uwaga na pierścionki firmy YES

[fusieja]

Post ten ma na celu pokazanie jak może się skończyć zakup w tej sieci, ja przeszłam to na własnej skórze i może są osoby które dzięki mojej wypowiedzi unikną wielu kłopotów, ja niestety nie miałam tyle szczęścia. W dniu 18-07-2008 mój narzeczony zakupił w sieci YES pierścionek złoty z brylantami i tego samego dnia się oświadczył. Pierścionek jest skonstruowany w ten sposób, że w „koszyku” pierścionka ułożony jest kwiat z siedmiu kamieni i łapki trzymają tylko te kamienie zewnętrzne, kamień środkowy nie jest trzymany przez żadne łapki tylko przez pozostałe kamienie- wygląda to oszałamiająco ale niestety ma swoje wady, dodatkowo na obręczy pierścionka znajdują się małe brylanciki, po osiem sztuk z każdej strony (zdjecie można było jeszcze niedawno obejrzeć na stornie yes, ale po mojej przygodzie z tym modelem zdjęcia już nie ma). W dniu 20-08-2008 pierścionek oddałam po raz pierwszy do reklamacji- zauważyłam, iż jeden z kamieni znajdujących się w „koronie” pierścionka jest ruchomy (jeden z tych sześciu stanowiących „płatki” kwiatu ułożonego z brylantów) i po prostu bałam się, ze wypadnie. W dniu 05-09-2008 odebrałam pierścionek z reklamacji- został wymieniony na nowy egzemplarz- przynajmniej tak stanowiło pismo które otrzymałam wraz z pierścionkiem, jednak pierścionek był bez metki i nie dostałam do niego nowego certyfikatu- tłumaczono to względami formalnymi, stanęło na tym, że certyfikat ma zostać dosłany do mnie w późniejszym terminie, jednak do tego nie doszło ponieważ już w dniu 07-09-2008 musiałam pierścionek reklamować ponownie- jeden z brylantów, tym razem ten mniejszy, znajdujący się na „obręczy” pierścionka, wypadł. W dniu 19-09-2008 ponownie odebrałam pierścionek z reklamacji- ponownie wymieniony on został na nowy egzemplarz- tym razem z nową metką, certyfikatem i paragonem- to tylko potwierdziło moje obawy, że za pierwszym razem pierścionek raczej nie był wymieniony tylko naprawiany- ale to już było nieistotne (zaproponowano również alternatywę- wymianę na inny model jednak ja wybrałam ten sam model)- ważne, że miałam w końcu pierścionek. Moje szczęście tym razem również nie trwało długo- w tym samy dniu w którym odebrałam pierścionek, wieczorem, zauważyłam, iż ponownie jeden z kamieni, ten znajdujący się w samym środku pierścionka, jest ruchomy. Następnego dnia, czyli 20-09-2008 oddałam pierścionek po raz trzeci do reklamacji, podkreślając w swoim piśmie, iż nie interesuje mnie zwrot pieniędzy ani wymiana na inny model- chcę mieć ten model ale wolny od wad-w którym nic się nie rusza i nic nie odpada. Jeśli ma ona wady konstrukcyjne czy projektowe to niech je usuną, zrobią co chcą żeby tylko nic się już w pierścionku nie ruszało i nie wypadło. Mając dosyć czekania w dniu 03-10-2008 zadzwoniłam do sklepu- otrzymałam informację, że pierścionek nowy zostanie do mnie wysłany w dniu 06-10-2008- nic więcej nie potrafili powiedzieć. Zadzwoniłam więc do centrali- tam bardzo niemiła Pani powiedziała mi, że wysyłają nowy pierścionek, ale dopiero w poniedziałek (był czwartek) bo ściągają go z innego sklepu, że nic w nim nie zmieniali jeśli chodzi o konstrukcję bo nie potrafią, bo oni go nie produkują tylko ściągają z Bóg wie skąd i że jeśli mi się nie będzie podobał to dają mi dwie alternatywy- wymiana na inny model albo zwrot pieniędzy. Ręce mi opadły, no ale nic, łudzę się, że tym razem będzie inaczej, dostaję telefon ze sklepu, że pierścionek już jest, idę po odbiór i co widzę?? Pani daje mi pierścionek do którego podpięta jest metka od mojego poprzedniego pierścionka (całe szczęście ją sobie zostawiłam i mogłam porównać) a jakby tego było mało do pierścionka daje mi Pani certyfikat który NIE MA WPISANEGO NUMERU CERTYFIKATU ani MASY PIERŚCIONKA (dla mniej zorientowanych- zawsze na metce pierścionka jest podanya końcówka numeru certyfikatu- żeby było wiadomo co się kupuje), a środkowy kamień oczywiście się rusza. Pani rozkłada ręce, że oni nic nie mogą, że to centrala, dzwonię do centrali a tam bezczelne babsko, bo inaczej nazwać nie można, mówi mi niewzruszonym głosem, że widocznie popełniła błąd z papierami, żebym się nie unosiła bo ona je jutro do sklepu dośle i Sklep mnie poinformuje jak dojdą i, że się w pierścionku kamień rusza i będzie ruszać bo taka jest jego konstrukcja i jak ja nie rozumiem konstrukcji pierścionka to ona na to nic nie może a ja mogę odebrać pieniądze jak mi się nie podoba. Ustalam numer do jej przełożonego, dyrektora działu, dzwonię, opisuję sytuację, mówię o jej bezczelności, arogancji, o tym ile nerwów już mnie to kosztowało, o tym, że mnie każdy po kolei zapewniał, że to się nie zdarza, że to wyjątek, że się nie powinno ruszać a ona mi tu wprost, że się będzie ruszać bo tak jest zrobiony , dyrektor mi na to, że przeprasza, że nie zna sprawy, że się musi zapoznać i jeszcze dzisiaj ktoś do mnie zadzwoni. Czekam, czekam, nikt nie dzwoni więc wieczorem zrezygnowana idę po odbiór pieniędzy- nie mam już ani siły, ani nerwów, ani czasu, ani nadziei żeby dłużej się z nimi użerać, a noszenie pierścionka w ciągłym strachu że coś co się rusza zaraz wypadnie mi się nie uśmiecha. Z ciekawości wchodzę następnego dnia na ich stronę internetową- okazuję się, że modelu tego już nie ma na stronie, a jeszcze dwa dni wcześniej był- chociaż tyle… „Biżuteria YES. Dzisiaj. Jutro. Zawsze.”- głosi hasło na ich stronie, na pewno nie u mnie, a Wy sami zdecydujcie czy chce wam się w to bawić z firmą YES. P.S. Poszukałam trochę w sieci- niestety już po fakcie- i okazało się, że nie jestem jedyną osobą której firma YES odebrała coś, czego się kupić nie da- tej wartości niematerialnej jaką dla kobiety ma pierścionek który dostaje od swojego mężczyzny. Odebrałam już nowy pierścionek, w lokalnej firmie, gdzie od wejścia widać, że sprzedawcy wiedzą o czym mówią, gdzie liczy się jakość wyrobu a nie ilość, i gdzie nie trzba przepłacać 30% za nazwę (porównajcie ceny pierścionków z kamieniami o podobnych cechach w wielkich sieciach i w mniejszych sklepach- będziecie w szoku, za to samo trzeba przepłacać minmum 30% nie mówiąc już o tym, że dstajecie wyrób z którym nic później nie zrobicie- bo sieci nie ingerują w wyroby- u lokalnych jubilerów takie coś jest nie do pomyślenia).

[Daysy85]

Przykro mi... tez nie chciałabym aby mi się coś takiego przydażyło... a ja niecierpię siecówek zaczynajać od MC Donald skończywszy na Aparcie !!!!
Wyobraź sobie że w domu towarowym wypatrzyłam z TŻ obraczki... cena za parę 600zł złoto 585 grawer gratis... takie same w Aparcie 1100!!! chore!!!

[Samoa]

Na Twoim miejscu poszłabym do lokalnego rzecznika praw konsumentów, żeby pociągnął tą sprawę.
http://www.uokik.gov.pl/pl/ochrona_k..._indywidualne/

Nie wypowiadałbym się na temat cen. W przypadku brylantu cena nie zależy tylko od masy ale też od czystości. Tylko rzeczoznawca, który wystawia certyfikat może oceniać wartość. Podaj mi czystość brylantu, masę i cenę u lokalnego sprzedawcy i sieciowego to uwierzę w trzydziestoprocentową różnicę ceny. Owszem, płaci się za markę, ale też za wzornictwo. Weź tez pod uwagę fakt, że sieciowy producent znacznie zmniejsza koszty produkcji, bo jest bardziej masowa a więc ma potrzeby robienia ogromnego narzutu, poza tym ma większą sprzedaż i to wszystko generuje mu większe zyski (juz pomijam zakup surowców). Z drugiej strony muszą skądś mieć kasę na reklamy, bo budżety markeingowe mają niemałe. Ale świat jest tak skonsrtuowany, że płaci się za markę.

Rozumiem, że Cię wkurzyli, ale bez przegięć.


Odnośnie reklamacji, miałam przypadek, że wypadł mi kamień z bransoletki (sam z siebie)i bez problemu naprawili i było to w sieci Apart, na którą nie narzekam, bo właściwie cała kobieca część mojej rodziny ma biżuterię z tej sieci i wszystko jest ok. Tylko w tej mojej bransoletce kamień wypadł.

[Jagodka21]

fusieja ewidentnie miałaś pecha, ale nie oceniaj całej firmy przez pryzmat jednego salonu.
Jeśli o mnie chodzi to byłam w wielu salonach Yes w Poznaniu i szczerze mówiąc spotkałam się z przemiłą i fachową obsługą
(w przeciwieństwie np. do Apartu, gdzie pani ekspedientka potraktowała mnie jak smarkulę i nie wykazywała żadnego zainteresowania klientem).
Co do ich biżuterii to cenowo tez są najatrakcyjniejsi na rynku. Do tego mają wiele wzorów biżuterii zarówno w złocie jak i w srebrze. Dla przyszłych par młodych są róniez atrakcyjne promocje i rabaty.
Do tego są jedyną Polską firmą jubilerską, która wybiłą się na świecie.
Sama mam z tej firmy pierścionek zaręczynowy z brylantem i nic złego się z nim nie dzieje. Brylant jest jeden i osadzony jest w czteroramiennym koszyczku.
Również opcja zmniejszania pierścionak była dokonana gratis i w dodatku e ekspresowym tempie 3 dni roboczych.
Oprócz tego planujemy tam z moim narzeczonym zakup obraczek ślubnych oraz całej biżuterii ślubnej.
Także ja nie powiem złego słowa na fimę Yes i z czystym sumieniem i gorąco każdemu ja POLECAM

[Samoa]

Jagodka no to chyba mamy podobne pierścionki, tylko mój brylant jest w ośmioramiennym koszyczku

Ja zarówno w Aparcie jak i w YES zawsze byłam dobrze obsługiwana, ale wole Apart, własnie z względu na kompetenecje i podejście sprzedawców. I program lojalnościowy
Jagodka ma rację, że nie można oceniać całej sieci przez pryzmat jednego przypadku. Jak bardzo polecam udanie sie do rzecznika konsumenta, bo jeśli Ciebie nie traktuja powaznie to może jego nie oleją.

[Jagodka21]

Napisane przez Samoa

Jagodka no to chyba mamy podobne pierścionki, tylko mój brylant jest w ośmioramiennym koszyczku

Ja zarówno w Aparcie jak i w YES zawsze byłam dobrze obsługiwana, ale wole Apart, własnie z względu na kompetenecje i podejście sprzedawców. I program lojalnościowy.

No tak, czyli obie mamy klasyczne pierścionki zaręczynowe
Może faktycznie trafiłam na gorszy dzień pani w Aparcie, ale zaskoczył mnie brak elastyczności firmy. Tzn. pierścionki, któych nie robią sami, tylko sciągają gotowe modele nie można zmniejszać ani zwiększać, ani zmieniać koloru złota ani wielkości brylantu.
Za to Yes mi pod tym względem podpasował w 100% - pełna elastyczność w zależności od życzenia klienta. No i nie powiem - duże znaczenie miała wyskość rabatów, jakie mi przysługują dzięki karcie klienta, którą otrzymałam po zakupie

[mysiulek]

Napisane przez Samoa

Odnośnie reklamacji, miałam przypadek, że wypadł mi kamień z bransoletki (sam z siebie)i bez problemu naprawili i było to w sieci Apart, na którą nie narzekam, bo właściwie cała kobieca część mojej rodziny ma biżuterię z tej sieci i wszystko jest ok. Tylko w tej mojej bransoletce kamień wypadł.

ja poki co chwale sobie bizuterie z aparta bo mam jej sporo, zreszta kobietki w mojej rodzinie tez i zadnej jeszcze nigdy nic sie nie zepsulo...oby tak dalej...natomiast co do yes to moze to byl przypadek ale zakupilam kiedys razem z siostra kompelt bizuterii dla mamy - pierscionek, zawieszka i kolczyki...i w pierscionku byla taka podluzna dziura w ktorej znajdowala sie jakas masa a w niej byly zatopione oczka...niestety po jakims czasie noszenia mamcia zorientowala sie ze wszystkie te oczka razem z ta masa jej wypadly, a czas gwarancji juz minal...od tego czasu coraz rzadziej zagladam do tego sklepu, aczkolwiek zdaje sobie sprawe ze nie ma reguly i kazdemu moze sie to przytrafic niezaleznie od tego gdzie zakupil swoja bizuterie...

[kaska87]

dobrze, że ja yesa nie lubię dla mnie jest on "ubogi" w gablotach panuje totalny haos, za to apart bardzo lubię mam z tamtąd pierścionek zaręczynowy, kolczyki itd
i żadne brylanty nie wypadły, polerowanie pierśionka mam gratis i obrączki na pewno tam kupimy

[fusieja]

Napisane przez Samoa

Nie wypowiadałbym się na temat cen. W przypadku brylantu cena nie zależy tylko od masy ale też od czystości. Tylko rzeczoznawca, który wystawia certyfikat może oceniać wartość. Podaj mi czystość brylantu, masę i cenę u lokalnego sprzedawcy i sieciowego to uwierzę w trzydziestoprocentową różnicę ceny.

Proszę bardzo, kilka przykładów:
- pierścionek z kamieniem 0,3 ct barwa H czystość Si2 w APART kosztuje 3490, a pierścioenk z kamieniem o identycznej masie i barwie ale wyższej czystości (Si1), szlif bd w innym sklepie kosztuje 2930, różnica 16%;
- im większe kamienie tym te różnice są bardziej widoczne- kamień 0,4 ct barwa H czystość Si1 w APART koszt 5990 a w innym sklepie kamień o takiej samej masie, barwie i czystośći, szlif bd koszt 4159, różnica 30,5 %;
- kamień 0,51 ct barwa I czystość P2 w YES koszt 4495 a kamień 0,53 ct barwa H czystość P1, szlif bd- czyli o znacznie lepszych parametrach- w innym sklepie koszt 3670, różnica 18,35%
- mój obecny pierścionek- 27,5% tańszy niż pierścionek w YES z kamieniem o idnetycznych parametrach ale o 5% mniejszej masie.

Chcesz więcej przykładów czy tyle Ci wystarczy?

[Samoa]

Napisane przez fusieja

Proszę bardzo, kilka przykładów:
- pierścionek z kamieniem 0,3 ct barwa H czystość Si2 w APART kosztuje 3490, a pierścioenk z kamieniem o identycznej masie i barwie ale wyższej czystości (Si1), szlif bd w innym sklepie kosztuje 2930, różnica 16%;
- im większe kamienie tym te różnice są bardziej widoczne- kamień 0,4 ct barwa H czystość Si1 w APART koszt 5990 a w innym sklepie kamień o takiej samej masie, barwie i czystośći, szlif bd koszt 4159, różnica 30,5 %;
- kamień 0,51 ct barwa I czystość P2 w YES koszt 4495 a kamień 0,53 ct barwa H czystość P1, szlif bd- czyli o znacznie lepszych parametrach- w innym sklepie koszt 3670, różnica 18,35%
- mój obecny pierścionek- 27,5% tańszy niż pierścionek w YES z kamieniem o idnetycznych parametrach ale o 5% mniejszej masie.

Chcesz więcej przykładów czy tyle Ci wystarczy?

No ok, ale płacisz też za wzór, który ktoś zaprojektował, płacisz za ilość złota/platyny, za próbę. W salonie ceny tych samych modeli potrafią się diametralnie różnić. I poza tym ceny są kształtowane w zależności od cen rynkowych kamieni szlachetnych i kruszcu. Wg mnie, żeby mieć miarodajne dane trzeba by zrobić taki "spis powszechny" w tym samym czasie z zachowaniem procedur badawczych a nie tak z biegu. Tak w ogóle to jakoś Twoje ceny nie zgadzają sie nawet z tymi na stronie Aparta - nie zwróciłas uwagi, że ceny podane są OD jakiejś kwoty nigdy nie będziesz miała takiej samej ceny tylko ze względu na kamień, wraz z masa kamienia zmieniaja sie wszystkie proporcje kruszcu. Pierścionek pierścionkowi nie równy.Strasznie sie zawzięłaś. Równie dobrze po co kupowac markowe buty jak na bazarze można kupić identyczne o połowe taniej?
Poza tym ciekawi mnie skąd masz takie dane?częśc widzę z internetu a reszta?Tych rzekomych normalnych jubilerów - chodzisz po sklepach i spisujesz z certyfikatów?

Jak YES sie tak nieładnie zachował to sie nie rzucaj na innych producentów dlatego, że chcą zarobić, Ty robisz cos za darmo? Zgłos sprawę rzecznikowi konsumenta jak nie załatwiłas sama i niech on sie bawi z załatwianiem. Proste.

[fusieja]

Napisane przez Samoa

No ok, ale płacisz też za wzór, który ktoś zaprojektował, płacisz za ilość złota/platyny, za próbę.

A myśłisz że ceny które ja podałam to ceny samych kamieni? Nie, to są ceny konkretnych pierścionków które też mają wzór, ktoś je zaprojektował

Napisane przez Samoa

I poza tym ceny są kształtowane w zależności od cen rynkowych kamieni szlachetnych i kruszcu. Wg mnie, żeby mieć miarodajne dane trzeba by zrobić taki "spis powszechny" w tym samym czasie z zachowaniem procedur badawczych a nie tak z biegu

No to się pobaw jeśli masz czas i ochotę, ja wziełam ceny z konkretnych sklepów na dany dzień- nie brałam cen z jednego sklepu na dzisiaj a z innego na dwa tygodnie temu- więc było to robione w tym samym czasie, były to przykłądy dla niedowiarków, którym się wydaje, że te pierścionki w wielkich sieciach są tyle warte- NIE SĄ- klienci płacąc za pierścionek płącą za potężny marketing, za ogromne czynsze- jeśli ktoś chce za to płacić to niech płąci, przecież mu nie zabronię

Napisane przez Samoa

Tak w ogóle to jakoś Twoje ceny nie zgadzają sie nawet z tymi na stronie Aparta - nie zwróciłas uwagi, że ceny podane są OD jakiejś kwoty

No to proszę to jest wklejone ze strony APARTa:

Brylant SI2/H od 0,11 ct od 1290 zł
Brylant od 0,21 ct od 2390 zł
Brylant od 0,30 ct od 3490 zł.
Brylant SI1/H od 0,40 ct od 5990 zł
Brylant od 0,70 ct od 17990 zł.

I co Ci się tu nie zgadza? Pierścionek od 0,3 koszt od 3490 więc dla mnie jest logiczne że pierścionek o masie 0,3 kosztuje 3490 czyli tyle ile podałam, a o masie większej więcej

Napisane przez Samoa

nigdy nie będziesz miała takiej samej ceny tylko ze względu na kamień, wraz z masa kamienia zmieniaja sie wszystkie proporcje kruszcu.

Dlatego też porównywałam ceny kamieni o takiej samej masie i wszystkich pozostałych "C", albo też o masie mniejszej bądź gorszych parametrach w siecówce do większej lub lepszych paramtrów w innym sklepie, gdzie teoretycznie taki kamień powinine być droższy bo ma np. większą masę lub lepszą czystość a jest tańszy niż gorszy kamień w sieciówce.

Napisane przez Samoa

Równie dobrze po co kupowac markowe buty jak na bazarze można kupić identyczne o połowe taniej?

A czy buty na bazarze są wykonane ze skóry takiej samej jakości? O ile w ogóle znajdziesz na bazarze buty ze skóry? Ja porównuję "jabłka z jabłkami" czyli kamienie o takich samych amsach i parametrach a ty jako argument prójbójesz porównać "jabłka z gruszkami". Oczywiście, że są wielkie sieciowe sklepy z butami gdize sprzedają ci szmelc za grubą kasę i jak w takich sklepach po prostu nie kupuję

Napisane przez Samoa

Poza tym ciekawi mnie skąd masz takie dane?częśc widzę z internetu a reszta?Tych rzekomych normalnych jubilerów - chodzisz po sklepach i spisujesz z certyfikatów?

Wiem, że może Ci się to wydać nieprawdopodobne, ale wyobraź sobie, że nie tylko wielkie sici mają strony internetowe A co do mojego pierścionka to po prostu wiem jaka była jego cena, kupiony zresztą u loalnego jubilera z wieeeeeeeloletnią praktyką, mistrza w swoim fachu.

Napisane przez Samoa

Jak YES sie tak nieładnie zachował to sie nie rzucaj na innych producentów dlatego, że chcą zarobić, Ty robisz cos za darmo?

Dziewczyno chcesz sobie przepłacać to sobie przepłacaj, przecież Ci nie zabronię, kupuj sobie dalej gdzie kupujesz i żyj w błogiej nieświadomości. Ja jednak wiem, że są na tym świecie ludzie, dla których 30% ceny to dużo i może im te informacje pomogą. Po to jest to forum, żeby się wymieniać opiniami i informacjami, jeśli tego nie rozumiesz to Twój problem

[lemoorka]

Ja mam zaręczynowy z YES-a i ejstem bardzo zadowolona.

A takie przypadki mogą się zdarzyć w każdym zakładzie jubilerskim

[Samoa]

Napisane przez fusieja

były to przykłądy dla niedowiarków, którym się wydaje, że te pierścionki w wielkich sieciach są tyle warte- NIE SĄ- klienci płacąc za pierścionek płącą za potężny marketing, za ogromne czynsze- jeśli ktoś chce za to płacić to niech płąci, przecież mu nie zabronię

tak się, że mam doświadczenie zawodowe związane z marketingiem i wielkimi budżetami, które sama planowałam, więc nie musisz mnie uświadamiać.

Napisane przez fusieja

Dziewczyno chcesz sobie przepłacać to sobie przepłacaj, przecież Ci nie zabronię, kupuj sobie dalej gdzie kupujesz i żyj w błogiej nieświadomości. Ja jednak wiem, że są na tym świecie ludzie, dla których 30% ceny to dużo i może im te informacje pomogą. Po to jest to forum, żeby się wymieniać opiniami i informacjami, jeśli tego nie rozumiesz to Twój problem

W błogiej nieświadomości nie żyję i nie przeszkadza mi, nawet jeśli przepłacam i 50%. Płacę za marketing, za przyjemność zakupów w przywoicie urządzonym salonie, za miłą, kompetentą obsługę. Zakupy to nie tylko wybór produktu, ale tez cała oprawa, a ta oprawę nadają właśnie elegancko urzadzone salony. Robi mi wielką różnicę czy kupuje biżuterię na stoisku czy w ładnym salonie.
I tez nie oświeciłaś sowim postem rzeszy głupich, bezmyślnych kobiet płacących za markę, pomogłaś jedynie tym, które mają obawy co do jakości obsługi w YES. Osoby na tym świecie, które chcą zaoszczędzić raczej nie kupują w sieciówkach, bo zdaje sie, że panuje przekonanie o wysokich cenach w takich sklepach, które Ty chciałas tu udowodnić i na pewno wielu osobom udowodniłaś. Ja jednak chciałam Ci zwrócić uwagę, że podałaś ceny z Aparta z modelu pierścionka bodajże nr 300, którego cena jest inna niż innego modelu i dlatego pisałam o tym, że takie porównywanie nie jest miarodajne.
Jakoś gdyby Ci się nie zepsuł ten pierścionek/sprawa reklamacji została prawidłowo załatwiona to byś takich cudów o trzydziestoprocentowej przebitce nie pisała, bo jakoś dziwnym trafem stało się tak, że pierścionek był kupiony w sieciówce i wtedy Ci to nie przeszkadzało.
Ja nie mam zamiaru sie z Toba wykłócać o to kto ma rację, bo akurat w tym przypadku obie po części ją mamy. Po prostu chciałam pokazać, że punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.

[Jagodka21]

Napisane przez lemoorka

Ja mam zaręczynowy z YES-a i ejstem bardzo zadowolona.

A takie przypadki mogą się zdarzyć w każdym zakładzie jubilerskim

Ja też mam pierścionek zaręczynowy z Yes-a. Może wkleisz zdjęcie? Pochwal się

[lemoorka]

łacznie z obrączka

Pierścionek z żołtego i białego złota 3 brylanciki. Podobne mamy obrączki pół żółte, pół białe

P.s Mój pierścionek ma ponad 2 lata

[Jagodka21]

Śliczniusi Wklejam zdjęcia mojego... Mój jest z żółtego złota, a koszyczek z białego.

[lemoorka]

Jagodka bardzo delikatny, mi sie własnie takie jak Twój bardzo podobają

[Jagodka21]

Dziękuję Mnie też zależało na tym, aby był delikatny. Na szczęście mój TŻ ma podobny do mnie gust

[martha330]

Napisane przez Jagodka21

Śliczniusi Wklejam zdjęcia mojego... Mój jest z żółtego złota, a koszyczek z białego.

Jagodka21 bardzo ladny pierscionek

a ja lubie i apart i yes i w.kruka. z kazdej z tych sieci mam jakas bizuterie. jestem zadowolona,bo o wiele slabsze wyroby maja zwykle sklepy,tam zawieszki odrywaja sie bardzo szybko od mocowania,z kolczykow odpadaja kamienie.
kazdy ma swoje zdanie. ja wybieram jednak salony bizuterskie. ufam im,wiem,ze moze sie zdarzyc jakis przypadek wszedzie,a wiec i w salonie. co do cen,to wiem,ze wtedy sie doplaca za marke,za opakowanie,za pudeleczko.ja sie na to zgadzam,jak ktos nie,to nie kupuje w tych sieciach.

[DianaM]

Napisane przez Jagodka21

Śliczniusi Wklejam zdjęcia mojego... Mój jest z żółtego złota, a koszyczek z białego.

Ja mam prawie identyczny, tylko jeszcze po obu stronach większego diamentu po jednym małym diamenciku. Wszystko w koszyczku z białego złota.

Też miałam przygody z pierścionkiem. Teraz już mój mąż - zakupił go u jubilera i zapłacił za niego duże pieniądze. Po dwóch dniach UWAGA cały koszyczek wypadł!!! Szłam wtedy korytarzem uczelni i nie wiem po dzień dzisiejszy jak w tym hałasie to usłyszałam! Patrzę na palec, a tam tylko krążek z żółtego złota na palcu i w środku dziura!!! Od razu rzuciłam się na kolana i po podłodze zaczęłam szukać. Musiałam śmiesznie wyglądać, pełno ludzi gapiło się na mnie jak na zjawisko. W końcu znalazłam koszyczek z diamencikami.
Zadzwoniłam do TŻ, a gdy przyjechał odniósł pierścionek do reklamacji. Nie był to salon sieciowy, komercyjny, aczkolwiek właściciel miał dwa lub trzy swoje salony w różnych miastach. Najpierw mieli naprawiać go, potem ściągać z innego sklepu... Tż dowiadywał się o niego kilka razy, aż w końcu dostałam nowy. A bez pierścionka chodziłam ponad 2 m-ce

To dowodzi, że jubiler (bardzo sławny w Olsztynie, jeden z najlepszych moim zdaniem) też sie nie popisał. Wtedy jeszcze nie było w Olsztynie ani YES ani APARTU. Teraz są i choć wiem, że być może przepłacam lubię robić tam zakupy bo - i tu możecie się śmiać - lubię pieknię zapakowaną biżuterię - ich opakowania są bezbłędne Poza tym czuję gdzieś wewnętrznie, że te kolczyki czy łańcuszek są jakieś takie markowe. Być może to tylko marketingowy strzał, ale we mnie to trafia. Poza tym wcześniej zawsze kupowałam w lokalnych sklepach jubilerskich, odkąd powstało centrum handlowe z tymi komercyjnymi - tylko tam. I muszę przynzać, że ceny też mi odpowieadają, ale z kolei nie kupuję tam nic za ogromne pieniądze.
W YES kupowaliśmy obrączki i faktycznie identyczny model po roku zobaczyłam u "zwykłego" jubilera o jakieś 300zł tańsze...

Ale stając też po stronie fusieji od razu powiem, że jak dostaliśmy nasze zamówione obrączki to moja jakby była troszkę ciasnawa, ale Pani w YES zapewniała, że to zamówiony przeze mnie rozmiar, a dwa, że nie było już czasu na poprawki...
Teraz po dwóch latach trochę palec mi "przytył" i zrobiła się po prostu ciasna, więc poszłam ją powiększyć (u normalnego jubilera i trwało to 10 min, w YES musiałabym ją zostawić i przyjechać po nią za 3 dni - tragedia, żadne ekspresowe tempo! Okazało się, że od razu była za mała o jeden rozmiar. Poczułam się bardzo oszukana

Dlatego rozumiem obydwie strony

Ale się rozpisałam....

[olik04]

Ja wprawdzie pierścionka w YES nie kupowałam, ale kupowałam tam kiedyś prześliczną broszkę. Długo się nią nie nacieszyłam, bo okazało się że ma zbyt luźne zapięcie i mi się po prostu gdzieś odczepiła i zgubiła Dlatego wcale się nie dziwię że Twój pierścionek okazał się wadliwy, źle zrobiony.

[Mroowka04]

Witam! Ja też zbyt mniłych wspomnień z YES'em nie mam związanych... Może zacznę od początku. Kiedy poszliśmy wybierać pierścionek wszystko było OK,tzn. obsługa wprost wyśmienita,niby wszystko dopięte na ostatni guzik w ich salonie. Zamówiliśmy i usłyszeliśmy,że do TYGODNIA czasu będą dzwonić po odbiór! Ok. Minął tydzień-Nic,mija drugi-Nic. Wkońcu pojechaliśmy tam. Okazało się,że pani która wcześniej była rewelacyjna w kontakcie z nami,tym razem jest niezbyt miła (ale to już drobny szczegół) i oświadczyła,że pierścionek sprowadzą do kolejnych dwóch tygodni bo mają awarię w systemie. My załamani,bo termin zaręczyn był już tuż tuż wyszliśmy ze sklepu i postanowiliśmy czekać. Tym razem zadzwoniły,że pierścionek jest do odebrania. <JUPI> pojechał mój TZ i odebrał. Ja się cieszyłam,że wkońcu jest Kiedy nadszedł ten dzień, no wiadomo jak to jest... Tu wszystko pięknie ,ale kiedy TZ włożył mi pierścionek na palec,to później już nie chciał zejść... Na drugi dzień wybraliśmy się tam. Kobieta o której już wcześniej wpominałam była bezszczelna bo inaczej tego nie umiem określić...Stwierdziła nawet że widocznie przytyłam<hahaha> Zaczęłam się z nią kłócić, kobieta nie chciała mi oddać pierścionkal stwierdziła,że to nie ich wina tylko moja! i za to będe płacić ok. 300-400 złotych!!:| Ehh... Okazało się,że kiedy mierzyłam te pomiarówki, kobieta zapisała mój nr o 2!! nr za mały!! I dziwić się,że paluch mi spuchnął jak nie powiem co...Wręcz wyrwałam jej MÓJ pierścionek i bez chwili wachania powiedziałam,że tej sprawy nie zostawię tak... Ale nic z tym nie zrobiłam,bo szkoda nerwów mi już było...Poszłam do zwykłego złotnika...naprawili za 1/6 tej ceny którą mi tamta powiedziała i wszystko już jest w porządku. Pan złotnik wycenił mój pierścionek przy naprawie o 200 złotych taniej...Heh... Uroki marki. Nie polecam tych firmowych salonów...

[sunshain]

Napisane przez fusieja

Post ten ma na celu pokazanie jak może się skończyć zakup w tej sieci, ja przeszłam to na własnej skórze i może są osoby które dzięki mojej wypowiedzi unikną wielu kłopotów, ja niestety nie miałam tyle szczęścia. W dniu 18-07-2008 mój narzeczony zakupił w sieci YES pierścionek złoty z brylantami i tego samego dnia się oświadczył. Pierścionek jest skonstruowany w ten sposób, że w „koszyku” pierścionka ułożony jest kwiat z siedmiu kamieni i łapki trzymają tylko te kamienie zewnętrzne, kamień środkowy nie jest trzymany przez żadne łapki tylko przez pozostałe kamienie- wygląda to oszałamiająco ale niestety ma swoje wady, dodatkowo na obręczy pierścionka znajdują się małe brylanciki, po osiem sztuk z każdej strony (zdjecie można było jeszcze niedawno obejrzeć na stornie yes, ale po mojej przygodzie z tym modelem zdjęcia już nie ma). W dniu 20-08-2008 pierścionek oddałam po raz pierwszy do reklamacji- zauważyłam, iż jeden z kamieni znajdujących się w „koronie” pierścionka jest ruchomy (jeden z tych sześciu stanowiących „płatki” kwiatu ułożonego z brylantów) i po prostu bałam się, ze wypadnie. W dniu 05-09-2008 odebrałam pierścionek z reklamacji- został wymieniony na nowy egzemplarz- przynajmniej tak stanowiło pismo które otrzymałam wraz z pierścionkiem, jednak pierścionek był bez metki i nie dostałam do niego nowego certyfikatu- tłumaczono to względami formalnymi, stanęło na tym, że certyfikat ma zostać dosłany do mnie w późniejszym terminie, jednak do tego nie doszło ponieważ już w dniu 07-09-2008 musiałam pierścionek reklamować ponownie- jeden z brylantów, tym razem ten mniejszy, znajdujący się na „obręczy” pierścionka, wypadł. W dniu 19-09-2008 ponownie odebrałam pierścionek z reklamacji- ponownie wymieniony on został na nowy egzemplarz- tym razem z nową metką, certyfikatem i paragonem- to tylko potwierdziło moje obawy, że za pierwszym razem pierścionek raczej nie był wymieniony tylko naprawiany- ale to już było nieistotne (zaproponowano również alternatywę- wymianę na inny model jednak ja wybrałam ten sam model)- ważne, że miałam w końcu pierścionek. Moje szczęście tym razem również nie trwało długo- w tym samy dniu w którym odebrałam pierścionek, wieczorem, zauważyłam, iż ponownie jeden z kamieni, ten znajdujący się w samym środku pierścionka, jest ruchomy. Następnego dnia, czyli 20-09-2008 oddałam pierścionek po raz trzeci do reklamacji, podkreślając w swoim piśmie, iż nie interesuje mnie zwrot pieniędzy ani wymiana na inny model- chcę mieć ten model ale wolny od wad-w którym nic się nie rusza i nic nie odpada. Jeśli ma ona wady konstrukcyjne czy projektowe to niech je usuną, zrobią co chcą żeby tylko nic się już w pierścionku nie ruszało i nie wypadło. Mając dosyć czekania w dniu 03-10-2008 zadzwoniłam do sklepu- otrzymałam informację, że pierścionek nowy zostanie do mnie wysłany w dniu 06-10-2008- nic więcej nie potrafili powiedzieć. Zadzwoniłam więc do centrali- tam bardzo niemiła Pani powiedziała mi, że wysyłają nowy pierścionek, ale dopiero w poniedziałek (był czwartek) bo ściągają go z innego sklepu, że nic w nim nie zmieniali jeśli chodzi o konstrukcję bo nie potrafią, bo oni go nie produkują tylko ściągają z Bóg wie skąd i że jeśli mi się nie będzie podobał to dają mi dwie alternatywy- wymiana na inny model albo zwrot pieniędzy. Ręce mi opadły, no ale nic, łudzę się, że tym razem będzie inaczej, dostaję telefon ze sklepu, że pierścionek już jest, idę po odbiór i co widzę?? Pani daje mi pierścionek do którego podpięta jest metka od mojego poprzedniego pierścionka (całe szczęście ją sobie zostawiłam i mogłam porównać) a jakby tego było mało do pierścionka daje mi Pani certyfikat który NIE MA WPISANEGO NUMERU CERTYFIKATU ani MASY PIERŚCIONKA (dla mniej zorientowanych- zawsze na metce pierścionka jest podanya końcówka numeru certyfikatu- żeby było wiadomo co się kupuje), a środkowy kamień oczywiście się rusza. Pani rozkłada ręce, że oni nic nie mogą, że to centrala, dzwonię do centrali a tam bezczelne babsko, bo inaczej nazwać nie można, mówi mi niewzruszonym głosem, że widocznie popełniła błąd z papierami, żebym się nie unosiła bo ona je jutro do sklepu dośle i Sklep mnie poinformuje jak dojdą i, że się w pierścionku kamień rusza i będzie ruszać bo taka jest jego konstrukcja i jak ja nie rozumiem konstrukcji pierścionka to ona na to nic nie może a ja mogę odebrać pieniądze jak mi się nie podoba. Ustalam numer do jej przełożonego, dyrektora działu, dzwonię, opisuję sytuację, mówię o jej bezczelności, arogancji, o tym ile nerwów już mnie to kosztowało, o tym, że mnie każdy po kolei zapewniał, że to się nie zdarza, że to wyjątek, że się nie powinno ruszać a ona mi tu wprost, że się będzie ruszać bo tak jest zrobiony , dyrektor mi na to, że przeprasza, że nie zna sprawy, że się musi zapoznać i jeszcze dzisiaj ktoś do mnie zadzwoni. Czekam, czekam, nikt nie dzwoni więc wieczorem zrezygnowana idę po odbiór pieniędzy- nie mam już ani siły, ani nerwów, ani czasu, ani nadziei żeby dłużej się z nimi użerać, a noszenie pierścionka w ciągłym strachu że coś co się rusza zaraz wypadnie mi się nie uśmiecha. Z ciekawości wchodzę następnego dnia na ich stronę internetową- okazuję się, że modelu tego już nie ma na stronie, a jeszcze dwa dni wcześniej był- chociaż tyle… „Biżuteria YES. Dzisiaj. Jutro. Zawsze.”- głosi hasło na ich stronie, na pewno nie u mnie, a Wy sami zdecydujcie czy chce wam się w to bawić z firmą YES. P.S. Poszukałam trochę w sieci- niestety już po fakcie- i okazało się, że nie jestem jedyną osobą której firma YES odebrała coś, czego się kupić nie da- tej wartości niematerialnej jaką dla kobiety ma pierścionek który dostaje od swojego mężczyzny. Odebrałam już nowy pierścionek, w lokalnej firmie, gdzie od wejścia widać, że sprzedawcy wiedzą o czym mówią, gdzie liczy się jakość wyrobu a nie ilość, i gdzie nie trzba przepłacać 30% za nazwę (porównajcie ceny pierścionków z kamieniami o podobnych cechach w wielkich sieciach i w mniejszych sklepach- będziecie w szoku, za to samo trzeba przepłacać minmum 30% nie mówiąc już o tym, że dstajecie wyrób z którym nic później nie zrobicie- bo sieci nie ingerują w wyroby- u lokalnych jubilerów takie coś jest nie do pomyślenia).

juz to czytałam na www.we-dwoje.pl na forum


co do moich kontaktów z siecią yes to: ja miałam komplet srebrny z YES (umieściłam go na forum o biżuterii) zawieszka, kolczyki z masą perłową w kolorze różowym i podczas tańca na weselu wypadła mi masa perłowa z jednego z kolczyków. Pomijam fakt, że mieli mi wysłać pierścionek do kompletu ale nie przyszedł mimo upomninania się o niego (też to już gdzieś na forum opisałam)


pierścionek zaręczynowy z brylantem + kolczyki z brylantami i zawieszka z brylantem (komplet do pierścionka) mam z APARTU. Mam tez tam kartę stałego klienta i obraczki tez tam kupimy. Miła i fachowa obsługa. W sklepie Yes wszystko jest takie chaotyczne.

Co do cen brylantów oraz bizuterii z brylantami to nie porównujmy ich na podstawie w sieciówce tyle a w zwyklym tyle jest wiele aspektów wpływajacych na cenę.

[zara_84]

Zrobilo sie troche burzliwie na tym watku, wlasciwie bez powodu...
fusieja ma calkowita racje co do przynajmniej jednej rzeczy (bo osobiscie zgadzam sie ze wszystkim i prosze na mnie nie krzyczec ): jezeli brylant w pierscionku ma okreslone parametry, wymienione w certyfikacie, a sam piersionek praktycznie taki sam wzor, probe zlota etc, to roznica w cenie w granicach 30% jest dla mnie nie do pomyslenia.

napisane przez Samoa:

Płacę za marketing, za przyjemność zakupów w przywoicie urządzonym salonie, za miłą, kompetentą obsługę. Zakupy to nie tylko wybór produktu, ale tez cała oprawa, a ta oprawę nadają właśnie elegancko urzadzone salony. Robi mi wielką różnicę czy kupuje biżuterię na stoisku czy w ładnym salonie.

Nie wiem skad wniosek, ze tylko w sieciowkach jest mila i kompetentna obsluga oraz ladnie urzadzone salony, to raz. Do marketingu firmy nie zamierzam doplacac, jakos mnie to nie cieszypo prostu, to dwa

Rozumiem ze marka, no oczywiscie. Zawsze tak bylo i bedzie. Ale nie oszukujmy sie, pierscionek z YES czy Apartu to (z calym szacunkiem, bo nie chce nikogo urazic i nie mam zupelnie nic osobiscie do tych marek)- nie jest odpowiednik butow Blahnika czy torebki Prady.

[niunia_leyla]

Napisane przez Jagodka21

Śliczniusi Wklejam zdjęcia mojego... Mój jest z żółtego złota, a koszyczek z białego.

mam bardzo podobny pierścionek też kupiony w YES z tym że z białego złota
co do wad nieznam sie na bizuterii ale wydaje mi sie że z tyłu zaczyna mi jakby żółknać złoto

[sunshain]

Napisane przez niunia_leyla

mam bardzo podobny pierścionek też kupiony w YES z tym że z białego złota
co do wad nieznam sie na bizuterii ale wydaje mi sie że z tyłu zaczyna mi jakby żółknać złoto

ściera się rodowanie

wiekszość pierścionków z białego złota jest dodatkowo rodowanych i to nie tylko z yes

kiedys bardziej oszukiwali i rodowali żółte złoto - wychodziło białe ale jak rodowanie się starło to bizuteria była cała żółta.

Rodowanie jest po to, aby białe złoto były bardziej bielsze i swiecące ponieważ białe złoto naturalne ma lekko ale to bardzo lekko żółtawą poświatę

[Samoa]

Napisane przez zara_84

Nie wiem skad wniosek, ze tylko w sieciowkach jest mila i kompetentna obsluga oraz ladnie urzadzone salony, to raz. Do marketingu firmy nie zamierzam doplacac, jakos mnie to nie cieszypo prostu, to dwa

Rozumiem ze marka, no oczywiscie. Zawsze tak bylo i bedzie. Ale nie oszukujmy sie, pierscionek z YES czy Apartu to (z calym szacunkiem, bo nie chce nikogo urazic i nie mam zupelnie nic osobiscie do tych marek)- nie jest odpowiednik butow Blahnika czy torebki Prady.

nikt nie pisze, że Apart to Prada...po prostu lokalna marka, wiadomo, że nie Tiffany, ale jednak marka. A mój wniosek o salonach - z autopsji.

[Julia84]

Moja siostra dostała pierścionek i bransoletkę z salonu YES.
Z pierścionka wypadła perła a bransoletka się zepsuła. Nawet nie chcieli jej przyjąc reklamacji Ona odpuściła a szkoda...

[edytka27101982]

niestety... i ja mam pecha do yesa pierścionek zaręczynowy jest w reklamacji, podobno tylko 2 tygodnie i na święta mam mieć na palcu
pierścionek jest z białego złota z jednym większym szafirem i maleńkimi 10-cioma brylancikami.

a co się stało? szafirek zaczął "tańczyć", a był na sztywno przymocowany i trzymał się rok i 3m-ce na palcu.

[Jagodka21]

Karmazycja, czyli pieścionek z wieloma kamieniami. Oto opinie o nich:
1."Zalecam umiar i prostotę, biżuteria, w której użyto wielu kamieni (karmazycje) niszczy się stosunkowo szybko" - Józef Czerniejewski, właściciel Pracowni i Salonu Natalia Gold
2."Karmazycje wyglądają efektowniej, ale szybciej się niszczą." - jubiler na WP.

Także same widzicie...to nie kwestia salonu, a wzoru pierścionka...