Ploty,plotki,ploteczki ....filtromaniaczek i nie tylko:D czIII

[Kucyk_Truskawkowy]

Użyłam dzisiaj SVR 50 i jestem mega zadowolona To jest po prostu podkład! W dodatku kryjący podkład Po zmatowieniu Dry Flo trzyma się ładnie przez parę godzin ( czyli lepiej od wszystkich podkładów jakie do tej pory używałam )
Oszczędność czasu i materiału Podkład i filtr w jednym.

[yeah]

Napisane przez foxina

Yeah w zeszłym roku owszem ciężko było coś dostać o tej porze roku, ale teraz gdziekolwiek nie wejdę do stacjonarnej apteki widzę całą gamę filtrów, więc nie poddawaj się, poszukaj jeszcze ( w tych najmniejszych i najbardziej niepozornych).

ja w zasadzie to najbardziej chciałabym svr50 barwiony

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

Użyłam dzisiaj SVR 50 i jestem mega zadowolona To jest po prostu podkład! W dodatku kryjący podkład Po zmatowieniu Dry Flo trzyma się ładnie przez parę godzin ( czyli lepiej od wszystkich podkładów jakie do tej pory używałam )
Oszczędność czasu i materiału Podkład i filtr w jednym.

kupiłaś może w aptece internetowej?

Napisane przez IlonaP

a u mnie taki efekt wywołują wszelkie kremy nawet te przeznaczone dla delikatnej i wrażliwej cery o smarowaniu powiek mowy nie ma nawet

ja miałam tak po tuszu lancome, ale klorane spokojnie mogę się smarować i nic się nie dzieje.

[IlonaP]

Yeah, ja nie mogę nieść zapachu Klorane. A swoją SVR50 zakupiłam w środku zimy w aptece w Płocku. I nawet mieli tester.

[Kucyk_Truskawkowy]

Napisane przez yeah

kupiłaś może w aptece internetowej?

Kupiłam na allegro

[Iwona75]

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

Kupiłam na allegro

Czy filtr ma bardzo jasny kolor?Używam podkładów w kolorze ciepłych beży ale nie tych najjaśniejszych,raczej ze środka paletki kolorystycznej lub nawet przy jej końcu.

[marea]

Napisane przez Iwona75

Czy filtr ma bardzo jasny kolor?Używam podkładów w kolorze ciepłych beży ale nie tych najjaśniejszych,raczej ze środka paletki kolorystycznej lub nawet przy jej końcu.

Ja z LRP uzywam koloru 11 i on jest ciut ciemniejszy....do takiej srednio jasnej cery...napewno nie do trupio bladej taki jasny bez

[Iwona75]

Napisane przez marea

Ja z LRP uzywam koloru 11 i on jest ciut ciemniejszy....do takiej srednio jasnej cery...napewno nie do trupio bladej taki jasny bez

Dzięki mareaMuszę w takim razie poszukać próbek.

[Kucyk_Truskawkowy]

Napisane przez Iwona75

Czy filtr ma bardzo jasny kolor?Używam podkładów w kolorze ciepłych beży ale nie tych najjaśniejszych,raczej ze środka paletki kolorystycznej lub nawet przy jej końcu.

Jest to taki jasny beż-na pewno nie ciepły. Używam dość jasnych podkładów i SVR 50 wydaje mi się jeszcze jaśniejszy od nich...Ale pudrem lub cynamonem można przyciemnić

[Iwona75]

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

Jest to taki jasny beż-na pewno nie ciepły. Używam dość jasnych podkładów i SVR 50 wydaje mi się jeszcze jaśniejszy od nich...Ale pudrem lub cynamonem można przyciemnić

No to chyba będzie dla mnie za jasny,dzięki za odpowiedź

[loss_lauri]

ja już nie mogę...czy was także rodzina prześladuje za bladość i filtry? bo u mnie - im bliżej lata - tym gorzej. dziś rano mama zrobiła mi awanturę właśnie z powodu filtrów (to główny powód naszych kłótni) - że wyglądam jak ściana(fakt - mój błąd: z powodu zmiany czasu zaspałam i darowałam sobie róż), że jestem jakaś nienormalna bo codziennie smaruję się tym kremem(filtrem), że sąsiadka pytała czy jestem chora... i tak w kółko. jak zwykle dołączył się mój tata i skończyło się na ultimatum - albo skończę się 'smarować', albo skończy sie moje kieszonkowe (niestety sama jeszcze nie zarabiam). no i oczywiście było przeszukanie mojego pokoju i rewiracja tubek z napisem SPF 50+ (jeszcze na tyle moja mama się zna). skończyło się na tym, że zostałam z dwoma chyba próbkami avenki która starczy mi na jakieś 4 dni. a potem nie wiem, co będę robiła....poszukam jakichś zaskórniaków, ale jeśli moja mama znów znajdzie krem, to go wyrzuci i jeszcze bardziej się wkurzy. a znię nie da się rozmawiać na temat filtrów i nic wytłumaczyć...czy wy też macie taką sytuację w domu?

[IlonaP]

U, współczuję.
Ja tez od kiedy pamiętam jestem zwana córką młynarza, ale rodzina sie jakoś z tym pogodziła.
Czy Twoja mama nie ogląda telewizji i nie czyta gazet, w każdym programie poświęconym urodzie wyraźnie sugerują używanie filtrów.
A faktu przeszukiwania pokoju nawet nie skomentuję. Moi rodzice trzymali mnie bardzo krótko, ale do takich metod się nigdy nie uciekali.

[tulipanna.]

Napisane przez loss_lauri

ja już nie mogę...czy was także rodzina prześladuje za bladość i filtry? bo u mnie - im bliżej lata - tym gorzej. dziś rano mama zrobiła mi awanturę właśnie z powodu filtrów (to główny powód naszych kłótni) - że wyglądam jak ściana(fakt - mój błąd: z powodu zmiany czasu zaspałam i darowałam sobie róż), że jestem jakaś nienormalna bo codziennie smaruję się tym kremem(filtrem), że sąsiadka pytała czy jestem chora... i tak w kółko. jak zwykle dołączył się mój tata i skończyło się na ultimatum - albo skończę się 'smarować', albo skończy sie moje kieszonkowe (niestety sama jeszcze nie zarabiam). no i oczywiście było przeszukanie mojego pokoju i rewiracja tubek z napisem SPF 50+ (jeszcze na tyle moja mama się zna). skończyło się na tym, że zostałam z dwoma chyba próbkami avenki która starczy mi na jakieś 4 dni. a potem nie wiem, co będę robiła....poszukam jakichś zaskórniaków, ale jeśli moja mama znów znajdzie krem, to go wyrzuci i jeszcze bardziej się wkurzy. a znię nie da się rozmawiać na temat filtrów i nic wytłumaczyć...czy wy też macie taką sytuację w domu?

Masz 20 lat i pozwalasz sobie na takie zachowanie rodzicow? Moja matka tez przeprowadzala tego typu akcje, probowalam rozmawiac, nie pomoglo - to zaczelam grac jej taktyka. Buntowalam sie tak, ze w koncu udalo mi sie ja wychowac i teraz w porywach zdarza jej sie wyrazic jakas opinie na temat czegos, do czego mam inny stosunek, ale tez jest z tym ostrozna. Zachowanie Twoich rodzicow jest chore, ale skoro pozwalasz sobie wchodzic na glowe - to masz co chcialas. Nie mozna byc takim spolegliwym.

[loss_lauri]

wiek nie ma znaczenia ,tylko że ja nie wiem , jak z nimi rozmawiać... niestety finansowo też jestem od nich zależna... ale co mnie zastanawia - takie kłótnie zdarzają się wtedy, gdy rezygnuję z różu - nie rozumiem tego...

[tulipanna.]

Napisane przez loss_lauri

wiek nie ma znaczenia ,tylko że ja nie wiem , jak z nimi rozmawiać... niestety finansowo też jestem od nich zależna... ale co mnie zastanawia - takie kłótnie zdarzają się wtedy, gdy rezygnuję z różu - nie rozumiem tego...

Oczywiście, że ma znaczenie. Jestes już dorosłą osobą, która ma prawo samodzielnie dokonywać wyboru i nikt nie powinien podejmowac decyzji za Ciebie. Jesteś uzalezniona finansowo, a co robisz? Uczysz sie? Jesli tak, to dopoki to robisz rodzice maja obowiazek zapewnic Ci pomoc finansowa. Pozwalasz sobie wchodzic na glowe moim skromnym zdaniem

A co do różu...oczywiste, że blada skóra nie podkreślona różem ani rozświetlaczem przy odpowiednio ciemnych kolorach sprawia wrażenie "trupiej" i "niezdrowej". Moze byc wrecz szara.

[aga007]

Napisane przez loss_lauri

wiek nie ma znaczenia ,tylko że ja nie wiem , jak z nimi rozmawiać... niestety finansowo też jestem od nich zależna... ale co mnie zastanawia - takie kłótnie zdarzają się wtedy, gdy rezygnuję z różu - nie rozumiem tego...

Bo wtedy najlepiej widać twoją bladość, a ludzie są tacy, że wszędzie coś widzą jakbyś była za szczupła też by mówili, że pewnie jesteś chora bo taka szczupła. Jedz trochę więcej marchwi i wszyscy będą szczęśliwi. Lub zrób drastyczne kroki i poszukaj pracy może chociaż weekendowej wtedy będziesz mniej zależna.

Kłótnia z rodzicami nic nie załatwi , ale istotnie jeśli się uczysz mają w stosunku do Ciebie obowiązek wspierania Cię finansowo. Jeśli jednak dostrzegą, że radzisz sobie sama zmienią swoje podejście do Ciebie. Poza tym nie robisz nic złego krem to nie przestępstwo.

[tulipanna.]

Napisane przez aga007

Bo wtedy najlepiej widać twoją bladość, a ludzie są tacy, że wszędzie coś widzą jakbyś była za szczupła też by mówili, że pewnie jesteś chora bo taka szczupła. Jedz trochę więcej marchwi i wszyscy będą szczęśliwi. Lub zrób drastyczne kroki i poszukaj pracy może chociaż weekendowej wtedy będziesz mniej zależna.

Wlasnie - praca to tez alternatywa. Ale przede wszystkim skoncz z ta ulegloscia...Tylko bron boze nie daj sie wkrecic w zaden interes rodzinny, bo nigdy nie ujrzysz zarobionych pieniędzy.

[aga007]

Napisane przez tulipanna.

Wlasnie - praca to tez alternatywa. Ale przede wszystkim skoncz z ta ulegloscia...Tylko bron boze nie daj sie wkrecic w zaden interes rodzinny, bo nigdy nie ujrzysz zarobionych pieniędzy.

To, że nie ujrzy zarobionych pieniędzy to jedno, ale też nie zdobędzie wolności tylko jeszcze większą kontrolę.

[tulipanna.]

Napisane przez aga007

To, że nie ujrzy zarobionych pieniędzy to jedno, ale też nie zdobędzie wolności tylko jeszcze większą kontrolę.

Masz absolutna racje.

[Elfia4]

Nie wyobrażam sobie takiej kontroli ze strony rodziców. Ja już dawno wychowałam ich w taki sposób, że to co moje to świętość i nie ruszają tego. Do mojego pokoju wchodzą rzadko, ale niczego nie ruszają, a tym bardziej nie zabierają. Pielęgnacja cery tez jest moja wyłacznie sprawą i jedyne czego moja mama się czepia to wyciskanie czegokolwiek na twarzy, ale tu ma świętą rację...no i jeszcze w kwestii garbienia się przy długim siedzeniu przed komputerem
Pozatym ja małymi kroczkami przekonuję mamę do swoich sposobów pielęgnacji: robię większa porcję maseczki z glinki lub aspirynowej i nakładam jej na twarz, ostatnio na zaskórniki proponowałam atrederm lub przecierałam tonikiem z kwasem, podsuwam kremy itp. Zauważa efekty, więc pewnie nie zaprotestowałaby przeciw żadnemu dziwactwu pielęgnacyjnemu. Pozatym ja mówię, ze filtów muszę użwywać zeby nie mieć jeszcze więszych przebarwień niz te z którymi walczę
Niestety zapewnienie sobie dużej autonomii kiedy mieszka się z rodzicami to żmudny proces i czasem trzeba pewne pola wolności wywalczyć, zeby potem mieć spokój

[schaetzchen]

Lauri, nie w tym rzecz, żeby z Rodzicami wojować. Spróbuj porozmawiać. A może pokaż Mamie wizaż i biochemię? Daj do poczytania jakieś teksty nt szkodliwości słońca? Znajdź zdjęcia znanych osób - bladych, a "mimo to" pięknych (mam całą kolekcję, mogę podesłać ) Jeszcze pokolenie wstecz opalenizna była oznaką krzepy i zdrowia. Jeździło się na wczasy i wracało spalonym na heban. Ale cóż... kanony piękna się zmieniają. Dziś wraca moda na co najwyżej lekką opaleniznę - i to z tubki, a nie ze słońca. Popatrz też, jak zmieniają się "trendy" dotyczące sylwetki!

Ja za swoją bladość otrzymuję tylko komplementy (no, chyba że obgadują mnie za plecami )

Głowa do góry. Dasz radę

[utrapienie]

Niestety wróciłam już z urlopu i jedyna iskierka nadziei, to fakt, że jeszcze mam odskocznię na wizażu. Chyba pracując przez 100% czasu bym padła .

Ogólnie przyłączam się Hexx do wszelkich wyrazów pocieszenia, choć przyznaję się bez bicia, że ze mnie raczej psiara Oczywiście koty w domu są, nawet 4, bo wiadomo jak to na wsi, jak ich nie było, to myszy się zalęgły pod zmywarką, ale co pies to pies. Mam dwa: jedemu ciągle gorąco i dyszy, a do tego ma słabość do świadków Jehowy, a drugi uwielbia jak się mu rzuca piłki tenisowe. Sama radość

U mnie jakoś, przez członków rodziny filtry przeszły niezauważone. Totalna olewka. Nieco gorzej było, jak popaliłam sobie policzki kwasem migdałowym, ale czasami mam wrażenie, że mogłabym pojawić się na niedzielnym obiedzie u mamy pofarbowana na platynę i w białych kozakach, a nikt nic by nie powiedział.

Yeah, odnośnie tego filtru mineralnego Avene spf 50, to łatwiej niż polecam powiedzieć mi, że nie jest zły. Koszmarnie bieli i przed wyjściem z domu trzeba trochę odczekać. Jego wadą jest też lekka, jak dla mnie przynajmniej, tępota - nie wyobrażam sobie nałożenia go na nie potraktowaną wcześniej nawilżaczem skórę. Ogólnie do tej pory stosowałam Iwostinu Solecrin i chyba w stosowaniu jest przyjemniejszy, no ale nie mineralny

[IlonaP]

A ja tak zupełnie z innej beczki. W końcu plotkujemy.
Mianowicie wczoraj korzystając z przepięknej aury [wreszcie] wyciągnęliśmy rowery. NIe powiem co mnie boli..., ale za to moja córeczka miała taka radochę - pierwszy raz w życiu na rowerze

[tulipanna.]

Napisane przez IlonaP

A ja tak zupełnie z innej beczki. W końcu plotkujemy.
Mianowicie wczoraj korzystając z przepięknej aury [wreszcie] wyciągnęliśmy rowery. NIe powiem co mnie boli..., ale za to moja córeczka miała taka radochę - pierwszy raz w życiu na rowerze

Zazdroszcze Ja siedzialam na czwartkowym wykladzie w towarzystwie dwoch dziewczyn, ktorych nie lubie, na dodatek zasmarkanych. Oczywiscie zarazilam sie i piekna pogode podziwialam wczoraj przez okno Zastanawialam sie co taki maly ruch na wizazu, ale odpowiedz prosta - slonce. Dobrze to swiadczy o wizazankach, ze zamiast kisic sie przed monitorem wybieraja odpoczynek na swiezym powietrzu - nic tylko nasladowac. A mala jaki ma rowerek? Trojkolowy, czy taki dorosly z doczepianymi bocznymi kolkami?

[IlonaP]

Tulipanno, ja od września piję ekstrakt z pestek grejpfruta, mąż, teściowie, dzieciaki na zmianę chore a ja nic, chyba coś w tym jest także polecam.

A Olka ma niecałe 19 m-cy więc zaliczyła przejażdżkę na takim specjalnym foteliku przy rowerze taty a potem woziliśmy ją na rowerku syna z doczepianymi kółkami - jeszcze nie dosięga do pedałów.

[tulipanna.]

Napisane przez IlonaP

Tulipanno, ja od września piję ekstrakt z pestek grejpfruta, mąż, teściowie, dzieciaki na zmianę chore a ja nic, chyba coś w tym jest także polecam.

A Olka ma niecałe 19 m-cy więc zaliczyła przejażdżkę na takim specjalnym foteliku przy rowerze taty a potem woziliśmy ją na rowerku syna z doczepianymi kółkami - jeszcze nie dosięga do pedałów.

Ekstrat z pestek grapefruita??? A skad takie cudo sie bierze? (tylko, blagam, nie pisz ze to jakas mikstura do ukrecenia z...BU...). Nakladam juz cebule na twarz - wprawdzie w innych niz zdrowotne celach, ale doprowadzanie jej do postaci soku w okularach do nurkowania dostarcza mi wielu wrazen

Kurcze, takiej to dobrze. Wycieczka rowerowa bez pedalowania Mnie takie przejazdzki ominely za mlodu Ale swietnie pamietam i z sentymentem wspominam, jak zapakowana w spiwor i polozona na sankach bylam "ciagnieta" przez rodzicow na dlugie, zimowe spacery...

[IlonaP]

No nie, choć ostatnio czytałam książkę dr Tombaka, który proponuje samodzielne wykonanie sobie naleweczki z pestek cytryn na spirytusiku

http://apteka-internetowa.herbalek.p...-ml-p-136.html

Mnie też ciągali

[schaetzchen]

Napisane przez IlonaP

No nie, choć ostatnio czytałam książkę dr Tombaka, który proponuje samodzielne wykonanie sobie naleweczki z pestek cytryn na spirytusiku

http://apteka-internetowa.herbalek.p...-ml-p-136.html

Mnie też ciągali

Hehe, jak sie kiedyś wybrałam z moim bratankiem na sankach w głębokie śniegi, to zgubiłam dziecko Na szczęście daleko nie odeszłam

Citrosept mam, też polecam! I profilaktycznie i kiedy "coś" dopadnie: wtedy końska dawka (nawet do 50 kropli, nie w jednej szklance rzecz jasna) - o ile to zwykłe przeziębienie to stawia na nogi natychmiast! Trochę osłabia, ale gorączka, katar itp mijają po spokojnie przespanej nocy. Wypróbowane w przeddzień poważnego egzaminu daaaawno temu na studiach.
Chociaż słyszałam też, że to świetne działanie to zasługa... pestycydów, a nie mega ilości witamin czy innych zdrowych skladnikow - wszystko co złe, roślina kumuluje w pestkach i my potem pijemy wyciąg... Pestycydy mogą pewnie zabić bakterie na śmierć Ale to (mam nadzieję) urban legend.

A skoro plotkujemy to się pożalę, że jak się zrobiła ladna pogoda, to ja siedzę całymi dniami w pracy. Sobotę - kiedy lało - miałam oczywiście wolną...

[tulipanna.]

Dziekuje dziewczyny Jesli do jutra mi nie przejdzie, to kupie na pewno. I na pewno zrobie zapas na tzw czarna godzine. Niestety wlasnie wrocilam do domu i nie chce mi sie juz nigdzie ruszac tylka

[IlonaP]

Napisane przez schaetzchen

Hehe, jak sie kiedyś wybrałam z moim bratankiem na sankach w głębokie śniegi, to zgubiłam dziecko Na szczęście daleko nie odeszłam

Citrosept mam, też polecam! I profilaktycznie i kiedy "coś" dopadnie: wtedy końska dawka (nawet do 50 kropli, nie w jednej szklance rzecz jasna) - o ile to zwykłe przeziębienie to stawia na nogi natychmiast! Trochę osłabia, ale gorączka, katar itp mijają po spokojnie przespanej nocy. Wypróbowane w przeddzień poważnego egzaminu daaaawno temu na studiach.
Chociaż słyszałam też, że to świetne działanie to zasługa... pestycydów, a nie mega ilości witamin czy innych zdrowych skladnikow - wszystko co złe, roślina kumuluje w pestkach i my potem pijemy wyciąg... Pestycydy mogą pewnie zabić bakterie na śmierć Ale to (mam nadzieję) urban legend.

A skoro plotkujemy to się pożalę, że jak się zrobiła ladna pogoda, to ja siedzę całymi dniami w pracy. Sobotę - kiedy lało - miałam oczywiście wolną...

Ty to potrafisz człowieka pocieszyć a ja myślała że taki cudowny środek propaguję.

Współczuję, biedactwo.

[Gajowniczka]

Co mogę zrobić żeby szybko zeszły mi popękane naczynka na twarzy?
Rutinoscorbin zażywam,nałożyłam serum z wit C (stężęnie na maksa).ale może coś jeszcze mogłabym zrobić.
popękały mi w ciągu jednej nocy od wysiłku tzn wymiotowania po alkoholu (blee nigdy więcej ) ,myślałam ,że wnętrzności wypluję.kurcze a rano twarz maskara a już było tak pięknie.Ciekawe kiedy to zejdzie??