Hybrydy SEMILAC? Znacie, co sadzicie?

[Hosenka*]

Napisane przez SweetHusky

Ja też. Ale zasada byłaby jedna- szczera opinia. Bez wychwalania za prezent jeśli mój produkt naprawdę na to nie zasługuje. Dość ryzykowne, ale wydaje mi się, że złe opinie wzięłabym do serca i starała się poprawić produkt. No ale to ja, idealistka, romantyczka, czysta niewinność

Zawsze mnie zastanawia, skąd to przekonanie, że opinie są nieszczere, przecież nie wszystko u wszystkich spisuje się tak samo. Trudno oceniać pozytywną i entuzjastyczną recenzję jako nieprawdziwą, bo np. mi ten opisywany kosmetyk zupełnie nie podchodzi.
Co innego, jeśli ze zdjęć ewidentnie wynika, że kosmetyk jest beznadziejny -np. na zdjęciu widać mega posklejane rzęsy, a dziewczyna ocenia go super, albo na odwrót: tusz ma pogrubiać, dawać efekt sztucznych rzęs a na zdjęciu liche rzęsy i ocena: genialny, bo daje naturalny efekt (to też mnie denerwuje na KWC, dlatego już nei korzystam)

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Napisane przez Agnieszka Gie

Nie tylko wtedy. Ja na przykład pomimo wielu prób nie potrafię ładnie pomalować paznokci przy skórkach. Albo zaleję, albo maluję daleko od skórek. Co prawda nie wygląda to jak twórczość kasienki, ale do Waszych im daleko. I dlatego chodzę do koleżanki, która mi maluje paznokcie za symboliczną opłatę. Zazwyczaj są to proste stylizacje bez udziwnień.

No ale z tego wynika, że jednak robi Ci jakieś esy floresy
Ja nie lubię esów floresów, brokatów, świecidełek, kwiatuszków itp. Lubię tylko jednolicie pomalowane paznokcie, w jednym kolorze, najchętniej lakierem bez drobinek i o własnie takie jednolite malowanie mi chodziło.

Lata temu bawiłam się w stemple itp, ale to już nie moja bajka.

[201607111004]

Napisane przez Hosenka*

Zawsze mnie zastanawia, skąd to przekonanie, że opinie są nieszczere,

Oczywiście nie mam na myśli, że każda opinia za prezent jest nieszczera. Natomiast chciałam podkreślić, że ja jako producent wręcz nalegałabym na szczerą opinię, by taka blogerka nie bała się mnie zjechać jeśli naprawdę uzna, że produkt jest jednak za słaby.
Ale to takie moje pisanie. Biznesów nie robię. I może dobrze, bo jestem na to zbyt uczciwa i delikutaśna.

[Agnieszka Gie]

Napisane przez Hosenka*

No ale z tego wynika, że jednak robi Ci jakieś esy floresy
Ja nie lubię esów floresów, brokatów, świecidełek, kwiatuszków itp. Lubię tylko jednolicie pomalowane paznokcie, w jednym kolorze, najchętniej lakierem bez drobinek i o własnie takie jednolite malowanie mi chodziło.

Lata temu bawiłam się w stemple itp, ale to już nie moja bajka.

Może źle się wyraziłam. Proste stylizacje tzn np jeden paznokieć w innym kolorze. Od święta zdarzy się jakiś motylek czy serduszko z folii na jednym palcu. Chodziło mi głównie o to, że chodzę do niej bo nie potrafię pomalować sobie paznokci jednym kolorem, a nie po wzorki.

[akasza221]

Blogerki oceniają produkty Semilaca pozytywnie bo zwykle są to dobre jakościowo produkty - stąd też ich popularność. To, że otrzymują je za darmo też ma na pewno wpływ, ale nie świadczy to o nieprawdziwości opinii. Dajmy na to chociażby blog Kosmetycznej Hedonistki - jej pazury są idealnie dopracowane i lakiery wyglądają na nich niesamowicie moim zdaniem, więc zdziwiłoby mnie jakby oceniała te hybrydy negatywnie. A jak pomnożymy taką pozytywną opinię przez ilość subskrybentów to Semilac zyskuje kolejne klientki. I kolejne i kolejne reklamując się chociażby na wcześniej wspomnianych jutuberkach czy innych blogerkach które mają miljony wyświetleń

[201607111004]

Teraz się cykam jeszcze bardziej, że zdjęcia swoje a kolory swoje. Mam nadzieję, że 026 My Love będzie wyglądać jakoś tak, przynajmniej w typowym sztucznym świetle, którego o tej porze roku mamy przez większość doby:
http://4.bp.blogspot. <usuń spacje> com/-pRV7bBQOWCA/UxThUOG7SgI/AAAAAAAAIYg/q4qPF2cgeuQ/s1600/IMG_0714.JPG

[Hosenka*]

Napisane przez SweetHusky

Oczywiście nie mam na myśli, że każda opinia za prezent jest nieszczera. Natomiast chciałam podkreślić, że ja jako producent wręcz nalegałabym na szczerą opinię, by taka blogerka nie bała się mnie zjechać jeśli naprawdę uzna, że produkt jest jednak za słaby.
Ale to takie moje pisanie. Biznesów nie robię. I może dobrze, bo jestem na to zbyt uczciwa i delikutaśna.

Rozumiem, tylko dajmy na to firma X wysyła 10 blogerkom ten sam kosmetyk z prośbą o szczerą opinię, nawet negatywną. Na 5 blogach czyta zachwyty, na 5 narzekania. Co ma zrobić? Zostawić tak jest czy sugerować się tymi pięcioma mając na uwadze, że tym samym te zadowolone przestaną być zadowolone?


A szminki MAC? Czytam prawie same zachwyty, a gdy napisałam na swoim blogu, że jak dla mnie to buble i trzy które kupiłam oddałam, pojawiły się komentarz: wreszcie prawdziwa opinia. Czyli co? Nikt nie miał prawa być z nich zadowolonym? A może nie wypada być z nich niezadowoloną tylko przymykać oko, bo "to przeciez MAC".

[pseudofeministka]

Napisane przez SweetHusky

Muszę przyznać, że dzięki tobie widzę to teraz z innej perspektywy. Jednocześnie wydaje mi się, że hybrydy jakby już dawno stały się zwykłym domowym zabiegiem. Jakby odarto je z tego, że niby są tylko dla specjalistów. Tak mi się wydaje po prostu. Tym bardziej, że kobiety w domach robią wiele różnych zabiegów, produktami sprzedawanymi normalnie w sklepach i po prostu jak nie potrafią to zrobią sobie krzywdę. Więc nie twierdziłabym upracie, że hybrydy tylko dla specjalistek z dyplomem. Jednocześnie jako taka obdarowana blogerka raczej informowałabym czego nie robić, jak nie robić, na co uważać. Pod warunkiem, że sama bym o tym wiedziała lub została przeszkolona przez producenta. Bo tak jak piszesz, czasami takie filmiki oglądają "tępe nastolatki" które bez refleksji potrafią rzuć się na hit.

Chyba trochę zamotałam? Uważam że hybrydy są dla ludzi, do domowego użytku też. Ale dla ludzi z rozumkiem i chociaż odrobiną wiedzy.

W mojej swiadomosci hybrydy nigdy nie byly chemicznymi, niebezpiecznymi substancjami A wiadomo, ze myslec trzeba zawsze, bo nawet banalna czynnosc nieostroznemu moze zrobic krzywde Jak dla mnie jedyne niebezpieczenstwo jakie jest z nimi zwiazane to ryzyko uczulenia.

W kazdym razie ja uwazam, ze wlasnie hybrydy sa jak najbardziej odpowiednie do tego by wykonywac je w warunkach domowych. Naklada sie je jak zwykly lakier, sciaganie tez jest banalnie proste, lampy UV sa teraz taniutkie (kilka lat temu to koszt kilkuset zlotych). No generalnie sa bardzo latwe w osbludze, nie wymagaja bog wie jakich umiejetnoscy, czy zdolnosci.

Wyzsza szkola jazdy jest dla mnie z zelami, bo tutaj trzeba i plytke odpowiednio przygotowac, wiedziec ile tego zelu nalozyc, pozniej trzeba wiedziec jak sciagac zeby tej plytki sobie nie uszkodzic, do tego trzeba zainwestowac wiecej kasy ,bo jest koniecznosc zakupu m.in pedzelkow, tego pochlaniacza pylu czy co tam jest itd.. I zele rzeczywiscie zostawilabym profejonalistom, niech sie bawia

[Gejszalicious]

Napisane przez SweetHusky

Muszę przyznać, że dzięki tobie widzę to teraz z innej perspektywy. Jednocześnie wydaje mi się, że hybrydy jakby już dawno stały się zwykłym domowym zabiegiem. Jakby odarto je z tego, że niby są tylko dla specjalistów. Tak mi się wydaje po prostu. Tym bardziej, że kobiety w domach robią wiele różnych zabiegów, produktami sprzedawanymi normalnie w sklepach i po prostu jak nie potrafią to zrobią sobie krzywdę. Więc nie twierdziłabym upracie, że hybrydy tylko dla specjalistek z dyplomem. Jednocześnie jako taka obdarowana blogerka raczej informowałabym czego nie robić, jak nie robić, na co uważać. Pod warunkiem, że sama bym o tym wiedziała lub została przeszkolona przez producenta. Bo tak jak piszesz, czasami takie filmiki oglądają "tępe nastolatki" które bez refleksji potrafią rzuć się na hit.

Chyba trochę zamotałam? Uważam że hybrydy są dla ludzi, do domowego użytku też. Ale dla ludzi z rozumkiem i chociaż odrobiną wiedzy.

O! Właśnie dopisałaś to co sama miałam na myśli Nie jestem przeciwna temu, by ktoś robił sobie paznokcie w domu, pod warunkiem, że nie robi tego połowie wsi. Poza tym, gdy pomyślę jaką sieczkę miałam w głowie mając te naście lat, to aż mi się włosy jeżą na myśl, że osoby z taką wiedzą jak moja ówczesna biorą się za wykonywanie takich zabiegów innym

[pseudofeministka]

Napisane przez Hosenka*

A szminki MAC? Czytam prawie same zachwyty, a gdy napisałam na swoim blogu, że jak dla mnie to buble i trzy które kupiłam oddałam, pojawiły się komentarz: wreszcie prawdziwa opinia. Czyli co? Nikt nie miał prawa być z nich zadowolonym? A może nie wypada być z nich niezadowoloną tylko przymykać oko, bo "to przeciez MAC".

To prawda. Mnie zawsze zastanawial fenomen tej marki. Moja kuzynka jest nia zachwycona, dla mnie to byly hm... zwykle kosmetyki, nie wyrozniajace sie niczym szczegolnym. Ale ta wszechobecna aura zachwytow sprawia, ze ludzie naprawde zaczynaja wierzyc ze te kosmetyki sa wspaniale i daja niesamowite efekty I nawet jak daja efekt porownywali z kosmetykami z Inglota to i tak beda wierzyc w sile marki

Podobne mam odczucia z meteorytami. Mialam i szalu nie ogarniam Jak i z marka Zoeva.

[Hosenka*]

Napisane przez pseudofeministka

To prawda. Mnie zawsze zastanawial fenomen tej marki. Moja kuzynka jest nia zachwycona, dla mnie to byly hm... zwykle kosmetyki, nie wyrozniajace sie niczym szczegolnym. Ale ta wszechobecna aura zachwytow sprawia, ze ludzie naprawde zaczynaja wierzyc ze te kosmetyki sa wspaniale i daja niesamowite efekty I nawet jak daja efekt porownywali z kosmetykami z Inglota to i tak beda wierzyc w sile marki

Podobne mam odczucia z meteorytami. Mialam i szalu nie ogarniam Jak i z marka Zoeva.

Meteoryty akurat lubię Mam 3 wersje kulek i 2 prasowane.

[akasza221]

Napisane przez SweetHusky

Teraz się cykam jeszcze bardziej, że zdjęcia swoje a kolory swoje. Mam nadzieję, że 026 My Love będzie wyglądać jakoś tak, przynajmniej w typowym sztucznym świetle, którego o tej porze roku mamy przez większość doby:
http://4.bp.blogspot. <usuń spacje> com/-pRV7bBQOWCA/UxThUOG7SgI/AAAAAAAAIYg/q4qPF2cgeuQ/s1600/IMG_0714.JPG

Zgadza się. My love wygląda w 98% tak jak na zdjęciu. Mój ma troszkę więcej niebieskich drobinek ale jest bardzo podobny.

[201607111004]

Napisane przez akasza221

Zgadza się. My love wygląda w 98% tak jak na zdjęciu. Mój ma troszkę więcej niebieskich drobinek ale jest bardzo podobny.

Pocieszyłaś mnie. Obawiam się jedynie, że będzie znacznie jaśniejszy niż się spodziewam, lub znowu wyjdą jakieś wyraźne malinowe tony.

[kasienka129]

Napisane przez Agnieszka Gie

Nie tylko wtedy. Ja na przykład pomimo wielu prób nie potrafię ładnie pomalować paznokci przy skórkach. Albo zaleję, albo maluję daleko od skórek. Co prawda nie wygląda to jak twórczość kasienki, ale do Waszych im daleko. I dlatego chodzę do koleżanki, która mi maluje paznokcie za symboliczną opłatę. Zazwyczaj są to proste stylizacje bez udziwnień.

kolezanka tez mi proponowala malowanie ale nie ma okazji, ale jej kolory nie przypadly mi do gustu. plus brokatow jest taki ze kamufluja przeswity czy nierowno rozlony kolor

[201607111040]

Napisane przez SweetHusky

Pocieszyłaś mnie. Obawiam się jedynie, że będzie znacznie jaśniejszy niż się spodziewam, lub znowu wyjdą jakieś wyraźne malinowe tony.

My love nie ma malinowych tonow.

[201607111004]

Alleluja. A pomarańczowe?

[niebieska_chmura]

Napisane przez Gejszalicious

O! Właśnie dopisałaś to co sama miałam na myśli Nie jestem przeciwna temu, by ktoś robił sobie paznokcie w domu, pod warunkiem, że nie robi tego połowie wsi. Poza tym, gdy pomyślę jaką sieczkę miałam w głowie mając te naście lat, to aż mi się włosy jeżą na myśl, że osoby z taką wiedzą jak moja ówczesna biorą się za wykonywanie takich zabiegów innym

Zgadzam się w 100%.
Ja nigdy nie zgodziłabym się zrobić komuś całego manicure, a już na pewno nie wycięłabym komuś skórek lub nie zmatowiła płytki. Nie mam w tym wyczucia. Gdy robię to sobie, to czuję, jak dużej siły używam, a komuś mogłabym zrobić krzywdę. Zaproponowałam mojej mamie wykonanie takiego manicure, ale pod warunkiem, że ona sama sobie te paznokcie przygotuje, a ja tylko je pomaluję. Mama raczej nie chce
Sobie samej to co innego - mam już swoje lata, świadomość, w jaki sposób mogę sobie zrobić krzywdę i biorę pełną odpowiedzialność za to, co robię. Za manicure, jego jakość itd. wykonany innej osobie odpowiedzialności nie wezmę.

Napisane przez pseudofeministka

To prawda. Mnie zawsze zastanawial fenomen tej marki. Moja kuzynka jest nia zachwycona, dla mnie to byly hm... zwykle kosmetyki, nie wyrozniajace sie niczym szczegolnym. Ale ta wszechobecna aura zachwytow sprawia, ze ludzie naprawde zaczynaja wierzyc ze te kosmetyki sa wspaniale i daja niesamowite efekty I nawet jak daja efekt porownywali z kosmetykami z Inglota to i tak beda wierzyc w sile marki

Podobne mam odczucia z meteorytami. Mialam i szalu nie ogarniam Jak i z marka Zoeva.

MACa nie miałam nigdy i nie planuję się skusić. Jest tyle fajnych kolorowych kosmetyków w niższych cenach, że nie czuję takiej potrzeby.
Mam natomiast pędzelki Zoevy i bardzo je lubię, to moje ulubione, ale mam małe porównanie. Z tym, że Zoeva nie jest jakoś bardzo droga, choć to kwestia indywidualna...

[201607111040]

Napisane przez SweetHusky

Alleluja. A pomarańczowe?

Raczej nie, ale patrzylam teraz w swietle sztucznym. Do kiedy potrzebna jest ci na informacja? Bo ja w niedziele bede nim malowac paznokcie wiec moge ci wrzucić zdjecie w swietle dziennym

[niebieska_chmura]

W temacie Semilaca - moje pierwsze pazurki jeszcze się trzymają choć dziś na siłowni walnęłam z całej siły w kettla i mam malutki odprysk na jednej końcówce. W zasadzie to praktycznie tego nie widać, ale boję się, że uszkodzony lakier dalej będzie odpryskiwał na tym paznokciu. Teraz zastanawiam się, czy jakoś to ratować, np. jedną warstwą topu, czy może zostawić jeszcze kilka dni. Planowałam zrobić manicure w niedzielę/poniedziałek, żeby mieć świeże paznokcie na święta, ale jak mi jutro odlezie ten naruszony, to będzie kiepsko, bo mam jutro ważne wyjście, a czasu na pazury brak...

Acha, pisałam tutaj wcześniej, że planuję już zakup nowych kolorów Semilaca, ale poczytałam trochę i zamówiłam w NeoNail, czekam na dostawę, więc będę testować i porównywać

[201607111004]

Napisane przez LusiaPlotkara

Raczej nie, ale patrzylam teraz w swietle sztucznym. Do kiedy potrzebna jest ci na informacja? Bo ja w niedziele bede nim malowac paznokcie wiec moge ci wrzucić zdjecie w swietle dziennym

Już zamówiłam, więc raczej teraz mogę tylko gdybać czy rzeczywistość znacznie odbiega od zdjęć. Ale coś czuję, że tym razem trafiłam w bingo.
Chyba kiedyś kupię gdzieś te ich wzorniki. Ale 15 zł to dla mnie stanowczo za dużo.

[marlena_smc]

Napisane przez niebieska_chmura

W temacie Semilaca - moje pierwsze pazurki jeszcze się trzymają choć dziś na siłowni walnęłam z całej siły w kettla i mam malutki odprysk na jednej końcówce. W zasadzie to praktycznie tego nie widać, ale boję się, że uszkodzony lakier dalej będzie odpryskiwał na tym paznokciu. Teraz zastanawiam się, czy jakoś to ratować, np. jedną warstwą topu, czy może zostawić jeszcze kilka dni. Planowałam zrobić manicure w niedzielę/poniedziałek, żeby mieć świeże paznokcie na święta, ale jak mi jutro odlezie ten naruszony, to będzie kiepsko, bo mam jutro ważne wyjście, a czasu na pazury brak...

Acha, pisałam tutaj wcześniej, że planuję już zakup nowych kolorów Semilaca, ale poczytałam trochę i zamówiłam w NeoNail, czekam na dostawę, więc będę testować i porównywać

Może nie odpadnie. Mi przy ostatnim manicure zrobił się mały odprysk na kciuku w czwartym dniu noszenia, a mimo to dotrwałam bez kolejnych uszczerbków aż do zmiany koloru.

[niebieska_chmura]

Napisane przez marlena_smc

Może nie odpadnie. Mi przy ostatnim manicure zrobił się mały odprysk na kciuku w czwartym dniu noszenia, a mimo to dotrwałam bez kolejnych uszczerbków aż do zmiany koloru.

Ja też postanowiłam zostawić. Zobaczymy, co z tego wyjdzie

[201607111040]

Napisane przez SweetHusky

Już zamówiłam, więc raczej teraz mogę tylko gdybać czy rzeczywistość znacznie odbiega od zdjęć. Ale coś czuję, że tym razem trafiłam w bingo.
Chyba kiedyś kupię gdzieś te ich wzorniki. Ale 15 zł to dla mnie stanowczo za dużo.

Tym bardziej ze to nie jest wzornik wszystkich, tylko kolekcji. Wiec zeby miec wszystko trzeba kupic 3 wzorniki.

[playazka]

Napisane przez SweetHusky

Już zamówiłam, więc raczej teraz mogę tylko gdybać czy rzeczywistość znacznie odbiega od zdjęć. Ale coś czuję, że tym razem trafiłam w bingo.
Chyba kiedyś kupię gdzieś te ich wzorniki. Ale 15 zł to dla mnie stanowczo za dużo.

dlatego ja kupuje w stacjonarnym sklepie. Pierwsze trzy jakie zamowilam przez internet mocno mnie rozczarowaly bo okazaly sie zupelnie inne.
Odnosnie 026 my love nie powinien Cie rozczarowac, nie ma pomaranczowych refleksow, jest piekny. Jasniejszy i taki wlasnie pomaranczowy jest 025.

[aniaem84]

026 pomarańczu w sobie nie ma. jest fajny o ile ktoś lubi drobinki.

A czasami nie zdarza się tak, że firma wysyłając coś za free po prostu z góry oczekuje, żeby opinia była pozytywna? Nie twierdzę, że w przypadku semi tak jest.

Ja po nowym roku skuszę się na 3 kolory- ten nowy fiolet na pewno chociaż mam chęć zamówić też modenę- wczoraj robiłam mani modeną i semi i zapach modeny zachęca mnie bardzo do kolejnych zamówień uwielbiam. poza tym zauważyłam, że z czasem pędzelek w semi zaczął mnie wkurzać- wolę smuklejsze jakoś łatwiej mi nimi operować.

[czuszka82]

przekroczyłyśmy magiczną liczbę postów. Oficjalnie zapraszam do części drugiej: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=840010