Peeling migdałowy i inne peelingi kwasowe - wymiana doświadczeń - CZĘŚĆ II

[Patryka]

Napisane przez Gwiazda Wieczorna

wszystkich majacych problem z tradzikiem odsylam do skarbnicy wiedzy, blogu Patryka gattaca http://gattaca2054.blogspot.com/?m=1
Wszelkie info jak wazna jest dieta, badania hormonow, insulinoopornosc w walce z acne tarda.

Na bloga już się natknęłam, dziękuję za przypomnienie Zawsze dołuje mnie, jak bardzo złożonym problemem jest trądzik, i jaką trzeba mieć wiedzę, by skutecznie z nim walczyć

Napisane przez Korah

Chyba nie za bardzo rozumiem o co pytasz. Co mi pozostaje, to odesłać Cię do jakichś podstawowych źródeł wiedzy na temat nie tyle wyższości pełnoziarnistej mąki nad białą pszenną, a po prostu różnic miedzy nimi i tym, jak organizm poszczególne przetwarza. Jeśli tylko znajdę coś ciekawego, co nie wyskakuje na 1-szej stronie w wujku google, to na pewno podeślę.

Chyba faktycznie się nie do końca zrozumiałyśmy Pytałam, czy tylko celiakia może powodować trudności z trawieniem pieczywa razowego. Gluten trawię (choć miałam podejrzenie celiakii, jednakże po odstawieniu hormonów lepiej funkcjonuję), a pieczywo razowe słabo, więc założyłam, że to bardziej przez błonnik? Nie wiem w sumie.
Różnice miedzy pełnoziarnistą a białą mąką znam, i bardzo bym chciała móc zamienić biały chleb na ciemny. Po wielu próbach stwierdziłam jednak, że szkoda się męczyć. Muszę jednak zdecydowanie zrewidować moją dietę, bo mnóstwo w niej śmieci ostatnio
Z ciekawą literaturą chętnie się zapoznam. Osobiście przytłacza mnie nawał sprzecznych informacji, czasem ciężko zdecydować, którym zaleceniom zaufać, a w ciągu ostatnich lat trochę się zmieniło...

[Korah]

Napisane przez Patryka

Chyba faktycznie się nie do końca zrozumiałyśmy Pytałam, czy tylko celiakia może powodować trudności z trawieniem pieczywa razowego. Gluten trawię (choć miałam podejrzenie celiakii, jednakże po odstawieniu hormonów lepiej funkcjonuję), a pieczywo razowe słabo, więc założyłam, że to bardziej przez błonnik? Nie wiem w sumie.
Różnice miedzy pełnoziarnistą a białą mąką znam, i bardzo bym chciała móc zamienić biały chleb na ciemny. Po wielu próbach stwierdziłam jednak, że szkoda się męczyć. Muszę jednak zdecydowanie zrewidować moją dietę, bo mnóstwo w niej śmieci ostatnio
Z ciekawą literaturą chętnie się zapoznam. Osobiście przytłacza mnie nawał sprzecznych informacji, czasem ciężko zdecydować, którym zaleceniom zaufać, a w ciągu ostatnich lat trochę się zmieniło...

Zaczerpnęłam z terminologii i tak: celiakia, jak niektórzy twierdzą nietolerancja glutenu, a alergia na gluten, to dwie różne sprawy. Byłam przekonana, że jednak nietolerancja oznacza alergię, nie celiakię, ale nie o tym. Gdybyś miała celiakię, na pewno byś o tym wiedziała. To bardzo groźna choroba, która po spożyciu nawet śladowej ilości glutenu nabiera postać ciężkiego przebiegu, groźnego dla życia nawet. Osoby dotknięte tą chorobą nie mogą jeść produktów, które zawierają choćby śladowe ilości glutenu, stąd obowiązek producentów oznaczeń na etykietach. Natomiast przy alergii nie trzeba się aż tak wystrzegać i raczej się nie umrze, ale oczywiście trzeba uważać.

Jeżeli o owsiankę chodzi i ogólnie produkty zbożowe, to czytałam, że nie powinno się ich łączyć z owocami, a jeśli już, to z minimalną ilością, bo właśnie moga powodowac różne takie wzdęcia, zgagi itp.

Kolejna sprawa, to ilość. Mniej znaczy więcej i można też mniejszymi porcjami, a częściej.

Można sobie też dopomóc w trawieniu, może jakimiś herbatkami regulującymi, między posiłkami jakieś owoce, śliwki suszone pomagają, albo duszone i pieczone jabłka, jeśli organizm jednakże nadal będzie protestował, to naprawdę może być alergia, ale moim zdaniem już lepiej całkiem zrezygnować ze zboża glutenowego, a na pewno ograniczyć białą mąkę i zastąpić ją inną, teraz w sklepach tego jest dużo do wyboru, mąka migdałowa, kokosowa, kukurydziana, ryżowa, np kasze są bardzo bogate w błonnik, etc.

Nie chcę oczywiście demonizować na temat białej mąki, ale ona naprawdę nie daje żadnych wartości Twojemu ciału, oprócz uczucia sytości, warto chociaż częściowo ją zastąpić czymś odżywczym.

[Patryka]

Napisane przez Korah

Zaczerpnęłam z terminologii i tak: celiakia, jak niektórzy twierdzą nietolerancja glutenu, a alergia na gluten, to dwie różne sprawy. Byłam przekonana, że jednak nietolerancja oznacza alergię, nie celiakię, ale nie o tym. Gdybyś miała celiakię, na pewno byś o tym wiedziała. To bardzo groźna choroba, która po spożyciu nawet śladowej ilości glutenu nabiera postać ciężkiego przebiegu, groźnego dla życia nawet. Osoby dotknięte tą chorobą nie mogą jeść produktów, które zawierają choćby śladowe ilości glutenu, stąd obowiązek producentów oznaczeń na etykietach. Natomiast przy alergii nie trzeba się aż tak wystrzegać i raczej się nie umrze, ale oczywiście trzeba uważać.

Jeżeli o owsiankę chodzi i ogólnie produkty zbożowe, to czytałam, że nie powinno się ich łączyć z owocami, a jeśli już, to z minimalną ilością, bo właśnie moga powodowac różne takie wzdęcia, zgagi itp.

Kolejna sprawa, to ilość. Mniej znaczy więcej i można też mniejszymi porcjami, a częściej.

Można sobie też dopomóc w trawieniu, może jakimiś herbatkami regulującymi, między posiłkami jakieś owoce, śliwki suszone pomagają, albo duszone i pieczone jabłka, jeśli organizm jednakże nadal będzie protestował, to naprawdę może być alergia, ale moim zdaniem już lepiej całkiem zrezygnować ze zboża glutenowego, a na pewno ograniczyć białą mąkę i zastąpić ją inną, teraz w sklepach tego jest dużo do wyboru, mąka migdałowa, kokosowa, kukurydziana, ryżowa, np kasze są bardzo bogate w błonnik, etc.

Nie chcę oczywiście demonizować na temat białej mąki, ale ona naprawdę nie daje żadnych wartości Twojemu ciału, oprócz uczucia sytości, warto chociaż częściowo ją zastąpić czymś odżywczym.

Niestety celiakia dorosłych nie daje tak jednoznacznych objawów, jak u dzieci, dlatego trudniej ją stwierdzić. Ja miałam (i mam nadal, tylko dużo mniej nasilone) objawy jelita drażliwego, i stąd było to podejrzenie - celiakia często daje właśnie takie objawy u dorosłych. U osób z moją dolegliwością niewskazane jest spożywanie produktów z dużą ilością błonnika, gdyż przyspieszają perystaltykę jelit i niestety często pogłębiają dolegliwości.
Alergii nie mam, miałam w ubiegłym roku testy alergiczne. Od ponad roku mam przewlekłą pokrzywkę dermograficzną o nieznanej etiologii, także próbowałam to początkowo wiązać z dolegliwościami ze strony przewodu pokarmowego, ale niestety na razie do niczego nie doszłam.
Jestem świadoma braku szczególnych wartości odżywczych w białym pieczywie, dlatego dodatkowo jem brązowy ryż, kasze, czasem pełnoziarnisty makaron. Czasem szkodzi mi prawie wszystko, więc wtedy jem bez ograniczeń, bo wiem, że i tak wszystko ze mnie szybko wyleci, a będę mieć przynajmniej trochę przyjemności z życia Faktem jednak jest, że na pewno za dużo niezdrowego cukru w mojej diecie

Zboczyłyśmy już jednak mocno z tematu, a że jest ciekawy, przydałby się wątek chociażby tutaj na biochemii o diecie przy trądziku.

[Korah]

Napisane przez Patryka

Niestety celiakia dorosłych nie daje tak jednoznacznych objawów, jak u dzieci, dlatego trudniej ją stwierdzić. Ja miałam (i mam nadal, tylko dużo mniej nasilone) objawy jelita drażliwego, i stąd było to podejrzenie - celiakia często daje właśnie takie objawy u dorosłych. U osób z moją dolegliwością niewskazane jest spożywanie produktów z dużą ilością błonnika, gdyż przyspieszają perystaltykę jelit i niestety często pogłębiają dolegliwości.
Alergii nie mam, miałam w ubiegłym roku testy alergiczne. Od ponad roku mam przewlekłą pokrzywkę dermograficzną o nieznanej etiologii, także próbowałam to początkowo wiązać z dolegliwościami ze strony przewodu pokarmowego, ale niestety na razie do niczego nie doszłam.

Zboczyłyśmy już jednak mocno z tematu, a że jest ciekawy, przydałby się wątek chociażby tutaj na biochemii o diecie przy trądziku.

Tu niestety już nie pomogę, dziwne, że nie wspomniałaś od razu o diagnozie, czyli podejrzeniu jelita drażliwego, tylko wodziłaś za język nt glutenu, cała dyskusja nie ma teraz już sensu, a sprawa jest oczywista i nie podlega dyskusji przy chorobie. Skoro nie możesz spożywać dużych ilości błonnika, to nie spożywaj. To potwierdza moje przekonanie, że zawsze przy podejrzeniu jakiejś niestrawności trzeba uważać z ilością pokarmu, nie tylko jakością.

Zdaje mi się, że już jest taki wątek, a jeśli nie, to na pewno ciekawy temat, więc może ktoś otworzy.

[Patryka]

Napisane przez Korah

Tu niestety już nie pomogę, dziwne, że nie wspomniałaś od razu o diagnozie, czyli podejrzeniu jelita drażliwego, tylko wodziłaś za język nt glutenu, cała dyskusja nie ma teraz już sensu, a sprawa jest oczywista i nie podlega dyskusji przy chorobie. Skoro nie możesz spożywać dużych ilości błonnika, to nie spożywaj. To potwierdza moje przekonanie, że zawsze przy podejrzeniu jakiejś niestrawności trzeba uważać z ilością pokarmu, nie tylko jakością.

Zdaje mi się, że już jest taki wątek, a jeśli nie, to na pewno ciekawy temat, więc może ktoś otworzy.

Udzieliłam się na początku ze stwierdzeniem, że pieczywo pełnoziarniste nie dla każdego, bo taki jest fakt - a na jelito drażliwe cierpi stosunkowo duża część populacji. Temat kontynuowałam, bo napisałaś, że jeżeli nie ma celiakii, to nie powinno być problemów z trawieniem, a mi chodziło o to, że mogą być, bo nie każdy trawi dobrze duże ilości błonnika. Wiem, że muszę uważać na błonnik, i to też robię. Cóż, mogłam wyrazić się nieprecyzyjnie, chyba nie do końca się zrozumiałyśmy i dyskusja niepotrzebnie się rozwinęła, EOT i peace

[zapaałka]

Pytałam już raz, ale nie udało mi się uzyskać odpowiedzi, więc spróbuję znowu. Czy przy toniku 10% BHA/AHA kwas rozpuszcza się Wam całkowicie? Zrobiłam dużą porcję (50 ml) na razie stosuję okazjonalnie przecierając twarz drugą stroną płatka, ale nie wiem czy to ma jakiś większy sens skoro tak dużo kwasu nie chce się rozpuścić

[Korah]

Napisane przez Patryka

Temat kontynuowałam, bo napisałaś, że jeżeli nie ma celiakii, to nie powinno być problemów z trawieniem, a mi chodziło o to, że mogą być, bo nie każdy trawi dobrze duże ilości błonnika. Wiem, że muszę uważać na błonnik, i to też robię. Cóż, mogłam wyrazić się nieprecyzyjnie, chyba nie do końca się zrozumiałyśmy i dyskusja niepotrzebnie się rozwinęła, EOT i peace

Ja myślę i już miałam wcześniej to podejrzenie, że Ty źle zrozumiałaś przekaz w słowie "Nie powinno", a to nie znaczy to samo, co "nie może". Niczego nie wykluczyłam w swojej wypowiedzi, a Ty się nie przyznałaś, że chorujesz, stąd to niezrozumienie. Ok, pozdrawiam i zdrowia życzę

[Patryka]

Napisane przez zapaałka

Pytałam już raz, ale nie udało mi się uzyskać odpowiedzi, więc spróbuję znowu. Czy przy toniku 10% BHA/AHA kwas rozpuszcza się Wam całkowicie? Zrobiłam dużą porcję (50 ml) na razie stosuję okazjonalnie przecierając twarz drugą stroną płatka, ale nie wiem czy to ma jakiś większy sens skoro tak dużo kwasu nie chce się rozpuścić

Zapałko a czy robiłaś ten tonik z przepisu z Mazideł? Dodałaś polisorbate albo P-4C? Jakie masz pH toniku? Pytam, bo sama chciałam go zrobić, ale boję się, ze kwas mi się nie rozpuści, w komentach na mazidłach też sie na to skarżą


Korah bo ja taka nieprecyzyjna jestem w wypowiedziach, w sumie nie wiem na pewno, czy na to choruję, czy nie... Kiedyś było gorzej, teraz jest lepiej, ale to dziwna i skomplikowana sprawa i nie do ogarnięcia w jednym zdaniu.

[zapaałka]

Napisane przez Patryka

Zapałko a czy robiłaś ten tonik z przepisu z Mazideł? Dodałaś polisorbate albo P-4C? Jakie masz pH toniku? Pytam, bo sama chciałam go zrobić, ale boję się, ze kwas mi się nie rozpuści, w komentach na mazidłach też sie na to skarżą

Przepis z Mazideł, lekko zmodyfikowany (FEOG zamiast Optiphenu i przeliczony na ml dla SA z ZSK) Polysorbate dodane, pH celowałam w okolicach 3, ale szczerze mówiąc przy zwykłych papierkach czasem ciężko wywnioskować który to dokładnie kolor na skali Komentarze na mazidłach czytałam i stąd moje obawy. W tym samym czasie robiłam też tonik 2% BHA, wszystko się pięknie rozpuściło, więc musi być coś na rzeczy przy dodawaniu kwasu mlekowego

[Nowy45]

mógłby ktoś mi wysłać stężenia dla 80% kwasu mlekowego ?
jak z grudkami ? kwas usuwa?

[Inspire]

Napisane przez Nowy45

mógłby ktoś mi wysłać stężenia dla 80% kwasu mlekowego ?
jak z grudkami ? kwas usuwa?

Peelingi potrzebujesz?
10%: 4,6 ml wody i 0,4 ml kwasu
15%: 4,4 ml wody i 0,6 ml kwasu
20%: 4,2 ml wody i 0,8 ml kwasu
25%: 4,0 ml wody i 1,0 ml kwasu
Zaokrąglałam w górę jeśli chodzi o wodę, więc stężenia mogą wyjść troszeczkę niższe.

Trudno mi stwierdzić póki co, bo zrobiłam wczoraj dopiero drugi peeling, ale myślę, że systematyczne działanie kwasami i powinno dać radę.

[Nowy45]

dziękuję bardzo

[PrissyGirl]

Cześć Dziewczyny!
Zamówiłam dzisiaj kwas migdałowy Bielenda 40%, roztwór gotowy do użycia. Zastanawiam się teraz, czy nie poszłam na łatwiznę, bo widzę, że same sobie przygotowujecie kwasy. Czy któraś z Was ma jakieś doświadczenia z Bielendą?

[Nowy45]

kwas migdałowy 40% na początek ? :O
zaczyna się od 10%.

[Czekoladka2210]

Dziewczyny chyba tu pisały że gotowce są słabsze od samorobionych (o ile dobrze pamiętam)

[Patryka]

Napisane przez zapaałka

Przepis z Mazideł, lekko zmodyfikowany (FEOG zamiast Optiphenu i przeliczony na ml dla SA z ZSK) Polysorbate dodane, pH celowałam w okolicach 3, ale szczerze mówiąc przy zwykłych papierkach czasem ciężko wywnioskować który to dokładnie kolor na skali Komentarze na mazidłach czytałam i stąd moje obawy. W tym samym czasie robiłam też tonik 2% BHA, wszystko się pięknie rozpuściło, więc musi być coś na rzeczy przy dodawaniu kwasu mlekowego

Może mimo wszystko masz za niskie pH? Kwas salicylowy wytrąca się poniżej 3 chyba, ale nie wiem, czy podniesienie działa w takim przypadku, czy już za późno Albo zwiększyć ilość polysorbate? Zastanawiam się, czy nie bezpieczniej robić taki tonik na hydrolacie różanym, może przez jego właściwości buforujące pH nie spadłoby za nisko?

[Nowy45]

ja jeszcze tylko upne
jak na was zadziałał kwas mlekowy?
ile zrobić peelingów ? jeśli zobaczę że łuszczę się np. po 3 to robić 4?

[201607111040]

Napisane przez PrissyGirl

Cześć Dziewczyny!
Zamówiłam dzisiaj kwas migdałowy Bielenda 40%, roztwór gotowy do użycia. Zastanawiam się teraz, czy nie poszłam na łatwiznę, bo widzę, że same sobie przygotowujecie kwasy. Czy któraś z Was ma jakieś doświadczenia z Bielendą?

Ja "jestem" na Bielendzie, tyle ze glikolowy.

[zapaałka]

Napisane przez Patryka

Może mimo wszystko masz za niskie pH? Kwas salicylowy wytrąca się poniżej 3 chyba, ale nie wiem, czy podniesienie działa w takim przypadku, czy już za późno Albo zwiększyć ilość polysorbate? Zastanawiam się, czy nie bezpieczniej robić taki tonik na hydrolacie różanym, może przez jego właściwości buforujące pH nie spadłoby za nisko?

Chyba najlepiej będzie jeśli napiszę prosto do Mazideł, może będą mieli na to jakąś dobrą radę Dam znać, kiedy dostanę odpowiedź, a na razie dziękuję za chęć pomocy

Przy okazji mam jeszcze jedno pytanie.

Powoli rozglądam się za jakimś zamiennikiem dla kwasu salicylowego - myślę nad kwasem glikolowym, mlekowym lub azelainowym. Ostatnio wszędzie trafiam na pochlebne opinie o Glyco-A, przeczytałam też o nowościach od Iwostinu, a konkretniej Perfectin Lucidin, co prawda z głównym przeznaczeniem dla przebarwień, ale również z zawartością 12% kwasu glikolowego Czy stosowaliście, któryś z tych 2 produktów, albo macie jakieś porównanie? Zastanawiam się czy warto w nie inwestować, bo cena, jakby nie było, sporo wyższa od domowych peelingów.

[Kimiko666]

Słuchajcie robiłam w piątek salicyla około 5% na spirycie i póki co żadnej wylinki ani nic. Myślicie, że mogłabym sobie dzisiaj strzelić migdałka jakiegoś łagodniejszego w stylu 20-25%? czy jeszcze zaczekać? Akurat mam wolne i mam czas by się pobawić w kwaszenie

[PrissyGirl]

Napisane przez Nowy45

kwas migdałowy 40% na początek ? :O
zaczyna się od 10%.

Miałam już dwukrotnie serię migdała (6 zabiegów co tydzień) w salonie kosmetycznym, stężenie 40%. Moja skóra dobrze na niego reagowała. Pierwszy zabieg trwał tylko 3 minuty, kolejne coraz więcej.
Tym razem postanowiłam zaoszczędzić i zdecydowałam się na kwasy w domu

Co zamówiłam, to zamówiłam, więc i tak będę musiała wypróbować tę Bielendę. Dam Wam znać jakie są efekty. Pozdrawiam!

[chimay]

Napisane przez Kimiko666

Słuchajcie robiłam w piątek salicyla około 5% na spirycie i póki co żadnej wylinki ani nic. Myślicie, że mogłabym sobie dzisiaj strzelić migdałka jakiegoś łagodniejszego w stylu 20-25%? czy jeszcze zaczekać? Akurat mam wolne i mam czas by się pobawić w kwaszenie

5% BHA raczej nie daje wylinki u większości osób, ja akurat należę do tej mniejszości, która niestety ma wylinkę i po takim stężeniu i mam ją przeważnie 3. dnia po peelingu. Więc jeśli u Ciebie nie ma oznak, że coś będzie, to ja bym robiła.

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Napisane przez zapaałka

Pytałam już raz, ale nie udało mi się uzyskać odpowiedzi, więc spróbuję znowu. Czy przy toniku 10% BHA/AHA kwas rozpuszcza się Wam całkowicie? Zrobiłam dużą porcję (50 ml) na razie stosuję okazjonalnie przecierając twarz drugą stroną płatka, ale nie wiem czy to ma jakiś większy sens skoro tak dużo kwasu nie chce się rozpuścić

U mnie też niestety było trochę igiełek, raczej nie aż tak dużo jak Ty opisywałaś, ale kwas nie rozpuścił się całkowicie

[zapaałka]

Dziewczyny, dostałam odpowiedź od pani Lidii z Mazideł:

"proszę zwiekszyć ilość polysorbate 80, czyli proszę jeszcze dodać do toniku 0,5 - 1 ml"

Jak polecono, tak zrobiłam Tonik zrobił się mleczny, ale kwas się nie rozpuścił, może już za późno? Spróbuję zrobić jeszcze raz od nowa ze zwiększoną ilością polysorbate

[Patryka]

Napisane przez zapaałka

Dziewczyny, dostałam odpowiedź od pani Lidii z Mazideł:

"proszę zwiekszyć ilość polysorbate 80, czyli proszę jeszcze dodać do toniku 0,5 - 1 ml"

Jak polecono, tak zrobiłam Tonik zrobił się mleczny, ale kwas się nie rozpuścił, może już za późno? Spróbuję zrobić jeszcze raz od nowa ze zwiększoną ilością polysorbate

Może jeszcze zwiększ? Tonik jest mleczny, ale dalej masz igiełki, tak?
Masz do dyspozycji hydrolat różany? Może na nim bezpieczniej byłoby robić tonik?

[zapaałka]

Napisane przez Patryka

Może jeszcze zwiększ? Tonik jest mleczny, ale dalej masz igiełki, tak?
Masz do dyspozycji hydrolat różany? Może na nim bezpieczniej byłoby robić tonik?

(Wszystkie moje spostrzeżenia robione są przez ciemne szkło butelki)
Na początku tonik odstawiony na chwilę po wstrząśnięciu był przezroczysty z widoczną warstwą igiełek kwasu, po dodaniu 0,5 ml polysorbate, wymieszaniu i odstawieniu tonik pozostał już mleczny/mętny, po kolejnym 0,5 ml sytuacja nie uległa zmianie.
Hydrolat różany posiadam, ale nie wiem czy dodanie go do toniku zamiast wody będzie dobrym pomysłem. Utkwiło mi w pamięci, że Lorri kiedyś pisała, że składniki hydrolatu mogą degradować w niskim pH i lepiej pozostać przy wodzie. Z drugiej strony BU w swoich tonikach kwasowych używa hydrolatu lawendowego

[Patryka]

Napisane przez zapaałka

(Wszystkie moje spostrzeżenia robione są przez ciemne szkło butelki)
Na początku tonik odstawiony na chwilę po wstrząśnięciu był przezroczysty z widoczną warstwą igiełek kwasu, po dodaniu 0,5 ml polysorbate, wymieszaniu i odstawieniu tonik pozostał już mleczny/mętny, po kolejnym 0,5 ml sytuacja nie uległa zmianie.
Hydrolat różany posiadam, ale nie wiem czy dodanie go do toniku zamiast wody będzie dobrym pomysłem. Utkwiło mi w pamięci, że Lorri kiedyś pisała, że składniki hydrolatu mogą degradować w niskim pH i lepiej pozostać przy wodzie. Z drugiej strony BU w swoich tonikach kwasowych używa hydrolatu lawendowego

Ale różany ma właściwości buforujące, dlatego tak pomyślałam, że mógłby się nadać. Też obiła mi się o oczy ta informacja o hydrolatach w niskim pH, dlatego do tej pory robiłam toniki głównie na wodzie. Ostatnio jednak zrobiłam pierwszy raz na różanym i pH było od razu w okolicach 3-4, nie musiałam go regulować. Przy innych hydrolatach musiałam podnosić pH jak przy wodzie. Wydaje mi się, że skoro przy toniku z salicylem i mlekowym jest ryzyko, że pH spadnie za bardzo i salicyl się wytrąci, hydrolat różany mógłby temu zapobiec. Tak sobie dywaguję

[zapaałka]

Napisane przez Patryka

Ale różany ma właściwości buforujące, dlatego tak pomyślałam, że mógłby się nadać. Też obiła mi się o oczy ta informacja o hydrolatach w niskim pH, dlatego do tej pory robiłam toniki głównie na wodzie. Ostatnio jednak zrobiłam pierwszy raz na różanym i pH było od razu w okolicach 3-4, nie musiałam go regulować. Przy innych hydrolatach musiałam podnosić pH jak przy wodzie. Wydaje mi się, że skoro przy toniku z salicylem i mlekowym jest ryzyko, że pH spadnie za bardzo i salicyl się wytrąci, hydrolat różany mógłby temu zapobiec. Tak sobie dywaguję

O właściwościach buforujących różanego wiem, ale jak dotąd spotkałam się z ich wykorzystaniem tylko w tonikach z glukonolaktonem. Ciekawi mnie czy w dostępnych, sprawdzonych recepturach (poza BU) używa się wody ze względu na jakieś reakcje hydrolatów z kwasami czy to tylko o kwestie ekonomiczne Spróbuję jeszcze raz z wodą, jeśli nie wyjdzie wtedy pokombinuję z hydrolatem
Tak sobie jeszcze czytam wskazówki do toniku z SA na ZSK i myślę, czy może nie dodałam za mało sody? Mam skalę pH, która została dołączona do papierków, ale często nie jestem w stanie stwierdzić czy to np. 3 czy jeszcze 2. Jak dużo sody dodajecie mniej wiecej, żeby uregulować pH?

[Patryka]

Napisane przez zapaałka

O właściwościach buforujących różanego wiem, ale jak dotąd spotkałam się z ich wykorzystaniem tylko w tonikach z glukonolaktonem. Ciekawi mnie czy w dostępnych, sprawdzonych recepturach (poza BU) używa się wody ze względu na jakieś reakcje hydrolatów z kwasami czy to tylko o kwestie ekonomiczne Spróbuję jeszcze raz z wodą, jeśli nie wyjdzie wtedy pokombinuję z hydrolatem
Tak sobie jeszcze czytam wskazówki do toniku z SA na ZSK i myślę, czy może nie dodałam za mało sody? Mam skalę pH, która została dołączona do papierków, ale często nie jestem w stanie stwierdzić czy to np. 3 czy jeszcze 2. Jak dużo sody dodajecie mniej wiecej, żeby uregulować pH?

Ja robiłam tonik z mlekowym i kojowym i hydrolat różany sprawdził się znakomicie. Tonik mlekowy Lorri też zalecała na różanym. Pewnie sama będę próbować kręcić na nim tonik z SA i mlekowym, jak już złożę zamówienie na mazidłach, doniosę co mi wyjdzie.

Sody do mlekowego toniku dodawałam zawsze sporo, ciężko to określić w mililitrach, ale naprawdę zawsze sypię i sypię, i to wcale nie szczyptami Na 200 ml tonik to nawet kilka mililitrów chyba wyjdzie. Te skale dołączone do papierków niestety nie są najlepsze

[Gonia]

dziewczyny, polecam tonik-żel z kwasem migdałowym NOREL - cudo