Który kierunek?

[wannakotletow]

Do obu tych kierunków będę robić technika rachunkowości.
Zastanawiam się między

1. Prawo europejskie UAM
2. Zarządzanie spec. zarządzanie zasobami ludzkimi Wyższa Szkoła Bankowa w Poznaniu

[maacieek]

Proponowałbym jednak skupić się na techniku, kursach, stażach i zdobywaniu doświadczenia w księgowości niż robienie ciut mało wspólnych kierunków z rachunkowością. Chyba, że chcesz je robić jako samospełnienie swoich ambicji.

[wannakotletow]

Ten technik to raczej jako dodatek i rozbudowanie danego kierunku o kilka umiejętności. Nie ukrywam, że najbardziej chciałabym iść w stronę turystyki i pomyślałam, że takie prawo europejskie z dwoma językami to lepsza opcja niż turystyka i rekreacja. A jak w turystyce nie udałoby mi się wybić to chciałabym pracować w agencji pośrednictwa pracy czy po prostu za biurkiem z papierkową robotą. Szukam dość uniwersalnego kierunku.

[Leseratte93]

Te kierunki to ściemy. Popieram to, co napisał Maciek.

I w turystyce żadne prawo europejskie Ci się nie przyda.

[wannakotletow]

To lepiej iść na normalną turystykę?

[casus_belli]

Lepiej chyba jednak na ZZL.
Co konkretnie chciałabyś robić z tą turystyką? Idź w kierunku czegoś konkretnego, "w turystyce" pracuje przewodnik, księgowy i sprzedawca lodów spod hotelu.

[wannakotletow]

Od zawsze marzyła mi się (wiem, mało ambitnie) praca w biurze podróży albo w recepcji hotelu. Szczytem szczytów najbardziej byłabym zadowolona na przykład gdybym dostała pracę w głównej centrali jakiegoś biura podróży i na przykład zajmowała się budowaniem ofert czy marketingiem.

[Takion94]

Napisane przez wannakotletow

Od zawsze marzyła mi się (wiem, mało ambitnie) praca w biurze podróży albo w recepcji hotelu. Szczytem szczytów najbardziej byłabym zadowolona na przykład gdybym dostała pracę w głównej centrali jakiegoś biura podróży i na przykład zajmowała się budowaniem ofert czy marketingiem.

Żeby pracować w hotelu jak i biurze podróży nie musisz mieć ukończonej turystyki. Moja znajoma z uczelni pracuje w biurze podróży a studiuje finanse i rachunkowość.

[casus_belli]

Ucz się języków, raczej kursy niż filologia. I wybierz sobie interesujące Cię regiony, nikt nie ułoży ciekawej oferty w Egipcie, na Islandii i w Brazylii jednocześnie. Recepcje w hotelach? Praktyka, praktyka i trochę praktyki, najlepiej za granicą. Tak samo z biurem podróży, to specyficzny "sklep", żadne studia nie są potrzebne. Myślałaś o studiach zaocznych na czymś, co Cię interesuje, wszystko jedno na czym tak naprawdę i jednocześnie pracy właśnie w hotelach, pensjonatach itp.?
Z jednej strony łapiesz doświadczenie, z drugiej masz status studenta - duża zaleta dla pracodawców.

[Leseratte93]

A nie lepiej od razu iść na FiR zamiast robić technika? Z resztą jak to się ma do recepcji w hotelu lub marketingu? Oświećcie mnie, bo nie ogarniam.

[casus_belli]

Można pracować w księgowości biura podróży. Praca w turystyce

[Leseratte93]

Napisane przez casus_belli

Można pracować w księgowości biura podróży. Praca w turystyce

Tak, ale Autorka chciała zajmować się marketingiem lub recepcją w hotelu, więc po co jej ten technik rachunkowości? Nie widzę tu logicznych powiązań

[haru_haru]

Napisane przez Leseratte93

Tak, ale Autorka chciała zajmować się marketingiem lub recepcją w hotelu, więc po co jej ten technik rachunkowości? Nie widzę tu logicznych powiązań

No ja też nie .

Co ma prawo, rachunkowość czy zarządzanie do pracy w hotelu/na recepcji/ w biurze podróży?
Droga autorko, do takiej pracy potrzebne jest wykształcenie zdobyte na kierunku Turystyka i rekreacja .
I taki kierunek bym Ci proponowała, jeżeli chcesz wiązać swoją przyszłość z turystyką.

Technika możesz oprócz tego też skończyć, ale jak dla mnie to mało ma wspólnego z twoim celem zawodowym i będzie to tylko niepotrzebnie wydana kasa i stracony czas. No ale twoje życie, rób co chcesz.

[201604220915]

Napisane przez haru_haru

No ja też nie .

Co ma prawo, rachunkowość czy zarządzanie do pracy w hotelu/na recepcji/ w biurze podróży?
Droga autorko, do takiej pracy potrzebne jest wykształcenie zdobyte na kierunku Turystyka i rekreacja .
I taki kierunek bym Ci proponowała, jeżeli chcesz wiązać swoją przyszłość z turystyką.

Technika możesz oprócz tego też skończyć, ale jak dla mnie to mało ma wspólnego z twoim celem zawodowym i będzie to tylko niepotrzebnie wydana kasa i stracony czas. No ale twoje życie, rób co chcesz.

Branża turystyczna jest powiązana z ekonomią . Jak dla mnie kierunek turystyka i rekreacja mógłby w ogóle nie istnieć. To jest biznes i tyle.
Języki i umiejętności interpersonalne a nie rekreacja

[casus_belli]

O TiR można powiedzieć wiele, ale nie, że przygotowuje do zawodu
Z całym szacunkiem dla recepcjonistów, ale co w tej pracy wymaga skończenia studiów?

[kagadul]

raczej nie polecam kierunków humanistycznych, sama skończyłam socjologię i poza tym, że trochę poszerzyło to moje horyzonty to raczej nie zmieniło to mojego życia.

[wannakotletow]

Ten technik to raczej jako dodatkowe kompetencje. Zawsze papierek więcej a pracodawca będzie wiedział, że mam analityczny umysł. :P
W sumie to zastanawiam się teraz czy może nie iść do WSHiG na logistykę w turystyce albo zarządzanie i marketing w turystyce. Myślicie, że to lepsza opcja? Czy w razie "W" mogę po takim kierunku pracować w dziedzinie rekrutacji?

[Leseratte93]

Napisane przez wannakotletow

Ten technik to raczej jako dodatkowe kompetencje. Zawsze papierek więcej a pracodawca będzie wiedział, że mam analityczny umysł. :P
W sumie to zastanawiam się teraz czy może nie iść do WSHiG na logistykę w turystyce albo zarządzanie i marketing w turystyce. Myślicie, że to lepsza opcja? Czy w razie "W" mogę po takim kierunku pracować w dziedzinie rekrutacji?

Ilość papierków (z resztą nie powiązanych ze sobą) nie świadczy o analitycznym umyśle. Pracodawca po prostu zrobi Ci test kompetencji, jeżeli będzie chciał się przekonać o Twoim analitycznym geniuszu.
W branży HR jest różnie. Czasami wystarczy doskonała znajomość języka, ale na większości ogłoszeń pojawia się info, że preferują osoby po psychologii, administracji lub socjologii.

[casus_belli]

Dyplomy ze szkól policealnych nie rzucają na kolana, a już na pewno nie są dowodem na analityczny umysł. Zbieranie papierków po kierunkach czy kursach rozrzuconych od Sasa do Lasa świadczy o zupełnym braku pomysłu, a to zaleta raczej wątpliwa.