zmiana fryzjera

osskaa · 2011-10-19, 17:19

Witam serdecznie

Jeżeli trafiłam nie w to forum, z góry przepraszam

Otóż mój problem polega na tym, że boję się fryzjerów jak dentystów

I moim zdaniem powinno się mieć jednego...
Chodziłam całe życie do jednej fryzjerki, bardzo dobrej, ale dość drogiej.
Farbowałam u niej włosy, zawsze na blond, odrosty średnio co 2 miesiące, całość raz na pół roku dla odświeżenia koloru. Wszytko było elegancko, włosy piękne, długie i mocne. Jakieś pół roku temu zaczęłam chodzić do innego zakładu, trochę po taniości, trochę po znajomości... Włosy mi wypadają, garściami dosłownie

Są jak siano, łamią się, płakać mi się chce momentami, bo zapuszczam je od 2 lat i mam na ich punkcie chopla

Stosuję dobre odżywki, maski, olejki, robię sobie kuracje tabletkami raz na jakiś czas. Czy uważacie, że ta fryzjerka po prostu może używać gorszych farb i dlatego tak się dzieje? Powinnam wrócić do swojej fryzjerki i nie zwracać uwagi na koszta??
Help!
Z góry wam dziękuję za odpowiedzi

Pozdrawiam.

Dagunia · 2011-10-20, 07:57

Według mnie na fryzjerze nie ma co oszczędzać

Jeśli znalazłaś "swoją" to ja bym się jej trzymała

Taka sprawdzona zna już Twoje włosy, wie czego oczekujesz itp.

lele · 2011-10-20, 12:53

ta tania może mieć kiepskie nożyczki co znacząco wpływa na stan włosów, bo zamiast ładnie je odcinać, łamią i miażdżą włosy. Wracaj do dawnej fryzjerki

eiri · 2011-10-20, 12:58

Może włosy przekroczyły po prostu granicę wytrzymałości i już nie chcą być farbowane.

Czynnikiem może być też coś zupełnie niezwiązanego z włosami - stres, woda, nadmiar suplementów...
Wracaj do starej fryzjerki, przekonasz się, czy będzie poprawa.

partytura · 2011-10-20, 15:57

Dziewczyny mają rację, powody mogą być różne. A jeśli powodem miałaby być farba to zawsze możesz dowiedzieć się jaką farbę lubią Twoje włosy i sprawdzić czy to wpłynęłoby na stan kłaczków.

osskaa · 2011-10-20, 18:46

Nie znam się na farbach kompletnie.
Ale wiem że było dobrze. Do czasu...
Zresztą włosy mam farbowane od 3 lat dopiero, wcześniej to tylko raz za małolata koleżanka mi pasemka zrobiła jasne, co ja miałam za to w domu

Wracam do mojej fryzjerki, nie ma co...
Mam nadzieje, że się nie pogniewała i jak zobaczy moje włosy to mnie nie opierdzieli

Przynajmniej kolorek mi rozjaśni, bo jak tamtej mówiłam ostatnio, że chcę z 2 tony jaśniejsze, to mi powiedziała, że może mi nie złapać

Moja fryzjerka w życiu mi czegoś takiego nie powiedziała. Więc dzwonię się umawiam na przyszły tydzień

Dzięki za pomoc dziewczyny

Fakt faktem nie ma co oszczędzać, raz na 2 miesiące jak wydam trochę więcej kasy nic mi się przecież nie stanie...
W końcu robię to dla siebie

Ciasteczko56 · 2011-10-20, 19:01

Masz rację na pięknym wyglądzie i do tego dobrym samopoczuciu nie ma co oszczędzać ^^

kaja2301 · 2011-10-20, 20:34

a z ciekawosci do kogo chodzilas i na kogo zmienilas?

partytura · 2011-10-20, 22:14

No to udanego powrotu i ciepłego powitania Oska

osskaa · 2011-10-21, 18:42

Cytat:

Napisane przez kaja2301

a z ciekawosci do kogo chodzilas i na kogo zmienilas?

To już zachowam dla siebie

2011-10-19, 17:19	#1
osskaa Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-08 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 33	zmiana fryzjera Witam serdecznie Jeżeli trafiłam nie w to forum, z góry przepraszam Otóż mój problem polega na tym, że boję się fryzjerów jak dentystów I moim zdaniem powinno się mieć jednego... Chodziłam całe życie do jednej fryzjerki, bardzo dobrej, ale dość drogiej. Farbowałam u niej włosy, zawsze na blond, odrosty średnio co 2 miesiące, całość raz na pół roku dla odświeżenia koloru. Wszytko było elegancko, włosy piękne, długie i mocne. Jakieś pół roku temu zaczęłam chodzić do innego zakładu, trochę po taniości, trochę po znajomości... Włosy mi wypadają, garściami dosłownie Są jak siano, łamią się, płakać mi się chce momentami, bo zapuszczam je od 2 lat i mam na ich punkcie chopla Stosuję dobre odżywki, maski, olejki, robię sobie kuracje tabletkami raz na jakiś czas. Czy uważacie, że ta fryzjerka po prostu może używać gorszych farb i dlatego tak się dzieje? Powinnam wrócić do swojej fryzjerki i nie zwracać uwagi na koszta?? Help! Z góry wam dziękuję za odpowiedzi Pozdrawiam.

2011-10-20, 07:57	#2
Dagunia Komplikatorka Zarejestrowany: 2009-04 Wiadomości: 20 300	Dot.: zmiana fryzjera Według mnie na fryzjerze nie ma co oszczędzać Jeśli znalazłaś "swoją" to ja bym się jej trzymała Taka sprawdzona zna już Twoje włosy, wie czego oczekujesz itp. __________________ "Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".

2011-10-20, 12:53	#3
lele Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-03 Wiadomości: 13 145	Dot.: zmiana fryzjera ta tania może mieć kiepskie nożyczki co znacząco wpływa na stan włosów, bo zamiast ładnie je odcinać, łamią i miażdżą włosy. Wracaj do dawnej fryzjerki __________________ http://wszystkocomniezachwyca.blogspot.com/ Zapraszam instagram

2011-10-20, 12:58	#4
eiri Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2005-12 Lokalizacja: Łódź/Linkoping Wiadomości: 2 487	Dot.: zmiana fryzjera Może włosy przekroczyły po prostu granicę wytrzymałości i już nie chcą być farbowane. Czynnikiem może być też coś zupełnie niezwiązanego z włosami - stres, woda, nadmiar suplementów... Wracaj do starej fryzjerki, przekonasz się, czy będzie poprawa. __________________ http://tfurczy.blogspot.com

2011-10-20, 15:57	#5
partytura Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-09 Lokalizacja: 2ga strona kabla ;) [Lubuskie] Wiadomości: 1 220	Dot.: zmiana fryzjera Dziewczyny mają rację, powody mogą być różne. A jeśli powodem miałaby być farba to zawsze możesz dowiedzieć się jaką farbę lubią Twoje włosy i sprawdzić czy to wpłynęłoby na stan kłaczków.

2011-10-20, 18:46	#6
osskaa Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-08 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 33	Dot.: zmiana fryzjera Nie znam się na farbach kompletnie. Ale wiem że było dobrze. Do czasu... Zresztą włosy mam farbowane od 3 lat dopiero, wcześniej to tylko raz za małolata koleżanka mi pasemka zrobiła jasne, co ja miałam za to w domu Wracam do mojej fryzjerki, nie ma co... Mam nadzieje, że się nie pogniewała i jak zobaczy moje włosy to mnie nie opierdzieli Przynajmniej kolorek mi rozjaśni, bo jak tamtej mówiłam ostatnio, że chcę z 2 tony jaśniejsze, to mi powiedziała, że może mi nie złapać Moja fryzjerka w życiu mi czegoś takiego nie powiedziała. Więc dzwonię się umawiam na przyszły tydzień Dzięki za pomoc dziewczyny Fakt faktem nie ma co oszczędzać, raz na 2 miesiące jak wydam trochę więcej kasy nic mi się przecież nie stanie... W końcu robię to dla siebie

2011-10-20, 19:01	#7
Ciasteczko56 Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-04 Wiadomości: 117	Dot.: zmiana fryzjera Masz rację na pięknym wyglądzie i do tego dobrym samopoczuciu nie ma co oszczędzać ^^

2011-10-20, 20:34	#8
kaja2301 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-09 Lokalizacja: Warszawa i okolice Wiadomości: 3 964	Dot.: zmiana fryzjera a z ciekawosci do kogo chodzilas i na kogo zmienilas?

2011-10-20, 22:14	#9
partytura Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-09 Lokalizacja: 2ga strona kabla ;) [Lubuskie] Wiadomości: 1 220	Dot.: zmiana fryzjera No to udanego powrotu i ciepłego powitania Oska

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)