Czy mogę być w ciąży?

[PaulinciaKWC]

A teraz artykuł. Ten doktor nawet NIE JEST ginekologiem.

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Napisane przez anonimowanonimka

...To Wy zaczęliście to cytować. Jakbyście sugerowali, że właśnie jak szmata się zachowuję. " Jaka wg ciebie jest granica "nieszmacenia się"? Dziwne zjawisko bardzo." No sama to zaznaczasz.
A artykułu nie skomentujesz? Rzuca chyba trochę inne światło na moją sprawę.

Bo dziwi mnie (nas) takie słownictwo z ust 16latki. W takim razie co zrobisz jak za 10 lat się okaże, że własnie bierzesz ślub, mialas 5 chłopaków, w tym 3 partnerów seksualnych. Zeszmaciłaś się? analizując oczywiście twoimi kategoriami

Artykuł już skomentowałam. Wiesz, widziałam wiele "wywiadów" z ludźmi, których porwało ufo, guz na czole miał być dowodem nadprzyrodzonych zdolności. Czemu więc dziewczyna nie mogła pójść do seksuologa i powiedzieć, że zapłodnił ją ręcznik?

[anonimowanonimka]

Nie chce mi się szukać teraz tego wątku na wizażu, w którym było o tym wspomniane. Podpisuje się jako doktor, wiec albo całość jest zmyślona, albo jakieś kompetencje i wiedzę z zakresu ginekologii musi mieć.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Dziołcho, ja się nie śmieję dlatego, że rzekomo się szmacisz, tylko dlatego, że szesnastolatka mówi o swoim 14-letnim 'chłopaku' i o dwóch 'związkach' () przedtem.

Nie wiesz, że nie miesiączkujesz, nie wiesz co za leki bierzesz i wierzysz w jakieś baje dotyczące zapłodnienia, jak my Cię mamy brać poważnie?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez anonimowanonimka

Nie chce mi się szukać teraz tego wątku na wizażu, w którym było o tym wspomniane. Podpisuje się jako doktor, wiec albo całość jest zmyślona, albo jakieś kompetencje i wiedzę z zakresu ginekologii musi mieć.

Jest seksuologiem. A dr to tylko ginekolog? Może być psychiatrą, laryngologiem albo nawet dr Janem Kowalskim z Katedry Mikroekonomii.

[anonimowanonimka]

Nie, nie, nie. Słownictwo, no wybaczcie, świat zszedł na psy, może i było to wulgarne, ale skoro tak, powinniście upomnieć za słownictwo, a nie skupiać na sensie słowa. Napisałam, że sie nie szmacę, bo takie wnioski mógłby ktoś wyciągnąć. nie widzę nic złego w zmienianiu partnera, no chyba, że się go zmienia jak rękawiczki.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez anonimowanonimka

Nie, nie, nie. Słownictwo, no wybaczcie, świat zszedł na psy, może i było to wulgarne, ale skoro tak, powinniście upomnieć za słownictwo, a nie skupiać na sensie słowa. Napisałam, że sie nie szmacę, bo takie wnioski mógłby ktoś wyciągnąć. nie widzę nic złego w zmienianiu partnera, no chyba, że się go zmienia jak rękawiczki.

Ale ja się właśnie skupiam na sensie słowa nie dlatego, że 16latka wyraża się wulgarnie, tylko że określa "szybką zmianę chłopaka" jako szmacenie się. Jakby Kasia rzuciła Jasia i poszla do kina z Wojtkiem (o zgrozo-->w tym samym tygodniu- ) to jest szmatą?

[anonimowanonimka]

Miesiączkuję... Regularnie... Przecież wspominałam, że odstawiam Diane co miesiąc. Żeby mieć miesiączkę.
Co do wieku, to raczej tylko liczba, a jemu moja mama "dała" 17 lat. Jak ją uświadomiłam, ile ma naprawdę, nie chciało jej się wierzyć. I nie chodzi tu o wygląd. Mówi się, że chłopcy dojrzewają wolniej, ale wyjątki się zdarzają.
I mówiłam już, wiem, że diane to tabletki antykoncepcyjne. Ale im nie ufam.
_______
Może być psychiatrą, ale studia skończyć musiał i biologię miał.

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:19 ----------

Widocznie inaczej to postrzegamy. Ja nie pochwalam, kiedy dziewczyna dwa dni po zerwaniu całuje się z innym. I z tego co wiem, dużo osób też źle postrzega dziewczyny, które zmieniają chłopaków jak rękawiczki.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez anonimowanonimka

Miesiączkuję... Regularnie... Przecież wspominałam, że odstawiam Diane co miesiąc. Żeby mieć miesiączkę.
Co do wieku, to raczej tylko liczba, a jemu moja mama "dała" 17 lat. Jak ją uświadomiłam, ile ma naprawdę, nie chciało jej się wierzyć. I nie chodzi tu o wygląd. Mówi się, że chłopcy dojrzewają wolniej, ale wyjątki się zdarzają.
I mówiłam już, wiem, że diane to tabletki antykoncepcyjne. Ale im nie ufam.

Dziecko drogie. Poważnie mówię, siądź i przeczytaj ulotkę i nie kłóć się ze mną. Ty nawet nie masz naturalnego cyklu a bredzisz, że masz miesiączkę bo odstawiasz tabletki na 7 dni. Mylisz się.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez anonimowanonimka

Miesiączkuję... Regularnie... Przecież wspominałam, że odstawiam Diane co miesiąc. Żeby mieć miesiączkę.
Co do wieku, to raczej tylko liczba, a jemu moja mama "dała" 17 lat. Jak ją uświadomiłam, ile ma naprawdę, nie chciało jej się wierzyć. I nie chodzi tu o wygląd. Mówi się, że chłopcy dojrzewają wolniej, ale wyjątki się zdarzają.
I mówiłam już, wiem, że diane to tabletki antykoncepcyjne. Ale im nie ufam.

Jak bierzesz tabletki antykoncepcyjne to NIE MIESIĄCZKUJESZ, bo nie masz również owulacji! To, co masz co miesiąc (w czasie tygodniowej przerwy między opakowaniami) to tzw. krwawienie z odstawienia, doedukuj się trochę. Wszystkie wiemy, że Diane to tabletki antykoncepcyjne. I powinnaś również douczyć się, że prawidłowo przyjmowane całkowicie zabezpieczają przed ciążą, takie bajania o pięćdziesięciu metodach anty na raz są typowe dla Twojego wieku, serio

[anonimowanonimka]

Okej, no to nie miesiączkuję. Dobrze, że założyłam wątek, przynajmniej mnie uświadomicie. Chyba od tego ta strona jest.
Ale żadne tabletki antykoncepcyjne 100% gwarancji skuteczności nie dają. Jest bardzo mała szansa na zajście w ciążę, ale jest.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez anonimowanonimka

Okej, no to nie miesiączkuję. Dobrze, że założyłam wątek, przynajmniej mnie uświadomicie. Chyba od tego ta strona jest.
Ale żadne tabletki antykoncepcyjne 100% gwarancji skuteczności nie dają. Jest bardzo mała szansa na zajście w ciążę, ale jest.

po 1) trzeba stosować KAŻDĄ antykoncepcje zgodnie z zaleceniami
po 2) najpierw ten seks trzeba uprawiać a potem się martwić o skuteczność antykoncepcji.

Ty jeszcze przed chwilą sądziłaś, że twoje tabletki antykoncepcyjne nie spełniają funkcji antykoncepcyjnej. Seksu też nie było.

[anonimowanonimka]

Po 1.) Jak to się ma do tematu? Czy ktoś powiedział, że źle stosuję te tabletki?
Po 2.) Nie uprawiałam seksu, a mimo to mam swoje zdanie na ten temat. Problem? To przecież tylko spekulacje.

A czy choć raz powiedziałam, że seks był? Bo teraz to już mi wciskasz w usta coś, czego z pewnością nie powiedziałam.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez anonimowanonimka

Po 1.) Jak to się ma do tematu? Czy ktoś powiedział, że źle stosuję te tabletki?
Po 2.) Nie uprawiałam seksu, a mimo to mam swoje zdanie na ten temat. Problem? To przecież tylko spekulacje.

A czy choć raz powiedziałam, że seks był? Bo teraz to już mi wciskasz w usta coś, czego z pewnością nie powiedziałam.

Zacznij czytać ze zrozumieniem, bo ręce mi opadają.

Po 1) tak się ma, że snujesz wywody o nieskuteczności antykoncepcji
2) nie uprawiałaś i daj ci Boże, ale skończ z ciążową paniką bez powodu

Naprawdę nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Już wiem skąd u ciebie przekonanie, że plemniki żyją 72 dni

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez PaulinciaKWC

Seksu też nie było.

Aż zacytuję sama siebie, bo już nie wiem jakim językiem pisać.

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

A strzel nieśmiertelnym tekstem, że wiek nie gra roli w sprawie twoich kontaktów intymnych, bo jesteś bardziej dojrzała od rówieśników to przysięgam, padnę trupem.

[jasne_jasne]

Autorce polecam zajrzeć do ulotki ewentualnie poczytać w internecie, na czym polega działanie tabletek. Naprawdę jest mi dziwnie czytając takie bzdury pisane spod palców 16latki. Sama zaczęłam przygodę z hormonami w wieku 16 lat, RÓWNIEŻ OD DIANE, seks uprawiałam w tym czasie i nie mogę powiedzieć, żeby tabletki nie zadziałały. Ale przede wszystkim WIEDZIALAM CO BRAŁAM. Dziewczyno, weź się za naukę może, co? A jeżeli nasze tłumaczenie do ciebie nie przemawia, to idź do ginekologa ze swoim strasznym plemnikowym problemem.