Pokażę Wam mojego kota

[Halszka]

Piękny!

[diorek*]

[reniakicia]

A to jest moja koteczka niesamowicie czuła i oddana...

[brzozka]

a to moj nieznosny Kubek pierwsze zdjecie idealnie oddaje jego charakter moj piekny grubasek ;DD

[obsession]

To ja też muszę! To moje 2 koty, jak się jeszcze kochały (mama i córka), teraz są w stanie wojny na śmierć i życie i są rozdzielone. U nas jest jeden, córeczka, bardzo kochana łobuziara, rozpieszczona super wyjątkowo.

[Edyta]

Fajnie, że jest tyyyyle pięknych "wizażowych" zwierzątek Może jeszcze inne się ujawną

[Edyta]

Fajnie, że jest tyyyyle pięknych "wizażowych" zwierzątek Może jeszcze inne się ujawną

[Edyta]

Fajnie, że jest tyyyyle pięknych "wizażowych" zwierzątek Może jeszcze inne się ujawną

[Edyta]

Jasne, musiałam powtórzyć to samo trzy razy!!! Żeby było dobitniej

[izzi]

Oj coś się stało złego i zniknął mój Nun!? ale wrzucę go again

[Bąbel]

A oto mój dumny kot!!!
(Nigdy nie wklajałam jeszcze zdjęcia, może się uda)

[Bąbel]

Aj, aj, aj!!!
Nie dało się! Sorry
Trochę za duży plik. Szkoda, bo to taki śliczny kotek

[izzi]

[izzi]

Może spróbuj zmiejszyć foto, bo pewnie wszystkie ,,kociary" i ,,kociarze" czekają z niecierpliwością na to zdjęcie

[Agentka]

straszliwie piekne te Wasze kocurki moje dwie Buby tez niczego sobie pannice , ale nie mam ich zdjec na kompie, zapytam Ti moze ma ?
Jutro oddajemy je do sterylizacji, bo niedługo pojawi sie Gabi na swiecie i musimy z nimi zrobic porządek..a propos- macie doswiadczenia dziewczyny z maluszkiem i kotem w domu ? jak przebiegało nawiązywanie sympatii ? czegos sie obawiac, jakies zagrozenia ?

buziaki

[Bąbel]

No to jeszcze raz.

[ElaG]

a to moja Felcia, już któryś raz prezentowana na wizażu - jako stała bywalczyni, z serdecznymi pozdrowieniami dla wszystkich kotków (i nie tylko)

[Noor]

Jaki śliczny!

[tomaszeg]

a ja Wam mojego kota nie pokażę, i już!

(bo go nie widać)

[Yolla]

To ja swoją kicię też pokażę! W maju będzie miała 4 latka
Pozdrawiam miłośników kotów i innych zwierzaczków

[Yolla]

a tu drugie zdjęcie, wyraźniejsze

[Bąbel]

O, jaki cudny!
To kotek norweski?

[margolci@]

Jeju, Bąblu, jakie kochanie I jeszcze ma identyczne kolory jak mój (ale nie mam niestety zdjęcia na kompie), tylko wyraz mordki inny. No i moja kicia nie bywa nigdy grzeczna, a jak śpi to myśli kogo by tu podrapać
A, przepraszam, czy Twój też ma kropki po bokach?

[Yolla]

hej! To taki "pomieszany" kotek. Rasy nie da się określić. Zimą ma piękne pędzle na uszach i takie "bokobrody" i jest wtedy podobna do Maine Coona (chociaż one mają dłuższe noski), a za to od norweskiego ma dłuższą sierść (chyba?). Rozkoszna jest niesamowicie i ma pretensje do mnie, jak za późno kładę się spać, bo ona zaraz po mnie wskakuje do łóżka i śpi obok mojej poduszki .
Pozdrawiam

[Bąbel]

Kropek nie ma, ma za to beżowy kolorek na brzuszku i po bokach. Oprócz tego ma strasznie długą sierść i wymaga wielu zabiegów pielęgnacyjnych. ALe co tam! Jest kochana.

[izzi]

[herka]

A oto moje: na pierwszym zdjęciu małe, na drugim z moją córką już duża.

[misioczat]

Dziewczyny, fajne są wszystkie Wasze kociaki, ale... Herka... wymiękłam, jak zobaczyłam Twojego... Słuchaj, ja mam prawdziwą jazdę na punkcie wielkich rudych kotów!!! Pierwszy raz zobaczyłam takiego na Mazurach. Jadłam obiad otoczona gromadą psów właścicielki domu, w którym mieszkałam i nagle weszła ta babka z jeszcze jednym, gigantycznym CZYMŚ w ramionach. Myślałam, że to kolejny pies, bo toto miało z pół metra długości plus ogon. Okazało się, że był to KOT o imieniu Teodor. Wyglądał mniej więcej jak ten Twój. Nie wiem, czy Twój kot jest też tak ogromniasty, bo zdjęcie może przekłamywać, ale jest po prostu bosski Jak ma na imię? No i jaki jest na wielkość? Pomęcz mnie, niechże Ci pozazdroszczę...

[margolci@]

herka napisał(a):
> A oto moje: na pierwszym zdjęciu małe, na drugim z moją córką już duża.

Duża to mało powiedziane Wiem, że większość to futro ale ona jest ogromniasta! A na pierwszym zdjęciu zupełnie jak maskotka

W ogóle śliczna! Wszystkie koty to takie ładne stworzonka...

[herka]

To kotka ma na imię Pysia lub Marchewa, w zależności od nastroju mojej córki. Szczerze mówiąc nie wiem jaka to wielkość bo nigdy jej nie mierzyłam. Jest duża ale rzeczywiście na zdjęciu wyszła na trochę większą niż jest w rzeczywistości. Wcześniej miałam kocurka, czarnego dachowca (niestety samochód go przejechał) i był mniejszy od niej.