S. Lutens Bois de Violette oraz Bois et Fruits - 4,00 zł / 1 ml

[elizziak]

Napisane przez allie

Potwierdzam odbiór kompletu odlewek. Pięknie dziękuję
Jeden atomizerek nie działa, zdaje się, że warto je dokładnie sprawdzać

Dziękuję za potwierdzenie
Co do atomizerka - przykro mi. Nie pomyślałabym, że może coś nie działać

[allie]

Napisane przez elizziak

Dziękuję za potwierdzenie
Co do atomizerka - przykro mi. Nie pomyślałabym, że może coś nie działać

Nie ma sprawy

[Rywka]

Ja też już mam . Ślicznie dziękuję za wszystko

[elizziak]

Napisane przez Rywka

Ja też już mam . Ślicznie dziękuję za wszystko

Dziękuję, Ryweczko

[vanilia72]

Odebrałam dziś, bardzo dziękuję

[elizziak]

Napisane przez vanilia72

Odebrałam dziś, bardzo dziękuję

Dziękuję

[smolinosek86]

Nie wiem czy potwierdzałam, ale mam i ja

[elizziak]

Napisane przez smolinosek86

Nie wiem czy potwierdzałam, ale mam i ja

Dziękuję

[melagu]

u mnie na razie nic : (
zaczynam się denerwować, bo czekam na jeszcze jedną przesyłkę, nadaną w zeszłym tyg - i też ani widu ani słychu.

[elizziak]

melagu, masz status przesyłki "doręczona" w dniu 09.12. Musi ktoś za Ciebie odbierać przesyłki chyba...?

[Linka20]

Wszystko otrzymałam, jest pięknie :-* Wszystkiego dobrego na Święta Pozdrawiam

[elizziak]

Napisane przez Linka20

Wszystko otrzymałam, jest pięknie :-* Wszystkiego dobrego na Święta Pozdrawiam

Super, dziękuję

Wzajemnie na Święta

[melagu]

Mam dwie wiadomości.
Dobra - odebrałam przesyłkę od sąsiadki.
Zła - koperta była pusta.
Od razu mówię, że nie ma opcji, że sąsiadka mi cokolwiek wyjęła (zostawiamy sobie klucze, znamy się 12 lat, wiele razy odbierała mi przesyłki).

koperta - od razu zaznaczam, że zwykła, nie bąbelkowa, była z dziurą+ dłuższy bok miała sklejony taśmą bezbarwną.

Co z tym robimy?

[elizziak]

Ojej... To czemu sąsiadka odebrała od listonosza pustą kopertę?

[melagu]

Napisane przez elizziak

Ojej... To czemu sąsiadka odebrała od listonosza pustą kopertę?

Bo nie wiedziała, co to ma być.

Czemu właściwie wysyłałaś odlewki w zwykłej (tzn. nie bąbelkowej) kopercie?

Przecież jeśli owijasz dwa atomki w bąble i wkładasz do cienkiej koperty, to nie ma szans, żeby koperta sama nie pękła, poza tym złodziejowi dużo łatwiej jest wyciągnąć zawartość ze środka.

[elizziak]

Bardzo mi przykro z powodu całej tej sytuacji

Szkoda, że sąsiadka odebrała pustą i rozerwaną kopertę, szczerze mówiąc, nie rozumiem, czemu tak zrobiła, powinna spisać przy listonoszu protokół i można by było złożyć reklamację.

Myślę, że doszło do kradzieży przez pracownika poczty, skoro do wszystkich osób odlewki dotarły całe i zdrowe a tylko do Ciebie nie.

Zastanawiam się, co z tym fantem zrobić, skoro przesyłka została odebrana jako dostarczona w odpowiednim stanie...

Nie chcę, żebyś była poszkodowana

Chciałabym zaproponować Ci jako rekompensatę coś z mojego wątku wymiankowego - czy zgodzisz się na takie rozwiązanie?

[melagu]

Napisane przez elizziak

Bardzo mi przykro z powodu całej tej sytuacji

Szkoda, że sąsiadka odebrała pustą i rozerwaną kopertę, szczerze mówiąc, nie rozumiem, czemu tak zrobiła, powinna spisać przy listonoszu protokół i można by było złożyć reklamację.

Myślę, że doszło do kradzieży przez pracownika poczty, skoro do wszystkich osób odlewki dotarły całe i zdrowe a tylko do Ciebie nie.

Zastanawiam się, co z tym fantem zrobić, skoro przesyłka została odebrana jako dostarczona w odpowiednim stanie...

Nie chcę, żebyś była poszkodowana

Chciałabym zaproponować Ci jako rekompensatę coś z mojego wątku wymiankowego - czy zgodzisz się na takie rozwiązanie?

Eliza, Koperta nie była porwana - była na dłuższym boku podklejona taśmą bezbarwną, myślałam, że to jakieś pismo urzędowe. Nie było widać, że ktoś coś przy niej majstrował.
Dopiero kiedy sprawdziłam nadawcę, to obejrzałam dokładnie kopertę i zauważyłam obok tego podklejenia (nie wiem, czy to Ty tak wysłałaś, czy złodziej zakleił) małe pęknięcie na brzegu (na 2-3 cm).
Dzwoniłam do listonosza, on też nie zauważył tego pęknięcia na kopercie, mówił że gdyby widział, to by od razu na poczcie zgłosił, że przesyłka uszkodzona.

Pozwolisz, że zacytuję regulamin:
"Odlewkę owijamy folią bąbelkową i przesyłamy dobrze zapakowane (koperta bąbelkowa, paczka-zawsze przesyłką rejestrowaną)", więc tak na dobrą sprawę, nie powinnaś była wysyłać przesyłki w zwykłej kopercie.

Dziękuję za propozycję, ale szczerze mówiąc zależało mi na Lutensach.

[cbr]

Napisane przez melagu

Pozwolisz, że zacytuję regulamin:
"Odlewkę owijamy folią bąbelkową i przesyłamy dobrze zapakowane (koperta bąbelkowa, paczka-zawsze przesyłką rejestrowaną)", więc tak na dobrą sprawę, nie powinnaś była wysyłać przesyłki w zwykłej kopercie.

est dokładnie, jak pisze Melagu - Elizo, w tym przypadku całą winę ponosisz ty, bo nie zabezpieczyłaś wystarczająco przesyłki (a wystarczająco tzn. to, co w regulaminie jest jak byk - paczka albo koperta bąbelkowa).
Dziewczyny, do jasnej ciasnej, odrobinę wyobraźni przy pakowaniu przesyłek... przecież tyle razy były problemy ze zwykłymi kopertami, tyle się natłumaczyłyśmy, że NIE wysyłać w ten sposób, ale coraz częściej widzę, że duża część ma to wszystko głęboko w czterech literach... a jak coś się stanie, to jest płacz i zgrzytanie zębów.
Ale do rzeczy - Elizo, przy okazji zauważyłam kilka nieprawidłowości w twojej rozbiórce:
1. brak dokładnego rozliczenia - nie musi być oddzielne dla każdego z uczestników, ale chociażby dla danych (powtarzalnych) mililitraży: ile za ml, ile za atomek, ile za przesyłkę
2. brak zdjęć flakonów przed rozlaniem!!!!!!!!!!
3. liczysz za przesyłkę 7zł (wnioskuję z informacji w szablonie, bo dokładnych informacji brak ) z czego opłaty pocztowe wynoszą 5,95zł - czyli co? za zwykłą kopertę 1,05zł? to ci powiem, że grubo przepłaciłaś...

Wobec powyższego, zobowiązuję cię do ponownej wysyłki odlewki (na własny koszt) albo zwrotu wszelkich kosztów poniesionych przez stratną Melagu, bo ta cała nieprzyjemna sytuacja zaistniała tylko i wyłącznie z twojej winy.

Dla wyjaśnienia - nie czepiałabym się, gdybyś skorzystała z koperty bąbelkowej. Od tak doświadczonej organizatorki oczekiwałam jednak większej wiedzy i doświadczenia rozbiórkowego.

[elizziak]

Raz jeszcze napiszę, że jest mi bardzo przykro z powodu całej tej sytuacji

Melagu, w najbliższym czasie wyślę Ci ponownie odlewki tych zapachów Jeśli uda mi się pojechać na pocztę w piatek, to wyślę, a jeśli nie, to postaram się w niedługim czasie po Świętach.

Zabrakło mi kopert bąbelkowych a nie chciałam przeciągać wysyłki; w moim przypadku miałam do wyboru albo zamówić nowe koperty na allegro (co potrwałoby dość długo) albo specjalnie jechać po nie na pocztę a dla mnie wyjazd na pocztę z dwójką maluchów, to cała wyprawa. Musiałabym jechać, kupić koperty, wrócić do domu i potem któregoś dnia jak bym ponownie miała samochód do dyspozycji, znów jechać wysłać, bo adresowanie kopert na poczcie nie wchodzi w rachubę z moimi dziećmi.



Co prawda 2 kwestie w całej tej sprawie dają mi w dalszym ciągu do myślenia:

1. Wszystkie przesyłki dotarły do adresatów, oprócz tej jednej. Wg mnie oznacza to, że przesyłki były dobrze zabezpieczone. Wysyłałam plastikowe, małe piątki, a nie atomizery szklane, więc owinięte dodatkowo folią bąbelkową nie mogły ulec uszkodzeniu podczas transportu i nie uległy.

Możliwe więc, że był to zwykły pech, że akurat z tej przesyłki ktoś ukradł zawartość.


2. Szkoda, że przesyłka została w ogóle odebrana, bo nie powinna być.

Wydaje mi się, że jeśli koperta jest rozerwana i w dodatku pusta, to nie jest to takie trudne do stwierdzenia... W tym przypadku należało - tak jak pisałam już wcześniej - spisać protokół przy listonoszu i złożyć reklamację. Wówczas pieniądze za skradzioną zawartość pewnie zostałyby odzyskane i nie musiałabym pokrywać tej straty.

Ostatnio zagineły ubranka, które kupiłam na Allegro, sprzedająca złożyła reklamację i dostała zwrot od poczty.

Wczoraj dzwoniłam na pocztę z pytaniem, czy w tej sprawie można coś jeszcze zrobić, ale dostałam jasną odpowiedź: odbiorca potwierdził podpisem odbiór przesyłki w nienaruszonym stanie.

I teraz nie ma żadnych podstaw do złożenia reklamacji.

Melagu jako adresat przesyłki powinna spisać protokół przy listonoszu, wówczas byłaby podstawa do złożenia reklamacji i odzyskania pieniędzy.

Nie zrobiła tego, ponieważ odbierała sąsiadka... Szkoda.


Niemniej, tak jak napisałam wcześniej, wyślę odlewki ponownie. Znam melagu z forum, mamy kilka rozbiórek i zdaje się również wymian za sobą i jej uczciwość nie budzi u mnie najmniejszych zastrzeżeń, więc mimo że przesyłka przeleżała tydzień u sąsiadki, to przyjmuję za pewne, że koperta już wtedy była pusta.


Melagu, przepraszam Cię za tę sytuację i pewnie trochę nerwów z tym związanych






Natomiast chcę się jeszcze odnieść do kliku punktów z posta cbr.

Przede wszystkim nie życzę sobie, żeby pisać do mnie takim tonem.

Jeśli chciałaś wziąć udział w rozmowie i zwrócić moją uwagę na kilka kwestii, to zrób to kulturalnie i rzeczowo.

Naprawdę nie musisz mnie również do niczego "zobowiązywać".

Twoje uszczypliwości są również zbędne.

A odpowiadając bezpośrednio:

Napisane przez cbr

1. brak dokładnego rozliczenia - nie musi być oddzielne dla każdego z uczestników, ale chociażby dla danych (powtarzalnych) mililitraży: ile za ml, ile za atomek, ile za przesyłkę - uzupełniłam

2. brak zdjęć flakonów przed rozlaniem!!!!!!!!!! - przepraszam, zapomniałam o zrobieniu tych zdjęć, niestety nie jestem w stanie już tego uzupełnić z oczywistych względów.

3. liczysz za przesyłkę 7zł (wnioskuję z informacji w szablonie, bo dokładnych informacji brak ) z czego opłaty pocztowe wynoszą 5,95zł - czyli co? za zwykłą kopertę 1,05zł? to ci powiem, że grubo przepłaciłaś...

- Koszt wysyłki ustaliłam na 7 zł, ponieważ składa sie na to kilka dodatkowych czynników, poza znaczkami i kopertą, organizatorka zużywa też na przykład taśmę klejącą, taśmę izolacyjną, folię bąbelkową, nie da się tego wyliczyć co do grosza, a przy przeprowadzaniu większej ilości rozbiórek na pewno nie są to małe kwoty. Dodatkowo, jak w moim przypadku, dochodzi koszt dojazdu na pocztę samochodem (w mojej miejscowości nie ma oddziału poczty, jeżdżę do położonej obok wsi), tego również nie da się wyliczyć w stylu "1,05 zł".

Zresztą każda organizatorka w szablonie rozbiórki swój koszt wysyłki podaje, jest on znany uczestnikowi przed zadeklarowaniem udziału w rozbiórce, jeśli komuś nie odpowiada ten koszt, to pewnie nie weźmie udziału w rozbiórce i tyle. Tak samo, jak wtedy, kiedy cena za 1 ml jest zbyt wysoka, bo ktoś wie, że można kupic taniej...

Tak jak napisałam powyżej, dodatkowych kosztów jest jednak kilka, więc albo organizatorce zostanie np. 2 grosze albo i te 2 grosze przekroczy... Nie jest możliwe wyliczenie tego co do grosza, ja uznałam, że w 7 zł się to zamyka.

Oczywiście zakładając wątek i wpisując koszt przesyłki 7 zł, myślałam o kopertach bąbelkowych, potem gdy przyszło do pakowania, okazało się, że jednak niestety ich nie mam, co było dalej już opisałam powyżej... Szczerze mówiąc, nie wpadłam na to, żeby w związku z tym post factum zmniejszyć koszt przesyłki, bo zresztą i tak summa summarum nie jestem w stanie co do grosza wyliczyć tego kosztu.


Jeśli ktoś z osób biorących udział w rozbiórce czuje się tym pokrzywdzony, to proszę o PW, jaką kwotę powinnam zwrócić - nie ma problemu z mojej strony i chętnie to uczynię

[melagu]

Napisane przez elizziak

Raz jeszcze napiszę, że jest mi bardzo przykro z powodu całej tej sytuacji

Melagu, w najbliższym czasie wyślę Ci ponownie odlewki tych zapachów Jeśli uda mi się pojechać na pocztę w piatek, to wyślę, a jeśli nie, to postaram się w niedługim czasie po Świętach.

Zabrakło mi kopert bąbelkowych a nie chciałam przeciągać wysyłki; w moim przypadku miałam do wyboru albo zamówić nowe koperty na allegro (co potrwałoby dość długo) albo specjalnie jechać po nie na pocztę a dla mnie wyjazd na pocztę z dwójką maluchów, to cała wyprawa. Musiałabym jechać, kupić koperty, wrócić do domu i potem któregoś dnia jak bym ponownie miała samochód do dyspozycji, znów jechać wysłać, bo adresowanie kopert na poczcie nie wchodzi w rachubę z moimi dziećmi.



Co prawda 2 kwestie w całej tej sprawie dają mi w dalszym ciągu do myślenia:

1. Wszystkie przesyłki dotarły do adresatów, oprócz tej jednej. Wg mnie oznacza to, że przesyłki były dobrze zabezpieczone. Wysyłałam plastikowe, małe piątki, a nie atomizery szklane, więc owinięte dodatkowo folią bąbelkową nie mogły ulec uszkodzeniu podczas transportu i nie uległy.

Możliwe więc, że był to zwykły pech, że akurat z tej przesyłki ktoś ukradł zawartość.


2. Szkoda, że przesyłka została w ogóle odebrana, bo nie powinna być.

Wydaje mi się, że jeśli koperta jest rozerwana i w dodatku pusta, to nie jest to takie trudne do stwierdzenia... W tym przypadku należało - tak jak pisałam już wcześniej - spisać protokół przy listonoszu i złożyć reklamację. Wówczas pieniądze za skradzioną zawartość pewnie zostałyby odzyskane i nie musiałabym pokrywać tej straty.

Ostatnio zagineły ubranka, które kupiłam na Allegro, sprzedająca złożyła reklamację i dostała zwrot od poczty.

Wczoraj dzwoniłam na pocztę z pytaniem, czy w tej sprawie można coś jeszcze zrobić, ale dostałam jasną odpowiedź: odbiorca potwierdził podpisem odbiór przesyłki w nienaruszonym stanie.

I teraz nie ma żadnych podstaw do złożenia reklamacji.

Melagu jako adresat przesyłki powinna spisać protokół przy listonoszu, wówczas byłaby podstawa do złożenia reklamacji i odzyskania pieniędzy.

Nie zrobiła tego, ponieważ odbierała sąsiadka... Szkoda.


Niemniej, tak jak napisałam wcześniej, wyślę odlewki ponownie. Znam melagu z forum, mamy kilka rozbiórek i zdaje się również wymian za sobą i jej uczciwość nie budzi u mnie najmniejszych zastrzeżeń, więc mimo że przesyłka przeleżała tydzień u sąsiadki, to przyjmuję za pewne, że koperta już wtedy była pusta.


Melagu, przepraszam Cię za tę sytuację i pewnie trochę nerwów z tym związanych

Dzięki za odpowiedź.

Myślę, że po prostu doszło do sprzężenia pecha: zabrakło kopert bąbelkowych-wysłałaś w zwykłej (chociaż regulamin zabrania...), moja koperta została opróżniona (bo to nie Ty podklejałaś ją taśmą bezbarwną, prawda?), listonosz chciał mi zrobić przysługę (bo wiedział, że się przeprowadzam i jestem zalatana) i zostawił przesyłki sąsiadce, ani on ani ona nie zauważyli, że koperta jest na brzegu pęknięta itp.
Tak jak pisałam wcześniej, rozmawiałam z listonoszem i sam powiedział, że gdyby zauważył, że koperta jest pęknięta, sam spisałby protokół i nawet by jej do mnie nie przynosił.

Co do jeżdżenia z dziećmi - też mam dwójkę, wiem jak jest. Czasami pół minuty spokoju w kolejce w sklepie czy na poczcie zyskuję czymś do jedzenia/picia, książeczką itp., ale dzieci bywają różne.
Akurat na czasie bardzo mi nie zależało (i ja wolałabym opóźnić rozbiórkę niż ryzykować wysłanie w cienkiej kopercie)- ALE to już oczywiście wszystko gdybanie po fakcie.

Żałuję, że tak to się niefortunnie potoczyło - też pamiętam poprzednie rozbiórki i wymianę, wszystko odbyło się sprawnie i miło, więc nie brałam pod uwagę żadnego przekrętu itp.
Szkoda mi tylko było tych odlewek... Bo to nie jakiś zaginiony w akcji sampelek, ale już konkretne pieniądze (i ładne zapachy).

Eliza, prześlę Ci na PW mój nowy adres, daj mi znać kiedy nadasz przesyłkę. Jeszcze raz dziękuję

[melagu]

hej, wczoraj odebrałam sample - tym razem wszystko doleciało. Bardzo dziękuję : )

[elizziak]

Napisane przez melagu

hej, wczoraj odebrałam sample - tym razem wszystko doleciało. Bardzo dziękuję : )

Bardzo się cieszę - dziękuję za potwierdzenie

Nareszcie mogę uznać rozbiórkę za zakończoną