Szukać pracy w zawodzie czy czegokolwiek?

[SylMaj]

Napisane przez pffe

Nie wciskaj mi w usta słów, których nigdy nie napisałam/powiedziałam.
To, że Ty jesteś leniem albo nieogarnięta życiowo jesteś to nie znaczy, że wszyscy. A i tak zarobki są takie jakie są i żeby odłożyć pieniądze na rok to już trzeba pracować sensownie a nie na kasie.
I nie mowię tu o osobach, które siedzą u rodziców na garnuszku i tylko dlatego mogą sobie pozwolić na szukanie pracy tyle czasu.

Do tej pory nie byłam na garnuszku i mam jeszcze oszczędności. Nie znasz mnie, mojej sytuacji i nazywasz mnie leniem. Bardzo lubisz obrażać ludzi. Widać to po innych wątkach. Ja jestem dla Ciebie leniem a Ty wg mnie jesteś źle wychowana.

[pffe]

Napisane przez SylMaj

Do tej pory nie byłam na garnuszku i mam jeszcze oszczędności. Nie znasz mnie, mojej sytuacji i nazywasz mnie leniem. Bardzo lubisz obrażać ludzi. Widać to po innych wątkach. Ja jestem dla Ciebie leniem a Ty wg mnie jesteś źle wychowana.

Opisujesz swoją sytuację a później masz pretensje, że ktoś Cię ocenia? jeśli uważasz, że jestem źle wychowana to cóż, Twój problem.
I nie siedziałaś na garnuszku bo co? bo studiowałaś? bo rentę pobierałaś? Dobre. Lenistwo wypływa z Twoich wypowiedzi, z opisów a potwierdzasz moje słowa tym, że się tak żarliwie tłumaczysz. I tyle.
Jak kogoś się nazwie leniem to już jest się źle wychowanym jasne, głaszczmy darmozjadów po główkach i mówmy, że dobrze im u mamusi, niech mieszkają u mamusi, mamusia obiadek poda i pochwali, że na studia dziecinka poszła. Komedia.3

[SylMaj]

Napisane przez pffe

Opisujesz swoją sytuację a później masz pretensje, że ktoś Cię ocenia? jeśli uważasz, że jestem źle wychowana to cóż, Twój problem.
I nie siedziałaś na garnuszku bo co? bo studiowałaś? bo rentę pobierałaś? Dobre. Lenistwo wypływa z Twoich wypowiedzi, z opisów a potwierdzasz moje słowa tym, że się tak żarliwie tłumaczysz. I tyle.
Jak kogoś się nazwie leniem to już jest się źle wychowanym jasne, głaszczmy darmozjadów po główkach i mówmy, że dobrze im u mamusi, niech mieszkają u mamusi, mamusia obiadek poda i pochwali, że na studia dziecinka poszła. Komedia.3

Nie opisałam całej swojej sytuacji, bo nie mam zamiaru opisywać całego swojego życia na forum tak jak niektórzy. Nie prosiłam żeby ktoś oceniał moją przeszłość tylko pytałam co lepiej zrobić w obecnej sytuacji.
A że jesteś źle wychowana wnioskuję po Twoich wypowiedziach w różnych wątkach. Mnie nazywasz leniem, kogoś innego głupim.

[pffe]

Napisane przez SylMaj

Nie opisałam całej swojej sytuacji, bo nie mam zamiaru opisywać całego swojego życia na forum tak jak niektórzy. Nie prosiłam żeby ktoś oceniał moją przeszłość tylko pytałam co lepiej zrobić w obecnej sytuacji.
A że jesteś źle wychowana wnioskuję po Twoich wypowiedziach w różnych wątkach. Mnie nazywasz leniem, kogoś innego głupim.

No tak, wciskasz mi słowa, których nie powiedziałam i stwierdzasz, że jestem źle wychowana dziewczyno, weź się za szukanie pracy a nie tłumaczenie się na forum jak to Ci się nie chciało w trakcie studiów pracować bo przecież to przyszłościowy kierunek miał być, masa pracy po nim. Śmiech na sali. a teraz robisz z siebie cierpiętnicę. No cóż, i na kasie ktoś pracować musi, bez urazy dla dziewczyn, które tak pracują. Niektórzy zwyczajnie tak kończą bo mają zbyt wygórowane oczekiwania w stosunku do nakładu własnej pracy.

[SylMaj]

Napisane przez pffe

No tak, wciskasz mi słowa, których nie powiedziałam i stwierdzasz, że jestem źle wychowana dziewczyno, weź się za szukanie pracy a nie tłumaczenie się na forum jak to Ci się nie chciało w trakcie studiów pracować bo przecież to przyszłościowy kierunek miał być, masa pracy po nim. Śmiech na sali. a teraz robisz z siebie cierpiętnicę. No cóż, i na kasie ktoś pracować musi, bez urazy dla dziewczyn, które tak pracują. Niektórzy zwyczajnie tak kończą bo mają zbyt wygórowane oczekiwania w stosunku do nakładu własnej pracy.

W większości wątków obrażasz wypowiadających się więc nie pisz ze tak nie jest. Nie wymyśliłam tego, widziałam Twoje odp.

[pffe]

Napisane przez SylMaj

W większości wątków obrażasz wypowiadających się więc nie pisz ze tak nie jest. Nie wymyśliłam tego, widziałam Twoje odp.

Halo! Co Cię obchodzą inne wątki?

[201703060948]

Napisane przez pffe

Nie wciskaj mi w usta słów, których nigdy nie napisałam/powiedziałam.
To, że Ty jesteś leniem albo nieogarnięta życiowo jesteś to nie znaczy, że wszyscy. A i tak zarobki są takie jakie są i żeby odłożyć pieniądze na rok to już trzeba pracować sensownie a nie na kasie.
I nie mowię tu o osobach, które siedzą u rodziców na garnuszku i tylko dlatego mogą sobie pozwolić na szukanie pracy tyle czasu.

Tobie chyba czegoś brakuje. Umiejętności czytania ze zrozumieniem na pewno. Napisałam wprost, że mój komentarz nie odnosił się do szukania pracy "na kasie" a ty wyskakujesz z argumentem, że osoby pracujące na kasie tak nie mają.

Umiejętność rozumienia tekstu pisanego też się pewnie przy szukaniu pracy przydaje.

[SylMaj]

Napisane przez pffe

Halo! Co Cię obchodzą inne wątki?

Bo się zastanawiałam czy tylko mnie tak atakujesz. A z tego co widziałam to nie tylko mnie.

[pffe]

Napisane przez Osterhase

Tobie chyba czegoś brakuje. Umiejętności czytania ze zrozumieniem na pewno. Napisałam wprost, że mój komentarz nie odnosił się do szukania pracy "na kasie" a ty wyskakujesz z argumentem, że osoby pracujące na kasie tak nie mają.

Umiejętność rozumienia tekstu pisanego też się pewnie przy szukaniu pracy przydaje.

Przecież ten mój post nie był odpowiedzią na Twój

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------

Napisane przez SylMaj

Bo się zastanawiałam czy tylko mnie tak atakujesz. A z tego co widziałam to nie tylko mnie.

To poczytaj więcej moich postów bo milion razy zaznaczałam, że ja nie głaszczę po główkach darmozjadów.

[SylMaj]

Napisane przez pffe

Przecież ten mój post nie był odpowiedzią na Twój

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------


To poczytaj więcej moich postów bo milion razy zaznaczałam, że ja nie głaszczę po główkach darmozjadów.

Może nie pracuję, ale nie mam czasu czytać wszystkich Twoich postów. Wystarczyło mi kilka żeby zobaczyć jak odnosisz się do innych.

[pffe]

Napisane przez SylMaj

Może nie pracuję, ale nie mam czasu czytać wszystkich Twoich postów. Wystarczyło mi kilka żeby zobaczyć jak odnosisz się do innych.

No i powiedz mi, co z tego? Co Cię to w zasadzie interesuje? Widocznie masz czas, bo ja nie przeszukuję cudzych postów i to 17 tysięcy postów

[201701300929]

Napisane przez anonimowa_uzytkowniczka

Trochę Cię rozumiem i wiem, o co ci chodzi. Ja sama już na 2 roku studiów dorabiałam i jak na studenta niemało (a było kilka ładnych lat temu więc realia wtedy były też trochę inne). Dorabiałam w call center. Przy czym uwierz mi, że w głupim call center wymagali dyspozycyjności minimum 80h miesięcznie (czyli odpowiednik 1/2 etatu) a jak student dzienny ma zajęcia porozrzucane w ciągu dnia, okienka, raz ma na popołudnie a raz na rano, to trudno coś znaleźć. A w call center życzyli sobie aby przychodzić na 8h dziennie i to od 13:00-21:00. I uwierz, że była to najbardziej elastyczna praca, na jaką student we Wrocławiu sobie mógł pozwolić...

No juz nie przesadzajmy - Twoje Call center chyba bylo wyjatkiem, bo mnostwo mnoich znajomych an studiach dziennych pracowalo - i bylo duzo elastycznych prac, tylko wiadomo, ze to nie sa ambitne prace w zawodzie, ale jesli chodzi o dorobienie sobie to tak w skrocie mozna (na bazie doswiadczen moich i 3-ch kolezanek):
-dawac korepetycje,
-byc kelnerka (da sie np tylko w weekendy albo na wieczorne zmiany), -pracowac w sklepie (zmiany weekendowe),
-pracowac na kasie (tu godziny sa mega elastyczne, kolezanka chodzila na 3-4 godzinne zmiany wiec dizwi mnie co piszesz?,
-opiekowac sie jaaks starsza osoba (robic zakupy, cos posprzatac itp -zasadniczo wpadasz o ktorej masz czas, tylko jakos to wczesniej ustalasz)
-byc konsultantka jakiejs marki kosmetykow,
-prcaowac przy inwentaryzacjach ( z reguly nocne/weekedowe),
-pracowac na recepcji np w klubie fitness(praca przez 3-5h wieczorem)

jest jeszcze duuuzo innych mozliwosci, moja kumpela np sprzatala kosciol , wiec jak sie bedzie czegos naprawde wytrwale szukac to sie znajdzie
a jesli sie chce robic bezplatne praktyki to raczej pracodawcy nie wybrzydzaja

Tak mi zależało na niezależności i na tym, aby nie prosić o kasę ciągle rodziców, że po prostu przestałam chodzić na niektóre zajęcia, co było błędem bo później miałam problemy z ich zaliczeniem.

wiesz z tym to roznie bywa - ja nie chodzilam na magisterce prawie na nic a problemow nie mialam zadnych ( zreszta praca w zawodzie poszerza wiedze bardziej niz studia i tez czesto bywa przydatna na egzaminach),
a czesc ludzi nie chodzi bo sie im po prostu nie chce i wola sie wyspac po imprezce albo spedzic dzien w CH, wiec juz nie przesadzajmy z tym, ze omijanie zajec tak utrudnia zycie - oczywiscie jak ktos chce to niech chodzi na wyklady i nie pracuje, ale po co probowac to jakos uzasadniac, ze starta kilku wykladow w tyg to takie zlo

A żaden pracodawca, albo nawet szef firmy oferujący nawet bezpłatne staże czy praktyki, nie będzie tolerował takiej kratki. Nikt ci nie da pracy jeśli jesteś dyspozycyjna 2h w poniedziałek, pół godziny we wtorek i 4h w piątek ale 2h rano i 2h po południu bo w międzyczasie masz zajęcia.

pracy Ci nikt nie da, ale bezplatne praktyki znajdzie sie bez problemu - i to o dziwo w ksiegowosci, a jak sie znajdzie prace na pelen etat to - w mojej opini - lepiej sie przeniesc na zaoczne, bo serio ciezej znalezc fajna prace niz skonczyc studia - a jak sie cos bedzie musialo zdac pol roku pozniej to sie zda i tyle (choc tyle osob daje rade konczyc w terminie,ze tez nie ma co przesadzac), wielkiej tragedii z tego nie bedzie

Napisane przez pffe

ciekawe kto w tym kraju może sobie pozwolić na pół roku-rok poszukiwań pracy

przy pierwszej pracy raczej malo kto, ale jesli po np 3-5 latach 'normalnej'' pracy ktos nie potrafi to jak dla mnie powinien przemyslec swoje wydatki

[pffe]

Napisane przez Nocna Nimfa

No juz nie przesadzajmy - Twoje Call center chyba bylo wyjatkiem, bo mnostwo mnoich znajomych an studiach dziennych pracowalo - i bylo duzo elastycznych prac, tylko wiadomo, ze to nie sa ambitne prace w zawodzie, ale jesli chodzi o dorobienie sobie to tak w skrocie mozna (na bazie doswiadczen moich i 3-ch kolezanek):
-dawac korepetycje,
-byc kelnerka (da sie np tylko w weekendy albo na wieczorne zmiany), -pracowac w sklepie (zmiany weekendowe),
-pracowac na kasie (tu godziny sa mega elastyczne, kolezanka chodzila na 3-4 godzinne zmiany wiec dizwi mnie co piszesz?,
-opiekowac sie jaaks starsza osoba (robic zakupy, cos posprzatac itp -zasadniczo wpadasz o ktorej masz czas, tylko jakos to wczesniej ustalasz)
-byc konsultantka jakiejs marki kosmetykow,
-prcaowac przy inwentaryzacjach ( z reguly nocne/weekedowe),
-pracowac na recepcji np w klubie fitness(praca przez 3-5h wieczorem)

jest jeszcze duuuzo innych mozliwosci, moja kumpela np sprzatala kosciol , wiec jak sie bedzie czegos naprawde wytrwale szukac to sie znajdzie
a jesli sie chce robic bezplatne praktyki to raczej pracodawcy nie wybrzydzaja

wiesz z tym to roznie bywa - ja nie chodzilam na magisterce prawie na nic a problemow nie mialam zadnych ( zreszta praca w zawodzie poszerza wiedze bardziej niz studia i tez czesto bywa przydatna na egzaminach),
a czesc ludzi nie chodzi bo sie im po prostu nie chce i wola sie wyspac po imprezce albo spedzic dzien w CH, wiec juz nie przesadzajmy z tym, ze omijanie zajec tak utrudnia zycie - oczywiscie jak ktos chce to niech chodzi na wyklady i nie pracuje, ale po co probowac to jakos uzasadniac, ze starta kilku wykladow w tyg to takie zlo

pracy Ci nikt nie da, ale bezplatne praktyki znajdzie sie bez problemu - i to o dziwo w ksiegowosci, a jak sie znajdzie prace na pelen etat to - w mojej opini - lepiej sie przeniesc na zaoczne, bo serio ciezej znalezc fajna prace niz skonczyc studia - a jak sie cos bedzie musialo zdac pol roku pozniej to sie zda i tyle (choc tyle osob daje rade konczyc w terminie,ze tez nie ma co przesadzac), wielkiej tragedii z tego nie bedzie




przy pierwszej pracy raczej malo kto, ale jesli po np 3-5 latach 'normalnej'' pracy ktos nie potrafi to jak dla mnie powinien przemyslec swoje wydatki

Ale mówimy o pierwszej pracy w zawodzie. Takiej normalnej a nie na studiach.
Jak mówiłam, są ludzie, którzy są ogarnięci zyciowo i mają potrzebę odciążyć rodziców, pójść do pracy a są tacy, jak autorka, wolą siedzieć na garnuszku i wmawiać wszystkim, że przecież się nie da a później właśnie płakać, że nie ma pracy w zawodzie. Praca jest, tylko dla normalnych ludzi a nie dla leni.

[21kasia21]

Kolejne osoby wypowiadające się proszę o kulturalniejszy ton wypowiedzi.

[201605311017]

Lipa, bo zamiast sensownych rad ktos musial sie dowartosciowac kosztem autorki,., zreszta to czeste na wizazu. Autorko tak czy siak staz absolwencki ci przysluguje, dowiedz sie jakie musisz spelniac warunki, kiedy beda srodki na staze. Jesli koniecznie chcesz miec staz z up juz szukaj pracodawcy. W miedzy czasie moze jakies kursy jak masz oszczednosci za to z up cie nie wywala.