Czy ktoraś z Was kupowała gotowe produkty na Biochemii Urody? Jak wrażenia? Cz.III

[_Shiloh_]

[1=0f0603ed06f411a5d3d78a7 f01b50240947bf49a_6024742 79be1e;36146685]
Nie wiem co masz na myśli pisząc o oczyszczaniu twarzy u kosmetyczki - mnie się to kojarzy z tym, że kosmetyczka po prostu wyciska wszystkie syfki Ja ze swojej strony mogę polecić szarą glinkę z Ziaji i jakiś peeling enzymatyczny - z BU albo jeszcze z drogeryjnych jest dobry z Flos Leku do cery naczynkowej.[/QUOTE]

Ja używam Maseczkę antybakteryjną do skóry trądzikowej i łojotokowej z glinką zieloną i kompleksem witamin B. Nie powiem, efekty są zadowalające. Peelingu nie próbowałam , bo boję się ich jak ognia na moje wrażliwe i czerwone policzki . Poszperam coś na BU i może zaryzykuję. No właśnie z tym oczyszczaniem, to chciałabym żeby mi te moje małe wągry jakoś wycisnęła. I te małe krosteczki podskórne. Bo ogólnie to trądziku nie mam dużego, w sensie że pryszczy...

... no i nie wiem.

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Napisane przez _Shiloh_

Ja używam Maseczkę antybakteryjną do skóry trądzikowej i łojotokowej z glinką zieloną i kompleksem witamin B. Nie powiem, efekty są zadowalające. Peelingu nie próbowałam , bo boję się ich jak ognia na moje wrażliwe i czerwone policzki . Poszperam coś na BU i może zaryzykuję. No właśnie z tym oczyszczaniem, to chciałabym żeby mi te moje małe wągry jakoś wycisnęła. I te małe krosteczki podskórne. Bo ogólnie to trądziku nie mam dużego, w sensie że pryszczy...

... no i nie wiem.

Ja też mam cerę naczynkową, więc wyobrażam sobie Twoje obawy. Jeśli nie planujesz zakupów na BU, to na prawdę polecam ten peeling enzymatyczny z Flos Leku - jest dedykowany cerom naczynkowym, więc nie powinien zrobić Ci krzywdy (chodzi mi o ten https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...ymatyczny.html) Wśród peelingów enzymatycznych, po tym widziałam efekty
Nie wiem czy wyciskanie wągrów to dobry pomysł - i tak wydaje mi się pozostanie dziura, która prędzej czy później zapełni się następnym dziadostwem. Np. moje zaskórniki otwarte na nosie są nie do wyciśnięcia, tzn. ja nie daję rady, przypuszczam, że kosmetyczna by dała, ale potem chyba miałabym nos jak połączenie buraka z kartoflem Peeling enzymatyczny mi te zaskórniki rozjaśnia w związku z czym nie są tak widoczne. Z doświadczenia mojego wynika, że jak się małego zaskórniaczka wyciska (tudzież jakąś inna małą krostkę) to na jej miejscu zaraz się pojawia ropny pocisk mniejszy lub większy, także w moim przypadku nie warto.

[_Shiloh_]

[1=0f0603ed06f411a5d3d78a7 f01b50240947bf49a_6024742 79be1e;36148541]Ja też mam cerę naczynkową, więc wyobrażam sobie Twoje obawy. Jeśli nie planujesz zakupów na BU, to na prawdę polecam ten peeling enzymatyczny z Flos Leku - jest dedykowany cerom naczynkowym, więc nie powinien zrobić Ci krzywdy (chodzi mi o ten https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...ymatyczny.html) Wśród peelingów enzymatycznych, po tym widziałam efekty
Nie wiem czy wyciskanie wągrów to dobry pomysł - i tak wydaje mi się pozostanie dziura, która prędzej czy później zapełni się następnym dziadostwem. Np. moje zaskórniki otwarte na nosie są nie do wyciśnięcia, tzn. ja nie daję rady, przypuszczam, że kosmetyczna by dała, ale potem chyba miałabym nos jak połączenie buraka z kartoflem Peeling enzymatyczny mi te zaskórniki rozjaśnia w związku z czym nie są tak widoczne. Z doświadczenia mojego wynika, że jak się małego zaskórniaczka wyciska (tudzież jakąś inna małą krostkę) to na jej miejscu zaraz się pojawia ropny pocisk mniejszy lub większy, także w moim przypadku nie warto.[/QUOTE]

Może się skuszę na jakiś peeling i zobaczymy jakie będą efekty. A propos zaskórników na nosie - moje też są nie do wyciśnięcia

(Patrzyłam na Twoje wymianki) Widzę, że poszukujesz róży do policzków. Testowałaś jakieś godne polecenia może?
Co do oleju z pestek malin, to co z tym co jest na BU? Nie jest dobry, że nadal szukasz?

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Napisane przez _Shiloh_

Może się skuszę na jakiś peeling i zobaczymy jakie będą efekty. A propos zaskórników na nosie - moje też są nie do wyciśnięcia

(Patrzyłam na Twoje wymianki) Widzę, że poszukujesz róży do policzków. Testowałaś jakieś godne polecenia może?
Co do oleju z pestek malin, to co z tym co jest na BU? Nie jest dobry, że nadal szukasz?

Olej z malin mam przetestowany i wszystko z nim OK, jest bardzo fajny dlatego szukałam na wymiankach, bo wiedziałam że mi się sprawdzi. Teraz będę robiła zakupy na ZSK bo kończą mi się moje biochemiczne zapasy, więc go kupię.

Jeśli chodzi o róże do policzków to szukam swojego naj-koloru Nie mam jakiejś pokaźnej kolekcji, ale z tego co udało mi się już przetestować, to polecam na pewno róże Bourjois, Sleeka (mam rose gold) i o dziwo bardzo fajnie jako róż sprawdza się cień z Kobo, który mam z wymianki - fantastycznie się utrzymuje cały dzień nienaruszony na policzkach.

[_Shiloh_]

[1=0f0603ed06f411a5d3d78a7 f01b50240947bf49a_6024742 79be1e;36149401]Olej z malin mam przetestowany i wszystko z nim OK, jest bardzo fajny dlatego szukałam na wymiankach, bo wiedziałam że mi się sprawdzi. Teraz będę robiła zakupy na ZSK bo kończą mi się moje biochemiczne zapasy, więc go kupię.

Jeśli chodzi o róże do policzków to szukam swojego naj-koloru Nie mam jakiejś pokaźnej kolekcji, ale z tego co udało mi się już przetestować, to polecam na pewno róże Bourjois, Sleeka (mam rose gold) i o dziwo bardzo fajnie jako róż sprawdza się cień z Kobo, który mam z wymianki - fantastycznie się utrzymuje cały dzień nienaruszony na policzkach.[/QUOTE]

Właśnie zastanawiałam się nad Kobo i Bourjois, bo szukam czegoś na jesień fajnego. A, że mam bladą buzię dosyć, to nie chcę nic intensywnego, bo przy czerwonych policzkach będę wyglądać jak św. Mikołąj

Ja używam serum z granatu z koenzymem Q 10, zawiera ono właśnie olej z Pestek mail. Mieszam je z żelem hialuronowym i na noc wklepuję. bardzo sobie chwalę. Odżywia, regeneruje i poprawia mi koloryt mojej porcelanowej twarzy

A gdzie bardziej wolisz kupować na BU, ZSK, mazidlach, e-kosmetyki? Mnie na ZSK odstrasza fakt, że trzeba się namęczyć ze zrobieniem kremu, co na BU jest łatwiejsze.

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Napisane przez _Shiloh_

Właśnie zastanawiałam się nad Kobo i Bourjois, bo szukam czegoś na jesień fajnego. A, że mam bladą buzię dosyć, to nie chcę nic intensywnego, bo przy czerwonych policzkach będę wyglądać jak św. Mikołąj

Ja używam serum z granatu z koenzymem Q 10, zawiera ono właśnie olej z Pestek mail. Mieszam je z żelem hialuronowym i na noc wklepuję. bardzo sobie chwalę. Odżywia, regeneruje i poprawia mi koloryt mojej porcelanowej twarzy

A gdzie bardziej wolisz kupować na BU, ZSK, mazidlach, e-kosmetyki? Mnie na ZSK odstrasza fakt, że trzeba się namęczyć ze zrobieniem kremu, co na BU jest łatwiejsze.

To polecam Bourjois (tylko nie przepłacaj w sklepie, lepiej przez internet) nie da rady sobie zrobić nim krzywdę nakładając za dużo.

Używałam oleju z pestek granatu,a le wydaje mi się że po malinowym widziałam lepsze efekty. Do tej pory kupowałam na BU, ZSK i mazidłach. Ale ja jeszcze nie robiłam kremów itp., tylko gotowe zestawy z BU, albo same olejki i hydrolaty.

[_Shiloh_]

[1=0f0603ed06f411a5d3d78a7 f01b50240947bf49a_6024742 79be1e;36150156]To polecam Bourjois (tylko nie przepłacaj w sklepie, lepiej przez internet) nie da rady sobie zrobić nim krzywdę nakładając za dużo.

Używałam oleju z pestek granatu,a le wydaje mi się że po malinowym widziałam lepsze efekty. Do tej pory kupowałam na BU, ZSK i mazidłach. Ale ja jeszcze nie robiłam kremów itp., tylko gotowe zestawy z BU, albo same olejki i hydrolaty.[/QUOTE]

Gdzie na internecie mogę taniej kupić róż z Bourjois?

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Napisane przez _Shiloh_

Gdzie na internecie mogę taniej kupić róż z Bourjois?

Żeby nie kontynuować offtopu proponuję przenieść się na priw

[_Shiloh_]

Jeszcze mam pytanie dotyczące BU. Która z wizażanek używała kremu rozjaśniająco -wygładzającego AZELO - BHA?

[tujestem]

Cześć Jestem tu nowa, nie chciałam powielać tematu, przeczytałam parę stron wstecz wątku ale niestety nie znalazłam odpowiedzi na moje pytanie.
Czy miałyście do czynienia z żelem hialuronowym z peptydami z BU?
Chciałam go zakupić mojej mamie (49 lat) bo na co dzień nie smaruje się żadnymi specyfikami (używa tylko zwykłej nivea soft) a według mnie mogłaby wyglądać o wiele promienniej jakby używała czegoś lepszego.
I tu pytanie, czy któraś z Was używała tego żelu lub używała go też Wasza mama i czy rzeczywiście jest zauważalna poprawa stanu skóry?

Dziękuję za odpowiedzi

[ktsw]

ja używałam, ale żelu nie stosuje sie solo tylko z czyms, efekty? wg mnie dla 49-latki taki zel to za mało

[sunsister]

Napisane przez _Shiloh_

Jeszcze mam pytanie dotyczące BU. Która z wizażanek używała kremu rozjaśniająco -wygładzającego AZELO - BHA?

Dużo osób używało, poczytaj posty wstecz, ten krem ciągle się przewija.

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Napisane przez tujestem

Cześć Jestem tu nowa, nie chciałam powielać tematu, przeczytałam parę stron wstecz wątku ale niestety nie znalazłam odpowiedzi na moje pytanie.
Czy miałyście do czynienia z żelem hialuronowym z peptydami z BU?
Chciałam go zakupić mojej mamie (49 lat) bo na co dzień nie smaruje się żadnymi specyfikami (używa tylko zwykłej nivea soft) a według mnie mogłaby wyglądać o wiele promienniej jakby używała czegoś lepszego.
I tu pytanie, czy któraś z Was używała tego żelu lub używała go też Wasza mama i czy rzeczywiście jest zauważalna poprawa stanu skóry?

Dziękuję za odpowiedzi

Sam żel na pewno mamie nic nie da. Dobrze jest go łączyć z olejami lub serum olejowym, np. 2xROSE. W wieku 49 lat na pewno dobrze zrobiłby mamie retinol, ale w początkowym okresie używania trzeba chronić skórę filtrem (poczytaj o działaniu retinolu na BU).

[cytrynka2012]

Mam prawie 40 - używam żelu hial - peptydowego, ale jak pisała przedmówczyni - nigdy solo. Nakładam go na olejek lub serum azelo. Trudno powiedziec czy cera po żelu jest lepsza - jak się używa kilku kosmetyków z BU to trudno powiedziec co pomogło

[iiris]

dziewczyny mam pytanie ile razy w tygodniu stosujecie tonik z kwasem pha 6%. czy mozna go stosowac codziennie ?

[tujestem]

Napisane przez sunsister

Sam żel na pewno mamie nic nie da. Dobrze jest go łączyć z olejami lub serum olejowym, np. 2xROSE. W wieku 49 lat na pewno dobrze zrobiłby mamie retinol, ale w początkowym okresie używania trzeba chronić skórę filtrem (poczytaj o działaniu retinolu na BU).

Poczytałam wszystko co było o retinolu i spróbuję ją namówić.. tylko zastanawiam się czy efekt przesuszenia i łuszczenia skóry będzie "do zniesienia" bo nie chcę, żeby się zniechęciła Na początek chyba to najniższe stężenie w kremie byłoby najodpowiedniejsze..
Bo tak jak mówiłam - używa tylko zwykłego kremu nawilżającego

czy ten krem np w połączeniu z żelem o którym wspomniałam wcześniej mógłby dać jakiś efekt?

Napisane przez cytrynka2012

Mam prawie 40 - używam żelu hial - peptydowego, ale jak pisała przedmówczyni - nigdy solo. Nakładam go na olejek lub serum azelo. Trudno powiedziec czy cera po żelu jest lepsza - jak się używa kilku kosmetyków z BU to trudno powiedziec co pomogło

Rozumiem
Tylko w tym przypadku to musi być jak najbardziej proste i nie wymagające dużo bawienia się... (ze mną to co innego, lubię się "maziać" )

Chciałabym sprawić jej przyjemność i pomyślałam, że taki kosmetyk naturalny byłby dla niej dobry Wiadomo - skóra w tym wieku traci elastyczność, w dodatku hormony zaczynają świrować i zastanawiam się co by okazało się dla niej najlepsze..

[sunsister]

Napisane przez tujestem

Poczytałam wszystko co było o retinolu i spróbuję ją namówić.. tylko zastanawiam się czy efekt przesuszenia i łuszczenia skóry będzie "do zniesienia" bo nie chcę, żeby się zniechęciła Na początek chyba to najniższe stężenie w kremie byłoby najodpowiedniejsze..
Bo tak jak mówiłam - używa tylko zwykłego kremu nawilżającego

czy ten krem np w połączeniu z żelem o którym wspomniałam wcześniej mógłby dać jakiś efekt?



Rozumiem
Tylko w tym przypadku to musi być jak najbardziej proste i nie wymagające dużo bawienia się... (ze mną to co innego, lubię się "maziać" )

Chciałabym sprawić jej przyjemność i pomyślałam, że taki kosmetyk naturalny byłby dla niej dobry Wiadomo - skóra w tym wieku traci elastyczność, w dodatku hormony zaczynają świrować i zastanawiam się co by okazało się dla niej najlepsze..

Myślę, że daruj sobie ten żel hialuronowy . Ja używałam najróżniejszych i w końcu odpuściłam, bo nie widziałam żadnego efektu, a zastosowany solo ściąga skórę, wyciąga wodę z naskórka. Lepiej zrób mamie krem lub serum z retinolem. Krem ma niskie stężenie retinolu, wydaje mi się, że na 49-letnią skórę będzie zbyt słaby w działaniu, ale z kolei do konsystencji serum trzeba się przyzwyczaić, jest ona lejąca i może mamie na początek nie odpowiadać. Krem jest bardziej treściwy, tłustszy, serum 0,5% retinolu wchłania się do matu, wręcz ściąga skórę. Tego z 1% stężeniem retinolu jeszcze nie próbowałam. Aha i łuszczenie na początku jest naprawdę znikome, praktycznie nieodczuwalne .

[grazkako]

Napisane przez tujestem

Cześć Jestem tu nowa, nie chciałam powielać tematu, przeczytałam parę stron wstecz wątku ale niestety nie znalazłam odpowiedzi na moje pytanie.
Czy miałyście do czynienia z żelem hialuronowym z peptydami z BU?
Chciałam go zakupić mojej mamie (49 lat) bo na co dzień nie smaruje się żadnymi specyfikami (używa tylko zwykłej nivea soft) a według mnie mogłaby wyglądać o wiele promienniej jakby używała czegoś lepszego.
I tu pytanie, czy któraś z Was używała tego żelu lub używała go też Wasza mama i czy rzeczywiście jest zauważalna poprawa stanu skóry?

Dziękuję za odpowiedzi

Proponuję dla mamy serum RENEW z retinolem i Zestaw - Serum-olejek z witaminą C 10% . Wit C ladnie rozpromiennia buzie.
Oczywiście filtr jest niezbedny.

[tujestem]

Napisane przez sunsister

Myślę, że daruj sobie ten żel hialuronowy . Ja używałam najróżniejszych i w końcu odpuściłam, bo nie widziałam żadnego efektu, a zastosowany solo ściąga skórę, wyciąga wodę z naskórka. Lepiej zrób mamie krem lub serum z retinolem. Krem ma niskie stężenie retinolu, wydaje mi się, że na 49-letnią skórę będzie zbyt słaby w działaniu, ale z kolei do konsystencji serum trzeba się przyzwyczaić, jest ona lejąca i może mamie na początek nie odpowiadać. Krem jest bardziej treściwy, tłustszy, serum 0,5% retinolu wchłania się do matu, wręcz ściąga skórę. Tego z 1% stężeniem retinolu jeszcze nie próbowałam. Aha i łuszczenie na początku jest naprawdę znikome, praktycznie nieodczuwalne .

Czyli na np 20 letnią skórę żel hialuronowy odżywczy też raczej odpada? A szkoda, bo "nastawiłam się" na coś odżywczego i nawilżającego dla mnie...

Podoba mi się stwierdzenie "łuszczenie na początku jest naprawdę znikome" czy to znaczy, że później jest gorzej niż na początku?

Napisane przez grazkako

Proponuję dla mamy serum RENEW z retinolem i Zestaw - Serum-olejek z witaminą C 10% . Wit C ladnie rozpromiennia buzie.
Oczywiście filtr jest niezbedny.

W Serum-olejek z wit C zainwestuję na pewno..jak nie dla niej to dla mnie zastanawiam się tylko nad tym retinolem.. Czy właśnie zacząć od kremu o mniejszym stężeniu, przyzwyczaić skórę a potem jak efekt się spodoba (po pół roku podobno można zauważyć różnicę a tyle trwałości ma produkt więc akurat) to przerzucić ją na serum..
Bo w sumie nie wiadomo jak organizm na to zareaguje..
Do czego to doszło, żeby córka mamie kurację planowała

[mlodziudka85]

Napisane przez gidran

Ja miałam niedawno podobnie. Wyeliminowałam potencjalne zapychacze, po raz pierwszy od dawna cerę miałam ujednoliconą, przebarwienia pogojone - pielęgnacja to głównie BU... No i nagle jakieś świństwo pojawiło się na brodzie (małe grudki, irytujące w dotyku widoczne pod światło), a potem zaczęło przenosić się na szyję i policzki, z którymi nigdy nie miałam problemów. Szukałam winy wszędzie (kosmetyki, stres, dieta, tulące się zwierzęta, kurz - pościel i ręczniki zmieniane co trzy dni), i bez zmian. Ostatnia myśl: efekt przekarmienia skóry. Z wielkim bólem odstawiłam nocne smarowidła: teraz tylko myję buzię olejkiem i choćby nie wiem jak mnie korciło niczym się nie smaruję (wyjątek tonik pha raz w tygodniu i serum odbudowujące na okolice oczu). Do tego zgodnie z radą którejś z dziewczyn tutaj wycieram twarz tylko ręcznikiem papierowym.
Pomogło: szyję mam już w porządku, policzki też. Ognisko zmniejszyło się do linii szczęki i stamtąd też znika.

Miałam dokladnie to samo. Stosowałam zbyt wielką ilość różnych kosmetyków na raz. Wperw też myślałam, że to uczulenie. Teraz dochodzę do wniosku, że jednak nie. Ten sam kosmetyk po pewnym czasie już nie powodował wysypu. Ograniczyłam pielęgnacje i jest gładziutko . Zobaczymy czy to się sprawdzi na dłuższą metę.
Miałaś może te krostki wypełnione cieczą czy to była taka kaszka?

[Wampierz]

Napisane przez tujestem

Cześć Jestem tu nowa, nie chciałam powielać tematu, przeczytałam parę stron wstecz wątku ale niestety nie znalazłam odpowiedzi na moje pytanie.
Czy miałyście do czynienia z żelem hialuronowym z peptydami z BU?
Chciałam go zakupić mojej mamie (49 lat) bo na co dzień nie smaruje się żadnymi specyfikami (używa tylko zwykłej nivea soft) a według mnie mogłaby wyglądać o wiele promienniej jakby używała czegoś lepszego.
I tu pytanie, czy któraś z Was używała tego żelu lub używała go też Wasza mama i czy rzeczywiście jest zauważalna poprawa stanu skóry?

Dziękuję za odpowiedzi

Ja dopiero zaczęłam, a z moją mamą jest o tyle problem, że używa nieregularnie rzeczy z BU i chyba nie może się od nich przyzwyczaić, dopiero teraz po paru miesiącach zaczyna regularnie używać serów-olejków. Ma olejek 3xRose i Renew z retinolem do skóry suchej. Ten drugi jest tłustawy, wg mnie wyraźnie, wg mojej mamy, która ma skórę bardzo suchą ten olejek jest za mało tłusty i jeszcze na niego musi kłaść maść na lanolinie... Ale moja mama ma epicko suchą skórę.
A serum różane wg mnie jest dość lekkie. Ma ten plus, że bardzo ładnie pachnie.

Ten żel z peptydami jest bardziej treściwy niż ten czysty i mniej ściąga, ale jednak trochę. Przy tłustej skórze będzie ok, przy innej trzeba z czymś mieszać. Ogólnie najfajniej się stosuje żele hialuronowe, nawet wymieszane z czymś tłustszym, na twarz zwilżoną jakimś hydrolatem, więc w sumie zestaw hydrolat + żel + tłustsze serum byłby najlepszy.

[Anoa]

Napisane przez gidran

Ja miałam niedawno podobnie. Wyeliminowałam potencjalne zapychacze, po raz pierwszy od dawna cerę miałam ujednoliconą, przebarwienia pogojone - pielęgnacja to głównie BU... No i nagle jakieś świństwo pojawiło się na brodzie (małe grudki, irytujące w dotyku widoczne pod światło), a potem zaczęło przenosić się na szyję i policzki, z którymi nigdy nie miałam problemów. Szukałam winy wszędzie (kosmetyki, stres, dieta, tulące się zwierzęta, kurz - pościel i ręczniki zmieniane co trzy dni), i bez zmian. Ostatnia myśl: efekt przekarmienia skóry. Z wielkim bólem odstawiłam nocne smarowidła: teraz tylko myję buzię olejkiem i choćby nie wiem jak mnie korciło niczym się nie smaruję (wyjątek tonik pha raz w tygodniu i serum odbudowujące na okolice oczu). Do tego zgodnie z radą którejś z dziewczyn tutaj wycieram twarz tylko ręcznikiem papierowym.
Pomogło: szyję mam już w porządku, policzki też. Ognisko zmniejszyło się do linii szczęki i stamtąd też znika.

Ciesze się że komuś pomogłam Ja naprawde odkąd zaczęłam wycierac twarz ręcznikiem mam o 80% mniej wyprysków! Nie wierzyłam że takie nic jak zamiana ręczniczka frotte na papier zdziała tak wiele
Ja nadal walcze z zaskórnikami na brodzie i przebarwieniami
Planuje zakup toniku z kwasami z BU ale nie wiem jaki mam wybrac... Możecie mi poradzić który z dostępnych będzie najlepszy?
Mam cere mieszaną, dojrzałą z licznymi przebarwieniami.

---------- Dopisano o 00:33 ---------- Poprzedni post napisano o 00:11 ----------

[1=0f0603ed06f411a5d3d78a7 f01b50240947bf49a_6024742 79be1e;36148541]Z doświadczenia mojego wynika, że jak się małego zaskórniaczka wyciska (tudzież jakąś inna małą krostkę) to na jej miejscu zaraz się pojawia ropny pocisk mniejszy lub większy, także w moim przypadku nie warto.[/QUOTE]


Właśnie przez taki maly, tyci zaskórniczek na brodzie, któremu nie moglam sie oprzeć mam dzisiaj piękny juz nie tyci wulkanik Dwa wycisnęłam bez powikłań a ten jeden się nie dał i zbuntowal

[gidran]

Napisane przez mlodziudka85

Miałam dokladnie to samo. Stosowałam zbyt wielką ilość różnych kosmetyków na raz. Wperw też myślałam, że to uczulenie. Teraz dochodzę do wniosku, że jednak nie. Ten sam kosmetyk po pewnym czasie już nie powodował wysypu. Ograniczyłam pielęgnacje i jest gładziutko . Zobaczymy czy to się sprawdzi na dłuższą metę.
Miałaś może te krostki wypełnione cieczą czy to była taka kaszka?

One były takie drobne, że nie było widać co tam w środku siedzi, ale ciecz to raczej nie była. Potem zaczęły się powiększać, ale nie chciałam tego rozdziabywać co by nie pogarszać. Też używałam różnych różności, potem jeszcze do walki z tym. Jak się okazało, co za dużo, to niezdrowo choćby nie wiem jakie cudowne właściwości miało.

Napisane przez Anoa

Ciesze się że komuś pomogłam Ja naprawde odkąd zaczęłam wycierac twarz ręcznikiem mam o 80% mniej wyprysków! Nie wierzyłam że takie nic jak zamiana ręczniczka frotte na papier zdziała tak wiele
Ja nadal walcze z zaskórnikami na brodzie i przebarwieniami
Planuje zakup toniku z kwasami z BU ale nie wiem jaki mam wybrac... Możecie mi poradzić który z dostępnych będzie najlepszy?
Mam cere mieszaną, dojrzałą z licznymi przebarwieniami.

Ręcznik papierowy jak najbardziej się sprawdza. Myślę, że dla mojej jasnej, wrażliwej na podrażnienia cerze ręcznik był cichym zabójcą, ale na to sama bym nie wpadła, tak więc wielkie dzięki za pomysła
Co do kwasów, ja od jakiegoś czasu używam tego pha. Wcześniej miałam serum lemon i serum migdałowe. Jestem jakaś dziwna, bo większość opinii tutaj chwali migdała a tonik pha nie bardzo, ale u mnie jest na odwrót. Serum lemon okazało się nieszkodliwe, ale migdał trochę mi buzię zmasakrował, choć pomógł pozbyć się przebarwień z czoła. Pha jest dla mnie idealny - delikatny, choć pozytywne efekty są widoczne. Też mam cerę mieszaną, raczej dojrzałą (trzydziestka na karku), niegdyś z przebarwieniami (różowa plamka zostawała po każdej niespodziance, przez lata trochę się tego nazbierało).

[ktsw]

Myślę, że daruj sobie ten żel hialuronowy . Ja używałam najróżniejszych i w końcu odpuściłam, bo nie widziałam żadnego efektu, a zastosowany solo ściąga skórę, wyciąga wodę z naskórka

oo to, to dla mnie zel hialuronowy służy tylko do jednego - mieszania z olejami zeby nie byly takie tłuste choc powiem wam ze po paru tygodniach serum granat eko zapchało mnie, zmeczona polecialam do apteki i kupilam normalny krem ziaja med z wit.c i odpoczywam od BU (no prawie, na noc mam serum 3x rose)

[kael]

Napisane przez iiris

dziewczyny mam pytanie ile razy w tygodniu stosujecie tonik z kwasem pha 6%. czy mozna go stosowac codziennie ?

Miałam ten z BU, ale użyłam ze 3 razy, po czym o nim zapomniałam i się przeterminował... Ale kiedyś dostałam w gratisie od ZSK glukonolakton i sama przygotowałam tonik na hydrolacie. Stosuję co drugi dzień (żeby szybciej go wykończyć, bo znowu mi się przeterminuje, a już mam chęć na inne kwasy) na zmianę z serum lemon i jest w porządku - mam cerę mieszaną.

[Anoa]

Napisane przez gidran

Ręcznik papierowy jak najbardziej się sprawdza. Myślę, że dla mojej jasnej, wrażliwej na podrażnienia cerze ręcznik był cichym zabójcą, ale na to sama bym nie wpadła, tak więc wielkie dzięki za pomysła
Co do kwasów, ja od jakiegoś czasu używam tego pha. Wcześniej miałam serum lemon i serum migdałowe. Jestem jakaś dziwna, bo większość opinii tutaj chwali migdała a tonik pha nie bardzo, ale u mnie jest na odwrót. Serum lemon okazało się nieszkodliwe, ale migdał trochę mi buzię zmasakrował, choć pomógł pozbyć się przebarwień z czoła. Pha jest dla mnie idealny - delikatny, choć pozytywne efekty są widoczne. Też mam cerę mieszaną, raczej dojrzałą (trzydziestka na karku), niegdyś z przebarwieniami (różowa plamka zostawała po każdej niespodziance, przez lata trochę się tego nazbierało).

No to jesteśmy w podobnym wieku ja juz trzydziestke przekroczylam Ja mam ciemna karnację dlatego walka z przebarwieniami jest trudniejsza... nie wiem dlaczego ale kiedyś jako nastolatka miałam o wiele mniej wyprysków niż dzisiaj jako 30-tka :/ Na starość wszystko wyłazi, ale najgorsze są te plamy po każdym małym, dużym, niewyciskanym czy wyciskanym pryszczu zostaje plama czerwona, a potem brązowa

Planuje tez zakup kremu Azelo/Bha lub Serum Azelo i tutaj mam pytanie do was dziewczyny: który z tych kosmetyków jest silniejszy? Zastanawiam się co będzie dla mnie lepsze, skuteczniejsze (przebarwienia pigmentacyjne i pozapalne + pojedyncze wypryski) Dziękuję z góry za porady i pomoc!

[_Shiloh_]

Napisane przez ktsw

oo to, to dla mnie zel hialuronowy służy tylko do jednego - mieszania z olejami zeby nie byly takie tłuste choc powiem wam ze po paru tygodniach serum granat eko zapchało mnie, zmeczona polecialam do apteki i kupilam normalny krem ziaja med z wit.c i odpoczywam od BU (no prawie, na noc mam serum 3x rose)

ja też używam takiego połączenia, ale jak narazie mnie nie zapycha nic...

[ktsw]

niestety, mam 3 sprawdzone produkty do twarzy i kazda proba wprowadzenia czegos nowego konczy sie niepowodzeniem w kółko kupuje eliksir winogronowy, serum-olejek z wit C i serum 3x rose, az sie boje co bedzie jak bede chciala cos mocniejszego na zmarchy kupic ...

[_Shiloh_]

Napisane przez ktsw

niestety, mam 3 sprawdzone produkty do twarzy i kazda proba wprowadzenia czegos nowego konczy sie niepowodzeniem w kółko kupuje eliksir winogronowy, serum-olejek z wit C i serum 3x rose, az sie boje co bedzie jak bede chciala cos mocniejszego na zmarchy kupic ...

jak skończę serum z granatem to planuję właśnie coś innego kupić, myślę nad AZELO w związku z tłustą cerą. Chciałabym jednak też coś co odżywia i regeneruje i nie wiem, czy AZELO się nada

[ijabluszko]

Witam 30+ i nie tylko
Dziewczyny napiszcie czy jeśli używam Zorac0,1%- 2 razy w tyg w pozostałe dni używać retinolu z BU?Obecnie mam z ZSK wit A ale myślę nad kupnem z BU. Jeszcze jedna kwestia roluję się rolką 0,5mm(raz w tyg). I pytanie dla doświadczonych napiszcie proszę co przyniesie najlepsze efekty . Walczę ze zmarszczkami pod oczami . Zamierzam jeszcze kupić z BU Eliksir winogronowy i Serum odbudowujące -na suchą skórę. Nie używam kremów tylko olejów i coś muszę mieć super nawilżającego.

[kael]

Napisane przez Anoa

No to jesteśmy w podobnym wieku ja juz trzydziestke przekroczylam Ja mam ciemna karnację dlatego walka z przebarwieniami jest trudniejsza... nie wiem dlaczego ale kiedyś jako nastolatka miałam o wiele mniej wyprysków niż dzisiaj jako 30-tka :/ Na starość wszystko wyłazi, ale najgorsze są te plamy po każdym małym, dużym, niewyciskanym czy wyciskanym pryszczu zostaje plama czerwona, a potem brązowa

Planuje tez zakup kremu Azelo/Bha lub Serum Azelo i tutaj mam pytanie do was dziewczyny: który z tych kosmetyków jest silniejszy? Zastanawiam się co będzie dla mnie lepsze, skuteczniejsze (przebarwienia pigmentacyjne i pozapalne + pojedyncze wypryski) Dziękuję z góry za porady i pomoc!

Niestety mam tak samo, że po każdym syfie mi zostanie plamka i już szczerze mam tego dość więc zastanawiam się nad zabiegiem IPL+RF, ale nie mogę znaleźć opinii czy komuś to pomogło w walce z trądzikiem i przebarwieniami... Krem azelo/bha pomógł mi na wypryski, ale przebarwień nie zlikwidował. Może rozjaśnił nieco, ale lepiej się sprawiła wit. C w tej kwestii. Serum azelo nie zamawiałam, bo stwierdziłam, że skoro ma taką samą zawartość azeloglicyny to też nie da rady...