Problem z zaliczeniem semestru - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja > Studia

Notka

Studia Miejsce dla osób, które są zainteresowane studiami. Chcesz dowiedzieć się jak wygląda życie studenckie? Dołącz do nas, podziel się doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-02-17, 01:56   #1
Nexuuus
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 22

Problem z zaliczeniem semestru


Witam drogie forumowiczki oraz forumowicze Chciałbym podzielić się z wami moją krótką historią i zarazem prosić was o radę.
Studiuję obecnie informatykę na uczelni technicznej (nazwa w sumie nie ma znaczenia). Właściwie, to wybór kierunku nie był trudny (ale tez nie do końca prosty - o czym później...) , gdyż skończyłem technikum o tożsamym profilu co studia i postanowiłem kontynuować to, czego uczyłem się w szkole średniej. Udało mi się zdać egzamin zawodowy na koniec technikum, co zaowocowało uzyskaniem zawodu technika informatyka. Coś mi strzeliło do głowy i zaraz po zdaniu matury aplikowałem na studia na kierunek ... ekonomia. Dość dziwny ruch z mojej strony, ale byłem przekonany, że moje zainteresowanie polityką, gospodarką, rynkami światowymi itd. w połączeniu z moim cudownym dyplomem technika da mi pracę marzeń. Tak na serio, to nawet mi przez myśl nie przyszło, że tak będzie, ale w sumie ta ekonomia wydawała się ciekawa, a informatyków niedobór, więc można studia sobie odpuścić. Niestety (albo i stety) : można powiedzieć że samo studiowanie ekonomii zabiło we mnie pierwotne zainteresowanie tym przedmiotem i w czasie sesji letniej podjąłem decyzję że rzucam ten kierunek i przenoszę się na "Polibudę", by studiować informatykę. W mojej rodzinie dało się wykryć niezadowolenie, ktoś się odezwał i powiedział, że będę jak wieczny student itd. Ale teraz część najważniejsza.

Po porzuceniu ekonomii musiałem iść z powrotem na 1 rok. Teraz kończy się sejsa poprawkowa, a ja niestety jestem nad przepaścią. Zbyt dużo czasu zmarnowałem, w sumie nie ważne na co, ale czuję się z tym okropnie. Mam jeszcze szansę zaliczyć, ale zostały mi najtrudniejsze przedmioty (fizyka, matma i programowanie) i muszę 2 conajmniej zaliczyć by przejść dalej i resztę mieć jako warunek. Bardzo się na sobie zawiodłem i czuję, że zawiodłem również moich bliskich, w tym najbardziej moją dziewczynę. Gdyby nie ona, to powiedziałbym: "no cóz, stało się. Nie zdałem, to sobie pójdę jeszcze raz, chociaż trochę wstyd, ale nie ma co się przejmować."
Jestem z moją dziewczyną od ponad pół roku. Kocham ją, ona mnie. Mamy względem siebie plany ślubu (już :P ) za mniej-więcej 3 lata, gdy będę kończył 1 stopień studiów. No i właśnie. Jeśli nie zaliczę semestru to nasze plany ulegną przesunięciu, bądź modyfikacji... Sam nie wiem co to będzie. Tzn. mam plan awaryjny, że zostaję w mieście (nie wracam do mojej rodzinnej miejscowości) i jestem blisko niej. Chyba najbardziej się tego boi że będę kilkadziesiąt kilometrów od niej. Dlatego chcę zostać w mieście i poszukać praktyk w IT, bo w sumie mam jakieś kwalifikacje, by chociaż załapać się na ten staż. Pewnie, że większe szanse miałbym, gdybym studiował, ale mam jedynie 30% że zaliczę, bo będzie naprawdę ciężko.

Wybaczcie, że taki długi był ten tekst, ale chciałem żebyście się zapoznali z moją sytuacją i coś mi doradzili. Jestem dorosły, sam stanowię o sobie i nie mam problemu z podejmowaniem ważnych decyzji w moim życiu. Ale jeśli chodzi o decyzje odnośnie studiów - to jest mój najgorszy obszar Kompletnie nie wiem co robić. Na początku roku zakładałem sobie, że chcę być najlepszy w mojej grupie, a tak naprawdę ciągne ogony... Czuję się źle, przez to że zawiodłem moich bliskich. Pisze tak, jakby już wszystko było jasne, ale tak czuję że będę musiał poszukać jakiegoś rozwiązania do następnego roku akademickiego i z powrotem zaaplikować. Nie wiem, czy na zaoczne, czy na dzienne. To już zależy, czy znajdę fajną pracę. Proszę, napiszcie co mogę jeszcze zrobić? Wyrażam sie może trochę niejasno, ale wybaczcie mi (patrzcie na godzinę o której to piszę ;P ), jestem zmęczony tymi studiami. Przeszedłem przez prawie wszystkie możliwe terminy. Mogę winić wyłącznie siebie, bo gdybym sie uczył to pewnie miałbym ten 1, góra 2. A tak, to chodze na przynajmniej 3 :P No nic, czekam na wasze komentarze. Z góry dzięki!

Ps. Żebyście nie myśleli, że jestem jakimś głąbem. Zaliczyłem praktycznie wszystkie laboratoria czy ćwiczenia, a nie dostaję zaliczenia z wykładów. Cóż za paradoks...

Edytowane przez Nexuuus
Czas edycji: 2016-02-17 o 02:02
Nexuuus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-17, 15:26   #2
SofiaPrunikos
Rozeznanie
 
Avatar SofiaPrunikos
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 651
Dot.: Problem z zaliczeniem semestru

Cytat:
Napisane przez Nexuuus Pokaż wiadomość
Witam drogie forumowiczki oraz forumowicze Chciałbym podzielić się z wami moją krótką historią i zarazem prosić was o radę.
Studiuję obecnie informatykę na uczelni technicznej (nazwa w sumie nie ma znaczenia). Właściwie, to wybór kierunku nie był trudny (ale tez nie do końca prosty - o czym później...) , gdyż skończyłem technikum o tożsamym profilu co studia i postanowiłem kontynuować to, czego uczyłem się w szkole średniej. Udało mi się zdać egzamin zawodowy na koniec technikum, co zaowocowało uzyskaniem zawodu technika informatyka. Coś mi strzeliło do głowy i zaraz po zdaniu matury aplikowałem na studia na kierunek ... ekonomia. Dość dziwny ruch z mojej strony, ale byłem przekonany, że moje zainteresowanie polityką, gospodarką, rynkami światowymi itd. w połączeniu z moim cudownym dyplomem technika da mi pracę marzeń. Tak na serio, to nawet mi przez myśl nie przyszło, że tak będzie, ale w sumie ta ekonomia wydawała się ciekawa, a informatyków niedobór, więc można studia sobie odpuścić. Niestety (albo i stety) : można powiedzieć że samo studiowanie ekonomii zabiło we mnie pierwotne zainteresowanie tym przedmiotem i w czasie sesji letniej podjąłem decyzję że rzucam ten kierunek i przenoszę się na "Polibudę", by studiować informatykę. W mojej rodzinie dało się wykryć niezadowolenie, ktoś się odezwał i powiedział, że będę jak wieczny student itd. Ale teraz część najważniejsza.

Po porzuceniu ekonomii musiałem iść z powrotem na 1 rok. Teraz kończy się sejsa poprawkowa, a ja niestety jestem nad przepaścią. Zbyt dużo czasu zmarnowałem, w sumie nie ważne na co, ale czuję się z tym okropnie. Mam jeszcze szansę zaliczyć, ale zostały mi najtrudniejsze przedmioty (fizyka, matma i programowanie) i muszę 2 conajmniej zaliczyć by przejść dalej i resztę mieć jako warunek. Bardzo się na sobie zawiodłem i czuję, że zawiodłem również moich bliskich, w tym najbardziej moją dziewczynę. Gdyby nie ona, to powiedziałbym: "no cóz, stało się. Nie zdałem, to sobie pójdę jeszcze raz, chociaż trochę wstyd, ale nie ma co się przejmować."
Jestem z moją dziewczyną od ponad pół roku. Kocham ją, ona mnie. Mamy względem siebie plany ślubu (już :P ) za mniej-więcej 3 lata, gdy będę kończył 1 stopień studiów. No i właśnie. Jeśli nie zaliczę semestru to nasze plany ulegną przesunięciu, bądź modyfikacji... Sam nie wiem co to będzie. Tzn. mam plan awaryjny, że zostaję w mieście (nie wracam do mojej rodzinnej miejscowości) i jestem blisko niej. Chyba najbardziej się tego boi że będę kilkadziesiąt kilometrów od niej. Dlatego chcę zostać w mieście i poszukać praktyk w IT, bo w sumie mam jakieś kwalifikacje, by chociaż załapać się na ten staż. Pewnie, że większe szanse miałbym, gdybym studiował, ale mam jedynie 30% że zaliczę, bo będzie naprawdę ciężko.

Wybaczcie, że taki długi był ten tekst, ale chciałem żebyście się zapoznali z moją sytuacją i coś mi doradzili. Jestem dorosły, sam stanowię o sobie i nie mam problemu z podejmowaniem ważnych decyzji w moim życiu. Ale jeśli chodzi o decyzje odnośnie studiów - to jest mój najgorszy obszar Kompletnie nie wiem co robić. Na początku roku zakładałem sobie, że chcę być najlepszy w mojej grupie, a tak naprawdę ciągne ogony... Czuję się źle, przez to że zawiodłem moich bliskich. Pisze tak, jakby już wszystko było jasne, ale tak czuję że będę musiał poszukać jakiegoś rozwiązania do następnego roku akademickiego i z powrotem zaaplikować. Nie wiem, czy na zaoczne, czy na dzienne. To już zależy, czy znajdę fajną pracę. Proszę, napiszcie co mogę jeszcze zrobić? Wyrażam sie może trochę niejasno, ale wybaczcie mi (patrzcie na godzinę o której to piszę ;P ), jestem zmęczony tymi studiami. Przeszedłem przez prawie wszystkie możliwe terminy. Mogę winić wyłącznie siebie, bo gdybym sie uczył to pewnie miałbym ten 1, góra 2. A tak, to chodze na przynajmniej 3 :P No nic, czekam na wasze komentarze. Z góry dzięki!

Ps. Żebyście nie myśleli, że jestem jakimś głąbem. Zaliczyłem praktycznie wszystkie laboratoria czy ćwiczenia, a nie dostaję zaliczenia z wykładów. Cóż za paradoks...

Zamiast siedzieć na wizażu i marudzić, to zacznij się uczyć. Niestety, ale jeżeli bimba się cały semestr, a później całą sesję, to trzeba na kilka egzaminów nauczyć się w trymiga

A jak nie zdasz, to szukaj pracy i idź na studia zaoczne, żeby nie być właśnie tym "wiecznym studentem" - jako technik może się załapać do ciekawej pracy, a jeżeli umiesz programować, znać jakieś języki czy bazy danych - próbuj na jakieś staże czy praktyki.
SofiaPrunikos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-17, 21:17   #3
jeff
Rozeznanie
 
Avatar jeff
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: Sopot
Wiadomości: 512
Dot.: Problem z zaliczeniem semestru

chyba ty jestes najwazniejszy w calej tej sytuacji, a nie rodzina, czy nawet dziewczyna. trudno robic cos pod czyjes dyktando, badz uwzgledniajac czyjec poglady. wiesz, czego chce rodzina, itp., ale nie wiesz, czego ty chcesz.. najwyzsza pora sie "usamodzielnic"
jeff jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Studia


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-02-17 21:17:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:14.