2016-02-19, 21:12 | #31 | |||
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 244
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
2016-02-19, 21:23 | #32 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Cytat:
Pytałam wyżej, które inne to powszechnie uważane za wymagające, bo nie wiem, na ile te uważane przeze mnie przekładają się na uważane przez ogół. |
|
2016-02-19, 21:27 | #33 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 716
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
No ciężko powiedzie obiektywnie które są "wymagające", są jakieś oficjalne wytyczne? Ja mogę powiedzieć że moje są wymagające
|
2016-02-19, 22:28 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;56035956]Które dziedziny są powszechnie uważane za wymagające? Tzn oprócz medycyny i prawa.[/QUOTE]
Te, które ludzie często uważają za trudne i wymagające lat nauki. Myślałam głównie o medycynie, ale np. fizykę czy matematykę też bym tu podpięła. Poczepiajmy się jeszcze słówek. Zaraz ktoś mi będzie próbował udowodnić, że pedagogika jest uważana za tak samo trudną i prestiżową dziedzinę nauk jak medycyna. 3,2,1... Co do tego co napisałeś, Autorze- masz trochę racji, wiele prac to zwykłe śmiecie nabijające doktorantom liczbę publikacji. Zdarzają się w każdej dziedzinie. Nie zgodzę się jednak, że wszystkie spośród prac medycznych takie są. Mamy wielu zdolnych lekarzy, mikrobiologów czy analityków, którzy traktują swoje badania serio, a jakby im podliczyć godziny spędzone na rozwoju można by podzielić etatami 5 przeciętnych osób. Wiele się słyszy ostatnio o zdolnych polskich inżynierach, fizykach, ale i tak na pewno na tych kilku wybitnych przypada cała masa prac-zapychaczy. Jak to się rozkłada procentowo, nie będę się kłócić bo nie wiem |
2016-02-19, 22:42 | #35 | |
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Cytat:
---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ---------- [1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;56038451]Ja wiem, że z prawem różnie bywa, ale mam wrażenie, że jeśli ktoś mówi o "wymagających" studiach, to ma na myśli właśnie prawo i medycynę.[/QUOTE] Nie wiem, ja bym w życiu nie powiedziała, że prawo jest wymagające. Może kiedyś, dawno temu było, ale chyba żaden kierunek sie tak nie zdewaluował. Z jednej strony, prawo można studiować we wszelkich szkołach wszystkiego najlepszego, z drugiej nawet najlepsze uczelnie państwowe przyjmują na rok setki studentów wieczorowych. Można sobie wyobrazić, jak poziom studentów poleciał. |
|
2016-02-19, 22:56 | #36 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 1 605
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Z doktorantami różnie bywa. Niestety na mojej uczelni jest masa asystentów których matka ojcem jest profesorem na danym kierunku. Na studia idą zazwyczaj osoby które nie wiedzą co ze sobą zrobić i myślą, że jak zrobią dr to od razu uczelnia ich zatrudni. Są też przypadki firm gdzie dr przed nazwiskiem bardzo utrudnia. W pewnych zawodach ( o ile pracujesz w zawodzie lepiej się nie przyznawać do tytułu.)
|
2016-02-19, 23:55 | #37 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 22
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;56038451]Ja wiem, że z prawem różnie bywa, ale mam wrażenie, że jeśli ktoś mówi o "wymagających" studiach, to ma na myśli właśnie prawo i medycynę.
Pytałam wyżej, które inne to powszechnie uważane za wymagające, bo nie wiem, na ile te uważane przeze mnie przekładają się na uważane przez ogół.[/QUOTE] jestem na ostatnim roku prawa na jednej z lubelskich uczelni. szczerze Wam powiem, ze ci bardziej obrotni i ambitniejsi ludzie z mojego roku rownoczesnie studiuja/studiowali jednoczesnie jakis dodatkowy kierunek, osobiscie skonczylam w tzw. miedzyczasie jeden, a w tym roku wraz ze studiami prawniczymi skoncze drugi. Nic wymagajacego, ale pierwszy z nich traktuje jako taka forme alternatywy w wyborze drogi zawodowej, a drugi typowo hobbystycznie. Wedlug mnie material z piecioletnich studiow prawniczych spokojnie mozna by bylo zrealizowac przez trzy lata, zwlaszcza w ten sposob, w ktory jest on realizowany, czyli bardzo pobieżnie. Na 4 roku mielismy zajecia 3 dni w tygodniu, obecnie na ostatnim semestrze mamy tylko jeden przedmiot, ktory nawet nie konczy sie egzaminem. sporo osob takze oprocz studiow w czasie roku akademickiego robilo roznorakie praktyki, wolontariaty, sama przez pol roku bylam na wolontariacie, ale zrezygnowalam z powodu nieciekawej atmosfery wsrod osob uczeszczajacych na tenze wolontariat [dziewczyna kierujaca tym wszystkim rozsiewala plotki na innych wolontariuszy], obowiazkowe praktyki takze sobie przedluzylam. wiele osob pracuje na pelen etat [niezwiazany ze studiami] i sami sie utrzymuja, jest troche osob z 4 roku, ktore robia ostatnie dwa lata w rok [szkoda, ze nie wiedzialam o takiej mozliwosci, bo sama bym o to wnioskowala]. Wsrod moich znajomych bardzo popularne jest laczenie aplikacji korporacyjnej z zaocznymi studiami doktoranckimi. Wiekszosc z nich chce lub zalapala sie na stanowisko asystenta na uczelni, przede wszystkim ze wzgledu na to, ze to uczelnia bedzie za nich odprowadzac skladki. Czy przez to zubozeje polska oswiata, bo nie beda az tak produktywni naukowo co inni doktoranci? Watpie, osobiscie najbardziej lubilam zajecia z praktykami, bo czesto zamiast suchej teorii i glupiego czytania ustaw, ktore mozna samemu przerobic w domu, przedstawiali nam sytuacje praktyczne, tzw. kazusy, oparte na ich pracy zawodowej. Z takich zajec najwiecej wynioslam. A na praktykach i wolontariacie nauczylam sie wiecej niz przez 5 lat studiow... |
2016-02-20, 01:27 | #38 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 716
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Cytat:
|
|
2016-02-20, 06:48 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 38 005
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Moja siostra pisze doktorat, prawie kończy,powinna już obronić,ale przedłużyła o rok. Finansowo do interesu dokłada-ksera, wyjazdy do bibliotek w Polsce i w Europie,wyjazdy na konferencje itp. Dostaje stypendium, u nas na wydziale-kończyłam ten sam, najwyższe stypendium to 400 zł-naukowe. Są jeszcze socjalne oczywiście. Siostra ma 200 zł, musi pracować, a wieczorami pisze. Robi to bo jej się podoba idea studiowania, tych wyjazdów, spotkań z ciekawymi ludźmi, konferencji itp. Na pracę nie ma co liczyć lepszą, ale robi to bo właśnie nie chciała kończyć etapu studiowania.
Dla mnie doktorat to dziś żaden prestiż. Moja koleżanka ze studiów -historia, która na 3 roku dalej twierdziła,że piramidy w Egipcie to dzieło Napoleona robi doktorat by uciec przed bezrobociem. Ona akurat łapie się stypendium socjalne i ma dzięki temu tysiąc złotych. Zdania poprawnie napisać nie potrafi, ale jako, że na historii nie ma chętnych do studiowania,to na doktorat przyjmują każdego chętnego. Także będziemy mieli armię doktorantów, z których pewnie połowa robi ten doktorat bo nie ma pracy,bo chcą przedłużyć młodość itp. U mnie po skończeniu studiów z 40 osób, dziś doktorat robi prawie 30!
__________________
Every siren often my lullaby Every heartbeat functioning thrown to the night I'm quenched in your light And see the floor rising through a dream Forgotten thoughts lost in a memorable theme And soaked to the skin Mój kulinarny kącik |
2016-02-20, 10:25 | #40 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 90
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Cytat:
2. Wydaje mi się, że co raz mniej. Wśród niektórych może trochę budzi podziw, ale pod kątem uczelnianej kariery to dopiero początek drogi. 3. Doktoranci moģą nie zarabiać wcale jeśli nie są zatrudnienie jako asystenci. I takich osób jest dużo. Wtedy muszą się ratować stypendiami, programami, udziałami w grantach itp., lub po prostu pracować gdzie indziej. Osoby zatrudnione z tego co wiem kokosów też nie mają, powiedziałabym nawet, że lepiej można wyjść na niektórych stypendiach itp 4.Chyba tylko tyle, że na doktorat powinni iść prawdziwi pasjonaci, osoby interesujące się tematem, a nie te bez pomysłu na życie lub chcący przedłużyć edukacje. 5. Jedni i drudzy, są różne przypadki. Inna sprawa, że teraz doktorat można robić również na uczelniach prywatnych. I tam często idą osoby, które robią doktorat ot tak, bo mają możliwościfinansowe, lub osoby, które już pracują i doktorat potrzebują w pracy. 6. Uczelnia przede wszystkim,ale też różne firmy badawcze.Chyba zależy od dziedziny. 7. Dwóch pracuje na uczelni. Jeden po skończeniu doktoratu chciałby być na uczelni, koleżanka robi tak dla siebie, nie potrzebuje do niczego. |
|
2016-02-20, 11:37 | #41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
obserwowałam na studiach, że plany dot. doktoratu miała polowa mojej grupy seminaryjnej, w większości ludzie po prostu całkiem przeciętni jeśli chodzi o stan umysłu. Śmiać mi sie chciało też jak obserwowałam tzw. "zaliczanie dodatkowych punktów", żeby się na te studia dok. załapać. Czyli - referaty z wikipedii i zaliczanie wszystkich możliwych konferencji. I śmieszno i straszno.
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
2016-02-20, 12:30 | #42 | |||
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 244
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Cytat:
- publikacje w czasopiśmie, do którego przyjmują niewielki odsetek artykułów, - referaty na konferencji, na którą przyjmują niewielki odsetek referatów. Tymczasem liczy się wszystko, w tym tzw. makulatura - osiągnięcia, które może uzyskać każdy kto chce niezależnie od jakości jego badań. Cytat:
Cytat:
A co z mobilnością polskich doktorów? Na zachodzie mało kto pracuje na tej uczelni, na której zrobił doktorat. Natomiast u nas chów wsobny - nie znam nikogo, kto pracowałby na stałe na innej uczelni niż ta co zrobił doktorat. Wyjątek - postdocy, ale to nie jest stałe stanowisko. A jak jest w Waszym otoczeniu? Edytowane przez samotny_t Czas edycji: 2016-02-20 o 12:31 Powód: Chęć doprecyzowania |
|||
2016-02-20, 12:43 | #43 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Cytat:
|
|
2016-02-20, 14:51 | #44 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 244
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;56063691]U mnie mało kto po doktoracie pracuje na tej samej uczelni. Zdarza się ale rzadko. Po pierwsze już na samym doktoracie co chwilę są jakieś dłuższe wyjazdy zagraniczne, a niektórzy ludzie mają drugiego zagranicznego promotora, którego trzeba co jakiś czas odwiedzać. Po doktoracie większość udaje się na postdoca za granicę i już mało kto wraca do Polski nie mówiąc o uczelni macierzystej. Działka to biochemia jakby co.[/QUOTE]
A jakby zdać pytanie w inną stronę: Jaki mniej więcej wśród pracowników Twojego wydziału jest odsetek ludzi mających doktorat spoza tego wydziału? Chodzi o pracowników stałych, nie postdoców. |
2016-02-20, 15:52 | #45 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Prawie wszyscy. Przypominam sobie może z 5, które zostały po doktoracie. Ale to wynika bardziej ze specyfiki i historii samego wydziału.
|
2016-02-20, 19:23 | #46 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 5 397
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Cytat:
Samotny jesteś doktorantem? Edytowane przez _czarny_kot Czas edycji: 2016-02-20 o 19:28 |
|
2016-02-20, 19:30 | #47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Ja zrobiłam doktorat, bo bez tego nie mogłabym pracować tam, gdzie chciałam. Nie czuję się jakoś bardziej prestiżowo z tego powodu Być może trochę bardziej jestem poważnie traktowana w środowisku i w pracy, ale nie tylko ze względu na sam doktorat, ale też na afiliację. Czy przekłada się to na zarobki? W pewien sposób tak, ale samo w sobie nic nie daje, trzeba sobie tak czy inaczej wyrobić markę. Ale fakt, czasem jest pewnego rodzaju "warunkiem wstępnym" dla nabywania przyszłych doświadczeń np. w dziedzinie szkoleń czy sporządzania różnych opinii.
Jak dla mnie to po prostu pewien szczebelek w drabinie kariery, tak jak awans w korporacji albo jakieś konkretne szkolenie czy uprawnienie.
__________________
- Ah elle aime bien ça les stratagemes! - Oui... - En fait, elle est un peu lache. Je crois que c'est pour ça que j'ai du mal a saisir son regard. Edytowane przez Veredise Czas edycji: 2016-02-20 o 19:31 |
2016-02-20, 20:09 | #48 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 244
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Chyba łącząc je, można dostać ok. 2000-2500 zł, tak?
Nie, pracuję w branży IT i jestem co najmniej parę lat ponad standardowym wiekiem doktoryzowania się. Cytat:
|
|
2016-02-21, 01:15 | #49 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 833
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Cytat:
|
|
2016-02-21, 15:44 | #50 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 702
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Ja robię doktorat, bo zawsze fascynowała mnie nauka i poznawanie świata. Już na studia dodatkowo angażowałam się w projekty badawcze i wiedziałam, że chcę to robić. Nie wiem co będzie dalej - czy zostanę na uczelni swojej lub innej (kiepsko z etatami - są nowe, jak ktoś umrze, bo nawet emeryci jeszcze dalej grzeją stołeczki uczelniane), czy wyjadę na post-doca zagranicę albo pójdę w stronę komercyjną - zobaczymy.
Niestety przykre jest to, że obecnie przyjmuje się sporo osób na doktoraty i to takich, które są dość kiepskie. Ponadto, obserwuję przykre dążenie doktorantów do zbieractwa punktów a nie prowadzenia wartościowej pracy naukowej, no bo często punkty = kasa. Można i więcej (co nie znaczy, że wszyscy tak mają - zdecydowana większość ma podstawowe stypendia - u nas w zasadzie nie ma możliwości pracy zarobkowej na pełen etat, albo doktorat albo praca) - połączenie stypendium doktoranckiego, projakościowego i naukowego może dać ponad 3 tys./mies. Są stypendia zewnętrzne - nawet 4,5 tys./mies. A do tego można uzyskać umowy o dzieło za wykonywanie prac w grantach lub samemu o taki grant się postarać. |
2016-02-21, 16:06 | #51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 5 397
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Co masz na myśli pisząc stypendia zewnętrzne?
|
2016-02-21, 16:33 | #52 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 702
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Najczęściej z funduszy unijnych przyznawane przez sejmiki wojewódzkie, urzędy marszałkowskie, ale i inne instytucje, które takie projekty przeprowadza. Chyba prawie każde województwo takie stypendia przyznawało/przyznaje (nie wiem jak jest przy nowym rozdaniu funduszy).
Są też stypendia z FNP, MNiSW i to też jedno średnio 2-3 tys. dodatkowo. |
2016-02-21, 17:02 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Jesienna Kraina
Wiadomości: 336
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Nie zdawalam sobie sprawy ze studia doktoranckie takie popularne sa teraz w Polsce.
Kiedy konczylam moje studia circa 7 lat temu to ze 100 osob z mojego kierunku, tylko jedna osoba sie chciala wybrac na doktorat, 95% juz pracowalo na 5 roku, w zasadzie na pelen etat. Branza IT. Ta jedna osoba, tak ogolnie mam nadzieje ze na uczelni jednak nie zostala bo szkoda mi studentow. Serio, tak zadufanej w sobie osoby, ktora uwazala ze kazdy to idiota niegdy pozniej nie spotkalam,
__________________
Vampires have risen from the dead, the grave and the crypt, but have never managed it from the cat. Terry Pratchett, Witches Abroad
|
2016-02-21, 22:41 | #54 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 956
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Cytat:
Ale na szczęście zdarzają się też tacy co potrafią powiedzieć ,,cześć'', normalnie porozmawiać. Niestety tak jak piszecie, niektórzy idą na doktorat bo nie wiedzą co chcą robić w życiu, chcą uciec przed bezrobociem, są naciskani przez rodzinę/znajomych. Potem mamy takie osoby które robią doktorat przez 10 lat, wyrzucają ich, przyjmują gdzieś indziej... |
|
2016-02-21, 23:13 | #55 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 833
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Już nie ma możliwośći robienia doktoratu 10 lat. Troszkę piszecie przez pryzmat jak bylo kiedyś i to znieksztalca obraz. Łapanie punktów oczywiscie, bo punkty to pensum, bo punkty to szansa na stypendium i bez punktow nikt nie pozwoli na otworzenie przewodu. Oczywiście swietnie jest publikować w czasopismach za 8 punktow, tylko...serio widzial tam ktoś w historii autorski artykuł magistra? wlaśnie. Wiec się sklada punkt po punkcie pisząc dosć prosto, bo szanowna redakcja tego oczekuje.
Poprownywanie artykułu doktoranta do wiedzy rodem z wikipedii pominę milczeniem. Skonczyly sie czasy, gdy na konferencje jechal kazdy-teraz wysyla sie abstraakt i organizatorzy kwalifikuja. Jesli ma to byc wydrukowane jest preselekcja czyli recenzja 2 niezależnych recenzentow. Naprawdę myslicie że ktoś z dostepem do wiki jest w stanie sie tam przebic? a swistak siedzi... |
2016-02-22, 01:10 | #56 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 702
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Cytat:
A takie zbieranie marnych punkcików w kiepskich journalach przez doktorantów jest wg Ciebie ok? Ja uważam, że jak już coś się robi to pożądnie a nie tylko dla punkcików. Marna jakość w dużej ilości. I publikowanie rzeczy, których nawet nikt nie cytuje. I te 8 pkt to niby dużo? Dość kiepsko, to środek listy B.. Nie wiem o jakiej dziedzinie mówisz (?) |
|
2016-02-22, 12:37 | #57 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 833
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Cytat:
Oburzasz się? to podaj mi przyklad doktoranta, który opublikował samodzielnie artykuł w publikacji za max puntów...i dalej podaj mi przyklad doktoranta, który jest cytowany.. Doedytuje rozróżnijmy doktoraty w naukach ścislych od nauk humanistycznych. Bo to są wielkie różnice... Również punktowe, również publikacyjne Na koniec pytanie - czy można być wspołautorem poważnej publikacji naukowej solidnie punktowanej będąc uczniem gimnazjum/liceum? oczywiście że można, trzeba tylko się odpowiednio urodzic... Edytowane przez 201605090958 Czas edycji: 2016-02-22 o 13:39 |
|
2016-02-22, 14:10 | #58 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 702
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Cytat:
Nabijanie punktów jest w mojej opinii bardzo przykrym zjawiskiem. Pracami z B w naukach ścisłych to tyłek sobie można podetrzeć, taka wartość. |
|
2016-02-23, 23:54 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: kraków/warszawa
Wiadomości: 5 063
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
Mój TŻ robi doktorat z fizyki. Zajmuje się na co dzień baaaardzo teoretyczną fizyką, nad czym niestety ubolewam, tak jak i nad samą ścieżką zawodową. Wolałabym, żeby zajmował się czymś bardziej praktycznym. Szczególnie, że aktualnie pieniądze są z tego marne, ale dobrze że jakieś są. Dostaje jakieś tam stypendium, ma zajęcia ze studentami. Czasem ma jakieś dodatkowe umowy z uczelnią. Jemu jest potrzebny doktorat, bo celuje w "karierę naukową", zobaczymy co z tego wyjdzie. TŻ jest akurat pasjonatem, więc nie poszedł tam z nudów. Nie widzi się w pracy od 8 do 16. Sporo ma na roku osób, które poszły tam, bo nie wiedziały co ze sobą zrobić.
Natomiast moi znajomi po prawie zrezygnowali z doktoratów pod 1 lub 2 roku z braku czasu. Na co dzień robią aplikacje i pracują w kancelariach. Tak naprawdę doktorat nie był im jakoś szczególnie potrzebny. Obecnie nie sądzę, żeby dr przed nazwiskiem było jakieś prestiżowe. Chociaż powinno wiązać się z wyższymi zarobkami, ale nie zawsze tak jest.
__________________
|
2016-02-24, 19:21 | #60 |
art at its finest.
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 673
|
Dot.: Doktorat - sens robienia, rola społeczna, prestiż, zarobki
1. Dla mnie doktorat to tylko etap przejściowy dla kogoś, kto ma ambicję na zostanie profesorem.
2. Zależy od towarzystwa. 3. Nie pytałam, nie zamierzam pytać - to też zależy od tego, gdzie wykładają (jeśli w ogóle wykładają). 5. Osoby z ambicją na prof. Oczywiście zdarzają się ludzie uciekający przed końcem studiów, ale oni daleko nie zajdą w zdobywaniu tytułu doktora. 6. Nie musi być pracownikiem uczelni, ale zazwyczaj jest. I oczywiście, że są przydatni również w innych biznesach - im ktoś ma wyższe wykształcenie, tym pracodawca lepiej postrzega taką osobę. 7. Robią habilitację, a później wspinają się jeszcze wyżej po drabinie stopni naukowych, więc radzą sobie całkiem nieźle.
__________________
मेरे भारत में, सब कुछ सुन्दर है þú ert engillinn efst á trénu mínu |
Nowe wątki na forum Studia |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:22.