Czy nakramilabyś cudze dziecko piersią???

[marsi11]

Dzisiaj karmiąc mojego malucha zrodziło mi się takie pytanie w głowie.
Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii czy nakarmiłybyście cudze dziecko piersią? a może któraś z Was ma takie doświadczenie?
jestem bardzo ciekawa jakie to uczucie

czekam z niecierpliwością na Wasze opinie

[iizabelaa]

Stricte w temacie się nie wypowiem

Ale napisze w formie ciekawostki, że w szpitalu, w którym rodziłam dochodzi do takich sytuacji,
ze względu na brak mm,
nawet moja znajoma w szpitalu nakarmiła obce dziecko, właśnie w szpitalu, bo już miała dość ryków w nocy.

[dacn]

Nie.

[kotek81]

hmmm prawdę mówiąc nigdy się nad tym nie zastanawiałam...
ale po krótkim namyśle stwierdzam, że np. rola mamki absolutnie nie wchodziłaby w grę natomiast w jakiejś ekstremalnej sytuacji, być może z pewnymi oporami, podałabym pierś

[houseofcolours]

Nakarmiłabym bez problemu. Ale już mojej córki żadnej kobiecie do karmienia bym nie dała.

[ilonkaczapela]

Tesciowa ponoc nawet dwoje karmila.

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------

Tez w szpitalu.

[colds]

Moja corka nie najadala sie moim pokarmem, a obok kobieta miala zastoj w piersiach (wczesniej nikt nie rozmawial z Nia na temat, nie wiedziala, ze wystepuje cos takiego jak zastoj) - swojego dziecka nie mogla piersia karmic, bo mialo zoltaczke.
Nie dostalam zadnej pomocy od poloznych, mm nie moglam podac corce, bo nie zlecil tego pediatra, wiec z emocjonalnej rozpaczy podalam swoja corke tej kobiecie do kp.

Pewnie gdyby moja corka tak nie cierpiala, a ja nie bylabym tak bezradna to bym nie dala. Jednak dla dobra Malej zgodzilam sie na takie wyjscie z sytuacji.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

ALe jak to nie mogła karmić piersią, bo żółtaczka no ja wszędzie spotykałam się raczej z tym, by właśnie bardzo często dostawiać dziecko, by jak najwięcej piło i sikało...

Swojego dziecka pewnie bym nie dała, ale cudze bym w ekstremalnej sytuacji nakramiła.

[marsi11]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40409569]ALe jak to nie mogła karmić piersią, bo żółtaczka no ja wszędzie spotykałam się raczej z tym, by właśnie bardzo często dostawiać dziecko, by jak najwięcej piło i sikało...

Swojego dziecka pewnie bym nie dała, ale cudze bym w ekstremalnej sytuacji nakramiła.[/QUOTE]

pewnie chodziło o to,że miała zastój przez żóltaczkę i boli jak diabli
bo dzieci żoltaczkowe niechętnie ssą cycka, choć mój mały był wyjątkiem bo jadł baaardzo dużo a na żóltaczkę biudulek w szpitalu leżał 5 dni


moja mama kiedyś karmiła obce dziecko ale to była jakaś ekstremalna sytuacja, matka dostała jakiegoś wstrząsu czy coś i mojaj mama jej pomogła

ja bym swojego nie dała, no chyba,że siostrze albo siostrze TZ, musiałabym mieć pewnośc,że to osoba zdrowa, nie pije, nie pali nie ćpa

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Napisane przez dacn

Nie.

a czemu?

[Hvid]

Napisane przez marsi11

Dzisiaj karmiąc mojego malucha zrodziło mi się takie pytanie w głowie.
Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii czy nakarmiłybyście cudze dziecko piersią? a może któraś z Was ma takie doświadczenie?
jestem bardzo ciekawa jakie to uczucie

czekam z niecierpliwością na Wasze opinie

Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale pewnie tak.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Marsi, no dla mnie to też kosmos, bo starsza miała żółtaczkę i jadła normalnie z piersi, nie była niechętna

[colds]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40409569]ALe jak to nie mogła karmić piersią, bo żółtaczka no ja wszędzie spotykałam się raczej z tym, by właśnie bardzo często dostawiać dziecko, by jak najwięcej piło i sikało...

Swojego dziecka pewnie bym nie dała, ale cudze bym w ekstremalnej sytuacji nakramiła.[/QUOTE]
Tak, dziecko miało dużo pić.
Tyle, ze chodziło o to, aby Mała jak najwięcej czasu przebywała w tym swoim łóżeczku, więc podawano Jej mm. A tej kobiecie robił się zastój, bo nie dostawiała do swojego cycka, no bo nie kazali.
Nikt też Jej nie poinformował aby mleko ściągała, bo może coś się dziać. A gdy powiedzieli to zwyczajnie było za późno i babka ściągając mleko aż płakała z bólu.

Zresztą, gdy dostawiała Ona swoją córkę do cycka to ta nie chciała zbytnio ssać, była ospała.
Choć wiem, że po wyjściu ze szpitala ta mała ładnie chwytała cysia.

[biankaaa]

Moj syn z powodu wysokiej bilirubiny był bardzo ospały, i musiałam zachęcać go do ssania piersi. Z podobną sytuacją spotkałam się na oddziale patologii noworodka.

Odpowiadając na pytanie - nie, nie nakarmiłabym cudzego dziecka. W ekstremalnej sytuacji podałabym swoje odciągniete mleko, ale ssanie piersi przez inne dziecko byloby dla mnie nie do przyjęcia. Nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć.

[dacn]

Napisane przez marsi11

czemu?

Miałabym duże opory przed przystawieniem cudzego dziecka. P jest dość intymne.

Co innego oddanie własnego mleka do banku tu jak najbardziej mogłabym oddawać.

[Luba]

Karmiłam siostrzenicę.
Uczucie normalne, jak to przy karmieniu piersią, nie widziałam różnicy.
Całkiem obce dziecko tez bym mogła nakarmić, bez problemu.

[gosia261282]

Dla mnie karmienie piersią jest czymś szczególnym,zarezerwowany m dla matki i dziecka. Nie zostałabym mamką,ale gdyby była wymagająca tego sytuacja to podałabym pierś obcemu dziecku.

[karolca]

jakby mnie sytuacja zmusiła pewnie tak.
Ostatnio z ciężarną siostrą żartowałyśmy, że nie muszę odstawiać dziecko od piersi, bo ona zaraz rodzi i będzie mogła dwójke karmić.
Od słowa do słowa zażartowała, że moja córa będzie "lekarstwem" na zastój


A nakarmiłabym czyjeś dziecko bo - jeśli w szpitalach są "banki mleka kobiecego" to czym ma się różnić karmienie naturalnym mlekiem z butelki a podaniem tego samego prosto z piersi?

Zastanawia mnie tylko, co czuć karmiąc inne dziecko. Czy czuje się jak zwykła maszyna karmiąca czy coś podobnego gdy karmi się swoje dziecko?

[LadyBeatta]

chybabym nie nakarmila.
Mlody tez mial zoltaczke, a cyca ciagnal chetnie. ale nie przybieral. jak wrocilismy do szpitala w 10 dobie zostal an dzien odstawiony od piersi, potem zaczal blednac pod lampami i przybierac.

[taszkin]

Napisane przez houseofcolours

Nakarmiłabym bez problemu. Ale już mojej córki żadnej kobiecie do karmienia bym nie dała.

Ja tak samo Chociaż... gdyby sytuacja tego wymagała... ale na pewno w tę stronę byłoby mi trudniej.
Mogłabym być 'mamką'. Nie miałabym oporów.
Bałabym się jedynie, że gdyby to miało być nie sporadycznie, wytworzy się jakaś więź w mojej głowie, przywiążę się etc.

[potty]

swojej nie karmilam, obcego tez bym nie karmila.

mozecie mnie obrzucic kamieniami

[karolca]

Napisane przez potty

swojej nie karmilam, obcego tez bym nie karmila.

mozecie mnie obrzucic kamieniami

ale że za co? że nie karmiłaś czy że byś nie karmiła?

[taszkin]

Napisane przez potty

mozecie mnie obrzucic kamieniami

uwielbiam te stwierdzenia na wizażu

[gosia261282]

Napisane przez karolca

ale że za co? że nie karmiłaś czy że byś nie karmiła?

No ja też w sumie nie rozumiem

[potty]

Napisane przez taszkin

uwielbiam te stwierdzenia na wizażu

ja rowniez

[klara78]

NIE nakarmilabym cudzego dziecka.... Niezaleznie od sytuacji. Mieszanke bym podala

[karolca]

Napisane przez klara78

NIE nakarmilabym cudzego dziecka.... Niezaleznie od sytuacji. Mieszanke bym podala

To moje dziecko padłoby Ci z głodu

[golgie]

Nakarmiłabym gdyby sytuacja tego wymagała,ciężko mi zrozumieć dlaczego inni by tego nie zrobili...

[iizabelaa]

Napisane przez potty

swojej nie karmilam, obcego tez bym nie karmila.

To tak jak ja.

Choć w sumie w szpitalu byłam zmuszona ją karmić, więc jak teraz myślę, że wtedy jakieś dziecko by tego potrzebowało to w sumie co za różnica ...

Napisane przez karolca

To moje dziecko padłoby Ci z głodu

Nie wydaję mi się, żeby dziecko doprowadziło się do takiego stanu

[karolca]

Napisane przez iizabelaa

Nie wydaję mi się, żeby dziecko doprowadziło się do takiego stanu

Nie dosłownie, nie dosłownie.
Ale córa do niedawna była oporna na mm i butelkę w ogóle. Nawet mojego mleka nie piła z butelki.
Butelka była ok do około 2 tygodnia życia, potem z dnia na dzień przestała z niej pić.

[figa84]

Napisane przez iizabelaa

Nie wydaję mi się, żeby dziecko doprowadziło się do takiego stanu

Moja nawet mojego z butli się potrafiła nie tknąć przez 8h... więc umiem sobie wyobrazić, że dziecko mogłoby się np. odwodnić, a to już i tak dość niebezpieczne.


Ja nie miałabym oporu nakarmić obce dziecko, ale oddać swoje już tak. Zastanawia mnie jeszcze jakie choroby są przenoszone przez mleko i jak to sprawdzają w bankach mleka.