2009-04-02, 10:36 | #31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Dlaczego jeszcze nie gotowy?
Do autorki wątku. Gdy TŻ mi się oświadczył, oboje mieszkaliśmy w innych miastach. I tak przez pół roku. Potem zamieszkał ze mną i moimi rodzicami (przy okazji rodzeństwem). Zanim było nas stać na mieszkanie, minęły prawie dwa lata. Od trzech pracuje w delegacjach więc nawet nie mamy możliwosci aby razem mieszkać. A bycie razem w weekendy? Nawet nie zdążymy się sobą nacieszyć, żeby mieć siebie dość.
Dopiero po 4 latach od ślubu robimy wesele i bierzemy kościelny. Powiedziałam, że nie chcę już czekać Ale nie robię tego sama. Pytam co by chciał, pokazuję i pilnuję terminów. Owszem, są rzeczy, o których nie muszę mówić (albo nie mogę) ale wszystko jest organizowane wspólnie. Nie liczymy na pomoc moich rodziców, bo zwyczajnie ich nie stać (nasze oszczędności pochłonął samochód więc musimy prosić o pomoc finansową). Teściowa powiedziała, że nam pomoże, ale mamy poporsić, bo córce zrobiła wesele więc czemu nam nie ma zrobic (to było jedno z jej marzeń, aby móc zorganizować nam "imprezę"). Na szczęście organizacją zajmuję się razem z TŻ. Poza tym człowiek z dnia na dzień nie dojrzewa do decyzji wspólnego zamieszkania. To są nowe obowiązki, inne obowiązki. I o ile kobiecie jest łątwiej, o tyle facet ciężko się klimaatyzuje w nowych warunkach. Zaakceptuj to i nie męcz go
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
2009-04-03, 12:17 | #32 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z każdego miejsca na Ziemi
Wiadomości: 1 570
|
Dot.: Dlaczego jeszcze nie gotowy?
Podobnie jak przedmówczyni ja i Tż byliśmy z różnych miast. Dzieliło nas 150km. A że studiowałam i wynajmowałam wtedy pokój to tak naprawdę dzieliło nas 220km. Tż przyjeżdzał prawie w każdy weekend, ale żadne z nas nie myślało, żeby razem przed ślubem zamieszkać - KWESTIA WYCHOWANIA. Tak było w naszych rodzinach. Może w rodzinie Twojego Tż też tak jest? Może wyniósł z domu przeświadczenie, że przed ślubem się nie mieszka razem? Oczywiście nie chodzi mi o seks itd. Mało kto - sorki - go nie uprawia przed ślubem, ale chodzi mi o bycie razem, codzienne obowiązki itp
Po ślubie zamieszkaliśmy razem i było to fantastyczne, bo poznawaliśmy się na nowo. Nie ukrywam, że gdybym chciała z nim zamieszkać wcześniej, a on nie to by mnie to oczywiście zastanowiło. Ale u nas układ od początku był jasny. I jeszcze jedno, tak swoją drogą mam mnóstwo znajomych, którzy są po ślubie lub go planują i wcześniej ze sobą mieszkali, nawet po kilka lat. Sami przyznają, że po ślubie przybywa troche nowych rzeczy w domu, obrączka na palcu, nowe nazwisko. poza tym naprawdę niewiele się już zmienia.
__________________
|
2009-04-03, 12:21 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 38 118
|
Dot.: Dlaczego jeszcze nie gotowy?
co do mieszkania razem, to my mamy swój domek, ale przed ślubem nie chcemy razem mieszkać nie ze wzgledów religijnych, tylko tak chcemy
__________________
|
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:52.