|
Notka |
|
Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem. |
|
Narzędzia |
2009-12-06, 13:31 | #1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 61
|
preferencje kulinarne
Co prawda 30tki jeszcze nie mam, ale zastanawiam się czy istnieje coś takiego jak zmiana preferencji kulinarnych względem wieku.
Czy zdarzyło Wam się, że kiedyś czegoś nie znosiłyście a teraz ślinka Wam cieknie na widok tego? |
2009-12-07, 21:39 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 318
|
Dot.: preferencje kulinarne
Tak, ja pamietam jak bylam dziewczynka/nastolatka, nie znosilam plackow ziemniaczanych. Zdarzylo mi sie chyba ze 2 razy zwymiotowac, po prostu nie dalam rady ich zjesc (mimo ze rodzice robili naprawde pyszne te placki)
Albo zwykle ziemniaki do obiadu. Jesli byly cale, to OK, ale jesli pogniecione, to nie przelknelam. To samo bylo z bananami (ale tego nie pamietam - to bylo jak mialam 3,4 lata), mama zawsze sie smieje ze jak mialam kilka lat, to za cholere nie chcialam zjesc banana - teraz moge zjesc kilka dziennie Albo na odwrot - dawniej nie przeszkadzaly mi w ogole warzywa pod zadna postacia. Teraz surowe zjem, ale jak widze gotowane, to az mi sie niedobrze robi. Teraz to czytam i mysle ze chyba jakas dziwna jestem |
2009-12-10, 21:16 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 2 185
|
Dot.: preferencje kulinarne
Ja z kolei przechodziłam przez kilka etapów ogórkowych między 3 a 13 rokiem życia:
1. Lubiłam tylko surowe (innych nie przełknęłam) 2. Lubiłam tylko kwaszone (jw) 3. Lubiłam tylko małosolne (jw) 4. Lubiłam małosolne i surowe (jw) 5. Lubiłam tylko konserwowe A teraz lubię wszystkie, choć małosolne najmniej
__________________
ADOPTUJ wirtualnie FRETKĘ- tak wiele za tak niewiele http://fretek.org/adopcje/showlist/37 |
2009-12-11, 08:40 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: preferencje kulinarne
heheheh cos w tym chyba jest. Do 10 rz nie zjadlam czekolady, Wszystkie dzieci sie zajadaly,a ja jak mi sie w buzi rozpuscila to ja wypluwalam. Dla mnie slodycze to byly tylko herbatniki. Skonczylam 10 lat i tarbliczka czekolady na raz to byl dla mnie pikus. Skonczylam 20 lat i znow to samo, za slodkie i jesli juz sie skusilam to na kawaleczek i do gorzkiej kawy. w polowie lat 20 zaczela smakowac mi gorzeka czekolada, ale tez kosteczka do gorzkiej kawy. potem bylam w ciazy i w 6-mca zaczela smakowac mi mleczka czekolada, ale staralam sie nie objadac bo i dla dziecka to nie dobre a tym bardziej dla mnie. Majac 28 lat urodzilam dziecko i wszystko ok, ale jak skonczylam 30-tke to widze ze znow chetnie siegam po ta strasznie slodka mleczna czekolade, tylko ze juz waga jakos tak stac nie hcce jak kiedys ;o)
|
2009-12-12, 10:36 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: preferencje kulinarne
Jak byłam młodsza to nie znosiłam rosołu.
A teraz,ku mojemu zaskoczeniu chętnie go gotuję i sama się sobie dziwię jak mogłam kiedyś nie lubić rosołu.
__________________
Monika |
2009-12-15, 21:28 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
|
Dot.: preferencje kulinarne
Nie obserwuję żadnych zmian w tym co lubię zjeść. Oprócz tego, że teraz jest pełno produktów takich, których w moim dzieciętwie nie jadłam- bo ich po prostu nie było.
Obserwuję tylko trwającą przez całe życie niechęć do czerniny- ale jak trzeba, to się zmuszę i ją zjem bez krzywienia się. Jak czytam sobie czasami różne fora kulinarne, i widzę wątki typu "czego nie jem, bo nie mogę przełknąć" i jak widzę całe wielkie listy, czego to niby przełknąć się nie może i licytację, kto jest bardziej wrażliwy i wybredny to myślę sobie, że może z wiekiem ci piszący zmądrzeją... i stwierdzą, że chociażby z samej ciekawości- innej kuchni, innej kultury czy choćby chęci niestrzelania focha i nie koncentrowania sie tylko na sobie (co może z wiekiem przychodzi.. choć nie wiem) są w stanie łyknąć to i owo więcej. Jak się ma np dziecko, w którym np. widok surówki i wizja tego, że powinno ona być zjedzona- wzbudza półgodzinne marudzenie- to można nabrać dystansu do swoich, osobistych fochów Nie piszę oczywiście o produktach, na które jest się uczulonym itp. tylko o takich "nie jadam i już".
__________________
Kot najgorszego sortu Edytowane przez Kota Czas edycji: 2009-12-15 o 21:32 |
2009-12-16, 16:00 | #7 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 157
|
Dot.: preferencje kulinarne
Cytat:
__________________
|
|
2009-12-16, 17:08 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: preferencje kulinarne
O frezja przypomnialas mi. Nie lubilam klusek slaskich. A w ciazy prosze bardzo, codzeinnie gotowalam je i jadlam. teraz tez juz mi kolkiem w gardle nie staja i nie czuje w nich maki ziemniaczenej, ale nie jem juz tak chetnie.
|
2009-12-16, 17:21 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: preferencje kulinarne
jak byłam dzieckiem nie tknęłam rosołu a teraz sama sobie chętnie robię i uważam wręcz za zupkę zapobiegającą np przęziebieniu.
|
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:06.