|
Notka |
|
Przygody z suszeniem ubrań
|
|
Narzędzia |
2010-05-13, 14:18 | #1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 12 483
|
historia pewnych spodni i nie tylko...
Parę lat temu miałam mega fajne czarne dzinsy które postanowiłam wysuszyć na kaloryferze... wiadomo szybciej wyschną..
wszystko byłoby ładnie pięknie gdyby nie fakt że suche już spodnie dokładnie wysuszyły się w taki sposób że były odbite na nich żeberka grzejnika i nie chodzi tu o zagniecenia ale o to że farba ze spodni w dziwny sposób się rozłożyła na nich i miałam "zebrę" zamiast spodni.... to że farbowały to mały pikuś ale żeby je normalnie wysuszyc żeby nie było zacieków to już jakas masakra była... |
2010-05-14, 15:07 | #2 |
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś... |
Dot.: historia pewnych spodni i nie tylko...
nową modę stworzyłaś
|
2010-05-14, 15:35 | #3 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 12 483
|
Dot.: historia pewnych spodni i nie tylko...
|
2010-05-14, 22:31 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 21
|
Dot.: historia pewnych spodni i nie tylko...
oooooj:/
kurde tez wiele ciuchow zniszczylam przez takie glupie suszenie:/ ja lubilam suszyc na tych drzwiczkach od kuchenki i zapalalam 2 gazy i jazda:P i raz w mikrofalowce....majtki... spalily sie:/ |
2010-05-15, 10:43 | #5 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 12 483
|
Dot.: historia pewnych spodni i nie tylko...
jak suszyłam na zewnatrz to nie raz ptaszek mi narobił i trzeba było prać od nowa
zdarzało sie tez suszenie żelazkiem i suszarką do włosów |
Nowe wątki na forum Przygody z suszeniem ubrań |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:34.