Ślub tuż tuż!

[Scio]

Napisane przez Meggi00

Podobno po 18 organizm już tak dobrze nie przetwarza pokarmów, bo przygotowuje się na sen, więc jak coś zjemy późno to wszystko wejdzie nam w boczki... Tak słyszałam już wiele razy

To mit jak stąd do.... Ja jem kolacje o 21 (mięso z warzywami) i chodze spać za jakieś 2 godzuny i chudne Jak zesz o 18 i wstaniesz o 7 to masz 12 godzin bez jedzenia.

Słaby ten plan od dietetyczki. W każdym posiłku powinnaś uwzględnić źródło białka (jajka, mięso, ryby, twaróg, nie jogurcik), tłuszczu (orzechy, migdały, oliwa z oliwek, masło) i węgli (żytnie pieczywo, kasze, brązowy ryż, razowy makaron) - te ostatnie możesz pominąć w ostatnim posiłku.

Chudnie się od prawidłowego jedzenia, a nie od niejedzenia.

[Caroline203]

Wczoraj zrobiłam dietetyczne zakupy a dziś lecę po nowy dres na siłownię. Powoli więc zmieniam swoje przyzwyczajenia.
Mam tylko jedne pytanie co z serem żółtym, lub rybą w panierce. Czy od czasu do czasu można zjeść te produkty i mimo to chudnąć.

[Agusiek89]

Napisane przez Caroline203

Wczoraj zrobiłam dietetyczne zakupy a dziś lecę po nowy dres na siłownię. Powoli więc zmieniam swoje przyzwyczajenia.
Mam tylko jedne pytanie co z serem żółtym, lub rybą w panierce. Czy od czasu do czasu można zjeść te produkty i mimo to chudnąć.

Super mam nadzieję tylko, że na dresie się nie skończy

Ser żółty ma dużo wapnia, więc powinno się go jeść ale w małych ilościach. Dodawaj do kanapek po plasterku i będzie ok
A rybkę lepiej upiecz w alufolii albo na parze. Jednak jak raz w tygodniu zjesz taką w panierce, nie powinno zaszkodzić diecie. Ale weź pod uwagę jaka to panierka, najlepiej jakby była zrobiona z otrębów, płatków owsianych, sezamu i siemienia lnianego. Ja taką robię, pycha

[Caroline203]

Dziewczyny co myślicie o takim posiłku jak musli z mlekiem lub jogurtem naturalnym z otrębami, rodzynkami , bananem i winogronem?

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Dziewczyny a co myślicie o takim posiłku jak muli z mlekiem lub jogurtem naturalnym z rodzynkami bananem i winogronem?

[stalovka]

Napisane przez kumat

hej

taka mała rada ode mnie :

Białe pieczywo zamień na żytnie lub razowe
Włącz więcej owoców i warzyw do menu (w formie sałatek,surówek lub solo)
Zamiast normalnej standardowej porcji - zsuń trochę z talerzyka (wyjdzie Ci na zdrowie)
Ostatni posiłek zjedz o 18-19h
Daj żołądkowi odpocząć i rób przerwy w jedzeniu min 3h
Pij około 2l napojów dziennie (woda,herbatki,kawa zbożowa)
Jeśli bierzesz sie za ćwiczenia,fitness,aerobic ,siłowni,crossfit itp.. włącz do menu więcej białka

Dobrze prawi Koleżanka

ps. pij przed kazdym posiłkiem 1-2 szklanki wody mineralnej niegazowanej, a dodatkowo ostre żarełko przyspiesza troche rozleniwiony metabolizm (wiem to po sobie:P)

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Napisane przez Caroline203

Dziewczyny co myślicie o takim posiłku jak musli z mlekiem lub jogurtem naturalnym z otrębami, rodzynkami , bananem i winogronem?

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Dziewczyny a co myślicie o takim posiłku jak muli z mlekiem lub jogurtem naturalnym z rodzynkami bananem i winogronem?

Ogólnie rzecz biorąc musli nie jest niczym dobrym, od czasu do czasu możesz sobie na odrobinę pozwolić kiedy chce Ci sie cos słodkiego, ale zawieraja duzo cukrów, ja osobiscie nie polecam. Sama wykreśliłam musli z jadłospisu...

[Agusiek89]

Napisane przez Caroline203

Dziewczyny co myślicie o takim posiłku jak musli z mlekiem lub jogurtem naturalnym z otrębami, rodzynkami , bananem i winogronem?

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Dziewczyny a co myślicie o takim posiłku jak muli z mlekiem lub jogurtem naturalnym z rodzynkami bananem i winogronem?

Zrób sobie sama takie musli, z płatków owsianych, orzechów, otrębów, rodzynek, migdałów itp. Oczywiście że to dobry posiłek, zwłaszcza na drugie śniadanie.

[trapped_in_amber]

Caroline203 jak Ci idzie?
Chętnie bym Ci pokibicowała i pogadała o przygotowaniach ślubnych, ale widzę że nie bardzo się wątek klei

[Yellow Me]

Czy jest może ktoś chętny żeby reanimować ten wątek?

Chciałabym się odchudzać żeby do ślubu jakoś normalnie wyglądać, a taki wątek byłby dobrą motywacją

[jekaterina23]

Hej Hej!

Chętnie się przyłączę. W walentynki powiedziałam "tak" i szczerze mówiąc na tym stanęło.. Nie kiwnęliśmy palcem nawet w sprawie wyboru daty, ba nie wiemy nawet czy chcemy konkordatowy, czy cywilny i kościelny osobno.. Wiem natomiast że muszę schudnąć, co najmniej 10 kilo. Dietę zaczynałam od 7 stycznia z pułapu 72,5 kilo prze wzroście 1,55 w kapeluszu Teraz jest ponad 10 kilo mniej, już nie wyglądam jak kula, ale do ideału mi jeszcze daleko. Jaką macie diete? Używacie jakiś wspomagaczy?

[Yellow Me]

jekaterina23 cześć
Ja na razie jeszcze czekam na zaręczyny, ale ślub jest planowany na 2014 rok
Muszę zrzucić sporo, chociaż 25 kg, bo ważę około 88 kg
Wzrost 168 cm.
Mam sporo czasu, ale to lepiej.

Moja dieta to mniej jeść - więcej się ruszać. Jem 3-4 zdrowe posiłki, ograniczam słodycze, słone przekąski i staram się ćwiczyć, głównie kardio.

[ila87]

Napisane przez jekaterina23

Hej Hej!

Chętnie się przyłączę. W walentynki powiedziałam "tak" i szczerze mówiąc na tym stanęło.. Nie kiwnęliśmy palcem nawet w sprawie wyboru daty, ba nie wiemy nawet czy chcemy konkordatowy, czy cywilny i kościelny osobno.. Wiem natomiast że muszę schudnąć, co najmniej 10 kilo. Dietę zaczynałam od 7 stycznia z pułapu 72,5 kilo prze wzroście 1,55 w kapeluszu Teraz jest ponad 10 kilo mniej, już nie wyglądam jak kula, ale do ideału mi jeszcze daleko. Jaką macie diete? Używacie jakiś wspomagaczy?

Cześć! Ja też chciałabym dołączyć. Ślub mam za 5 miesięcy, a moja waga mnie dołuje. Mam, tak jak Ty 155 cm i 64kg. Jeszcze 2 m-ce temu bylo 59, ale podjadałam słodycze i rzuciłam wodę, gdyż 1,5l dziennie to dla mnie jak wodospad

Próbowałam pilnować btw, ale za nic w świecie nie potrafię układać prawidłowych (jak to mówią na sfd) misek. Wiecznie źle, źle, źle i się poddałam. Ogólnie wyszło, że jadłam mniej niż 1000kcal dziennie , a do tego mam leczoną niedoczynność tarczycy.
Help me

[jekaterina23]

Hej!

Ila, bardzo fajna data na ślub, też mi się marzy koniec sierpnia A próbowałaś poradzić się dietetyka co by Ci poradził, biorąc pod uwagę Twoją tarczycę? Z piciem wody też mam problem, ale stosuję taki trik: Nalewam pełen dzbanek wody, wrzucam plasterki cytryny i popijam z tego przez cały dzień.. Dziwne, ale szybciej mi idzie niż picie wody z butelki
YellowMe, moja dieta polega na tym samym Ograniczyłam smażone, słodycze, białe pieczywo i jeszcze mnóstwo innych (ale jakich smacznych) rzeczy. Jeżdżę też na rowerku stacjonarnym i ćwiczę.. Chciałabym ważyć ok 50 kilo

[Yellow Me]

Napisane przez ila87

Cześć! Ja też chciałabym dołączyć. Ślub mam za 5 miesięcy, a moja waga mnie dołuje. Mam, tak jak Ty 155 cm i 64kg. Jeszcze 2 m-ce temu bylo 59, ale podjadałam słodycze i rzuciłam wodę, gdyż 1,5l dziennie to dla mnie jak wodospad

Próbowałam pilnować btw, ale za nic w świecie nie potrafię układać prawidłowych (jak to mówią na sfd) misek. Wiecznie źle, źle, źle i się poddałam. Ogólnie wyszło, że jadłam mniej niż 1000kcal dziennie , a do tego mam leczoną niedoczynność tarczycy.
Help me

Cześć
Z wodą nie mam takiego problemu, bo się przyzwyczaiłam (do niegazowanej), a do tego piję dużo herbaty: czarnej, zielonej.
Te miski to chodzi o dzienny jadłospis?
Byłam kiedyś na diecie 1000 kalorii 4 miesiące, wyniki były i to duże ale potem jojo

jekaterina23 ja dążę do ok. 65 kg

[jekaterina23]

YellowMe, ja właśnie popijam zielona herbatkę Piję też dużo czerwonej, podobno przyspiesza metabolizm, nie wiem ile w tym prawdy, ja po prostu ją lubię 25 kilo jest jak najbardziej do zgubienia, Twój przyszły mąż musi być dumny, że się zawzięłaś

[Yellow Me]

Nie bardzo zwraca uwagę na te sprawy. Jakby problemu nie było
I jeszcze podtyka mi cukiereczki, pizze...

[jekaterina23]

A mój mnie nawet wspiera Sam zaczął chodzić na siłownię, zrezygnował z piwka, które wcześniej ubóstwiał, żebym nie miała pokusy też sobie wypić. Śmieje się tylko z mojego udzielania się na wizażu, mówi że pewnie piszemy tutaj że nie jemy od 3 tygodni i biegamy po 50 kilometrów dziennie...

[Yellow Me]

Napisane przez jekaterina23

A mój mnie nawet wspiera Sam zaczął chodzić na siłownię, zrezygnował z piwka, które wcześniej ubóstwiał, żebym nie miała pokusy też sobie wypić. Śmieje się tylko z mojego udzielania się na wizażu, mówi że pewnie piszemy tutaj że nie jemy od 3 tygodni i biegamy po 50 kilometrów dziennie...

Mój jest chudy i sobie może pozwalać na smakołyki, ale ja się nie dam
Z drugiej strony uwielbia jeździć na rowerze, więc ja jeżdżę z nim - to taka jego forma wsparcia. Czekamy właśnie aż sobie ta zima pójdzie i zaczynamy sezon.
Ja właśnie po ćwiczeniach - trochę siłowych, 20 minut stepera (początki ). Jedzenie dzisiaj mogło wyjść lepiej ale się poprawię
Wizaż jest spoko, tyle tu grup wsparcia dla chudnących

ila87 jeśli masz problem z za małą ilością kalorii dziennie to może dorzuć mięska? albo dużo warzyw?
Jak tam przygotowania do ślubu? Masz już upatrzoną suknię?
Ja chcę koniecznię wyćwiczyć flakowate ramiona bo te wszystkie suknie z dekoltami w serek... mi żadna nie pasuje przez te flaki

[jekaterina23]

Hej!

Jak tam Wam idzie? Kupiłam pokrzywę. Podobno wspomaga odchudzanie i działa moczopędnie, a ja ostatnio mam problem z zatrzymywaniem wody w organizmie Piłyście kiedyś?
YellowMe na ramiona dobrze działają zwykłe wymachy z ciężarkami (jak nie masz, 1,5 litrowe butelki wody mineralnej też dadzą radę) sprawdziłam na sobie

[Yellow Me]

Napisane przez jekaterina23

Hej!

Jak tam Wam idzie? Kupiłam pokrzywę. Podobno wspomaga odchudzanie i działa moczopędnie, a ja ostatnio mam problem z zatrzymywaniem wody w organizmie Piłyście kiedyś?
YellowMe na ramiona dobrze działają zwykłe wymachy z ciężarkami (jak nie masz, 1,5 litrowe butelki wody mineralnej też dadzą radę) sprawdziłam na sobie

Piłam pokrzywę, niby na włosy. Jedyny skutek: wypryszczenie twarzy po około 2 tygodniach, przez to że podobno wypłukuje toksyny. Nie polecam

Mam hantelki już od kilku lat i już ich kiedyś z dobrym skutkiem używałam, mam też zestaw ćwiczeń i kilka filmików z takimi ćwiczeniami, także działam

U mnie dziś w porządku, ćwiczenia już były, może jeszcze wieczorem zrobię

[jekaterina23]

O kurcze to mnie zmartwiłaś tą pokrzywą Ja póki co bez ćwiczeń, @ odbiera mi sil witalne, zawsze tak mam przez pierwsze 2 dni... Za to dietę trzymam, można by powiedzieć wzorcowo

[Yellow Me]

Napisane przez jekaterina23

O kurcze to mnie zmartwiłaś tą pokrzywą

No niestety, słyszałam też, że innym dziewczynom też to tak pogorszyło cerę.

[ila87]

Napisane przez jekaterina23

Hej!

Ila, bardzo fajna data na ślub, też mi się marzy koniec sierpnia A próbowałaś poradzić się dietetyka co by Ci poradził, biorąc pod uwagę Twoją tarczycę? Z piciem wody też mam problem, ale stosuję taki trik: Nalewam pełen dzbanek wody, wrzucam plasterki cytryny i popijam z tego przez cały dzień.. Dziwne, ale szybciej mi idzie niż picie wody z butelki

Nie byłam nigdy u dietetyka, bo przestraszyła mnie cena wizyty w moim miasteczku. 170zł za wizytę , poza tym potrafiło mi "zlecieć" 10kg bez powodu przy dotychczasowym trybie życia i żywienia. Woda ze szklanki mi nie smakuje , więc piję z butli.

Napisane przez Yellow Me

Cześć
Z wodą nie mam takiego problemu, bo się przyzwyczaiłam (do niegazowanej), a do tego piję dużo herbaty: czarnej, zielonej.
Te miski to chodzi o dzienny jadłospis?
Byłam kiedyś na diecie 1000 kalorii 4 miesiące, wyniki były i to duże ale potem jojo

jekaterina23 ja dążę do ok. 65 kg

Tak, miska, czyli to co było na talerzu
Dotychczas jadłam wtedy, kiedy byłam mocno głodna ciesząc się, że jak zjem mało, to schudnę, a tu Wszystko na odwrót, bo metabolizm spowolniony
Zastanawiam się, czy jedząc dużo, pożywnie i regularnie najpierw się tyje, a później zrzuca (po rozkręceniu metabol.), czy jak? Ślub za 5 m-cy, a kilogramów do stracenia multum.

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

Napisane przez Yellow Me

ila87 jeśli masz problem z za małą ilością kalorii dziennie to może dorzuć mięska? albo dużo warzyw?
Jak tam przygotowania do ślubu? Masz już upatrzoną suknię?
Ja chcę koniecznię wyćwiczyć flakowate ramiona bo te wszystkie suknie z dekoltami w serek... mi żadna nie pasuje przez te flaki

Mięcho może być!
Co do przygotowań to raz idą pełną parą, za chwilę przestój. Ale najważniejsze już jest pozałatwiane, w tym suknia oczywiście
Moją zmorą są uda i częściowo brzuch. Do ramion się jeszcze nie doczepiłam

[jekaterina23]

Napisane przez ila87

Zastanawiam się, czy jedząc dużo, pożywnie i regularnie najpierw się tyje, a później zrzuca (po rozkręceniu metabol.), czy jak? Ślub za 5 m-cy, a kilogramów do stracenia multum.

Gdzie tam multum! A do ilu byś chciała schudnąć? Ja jestem tego samego wzrostu i myślę, że moja idealna waga to ok 52 kilo i myślę ją zobaczyć już w czerwcu Nie chce oczywiście przez to powiedzieć, że masz ważyć to 52 kilo, bo przecież nawet przy tym samym wzroście możemy mieć inną sylwetkę i będziesz wyglądała świetnie już przy np 60, tylko że masz jeszcze całkiem dużo czasu, a kilogramów wcale nie tak wiele
U mnie tragedia to BRZUCH.. A raczej pasibrzuch Uda i tyłek jakoś ujdą, w ogóle mam też duży biust i od brzucha w górę jestem strasznie wielka

co do Twojego pytania, to wszystko rozchodzi się o bilans kalorii.. Jak jesz dużo, pożywnie, regularnie 5 posiłków dziennie, ale kalorycznie, tłusto itp, to owszem metabolizm Ci przyspieszy, ale co z tego jak dostarczasz za dużo energii, której Twój organizm nie spożytkuje, a odłoży się ona w postaci tłuszczyku. Proponuję obliczyć swoje dziennie zapotrzebowanie kaloryczne i odjąć z tego ok 20% Wyjdzie Ci ile powinnaś jeść, żeby zdrowo schudnąć.

I nie załamuj się, bo czasu masz jeszcze dużo

[Yellow Me]

Mi wczoraj doktorka zaproponowała żeby nie jeść w ogóle pszenicy, że wtedy szybciej schudnę. Spróbuję bo już nie wiem co źle robię. Ćwiczenia też oczywiście wdrażam.

ila87 pokażesz jaką masz upatrzoną (już załatwioną) suknię?

[jekaterina23]

Napisane przez Yellow Me

Mi wczoraj doktorka zaproponowała żeby nie jeść w ogóle pszenicy, że wtedy szybciej schudnę. Spróbuję bo już nie wiem co źle robię. Ćwiczenia też oczywiście wdrażam.

Jak patrzyłam na dietę dla grupy krwi, to wyszło mi że też mam nie jeść pszenicy, to może coś w tym jest Ale wyszło mi także nie mogę kurczaka, indyka, wołowiny; wieprzowiny to już w ogóle, mogę tylko królika, gęsi, perliczki

[Yellow Me]

Nie, w tą dla grup krwi to ja nie wierzę
Chodziło bardziej o metabolizm, że lepiej działa jak się nie je pszenicy czy coś takiego.

[jekaterina23]

Też mi się wydaje, że to ściema. A już największym przeciwnikiem diety gryp krwi jest mój TŻ, bo mu wyszło, że nie może jeść mięsa- a on jest zdeklarowanym mięsożercą

[ila87]

Napisane przez jekaterina23

Gdzie tam multum! A do ilu byś chciała schudnąć? Ja jestem tego samego wzrostu i myślę, że moja idealna waga to ok 52 kilo i myślę ją zobaczyć już w czerwcu Nie chce oczywiście przez to powiedzieć, że masz ważyć to 52 kilo, bo przecież nawet przy tym samym wzroście możemy mieć inną sylwetkę i będziesz wyglądała świetnie już przy np 60, tylko że masz jeszcze całkiem dużo czasu, a kilogramów wcale nie tak wiele
U mnie tragedia to BRZUCH.. A raczej pasibrzuch Uda i tyłek jakoś ujdą, w ogóle mam też duży biust i od brzucha w górę jestem strasznie wielka

co do Twojego pytania, to wszystko rozchodzi się o bilans kalorii.. Jak jesz dużo, pożywnie, regularnie 5 posiłków dziennie, ale kalorycznie, tłusto itp, to owszem metabolizm Ci przyspieszy, ale co z tego jak dostarczasz za dużo energii, której Twój organizm nie spożytkuje, a odłoży się ona w postaci tłuszczyku. Proponuję obliczyć swoje dziennie zapotrzebowanie kaloryczne i odjąć z tego ok 20% Wyjdzie Ci ile powinnaś jeść, żeby zdrowo schudnąć.

I nie załamuj się, bo czasu masz jeszcze dużo

48 kg byłoby idealne (dobrze wtedy wyglądałam ), ale zadowolę się okolicami 52

Yellow Me niestety nie mam zdjęć katalogowych. a jedynie z przymiarki. Nie mogę ich jednak wrzucić ze względu na przeszpiegi TŻta

Napisane przez jekaterina23

Jak patrzyłam na dietę dla grupy krwi, to wyszło mi że też mam nie jeść pszenicy, to może coś w tym jest Ale wyszło mi także nie mogę kurczaka, indyka, wołowiny; wieprzowiny to już w ogóle, mogę tylko królika, gęsi, perliczki

exclusive

[jekaterina23]

No, na bogato
No to do roboty! 5 miesięcy to naprawdę dużo czasu, na samej diecie byś spokojnie schudła do 48, a dołączając ćwiczenia to już na pewno- i dodatkowo ujędrnisz ciałko w sam raz na noc poślubną

Jak Wam idzie dieta, przy tylu świątecznych pokusach?

[ila87]

Napisane przez jekaterina23

No, na bogato
No to do roboty! 5 miesięcy to naprawdę dużo czasu, na samej diecie byś spokojnie schudła do 48, a dołączając ćwiczenia to już na pewno- i dodatkowo ujędrnisz ciałko w sam raz na noc poślubną

Jak Wam idzie dieta, przy tylu świątecznych pokusach?

Mi poszła... w boczki
Czas się zabrać na serio!