Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-06-16, 22:45   #61
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Watpie, ze nieogolone nogi zony to glowny problem autora
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-17, 08:31   #62
Alex_88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 33
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

ja bym jednak proponowala, zeby autor porozmawial z zona w koncu tylko ona zna odpowiedz.
Szczerze mowiac, na miejscu zony, czulabym sie bardzo glupio gdybym dowiedziala sie, ze moj maz/facet pyta grupki obcych kobiet o porade w sprawie mojego "neizadbania", objawiajacego sie jedynie nieogolonymi nogami.
Alex_88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-17, 21:54   #63
aliki5
Raczkowanie
 
Avatar aliki5
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 192
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

może Twoja żona po urodzeniu dziecka nie uważa się za kobietę, ale za matkę? to akurat częsta sytuacja. Facet traktowany jest jako intruz, który wchodzi między nią a dziecko.

powiedz, czy TWoja żona zawsze była bardziej oschła i miała mniejsze potrzeby seksulane? jeśli zmiana nastąpiła w ostatnim czasie to faktycznie coś musi być nie tak. Rutyna, zmęczenie...prędzej czy później ogień lekko wygasa i trzeba zrobić coś, żeby nie zagasił się całkowicie...ten pomysł z wyjazdem na miasto może być trafiony. pozwól jej zapomnieć o pieluchach, mleku i wynoszeniu śmieci...pokaż jej, że dla Ciebie wciąż jest seksowną kobietą

a jeśli chodzi o golenie nóg to następnym razem zaraz po goleniu pogłaskaj ją po nogach i powiedz, że uwielbiasz takie gładkie nogi. Powinna załapać i golić się częściej
aliki5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-17, 22:43   #64
mademoiselle cholera
Przyczajenie
 
Avatar mademoiselle cholera
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 10
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Hmmm... czytam sobie ten wątek i coraz większe zdziwienie mnie ogarnia.
Autorze - z jednej strony piszesz, że trafiłeś na Kobietę, będącą wspaniałą matką i żoną, a z drugiej Twoim problemem jest to, że nie goli nóg?
Z jednej strony piszesz wzniosłego posta o tym, że seks nie jest najważniejszy, że dobry związek można stworzyć bez pożycia na 6 z plusem, a z drugiej strony zaraz wraca taka błahostka jak nieogolone nogi?

Po pierwsze - stworzyliście nowe życie co jest całkiem wielką sprawą, a nie potraficie rozmawiać??? Nie potrafisz zapytać, czy coś jest nie tak? Dlaczego coś się zmieniło? Może rzeczywiście Twoją żonę coś trapi, może są rzeczy które ją przerastają, a może jest po prostu zmęczona - to nie chodzi tylko o wkład fizyczny w opiece nad dzieckiem. Twoja kobieta jest teraz Matką. To też ogromne wyzwanie psychiczne i emocjonalne.
Po drugie, jedną z rzeczy, którą niesamowicie cenię w moim partnerze i jestem gotowa spędzić z nim życie, to to, że mogę zachowywać się przy nim swobodnie. To nie chodzi o to, że zapuszczę się totalnie i będę wyglądać jak upiór (chociaż wiesz co? Dam sobie rękę uciąć, że i wtedy by mnie kochał i szanował). Chodzi o to, że godząc się na wspólne mieszkanie, a co za tym idzie wspólną codzienność, nie musiałam wywrócić swojego życia o 180 stopni. Kiedyś w domu chodziłam w dresach czy leginsach, tak jest i teraz. Nie mam ochoty golić nóg? Nie golę. Kiedyś, na początku, nawet go raz za to przeprosiłam, nie miałam czasu czy coś. A On z wielce zdziwioną miną powiedział, że nie zauważył. Cóż, skupia się na innych rzeczach i chwała mu za to.

A od strony technicznej - piszesz, że zmaga się z dość mocnym owłosieniem. Być może to nawet sprawa hormonalna. Pamiętaj o tym, że przy mocniejszym owłosieniu problemem potrafi być bardzo nie przyjemne odrastanie. Swędzi, boli, wrasta. Każdy wolałby tego uniknąć. A skoro do dziś nie powiedziałeś Jej, że to problem - to może i dla Niej problemu nie ma.
mademoiselle cholera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-18, 01:26   #65
morska fala
Rozeznanie
 
Avatar morska fala
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 611
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez shirleyyy Pokaż wiadomość
no jestem w lekkim szoku, że tak autorze zostałeś na wstepie obskoczony
Dziwne to dla mnie osobiście. Jakby kobieta założyła taki wątek to zaraz znalazłaby całe grono poplepniczek oburzonych faktem jak on śmie nie golić się
czasem brak na wizażu obiektywności niestety albo chociażby dystansu.
Miałam to napisać - na wizażu to typowe co wolno kobiecie, nie wolno facetowi. Jak w tym żarcie:

Spotykają się dwie koleżanki, jedna pyta drugą - jak tam Twoje dzieci się miewają po ślubie?
- Córka świetnie. Jej mąż pierze, gotuje, sprząta, robi zakupy. Córka nic nie musi robić.
- A syn?
- U syna strasznie. Syn pierze, gotuje, sprząta, robi zakupy. Synowa nic nie robi.

W kawale przedstwiono relację matka-córka, matka-syn, ale na wizażu widać, że jak kobieta narzeka na faceta, to rady "rzuć tego obleśnego dziada" są codziennością, natomiast jak to facet narzeka, to się czepia, ale ma wymagania, w ogóle niech się cieszy, że żona czasami na niego łaskawie spojrzy. I widać, że autor wątku to nie jakiś palant lecący na wymuskane ciało, mający pretensje, że żona ma 1-milimetrowy zarost. Mówimy tu o trzytygodniowym brakiem depilacji. I ja również nie latam non stop z maszynką, mam problem z podrażnieniami i wrastającymi włosami i golenie nie jest dla mnie przyjemnością, ale nie doprowadzam się do takiego stanu, by wzbudzać w moim partnerze mieszane uczucia. Mi też by nie odpowiadało gdyby mój facet zaczął lekceważyć higienę lub chodził w niemytych od tygodnia włosach (żeby nie było, nie raz widziałam go z tłustymi włosami, on mnie też, ale sami wiedzieliśmy że niefajnie to wygląda i po prostu je myliśmy).


Cytat:
Napisane przez milionmalychkawalkow Pokaż wiadomość
Nie wierzę.
Obrzydzają cię włosy na nogach kobiety? Jakby mój facet miał do mnie pretensje o to, że się nie golę, mógłby co najwyżej sobie pomarudzić, bo to moje nogi, mój czas i moja sprawa, czy są na nich włosy, czy nie.
Mnie obrzydzają włosy na nogach kobiet, to mogę sobie wyobrazić, że facetów też to nie zachwyca. Owszem czasami się "zapuszczę", ale na pewno się sobie taka nie podobam.
Czy mam rozumieć, że masz to gdzieś jaki gust ma Twój facet i niewążne, że mu się średnio podobasz z tymi włosami?
__________________
Akcje: Pajacyk, Pusta Miska, Okruszek, Polskie Serce, Wyklikaj Żywność, Habitat i Marzenia za jednym kliknięciem:

Wejdź na stronę i kliknij w serduszko "7 w 1".

http://humanitarni.pl/



morska fala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-18, 09:22   #66
Alex_88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 33
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez mademoiselle cholera Pokaż wiadomość
Hmmm... czytam sobie ten wątek i coraz większe zdziwienie mnie ogarnia.
Autorze - z jednej strony piszesz, że trafiłeś na Kobietę, będącą wspaniałą matką i żoną, a z drugiej Twoim problemem jest to, że nie goli nóg?
Z jednej strony piszesz wzniosłego posta o tym, że seks nie jest najważniejszy, że dobry związek można stworzyć bez pożycia na 6 z plusem, a z drugiej strony zaraz wraca taka błahostka jak nieogolone nogi?

Po pierwsze - stworzyliście nowe życie co jest całkiem wielką sprawą, a nie potraficie rozmawiać??? Nie potrafisz zapytać, czy coś jest nie tak? Dlaczego coś się zmieniło? Może rzeczywiście Twoją żonę coś trapi, może są rzeczy które ją przerastają, a może jest po prostu zmęczona - to nie chodzi tylko o wkład fizyczny w opiece nad dzieckiem. Twoja kobieta jest teraz Matką. To też ogromne wyzwanie psychiczne i emocjonalne.
Po drugie, jedną z rzeczy, którą niesamowicie cenię w moim partnerze i jestem gotowa spędzić z nim życie, to to, że mogę zachowywać się przy nim swobodnie. To nie chodzi o to, że zapuszczę się totalnie i będę wyglądać jak upiór (chociaż wiesz co? Dam sobie rękę uciąć, że i wtedy by mnie kochał i szanował). Chodzi o to, że godząc się na wspólne mieszkanie, a co za tym idzie wspólną codzienność, nie musiałam wywrócić swojego życia o 180 stopni. Kiedyś w domu chodziłam w dresach czy leginsach, tak jest i teraz. Nie mam ochoty golić nóg? Nie golę. Kiedyś, na początku, nawet go raz za to przeprosiłam, nie miałam czasu czy coś. A On z wielce zdziwioną miną powiedział, że nie zauważył. Cóż, skupia się na innych rzeczach i chwała mu za to.

A od strony technicznej - piszesz, że zmaga się z dość mocnym owłosieniem. Być może to nawet sprawa hormonalna. Pamiętaj o tym, że przy mocniejszym owłosieniu problemem potrafi być bardzo nie przyjemne odrastanie. Swędzi, boli, wrasta. Każdy wolałby tego uniknąć. A skoro do dziś nie powiedziałeś Jej, że to problem - to może i dla Niej problemu nie ma.
lepiej bym tego wszystkiego nie ujela
Alex_88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-18, 14:01   #67
berry93
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 108
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Ale ja nadal nie rozumiem jaki autor ma problem. Nie może delikatnie nawiązać rozmowy i powiedzieć co mu leży na sercu? Nie wiem po co się tak rozwodzić wystarczy proste rozwiązanie.
berry93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-06-18, 14:06   #68
morska fala
Rozeznanie
 
Avatar morska fala
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 611
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez berry93 Pokaż wiadomość
Ale ja nadal nie rozumiem jaki autor ma problem. Nie może delikatnie nawiązać rozmowy i powiedzieć co mu leży na sercu? Nie wiem po co się tak rozwodzić wystarczy proste rozwiązanie.
To swoją drogą. Takie podejście "nie chcę jej urazić" prowadzi donikąd, co najwyżej do frustracji. ale ogólnie komunikacja międzyludzka kuleje. Zaciśnijmy zęby, brnijmy dalej dla idei, a potem coś w człowieku pęka i wylewa swoje wszystkie żale z kilkunastoletniego pożycia. Uważam, że to nie fair w stosunku do drugiej strony.
__________________
Akcje: Pajacyk, Pusta Miska, Okruszek, Polskie Serce, Wyklikaj Żywność, Habitat i Marzenia za jednym kliknięciem:

Wejdź na stronę i kliknij w serduszko "7 w 1".

http://humanitarni.pl/



morska fala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-18, 16:30   #69
berry93
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 108
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez morska fala Pokaż wiadomość
To swoją drogą. Takie podejście "nie chcę jej urazić" prowadzi donikąd, co najwyżej do frustracji. ale ogólnie komunikacja międzyludzka kuleje. Zaciśnijmy zęby, brnijmy dalej dla idei, a potem coś w człowieku pęka i wylewa swoje wszystkie żale z kilkunastoletniego pożycia. Uważam, że to nie fair w stosunku do drugiej strony.
Dokładnie. Potem żal jest o wiele większy i osoba zadaje sobie pytanie, czemu tyle lat ta druga strona nie zwróciła na to uwagi...
berry93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-19, 00:20   #70
mademoiselle cholera
Przyczajenie
 
Avatar mademoiselle cholera
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 10
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez morska fala Pokaż wiadomość
To swoją drogą. Takie podejście "nie chcę jej urazić" prowadzi donikąd, co najwyżej do frustracji. ale ogólnie komunikacja międzyludzka kuleje. Zaciśnijmy zęby, brnijmy dalej dla idei, a potem coś w człowieku pęka i wylewa swoje wszystkie żale z kilkunastoletniego pożycia. Uważam, że to nie fair w stosunku do drugiej strony.
Podpisuję się rękami i nogami (notabene, nieogolonymi ).
Jest to nie fair wobec Twojej partnerki. Nie mówiąc nic, nie dajesz znaku, że istnieje jakiś problem. Za to z powodzeniem zakładasz wątek na forum, wyżalając się i prosząc o rady obcych osób. Kolejność jest inna - najpierw Ona, potem ewentualnie szukasz pomocy gdzieś indziej.
Ja bym się czuła trochę urażona na miejscu Twojej Żony.

Poza tym to nie jest zdrowe. Ona prawdopodobnie nie widzi problemu, a Ty ją tak naprawdę oszukujesz, nie mówiąc jej o swoich odczuciach. Rośnie frustracja, napięcie wokół "niewypowiedzianego". Myślę, że to może być odczuwalne dla obydwu stron.

Ale to tylko tak w kwestii komunikacji.
Bo swoje stanowisko z paru postów wyżej podtrzymuję.
mademoiselle cholera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-19, 22:15   #71
9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 304
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez kris32 Pokaż wiadomość
Witajcie, potrzebuję wsparcia, bo już nie wiem, co począć z takim problemem.
Sprawa ma się następująco. Jesteśmy parą od bardzo wielu lat, mamy dziecko i zawsze nam sie wspaniale ukladalo. Mamy dobrze zorganizowane zycie, wlasciwie to nawet nie mamy wiekszych problemow, moze poza jednym - nie ma miedzy nami czulosci. Przynajmniej ja to tak odbieram. Ja zawsze mialem do Niej "lepkie" rece i uwielbiam Ja przytulic, czy klepnac w tylek
Sam jednak nic takiego nie otrzymuje, zadnego musniecia, gestu itp.
Niby mowi mi, ze swietnie wygladam, ze Jej sie bardzo podobam, ale to tylko slowa, ktore jakos nie niosa wiekszego przekazu. Kiedy Ona jest nago np. w lazience, nie potrafie przejsc bez zaczepki, natomiast Ona w stosunku do mnie w odwroconej sytuacji nawet mnie nie dotknie. Jest jeszcze taki problem, ze o siebie malo dba, zdarza sie jej miec nieogolone nogi pomimo dosc duzego owlosienia, nie mowie juz tutaj o jakiejkolwiek depilacji. Wiem, dziecko pochlania sporo czasu, do tego dochodzi jeszcze codzienna praca i obowiazki, ale ja zawsze deklaruje i zachecam do tego, zeby poszla do kosmetyczki, czy po prostu sobie poswiecila troche czasu. Nigdy nie unikam obowiazkow domowych, wiec nie ma problemu z tym, zeby gdzies wyskoczyla. Problem jest w tym, ze Jej sie po prostu nie chce. Ode mnie zawsze slyszala szczere komplementy, oboje uwielbiamy chodzic na zakupy, wiec nie ma tu problemu w poczuciu sie piekna, tylko nadal Ona sobie nie chce czasu poswiecic i zadbac o siebie. A sex? Klapa, niby jest, ale czuje ze tylko po to by to odbebnic, bez żaru. Nie wiem co poczac, przeciez cos moge zrobic, ale juz chyba probowalem wszystkiego. Powiecie pewnie, ze rozmowa powinna przyniesc skutek, ale tutaj slyszalem, ze to jest dla niej problem, ze nie ma czasu i energii, ale to zadna wymowka. Nie wierze, ze kobieta moze nie chciec znalezc czasu dla siebie? W czym jest blad, co robie zle? Nie chce Jej mowic, ze nie podobaja mi sie Jej owlosione nogi, lub ze sex jest rzadko (za rzadko, a ja potrzebuje czesto). Mam wrazenie, ze Ona to wszystko wie, a jednak nie robi z tym nic. Szczegolnie teraz rok po urodzeniu dziecka zupelnie nic nie chce ze soba robic. Kurde, sam juz nie wiem!!! Podpowiedzcie cos, rozstac sie jest najlatwiej, ale przeciez to nie jest metoda. Problem w tym, ze ja zaczalem sie czuc z tym nieszczesliwy, a to juz niepokojace. Pytajcie, o co chcecie.
Uprzedzam: kwiaty i prezenty sa na porzadku dziennym, nie umiem sobie nic zarzucic, rozmowny tez jestem
Hm... najprostszą radą jest rozmowa, szczera rozmowa. Jeśli coś Ci się nie podoba to powiedz to swojej wybrance. Jeśli chodzi tylko o nieogolone nogi to wiesz, wystarczy powiedzieć, że to Ci przeszkadza,zresztą nie jest to dla mnie jakieś wielkie zaniedbanie się, czy zapuszczenie.
Chociaż z drugiej strony ją rozumiem-ja też mimo młodego wieku nie jestem zawsze piękna, gładka i idealna, nikt nie jest. Ty też czasami pewnie nie masz siły ani chęci na pewne rzeczy.

Do codziennych obowiązków i pracy doszło dziecko (podejrzewam, że po porodzie i ogólnie na tym etapie życia pożądanie jednak słabnie), zmęczenie, na pewno pewien rodzaj rutyny po wielu latach związku.

Nikt Ci tutaj podejrzewam nie da cudownej rady,najlepiej to wszystko załatwić z partnerką. Dowiedzieć się co i jak, powiedzieć co Ci nie pasuje, czego oczekujesz i ustalić pewne sprawy i fakty.

Edytowane przez 9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b
Czas edycji: 2013-06-19 o 22:17
9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-06-20, 10:20   #72
kris32
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 12
Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Dziekuje Wam za wszelkie porady. Daly mi do myslenia i pewnie podejme probe rozmowy. Wiedzialem, ze rozmawiac trzeba, ale ten watek byl bardziej po to, jak rozmawiac by nie zrazic. Mysle, ze na tym etapie mozna zakonczyc ta dyskusje. Pozdrawiam Was Wszystkich!
kris32 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-20, 11:26   #73
Alex_88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 33
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez kris32 Pokaż wiadomość
Dziekuje Wam za wszelkie porady. Daly mi do myslenia i pewnie podejme probe rozmowy. Wiedzialem, ze rozmawiac trzeba, ale ten watek byl bardziej po to, jak rozmawiac by nie zrazic. Mysle, ze na tym etapie mozna zakonczyc ta dyskusje. Pozdrawiam Was Wszystkich!
Powodzenia
Alex_88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-20, 17:56   #74
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez kris32 Pokaż wiadomość
Wiesz wydaje mi sie, ze niepotrzebnie ironizujesz. Oczywiscie, ze nie ma czarnych paznokci. Jest po prostu niezadbana, to znaczy, ze nie dba o to jak wyglada pod ubraniem, nie musi miec ogolonych nog, zrobionej chociaz troche linii bikini i wydepilowanych ud. Ponadto ma problem z wiekszym owlosieniem i powinna szczegolnie dbac o ten temat, bo wyglada to malo atrakcyjnie. Martwie sie, ze Jej nie o tyle to nie przeszkadza, a stalo sie obojetne, chociaz wielokrotnie mowila, ze tego nienawidzi. W tym sęk.
proponuję porozmawia c z nią na temat laserowej depilacji.super pomysł dlakobiet z PROBLEMEM owłosienia.
to,że nie depiluje tych miejsc nie oznacza,że nie chce.często kobiety odczuwają silny ból przy dilacji,a potem przy wrastających włoskach.
ja proponuję,aby każdy facet spróbował choć raz depilacji różnymi rodzajami,może wtedy łaskawszym okiem spojrzy na futro swojej partnerki
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-26, 14:37   #75
201611290914
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 912
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Ja się nie dziwie, że autorowi przeszkadzają owłosione nogi i faktycznie brak depilacji to według mnie już oznaka zaniedbania. Jednak ja też często padam na twarz i ograniczam się do prysznica. Faceci w ogóle mają łatwiej, muszą zrobić o wiele mniej niż kobieta aby osiągnąć ten sam stan zadbania co kobieta (przeciętna kobieta, z niedoskonałościami i włosami co odrastają co parę dni minimum, bo znam też takie które maszynką raz na 2 tygodnie pociągną i mają spokój), kobieta na te minimum czynności poświęci o wiele więcej czasu niż facet. Facet weźmie prysznic pachnącym żelem pod prysznic, ogoli zarost, pacnie się kremem, antyperspirantem, włosy maźnie żelem, przytnie paznokcie, pryśnie perfumami i jest zrobiony cały, dosłownie już lepiej wyglądać i czuć się nie może, a kobiecie tyle nie wystarczy, aby była uznana za równie zadbaną. Stąd myślę, że wiele facetów się dziwi, jak to jej się nie chce o siebie zadbać, przecież to tylko chwila i już.
201611290914 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-26, 21:58   #76
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez NaturalnaWodaMineralna Pokaż wiadomość
Ja się nie dziwie, że autorowi przeszkadzają owłosione nogi i faktycznie brak depilacji to według mnie już oznaka zaniedbania. Jednak ja też często padam na twarz i ograniczam się do prysznica. Faceci w ogóle mają łatwiej, muszą zrobić o wiele mniej niż kobieta aby osiągnąć ten sam stan zadbania co kobieta (przeciętna kobieta, z niedoskonałościami i włosami co odrastają co parę dni minimum, bo znam też takie które maszynką raz na 2 tygodnie pociągną i mają spokój), kobieta na te minimum czynności poświęci o wiele więcej czasu niż facet. Facet weźmie prysznic pachnącym żelem pod prysznic, ogoli zarost, pacnie się kremem, antyperspirantem, włosy maźnie żelem, przytnie paznokcie, pryśnie perfumami i jest zrobiony cały, dosłownie już lepiej wyglądać i czuć się nie może, a kobiecie tyle nie wystarczy, aby była uznana za równie zadbaną. Stąd myślę, że wiele facetów się dziwi, jak to jej się nie chce o siebie zadbać, przecież to tylko chwila i już.
mineralko stara sprawa sprzed 1,5 roku.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-29, 18:24   #77
Pejsik
Raczkowanie
 
Avatar Pejsik
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 197
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
Właśnie, ja też bym się nie obraziła, gdyby powiedział mi wprost. Zresztą, mówimy o tym WPROST. Sam też pyta, czy bardziej mi się podoba np. z owłosieniem, czy bez w miejscach intymnych
Jestem za - powiedz - delikatnie ale stanowczo
__________________
"Sodomitą to może być byle żak, mnich, żebrak, chłop czy inny łazęga. O książętach i dostojnikach Kościoła mówimy natomiast, że w sprawach miłości cielesnej wznoszą się ponad zwyczajowe standardy kultywowane przez większość społeczności." - Ja Inkwizytor. Wieże do nieba (Jacek Piekara)
Pejsik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-02, 17:51   #78
green way
Zadomowienie
 
Avatar green way
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Dla mnie widoczne owłosienie u kobiety to oznaka lenistwa i lekceważenia uczuć partnera. Podobnie zresztą jak przetłuszczone, rozczochrane kudły, poplamione, pogniecione i przepocone ciuchy, nieświeże ciało i oddech. I nikt mnie nie przekona, że kobieta, matka rocznego dziecka ma prawo do poluzowania z higieną osobistą, bo jest tak zaabsorbowana i przejęta dzieckiem, że cała reszta może iść się paść. A tym bardziej gdy ma partnera, który ją wspiera i pomaga w domu i opiece nad dzieckiem. Moim zdaniem nie ma dla niej żadnego usprawiedliwienia, no chyba, że lenistwo i niechlujstwo, a także wygodnictwo. Bo przecież faceta już złapała, fziecko urodziła, to po co ma się starać i dbać o siebie? To taka babska odmiana faceta, któremu po ślubie tylko pywko, kanapa i telewizor w głowie, a brzuch mu rośnie wprost proporcjonalnie z frustracją żony, która skarży się na forum, że rzygać się jej chce jak patrzy na swojego misia... I to niestety jest dosyć pospolite zjawisko w naszym kochanym kraju, że po kilku latach małżeństwa małżonkowie coraz mniej przypominają tych pięknych i smukłych, zakochanych ludzi, którzy przysięgali sobie, że na dobre i złe, w zdrowiu i chorobie i inne bla bla bla. Może gdyby ta przysięga brzmiała trochę inaczej i wymuszała na partnerze kulturę współżycia, szacunek, dbałość o swój wygląd i dołożenie wszelkich starań do zaspokojenia psychicznego i fizycznego w seksie, to ktoś zastanowiłby się nad tym, czy potrafi sprostać słowom przysięgi? A tak mamy to co mamy i wcale się nie dziwię autorowi, że w miarę upływu wspólnych lat pożycia pewne rzeczy mu się nie podobają u partnerki i chciałby coś zmienić. Bo on się rozwinął, poszedł do przodu, a partnerka żyje wciąż w tym samym punkcie i co najgorsze nie ma zamiaru się zmienić sama od siebie. Potrzebuje do tego kopa męża? To jest żałosne, że facet musi kobiecie zwracać uwagę, że jej wygląd i higiena pozostawia wiele do życzenia. Fakt, mnie by było wstyd, że mój mąż omawia takie sprawy z obcymi ludźmi, ale nie dlatego że wstydzi się porozmawiać ze mną, ale tylko dlatego, że sama doprowadziłam swoim postępowaniem i olewaniem go jako mężczyzny! Nie znam żadnego normalnego i szanującego się mężczyzny, który nie zdziwiłby się na widok krzaczasto owłosionych nóg partnerki po jej rozebraniu, i któremu nie pocisnęłoby się na usta pytanie: "To kto tu dzisiaj robi za samca, ja czy Ty?" No chyba, że jest niedowidzący, pijany, naćpany, lub tak wyposzczony, żeprzeleciałby z powodzeniem dziurkę od klucza! Może i facet nie ma żadnego lepzego wyboru, ale na pewno $lepy nie jest, więc mu serdecznie współczuję takiej partnerki oraz braku wyrobionego dobrego smaku. A jeżeli chodzi o stwierdzenie, że seks nie jest w związku najważniejszy? Tak mawiają tylko Ci, którzy mają z nim problem, są niezaspokojeni bez szans na lepsze czasy, głównie żeby zabić w sobie chuć i przekonać wszystkich naokoło, że nie są przecież zwierzętami. No cóż, tym co się nie udaje ten zabieg pozostaje tylko szukać zaspokojenia u innej partnerki, albo przymusowa abstynencja. Jedno i drugie to kiepski pomysł, ale natury nie da się oszukać na dłuższą metę. I muszę zmartwić autora, że o ile nie posiada magicznej różdżki, to tutaj niewiele da się zrobić w kierunku pobudzenia erotycznego żony. Może oczywiście próbować, ale bez pomocy specjalisty się nie obejdzie, którego głównym zadaniem powinno być przekonanie żony, że seks jest bardzo ważny i gdy szwankuje ta sfera w małżeństwie, to jest początek końca. Bo taka jest prawda i każdy szsnujący się seksulog to potwierdzi.

Edytowane przez green way
Czas edycji: 2014-11-02 o 17:59
green way jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-03, 13:23   #79
mysipyszczek
Raczkowanie
 
Avatar mysipyszczek
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 282
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
[...]
Jak nic mi sie nie chce, tez o siebie "nie dbam". Poza tym, co to "niedbanie" - nieogolone nogi? 0_O
Ale Tobie pewnie się "nie chce" od czasu do czasu - z opisu autora wynika, że ona po prostu ma to w d... odkąd urodziła dziecko.

Cytat:
Napisane przez _Tinkerbell Pokaż wiadomość
Praca + dziecko +dom a ty jeszcze od laski wymagasz, żeby była cudna, wypachniona, ogolona, itede.
Ta... ale gdyby tutaj pisała kobieta, że jej facet o siebie nie dba, bo przychodzi po 10 godzinach z pracy i czasem nie chce mu się wykąpać - to byłaby jazda na niego.
Bo od faceta można wymagać, żeby robił na rodzinę, dbał o siebie, wymyślał kreatywne rozrywki dla obojga, pomagał w domu i jeszcze odczytywał nasze intencje.
To nie fair.

Cytat:
Napisane przez kris32 Pokaż wiadomość
Wiesz wydaje mi sie, ze niepotrzebnie ironizujesz. Oczywiscie, ze nie ma czarnych paznokci. Jest po prostu niezadbana, to znaczy, ze nie dba o to jak wyglada pod ubraniem, nie musi miec ogolonych nog, zrobionej chociaz troche linii bikini i wydepilowanych ud. Ponadto ma problem z wiekszym owlosieniem i powinna szczegolnie dbac o ten temat, bo wyglada to malo atrakcyjnie. Martwie sie, ze Jej nie o tyle to nie przeszkadza, a stalo sie obojetne, chociaz wielokrotnie mowila, ze tego nienawidzi. W tym sęk.
Musisz się chłopie nastawić, że jak wyskakujesz z takim tematem na kobiecym forum, to niewiele dostaniesz odpowiedzi takich jak poniżej. Bo my możemy od Was oczekiwać wszystkiego (jeszcze Wy się macie domyślać czego my chcemy ) - ale w drugą stronę ciężko.

Cytat:
Napisane przez _Mia Pokaż wiadomość
Ja bym nie najeżdżała aż tak na autora... Może tylko pod tym względem, że nie potrafi tego powiedzieć.
Ale to jest częsty schemat przecież, mało takich postów na Wizażu?
"Po ślubie/dziecku już nic mi się nie chce, partner mnie nie pociąga, nie wiem co z tym zrobić a nawet nie chce mi się... Kocham go, jest cudowny kochany bla bla ale to nie to samo już co kiedyś".
[...]
Dokładnie.
Co prawda pobieżnie przejrzałam posty z drugiej strony, ale większość to niepotrzebny pojazd faceta, który oczekiwał porady.

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
No dla mnie to jednak trochę patola, że kobieta nie znajduje czasu na ogolenie nóg. Można to załatwić woskiem na dłużej. Ja bym się w żadne delikatności nie bawiła, bo to jest niedelikatne być owłosioną jak małpa. I tak, ja sobie wyobrażam, że kogoś takie włosiska mogą odrzucać. Ciekawe, czy do ludzi w spódnicy by z takimi wyszła - bo jak, do ludzi to wstyd, a własnemu facetowi można tak świat obrzydzać? Można nie golić i tydzień, bo się nie ma czasu (ja golę 3 minuty całość owłosienia), ale, do diabła, po tym tygodniu już się znajdzie nawet i pół godziny.
Patolą bym może tego nie nazwała, ale dla mnie nie golenie się to jest przejaw totalnego nie dbania o siebie. Rozumiem, że nie robią tego np. kobiety 50+, które nie robiły tego przez całą młodość i jakoś nie wkręciły się "w temat". Ale nie wyobrażam sobie młodej kobiety, która się nie depiluje - chyba, że kręci ją coś takiego...

PS: Historyjka z plaży. Koło nas rozkładała się dwa, trzy razy kobieta, która miała obrzydliwy trądzik na twarzy i na plecach.
Mój facet zwrócił na to uwagę... powiedziałam wtedy: może po prostu nie umie się z tego wyleczyć, a przecież chce też jakoś spędzić wolny czas, nie może się wiecznie ukrywać.
Za którymś razem gdy ją widzieliśmy, stała patrząc w morze na swojego syna (pilnowała go). Stała do nas tyłem... i nie dało się nie zauważyć, że spod majtek wystają jej KRZAKI. Dosłownie. Myślałam, że się porzygam.
Wtedy już uznałam, że z trądzikiem (poza ciągłym drapaniem gęby - fuj!) też nie walczy.

Cytat:
Napisane przez mademoiselle cholera Pokaż wiadomość
Hmmm... czytam sobie ten wątek i coraz większe zdziwienie mnie ogarnia.
Autorze - z jednej strony piszesz, że trafiłeś na Kobietę, będącą wspaniałą matką i żoną, a z drugiej (1)Twoim problemem jest to, że nie goli nóg?
Z jednej strony piszesz wzniosłego posta o tym, że (2)seks nie jest najważniejszy, że dobry związek można stworzyć bez pożycia na 6 z plusem, a z drugiej strony zaraz wraca taka błahostka jak nieogolone nogi?

Po pierwsze - (3)stworzyliście nowe życie co jest całkiem wielką sprawą, a nie potraficie rozmawiać??? Nie potrafisz zapytać, czy coś jest nie tak? Dlaczego coś się zmieniło? Może rzeczywiście Twoją żonę coś trapi, może są rzeczy które ją przerastają, a może jest po prostu zmęczona - to nie chodzi tylko o wkład fizyczny w opiece nad dzieckiem. Twoja kobieta jest teraz Matką. To też ogromne wyzwanie psychiczne i emocjonalne.
Po drugie, jedną z rzeczy, którą niesamowicie cenię w moim partnerze i jestem gotowa spędzić z nim życie, to to, że mogę zachowywać się przy nim swobodnie. To nie chodzi o to, że zapuszczę się totalnie i będę wyglądać jak upiór (chociaż wiesz co? Dam sobie rękę uciąć, że i wtedy by mnie kochał i szanował). Chodzi o to, że godząc się na wspólne mieszkanie, a co za tym idzie wspólną codzienność, nie musiałam wywrócić swojego życia o 180 stopni. Kiedyś w domu chodziłam w dresach czy leginsach, tak jest i teraz. (4)Nie mam ochoty golić nóg? Nie golę. Kiedyś, na początku, nawet go raz za to przeprosiłam, nie miałam czasu czy coś. A On z wielce zdziwioną miną powiedział, że nie zauważył. Cóż, skupia się na innych rzeczach i chwała mu za to.
[...]
(1) Mam fantastycznego faceta, ale gdyby nie dbał o swoją higienę (dla mnie brak depilacji u kobiety jest jak brak higieny) - przeszkadzałoby mi to. Gdyby na przykład nie obcinał paznokci. Co tam paznokcie, prawda? Jest love, to co tam paznokcie. Heh.

(2) Seks nie jest najważniejszy - ale czy nie jest ważny? Ja uważam, że potrzeby seksualne są bardzo ważne. Można tworzyć związek bez niego, ale to już będzie coś innego. Tak uważam.

(3) "Stworzyliście nowe życie". Piszesz z takim patosem. A skąd wiesz, czy oni tworzyli to nowe życie, czy po prostu on przypadkiem "zalał formę"? Nie trzeba wcale ze sobą rozmawiać, żeby zrobić sobie dziecko. Dzieci robią sobie też ludzie, którzy wcale się nie znają.
Może autor wcale nie znał jej tak dobrze? Może ona jest typem baby, która zakłada, że skoro ma męża i dziecko, to już nie musi w ogóle o siebie dbać, bo po co. Nie chce jej się, ma to gdzieś, to co się będzie przejmować.

(4) I znowu to samo, co już się pojawiło. Piszesz o tym, że nie robisz tego od czasu do czasu. A żona autora nie dba o siebie na co dzień. Od dłuższego czasu.

Cytat:
Napisane przez green way Pokaż wiadomość
Dla mnie widoczne owłosienie u kobiety to oznaka lenistwa i lekceważenia uczuć partnera. Podobnie zresztą jak przetłuszczone, rozczochrane kudły, poplamione, pogniecione i przepocone ciuchy, nieświeże ciało i oddech. I nikt mnie nie przekona, że kobieta, matka rocznego dziecka ma prawo do poluzowania z higieną osobistą, bo jest tak zaabsorbowana i przejęta dzieckiem, że cała reszta może iść się paść. A tym bardziej gdy ma partnera, który ją wspiera i pomaga w domu i opiece nad dzieckiem. Moim zdaniem nie ma dla niej żadnego usprawiedliwienia, no chyba, że lenistwo i niechlujstwo, a także wygodnictwo. Bo przecież faceta już złapała, fziecko urodziła, to po co ma się starać i dbać o siebie? To taka babska odmiana faceta, któremu po ślubie tylko pywko, kanapa i telewizor w głowie, a brzuch mu rośnie wprost proporcjonalnie z frustracją żony, która skarży się na forum, że rzygać się jej chce jak patrzy na swojego misia... I to niestety jest dosyć pospolite zjawisko w naszym kochanym kraju, że po kilku latach małżeństwa małżonkowie coraz mniej przypominają tych pięknych i smukłych, zakochanych ludzi, którzy przysięgali sobie, że na dobre i złe, w zdrowiu i chorobie i inne bla bla bla. Może gdyby ta przysięga brzmiała trochę inaczej i wymuszała na partnerze kulturę współżycia, szacunek, dbałość o swój wygląd i dołożenie wszelkich starań do zaspokojenia psychicznego i fizycznego w seksie, to ktoś zastanowiłby się nad tym, czy potrafi sprostać słowom przysięgi? A tak mamy to co mamy i wcale się nie dziwię autorowi, że w miarę upływu wspólnych lat pożycia pewne rzeczy mu się nie podobają u partnerki i chciałby coś zmienić. Bo on się rozwinął, poszedł do przodu, a partnerka żyje wciąż w tym samym punkcie i co najgorsze nie ma zamiaru się zmienić sama od siebie. Potrzebuje do tego kopa męża? To jest żałosne, że facet musi kobiecie zwracać uwagę, że jej wygląd i higiena pozostawia wiele do życzenia. Fakt, mnie by było wstyd, że mój mąż omawia takie sprawy z obcymi ludźmi, ale nie dlatego że wstydzi się porozmawiać ze mną, ale tylko dlatego, że sama doprowadziłam swoim postępowaniem i olewaniem go jako mężczyzny! [...]
Brawo. Zgadzam się z Tobą w 100%, zwłaszcza z wytłuszczonymi zdaniami
mysipyszczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-11-08, 02:16   #80
loczek88
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 716
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez green way Pokaż wiadomość
Dla mnie widoczne owłosienie u kobiety to oznaka lenistwa i lekceważenia uczuć partnera. Podobnie zresztą jak przetłuszczone, rozczochrane kudły, poplamione, pogniecione i przepocone ciuchy, nieświeże ciało i oddech. I nikt mnie nie przekona, że kobieta, matka rocznego dziecka ma prawo do poluzowania z higieną osobistą, bo jest tak zaabsorbowana i przejęta dzieckiem, że cała reszta może iść się paść. A tym bardziej gdy ma partnera, który ją wspiera i pomaga w domu i opiece nad dzieckiem. Moim zdaniem nie ma dla niej żadnego usprawiedliwienia, no chyba, że lenistwo i niechlujstwo, a także wygodnictwo. Bo przecież faceta już złapała, fziecko urodziła, to po co ma się starać i dbać o siebie? To taka babska odmiana faceta, któremu po ślubie tylko pywko, kanapa i telewizor w głowie, a brzuch mu rośnie wprost proporcjonalnie z frustracją żony, która skarży się na forum, że rzygać się jej chce jak patrzy na swojego misia... I to niestety jest dosyć pospolite zjawisko w naszym kochanym kraju, że po kilku latach małżeństwa małżonkowie coraz mniej przypominają tych pięknych i smukłych, zakochanych ludzi, którzy przysięgali sobie, że na dobre i złe, w zdrowiu i chorobie i inne bla bla bla. Może gdyby ta przysięga brzmiała trochę inaczej i wymuszała na partnerze kulturę współżycia, szacunek, dbałość o swój wygląd i dołożenie wszelkich starań do zaspokojenia psychicznego i fizycznego w seksie, to ktoś zastanowiłby się nad tym, czy potrafi sprostać słowom przysięgi? A tak mamy to co mamy i wcale się nie dziwię autorowi, że w miarę upływu wspólnych lat pożycia pewne rzeczy mu się nie podobają u partnerki i chciałby coś zmienić. Bo on się rozwinął, poszedł do przodu, a partnerka żyje wciąż w tym samym punkcie i co najgorsze nie ma zamiaru się zmienić sama od siebie. Potrzebuje do tego kopa męża? To jest żałosne, że facet musi kobiecie zwracać uwagę, że jej wygląd i higiena pozostawia wiele do życzenia. Fakt, mnie by było wstyd, że mój mąż omawia takie sprawy z obcymi ludźmi, ale nie dlatego że wstydzi się porozmawiać ze mną, ale tylko dlatego, że sama doprowadziłam swoim postępowaniem i olewaniem go jako mężczyzny! Nie znam żadnego normalnego i szanującego się mężczyzny, który nie zdziwiłby się na widok krzaczasto owłosionych nóg partnerki po jej rozebraniu, i któremu nie pocisnęłoby się na usta pytanie: "To kto tu dzisiaj robi za samca, ja czy Ty?" No chyba, że jest niedowidzący, pijany, naćpany, lub tak wyposzczony, żeprzeleciałby z powodzeniem dziurkę od klucza! Może i facet nie ma żadnego lepzego wyboru, ale na pewno $lepy nie jest, więc mu serdecznie współczuję takiej partnerki oraz braku wyrobionego dobrego smaku. A jeżeli chodzi o stwierdzenie, że seks nie jest w związku najważniejszy? Tak mawiają tylko Ci, którzy mają z nim problem, są niezaspokojeni bez szans na lepsze czasy, głównie żeby zabić w sobie chuć i przekonać wszystkich naokoło, że nie są przecież zwierzętami. No cóż, tym co się nie udaje ten zabieg pozostaje tylko szukać zaspokojenia u innej partnerki, albo przymusowa abstynencja. Jedno i drugie to kiepski pomysł, ale natury nie da się oszukać na dłuższą metę. I muszę zmartwić autora, że o ile nie posiada magicznej różdżki, to tutaj niewiele da się zrobić w kierunku pobudzenia erotycznego żony. Może oczywiście próbować, ale bez pomocy specjalisty się nie obejdzie, którego głównym zadaniem powinno być przekonanie żony, że seks jest bardzo ważny i gdy szwankuje ta sfera w małżeństwie, to jest początek końca. Bo taka jest prawda i każdy szsnujący się seksulog to potwierdzi.
jestem bardzo ciekawa green way, czy zajmowałaś/eś się kiedyś dzieckiem, które sam/sama urodziłaś po 9 miesiącach rozregulowywania organizmu hormonalnie jak i w ogromnej skali fizycznie.

"I nikt mnie nie przekona, że kobieta, matka rocznego dziecka ma prawo do poluzowania z higieną osobistą, bo jest tak zaabsorbowana i przejęta dzieckiem, że cała reszta może iść się paść.(...) Bo przecież faceta już złapała, fziecko urodziła, to po co ma się starać i dbać o siebie? To taka babska odmiana faceta, któremu po ślubie tylko pywko, kanapa i telewizor w głowie, a brzuch mu rośnie.
Porównanie nieadekwatne - owy przykładowy facet fajtycznie gnije i nic nie robi, a żona autora jednak zapi**nicza w swojej obecnej sytuacji jak mały samochodzik.

"Nie znam żadnego normalnego i szanującego się mężczyzny, który nie zdziwiłby się na widok krzaczasto owłosionych nóg partnerki po jej rozebraniu, i któremu nie pocisnęłoby się na usta pytanie: "To kto tu dzisiaj robi za samca, ja czy Ty?" No chyba, że jest niedowidzący, pijany, naćpany, lub tak wyposzczony, żeprzeleciałby z powodzeniem dziurkę od klucza! Może i facet nie ma żadnego lepzego wyboru, ale na pewno $lepy nie jest, więc mu serdecznie współczuję takiej partnerki oraz braku wyrobionego dobrego smaku."

czy trochę nie przesadzasz..??? rozumiem na wakacjach w Hiszpanii, gdzie można trafić na naprawde ciemne karnacje+bujne owłosienie, ale tego typu komentarze są po prostu prostackie, uważasz że chłopak ( z pewnością zawczasu sam cały wygolony i namaszczony olejkiem piżmowym) który nie analizuje każdego centymetra ciała dziewczyny z którą zaraz do czegoś dojdzie jest napaleńcem bez smaku, napalonym na chociażby dziurkę od klucza??? . ...nie wiem czy ja się starzeje, czy ludzie przestają powoli mieć prawdziwe w życiu problemy...

a tak gwoli ścisłości - nie, nie golenie nóg nie jest oznaką braku higieny i niechujności; brakiem higieny są działania, które prowadzą do zagrożenia zdrowa w większym lub mniejszym stopniu.Tak jak wcześniej wymieniłeś - "przetłuszczone, rozczochrane kudły, poplamione, pogniecione i przepocone ciuchy, nieświeże ciało i oddech" - to są oznaki braku higieny osobistej, ale golenie nóg, czy w teorii jakiejkolwiek części ciała jest naleciałością społeczną/cywilizacyjną i ma wyraz wyłącznie estetyczny....


A propo wątku - rozmowa i rozmowa....

żeby nie wyszło że jestem jakąś eksternistką , sama się generalnie golę, z nogami mam sielankę jako nieowłosiony specjalnie albinos . Mam po prostu powoli jakąś alergię, coraz więcej jest wymogów wobec kobiet aby "jakoś wyglądała" i wszystko wrzuca się do wora "higieny osobistej", skoro to taka higiena, to faceci też powinni cali wygoleni chodzić...
Ostatnio słyszałam o modzie na golenie ramion...???....oczywiści e tylko kobiety, bo inaczej jest prymitywnym mamutem.

Edytowane przez loczek88
Czas edycji: 2014-11-08 o 02:18
loczek88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-09, 10:25   #81
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez loczek88 Pokaż wiadomość
Mam po prostu powoli jakąś alergię, coraz więcej jest wymogów wobec kobiet aby "jakoś wyglądała" i wszystko wrzuca się do wora "higieny osobistej", skoro to taka higiena, to faceci też powinni cali wygoleni chodzić...
Ostatnio słyszałam o modzie na golenie ramion...???....oczywiści e tylko kobiety, bo inaczej jest prymitywnym mamutem.
też tak uważam.

nóżki jak sarenka można co najwyżej wrzucić do worka "nieestetyczne" . Nie są one niehigieniczne. Niehigieniczne byłoby gdyby te nóżki były nieumyte.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-09, 18:15   #82
green way
Zadomowienie
 
Avatar green way
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez loczek88 Pokaż wiadomość
[U]jestem bardzo ciekawa green way, czy zajmowałaś/eś się kiedyś dzieckiem, które sam/sama urodziłaś po 9 miesiącach rozregulowywania organizmu hormonalnie jak i w ogromnej skali fizycznie.
No to się wysilę i odpowiem, chociaż swoje zdanie już wypowiedziałam i nie widzę żadnego powodu, żebym musiała go jeszcze zaciekle bronić. Myślę to co myślę i wcale nie muszę nikogo pytać o opinię czy to jest właściwe, a także wcale nie oczekuję na jakieś fajerwerki cxy oklaski. A co do owłosienia i higieny właśnie... Skoro sama usuwasz zbędne włoski to o co robisz taką burzę w obronie tych, którym się nie chce tego robić? Bo niby chcesz być taka empatyczna i współczująca dla matki, która PRZECIEŻ URODZIŁA DZIECKO? A cóż ona takiego wielkiego zrobiła, skoro to jest jej naturalne zadanie, do którego została stworzona i tylko je spełniła. Żal Ci jej, bo jest taka wielka i rozregulowana hormonalnie? A więc dlaczego nie współczujesz jej mężowi, który najpierw spłodził tego nowego człowieka, potem był przy niej przez bite 9 miesięcy, teraz pomaga jej w pracach domowych i w opiece nad dzieckiem, a co otrzymuje w zamian? Oziębłą, zaniedbaną i całkiem nie zainteresowaną nim i jego potrzebami kobietę, która być może oczekuje, że za urodzenie dziecka otrzyma gwiazdkę z nieba, przy tym sama nie dając od siebie nic partnerowi i związkowi. Otóż wyobraź sobie, że wiem co znaczy być w ciąży, urodzić dziecko i zajmować się nim sama i to nie tylko po urodzeniu, ale przez długie lata, aż do jego pełnoletności. Bywało ciężko i często padałam na twarz ze zmęczenia, ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby zaniebać siebie i swój wygląd tylko dlatego, że mam dziecko i dom na głowie. Piszesz, że niehigienicznie jest dopiero wtedy, kiedy brud zagraża zdrowiu? No to musisz mieć baaardzo dużą tolerancję na "zapaszki" i niechlujny wygląd, bo znam z widzenia kilku meneli, którzy o higienie już dawno zapomnieli, a mimo wszystko trzymają się kupy i wyglądają całkiem ludzko, oczywiście po zbiciu z nich kilkucentymetrowej warstwy łoju, kurzu, brudu i czego sobie zażyczysz, a "pachną" tak, że na kilometr czuć kto lezie. Czyli niestety ja mam inaczej niż Ty i gdybym była na miejscu autora postu też byłabym zniesmaczona lenistwem i "zapuszczeniem" mojej partnerki. I mój pociąg fizyczny do niej bardzo by się zmniejszył na widok owłosionych nóg i nic na to nie poradzę. I żeby nie było, bardzo lubię owłosionych facetów, ale jednak będąc kobietą sama mam jakieś oczekiwania wobec siebie w kwestii wyglądu i nikogo nie "kłułabym" w oczy kudłami na nogach, a szczególnie ukochanego mężczyzny. Po prostu - z miłości, wielkiego szacunku i pożądania. Skoro sama siebie chcę lubieć i się sobie podobać, to dlaczego miałabym serwować mojemu ukochanemu zaniedbany i niestrawny "pasztet"? Chyba gdyby mi przestało na nim i jego zdaniu o mnie zależeć, a to świadczy tylko o jednym: że uczucie wygasło i czas się rozstać. Bo daję głowę, że gdyby ta sama kobieta po rozwodzie zaczęłaby startować do obcych facetów, to ani o fryzurze, ani o higienie, ani o ogolonych nogach przed randką by nie apomniała. Ba, nie miałaby żadnych oporów, żeby znaleźć na depilację (nie tylko nóg) miejsce i czas, bo wiedziałaby, że to podniesie jej atrakcyjność! A w przypadku męża? No cóż, tak jak napisałam: złapany, zaobrączkowany, dziecko spłodził, więc kto by się tam martwił czego pragnie i o czym myśli! Tak więc życzę powodzenia wszystkim tak "zadbanym" małżonkom szczęśliwym z powodu takiego "pożycia", ale jak kto dba tak ma... A syndrom "Matki Polki" wciąż żywy i ma się OK

Edytowane przez green way
Czas edycji: 2014-11-09 o 21:04
green way jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-10, 11:39   #83
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez green way Pokaż wiadomość
No to się wysilę i odpowiem, chociaż swoje zdanie już wypowiedziałam i nie widzę żadnego powodu, żebym musiała go jeszcze zaciekle bronić. Myślę to co myślę i wcale nie muszę nikogo pytać o opinię czy to jest właściwe, a także wcale nie oczekuję na jakieś fajerwerki cxy oklaski. A co do owłosienia i higieny właśnie... Skoro sama usuwasz zbędne włoski to o co robisz taką burzę w obronie tych, którym się nie chce tego robić? Bo niby chcesz być taka empatyczna i współczująca dla matki, która PRZECIEŻ URODZIŁA DZIECKO? A cóż ona takiego wielkiego zrobiła, skoro to jest jej naturalne zadanie, do którego została stworzona i tylko je spełniła. Żal Ci jej, bo jest taka wielka i rozregulowana hormonalnie? A więc dlaczego nie współczujesz jej mężowi, który najpierw spłodził tego nowego człowieka, potem był przy niej przez bite 9 miesięcy, teraz pomaga jej w pracach domowych i w opiece nad dzieckiem, a co otrzymuje w zamian? Oziębłą, zaniedbaną i całkiem nie zainteresowaną nim i jego potrzebami kobietę, która być może oczekuje, że za urodzenie dziecka otrzyma gwiazdkę z nieba, przy tym sama nie dając od siebie nic partnerowi i związkowi. Otóż wyobraź sobie, że wiem co znaczy być w ciąży, urodzić dziecko i zajmować się nim sama i to nie tylko po urodzeniu, ale przez długie lata, aż do jego pełnoletności. Bywało ciężko i często padałam na twarz ze zmęczenia, ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby zaniebać siebie i swój wygląd tylko dlatego, że mam dziecko i dom na głowie. Piszesz, że niehigienicznie jest dopiero wtedy, kiedy brud zagraża zdrowiu? No to musisz mieć baaardzo dużą tolerancję na "zapaszki" i niechlujny wygląd, bo znam z widzenia kilku meneli, którzy o higienie już dawno zapomnieli, a mimo wszystko trzymają się kupy i wyglądają całkiem ludzko, oczywiście po zbiciu z nich kilkucentymetrowej warstwy łoju, kurzu, brudu i czego sobie zażyczysz, a "pachną" tak, że na kilometr czuć kto lezie. Czyli niestety ja mam inaczej niż Ty i gdybym była na miejscu autora postu też byłabym zniesmaczona lenistwem i "zapuszczeniem" mojej partnerki. I mój pociąg fizyczny do niej bardzo by się zmniejszył na widok owłosionych nóg i nic na to nie poradzę. I żeby nie było, bardzo lubię owłosionych facetów, ale jednak będąc kobietą sama mam jakieś oczekiwania wobec siebie w kwestii wyglądu i nikogo nie "kłułabym" w oczy kudłami na nogach, a szczególnie ukochanego mężczyzny. Po prostu - z miłości, wielkiego szacunku i pożądania. Skoro sama siebie chcę lubieć i się sobie podobać, to dlaczego miałabym serwować mojemu ukochanemu zaniedbany i niestrawny "pasztet"? Chyba gdyby mi przestało na nim i jego zdaniu o mnie zależeć, a to świadczy tylko o jednym: że uczucie wygasło i czas się rozstać. Bo daję głowę, że gdyby ta sama kobieta po rozwodzie zaczęłaby startować do obcych facetów, to ani o fryzurze, ani o higienie, ani o ogolonych nogach przed randką by nie apomniała. Ba, nie miałaby żadnych oporów, żeby znaleźć na depilację (nie tylko nóg) miejsce i czas, bo wiedziałaby, że to podniesie jej atrakcyjność! A w przypadku męża? No cóż, tak jak napisałam: złapany, zaobrączkowany, dziecko spłodził, więc kto by się tam martwił czego pragnie i o czym myśli! Tak więc życzę powodzenia wszystkim tak "zadbanym" małżonkom szczęśliwym z powodu takiego "pożycia", ale jak kto dba tak ma... A syndrom "Matki Polki" wciąż żywy i ma się OK
Green Way, w tym starym wątku sprzed półtora roku Autor pisał że jego żona ma CZASAMI niewydepilowane nogi, i ma inny sposób okazywania uczuć niż on i że seks jest za rzadko. Ale jakoś nie wpadł na pomysł żeby z żoną na ten temat porozmawiać, coś zmienić w relacji, iść na terapię. Wolał wątki na intymnym uskuteczniać.

A od niewydepilowania nóg do ogólnej abnegacji - jest baaaardzo daleko.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-10, 23:59   #84
green way
Zadomowienie
 
Avatar green way
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
A od niewydepilowania nóg do ogólnej abnegacji - jest baaaardzo daleko.
Tak myślisz? I oczywiście sądzisz też, że Ci wszyscy menele, nie tylko faceci, ale i też kobiety to się już tacy urodzili i że to zupełnie inny gatunek ludzi? Otóż każdy z nich kiedyś zaczynał swoją "karierę" i pewnie nawet na początku nie pomyślał co go czeka za 5, 10, 15 lat. Po prostu stopniowo sobie odpuszczał i zaczął myśleć, że przecież nic nie musi, bo.... - każdy ma inny powód do zaniedbania swoich potrzeb, do zerwania kontaktu z własnym ciałem i otoczeniem. Czasami powodem jest choroba psychiczna, a czasami zwykłe niechlujstwo, lenistwo, wygodnictwo. Ale każdy jakoś zaczynał zlewać. Nie twierdzę, że w przypadku sprzed roku też tak musiało być, ale to na pewno nie jest normalne, że kobieta nie widzi swojego zaniedbania i wisi jej to, że mężowi nie bardzo to odpowiada. Myślisz, że to taki odosobniony przypadek w naszym pięknym kraju? Rozejrzyj się naokoło i zobacz ile tak naprawdę jest zadbanych i utrzymanych mężatek w wieku +35 lat. Ale tak naprawdę zadbanych, czyli dbających o kondycję, pogodnych, zadowolonych z życia i spełnionych KOBIET, a nie tylko matek i żon. A potem postaw się w roli ich mężów i znajdź chociaż kilka cech, za które mogłabyś wielbić i pożądać je jako KOBIETY, a mie tylko matki i żony. Życzę powodzenia jeżeli znajdziesz kilka takich kobiet. Stąd ten temat jest i będzie ciągle aktualny i tylko pary się zmieniają, stąd uważam za całkowicie zasadne wypowiedzenie się w tym temacie. Pozdrawiam.
green way jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-11, 00:15   #85
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez green way Pokaż wiadomość
Tak myślisz? I oczywiście sądzisz też, że Ci wszyscy menele, nie tylko faceci, ale i też kobiety to się już tacy urodzili i że to zupełnie inny gatunek ludzi? Otóż każdy z nich kiedyś zaczynał swoją "karierę" i pewnie nawet na początku nie pomyślał co go czeka za 5, 10, 15 lat. Po prostu stopniowo sobie odpuszczał i zaczął myśleć, że przecież nic nie musi, bo.... - każdy ma inny powód do zaniedbania swoich potrzeb, do zerwania kontaktu z własnym ciałem i otoczeniem. Czasami powodem jest choroba psychiczna, a czasami zwykłe niechlujstwo, lenistwo, wygodnictwo. Ale każdy jakoś zaczynał zlewać. Nie twierdzę, że w przypadku sprzed roku też tak musiało być, ale to na pewno nie jest normalne, że kobieta nie widzi swojego zaniedbania i wisi jej to, że mężowi nie bardzo to odpowiada. Myślisz, że to taki odosobniony przypadek w naszym pięknym kraju? Rozejrzyj się naokoło i zobacz ile tak naprawdę jest zadbanych i utrzymanych mężatek w wieku +35 lat. Ale tak naprawdę zadbanych, czyli dbających o kondycję, pogodnych, zadowolonych z życia i spełnionych KOBIET, a nie tylko matek i żon. A potem postaw się w roli ich mężów i znajdź chociaż kilka cech, za które mogłabyś wielbić i pożądać je jako KOBIETY, a mie tylko matki i żony. Życzę powodzenia jeżeli znajdziesz kilka takich kobiet. Stąd ten temat jest i będzie ciągle aktualny i tylko pary się zmieniają, stąd uważam za całkowicie zasadne wypowiedzenie się w tym temacie. Pozdrawiam.
kilka znam - ale nie wiem czy mają wydepilowane nóżki. Nie jest to dla mnie podstawą ich oceny.

Zwróć proszę uwagę na podstawowy błąd komunikacji w związku Autora. Jęczy na forum ale żonie nie chce zrobić przykrości i nie może wprost powiedzieć że jest dla niego ważne żeby nóżki miała wydepilowane. Są bardziej podstawowe zasady niż depilowanie nóg. Bo najpierw uczymy się rozmawiać i komunikować.

Droga od niewydepilowanych nóg do menela pod płotem - jest ogromnie daleka.

I zgodzę się z Tobą że kobieta nie powinna spełniać się wyłącznie w roli matki, powinna też być kochanką, przyjaciółką , partnerką, dobrym pracownikiem/pracodawcą. I mąż powinien ją w tym wspierać. A ten egzemplarz - nie potrafi.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-11, 01:25   #86
green way
Zadomowienie
 
Avatar green way
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez Gosiaczek1969 Pokaż wiadomość
kilka znam - ale nie wiem czy mają wydepilowane nóżki. Nie jest to dla mnie podstawą ich oceny.

Zwróć proszę uwagę na podstawowy błąd komunikacji w związku Autora. Jęczy na forum ale żonie nie chce zrobić przykrości i nie może wprost powiedzieć że jest dla niego ważne żeby nóżki miała wydepilowane. Są bardziej podstawowe zasady niż depilowanie nóg. Bo najpierw uczymy się rozmawiać i komunikować.

Droga od niewydepilowanych nóg do menela pod płotem - jest ogromnie daleka.

I zgodzę się z Tobą że kobieta nie powinna spełniać się wyłącznie w roli matki, powinna też być kochanką, przyjaciółką , partnerką, dobrym pracownikiem/pracodawcą. I mąż powinien ją w tym wspierać. A ten egzemplarz - nie potrafi.
No, to przynajmniej w jednym się zgadzamy A co do komunikacji w związku... To ja bym może zbyt pochopnie nie oceniała autora wątku zarzucając mu bierność i brak odwagi w podjęciu dialogu z partnerką z jednego, podstawowego powodu: nie znamy jego małżonki. A skoro kogoś dobrze nie znamy, nie orientujemy się w jego światopoglądzie, kulturze osobistej i inteligencji emocjonalnej to możemy sobie tak gdybać... Moim zdaniem jakiś powód musi być i to pewnie wcale nie taki błahy, że facet przyjmuje z góry upatrzoną pozycję w związku i zamiast grać pierwsze skrzypce, chowa się po kątach i delikatnie stuka patyczkiem w ścianę. Bo może jego małżonka zgrywa Świętą Dziewicę, niedotykalską i natchnioną, która sprawy przyziemne ma za nic i łaskawie pozwala się wielbić temu, co niegodny jest? Bo może drażliwa i przewrażliwiona jest na szczere rozmowy o jej wadach i niedostatkach, a także zaniedbanich i dopóki facet nie ruszy g...., to przynajmniej nie śmierdzi i da się jakoś żyć? Bo może jak ruszy smród, to będzie miał przechlapane i o jakimkolwiek ciupcianiu, nawet raz na kwartał może sobie pomarzyć w snach erotycznych? Bo może szanowna małżonka jest z tych doskonałych i niedotykalskich, które nie wymagają żadnych "poprawek", bo są doskonałe same w sobie i idealne w każdym calu, nawet z kudłami na nogach? Nie wiemy jaka jest ta pani i czym pachnie, ale uwierz mi, mam kilka koleżanek, którym do pięt wprost nie dorastam inteligencją, aparycją i elokwencją, z których jedna waży ok. 100 kg i uważa się za szczuplutką i super zgrabną, druga ma kompleks wiejskiej dziouchy, takiej co to można obgadywać wszystkich w około i krytykować, na co nawet powieka jej nie zadrgnie, ale jak zahaczysz o coś, co jej dotyczy, to nie żyjesz. I jeszcze trzecia, bogata jedynaczka, która dzwoni kilkanaście razy do swojego mężusia do pracy pytając co robi trzyma krótko za pysk nie tylko jego, ale też swoich rodziców i rozstawia ich wszystkich po kątach, jak jej tylko pasuje. To są teoretycznie normalne kobiety, żony, niektóre matki, ale gdyby ich mężowie odważyliby się odezwać głosem krytycznym i nie daj Boże wzrócić im uwagę, że coś z nimi jest nie tak, to mieliby w skrócie mówiąc prze☠☠☠ane i nikt, absolutnie nikt by za nimi nie stanął w żadnej z tych rodzin. Na szczęście są rozsądni i trzymają gęby na kłodkę, bo szlaban na seks to byłaby pierwsza i najbardziej dotkliwa kara. Już moje koleżanki dobrze wiedzą, co najskuteczniej tresuje niedźwiedzia na kanapowego misia. I nie są to wcale odosobnione przypadki, uwierz mi. Więc o jakich to szczerych rozmowach będących podstawą związku pisaliśmy? Pewnie i są jakieś wyjątki na tym ziemskim padole, ale one tylko potwierdzają regułę bezwgłednego prawa silniejszego w związku do racji absolutnej i niepodważalnej. Współczuję i nie popieram, ale ślepa na szczęście nie jestem aż tak

Edytowane przez green way
Czas edycji: 2014-11-11 o 01:33
green way jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-11, 12:27   #87
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez green way Pokaż wiadomość
No, to przynajmniej w jednym się zgadzamy A co do komunikacji w związku... To ja bym może zbyt pochopnie nie oceniała autora wątku zarzucając mu bierność i brak odwagi w podjęciu dialogu z partnerką z jednego, podstawowego powodu: nie znamy jego małżonki. A skoro kogoś dobrze nie znamy, nie orientujemy się w jego światopoglądzie, kulturze osobistej i inteligencji emocjonalnej to możemy sobie tak gdybać... Moim zdaniem jakiś powód musi być i to pewnie wcale nie taki błahy, że facet przyjmuje z góry upatrzoną pozycję w związku i zamiast grać pierwsze skrzypce, chowa się po kątach i delikatnie stuka patyczkiem w ścianę. Bo może jego małżonka zgrywa Świętą Dziewicę, niedotykalską i natchnioną, która sprawy przyziemne ma za nic i łaskawie pozwala się wielbić temu, co niegodny jest? Bo może drażliwa i przewrażliwiona jest na szczere rozmowy o jej wadach i niedostatkach, a także zaniedbanich i dopóki facet nie ruszy g...., to przynajmniej nie śmierdzi i da się jakoś żyć? Bo może jak ruszy smród, to będzie miał przechlapane i o jakimkolwiek ciupcianiu, nawet raz na kwartał może sobie pomarzyć w snach erotycznych? Bo może szanowna małżonka jest z tych doskonałych i niedotykalskich, które nie wymagają żadnych "poprawek", bo są doskonałe same w sobie i idealne w każdym calu, nawet z kudłami na nogach? Nie wiemy jaka jest ta pani i czym pachnie, ale uwierz mi, mam kilka koleżanek, którym do pięt wprost nie dorastam inteligencją, aparycją i elokwencją, z których jedna waży ok. 100 kg i uważa się za szczuplutką i super zgrabną, druga ma kompleks wiejskiej dziouchy, takiej co to można obgadywać wszystkich w około i krytykować, na co nawet powieka jej nie zadrgnie, ale jak zahaczysz o coś, co jej dotyczy, to nie żyjesz. I jeszcze trzecia, bogata jedynaczka, która dzwoni kilkanaście razy do swojego mężusia do pracy pytając co robi trzyma krótko za pysk nie tylko jego, ale też swoich rodziców i rozstawia ich wszystkich po kątach, jak jej tylko pasuje. To są teoretycznie normalne kobiety, żony, niektóre matki, ale gdyby ich mężowie odważyliby się odezwać głosem krytycznym i nie daj Boże wzrócić im uwagę, że coś z nimi jest nie tak, to mieliby w skrócie mówiąc prze☠☠☠ane i nikt, absolutnie nikt by za nimi nie stanął w żadnej z tych rodzin. Na szczęście są rozsądni i trzymają gęby na kłodkę, bo szlaban na seks to byłaby pierwsza i najbardziej dotkliwa kara. Już moje koleżanki dobrze wiedzą, co najskuteczniej tresuje niedźwiedzia na kanapowego misia. I nie są to wcale odosobnione przypadki, uwierz mi. Więc o jakich to szczerych rozmowach będących podstawą związku pisaliśmy? Pewnie i są jakieś wyjątki na tym ziemskim padole, ale one tylko potwierdzają regułę bezwgłednego prawa silniejszego w związku do racji absolutnej i niepodważalnej. Współczuję i nie popieram, ale ślepa na szczęście nie jestem aż tak
Autor w swoich postach nie wspomniał nic o słownej agresji małżonki czy jej toksycznym charakterku.

A opisani przez Ciebie panowie - po co są z takimi wstrętnymi kobietami? Gdyby im nie pasowało to by się z nimi nie ożenili. A gdyby bardzo bardzo nie pasowało - to by się rozwiedli. Ci faceci których opisałaś są po prostu .... niemądrzy. Ale z drugiej strony kobiety czasami są w toksycznych związkach z których nie umieją się wyplątać. Może taka prawidłowość dotyczy i mężczyzn.

Dlaczego uważasz że w związku facet musi grać pierwsze skrzypce? Zawsze myślałam że związek to duet.





201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-12, 01:41   #88
loczek88
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 716
Dot.: Pomozcie, Ona nie chce o siebie zadbac

Cytat:
Napisane przez green way Pokaż wiadomość
No to się wysilę i odpowiem, chociaż swoje zdanie już wypowiedziałam i nie widzę żadnego powodu, żebym musiała go jeszcze zaciekle bronić. Myślę to co myślę i wcale nie muszę nikogo pytać o opinię czy to jest właściwe, a także wcale nie oczekuję na jakieś fajerwerki cxy oklaski.
Green way, nie rozumiem trochę po co ten uroczysty wstęp ze stwierdzeniem że nie widzisz powodu aby zaciekle bronić swojego zdania. Jesteśmy na forum, taki już jego los że w dyskusjach i wątkach spotykają się ludzie o różnych poglądach . I to że Ty mi, czy ja Tobie odpowiem, nie oznacza chyba jakiejś obrazy majestatu

Rzuciłaś tekstem o facetach bez smaku, co by dzurkę od klucza wyru***li, tak są zdesperowani, skoro im włosy na nogach nie przeszkadzają...tak się składa że z powodu mojego, nazwijmy to, wyglądu, nóg nie golę i moi faceci nie uciekali ode mnie z krzykiem, więc poczułam się po Twojej wypowiedzi z lekka zmieszana z wiadomo czym.

Cytat:
Napisane przez green way Pokaż wiadomość
Bo niby chcesz być taka empatyczna i współczująca dla matki, która PRZECIEŻ URODZIŁA DZIECKO? A cóż ona takiego wielkiego zrobiła, skoro to jest jej naturalne zadanie, do którego została stworzona i tylko je spełniła. Żal Ci jej, bo jest taka wielka i rozregulowana hormonalnie?
Nie łapie o co Ci w tej wypowiedzi chodzi, dziewczyna ma parę nowych, ważniejszych rzeczy od jakiegoś czasu na głowie, niż golenie nóg, Autorowi przeszkadzają włoski, ale oczywiście nic nie mówi <logika powala>. Raz, powinien z nią pogadać, bo skoro nic nie mówi, to dziewczyna może myśleć że mu to nie przeszkadza, albo w ogóle o tym nie myśleć z powodu obowiązków...
owszem zadanie naturalne, ale no z całym szacunkiem, nie jest to takie hop-siup, raz poród, dwa te pierwsze lata dziecka, jest to duża zmiana życia...:/

Cytat:
Napisane przez green way Pokaż wiadomość
A więc dlaczego nie współczujesz jej mężowi, który najpierw spłodził tego nowego człowieka, potem był przy niej przez bite 9 miesięcy, teraz pomaga jej w pracach domowych i w opiece nad dzieckiem, a co otrzymuje w zamian? Oziębłą, zaniedbaną i całkiem nie zainteresowaną nim i jego potrzebami kobietę, która być może oczekuje, że za urodzenie dziecka otrzyma gwiazdkę z nieba, przy tym sama nie dając od siebie nic partnerowi i związkowi.
Przede wszystkim, Pan Mąż z nią nie rozmawia, więc nie można powiedzieć że olewa jego potrzeby, nie daje partnerowi i nic, lub, to najlepsze - czeka na gwiazdkę z nieba Ona ma oprócz pierdyliarda spraw chodzić za mężem i domyślać się czy może to, a może tamto, "może zupka nie smakowała, albo nie wyglądam dzisseksownie, mężu, powiedz? chcę się domyśleć."

Cytat:
Napisane przez green way Pokaż wiadomość
Otóż wyobraź sobie, że wiem co znaczy być w ciąży, urodzić dziecko i zajmować się nim sama i to nie tylko po urodzeniu, ale przez długie lata, aż do jego pełnoletności. Bywało ciężko i często padałam na twarz ze zmęczenia, ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy, żeby zaniebać siebie i swój wygląd tylko dlatego, że mam dziecko i dom na głowie.
No to gratuluje całkowicie szczerze, ale nie wszyscy są tacy idealni logistycznie jak Ty. Zwłaszcza jak ma się małe dziecko. I my nadal mówimy nie o higienie, tylko sprawach estetycznych.

Cytat:
Napisane przez green way Pokaż wiadomość
Piszesz, że niehigienicznie jest dopiero wtedy, kiedy brud zagraża zdrowiu? No to musisz mieć baaardzo dużą tolerancję na "zapaszki" i niechlujny wygląd, bo znam z widzenia kilku meneli, którzy o higienie już dawno zapomnieli, a mimo wszystko trzymają się kupy i wyglądają całkiem ludzko, oczywiście po zbiciu z nich kilkucentymetrowej warstwy łoju, kurzu, brudu i czego sobie zażyczysz, a "pachną" tak, że na kilometr czuć kto lezie.
Porównanie nieogolonych nóg do zapuszczenia niczym kloszard z centralnego...no comment. Czyli zakładasz że też skończę z poziomem "higieny: na poziomie śmierdzącego bezdomnego, skoro nóg nie golę?...

Cytat:
Napisane przez green way Pokaż wiadomość
Czyli niestety ja mam inaczej niż Ty i gdybym była na miejscu autora postu też byłabym zniesmaczona lenistwem i "zapuszczeniem" mojej partnerki. I mój pociąg fizyczny do niej bardzo by się zmniejszył na widok owłosionych nóg i nic na to nie poradzę. I żeby nie było, bardzo lubię owłosionych facetów, ale jednak będąc kobietą sama mam jakieś oczekiwania wobec siebie w kwestii wyglądu i nikogo nie "kłułabym" w oczy kudłami na nogach, a szczególnie ukochanego mężczyzny. Po prostu - z miłości, wielkiego szacunku i pożądania.
I znowu, to Twoje zdanie i święte masz prawo do niego. Ale to, że tak myślisz nie oznacza, że faceci myślący inaczej są bezmózgowymi ruchaczami, którzy po prostu MUSZĄ I TO JUŻ, więc już nawet na takie dno jak dziewczę z nieogolonymi nogami się rzucą,jest dla nich nie więcej warta niż cokolwiek co ma wydrążoną dziurkę w środku. Uważam że ludzie o innych poglądach nie zasłużyli sobie na takie obrzydliwe podsumowanie.

Edytowane przez loczek88
Czas edycji: 2014-11-12 o 01:44
loczek88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-11-12 01:41:25


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:05.