Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009

[SoNeRa]

buziaczek mały sliczny

[Judy_21]

Buziaczek mały jest przesłodki
I bardzo ładnie przybiera na wadze

[emzeta]

Buziaczku, maly jest piekny, ale z niego widze wysoki chlopak! Moj maluszek to chyba jest bardzo malutki.

Kurcze chcialabym Ci cos poradzic z ta piersia, ale ciezko tak... u mnie tez juz zaczyna sie robic roznie... szczegolnie w nocy, wydaje mi sie ze dobre zjadl a on sie budzi, albo w ogole nie zasypia i za 40 minut znow chce possac, no to mu daje, bo z piersia jet tak, ze trzeba dawac na zadanie, z rutyna jakakolwiek ciezko, bo mechanizm jest taki, ze jak dzieciak potrzebuje to sie domaga, jak sie domaga, to sie go przystawia, i wtedy piersi reguluja ilosc wytwarzanego mleka w stosunku do jego potrzeb.
Piszesz ze uzywasz tych nakladek sylikonowych? one kurcze chyba tez w laktacji nie pomagaja... raczej doradcy laktacyjni ich nie polecaja, ale wiem jak to moze bolec, my mamy problem z jedna piersia, druga dobrze lapie, ale ta jedna nie zawsze, ale pracuje ostro nad tym, bo wiem ze raz ze nie bedzie bolalo jak bedzie dobrze przystawiony, dwa, to tez warunkuje wydzielanie mleka.
Z tymi wczesniaczkami tak juz jest, ze zasypiaja, moj to prawie na widok mojej piersi spi... budze, smyram, gadam, ile sie da, jak sie nie da, to szybciej bedzie drugie karmienie... i tak w kolo macieju.

Ponadto maly sie zapowietrza strasznie i dlugo musze z nim siedziec zeby sie odbekal i zeby mu sie poulewalo...

No ale widze ze na tym sztucznym jedzonku to twoj chlopak przybiera jak szalony... Moj to moze dzis osiagnal wage urodzeniowa.

Powodzenia zycze! Moze faktycznie sprobowac go przystawiac w dzien jak najczesciej, jesli masz sile...

[buziaczekk]

Napisane przez emzeta

Buziaczku, maly jest piekny, ale z niego widze wysoki chlopak! Moj maluszek to chyba jest bardzo malutki.

Kurcze chcialabym Ci cos poradzic z ta piersia, ale ciezko tak... u mnie tez juz zaczyna sie robic roznie... szczegolnie w nocy, wydaje mi sie ze dobre zjadl a on sie budzi, albo w ogole nie zasypia i za 40 minut znow chce possac, no to mu daje, bo z piersia jet tak, ze trzeba dawac na zadanie, z rutyna jakakolwiek ciezko, bo mechanizm jest taki, ze jak dzieciak potrzebuje to sie domaga, jak sie domaga, to sie go przystawia, i wtedy piersi reguluja ilosc wytwarzanego mleka w stosunku do jego potrzeb.
Piszesz ze uzywasz tych nakladek sylikonowych? one kurcze chyba tez w laktacji nie pomagaja... raczej doradcy laktacyjni ich nie polecaja, ale wiem jak to moze bolec, my mamy problem z jedna piersia, druga dobrze lapie, ale ta jedna nie zawsze, ale pracuje ostro nad tym, bo wiem ze raz ze nie bedzie bolalo jak bedzie dobrze przystawiony, dwa, to tez warunkuje wydzielanie mleka.
Z tymi wczesniaczkami tak juz jest, ze zasypiaja, moj to prawie na widok mojej piersi spi... budze, smyram, gadam, ile sie da, jak sie nie da, to szybciej bedzie drugie karmienie... i tak w kolo macieju.

Ponadto maly sie zapowietrza strasznie i dlugo musze z nim siedziec zeby sie odbekal i zeby mu sie poulewalo...

No ale widze ze na tym sztucznym jedzonku to twoj chlopak przybiera jak szalony... Moj to moze dzis osiagnal wage urodzeniowa.

Powodzenia zycze! Moze faktycznie sprobowac go przystawiac w dzien jak najczesciej, jesli masz sile...

Ci doradcy laktacyjni to niech sobie daruja bo pojecia nie maja chyba zadnego! W tym problem ze ja nie mam problemu z bolacymi sutkami tylko ja tych sutkow wogole nie mam! Wiec maly nie ma za co chwycic! Ciekawe co na to ci doradcy. A dodatkowo jest wczesniakiem wiec nie ma tyle sily zeby sie mocno zassac i sobie tego sutka wyciagnac jakims cudem! On sie zassie pociagnie ze 3 razy i mu ucieka, datego musze miec kapturki bo on sie za szybko meczy z piciem a co dopiero z wyciagnieciem sobie sutka jakims cudem i szybko zasypia... o kapturkach roznie mowia w szpitalu jedne mowily ze tak inne ze nie, ze zanika laktacja a jedna z tych ktore zajmowaly sie noworodkami mi powiedziala ze to jest nieprawda bo jej siostra tez nie miala sutkow i tez karmila kapturkami i karmila bardzo dlugo! Ze to jest tylko głupi wymysl ludzi....
Zanka chyba tez cos pisala ze karmi przez kapturki ze to jest jej wybawienie czy jakos tak to pisala cos mi sie kojarzy....
Mały teraz niecala godzine pil z piersi, byla proba bez kapturka ale zassal sie jeden raz i koniec nie potrafil wiecej...dalam kapturka to pil jak szalony ale szybko zasnal i trzeba bylo go budzic, ciekawe ile tego wypil i na ile mu to starczy bo cos czuje ze za chwile bedzie krzyk bo sie wiecej bawil niz pil


Ale jestem zla bo zamowilam na allegro kombinezon dla malego mial byc na rozmiar 62 cm a przyslali mi rozmiar jak pisze na metce na 6 m-cy! Od kiedy dziecko 6 m-cy ma 62 cm !!! On mi sie w tym utopi

[zanka205]

mój umie zassać prawego sutka i trzyma i pije ładnie, ale lewego nie daje rady, tak samo jak u Buziaczka, dwa łyki i mu ucieka, próbowałam kilka razy mu wcisnąć tego sutka ale nic to nie daje, jedynie ja i cała buźka małego w mleku, wszystko mokre więc nakładam nakładkę i daję tak
będę próbowała, ale powoli i bez stresu
Filip pije tak średnio 20 minut a potem mógłby spać nawet 3-4h ale budzę go co 2 h i dokarmiam

[buziaczekk]

Napisane przez zanka205

mój umie zassać prawego sutka i trzyma i pije ładnie, ale lewego nie daje rady, tak samo jak u Buziaczka, dwa łyki i mu ucieka, próbowałam kilka razy mu wcisnąć tego sutka ale nic to nie daje, jedynie ja i cała buźka małego w mleku, wszystko mokre więc nakładam nakładkę i daję tak
będę próbowała, ale powoli i bez stresu
Filip pije tak średnio 20 minut a potem mógłby spać nawet 3-4h ale budzę go co 2 h i dokarmiam

No to nieźle 20 min i spanie 3-4 h Dawid pil teraz prawie godzine z przerwami skonczyl o 13:10 a juz sie kreci! W jego przypadku to jesli jest na sztucznym czyli mocno kalorycznym to spi 3 h a po moim nawet z butelki krzyczy po godzinie!
Chyba mu jakiegos zuru naleje do butelki bedzie spal cały dzien!


Zanka i emzeta czy dajecie maluchom smoczki juz? albo czy zamierzacie dac? ja nie daje ale czasem jak on sie tak wierci, kreci podczas spania to mam ochote mu dac ale kurcze nie chcialabym zeby mial wogole smoka

[jastinada]

No to życzę Ci buziaczekk,żeby ruszyło to karmienie piersią na dobre.Fajnie,że próbujesz,źle by było gdbyś się od razu zniechęciła.Ja myślę,że smoczek to nie jest zła rzecz i ja mojemu dziecku nie będę go odmawiać,chyba że nie będzie chciało smoczka

[emzeta]

Napisane przez buziaczekk

No to nieźle 20 min i spanie 3-4 h Dawid pil teraz prawie godzine z przerwami skonczyl o 13:10 a juz sie kreci! W jego przypadku to jesli jest na sztucznym czyli mocno kalorycznym to spi 3 h a po moim nawet z butelki krzyczy po godzinie!
Chyba mu jakiegos zuru naleje do butelki bedzie spal cały dzien!


Zanka i emzeta czy dajecie maluchom smoczki juz? albo czy zamierzacie dac? ja nie daje ale czasem jak on sie tak wierci, kreci podczas spania to mam ochote mu dac ale kurcze nie chcialabym zeby mial wogole smoka

Z zuru chlop jak z muru podobno jeszcze kartofelka dorzuc!

No jest z kim pogadac w koncu!

Zanka, to maly pieknie je i spi, moj w sumie tez tak robi, ale w dzien, w nocy lubi pomarudzic i jesc przystawki i deserki

Ja nie budze malego na dokarmianie jak spi, po pierwsze dlatego ze powiedzieli mi ze do 4 godzin jest ok jak spi, widac glodny nie jest za bardzo, po drugie dlatego, ze to jest maly spioszek wiec i tak bym go nie dobudzila, a na spiocha niestety nie je

Co do smoczka, to uzywalismy w szpitalu, jak mial podawane jedzenie rurka, zeby sie nauczyl ssac i kojarzyl napelniany zoladek ze ssaniem, odkad jestem z nim cala dobe, czyli od 3 nocy, nie daje mu smoka w ogole, nie przeszkadza mi sie ze sie wierci w lozku, mysle ze sie kreci i przeciaga bo rosnie jak zajdzie potrzeba to tez dam smoka, tylko z odzwyczajaniem nie bede dlugo czekac. A jesli Ci buziaczek zalezy na karmieniu piersia to moze nie dawaj na razie, bo juz w ogole moze ci przestac piers ssac... tak mi sie wydaje

A podajecie swoim szkrabom witaminy jakies? Moj ma przepisane multiwitaminki codziennie i kwas foliowy co niedziele, a jak skonczy 21 dni mam mu zaczac podawac zelazo.

[papryczka]

dziewczyny, gratuluje! ja jestem mamusia kwietniowa z zeszlego roku. ale ten czas leci!!!
przy okazji zycze wam duzo samozaparcia przy karmieniu piersia. poczatki sa trudne - tez przezywalam chwile zwatpienia, ale wytrwalam i karmie corcie do dzisiaj!
aha, mleko jest zawsze dostosowane do potrzeb malenstwa, nie wierzcie w to, ze macie nidobry pokarm lub za malo. trzymajcie sie dzielnie!

[emzeta]

Buziaczku, nie moge przestac o was myslec i o tym karmieniu piersia, jak bedziesz miala czas to warto przeczytac:

http://www.dlarodzinki.pl/artykul/cz...zy-chciec,521/

[alkamor]

A propo karmienia.....przeczytała m to co emzeta wkleiła i przypomniało mi się, że jak moja siostra urodziła córkę to miała pokarmu bardzo dużo i nie miała problemu z tym tyle, że wiadomo...była niedoświadczona i czasami nie wiedziała JAK małą przystawiać do piersi...a pielęgniarki zamiast jej pomóc to kilka razy BEZ JEJ WIEDZY zabrały małą na dokarmianie!! z tym, że jak to się wydało to moja siostra je delikatnie mówiąc opieprzyła!!

[memi]

[quote=buziaczekk;10960495]Ci doradcy laktacyjni to niech sobie daruja bo pojecia nie maja chyba zadnego! W tym problem ze ja nie mam problemu z bolacymi sutkami tylko ja tych sutkow wogole nie mam! Wiec maly nie ma za co chwycic! Ciekawe co na to ci doradcy. A dodatkowo jest wczesniakiem wiec nie ma tyle sily zeby sie mocno zassac i sobie tego sutka wyciagnac jakims cudem! On sie zassie pociagnie ze 3 razy i mu ucieka, datego musze miec kapturki bo on sie za szybko meczy z piciem a co dopiero z wyciagnieciem sobie sutka jakims cudem i szybko zasypia... o kapturkach roznie mowia w szpitalu jedne mowily ze tak inne ze nie, ze zanika laktacja a jedna z tych ktore zajmowaly sie noworodkami mi powiedziala ze to jest nieprawda bo jej siostra tez nie miala sutkow i tez karmila kapturkami i karmila bardzo dlugo! Ze to jest tylko głupi wymysl ludzi....
Zanka chyba tez cos pisala ze karmi przez kapturki ze to jest jej wybawienie czy jakos tak to pisala cos mi sie kojarzy....
Mały teraz niecala godzine pil z piersi, byla proba bez kapturka ale zassal sie jeden raz i koniec nie potrafil wiecej...dalam kapturka to pil jak szalony ale szybko zasnal i trzeba bylo go budzic, ciekawe ile tego wypil i na ile mu to starczy bo cos czuje ze za chwile bedzie krzyk bo sie wiecej bawil niz pil


Czesc Mirka

Ale mnie rozbawilas z tym brakiem sutkow. Kochana, sutek= piers po prostu a te chyba masz??? pewnie Ci chodzi o BRODAWKI SUTKOWE, a nie SUTKI. Z tego co pamietam ze szkoly rodzenia to prawidlowe przystawienie do piersi jest wtedy gdy dziecko ma w buzi BRODAWKE WRAZ Z OTOCZKA SUTKOWA (to ciemne koleczko wokol) . Ma miec buzke PELNA Twojej piersi, a nie tylko chwytac sam koniuszek. Podobno wcale nie trzeba miec wypuklych brodawek, bo jesli dziecko chwyta sama brodawke to chwyta za plytko! wejdz sobie na
http://www.laktacja.pl/index.php?opt...359&Itemid=113
popatrz na te pozycje , moze robisz cos nie tak?

Co do kapturkow, to sie nie wypowiem, bo nie wiem... Ja bym jednak probowala przestawic go na "nature"...

Trzymam kciuki za udane karmienia! Nie zniechecaj sie, bron Boze!
Pozdrowienia dla zielonej zabki (Dawidka)


Zanka nie poddawaj sie z druga piersia i probuj. Mozliwa jest bowiem taka sytuacja, ze jak maly bedzie ssal tylko z jednej piersi to jedna bedzie wieksza od drugiej- to jest tylko problem kosmetyczny, ktory przestaje byc problemem (tzn wielkosc piersi sie wyrownuje) po zakonczeniu karmienia, mimo wszystko mysle, ze jakies znaczenie ma POwodzenia!

Nie chce sie wymadrzac, ale dajcie sobie i maluchom troche czasu na uregulowanie tego karmienia, mysle, ze to z miesiac moze potrwac.

alkamor Twoje doswiadczenia z personelem medycznym przyprawiaja mnie o gesia skorke, gdzie tak jest??? Ja bym sie tam bala rodzic. W moim szpitalu to zazwyczaj matki wymiekaly jak im karmienie nie szlo i jak im bylo szkoda dzieciaczka ze taki niedojedzony to chcialy zeby dokarmiac. A polozne naprawde pomagaly przystawiac.Dobrze, ze siostra zareagowala. Jakbys miala jakies wyjatkowe nieprzyjemne sytuacje, to radze zglosic do Rzecznika Odpowiedzialnosci Zawodowej przy Okregowej Izbie Lekarskiej- moze sie w koncu cos zacznie zmieniac.Warto sobie tez prawa pacjenta przeczytac.

[alkamor]

Napisane przez memi

alkamor Twoje doswiadczenia z personelem medycznym przyprawiaja mnie o gesia skorke, gdzie tak jest??? Ja bym sie tam bala rodzic. W moim szpitalu to zazwyczaj matki wymiekaly jak im karmienie nie szlo i jak im bylo szkoda dzieciaczka ze taki niedojedzony to chcialy zeby dokarmiac. A polozne naprawde pomagaly przystawiac.Dobrze, ze siostra zareagowala. Jakbys miala jakies wyjatkowe nieprzyjemne sytuacje, to radze zglosic do Rzecznika Odpowiedzialnosci Zawodowej przy Okregowej Izbie Lekarskiej- moze sie w koncu cos zacznie zmieniac.Warto sobie tez prawa pacjenta przeczytac.

U mnie w mieście...i to naprawdę...zresztą trzeba przyznać, że u nas na noworodkach to nie wiem skąd te baby wzięli....bo 80 % z nich w ogóle nie powinno być pielęgniarkami, a co dopiero na oddziale noworodków!!

[memi]

alkamor pielegniarki i polozne tez maja swoje okregowe izby pielegniarek i poloznych, a tam rzecznika odpowiedzialnosci zawodowej - Skierniewice podchodza chyba pod Warszawe. Mozesz zlozyc skarge, tylko to nie moze byc anonim i samo zadanie odszkodowania (od tego jest postepowanie cywilne). Najlepiej miec swiadkow, ktorzy w razie czego poswiadcza (np. inne poloznice z sali, mezowie,rodzina). Ja mysle, ze jesli taka polozna dostanie chocby nagane za udzielanie swiadczen bez zgody pacjentki (a pod to podpada dokarmianie bez zgody) to na drugi raz zapyta. Ale nie zycze Ci , bys miala powod, by to robic

Mamuski, dawac zdjecia! Maluszkow i Was!

Czy Wam tez przed porodem plauszki popuchly jak serdelki???

[alkamor]

Napisane przez memi

alkamor pielegniarki i polozne tez maja swoje okregowe izby pielegniarek i poloznych, a tam rzecznika odpowiedzialnosci zawodowej - Skierniewice podchodza chyba pod Warszawe. Mozesz zlozyc skarge, tylko to nie moze byc anonim i samo zadanie odszkodowania (od tego jest postepowanie cywilne). Najlepiej miec swiadkow, ktorzy w razie czego poswiadcza (np. inne poloznice z sali, mezowie,rodzina). Ja mysle, ze jesli taka polozna dostanie chocby nagane za udzielanie swiadczen bez zgody pacjentki (a pod to podpada dokarmianie bez zgody) to na drugi raz zapyta. Ale nie zycze Ci , bys miala powod, by to robic

Mamuski, dawac zdjecia! Maluszkow i Was!

Czy Wam tez przed porodem plauszki popuchly jak serdelki???

Sądzę, że pod Łódź bo Skierniewice są w łódzkim...no ja mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby.... mnie paluszki nie puchną...tylko stopy

[emzeta]

Memi, dziekujemy za madre slowa, wiesz potwierdzasz wszystko co ja wiem na temat karmienia piersia, tylko ze glupio mi tak jakos pisac, bo z jednej strony chcialabym pomoc, z drugiej nie chce sie wymadrzac... wiem juz sama jak to trudno, ja na prawde musze przyznac, ze w tym zakresie angielska sluzba zdrowia spisala sie na medal i czuje sie dosc pewnie z tym karmieniem.

To racja, ze wlasciwie brodawki sutkowe nie musza byc wystajace, bo dziecko powinno duzo wiecej piersi zassac, tu jest dobrze pokazane na schemacie jak to powinno wygladac:
http://www.youtube.com/watch?v=Zln0LTkejIs
Dlatego doradcy laktacyjni twierdza ze to nie ma znaczenia... Dziecku mozna pomoc, sciskajac piers, wtedy latwiej mu ja wlozyc do buzki, nawet moja kruszynka bierze duzo do buzi...

A opowiesci takich jak ta alkamor to ja slysze duzo... ale to sie chyba powoli zaczyna zmieniac, mam nadzieje.

[memi]

emzeta dzialamy w dobrej wierze
swietny filmik to niemowle mnie rozczulilo...
A Antek wlasnie mi sie przeciaga w brzuszku... jeszcze 2-3 tygodnie nam zostaly..

[alkamor]

Napisane przez emzeta

A opowiesci takich jak ta alkamor to ja slysze duzo... ale to sie chyba powoli zaczyna zmieniac, mam nadzieje.

Mam nadzieję, że to się zmienia powoli bo to jest nie do pomyślenia żeby ktoś kto jest po to aby pomóc w szpitalu działa w sumie na niekorzyść

Napisane przez memi

A Antek wlasnie mi sie przeciaga w brzuszku... jeszcze 2-3 tygodnie nam zostaly..

Ehhh...Kubuś też się kręci...i to strasznie...ciężko przy kompie usiedzieć

[buziaczekk]

[quote=memi;10979459]

Napisane przez buziaczekk

Ci doradcy laktacyjni to niech sobie daruja bo pojecia nie maja chyba zadnego! W tym problem ze ja nie mam problemu z bolacymi sutkami tylko ja tych sutkow wogole nie mam! Wiec maly nie ma za co chwycic! Ciekawe co na to ci doradcy. A dodatkowo jest wczesniakiem wiec nie ma tyle sily zeby sie mocno zassac i sobie tego sutka wyciagnac jakims cudem! On sie zassie pociagnie ze 3 razy i mu ucieka, datego musze miec kapturki bo on sie za szybko meczy z piciem a co dopiero z wyciagnieciem sobie sutka jakims cudem i szybko zasypia... o kapturkach roznie mowia w szpitalu jedne mowily ze tak inne ze nie, ze zanika laktacja a jedna z tych ktore zajmowaly sie noworodkami mi powiedziala ze to jest nieprawda bo jej siostra tez nie miala sutkow i tez karmila kapturkami i karmila bardzo dlugo! Ze to jest tylko głupi wymysl ludzi....
Zanka chyba tez cos pisala ze karmi przez kapturki ze to jest jej wybawienie czy jakos tak to pisala cos mi sie kojarzy....
Mały teraz niecala godzine pil z piersi, byla proba bez kapturka ale zassal sie jeden raz i koniec nie potrafil wiecej...dalam kapturka to pil jak szalony ale szybko zasnal i trzeba bylo go budzic, ciekawe ile tego wypil i na ile mu to starczy bo cos czuje ze za chwile bedzie krzyk bo sie wiecej bawil niz pil


Czesc Mirka

Ale mnie rozbawilas z tym brakiem sutkow. Kochana, sutek= piers po prostu a te chyba masz??? pewnie Ci chodzi o BRODAWKI SUTKOWE, a nie SUTKI. Z tego co pamietam ze szkoly rodzenia to prawidlowe przystawienie do piersi jest wtedy gdy dziecko ma w buzi BRODAWKE WRAZ Z OTOCZKA SUTKOWA (to ciemne koleczko wokol) . Ma miec buzke PELNA Twojej piersi, a nie tylko chwytac sam koniuszek. Podobno wcale nie trzeba miec wypuklych brodawek, bo jesli dziecko chwyta sama brodawke to chwyta za plytko! wejdz sobie na
http://www.laktacja.pl/index.php?opt...359&Itemid=113
popatrz na te pozycje , moze robisz cos nie tak?

Co do kapturkow, to sie nie wypowiem, bo nie wiem... Ja bym jednak probowala przestawic go na "nature"...

Trzymam kciuki za udane karmienia! Nie zniechecaj sie, bron Boze!
Pozdrowienia dla zielonej zabki (Dawidka)


Zanka nie poddawaj sie z druga piersia i probuj. Mozliwa jest bowiem taka sytuacja, ze jak maly bedzie ssal tylko z jednej piersi to jedna bedzie wieksza od drugiej- to jest tylko problem kosmetyczny, ktory przestaje byc problemem (tzn wielkosc piersi sie wyrownuje) po zakonczeniu karmienia, mimo wszystko mysle, ze jakies znaczenie ma POwodzenia!

Nie chce sie wymadrzac, ale dajcie sobie i maluchom troche czasu na uregulowanie tego karmienia, mysle, ze to z miesiac moze potrwac.

alkamor Twoje doswiadczenia z personelem medycznym przyprawiaja mnie o gesia skorke, gdzie tak jest??? Ja bym sie tam bala rodzic. W moim szpitalu to zazwyczaj matki wymiekaly jak im karmienie nie szlo i jak im bylo szkoda dzieciaczka ze taki niedojedzony to chcialy zeby dokarmiac. A polozne naprawde pomagaly przystawiac.Dobrze, ze siostra zareagowala. Jakbys miala jakies wyjatkowe nieprzyjemne sytuacje, to radze zglosic do Rzecznika Odpowiedzialnosci Zawodowej przy Okregowej Izbie Lekarskiej- moze sie w koncu cos zacznie zmieniac.Warto sobie tez prawa pacjenta przeczytac.

Hehe no racja nie mam brodawek ale tak jakos od szpitala sie wzielo ze nie mam sutkow jak to polozne powiedzialy i tak pisze wszystko byloby ok gdybym miala w szpitalu malego przy sobie i mogla od razu przystawiac i sie uczyc....a przez cale 9 dni pobytu w szpitalu mialam tylko 4 razy mozliwosc przystawienia go, prosilam o pomoc to pielegniarki pomagaly przez 3 minuty i potem slowa "a teraz mama sobie radź sama" i koniec tematu!! Mały byl dokarmiany butelka bo wiekszosc tych dni spedzil w inkubatorze, potem nagrzewaczu, potem zoltaczka i kolejne 3 dni lampy i nie moglam go przystawiac! Jemu czasem sie uda zassac na dluzej piers bez kapturkow ale zadko a najczesciej puszcza i juz wiecej chwycic nie chce! Teraz to sie zassnie jeden raz, pociagnie 2 razy i mu ucieka i nie chce wiecej....przez kapturki pije dosc ladnie ale to jest tak ze jedno przystawienie pije ladnie a juz kolejne nie chce wogole, albo sie bawi a po odlozeniu go jest krzyk bo jest glodny.....w dzien go chce trzymac na piersi a w nocy pije sztuczniaki, ktore pic musi min do konca m-ca bo sa kaloryczne a tego mu potrzeba.....chyba ze lekarz we wtorek zadecyduje inaczej juz

Polozna ktyora do mnie przychodzila 3 razy, bedzie jeszcze w srode na moj problem z karmieniem piersia stwierdzila ze jesli nie dajemy rady i sie meczymy oboje to mam odciagac....niezla pomoc a tak liczylam na nia! Wszyscy dookola sa madrzy "w gebie" ale pomoc to nie ma komu

[buziaczekk]

Pol dnia karmienia malego piersia od 9 do 15 (wsumie 3 razy po 30,40,55 min) zakonczylo sie porazka....pomimo ze maly dosc ladnie pil i to bez kapturkow!! maly od tego czasu prawie wogole nie spal a jak udalo mu sie zasnac na chwilke to spal bardzo niespokojnie, wiercil sie, kreci, poplakiwal, po ostatnim karmieniu piersia 55 min i po odstawieniu go do lozeczka zaczal sie porzadny wrzask nagle, nie wiedzielismy co sie stalo! No i poddalam sie! maly dostal sztuczniaka i wydoil cala butle! Cala swoja porcje 60 ml i nie chcial puscic pustej butelki, chcial ciagnac dalej! a teraz spi jak aniolek!!
Jakie sa wasze rady na taka sytuacje (powtorzyla sie juz drugi raz)

[emzeta]

Kurcze buziaczekk, straszna szkoda to czytac, niestety my tez mozemy przez internet byc mocne tylko w gebie albo raczej w pisaniu... nawet sie nie orientuje czy w Polsce dzialaja jakies organizacje pomagajace mamom ktore pragna karmic piersia... a na dodtaek czlowiek z malenstwem sam nie bardzo ma czas zeby sie rozejrzec...

Z tym odciaganiem to moze nie taki glupi pomysl, dopoki sie nie nauczycie siebie nawzajem, chyba lepiej dokarmiac swoim mleczkiem niz modyfikowanym... ciekawe tez ze musi sztuczne bo sa kaloryczne... to chyba takie rozwiazanie zeby przypadkiem nie musial dluzej w szpitalu zostac...

[alkamor]

[quote=buziaczekk;10986157]

Napisane przez memi

Hehe no racja nie mam brodawek ale tak jakos od szpitala sie wzielo ze nie mam sutkow jak to polozne powiedzialy i tak pisze wszystko byloby ok gdybym miala w szpitalu malego przy sobie i mogla od razu przystawiac i sie uczyc....a przez cale 9 dni pobytu w szpitalu mialam tylko 4 razy mozliwosc przystawienia go, prosilam o pomoc to pielegniarki pomagaly przez 3 minuty i potem slowa "a teraz mama sobie radź sama" i koniec tematu!! Mały byl dokarmiany butelka bo wiekszosc tych dni spedzil w inkubatorze, potem nagrzewaczu, potem zoltaczka i kolejne 3 dni lampy i nie moglam go przystawiac! Jemu czasem sie uda zassac na dluzej piers bez kapturkow ale zadko a najczesciej puszcza i juz wiecej chwycic nie chce! Teraz to sie zassnie jeden raz, pociagnie 2 razy i mu ucieka i nie chce wiecej....przez kapturki pije dosc ladnie ale to jest tak ze jedno przystawienie pije ladnie a juz kolejne nie chce wogole, albo sie bawi a po odlozeniu go jest krzyk bo jest glodny.....w dzien go chce trzymac na piersi a w nocy pije sztuczniaki, ktore pic musi min do konca m-ca bo sa kaloryczne a tego mu potrzeba.....chyba ze lekarz we wtorek zadecyduje inaczej juz

Polozna ktyora do mnie przychodzila 3 razy, bedzie jeszcze w srode na moj problem z karmieniem piersia stwierdzila ze jesli nie dajemy rady i sie meczymy oboje to mam odciagac....niezla pomoc a tak liczylam na nia! Wszyscy dookola sa madrzy "w gebie" ale pomoc to nie ma komu

Napisane przez emzeta

Z tym odciaganiem to moze nie taki glupi pomysl, dopoki sie nie nauczycie siebie nawzajem, chyba lepiej dokarmiac swoim mleczkiem niz modyfikowanym... ciekawe tez ze musi sztuczne bo sa kaloryczne... to chyba takie rozwiazanie zeby przypadkiem nie musial dluzej w szpitalu zostac...

Ehhh,....nie chcę się za bardzo wypowiadać bo ja to jeszcze w dwupaku jestem ale buziaczku naprawdę przykro się robi jak się czyta z tym Twoim karmieniem.A jeszcze bardziej jak piszesz właśnie, że TAK NAPRAWDĘ to nikt Ci w tym nie pomógł (mam na myśli pielęgniarki, położne) ale niestety tak to jest...bo wiem jak i u nas w szpitalu do tego podchodzą....ehhh...a tyle się mówi o dobroczynnym wpływie karminiu piersią.... Emzeta ma chyba rację, że lepiej jakby mógł pić chociażby odciągany ale Twój pokarm...no ale to nie my o tym przecież decydujemy... Oby Ci się udało w końcu nad tym zapanować

[Charlotte]

[QUOTE=buziaczekk;10986157]

Napisane przez memi

Hehe no racja nie mam brodawek

Buziaczku, nam w szkole rodzenia powiedzieli, że jak się nie ma brodawek, to warto wypróbować do karmienia pozycję "spod pachy" podobno dzieciaczkowi łatwiej jest zassać i nie puścić.
Ja kupiłam sobie jeszcze do noszenia pomiędzy karmieniami (zresztą zaczęłam już teraz nosić) takie nakładki formujące brodawki. Może i Tobie by to pomogło?

"Jeśli masz płaskie lub wklęsłe brodawki, warto je delikatnie „wyciągąć”. Przydadzą Ci się specjalne nakładki formujące piersi. Noś je między karmieniami."

link do sklepu:
http://www.edziecko.com.pl/index.php...m_content=1244

[emzeta]

Chcialam oficjalnie przywitac na odchowalni Anie z dzielna mama Sija
Gratulacje!!!!!!!!!

[ewccik]

Sija GRATULACJE

kobietki a Wy używacie po porodzie jakieś środki do pielegnacji np. ziajka mamma mia "masło do ciała ujędrniające po porodzie" czy krem na rozstępy ?
bo ja tak myślę czy warto to kupić bo potem pewnie głowy nie będę miała do szukania tego w sklepach

[raspberry69]

Gratulacje fajnie, ze mamusiowe grono powieksza sie

[buziaczekk]

Napisane przez ewccik

Sija GRATULACJE y

kobietki a Wy używacie po porodzie jakieś środki do pielegnacji np. ziajka mamma mia "masło do ciała ujędrniające po porodzie" czy krem na rozstępy ?
bo ja tak myślę czy warto to kupić bo potem pewnie głowy nie będę miała do szukania tego w sklepach

Sija wielkie gratulacje


Ja uzywam tylko płynu do higieny intymnej bezzapachowego z ziaji do podmywania sie a dokladnie chodzi o rane po nacieciu bo nie powinno sie uzywac zadnych mydel itp tylko wlasnie bezzapachowych płynow lub szare mydlo.....i nic innego nie uzywam a dokladnie smarowalabym sie dalej oliwka bo i przed ciaza tez sie smarowalam ale jakos nigdy mi sie nie chce kremow na rozstepy mam duzo ale jestem tak zmeczona ze nie mam narazie ochoty na jakiekolwiek zabiegi kosmetyczne z moim cialem.....
A wogole to chyba nareszcie przestaję krwawic oby bo mam juz dosyc tych podpasek tak strasznie źle sie z tym chodzi

A czy ktoras wie jaki czas po porodzie gdzie bylo sie nacinanym i szytym mozna pofiglowac juz z tz w lozeczku? bo ja nawet nie wiem, cos mi sie o uszy obilo ze 6 tyg czyli czas pologu ale czy to prawda? a moze dopiero po wizycie kontrolnej u lekarza? czy jak to jest z tym czasem bo juz mi zal mojego tz...tak sie biedny meczy juz chyba bedzie prawie 3 m-ce

[emzeta]

to fakt, nie ma czasu szukac nic po porodzie, ja na szybciocha kupilam zwykly balsam dove ujedrniajacy i staram sie 2 razy dziennie przynajmniej brzuch wysmarowac

ja malo krwawie, juz drugi dzien po porodzie krwawilam tylko jak taki srednio-marny okres, a teraz to w ogole glownie po karmieniu

[alkamor]

Napisane przez buziaczekk

A czy ktoras wie jaki czas po porodzie gdzie bylo sie nacinanym i szytym mozna pofiglowac juz z tz w lozeczku? bo ja nawet nie wiem, cos mi sie o uszy obilo ze 6 tyg czyli czas pologu ale czy to prawda? a moze dopiero po wizycie kontrolnej u lekarza? czy jak to jest z tym czasem bo juz mi zal mojego tz...tak sie biedny meczy juz chyba bedzie prawie 3 m-ce

no ja też czytałam, że 6 tygodni ale najlepiej po wizycie u ginekologa

[memi]

wlasnie sie nad tym zastanawiam... czy nie bedzie bolalo przy seksie... z miesiac napewno bym odczekala, mysle, ze wizyta u gina to dobry pomysl- jak bedize bolalao przy badaniu to znaczy, ze przy seksie prawdopodobnie tez bedzie. Choc szczerze mowiac nie wiem czy gin tak dolkadnie bada.

Dziewczyny mozecie juz siedziec???

co do karmienia to ja polecam forum o karmieniu na gazeta.pl, tam jest jedna babka-konsultant, ktora czuwa nad tym by ktos glupot nie pisal, jest tez duzo wypowiedzi karmiacych mam- jak sobie radzily z problemami. Warto sie zmotywowac, zanim ulegniemy presji otoczenia ( mam na mysli teksty typu: "Czemu go tak meczysz, przeciez widzisz, ze z butli sie najada"). Trzymam kciuki za karmienie!

Charlotte nam tez mowili, ze pozycja spod pachy jest na wiele rzeczy dobra.