Pożegnać TRĄDZIK raz na ZAWSZE - kuracje, pielęgnacja, makijaż. ZBIORCZY CZ.II

[lamadolamy]

Napisane przez olasia

Lamadolamy- super ten kamuflaz sie spisuje
Jak tak patrze na Twoje policzki to kurcze moje tez sie tak wygladaly rak temu jak zaczelam ograniczac gluten( - ten powoduje u mnie mdlosci i zaparcia, zwlaszcza przenica, chleb zytni na zakwasie domowy jest ok. ) a zaczelam pochaniac wrecz pomidory i truskawki i kiwi, to co teraz uznalam, ze szkodzi mi na cere. Wczoraj zjadlam kanapke z pomidorem- dzisiaj efekt : mdlosci i malenkie syfki na policzkach, cos co do niedawna uwazalam za tradzik a pozniej za rogowacenie okolomieszkowe. Teraz moze nie dopadl mnie.mocny wysyp bo jestem w ciazy a w ciazy generalnie mam i mialam znacznie.mniejszy stan zapalny tak ogolnie. Nie wiem jal to dziala, moze hormony tez maja na.to wplyw.
Chialam Wam jeszcze powiedziec o takim fajnym blogu kulinarnym, babka nazywa sie Olga Smile i ona, jak i jej rodzina to alergicy wlasnie i ona.wymysla takie cuda i zamienniki takiej normalnej diety, ze szok Dzisiaj wlasnie na fb pisala o tym jakie robila testy- niestety bardzo drogie ale okazuje sie, ze bardzo skuteczne. Po 3.latach scislej diety skosztowala czegos zakazanego i reakcja organizmu byla natychmiastwa - czyli bardzo negatywna. Troszke mnie to zasmucilo... ale coz... poczytam o tych testach wiecej.

Przyznam sie dzisiaj cos mnie tknelo zeby sie wyciskac.... czekalam na meza w aucie, nie mialam zajecia, nikogo na parkingu....masakra jeszcze brudnymy lapskamim

No to prawda, sama tak właśnie mam - im dłużej czegoś nie jem, tym większa jest reakcja jak już coś mi się przytrafi. Z tym pieprzem tak właśnie było. Generalnie to wiadomo, te ograniczenia żywieniowe to strasznie upierdliwa sprawa, ale wiecie co? prawda jest taka, że masa ludzie je ma, tylko nie zdaje sobie z tego sprawy. Tylko są zdziwieni, że źle śpią, nie mogą schudnąć, mają codziennie wzdęcia, zgagi i tego typu bajery. Po tylu latach po prostu przyjęłam do wiadomości, że nie wszystko mi służy i biorę to na klatę, a z gotowaniem to trzeba odrobinę kreatywności i ze wszystkim sobie można poradzić

[Smerfetka696969]

Z rogowaceniem okolomieszkowym na udach i ramionach walcze i walcze w lecie jeszcze "ujdzie" bo wiadomo słońce, ciała odkryte itp a w porach zimniejszych masakra :x

[lifeisbeautiful]

Napisane przez margitta

Trądzik to powinna być zarejestrowana choroba fizyczno-psychiatryczna.

Niestety tak czasami myślę, że bardziej od zniszczenia skóry, jest mi żal zniszczonej psychiki, której już chyba nigdy nie naprawię, już zawsze moje myśli będą krążyły wokół skóry, zawsze u ludzi zwracam wygląd na cerę, to jest okropne. Moja siostra nie miała takich problemów jak ja i teraz nawet jak jej coś wyskoczy to nie przejmuje się tym, nigdy się nie maluje, nie używa żadnych kosmetyków i jej skóra jest ok. A ja wpadłam w zaklęty krąg, więcej makijażu i więcej kosmetyków i cały czas zamartwianie się jak wyglądam.

Ale już drugi dzień chodzę bez podkładu i nie umarłam, więc nie jest najgorzej. Myślałam, że się nie odważę, ale jakoś poszło. Mówię sobie po prostu cały czas, że brzydkich ludzi jest więcej, że mam gdzieś jak wyglądam etc. i pomaga Zobaczymy jeszcze jak będzie na uczelni, wiadomo, wykładowcy źle reagują na brzydkie laski, boję się, że obleję jakiś przedmiot przez to

[Prodomostra]

Napisane przez Jan323

Cześć Jestem mężczyzną i mam 17 lat, byłem ostatnio u dermatologa z drobnym trądzikiem, przepisał mi Dermaclin i Epiduo.
Mam pytanie te żele stosuje na noc dla zwiększenia działania aby mieć ładną cerę w co się jeszcze zaopatrzeć jakieś zabiegi po szkole maseczki, serum czy coś?

Musisz chyba przeczytać ten wątek od początku, jest tu cała masa porad

[Aredhel125]

Napisane przez lifeisbeautiful

Niestety tak czasami myślę, że bardziej od zniszczenia skóry, jest mi żal zniszczonej psychiki, której już chyba nigdy nie naprawię, już zawsze moje myśli będą krążyły wokół skóry, zawsze u ludzi zwracam wygląd na cerę, to jest okropne. Moja siostra nie miała takich problemów jak ja i teraz nawet jak jej coś wyskoczy to nie przejmuje się tym, nigdy się nie maluje, nie używa żadnych kosmetyków i jej skóra jest ok. A ja wpadłam w zaklęty krąg, więcej makijażu i więcej kosmetyków i cały czas zamartwianie się jak wyglądam.

Ale już drugi dzień chodzę bez podkładu i nie umarłam, więc nie jest najgorzej. Myślałam, że się nie odważę, ale jakoś poszło. Mówię sobie po prostu cały czas, że brzydkich ludzi jest więcej, że mam gdzieś jak wyglądam etc. i pomaga Zobaczymy jeszcze jak będzie na uczelni, wiadomo, wykładowcy źle reagują na brzydkie laski, boję się, że obleję jakiś przedmiot przez to

To jest święta prawda! Ja mam tak samo. Zwracam cały czas uwagę na cerę innych, czy to w tv, czy na żywo. Czy mają zmarszczki, zaskórniki, pryszcze, przebarwienia. Mi osobiście jest wstyd za swoją cerę, chociaż wiem, że to nie moja wina.

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Ja w sumie przychodzę znowu z problemem. Cerę mam jaką mam, czyli trądzik, rumień, naczynka, wrazliwa, skłonność do przesuszania, wszystko w jednym.
Tyle, ze teraz mi się pogorszyło. Nos mam czerwony jak u pijaka, schodzą z niego wszystkie podkłady i wygląda to strasznie. Cera ogólnie jest cała w plamach, na polikach czerwone place, czoło przesuszone... Nie wiem co robić.
Na noc zmywam makijaż micelem z Garniera różowym, potem myję twarz żelem rumiankowym z Sylveco, następnie spryskuję twarz wodą termalną z Avene. Nawilżam twarz mieszanką oleju do twarzy z granatem z Alterry i kroplą żelu hialuronowego do tego. Z rana twarzy nie oczyszczam, tylko spryskuję znowu wodą termalną, i czasami nakładam rosyjskie serum babuszki Agafii 35+, a potem krem z filtrem Ducray plus kropla żelu hialuronowego, albo krem Allerco.
Aha i na noc, też często przed olejem nakładam serum flavoC z BU.

Tak wygląda moja pielęgnacja. Niestety skórę mam cały czas mimo to ściągniętą, są suche skórki, jest cały czas przesuszona, robią się zmarszczki. Flavo C wcale na rumień nie pomaga, cały czas jestem poplamionym burakiem. Teraz testuję olej tamanu, ale ostrożnie.
Próbowałam zmywać twarz Physiogele bez wody,a le zapychał mnie i nie doczyszczał. wszystko co jest bardziej nawilżająca-natłuszczające mnie zapycha.
Co do podkładów to używałam minerałów z Anabelle, ale wysuszały i brzydko złaziły z twarzy. Potem wróciłam do Affinitonu, który może nie wysuszał, ale za to schodził koszmarnie po dosłownie 0,5 godziny. Teraz używam Bourjois 123 perfect i ładnie kryje i stapia się z cera, ale mam wrażenie,że wysusza. Jako pudru używam ryżowego z Paese i go lubię jak do tej pory. Po kilku godzinach, na twarzy pojawiają sie widoczne zmarszczki, pory i suche skórki, oraz uwidacznia trądzik.

Ze skórą pod oczami mam ten sam problem - wieczna susz. Oczy rzadko malują czymkolwiek. Używałam kremu z wiesiołkiem pod oczy Oeparol i nic, teraz mam z Yves Rocher hydra vegetal, który dodatkowo miał łagodzić opuchliznę i nadal nic. Smarowałam nawet na noc kremem Nivea i nic. Co ja mam robić? Nie wiem kompletnie czego używać, bo z jednej strony mam trądzik i cera jest tłusta, a z drugiej sucha jak wiór, wiecznie ściągnięta. wszystkie kosmetyki mnie ściągają,że nie chcę nawet się uśmiechać, bo boję się, że skóra mi popęka i się pomarszczy. Przepraszam za ten esej, ale jestem zdesperowana już... Skórę mam zniszczoną strasznie, a nie mam nawet 24 lat.

[olasia]

Aredhel- jejku tak ci wspilczuje , nie wiadomo jak podejsc taka cerw ale mi to wyglada jak jakies zaburzenia tarczycowe. Robilas badania? Nje wiem jak Ci poradzic. Ja bym chyba kupila jakies proste mydlo i przez kilka dni uzywala tylko mydla bez niczego. Skora daje sobie sama rade czesto ale my za duzo w nia pakujemy...
Moze jeszcze bym przemywala jakims ziolowym naparem np z zielonej herbaty. A zluszczasz naskorek? Ja np mam problem z peelingami bo mi zawsze po kilku dniach pogarszja cere zwlaszcza jak te alergiczne krostki szybko pekaja i roznosza bakterie. Dobrze jest uzywac sciereczki z.mikrofibry ale delikatnie. Daj pare dni odpoczac skorze. Rozne.problemy skorne.koncentruja sie na twarzy nie bez powodu - to tutaj packamy najwiecej chemii .

[Aredhel125]

Napisane przez olasia

Aredhel- jejku tak ci wspilczuje , nie wiadomo jak podejsc taka cerw ale mi to wyglada jak jakies zaburzenia tarczycowe. Robilas badania? Nje wiem jak Ci poradzic. Ja bym chyba kupila jakies proste mydlo i przez kilka dni uzywala tylko mydla bez niczego. Skora daje sobie sama rade czesto ale my za duzo w nia pakujemy...
Moze jeszcze bym przemywala jakims ziolowym naparem np z zielonej herbaty. A zluszczasz naskorek? Ja np mam problem z peelingami bo mi zawsze po kilku dniach pogarszja cere zwlaszcza jak te alergiczne krostki szybko pekaja i roznosza bakterie. Dobrze jest uzywac sciereczki z.mikrofibry ale delikatnie. Daj pare dni odpoczac skorze. Rozne.problemy skorne.koncentruja sie na twarzy nie bez powodu - to tutaj packamy najwiecej chemii .

Ja już próbowałam detoksu dla skóry i nic to nie dało niestety. Czy się smarowałam, czy się malowałam, czy nie, nic to nie zmieniło. Żadna dieta, mydła Aleppo, nic o prostu. Robiłam masę badan i tarczyca w porządku. Mam podwyższone hormony męskie dwa i teraz biorę tabletki antykoncepcyjne, ale dalej mam problem z rumieniem i suchością. Biorę tabletki niecały miesiąc, więc efektów też na razie brak. Robię co jakiś czas peeling enzymatyczny z Ziaji Ulgi.

[olasia]

Moze musisz jeszcze poczekac na efekty. Nir mam pojecia co ci poradzic. Ale.tonik z zielonej herbaty jest super wiec mozesz sprobowac i tak.

[Aredhel125]

Napisane przez olasia

Moze musisz jeszcze poczekac na efekty. Nir mam pojecia co ci poradzic. Ale.tonik z zielonej herbaty jest super wiec mozesz sprobowac i tak.

Czyli najpierw zaparzam normalnie zieloną herbatę taką liściastą, odcedzam i przemywam tym naparem twarz?

[olasia]

Tak, mozna troche mocniejszy napar zrobic, tak polowe kubka i wacikami lrzemywac obficie. Dac wyschnac na buzi juz nie zmywac woda. Daje efekt takiego dotlenienia, cera jest jasna, miekka. Mi bardzo sluzy. Swego czasu tez robilam taki peeling z lisci ale umywalka cala byla usyfiona... chociaz efekty mi sie podobaly.
Badz jeszcze cierpliwa do tych tabletek, ale podwocj miesoacach bym sir wybrala do lekarza w razie czego, moze moglby je zmienic?
przepraszam za bledy ale pisze z telefonu i ciezko mi poprawiac :/

[201607111017]

olasia a ile dni i jak przechowujesz taki napar?

[olasia]

w tej chwoli nie stosuje ale jak robie to najlepiek codziennie jednak. Do reszty mozna wody dolac i wypic mysle, ze to tak dzilaja antyoksydanty w tenj herbacie i whdaje mi sie, ze one nie sa zbyt trwale. Zapomnialam dodac, ze najlepsza jest lisciasta.

[lifeisbeautiful]

Aredhel125 - opis skóry jak u mnie, w czerwcu miałam dosłownie ten sam problem, czerwony nos, skóra mega ściągnięta, a policzki dosłownie popękane, siedział na nich martwy naskórek i żadne peelingi nie pomagały. Do tego doszły mi jeszcze czerwone i zapuchnięte oczy, nie wiedziałam co się ze mną dzieje, potem się okazało, że w moim przypadku akurat był to objaw stłuszczenia wątroby.

Powszechnie się uważa, że za suchą skórę odpowiada niedobór witaminy a, kiedyś na jakimś blogu nawet widziałam, że dziewczyna polecała suplementacje wit a + cynk, mówiła, że bardzo jej pomogła na skórę. i faktycznie jak ktoś wcześniej wspomniał, jednym z objawów niedoczynności tarczycy jest sucha skóra.

Z suplementów to jeszcze omega 3 albo jakiś olej np. z wiesiołka

Myślę, że zmiana wody mogłaby ci pomóc, ta w kranie na chlor i pewnie też inne uzdatniacze, jak jeszcze dodatkowo jest twarda, to nie ważne, czym myjesz, twoja skóra będzie wysuszona. Osobiście uważam, że mycie twarzy wodą z butelki to najlepsze co zrobiłam w ostatnich miesiącach, proste a skuteczne.

[Smerfetka696969]

Napisane przez lifeisbeautiful

Aredhel125 - opis skóry jak u mnie, w czerwcu miałam dosłownie ten sam problem, czerwony nos, skóra mega ściągnięta, a policzki dosłownie popękane, siedział na nich martwy naskórek i żadne peelingi nie pomagały. Do tego doszły mi jeszcze czerwone i zapuchnięte oczy, nie wiedziałam co się ze mną dzieje, potem się okazało, że w moim przypadku akurat był to objaw stłuszczenia wątroby.

Powszechnie się uważa, że za suchą skórę odpowiada niedobór witaminy a, kiedyś na jakimś blogu nawet widziałam, że dziewczyna polecała suplementacje wit a + cynk, mówiła, że bardzo jej pomogła na skórę. i faktycznie jak ktoś wcześniej wspomniał, jednym z objawów niedoczynności tarczycy jest sucha skóra.

Z suplementów to jeszcze omega 3 albo jakiś olej np. z wiesiołka

Myślę, że zmiana wody mogłaby ci pomóc, ta w kranie na chlor i pewnie też inne uzdatniacze, jak jeszcze dodatkowo jest twarda, to nie ważne, czym myjesz, twoja skóra będzie wysuszona. Osobiście uważam, że mycie twarzy wodą z butelki to najlepsze co zrobiłam w ostatnich miesiącach, proste a skuteczne.

Ja brałam cynk plus wit a i faktycznie po 2 miesiacach cera była bardziej nawilżona.
Teraz biore tran.

[Aredhel125]

Napisane przez olasia

Tak, mozna troche mocniejszy napar zrobic, tak polowe kubka i wacikami lrzemywac obficie. Dac wyschnac na buzi juz nie zmywac woda. Daje efekt takiego dotlenienia, cera jest jasna, miekka. Mi bardzo sluzy. Swego czasu tez robilam taki peeling z lisci ale umywalka cala byla usyfiona... chociaz efekty mi sie podobaly.
Badz jeszcze cierpliwa do tych tabletek, ale podwocj miesoacach bym sir wybrala do lekarza w razie czego, moze moglby je zmienic?
przepraszam za bledy ale pisze z telefonu i ciezko mi poprawiac :/

Dziękuję za radę, na pewno spróbuję. Przemyję tez skórę rumiankiem, zawsze mi pomagał. A czemu lekarz ma mi zmienić tabletki?

Napisane przez lifeisbeautiful

Aredhel125 - opis skóry jak u mnie, w czerwcu miałam dosłownie ten sam problem, czerwony nos, skóra mega ściągnięta, a policzki dosłownie popękane, siedział na nich martwy naskórek i żadne peelingi nie pomagały. Do tego doszły mi jeszcze czerwone i zapuchnięte oczy, nie wiedziałam co się ze mną dzieje, potem się okazało, że w moim przypadku akurat był to objaw stłuszczenia wątroby.

Powszechnie się uważa, że za suchą skórę odpowiada niedobór witaminy a, kiedyś na jakimś blogu nawet widziałam, że dziewczyna polecała suplementacje wit a + cynk, mówiła, że bardzo jej pomogła na skórę. i faktycznie jak ktoś wcześniej wspomniał, jednym z objawów niedoczynności tarczycy jest sucha skóra.

Z suplementów to jeszcze omega 3 albo jakiś olej np. z wiesiołka

Myślę, że zmiana wody mogłaby ci pomóc, ta w kranie na chlor i pewnie też inne uzdatniacze, jak jeszcze dodatkowo jest twarda, to nie ważne, czym myjesz, twoja skóra będzie wysuszona. Osobiście uważam, że mycie twarzy wodą z butelki to najlepsze co zrobiłam w ostatnich miesiącach, proste a skuteczne.

Ja miałam robiony szereg badań hormonalnych. Wszystko jest w porządku(oprócz androsnetniodu i DHEAS04). Tarczycę mam regularnie badaną i jest ok. Miałam USG, fT3, FT4, tSH badam regularnie i wszystko ok. Wątrobe miałam badaną przed antykoncepcją i wszystkie wyniki mam w normie. Jestem osobą szczupłą, nie piję, nie palę, nie przebywam wcale w środowisku osób palących. No nie robię nic co ewidentnie by mi szkodziło. Unikam śmieciowego jedzenia.

Masz rację, w dużej mierze to zrogowaciały naskórek, który tam tkwi i żadne peelingi nie pomogą. Wydaje mi się, że to sprawka trądziku i tłustej cery, która tak szybko rogowacieje. Ja to widzę po nałożeniu podkładu. On jakby osiada nie na właściwej skórze, tylko na tym zrogowaciałym naskórku i jak się tak zbliżyć do mojej twarzy bardzo to to widać. Czasami nawet bardzo widać.

Cynk i witaminę B i PP przerabiałam. Dermatolog mi przepisywał duże dawki na receptę i nic nie ruszyło, zero efektów. Piłam drożdże, po pół kostki dziennie i też nic. Ja mam męskie hormony podwyższone i pewnie to dlatego.
Czyli mówisz, ze powinnam spróbować myć twarz wodą źródlaną na przykład? Mogę po prostu kupić np. w Lidlu dużą butlę, wlewać wieczorem do miseczki i tym przemywać twarz?
Co jeszcze polecasz? Czy Tobie się poprawiło?

Ja też mam problem czerwonych i spuchniętych oczu i nic mi nie pomaga. oczy co prawda mam wrażliwe tak w ogóle, a poduchy pod oczami to skłonność genetyczna po babci, ale mimo wszystko jest gorzej niż zwykle. Czasami spogladam na moje stare zdjęcia, jescze z liceum i się nie poznaję! To było ok. 5 lat temu.

[Smerfetka696969]

No ja tak samo jak nałoże podkład to mi wyskakują suche skórki i na policzkach obok nosa takie jakby hmm skóra węża no nie wiem jak to opisac hmm...
Bez podkładu tego nie widać jak nałoże to dajcie spokój.

[lifeisbeautiful]

Ja też mam wrażenie, że od czasów liceum bardzo się postarzałam, a minęło dopiero 2 lata, nawet nie mam 20 jeszcze. Jakieś zmarszczki pod oczami, kości policzkowe już nie tak wyraźne, mam wrażenie, że tłuszcz z twarzy bardzo przesunął mi się w dół, jak u buldoga, przez co linia szczęki nie jest tak wyraźna, a przecież wcale nie jestem stara! Masakra

Ja z wodą robię tak, że wkładam miskę do kranu, nalewam odrobinę wody, robię pianę z mydła i myję nią buzię (suchą, tak jak radzi Caroline Hirons, nie moczę twarzy przed myciem), potem wylewam tę wodę z miski i nalewam świeżą porcję, spłukuje pianę chluśnięciami(staram się ich zrobić jak najwięcej, podobno powinno być 100), potem jeszcze raz wymieniam wodę i jeszcze raz spłukuje, tak żeby mieć pewność, że jak najmniej mydła zostało. I na koniec zakwaszam skórę wodą z dodatkiem octu jabłkowego i wycieram do sucha chusteczkami higienicznymi.

Aktualnie nie robię nic więcej, chce dać skórze trochę odpoczynku. Jak na mnie ma się całkiem dobrze, nie odczuwam przesuszenia, ściągnięcia, dyskomfortu. Przetłuszcza się na nosie jak zwykle, mam naczynka i przebarwienia, ale naprawdę trzyma się w porządku, więc nie chcę tego niszczyć.

Pomaga mi też spanie przy otwartym oknie, szczególnie w zimie, kiedy jest sezon grzewczy. Ja nigdy nie włączam u siebie w pokoju grzejników, wolę się ubrać ciepło i przykryć kocem, niż mieć suchą skórę(wiem, paranoja) W tym roku może zainwestuje dodatkowo w nawilżacz powietrza.

Aredhel, Czy na reszcie ciała też masz taką suchą skórę? Masz taką jakby gęsią skórkę z tyłu ramion? Szorstką w dotyku?

Na wiki są skutki niedoboru witaminy A, jasne, że to nie musi być koniecznie to, ale niektóre chyba pasują:

• kseroftalmia – wysychanie spojówek i rogówek
• kruche, wolno rosnące paznokcie
• suchość skóry, czasem objawiająca się zaczerwionymi obszarami
• brak apetytu
• ślepota zmierzchowa (tzw. "kurza ślepota")
• pogorszenie wzroku
• zahamowanie wzrostu
• zanikanie nabłonków
• łuszczyca
• rogowiec dłoni i stóp
• trądzik pospolity
• łysienie plackowate
• skłonności do biegunek
• złe samopoczucie

[Aredhel125]

Napisane przez Smerfetka696969

No ja tak samo jak nałoże podkład to mi wyskakują suche skórki i na policzkach obok nosa takie jakby hmm skóra węża no nie wiem jak to opisac hmm...
Bez podkładu tego nie widać jak nałoże to dajcie spokój.

O właśnie coś takiego też mi sie robi.

Napisane przez lifeisbeautiful

Ja też mam wrażenie, że od czasów liceum bardzo się postarzałam, a minęło dopiero 2 lata, nawet nie mam 20 jeszcze. Jakieś zmarszczki pod oczami, kości policzkowe już nie tak wyraźne, mam wrażenie, że tłuszcz z twarzy bardzo przesunął mi się w dół, jak u buldoga, przez co linia szczęki nie jest tak wyraźna, a przecież wcale nie jestem stara! Masakra

Ja z wodą robię tak, że wkładam miskę do kranu, nalewam odrobinę wody, robię pianę z mydła i myję nią buzię (suchą, tak jak radzi Caroline Hirons, nie moczę twarzy przed myciem), potem wylewam tę wodę z miski i nalewam świeżą porcję, spłukuje pianę chluśnięciami(staram się ich zrobić jak najwięcej, podobno powinno być 100), potem jeszcze raz wymieniam wodę i jeszcze raz spłukuje, tak żeby mieć pewność, że jak najmniej mydła zostało. I na koniec zakwaszam skórę wodą z dodatkiem octu jabłkowego i wycieram do sucha chusteczkami higienicznymi.

Aktualnie nie robię nic więcej, chce dać skórze trochę odpoczynku. Jak na mnie ma się całkiem dobrze, nie odczuwam przesuszenia, ściągnięcia, dyskomfortu. Przetłuszcza się na nosie jak zwykle, mam naczynka i przebarwienia, ale naprawdę trzyma się w porządku, więc nie chcę tego niszczyć.

Pomaga mi też spanie przy otwartym oknie, szczególnie w zimie, kiedy jest sezon grzewczy. Ja nigdy nie włączam u siebie w pokoju grzejników, wolę się ubrać ciepło i przykryć kocem, niż mieć suchą skórę(wiem, paranoja) W tym roku może zainwestuje dodatkowo w nawilżacz powietrza.

Aredhel, Czy na reszcie ciała też masz taką suchą skórę? Masz taką jakby gęsią skórkę z tyłu ramion? Szorstką w dotyku?

Na wiki są skutki niedoboru witaminy A, jasne, że to nie musi być koniecznie to, ale niektóre chyba pasują:

• kseroftalmia – wysychanie spojówek i rogówek
• kruche, wolno rosnące paznokcie
• suchość skóry, czasem objawiająca się zaczerwionymi obszarami
• brak apetytu
• ślepota zmierzchowa (tzw. "kurza ślepota")
• pogorszenie wzroku
• zahamowanie wzrostu
• zanikanie nabłonków
• łuszczyca
• rogowiec dłoni i stóp
• trądzik pospolity
• łysienie plackowate
• skłonności do biegunek
• złe samopoczucie

Jak mnie endokrynolog badał to nie wykrył tej suchej skóry o jakiej piszesz. Musiałabym posprawdzać dokładnie. Na kolanie tylko zrobił mi się niewielki fragment takiej totalnie zrogowaciałej skóry, że nawet czucia już tam nie mam i nie mogę tego zlikwidować, ale poza tym to chyba nie...
Ale z tymi 100 chluśnięciami wodą przy płukaniu to chyba przesada? Wystarczy, żeby twarz była po prostu dobrze spłukana moim zdaniem. A dlaczego na suchą twarz nakładać środek myjący, a nie na wilgotną?

Poza tym ja dzisiaj miałam tragedię. Z rana nałożyłam filtr Ducray z kroplą żelu hialuronowego i na to Affiniton. Specjalnie nałożyłam ten podkład, żeby zobaczyć co nie przesusza. Następnie delikatnie nałożyłam puder ryżowy z Paese puszkiem. Cera była dość ładnie pokryta, nie świeciłam się jak zwykle i cera była jakby gładsza. Jednak niestety takiego ściągnięcia nie miałam chyba nigdy! Po prostu nawet mało mówiłam bo miałam wrażenie, że zaraz skóra mi pęknie! Nie wiem co się stało, czy to od tego żelu hialuronowego? On ma tendencję bardzo do ściągania. Chyba będę go tylko do oleju na noc dodawać. W każdym razie masakra, od razu jak wróciłam do domu zmazałam cały makijaż, umyłam twarz i niestety ale musiałam pokremować się kremem Nivea. Po prostu tylko on mógł zniwelować ten paskudny efekt liftingu... To jest jakaś masakra...

[Smerfetka696969]

Napisane przez Aredhel125

O właśnie coś takiego też mi sie robi.



Jak mnie endokrynolog badał to nie wykrył tej suchej skóry o jakiej piszesz. Musiałabym posprawdzać dokładnie. Na kolanie tylko zrobił mi się niewielki fragment takiej totalnie zrogowaciałej skóry, że nawet czucia już tam nie mam i nie mogę tego zlikwidować, ale poza tym to chyba nie...
Ale z tymi 100 chluśnięciami wodą przy płukaniu to chyba przesada? Wystarczy, żeby twarz była po prostu dobrze spłukana moim zdaniem. A dlaczego na suchą twarz nakładać środek myjący, a nie na wilgotną?

Poza tym ja dzisiaj miałam tragedię. Z rana nałożyłam filtr Ducray z kroplą żelu hialuronowego i na to Affiniton. Specjalnie nałożyłam ten podkład, żeby zobaczyć co nie przesusza. Następnie delikatnie nałożyłam puder ryżowy z Paese puszkiem. Cera była dość ładnie pokryta, nie świeciłam się jak zwykle i cera była jakby gładsza. Jednak niestety takiego ściągnięcia nie miałam chyba nigdy! Po prostu nawet mało mówiłam bo miałam wrażenie, że zaraz skóra mi pęknie! Nie wiem co się stało, czy to od tego żelu hialuronowego? On ma tendencję bardzo do ściągania. Chyba będę go tylko do oleju na noc dodawać. W każdym razie masakra, od razu jak wróciłam do domu zmazałam cały makijaż, umyłam twarz i niestety ale musiałam pokremować się kremem Nivea. Po prostu tylko on mógł zniwelować ten paskudny efekt liftingu... To jest jakaś masakra...

Kurde ja przed chwilą zrobiłam peeling enzymatyczny z AA i dalej są te cholerne skórki i taka skorą węża nie wiem co jest grane mam mętlik w głowie....Może to od żelu Ziaja Manuka z peelingiem, może od obecnego podkładu(choć wątpię bo już denkuje go a do tego czasu się sprawował) może od pudru matującego Synergen(wcześniej używałam Wibo i aż tak nie miałam tych skórek cholernych) może od kremu Manuka z kwasami no nie wiem sama....
Ale jak jadłam zmielone siemie to skórek praktycznie nie miałam wgl.Właśnie jem z dodatkiem oleju lnianego.
Czasem najprostsze rozwiązania w tym wypadku krem Nivea są najlepsze chyba zaraz go odkopie i się posmaruje.

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

A i stosuje też spray z Ziaji liście oliwy ale wątpię, że to przez niego.

[Aredhel125]

Napisane przez Smerfetka696969

Kurde ja przed chwilą zrobiłam peeling enzymatyczny z AA i dalej są te cholerne skórki i taka skorą węża nie wiem co jest grane mam mętlik w głowie....Może to od żelu Ziaja Manuka z peelingiem, może od obecnego podkładu(choć wątpię bo już denkuje go a do tego czasu się sprawował) może od pudru matującego Synergen(wcześniej używałam Wibo i aż tak nie miałam tych skórek cholernych) może od kremu Manuka z kwasami no nie wiem sama....
Ale jak jadłam zmielone siemie to skórek praktycznie nie miałam wgl.Właśnie jem z dodatkiem oleju lnianego.
Czasem najprostsze rozwiązania w tym wypadku krem Nivea są najlepsze chyba zaraz go odkopie i się posmaruje.

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

A i stosuje też spray z Ziaji liście oliwy ale wątpię, że to przez niego.

Mam identycznie i też nie wiem co obwiniać. Po prostu to jest zrogowaciały naskórek i nie zawsze tak po prostu można go usunąć peelingiem. Naprawdę w takiej ekstremalnej sytuacji krem Nivea pomaga. Nie jest to dobre, no ale tonący brzytwy się chwyta. Przynajmniej dobrze natłuści i nie czuć tego potwornego ściągnięcia. Może na skórki tez pomoże?

Najgorsze w tych skórkach jest to, że na początku nie są aż tak bardzo widoczne, ale z czasem w ciągu dnia podkład zostaje tylko na nich a z reszty schodzi. Gdybyś widziała mój nos pod koniec dnia. Jakbym miała jakąś chorobą plamistą, czy coś takiego. Czerwony nos się odsłania, a podkład złazi placami... Baze sobie kupie na tego nochala bo inaczej nie da rady.

[Smerfetka696969]

Też nałożyłam krem Nivea od chyba x czasu.Zobaczymy już mi się prawie wchłonał.
A moje czoło i nos jak wygląda po całym dniu w makijażu? Jakby mi skóra odchodziła dziś byłam na spacerze oczywiscie pełny makijaż w domu spoko aż tak bardzo źle nie było potem wyszłam z tż po spacerku patrze w lustro a tam cyrk :/ nawet jak bym chciała pęsetą te suche wióry powyrywać to cały dzień by zajeło...

[lifeisbeautiful]

Nakładam środek do mycia twarzy na suchą twarz, bo serio ufam Caroline Hirons jeżeli chodzi o pielęgnacje, skoro modelki i inni wielcy tego świata na niej polegają, to myślę, że nie ma obaw A ztymi 100 chluśnięciami, to jasne, że przesada, tak się tylko mówi

http://www.carolinehirons.com/2011/0...eat-sheet.html

1. Cleanse your face every night. Without fail. Non-negotiable. You have enough time.
2. Cleanse your face in the morning - a splash of water will not cut it. You can use a teeny amount of cleanser - but use it...
3. Apply your cleanser to DRY skin. Don't dampen the skin first. I don't care what it says on the pot. Add water afterwards to loosen if not using an oil-based cleanser. (When was the last time you went for a facial and the therapist wet your face before she cleansed?)
4. As a rule - stay clear of 'foaming' on the bottle (there is the odd exception, but they are few and far between) - to get foam you need to use a surfactant - and a surfactant turns your skin alkaline. Alkaline skin is like a petri dish for bacteria. The irony being that so many cleansers pushed on to acne/combination skins are foaming. Naughty, nasty companies should know better.
5. If you are wearing make-up with sunscreen in it or just good old sunscreen you need to double cleanse. If you aren't, one cleanse is sufficient.
6. Use a face flannel and water to remove. Unless you are ALLERGIC TO WATER (which I have heard from clients before - sigh) there is no need to cotton/tissue off. This is 2011 not a Doris Day film. Wash your face people. Imagine only ever using tissue or cotton on your bum. Exactly.
7. Use fresh running water from the tap - do not fill the bowl and splash off. Splash all that dirt back on to you face? That's just nasty.
8. I have neither time nor patience for eye make-up remover pre-cleansing. Use a cleanser that removes eye makeup and apply the cleanser to the eyes first. You'll get most of the gunk off at the beginning and your second cleanse will clear the rest up.
9. Use hand-hot water and ring the flannel out - if its the right temperature for your fingertips it will be fine for your face.
10. Use a fresh flannel every day. Don't be cheap. Or gross. Primark. £2 for 4. Buy 2 packs and you're good for a week and a spare....You don't have to use muslins or a special cloth. Again. I don't care what they say. Trust me. I've done treatments with the lot and the thing we always went back to? Plain white facecloths. HOT plain white facecloths. Lovely.

[margitta]

ja mam dokładnie ten sam problem z podkładami co wy. W dodatku mam minimalny meszek na całej twarzy i każdy podkład mi na nim osiada + dookoła porów skóry. Gdyby nie to, że jestem ciągle czerwona to zostałabym przy korektorze...

Wy też tak macie, że rano budzicie się czerwone jak burak? Normalnie załamka.

Proszę polećcie coś punktowego, bo ostatnio leczę jednego lokatora na środku czoła od tygodnia! Nakładałam już Effaclar K, maść cynkową, maść ichtiolową, pastę Lessara, tonik z kwasem, olejek Tea Tree - no nic nie działa, wręcz coraz gorzej! Rano z desperacji nałożyłam już pastę do zębów

[201708250935]

Napisane przez margitta

ja mam dokładnie ten sam problem z podkładami co wy. W dodatku mam minimalny meszek na całej twarzy i każdy podkład mi na nim osiada + dookoła porów skóry. Gdyby nie to, że jestem ciągle czerwona to zostałabym przy korektorze...

Wy też tak macie, że rano budzicie się czerwone jak burak? Normalnie załamka.

Proszę polećcie coś punktowego, bo ostatnio leczę jednego lokatora na środku czoła od tygodnia! Nakładałam już Effaclar K, maść cynkową, maść ichtiolową, pastę Lessara, tonik z kwasem, olejek Tea Tree - no nic nie działa, wręcz coraz gorzej! Rano z desperacji nałożyłam już pastę do zębów

ja rano mam najladniejsza skore taka ukojona, o jednolitym kolorycie... tylko przetluszczona lekko ale to tam, taka moja uroda

[peach_passion]

Napisane przez nagomiko

ja rano mam najladniejsza skore taka ukojona, o jednolitym kolorycie... tylko przetluszczona lekko ale to tam, taka moja uroda

ja też. dopiero koło południa zaczyna się masakra:/

[fiasco]

Napisane przez margitta

Proszę polećcie coś punktowego, bo ostatnio leczę jednego lokatora na środku czoła od tygodnia! Nakładałam już Effaclar K, maść cynkową, maść ichtiolową, pastę Lessara, tonik z kwasem, olejek Tea Tree - no nic nie działa, wręcz coraz gorzej! Rano z desperacji nałożyłam już pastę do zębów

Moja rada - nie nakładaj nic Czasem też mam takich nieprzyjaciół, co siedzą i siedzą, niezależnie od tego, czym próbuję je załagodzić. Wtedy dla mnie zazwyczaj najskuteczniejsze jest pozwolenie, by zagoiło się samo z siebie. W takim przypadku po wieczornym umyciu twarzy nic na nią nie nakładam.

Napisane przez nagomiko

ja rano mam najladniejsza skore taka ukojona, o jednolitym kolorycie... tylko przetluszczona lekko ale to tam, taka moja uroda

Ja kiedyś miałam paskudną cerę niezależnie od pory dnia Ale od jakiegoś czasu, tj. odkąd wywaliłam trochę śmieci z jadłospisu (dzięki czemu poprawiła mi się cera) rano wyglądam najlepiej. To dlatego, że twarz jest leciutko opuchnięta, wtedy zaskórniki są schowane w tej opuchliźnie Że już nie wspomnę o oczach, wokół których mam naturalnie bardzo mało tkanki tłuszczowej i cieniutką skórę.

[lamadolamy]

Napisane przez Aredhel125

To jest święta prawda! Ja mam tak samo. Zwracam cały czas uwagę na cerę innych, czy to w tv, czy na żywo. Czy mają zmarszczki, zaskórniki, pryszcze, przebarwienia. Mi osobiście jest wstyd za swoją cerę, chociaż wiem, że to nie moja wina.

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Ja w sumie przychodzę znowu z problemem. Cerę mam jaką mam, czyli trądzik, rumień, naczynka, wrazliwa, skłonność do przesuszania, wszystko w jednym.
Tyle, ze teraz mi się pogorszyło. Nos mam czerwony jak u pijaka, schodzą z niego wszystkie podkłady i wygląda to strasznie. Cera ogólnie jest cała w plamach, na polikach czerwone place, czoło przesuszone... Nie wiem co robić.
Na noc zmywam makijaż micelem z Garniera różowym, potem myję twarz żelem rumiankowym z Sylveco, następnie spryskuję twarz wodą termalną z Avene. Nawilżam twarz mieszanką oleju do twarzy z granatem z Alterry i kroplą żelu hialuronowego do tego. Z rana twarzy nie oczyszczam, tylko spryskuję znowu wodą termalną, i czasami nakładam rosyjskie serum babuszki Agafii 35+, a potem krem z filtrem Ducray plus kropla żelu hialuronowego, albo krem Allerco.
Aha i na noc, też często przed olejem nakładam serum flavoC z BU.

Tak wygląda moja pielęgnacja. Niestety skórę mam cały czas mimo to ściągniętą, są suche skórki, jest cały czas przesuszona, robią się zmarszczki. Flavo C wcale na rumień nie pomaga, cały czas jestem poplamionym burakiem. Teraz testuję olej tamanu, ale ostrożnie.
Próbowałam zmywać twarz Physiogele bez wody,a le zapychał mnie i nie doczyszczał. wszystko co jest bardziej nawilżająca-natłuszczające mnie zapycha.
Co do podkładów to używałam minerałów z Anabelle, ale wysuszały i brzydko złaziły z twarzy. Potem wróciłam do Affinitonu, który może nie wysuszał, ale za to schodził koszmarnie po dosłownie 0,5 godziny. Teraz używam Bourjois 123 perfect i ładnie kryje i stapia się z cera, ale mam wrażenie,że wysusza. Jako pudru używam ryżowego z Paese i go lubię jak do tej pory. Po kilku godzinach, na twarzy pojawiają sie widoczne zmarszczki, pory i suche skórki, oraz uwidacznia trądzik.

Ze skórą pod oczami mam ten sam problem - wieczna susz. Oczy rzadko malują czymkolwiek. Używałam kremu z wiesiołkiem pod oczy Oeparol i nic, teraz mam z Yves Rocher hydra vegetal, który dodatkowo miał łagodzić opuchliznę i nadal nic. Smarowałam nawet na noc kremem Nivea i nic. Co ja mam robić? Nie wiem kompletnie czego używać, bo z jednej strony mam trądzik i cera jest tłusta, a z drugiej sucha jak wiór, wiecznie ściągnięta. wszystkie kosmetyki mnie ściągają,że nie chcę nawet się uśmiechać, bo boję się, że skóra mi popęka i się pomarszczy. Przepraszam za ten esej, ale jestem zdesperowana już... Skórę mam zniszczoną strasznie, a nie mam nawet 24 lat.

Kurczę, dla mnie to brzmi dwojako - albo te hormony i musisz poczekać, aż tabletki wyregulują Ci organizm, bo nawet lekkie wahania hormonów mają fatalne skutki na cały organizm; albo jakaś alergia/podrażnienie od wody lub kosmetyków. Sprawdziłam wszystkie pod kątem składów, każdy z nich właściwie zawiera glicerynę, która zasadniczo jest spoko, ale jak każdy alkohol ma właściwości higroskopijne, a więc odciąga wodę. My ją wykorzystujemy tak, że z gliceryną jest stosowany jakiś składnik, który ułatwia jej wnikanie w skórę, tam ona sobie tę wodę wiąże i jest cacy. Jeżeli jest jednak jakiś problem z wnikaniem, na przykład warstwa rogowa naskórka jest za gruba, zbyt rogowaciała, to wtedy wchłanianie jest mniejsze, gliceryna zostaje na powierzchni i jeszcze bardziej przesusza. To samo robi kwas hialuronowy - bez sensu jest stosowanie go na suchą skórę, bo wtedy bardziej przesuszy, należy go stosować na skórę wilgotną, wmasowując, dzięki czemu poprawia się ukrwienie i to też zwiększa wchłanianie. Ja w tym celu używam kwasowych toników.

Dwa produkty, których używasz (nie pamiętam już jakie) miały też w składzie EDTA. To konserwant, nie jakiś agresywny, ale może uczulać.

Jeżeli po zupełnym odstawieniu kosmetyków i pielęgnacyjnych i kolorowych nie ma żadnej poprawy, to znów wydaje mi się, że możesz być nadwrażliwa na wodę serwowaną z kranu - no i teraz na dwoje znowu babka wróżyła, bo jeżeli to woda, to nie powinnaś się nią ani myć, ani spożywać.

Dziewczyny, generalnie to pewnie nie powinnam tego rozpowszechniać, ale jak mi wyskakuje jakiś intruz-morderca, którego nie idzie nijak się pozbyć, bo siedzi uparcie w skórze w jakimś głupim miejscu i nic na niego nie działa - to drepcę do apteki, kupuję sterylną igłę i rękawiczki, dezynfekuję dziada i przebijam. Zazwyczaj pozbycie się tej ropnej wydzieliny powoduje, że skóra w try-miga zaczyna się goić. Na wyciąganie tego paskudztwa najlepsza jest pasta cynkowa. Dzięki temu, że nie rozdrapuję tego paznokciem, nie miażdżę tkanki próbami wyciskania to nie zostaje nawet mały ślad. Ale tak jak mówię, to nie jest metoda podręcznikowa, zalecana, można sobie zrobić krzywdę, więc nikogo nie zachęcam.

[Smerfetka696969]

Ja dziś z tego wszystkiego spryskałam twarz wodą termalną i "umyłam" twarz miodem(prawdziwy z pasieki) i trzymałam z 6min.Może to pomoże na suche skórki itp.

[fiasco]

Napisane przez lamadolamy

Kurczę, dla mnie to brzmi dwojako - albo te hormony i musisz poczekać, aż tabletki wyregulują Ci organizm, bo nawet lekkie wahania hormonów mają fatalne skutki na cały organizm; albo jakaś alergia/podrażnienie od wody lub kosmetyków. Sprawdziłam wszystkie pod kątem składów, każdy z nich właściwie zawiera glicerynę, która zasadniczo jest spoko, ale jak każdy alkohol ma właściwości higroskopijne, a więc odciąga wodę. My ją wykorzystujemy tak, że z gliceryną jest stosowany jakiś składnik, który ułatwia jej wnikanie w skórę, tam ona sobie tę wodę wiąże i jest cacy. Jeżeli jest jednak jakiś problem z wnikaniem, na przykład warstwa rogowa naskórka jest za gruba, zbyt rogowaciała, to wtedy wchłanianie jest mniejsze, gliceryna zostaje na powierzchni i jeszcze bardziej przesusza. To samo robi kwas hialuronowy - bez sensu jest stosowanie go na suchą skórę, bo wtedy bardziej przesuszy, należy go stosować na skórę wilgotną, wmasowując, dzięki czemu poprawia się ukrwienie i to też zwiększa wchłanianie. Ja w tym celu używam kwasowych toników.

Miałam właśnie o tym napisać, dobrze że mnie wyprzedziłaś, bo nie ubrałabym tak dobrze tego w słowa
Też kwas hialuronowy stosuję po spryskaniu twarzy tonikiem*, ale czasem i tak nieco ściąga mi to skórę. Nie mam tego uczucia, gdy zmieszam żel z jakimś olejkiem - ale wiadomo, nie każdemu oleje służą.

Ja też czasem wyciskam te bardziej nieuprzejme syfy, po uprzednim przekłuciu sterylną igłą. Dzięki temu taki nieprzyjaciel goi się kilka dni, a nie 2 tygodnie...

W ogóle to mam do Was pytanie. Przed okresem zawsze mi wyskakuje coś na brodzie - ale nie typowy pryszcz, tylko taki jeden wielki stan zapalny, duża podskórna gula, zwykle nie ma w nim ropy nawet, zwykle jeden taki nieprzyjaciel na brodzie i dla równowagi drugi na czole. Prawie nic mi nie pomaga w przyspieszaniu znikania tego badziewia... Benzacne, olejek herbaciany, pasta cynkowa, olej tamanu, aspiryna, spirulina, glinki... To wszystko na nic, siedzi w skórze zwykle kilka dni, siedzi i boli - zwłaszcza te w brodzie, te na czole się zmniejszają do akceptowalnych rozmiarów w ciągu 2-3 dni. Myślicie, że jest na to jakiś sposób? Czy powinnam się z nimi pogodzić i dawać im zniknąć w swoim tempie?

* - nie miałam na myśli toników sklepowych, lecz robione przeze mnie na bazie hydrolatów.

[Smerfetka696969]

Też mi przed okresem czasem takie coś siedzi pod skórą :/ i boli nawet jak ruszam energicznie twarzą.Nawet mi na policzku się pokazuje cham.

Ps.Jest może wątek o gronkowcu? Jestem na tel i mi wyskakuje co innego