Peeling migdałowy i inne peelingi kwasowe - wymiana doświadczeń

[maja55]

Napisane przez cava

Ale to że skóra nie odłazi Wam płatami to wcale nie znaczy ze się nie złuszcza.
Mam wrażenie że zachowuecie się trochę jak tanorektyczki, ciagle mało efektu i mało efektu. Bo go nie widzicie.

Zaraz przyjdzie tu jakas małolata co się naoglądała wyretuszowanych w Photoshopie zdjęć skóry bez porów, naczyta się, walnie sobie 50% kwasu na twarz i będzie nieszczęście.

Mnie tez skóra nie łuszczy się wyraźnie, nie widzę odstających skórek, obłażacych płatów naskórka. I dobrze.
Po to ją nawilżam ile wlezie żeby nie wyglądać jak gekon - nawet po kwasie.
Ale efekt widzę.
Cudu nie ma, łuszczenia na plecach nie ma, ale peeling działa i efekt jest.

Jedyne, delikatne złuszczanie obserwowałam w koło ust po próbie przypudrowania się pudrem sypkim i następony "migdałek" zrobię trochę słabszy, zeby więcej tego problemu nie mieć.

Ja tez jestem za systematycznym ale racjonalnie dozowanym peelingiem.

Może ktoś kto ma pojęcie o stężeniach, super odmierzającą wagę czy doświadczenie w tego typu zabiegach - może zaaplikować sobie większe stężenie. Ja nie przekraczam więcej niż 25 %, to już dla mnie i tak za dużo.
Co innego w gabinecie - mój chłopak złuszcza sie w ten sposób, ja też byłam na takim zabiegu i mimo wysokiego stężenia - nie miałam żadnych podrażnień. Więc nie można porównać takiego domowego peelingu do gabinetowego i liczyć na takie same efekty przy zastosowaniu bardzo wysokiego stężenia kwasu.
Mi wystarcza stężenie 20% bo mam cerę w bardzo dobrej kondycji ale przeszkadzają mi zaskórniki na brodzie i nosie. Dzięki peelingowi pozbyłam sie ich już z nosa, na brodzie jeszcze dalej "siedzą". Po peelingu łuszcze jest widoczne tylko po przypudrowaniu i widac tylko z bliska. Po nawilżeniu i z samym podkładem nie widac żadnych łusek.

Większe stężenia, moim zdaniem, mogą zrobić wiecej szkody niż pożytku. Jesli ktoś ma poważne problemy z cerą, może lepiej po prostu oddać sie w ręce dobrego dermatologa.

[kaczorka]

moim probleme także są zaskórnaki (i blizny ), ale te dziady siedzą tak głęboko, że masakra. Zrobiłam juz 5 migdałków, skóra rozjaśniona, ale zaskórniaki mają się nadal dobrze. Za tydzień robie ostatni peeling, bo wiosna sie zbliża i coraz więcej słoneczka będzie, zreszta i tak na więcej zabiegów nie starczy mi kwasu, a nie chce mi się już zamawiać . Do migdałka wróce po wakacjach, a może Wizażanki wynajdą coś lepszego i po lecie będę walczyć nowym specyfikiem

[LoudCalm]

Napisane przez gwiazdeczka7

LoudCalm Ja robie peeling co tydzien, zrobilam 4 i nic zlego sie nie dzieje. Ostatnie dwa byly w stezeniu 40%. Planuje zrobic ich 8 i do konca bede robic 40% peeling.

Ja też będę robić co tydzień, albo co 6 dni, odstawiłam krem z lanoliną i pryszcze znikły, więc juz wiem co było przyczyną, bo po peelingu moja skóra aż wołała ( dziękuję! dziękuję!) jutro robię peeling albo jeszcze dziś wieczór. Muszę skończyć to do końca marca, początku kwietnia

Dziękuję za odpowiedź

[ma4rta]

Mandelac kosztuje 133zł 50g

[wairam]

Mam problemy z trądzikiem (blizny,czasem jakies "niespodzianki", rozszerzone pory), stosowałam Lysanel, Glyco-A raczej bez spektakularnych zwycięstw. Kusi mnie bardzo peeling migdałowy, ale nie mam tak dużej wiedzy z chemii i boje się skutków moich eksperymentów. I tu moje pytanie: Czy farmaceuta w aptece może mi zrobić peeling czy tonik (wedlug receptury z mazideł)? Czy musi mieć recepturę od lekarza czy przy dobrej woli ukręci bez niej? Czy tego typu substraty są używane w aptekach?

[LoudCalm]

Ja mam w sumie dość nurtujące mnie wciąż pytanie, w związku z tym, że czoło mam OK, nie mam blizn, wągrów i rozszerzonych porów, czy mogę zrobić peeling najmocniejszy w okolicy środka policzków a na resztę buzi (nos, broda) tylko delikatnie musnąć peelingiem, żeby efekt był równomierny. Bardzo mi przeszkadza kremowanie czoła, bo mam grzywkę i nawet jak myję włosy codziennie to grzywka wygląda jakby była tłusta. Chodzę prawie zawsze w rozpuszczonych włosach a ta tłusta grzywka ... wygląda komicznie i klei się do czoła Nie lubię bardzo jej zapinać wsuwką do góry, bo mam tak ścięte włosy, że nie wygląda to ciekawie

Co myślicie na ten temat? Spróbować?

[LoudCalm]

Hmm, ładnie imprezujecie, że nie macie czasu odpisać

[utrapienie]

Dziewczyny! Masakra! Na twarzy obecnie mam ściśniętą i wypudrowaną maskę, tak, że wyglądam, jak japońska gejsza! Używałam najpierw toniku, który skręciłam sobie zgodnie z recepturą na mazidłach (nawet kupiłam specjalną bagietkę, żeby być bardziej profesjonalna), a wczoraj zafundowałam sobie peeling zgodnie z recepturą z forum:
4 ml. H20 destylowanej
1 ml. kwasu migdałowego.
Alkoholu nie dawałam, bo w końcu, to pierwszy raz
Trzymałam to na twarzy z 10 minut! Nawet strasznie nie piekło, ale potem koszmar!!!! Na twarzy miałam wszystko, łącznie z białym nalotem! Po umyciu i nakremowaniu znikł mi i nalot i zaczerwienienia, tylko po to, żeby się dzisiaj rano, przed pracą, pojawiło się zaczerwienienie i podrażnienie i dosłownie scementowało mi twarz! (chyba, że to reakcja alergiczna na poniedziałkowy poranek). W sumie, to z czerwonymi policzkami i nosem wyglądam jak jakaś megazdrowa chłopka, ale takiego zamiaru nie miałam!

Niech mi ktoś napisze, czy wygląd jak przepiórcze jajko w czerwony rzucik i ściągnięta skóra (pomimo kremowania z uporem godnym lepszej pasji i kremu z filtrem 50), to może być normalny objaw? Fakt, że skóra jest wygładzona, ale wygląda na bardzo podrażnioną i nie wiem, czy już nie lepsze te zaskórniki....

[utrapienie]

Maja 55, też piszę z Opola

[maja55]

Jak miło spotkać Opolankę na wątku migdałowym
Życze dużo cierpliwości z peelingiem migdałowym i przede wszystkim pięknej promiennej buzi bez zbytniego łuszczenia

[virtual_reality]

Dziewczyny dodajecie do peelingu konserwantow?

[agabil1]

Napisane przez virtual_reality

Dziewczyny dodajecie do peelingu konserwantow?

ja zawsze robię porcję na jedno użycie, bo nie jest to pracochłonne dlatego nie dodaję konserwantów

[marta_so]

Napisane przez utrapienie

Dziewczyny! Masakra! Na twarzy obecnie mam ściśniętą i wypudrowaną maskę, tak, że wyglądam, jak japońska gejsza! Używałam najpierw toniku, który skręciłam sobie zgodnie z recepturą na mazidłach (nawet kupiłam specjalną bagietkę, żeby być bardziej profesjonalna), a wczoraj zafundowałam sobie peeling zgodnie z recepturą z forum:
4 ml. H20 destylowanej
1 ml. kwasu migdałowego.
Alkoholu nie dawałam, bo w końcu, to pierwszy raz
Trzymałam to na twarzy z 10 minut! Nawet strasznie nie piekło, ale potem koszmar!!!! Na twarzy miałam wszystko, łącznie z białym nalotem! Po umyciu i nakremowaniu znikł mi i nalot i zaczerwienienia, tylko po to, żeby się dzisiaj rano, przed pracą, pojawiło się zaczerwienienie i podrażnienie i dosłownie scementowało mi twarz! (chyba, że to reakcja alergiczna na poniedziałkowy poranek). W sumie, to z czerwonymi policzkami i nosem wyglądam jak jakaś megazdrowa chłopka, ale takiego zamiaru nie miałam!

Niech mi ktoś napisze, czy wygląd jak przepiórcze jajko w czerwony rzucik i ściągnięta skóra (pomimo kremowania z uporem godnym lepszej pasji i kremu z filtrem 50), to może być normalny objaw? Fakt, że skóra jest wygładzona, ale wygląda na bardzo podrażnioną i nie wiem, czy już nie lepsze te zaskórniki....

Witaj, ja dopiero przymierzam się do kuracji tym kwasem, napisz mi proszę czy dobrze rozumuję, stężenie peelingu ktory zrobiłaś wynosi 20%?

[utrapienie]

Napisane przez marta_so

Witaj, ja dopiero przymierzam się do kuracji tym kwasem, napisz mi proszę czy dobrze rozumuję, stężenie peelingu ktory zrobiłaś wynosi 20%?

Tak, to by było 20 %, ale na moją twarz, to stanowczo za dużo! Następny peeling jak sobie zrobię, to zacznę od 10-15%. W sumie, to robiłam go dwa dni temu - w niedzielę wieczorem, a już dzisiaj na twarzy mam skorupkę i złazi mi skóra.

Chyba, że - a to już inna ewentualność zostawię to 20% na czoło, nos i brodę dla samej skuteczności, a na policzki nałożę 10%. Wtedy bym robiła w mniejszej ilości, o połowę, i na peeling o 10% stężeniu kwasu wyszłoby jakieś 0,25 ml kwasu na 2,25 ml H20.

W każdym razie, liczę, że za jakieś 2-3 dni, co ma ze mnie zejść, to już zejdzie.

Aha, i uprzedźcie członków rodziny o zamiarach, bo ja wszystkich straszyłam twarzą .

[cava]

Napisane przez utrapienie

Tak, to by było 20 %.

Nie , to nie było 20%.
Ciężar właściwy wody i kwasu migdałowego sa rózne, więc ml kwasu m. nie waży tyle co mililitr wody.
Ten roztwór miał powyżej 20%.

[kaczorka]

Napisane przez cava

Nie , to nie było 20%.
Ciężar właściwy wody i kwasu migdałowego sa rózne, więc ml kwasu m. nie waży tyle co mililitr wody.
Ten roztwór miał powyżej 20%.

a nie ok 16 %

[utrapienie]

Napisane przez cava

Nie , to nie było 20%.
Ciężar właściwy wody i kwasu migdałowego sa rózne, więc ml kwasu m. nie waży tyle co mililitr wody.
Ten roztwór miał powyżej 20%.

Qrde, to napisz mi może właściwe proporcje! W sumie, to z chemią przestałam mieć styczność po szkole średniej i tak kombinuję po swojemu! Napisz mi też może proporcje na peeling 10-15 procentowy

[kaczorka]

Napisane przez utrapienie

Qrde, to napisz mi może właściwe proporcje! W sumie, to z chemią przestałam mieć styczność po szkole średniej i tak kombinuję po swojemu! Napisz mi też może proporcje na peeling 10-15 procentowy

peeling 10 % np. : 0,5ml kwasu (0,4gram) i 3,6ml wody

peeling ok 15% np. : 1ml kwasu (0,8gram) i 4,5ml wody

Jeśli chcesz uzyskać mniejsza bądź większą ilość peelingu to oba składnki pomnóż lub podziel przez taką sama liczbę

EDIT:
Jeśli chcesz sama policzyć stężenie procentowe to robisz tak: mase substancji (kwas) dzielisz przez masę roztworu (kwas + woda) i mnożysz razy 100 %
Należy przy tym pamiętać że 1ml wody=1 gram wody
a 1ml kwasu=0,8 grama kwasu

[utrapienie]

Dzięki! Z tego wynika, że robiąc swój peeling to stężenie kwasu wyszło niecałe 20%. W sumie, to nadal nie rozumiem skąd taka perfidna reakcja skóry, ale muszę to potraktować jako cechę osobniczą.
Następny peeling, o ile zrobię, to napewno 10%, tylko najpierw muszę przeczekać wymianę skórki i zobaczyć, co tam pod nią się wyłoni.

A swoją drogą, to człowiek uczy się przez całe życie i jak tak dalej pójdzie, to wymyślimy jak ekstrahować obierki z ziemniaków na tusze do rzęs lub utylizować stare alumulatory na balsam do ciała

[kaczorka]

Napisane przez utrapienie

Dzięki! Z tego wynika, że robiąc swój peeling to stężenie kwasu wyszło niecałe 20%. W sumie, to nadal nie rozumiem skąd taka perfidna reakcja skóry, ale muszę to potraktować jako cechę osobniczą.
Następny peeling, o ile zrobię, to napewno 10%, tylko najpierw muszę przeczekać wymianę skórki i zobaczyć, co tam pod nią się wyłoni.

A swoją drogą, to człowiek uczy się przez całe życie i jak tak dalej pójdzie, to wymyślimy jak ekstrahować obierki z ziemniaków na tusze do rzęs lub utylizować stare alumulatory na balsam do ciała

niektóre wizażanki nawet tonik 5 % podrażniał

[cava]

Napisane przez kaczorka

a nie ok 16 %

tak, wydawało mi się że kwas ma większy ciężar własciwy (1,2) a teraz sprawdziłam i faktycznie ma 0,8 gr.
pierwszy peeling robiłam 1g kwasu na 6 gram wody a obłaziłam 5 dni. Było to widać dopiero jak się próbowałam przypudrować (niewykonalne w takim stanie, człowek wygląda jakby miał twarz miejscami pokrytą beżowym futerkiem ), ale jednak.




Korzystam z wagi, jak odmierzacie 1 ml sypkiego kwasu?

[marika22]

Ja jakoś ciągle wzbraniam się przed zrobieniem tego peelingu - boję się, a poza tym pracuję i nie miałabym jak ukryć się przed dziećmi (pracuję w przedszkolu) z moją twarzą. Używam za to toniku. Pierwszy zrobiłam tak jak było w przepisie 5% ale wydał mi się za słaby, więc potem do 15 ml wody dodałam 2 ml kwasu. A ponieważ z chemi zawsze byłam kiepska to nie wiem jaki procent mi wyszedł Od dwóch dni go używam i nie jest wcale mocny. Ja chyba mam jakąś twarz zahartowaną. To możliwe? Miałam dwa zabiegi TCA, używam Retin A, Glyco A, Acne Derm i nigdy moja twarz nie wyglądała (oprócz zabiegu) tak jak twarze niektórych z Was, które tutaj opisywałyście podrażnienia itp.

[utrapienie]

Napisane przez cava

tak, wydawało mi się że kwas ma większy ciężar własciwy (1,2) a teraz sprawdziłam i faktycznie ma 0,8 gr.
pierwszy peeling robiłam 1g kwasu na 6 gram wody a obłaziłam 5 dni. Było to widać dopiero jak się próbowałam przypudrować (niewykonalne w takim stanie, człowek wygląda jakby miał twarz miejscami pokrytą beżowym futerkiem ), ale jednak.




Korzystam z wagi, jak odmierzacie 1 ml sypkiego kwasu?

Wiesz, odmierza się banalnie (też na tym myslałam). Kupiłam strzykawkę, zatykam dzióbek i sypię proszek od góry

A co do futerka, to ja wyglądam jak stara framuga okienna. Mam przez to w szufladzie ukryte lusterko i weryfikuję, czy coś mi tam nie odstaje

[utrapienie]

Napisane przez marika22

Ja jakoś ciągle wzbraniam się przed zrobieniem tego peelingu - boję się, a poza tym pracuję i nie miałabym jak ukryć się przed dziećmi (pracuję w przedszkolu) z moją twarzą. Używam za to toniku. Pierwszy zrobiłam tak jak było w przepisie 5% ale wydał mi się za słaby, więc potem do 15 ml wody dodałam 2 ml kwasu. A ponieważ z chemi zawsze byłam kiepska to nie wiem jaki procent mi wyszedł Od dwóch dni go używam i nie jest wcale mocny. Ja chyba mam jakąś twarz zahartowaną. To możliwe? Miałam dwa zabiegi TCA, używam Retin A, Glyco A, Acne Derm i nigdy moja twarz nie wyglądała (oprócz zabiegu) tak jak twarze niektórych z Was, które tutaj opisywałyście podrażnienia itp.

To może spróbuj na weekend, jak będziesz miała jakiś luźniejeszy i to o mniejszym stężeniu . Nawet jak w sobotę będziesz wyglądać parszywie, to do poniedziałku przejdzie. A reakcji nie jesteś w stanie przewidzieć. Mi się też wydawało, że uodporniona jestem, a tu "klops"

[virtual_reality]

Pytanie mam: robiecie peeling z wodą zwykłą czy destylowaną?

[Contax]

ja robię z destylowanej, ale w tym wypadku może być kranówa

[agabil1]

Napisane przez virtual_reality

Pytanie mam: robiecie peeling z wodą zwykłą czy destylowaną?

z destylowaną

[marysia602]

czesc

czy moge uzyc na moja cere toniku czy lepiej pelingu? mam rozszerzone pory i zaskorniki no i troche naczynek przy skrzydelkach nosa.
jakie mam wybrac dla siebie stezenie. przeczytalam ten watek i juz nic nie wiem poplatalm sie w tym

[Madlaine]

dziewczyny, chciałam się umówić do kosmetyczki na peeling migdałowy, aleoni robią w stężeniu 40% a ja nigdy nie miałam kwasów na pysku, to chyba za ostra jazda jak na początek ?

[basiao84]

Madlaine, ja bym się bała, ale żaden ze mnie ekspert, zaczynam się dopiero w tonik bawić, ale 40%- to brzmi groźnie!