Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane cz.II - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-02-17, 21:30   #61
garfieldek
Zakorzenienie
 
Avatar garfieldek
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: puszka po Pepsi ;>
Wiadomości: 21 373
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

co za świnia (bez obrazy Świniaczek)
__________________
PM2014


Wymianka
garfieldek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-17, 23:16   #62
101procent
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 22
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

.

Edytowane przez 101procent
Czas edycji: 2012-02-04 o 00:51
101procent jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-17, 23:18   #63
Mystiquee
Zakorzenienie
 
Avatar Mystiquee
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 13 857
GG do Mystiquee
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez 101procent Pokaż wiadomość
Oralna akcja przez majtki mnie rozwaliła
X lat temu rozstałam się z exem w lipcu (urodziny mam we wrześniu). Nie liczyłam nawet na życzenia urodzinowe od niego, a co dopiero na prezent. W dniu mych urodzin dostałam jednak wiadomość od niego w stylu: 'Wszystkiego najlepszego. Miałem dla ciebie prezent...'. Zapytałam go co się z nim stało. W odpowiedzi dostałam informację, iż czekała na mnie strasznie droga, przepiękna sukienka od znanego projektanta, ale jako, że nie zasłużyłam sobie na nią, to została spalona w ogrodzie
O matko, ale idiota!
No ale majty są niezłe
__________________
Mystiquee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 00:33   #64
Karinio
Zakorzenienie
 
Avatar Karinio
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 9 348
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Świniaczek Pokaż wiadomość
Znajoma z pracy kręciła z facetem ok 4 miesięcy. Wszystko ok, super, on zapracowany i mało czasu dla niej, w końcu się wyprowadził ok 50 km do miejscowości gdzie pracuje (czyli tak naprawdę wg mnie niedaleko, ale nie wg nich) i zaczęli się widywać raz w tygodniu i rzadziej. Pewnego wieczoru umówili się na rano, jakoś ok 8 rano już miał być u niej, ona po 12 godzinnym dniu pracy specjalnie wstała wcześnie, czekała i się nie doczekała. Przez trzy tygodnie usiłowała się dowiedzieć, czy on w ogóle żyje (jedyny ich wspólny znajomy zmieniał niedawno numer telefonu i jeszcze go nie miała), dodzwonić się do niego nie dało, na smsy nie odpisywał, ona siwiała, czy się gdzieś czasem samochodem nie rozwalił czy cokolwiek innego. W walentynki, po trzech tygodniach milczenia raczył się odezwać. Napisał uroczego smsa o treści "Hej Kotuś udanych walentynek. Tęsknie. Trzymaj się ciepło. W marcu się chajtam". Współczuję przyszłej małżonce, bo jak kumpela do niego zadzwoniła, żeby go zrypać od skończonego idioty i różnych innych (co mnie kompletnie nie dziwi, ja bym chyba go przez telefon zamordowała), to nie zapomniał napomknąć, że w tygodniu będzie w jej miejscowości i mogą się spotkać na kawę Dosłownie na drugi dzień się dowiedziała, że on z przyszłą małżonką już od dobrych 4-5 lat jest, ale nie raczył się pochwalić...
OMG Co za bezczelny typek.
Karinio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 11:42   #65
martyncia1204
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 93
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Hahaha, dziewczyny... Tak zafascynował mnie ten wątek, że zaczęłam myśleć wstecz, sięgać pamięcią do tyłu i mam... a raczej miałam wyjątkowego eksa. Ewenement na skalę światową! Jak ja mogłam się z tym głupkiem spotykać? Sama mądrzejsza od niego nie byłam, bo to dawno temu było, ale jak sobie przypomnę.

Facet plejboj, obcisłe jeansy (jaaaaaa pierdziele), koszuleczki różowe, solarium, siłownia- jednym słowem: piłkarzyk (nie śmiejcie się ze mnie). Laski za nim biegały, dałyby się pociąć, a osobnik skrzętnie to wykorzystywał- wybierał najlepsze materiały. Piękne, inteligentne i bogate. Sam nie robił kompletnie nic, nie pracował, nie studiował za specjalnie, nie uczył się, bo twierdził, że i tak nie musi, bo za chwilę będzie zarabiał krocie (!), grał w jakimś nędznym klubie, a laskom wciskał, że niedługo będzie światowej sławy piłkarzem (!). Ale okej, jakimś cudem stało się, że na niego trafiłam, nie trwało to długo, bo gdy się zorientowałam od razu puściłam go w długą. Przygłup, jakich mało.

1) Kiedyś przy depilacji miejsc intymnych bardzo się skaleczyłam, nie było mowy o stosunku, nie chciałam nawet o tym słyszeć. A ten idiota, gdy usłyszał, że nie ma mowy o seksie, bo się skaleczyłam i mnie to boli, mówi do mnie: "Co za idiotką trzeba być, żeby zaciąć się przy depilacji?", palant się odwrócił na pięcie i obrażony sobie poszedł.

2) Palant mieszkał w akademiku. Ja na początku naszej znajomości przychodzę do niego i zaczepia mnie jego kumpel: "ooooo, to pewnie ta Monika!", ja: , "oooo, ta Kasia"- , "ooooo, Dominika!"- , "eeeee, ta Magda?!"- "eeee, nie? ", "Na pewno Jola!!! Haha, D***, no nareszcie mi ją przedstawiłeś!", ja: "yyyy, jestem Martyna.". Kumpel ewidentnie go wtopił. Zresztą taki sam ćwierćinteligent jak z mojego eksia. A mina palanta? Bezcenna.
Dziwię się, że już wtedy nie zapaliła mi się czerwona lampka.

Pomijam już, gdy zobaczyłam w jego archiwum rozmowy z kolegami i jego wywody: "Noooo, bogate są najlepsze", "można je doić", bla, bla, bla. Teraz z perspektywy czasu wiem, że gość ewidentnie szukał głupiej, która by go całe życie utrzymywała, przy tym w ogóle nie pracując nad sobą i nie inwestując w siebie. Ćwierciomózg.
Ten palant mnie oszukiwał, spotykał się z innymi dziewczynami, ćwierciomózg nawet nie wiedział, że mam jego hasło na portale społecznościowe- zgadłam... Sorry, jak ktoś wpisuje jako hasło swoje imię?

O nim można by pisać książki, blogi, księgi- co tam chcecie. W tej chwili więcej incydentów nie mogę sobie przypomnieć, to sporo lat temu było, ale pomyślę jeszcze, bo palant był ewenementem.
Dodam, że skończył marnie- nie skończył żadnych studiów, piłkarzem też nie został, nie ma pracy, ma dziewczynę z dzieckiem i bawi się w tatusia.

UWAGA DZIEWCZYNY! Ćwierciomózg porusza się w okolicach Leszna, Poznania i Wrocławia. Pewnie chodzi i poluje, bo jestem pewna, że jego obecna partnerka go nie zadowala. Jest przecież biedna i po przejściach. Jak przypadkiem na niego natraficie- to wiać, gdzie pieprz rośnie!!!

Edytowane przez martyncia1204
Czas edycji: 2011-02-18 o 11:54
martyncia1204 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 11:43   #66
Karme_
Przyczajenie
 
Avatar Karme_
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 5
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Witajcie dziewczyny jak widać jestem nowa,
Czytałam poprzedni watek i jestem w szoku, ale jednak trzeba się do tego przyzwyczaić ze faceci nie są święci nie i nie będą...


Opowiem wam historie mojej siostry ciotecznej.
Były wakacje, ja spędzałam je u niej, ona była w zawiasku z pewnym chłopakiem ale i tak jakoś im sie nie układało, i tak jakos w tym czasie zaczol odzywać do niej kolega z gimnazjum (jezdzi na crossach) przstojny, i zaczal ja bajerowac ze jest piekna itp... i zeby zerwala z tym chlopakiem dla niego, potem zaczely sie sceny samobujstwa... I jakos to sie ulozylo ze ona zerwala z nim ale nie dla niego, poprostu nie dopasowanie charakterow. Na poczatku siostra nie byla dostepna, to ona zaczol pisac do mnie zebym przekonala siostre.(zostali para, i musze powiedziec bardzo pasowali do siebie) No i skonczyly sie wakacje ona wyjechala do innego miasta na studia. On przyjezdzal do niej, jezdzili do kina, na wakacje wogole szczesliwi byli, mozna bylo tylko po zazdroscic, on byl prawoslawy a ona katoliczka, i miala tez w domu problemy z tego powodu, ale i tak nadal byli razem, on nawet wiare chcial dla niej zmienic, jak mowil swiata poza nia nie widzi, a ze jest crossowcem to i fanki byly, nie raz sie zadarzaly sms, byly klutnie on obiecywal ze to ostatni raz... i ze numer zmieni, ale to i tak co raz sie powtarzalo. Wogole mowil ze chce z nia dziecko mniec, planowali przyszlosc, ze jak skonczy studia to wezma slub. No i na swieta sie jej oswiadczyl, rodzice jej nie zabardzo to akceptowali ale cieszyc sie musieli. I pol roku po tym, on wyjechala do innego misata za praca, bo uwazal ze tu swojej przyszlosci nie widzi, zaczol zadko przyjerzdzac. Zaczely sie klutnie, i nadle na dzien przed wigilia jej powiedzial ze to wszystko nie ma sensu i to koniec i ze nie przyjedzie do niej, poprostu piekny prezent miala. Rodziece jak wiadomo zadowoleni juz byli... I jakos udalo sie jej namowic go zeby sie spotkali zeby zeczy zabral, przyjechal i udawal ze jakby nic sie nie stalo, mowil ze ja kocha, tylko ze nie chce jej ranic, a chociaz tacy szczesliwi byli, ona chciala jechac jechac do tego miasta co on tam mieszka i ze tam rodzne zaloza ale nic to nie dalo, i wtedy jeszcze sie kochali dodam. I jak to kobieta byla zla na niego i chciala sie zemscic na nim ze tyle czasu byli razem ( a byli 3 lata) a to dla niego sie nie liczy.
No i teraz powiem wam jakcy faceci potrafia byc durni. Ona powiedziala mu ze jest w ciazy i ze byla u ginekologa (to wszystko sciema) i ze dostala 2 tabletki poronne, i ze 1 musi wziasc po stosunku, a 2 po 6 godzinach i tez po stosunku. I uwiezyl, oczywiscie zrobil awanture jak to mozliwe itp, ale tak szybko byl u niej ze nie dowiary. No po kochali sie, on sie uspal, wiec ona po cichu poszla szukac jego tel, ale w spodnich i kurtce nie bylo, wiec poszla do samochodu, w samej kurce i butach. A tam roiło sie od sms, zaczela je czytac, on pisal z 7 laskami na raz i do paru potrafil to samo wysylac, lecz zadnej numeru nie mial zapisanego. I ona zaczela odpisywac do nich, Ze jest jego byla narzeczona i nie wie czemu mogla z nim byc, zeby uwazaly na niego bo moze je skrzywdzic itp. Pszyszla do niego i wprost w twarz zaczela sie smiac z niego ze jest gnojem, a on jej tylko powiedzial ze to tylko kolezanki, (raczej fanki gotowe wszystko zrobic)
I za jakis czas ona znowu do niego napisala ze jest jednak w ciazy (sciema) to wtedy sie zaczely sms typu, zabije sie, zycie nie ma sensu dla mnie, wrobilas mnie, zmarnowalas mi zycie. I po jakism dluzyszym pisaniu powiedzial jej ze on nie moze przestac pisac z laskami i ze przez caly ten zwiazek to robil. Ona ma mu powiedziec ze poronila w jakis najblizszym czasie. Ta histora nadal trwa wiec jak cos nowego sie wydarzy to was poinformuje
Oj troche sie rozpisalam
Przepraszam za jakie kolwiek bledy, ale nie mam slownika cos sie zacielo
Karme_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 12:06   #67
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez martyncia1204 Pokaż wiadomość
Hahaha, dziewczyny... Tak zafascynował mnie ten wątek, że zaczęłam myśleć wstecz, sięgać pamięcią do tyłu i mam... a raczej miałam wyjątkowego eksa. Ewenement na skalę światową! Jak ja mogłam się z tym głupkiem spotykać? Sama mądrzejsza od niego nie byłam, bo to dawno temu było, ale jak sobie przypomnę.

Facet plejboj, obcisłe jeansy (jaaaaaa pierdziele), koszuleczki różowe, solarium, siłownia- jednym słowem: piłkarzyk (nie śmiejcie się ze mnie). Laski za nim biegały, dałyby się pociąć, a osobnik skrzętnie to wykorzystywał- wybierał najlepsze materiały. Piękne, inteligentne i bogate. Sam nie robił kompletnie nic, nie pracował, nie studiował za specjalnie, nie uczył się, bo twierdził, że i tak nie musi, bo za chwilę będzie zarabiał krocie (!), grał w jakimś nędznym klubie, a laskom wciskał, że niedługo będzie światowej sławy piłkarzem (!). Ale okej, jakimś cudem stało się, że na niego trafiłam, nie trwało to długo, bo gdy się zorientowałam od razu puściłam go w długą. Przygłup, jakich mało.

1) Kiedyś przy depilacji miejsc intymnych bardzo się skaleczyłam, nie było mowy o stosunku, nie chciałam nawet o tym słyszeć. A ten idiota, gdy usłyszał, że nie ma mowy o seksie, bo się skaleczyłam i mnie to boli, mówi do mnie: "Co za idiotką trzeba być, żeby zaciąć się przy depilacji?", palant się odwrócił na pięcie i obrażony sobie poszedł.

2) Palant mieszkał w akademiku. Ja na początku naszej znajomości przychodzę do niego i zaczepia mnie jego kumpel: "ooooo, to pewnie ta Monika!", ja: , "oooo, ta Kasia"- , "ooooo, Dominika!"- , "eeeee, ta Magda?!"- "eeee, nie? ", "Na pewno Jola!!! Haha, D***, no nareszcie mi ją przedstawiłeś!", ja: "yyyy, jestem Martyna.". Kumpel ewidentnie go wtopił. Zresztą taki sam ćwierćinteligent jak z mojego eksia. A mina palanta? Bezcenna.
Dziwię się, że już wtedy nie zapaliła mi się czerwona lampka.

Pomijam już, gdy zobaczyłam w jego archiwum rozmowy z kolegami i jego wywody: "Noooo, bogate są najlepsze", "można je doić", bla, bla, bla. Teraz z perspektywy czasu wiem, że gość ewidentnie szukał głupiej, która by go całe życie utrzymywała, przy tym w ogóle nie pracując nad sobą i nie inwestując w siebie. Ćwierciomózg.
Ten palant mnie oszukiwał, spotykał się z innymi dziewczynami, ćwierciomózg nawet nie wiedział, że mam jego hasło na portale społecznościowe- zgadłam... Sorry, jak ktoś wpisuje jako hasło swoje imię?

O nim można by pisać książki, blogi, księgi- co tam chcecie. W tej chwili więcej incydentów nie mogę sobie przypomnieć, to sporo lat temu było, ale pomyślę jeszcze, bo palant był ewenementem.
Dodam, że skończył marnie- nie skończył żadnych studiów, piłkarzem też nie został, nie ma pracy, ma dziewczynę z dzieckiem i bawi się w tatusia.

UWAGA DZIEWCZYNY! Ćwierciomózg porusza się w okolicach Leszna, Poznania i Wrocławia. Pewnie chodzi i poluje, bo jestem pewna, że jego obecna partnerka go nie zadowala. Jest przecież biedna i po przejściach. Jak przypadkiem na niego natraficie- to wiać, gdzie pieprz rośnie!!!
Dobra, dobra, taki "ćwierćmózg", a jednak z nim się spotykałaś . Bardziej cham i żerujący na innych bawidamek. Jego metody są jak widać skuteczne, skoro i inne również leciały na jego "stajl". To Ty w tym związku byłaś ślepa i głucha, a on korzystał. Na szczęście chwilowa ślepota i głuchota Ci jakoś przeszły. Skoro jego nowa "zdobycz" jest biedna (Twoim zdaniem), to może się zakochał i zmienił podejście? (mało prawdopodobne, ale...)
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-02-18, 12:15   #68
martyncia1204
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 93
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Dobra, dobra, taki "ćwierćmózg", a jednak z nim się spotykałaś .
Człowiek uczy się na błędach.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
To Ty w tym związku byłaś ślepa i głucha, a on korzystał. Na szczęście chwilowa ślepota i głuchota Ci jakoś przeszły,
Chyba dam na mszę.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Skoro jego nowa "zdobycz" jest biedna (Twoim zdaniem), to może się zakochał i zmienił podejście? (mało prawdopodobne, ale...)
Owszem, cuda się zdarzają, ale nie aż takie!
martyncia1204 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 13:49   #69
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez martyncia1204 Pokaż wiadomość
Człowiek uczy się na błędach.
(...)
No uczy się, ale to, że on był wrednym naciągaczem (a tak właściwie zdołał Cię na coś naciągnąć?), czy podrywaczem, nie jest równoznaczne z byciem "ćwierćmózgiem". Sprytu mu jak widać nie brakowało. Troszkę się czepiam, bo w Twojej wypowiedzi wyczuwam (może niesłusznie) jednak nieco zazdrości, że on sobie (jakoś, bo jakoś, ale jednak) życie ułożył.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 13:57   #70
tinpanalley
Zadomowienie
 
Avatar tinpanalley
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 479
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez martyncia1204 Pokaż wiadomość
ćwierciomózg nawet nie wiedział, że mam jego hasło na portale społecznościowe- zgadłam... Sorry, jak ktoś wpisuje jako hasło swoje imię?
ha ha ha ha ha!!!
tinpanalley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 14:24   #71
martyncia1204
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 93
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
No uczy się, ale to, że on był wrednym naciągaczem (a tak właściwie zdołał Cię na coś naciągnąć?), czy podrywaczem, nie jest równoznaczne z byciem "ćwierćmózgiem". Sprytu mu jak widać nie brakowało. Troszkę się czepiam, bo w Twojej wypowiedzi wyczuwam (może niesłusznie) jednak nieco zazdrości, że on sobie (jakoś, bo jakoś, ale jednak) życie ułożył.
Nie zdołał wtedy naciągnąć- jeszcze, bo w porę się opamiętałam! Chociaż byłam jego taksówką, na zawołanie. Po zerwaniu z nim zaczęły się odzywać kobiety, które zdanie o nim miały podobne, bądź jeszcze gorsze od mojego. Wyciągnęłam daleko idące wnioski, to faktycznie ten typ. Zawsze szukał kogoś, kto go utrzyma. Ustatkował się, życie ułożył?! Nie skończył żadnej szkoły, nie zrobił żadnej kariery, nie pracuje, z tą dziewczyną jest dwa miesiące. I niech będzie. Kompletnie mnie to nie obchodzi. Nie zazdroszczę niczego, bo tak naprawdę nie ma czego. Sama jestem studentką prawa i filologii germańskiej, TŻ mam jednego od roku, z równie prestiżowym wykształceniem. Mówię więc wszem i wobec, że nie zazdroszczę, nie mam z nim kontaktu na własne życzenie, a opisałam tutaj jedynie swoją młodzieńczą głupotę (!) i wyjątkowo wyrachowanego typa. Nie czytaj między wierszami.
martyncia1204 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-02-18, 16:29   #72
101procent
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 22
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

.

Edytowane przez 101procent
Czas edycji: 2012-02-04 o 00:52
101procent jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 17:08   #73
201604200942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez tinpanalley Pokaż wiadomość
Ja jeszcze odnośnie tego pana od kartki, tego ciekawego, czy po nim płakano. Po dłuuugim tentegowaniu w głowie wymyśliłam, że można mu odpisać: "nie pamiętam"

ja bym odpisała "nie" bez zbędnego tłumaczenia czy rozwijania się.
201604200942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 20:46   #74
ilo16na
Zakorzenienie
 
Avatar ilo16na
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 17 871
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

W ogole ja zmoim bylym mam duzo ciekawych historii wartych tu opowiedzenia ale az wstyd za wlasna glupote(rok zwiazku)

Mieszkalismy razem jakis czas..wracam z zajec(szkola wizazu ) pomalowana wieczorowo-czerwone usta itd..makijaz bardzo ladny swoja droga..Wracam zadowolona z siebie..az sie ludzie ogladali bo ladny byl makijaz ale to byl srodek dnia-fakt..
Stoje w drzwiach pokoju i pytam jak wygladam (usmiechnieta)
On :jak dziwka..
I pozniej cos mowilam zebysmy wyszli na spacer czy cos to powiedzial ze dopiero jak zmyje ten makijaz
(swoja droga idealnie wykonany)
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.

  • "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"

ilo16na jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 22:08   #75
lupin
Raczkowanie
 
Avatar lupin
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 140
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Hejka dziewczyny,


miałam swego czasu okazję odpłacić pięknym za nadobne panu, który chyba sądził, że mam napisane na czole "wciskaj mi największy bullshit jaki ujrzał światło dzienne".


Kochane, najpierw wam opowiem, co mnie spotkało z jego strony - mrozi krew w żyłach... (poparte materiałem dowodowym) X zaprosił mnie do siebie o 22. Spotykałam się z nim już parę miechów, tego pięknego wieczoru wmawiał mi mnóstwo pięknych słów, jak to mu strasznie zależy na mnie. Oddawaliśmy się właśnie cielesnemu zbliżeniu, kiedy jego telefon rozdzwonił się na dobre, więc w końcu go odebrał. I tu w słuchaweczce płakała mu jego była dziewczyna. Wbrew mym naleganiom, X powiedział że pojedzie do niej, dowie sie o co jej chodzi, będzie tam grzeczny, bo w koncu to ja jestem najwspanialsza, no i wróci zanim sie obudze.
Nie wiem do której on myslal ze bede spała, ale o 5 jeszcze go nie bylo, a o 7 musialam wyjsc na uczelnie. znaków życia oczywiscie zero. Potem okazalo sie, ze wrocil o 12... Znak życia natomiast dostałam o 22 na gg i bylo to cos w stylu: ojeeej nie wrocilem sora. ...


Drogie Panie, chyba nie muszę żadnej z was tłumaczyc, co się tam działo... X twierdził, że rozmawiali kilkanascie godzin i tłumaczył jej, że do niej nie wroci. Jak sie potem dowiedziałam z jego archiwum gg - owszem, rozmawiali. Wyglądało to tak:


Ja ( Niedziela 31.10.2010)
ruchamy sie i ona sie pytra czy che wrocic ja jej mowie ze nie
Ja ( Niedziela 31.10.2010)
i koniec ruchania
Ja ( Niedziela 31.10.2010)
a jak spala zrobilem jej minete palcowe i wsadzilem palec w dupe





Myślę że ten fragment rozmowy z kumplem mówi sam za siebie. Mówi również sporo o niskim poziomie tego pana, który wyjątkowo umiejętnie był maskowany, tego mu nie mogę odmówic. Długo się jednak nie śmiał...


Okazja nadarzyła się niebywała. X zostawił mnie w swoim mieszkaniu, wysprzątał je pedantycznie na wizytę mamusi która łożyła na czynsz synkowi, jako że w jej umyśle synuś funkcjonował jako grzeczny i ułożony facet - nie pijący, nie palący, nie zapraszający dziewczyn. X był jednak typowym studentem, a chlanie odchodziło dzień w dzień. Na wizytę mamusi góra puszek i butelek została zgarnięta za jakąś szafkę. Poprosił, że jak będę wychodziła to żebym sprzątnęła kubeczek ze stołu i uchyliła okienko... I zmyła się w ciągu godziny zanim przyjdzie rodzicielka.


To co zrobiłam po jego wyjściu było czystą poezją. Kilkadziesiąt butelek wywędrowało zza szafki i rozgościło się w całym jego pokoju. Na łóżku, kanapie i środku pokoju zadomowiła się jakaś wymięta prezerwatywa. Kilka miejsc zostało okupionych przez puste opakowania po jedzeniu. Gruz z balkonu przemieścił się na jego łóżko i podłogę. No i oj, niechcący herbata mi się wylała na jego ubrania... Zostało mi też kilka szlugów które z rozkoszą wypaliłam przy zamkniętych oknach. Popielniczki nie znalazłam, ale od czego jest stół? Zapragnęłam również jakoś ożywić jego szarego laptopa, więc ustawilam mu na tapecie wesołego, wielkiego... męską część ciała (często zwaną mózgiem). Z głośników poleciała radosna muzyczka "ssij go, haa ha ha ssij go". Well, the damage was done so I guessed I was living.


Następnego dnia rozżalono-w****iono-bezsilny głos X w słuchawce telefonu zadbał o mój dobry nastrój przez najbliższe dwa tygodnie. Jedyne czego żałuję, to że nie widziałam miny mamusi...


Pozdro dla wszystkich obłudnych, męskich ścierw - you never know when your lies will come back and start fucking up your life.


Dodam że wrócił do tamtej panny. Jak to mówi mądre, staropolskie przysłowie: chuj z nimi, Bóg z nami.
lupin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 22:56   #76
pamfilia
Zakorzenienie
 
Avatar pamfilia
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Ś.Ś.
Wiadomości: 5 815
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez lupin Pokaż wiadomość
Hejka dziewczyny,


miałam swego czasu okazję odpłacić pięknym za nadobne panu, który chyba sądził, że mam napisane na czole "wciskaj mi największy bullshit jaki ujrzał światło dzienne".


Kochane, najpierw wam opowiem, co mnie spotkało z jego strony - mrozi krew w żyłach... (poparte materiałem dowodowym) X zaprosił mnie do siebie o 22. Spotykałam się z nim już parę miechów, tego pięknego wieczoru wmawiał mi mnóstwo pięknych słów, jak to mu strasznie zależy na mnie. Oddawaliśmy się właśnie cielesnemu zbliżeniu, kiedy jego telefon rozdzwonił się na dobre, więc w końcu go odebrał. I tu w słuchaweczce płakała mu jego była dziewczyna. Wbrew mym naleganiom, X powiedział że pojedzie do niej, dowie sie o co jej chodzi, będzie tam grzeczny, bo w koncu to ja jestem najwspanialsza, no i wróci zanim sie obudze.
Nie wiem do której on myslal ze bede spała, ale o 5 jeszcze go nie bylo, a o 7 musialam wyjsc na uczelnie. znaków życia oczywiscie zero. Potem okazalo sie, ze wrocil o 12... Znak życia natomiast dostałam o 22 na gg i bylo to cos w stylu: ojeeej nie wrocilem sora. ...


Drogie Panie, chyba nie muszę żadnej z was tłumaczyc, co się tam działo... X twierdził, że rozmawiali kilkanascie godzin i tłumaczył jej, że do niej nie wroci. Jak sie potem dowiedziałam z jego archiwum gg - owszem, rozmawiali. Wyglądało to tak:


Ja ( Niedziela 31.10.2010)
*** sie i ona sie pytra czy che wrocic ja jej mowie ze nie
Ja ( Niedziela 31.10.2010)
i koniec ***
Ja ( Niedziela 31.10.2010)
a jak spala zrobilem jej minete palcowe i wsadzilem palec w dupe





Myślę że ten fragment rozmowy z kumplem mówi sam za siebie. Mówi również sporo o niskim poziomie tego pana, który wyjątkowo umiejętnie był maskowany, tego mu nie mogę odmówic. Długo się jednak nie śmiał...


Okazja nadarzyła się niebywała. X zostawił mnie w swoim mieszkaniu, wysprzątał je pedantycznie na wizytę mamusi która łożyła na czynsz synkowi, jako że w jej umyśle synuś funkcjonował jako grzeczny i ułożony facet - nie pijący, nie palący, nie zapraszający dziewczyn. X był jednak typowym studentem, a chlanie odchodziło dzień w dzień. Na wizytę mamusi góra puszek i butelek została zgarnięta za jakąś szafkę. Poprosił, że jak będę wychodziła to żebym sprzątnęła kubeczek ze stołu i uchyliła okienko... I zmyła się w ciągu godziny zanim przyjdzie rodzicielka.


To co zrobiłam po jego wyjściu było czystą poezją. Kilkadziesiąt butelek wywędrowało zza szafki i rozgościło się w całym jego pokoju. Na łóżku, kanapie i środku pokoju zadomowiła się jakaś wymięta prezerwatywa. Kilka miejsc zostało okupionych przez puste opakowania po jedzeniu. Gruz z balkonu przemieścił się na jego łóżko i podłogę. No i oj, niechcący herbata mi się wylała na jego ubrania... Zostało mi też kilka szlugów które z rozkoszą wypaliłam przy zamkniętych oknach. Popielniczki nie znalazłam, ale od czego jest stół? Zapragnęłam również jakoś ożywić jego szarego laptopa, więc ustawilam mu na tapecie wesołego, wielkiego... męską część ciała (często zwaną mózgiem). Z głośników poleciała radosna muzyczka "ssij go, haa ha ha ssij go". Well, the damage was done so I guessed I was living.


Następnego dnia rozżalono-w****iono-bezsilny głos X w słuchawce telefonu zadbał o mój dobry nastrój przez najbliższe dwa tygodnie. Jedyne czego żałuję, to że nie widziałam miny mamusi...


Pozdro dla wszystkich obłudnych, męskich ścierw - you never know when your lies will come back and start fucking up your life.


Dodam że wrócił do tamtej panny. Jak to mówi mądre, staropolskie przysłowie: *** z nimi, Bóg z nami.
Zemsta godna ale wyedytuj przekleństwa zanim moderatorki zobaczą, bo dostaniesz ostrzeżenie, albo i bana
pamfilia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-18, 23:13   #77
Świniaczek
Zakorzenienie
 
Avatar Świniaczek
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Gdzieś tam na końcu świata :)
Wiadomości: 3 048
GG do Świniaczek
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Dobra, dobra, taki "ćwierćmózg", a jednak z nim się spotykałaś . Bardziej cham i żerujący na innych bawidamek. Jego metody są jak widać skuteczne, skoro i inne również leciały na jego "stajl". To Ty w tym związku byłaś ślepa i głucha, a on korzystał. Na szczęście chwilowa ślepota i głuchota Ci jakoś przeszły. Skoro jego nowa "zdobycz" jest biedna (Twoim zdaniem), to może się zakochał i zmienił podejście? (mało prawdopodobne, ale...)
Wiesz, jakbyśmy wszystkie całe życie miały tak szeroko oczy otwarte jak teraz, to ten wątek by podupadł Sama się spotykałam kilka lat temu przez jakieś dwa miesiące z chamem i prymitywem, ale oprócz tego, że bardzo dobrze reprezentował te cechy, to nic szczególnego na szczęście nie wywinął Po prostu był chamem, a mimo tego się z nim spotykałam Tłumaczę to wiekiem - miałam 16 lat, a on całe 2 więcej

Cytat:
Napisane przez lupin Pokaż wiadomość
Hejka dziewczyny,


miałam swego czasu okazję odpłacić pięknym za nadobne panu, który chyba sądził, że mam napisane na czole "wciskaj mi największy bullshit jaki ujrzał światło dzienne".


Kochane, najpierw wam opowiem, co mnie spotkało z jego strony - mrozi krew w żyłach... (poparte materiałem dowodowym) X zaprosił mnie do siebie o 22. Spotykałam się z nim już parę miechów, tego pięknego wieczoru wmawiał mi mnóstwo pięknych słów, jak to mu strasznie zależy na mnie. Oddawaliśmy się właśnie cielesnemu zbliżeniu, kiedy jego telefon rozdzwonił się na dobre, więc w końcu go odebrał. I tu w słuchaweczce płakała mu jego była dziewczyna. Wbrew mym naleganiom, X powiedział że pojedzie do niej, dowie sie o co jej chodzi, będzie tam grzeczny, bo w koncu to ja jestem najwspanialsza, no i wróci zanim sie obudze.
Nie wiem do której on myslal ze bede spała, ale o 5 jeszcze go nie bylo, a o 7 musialam wyjsc na uczelnie. znaków życia oczywiscie zero. Potem okazalo sie, ze wrocil o 12... Znak życia natomiast dostałam o 22 na gg i bylo to cos w stylu: ojeeej nie wrocilem sora. ...


Drogie Panie, chyba nie muszę żadnej z was tłumaczyc, co się tam działo... X twierdził, że rozmawiali kilkanascie godzin i tłumaczył jej, że do niej nie wroci. Jak sie potem dowiedziałam z jego archiwum gg - owszem, rozmawiali. Wyglądało to tak:


Ja ( Niedziela 31.10.2010)
ruchamy sie i ona sie pytra czy che wrocic ja jej mowie ze nie
Ja ( Niedziela 31.10.2010)
i koniec ruchania
Ja ( Niedziela 31.10.2010)
a jak spala zrobilem jej minete palcowe i wsadzilem palec w dupe





Myślę że ten fragment rozmowy z kumplem mówi sam za siebie. Mówi również sporo o niskim poziomie tego pana, który wyjątkowo umiejętnie był maskowany, tego mu nie mogę odmówic. Długo się jednak nie śmiał...

Uroczy typek, nie ma co
__________________
W świni siła! W świni moc!



Edytowane przez Świniaczek
Czas edycji: 2011-02-18 o 23:18
Świniaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-19, 12:40   #78
tinpanalley
Zadomowienie
 
Avatar tinpanalley
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 479
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez lupin Pokaż wiadomość
Hejka dziewczyny,


miałam swego czasu okazję odpłacić pięknym za nadobne panu, który chyba sądził, że mam napisane na czole "wciskaj mi największy bullshit jaki ujrzał światło dzienne".


Kochane, najpierw wam opowiem, co mnie spotkało z jego strony - mrozi krew w żyłach... (poparte materiałem dowodowym) X zaprosił mnie do siebie o 22. Spotykałam się z nim już parę miechów, tego pięknego wieczoru wmawiał mi mnóstwo pięknych słów, jak to mu strasznie zależy na mnie. Oddawaliśmy się właśnie cielesnemu zbliżeniu, kiedy jego telefon rozdzwonił się na dobre, więc w końcu go odebrał. I tu w słuchaweczce płakała mu jego była dziewczyna. Wbrew mym naleganiom, X powiedział że pojedzie do niej, dowie sie o co jej chodzi, będzie tam grzeczny, bo w koncu to ja jestem najwspanialsza, no i wróci zanim sie obudze.
Nie wiem do której on myslal ze bede spała, ale o 5 jeszcze go nie bylo, a o 7 musialam wyjsc na uczelnie. znaków życia oczywiscie zero. Potem okazalo sie, ze wrocil o 12... Znak życia natomiast dostałam o 22 na gg i bylo to cos w stylu: ojeeej nie wrocilem sora. ...


Drogie Panie, chyba nie muszę żadnej z was tłumaczyc, co się tam działo... X twierdził, że rozmawiali kilkanascie godzin i tłumaczył jej, że do niej nie wroci. Jak sie potem dowiedziałam z jego archiwum gg - owszem, rozmawiali. Wyglądało to tak:


Ja ( Niedziela 31.10.2010)
ru****y sie i ona sie pytra czy che wrocic ja jej mowie ze nie
Ja ( Niedziela 31.10.2010)
i koniec ru*****ia
Ja ( Niedziela 31.10.2010)
a jak spala zrobilem jej minete palcowe i wsadzilem palec w d*pe





Myślę że ten fragment rozmowy z kumplem mówi sam za siebie. Mówi również sporo o niskim poziomie tego pana, który wyjątkowo umiejętnie był maskowany, tego mu nie mogę odmówic. Długo się jednak nie śmiał...


Okazja nadarzyła się niebywała. X zostawił mnie w swoim mieszkaniu, wysprzątał je pedantycznie na wizytę mamusi która łożyła na czynsz synkowi, jako że w jej umyśle synuś funkcjonował jako grzeczny i ułożony facet - nie pijący, nie palący, nie zapraszający dziewczyn. X był jednak typowym studentem, a chlanie odchodziło dzień w dzień. Na wizytę mamusi góra puszek i butelek została zgarnięta za jakąś szafkę. Poprosił, że jak będę wychodziła to żebym sprzątnęła kubeczek ze stołu i uchyliła okienko... I zmyła się w ciągu godziny zanim przyjdzie rodzicielka.


To co zrobiłam po jego wyjściu było czystą poezją. Kilkadziesiąt butelek wywędrowało zza szafki i rozgościło się w całym jego pokoju. Na łóżku, kanapie i środku pokoju zadomowiła się jakaś wymięta prezerwatywa. Kilka miejsc zostało okupionych przez puste opakowania po jedzeniu. Gruz z balkonu przemieścił się na jego łóżko i podłogę. No i oj, niechcący herbata mi się wylała na jego ubrania... Zostało mi też kilka szlugów które z rozkoszą wypaliłam przy zamkniętych oknach. Popielniczki nie znalazłam, ale od czego jest stół? Zapragnęłam również jakoś ożywić jego szarego laptopa, więc ustawilam mu na tapecie wesołego, wielkiego... męską część ciała (często zwaną mózgiem). Z głośników poleciała radosna muzyczka "ssij go, haa ha ha ssij go". Well, the damage was done so I guessed I was living.


Następnego dnia rozżalono-w****iono-bezsilny głos X w słuchawce telefonu zadbał o mój dobry nastrój przez najbliższe dwa tygodnie. Jedyne czego żałuję, to że nie widziałam miny mamusi...


Pozdro dla wszystkich obłudnych, męskich ścierw - you never know when your lies will come back and start fucking up your life.


Dodam że wrócił do tamtej panny. Jak to mówi mądre, staropolskie przysłowie: ***j z nimi, Bóg z nami.
Ja nie mogę! Jakoś mi go nie żal. Well done!
tinpanalley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-19, 15:38   #79
wyszukiwarka
Zadomowienie
 
Avatar wyszukiwarka
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 644
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Niezłe te historie
Ja tylko chciałam dodać,że też trafiłam kiedyś na takiego jednego "kwiatka"..
Byłam wtedy młoda (znaczy młodsza ) i bardziej z tej sytuacji się śmiałam niż płakałam,bo iloraz inteligencji tego Pana spadł do poziomu zerowego..
A więc byłam w związku z Panem X.To nawet nie był związek,bo trwał naprawdę krótko. Pan X postanowił ze mną zerwać,ale w nietypowy sposób... kazał przekazać mojej przyjaciółce,że ściga go mafia i że nie możemy być razem,bo martwi się o mnie i nie chce,żeby mi coś zrobili. Powiedział,że są bardzo groźni... i on musi zadbać przede wszystkim o moje bezpieczeństwo... Przekazał,że bardzo mnie kocha,ale niestety to wszystko nie ma sensu.. że mam o nim zapomnieć,bo niedługo go dopadną..
Opowiedziałam to wszystko moim znajomym na co oni wybuchnęli śmiechem...
A co się okazało? Że Pana X na drugi dzień widziano z nową dziewczyną...

Do tej pory się z tego śmieję..
__________________
Filologia germańska-Wir beginnen ...
wyszukiwarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-02-20, 07:02   #80
lupin
Raczkowanie
 
Avatar lupin
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 140
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez wyszukiwarka Pokaż wiadomość
A więc byłam w związku z Panem X.To nawet nie był związek,bo trwał naprawdę krótko. Pan X postanowił ze mną zerwać,ale w nietypowy sposób... kazał przekazać mojej przyjaciółce,że ściga go mafia i że nie możemy być razem,bo martwi się o mnie i nie chce,żeby mi coś zrobili. Powiedział,że są bardzo groźni... i on musi zadbać przede wszystkim o moje bezpieczeństwo... Przekazał,że bardzo mnie kocha,ale niestety to wszystko nie ma sensu.. że mam o nim zapomnieć,bo niedługo go dopadną..
Opowiedziałam to wszystko moim znajomym na co oni wybuchnęli śmiechem...
A co się okazało? Że Pana X na drugi dzień widziano z nową dziewczyną...

Do tej pory się z tego śmieję..

Szczerze tu sie nie da z tego plakac mozna sie tylko smiac Ten kolo jaj chyba nie ma
lupin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 18:49   #81
201604200942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez wyszukiwarka Pokaż wiadomość
Niezłe te historie
Ja tylko chciałam dodać,że też trafiłam kiedyś na takiego jednego "kwiatka"..
Byłam wtedy młoda (znaczy młodsza ) i bardziej z tej sytuacji się śmiałam niż płakałam,bo iloraz inteligencji tego Pana spadł do poziomu zerowego..
A więc byłam w związku z Panem X.To nawet nie był związek,bo trwał naprawdę krótko. Pan X postanowił ze mną zerwać,ale w nietypowy sposób... kazał przekazać mojej przyjaciółce,że ściga go mafia i że nie możemy być razem,bo martwi się o mnie i nie chce,żeby mi coś zrobili. Powiedział,że są bardzo groźni... i on musi zadbać przede wszystkim o moje bezpieczeństwo... Przekazał,że bardzo mnie kocha,ale niestety to wszystko nie ma sensu.. że mam o nim zapomnieć,bo niedługo go dopadną..
Opowiedziałam to wszystko moim znajomym na co oni wybuchnęli śmiechem...
A co się okazało? Że Pana X na drugi dzień widziano z nową dziewczyną...

Do tej pory się z tego śmieję..
Dziewczyna była przykrywką. Wolał, żeby mafia zlikwidowała obcą babę niż Ciebie
201604200942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 19:29   #82
201605061003
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 331
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Opisywany wcześniej przeze mnie osobnik, który niby bardzo mnie kochał (ten, który po pierwszej randce wolał wracać ze spotkanym kolegą do domu niż mnie odprowadzić), oświadczył mi się UWAGA UWAGA!! Przez SMSa
201605061003 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 20:05   #83
d0lcevita
Zakorzenienie
 
Avatar d0lcevita
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Magdooosia_85 Pokaż wiadomość
Opisywany wcześniej przeze mnie osobnik, który niby bardzo mnie kochał (ten, który po pierwszej randce wolał wracać ze spotkanym kolegą do domu niż mnie odprowadzić), oświadczył mi się UWAGA UWAGA!! Przez SMSa


pewnie pierścionek zaręczonowy to tylko w mmsie dostaniesz : hahaha:
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita
d0lcevita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 20:22   #84
201605061003
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 331
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez d0lcevita Pokaż wiadomość

pewnie pierścionek zaręczonowy to tylko w mmsie dostaniesz : hahaha:
To na szczęście stare dzieje. Nie jestem z nim już 5 lat.
201605061003 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 21:02   #85
Eloska
Wtajemniczenie
 
Avatar Eloska
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 2 159
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

.
Eloska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 21:50   #86
Renatka_2108
Zakorzenienie
 
Avatar Renatka_2108
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Tu i tam ;)
Wiadomości: 7 463
GG do Renatka_2108
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Lupin załatwilas kolesia nie ma co Ja bym tylko chciala zobaczyc mine mamusi no i oczywiscie syna jak zobaczyl swoj "wysprzatany pokoj" Boooooskie!
__________________
Renatka_2108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 22:12   #87
Bayje
Zakorzenienie
 
Avatar Bayje
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
Wiadomości: 4 012
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Tak sobie czytałam wątek .. - z moim byłym miałam tyle historii które nadawałyby się do tego tematu szkoda, że już jest ta godzina gdzie bliżej jest bardziej do spania bo jakbym wam poopowiadała jakie miałam przeżycia z moim byłym to do dziś nie rozumiem jak mogłam stracić 5 lat przez takiego idiotę..

Opowiem wam parę z tych historyjek ..
(1) Mieszkam w bloku obok mojego osiedla był bar. Raz mu kolega napisał smsa - znaczy się przyczaiłam go, że grzebał coś w telefonie. Moment później stwierdził, że jest zmęczony i musi już iść do domu .. a ja na to, że spoko. Ok .. - patrze przez okno a ten normalnie zasuwa do tego baru .
Dla mnie to śmieszne - dlaczego nie mógł się przyznać, że idzie do baru tylko kręcić ze jest zmęczony.

(2) Jak jeszcze jeżdził na studia - nie spotykaliśmy się tak często mimo, że mieszkamy w tym samym mieście a spacerek do Niego to jakieś 20 minut .. Czasami przyjeżdzał w soboty i owszem pisał, że jest zmęczony i nie ma ochoty w takim stanie się spotykać. Jestem w stanie to zrozumieć. Pewnej soboty gdy oświadczył mi, że nie ma ochoty sie spotykać bo idzie spać.. Koleżanka tej samej nocy dorwała go w dyskotekce .. - oczywiście napisała mi o tym sms'a oczywiście ONA MYŚLAŁA, że ja również jestem na tej imprezie tak więc napisała mi smsa treści ' Widziałam Twojego ... przy lazience jak wchodził a Ty gdzie sie kręcisz, że Cie nie widzę' .. - 'przepraszam ale gdzie ja miałam być...'

(3) również czasami się umawiał ze mną - przyszedł albo nawalony albo 5 minut przed umówioną godziną stwierdzał, że się nie wyrobi i się nie spotkamy .. - potem oczywiście sie dowiadując ze wolał pić piwsko z kolegami ..


(4) W tamtym roku .. gdzie się trochę uspokoił po tych podbojach choć długo pracowałam nad tym .. liczyłam na to, że się oświadczy..

Między nami była różnica 6 lat .. - w takim razie myślałam, że jemu bardziej będzie zależeć na tym by się już ustatkować .. i poczynić odpowiednie kroki by mi pokazać, że jestem ta jedyną i chce być ze mną na stałe..

Od sylwestra mu nie wiem czy dobrze robiłam czy źle .. - po prostu zapytałam czy ma zamiar mi się w ogóle oświadczyć. Byliśmy już ze soba mniej wiecej 4 lata , myślałam, że to odpowiedni moment ..

On oczywiście najpierw zbywając mnie odpowiedział może w walentynki .. - walentynki minęły .. - nic. Potem niby była data na 8 marca - nadal nic.
Myślę sobie - o mam urodziny w maju może w maju ..

W maju zabrał mnie na zakupy - znaczy się sama mu o tym powiedziałam, że jest likwidacja galerii i jest wyprzedaż u złotnika i TA PRZECENA spowodowała, że chce kupić pierścionek .

Pieścionek był kupiony - niestety zabrakło odwagi by mi go dać ..

Pod koniec czerwca odeszłam do innego. Zaczął mnie oczywiście brać na łaske - przez tyle czasu już się przywiązałem do Twojej rodziny - nie zostawiaj mnie .. - Kocham Cie .. - Nie mogę bez Ciebie życ.

Oczywiście miłe słowa przeplatane z epitetami Ty suko - chłopak nie umie zdecydować.

Dzis mija jakieś 8-9 miesiecy od pożegnania a ja nadal otrzymuje sms;y z pogróżkami jak i obrazami na mojego obecnego faceta ..
__________________




Have you noticed the saddest person always has the most beautiful smile
Kid Cudi
Bayje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 22:58   #88
Mystiquee
Zakorzenienie
 
Avatar Mystiquee
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 13 857
GG do Mystiquee
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Lupin, zemsta jest słodka
Bosko go załatwiłaś
__________________
Mystiquee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-20, 23:08   #89
spacja_
Raczkowanie
 
Avatar spacja_
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 297
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez lupin Pokaż wiadomość
Hejka dziewczyny,


miałam swego czasu okazję odpłacić pięknym za nadobne panu, który chyba sądził, że mam napisane na czole "wciskaj mi największy bullshit jaki ujrzał światło dzienne".


Kochane, najpierw wam opowiem, co mnie spotkało z jego strony - mrozi krew w żyłach... (poparte materiałem dowodowym) X zaprosił mnie do siebie o 22. Spotykałam się z nim już parę miechów, tego pięknego wieczoru wmawiał mi mnóstwo pięknych słów, jak to mu strasznie zależy na mnie. Oddawaliśmy się właśnie cielesnemu zbliżeniu, kiedy jego telefon rozdzwonił się na dobre, więc w końcu go odebrał. I tu w słuchaweczce płakała mu jego była dziewczyna. Wbrew mym naleganiom, X powiedział że pojedzie do niej, dowie sie o co jej chodzi, będzie tam grzeczny, bo w koncu to ja jestem najwspanialsza, no i wróci zanim sie obudze.
Nie wiem do której on myslal ze bede spała, ale o 5 jeszcze go nie bylo, a o 7 musialam wyjsc na uczelnie. znaków życia oczywiscie zero. Potem okazalo sie, ze wrocil o 12... Znak życia natomiast dostałam o 22 na gg i bylo to cos w stylu: ojeeej nie wrocilem sora. ...


Drogie Panie, chyba nie muszę żadnej z was tłumaczyc, co się tam działo... X twierdził, że rozmawiali kilkanascie godzin i tłumaczył jej, że do niej nie wroci. Jak sie potem dowiedziałam z jego archiwum gg - owszem, rozmawiali. Wyglądało to tak:


Ja ( Niedziela 31.10.2010)
ruchamy sie i ona sie pytra czy che wrocic ja jej mowie ze nie
Ja ( Niedziela 31.10.2010)
i koniec ruchania
Ja ( Niedziela 31.10.2010)
a jak spala zrobilem jej minete palcowe i wsadzilem palec w dupe





Myślę że ten fragment rozmowy z kumplem mówi sam za siebie. Mówi również sporo o niskim poziomie tego pana, który wyjątkowo umiejętnie był maskowany, tego mu nie mogę odmówic. Długo się jednak nie śmiał...


Okazja nadarzyła się niebywała. X zostawił mnie w swoim mieszkaniu, wysprzątał je pedantycznie na wizytę mamusi która łożyła na czynsz synkowi, jako że w jej umyśle synuś funkcjonował jako grzeczny i ułożony facet - nie pijący, nie palący, nie zapraszający dziewczyn. X był jednak typowym studentem, a chlanie odchodziło dzień w dzień. Na wizytę mamusi góra puszek i butelek została zgarnięta za jakąś szafkę. Poprosił, że jak będę wychodziła to żebym sprzątnęła kubeczek ze stołu i uchyliła okienko... I zmyła się w ciągu godziny zanim przyjdzie rodzicielka.


To co zrobiłam po jego wyjściu było czystą poezją. Kilkadziesiąt butelek wywędrowało zza szafki i rozgościło się w całym jego pokoju. Na łóżku, kanapie i środku pokoju zadomowiła się jakaś wymięta prezerwatywa. Kilka miejsc zostało okupionych przez puste opakowania po jedzeniu. Gruz z balkonu przemieścił się na jego łóżko i podłogę. No i oj, niechcący herbata mi się wylała na jego ubrania... Zostało mi też kilka szlugów które z rozkoszą wypaliłam przy zamkniętych oknach. Popielniczki nie znalazłam, ale od czego jest stół? Zapragnęłam również jakoś ożywić jego szarego laptopa, więc ustawilam mu na tapecie wesołego, wielkiego... męską część ciała (często zwaną mózgiem). Z głośników poleciała radosna muzyczka "ssij go, haa ha ha ssij go". Well, the damage was done so I guessed I was living.


Następnego dnia rozżalono-w****iono-bezsilny głos X w słuchawce telefonu zadbał o mój dobry nastrój przez najbliższe dwa tygodnie. Jedyne czego żałuję, to że nie widziałam miny mamusi...


Pozdro dla wszystkich obłudnych, męskich ścierw - you never know when your lies will come back and start fucking up your life.


Dodam że wrócił do tamtej panny. Jak to mówi mądre, staropolskie przysłowie: chuj z nimi, Bóg z nami.
Pięknie!

Mnie nic aż tak traumatycznego jak zdrada nie spotkało (tzn. jeden eks mnie zostawił a na drugi dzień spotkałam go na mieście obejmującego inną, duże miasto, ja wyglądałam jak siedem nieszczęść, zmusiłam się do wyjścia z domu po chleb i spotkałam jego...radośnie i z pełnym uśmiechem mówiącego mi 'cześć' no, ale może poznali się zaraz po naszym rozstaniu za kilka miesięcy chciał wracać a to była tylko koleżanka, tak tak oczywiście . Spotykałam się za daawnych młodzieńczych czasów z takim jednym, nie uprawialiśmy seksu, tylko jakieś pieszczoty Pewnego razu spóźniał mi się okres, piszę do niego o tym i tak trochę w żartach, że to może ciąża a on...wpadł w panikę, zaczął pisać, że to nie jego dziecko on sie do niczego nie przyznaje i to tylko mój problem więcej się potem już nie odezwał, tak się chłopaczyna wystraszył do tej pory się z tego śmieję
spacja_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-02-21, 06:41   #90
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Bayje Pokaż wiadomość
(...)
(4) W tamtym roku .. gdzie się trochę uspokoił po tych podbojach choć długo pracowałam nad tym .. liczyłam na to, że się oświadczy..

Między nami była różnica 6 lat .. - w takim razie myślałam, że jemu bardziej będzie zależeć na tym by się już ustatkować .. i poczynić odpowiednie kroki by mi pokazać, że jestem ta jedyną i chce być ze mną na stałe..

Od sylwestra mu nie wiem czy dobrze robiłam czy źle .. - po prostu zapytałam czy ma zamiar mi się w ogóle oświadczyć. Byliśmy już ze soba mniej wiecej 4 lata , myślałam, że to odpowiedni moment ..
(...)
Zaraz, zaraz, ale facet Cię zlewał jak mógł, nie szanował, kłamał ile wlezie, a Ty liczyłaś (jak się tylko nieco uspokoił), że się oświadczy. A co by te oświadczyny zmieniły?? Powinnaś się cieszyć, że z tego ślub nie wyszedł, bo byś teraz była w czarnej... . Mam nadzieję, że obecnemu facetowi nie pozwalasz na takie akcje i nie jesteś "wyrozumiała" w źle pojęty sposób jak z poprzednim?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-11-13 23:17:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:09.