|
Notka |
|
Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki Miejsce, w którym rozmawiamy o pielęgnacji twarzy i ciała oraz sprawdzonych kosmetykach. Masz pytanie? Zadaj je kosmetyczce. |
|
Narzędzia |
2011-06-12, 14:22 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2
|
Kolczyk w chrząstce w złym miejscu?
Hej,
Dwa dni temu zrobiłam sobie kolczyk w uchu, w górnej części, w chrząstce, u kosmetyczki. Jednak okazało się, że zrobiła mi go zbyt blisko tej zawiniętej części małżowiny i teraz kolczyk naciska na nią, zmieniając jej kształt. To miejsce jest zaczerwienione. Co powinnam zrobić? Czy wszystko będzie w porządku i ucho się po prostu przyzwyczai, czy wyciągnąć? |
2011-06-12, 15:07 | #2 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 201
|
Dot.: Kolczyk w chrząstce w złym miejscu?
Cytat:
a jak ci przekluwala igla czy pistoletem?
__________________
|
|
2011-06-12, 15:31 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 913
|
Dot.: Kolczyk w chrząstce w złym miejscu?
Jeśli odkształca ucho to lepiej wyjąć i po wygojeniu przekłuć ponownie - tym razem nie u kosmetyczki, tylko w porządnym salonie piercingu.
|
2011-06-12, 18:36 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 6
|
Dot.: Kolczyk w chrząstce w złym miejscu?
Najlepiej wyjąć i po zagojeniu zrobić niżej... a jeżeli chodzi o zaczerwienienie to w chrząstce to normalne , bo ona gorzej się goi niż dziurka w poduszce ucha
__________________
Tarisha |
2011-06-12, 19:14 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Kolczyk w chrząstce w złym miejscu?
Wyjmij, za dnia to sie da zniesc ale bedzie bolec w nocy i to nie przejdzie po zagojeniu sie dziurki, tez tak mialam.
|
2011-06-12, 19:33 | #6 |
Are you talking to me?!
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 875
|
Dot.: Kolczyk w chrząstce w złym miejscu?
Czym robiła ten kolczyk? Pistoletem?
Kolczyk wyjąć, ucho wygoić, jeśli przekłucie wykonane było pistoletem zrobić badania ma WZW B, C i HIV. Jeśli dalej chcesz mieć kolczyk w chrząstce, to idź do dobrego, sprawdzonego salonu piercingu, a nie do kosmetyczki.
__________________
|
2011-06-13, 12:22 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Kolczyk w chrząstce w złym miejscu?
Kurcze stresujecie xD Kiedys wszyscy robili pistoletem, wszystkie dziurki mialam nim robione, tylko w pepku igla.
|
2011-06-13, 21:07 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2
|
Dot.: Kolczyk w chrząstce w złym miejscu?
Pistoletem, prawdę mówiąc igłą bym się bała bardziej. Naciska tylko trochę, wbija się tylko od wewnątrz, minimalnie. Nie boli tak, żebym nie mogła wytrzymać i nie cały czas. Candycotton, a bardzo to miałaś przyciśnięte? Może wystarczyłoby zmienić na mniejszy kolczyk? Mam dość małe uszy i niżej by się raczej nie dało...
|
2011-06-13, 21:55 | #9 | |
Are you talking to me?!
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 875
|
Dot.: Kolczyk w chrząstce w złym miejscu?
Cytat:
To, że Ty miałaś tak zrobione przekłucie nie oznacza, że to jest jakiś "złoty standard".
__________________
|
|
2011-06-13, 23:39 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Kolczyk w chrząstce w złym miejscu?
alemaszka- nie, nie bardzo, ale w nocy i tak ciezko bylo spac na tym uchu a dziurka byla dobrze zrobiona, wec domyslam sie ze jak ktos ma zle to musi sie mocno dawac we znaki
quench- jak nie jak tak, 20 lat temu szczytem technologii bylo pojsc do kosmetyczko-fryzjerki, ktora miala pistolet a kolczyki luzem w szufladzie, igla sobie robili faceci, ktorzy byli tacy kozacy, szpanowali tymi iglami a potem wsadzali zloty kolczyk teraz to nie jest zloty standard ale kiedys byl, a wiekszosc dziewczyn robi kolczyki w wieku przedszkolnym, bo wtedy najlepiej, wiec akurat to przypada na te czasy |
2011-06-14, 08:09 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 1 161
|
Dot.: Kolczyk w chrząstce w złym miejscu?
Miałam ten sam problem z tym że moja małżowina nie zmieniła kształtu. Była czerwona, napuchnięta i bolała. Z kolczykiem męczyłam się chyba z 3 miesiące a nie widziałam żadnej poprawy. Może czasami było lepiej, ale za chwile znów nie tak. Wyjęłam i już więcej nie przebijałam
|
2011-06-14, 09:53 | #12 | |
Are you talking to me?!
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 875
|
Dot.: Kolczyk w chrząstce w złym miejscu?
Cytat:
Mi prawie wszystkie kolczyki robił zaprzyjaźniony piercer i to wiele lat temu (pamiętam to zdziwienie koleżanek, że poszłam do tego 'diabła' z długimi kudłami i 'satanistycznymi' tatuażami. Tyle że moja mama mająca pojęcie o zkażeniach krwiopochodnych, zrobiwszy wywiad środowiskowy wolała mnie oddać w ręce groźnie wyglądającego piercera, niż milutkiej kosmetyczki z pistoletem). Z kosmetyczką miałam styczność jeden raz - było to z 12 lat temu- kiedy chciałam zaszpanować kolejną dziurką w uchu, matka nie chciała się zgodzić, a piercer przy przekłuciach u małoletnich wymagał zgody lub obecności rodzica przy zabiegu. Poszłam więc do kosmetyczki. Skończyło się na krzywo zrobionym kolczyku, niesterylnym pistoletem i niesterylnym kolczykiem. Kolczyk trzeba było wyjąć, bo nigdy mi się nie wygoił, a matka zaciągnęła mnie na badania
__________________
Edytowane przez quench Czas edycji: 2011-06-14 o 09:58 |
|
2011-06-14, 11:53 | #13 |
Raczkowanie
|
Dot.: Kolczyk w chrząstce w złym miejscu?
uqench ale dlaczego zakładasz od razu najgorszy scenariusz?
Ja kolczyk i w nosie i helixa miałam robionego pistoletem przez kosmetyczkę i jakoś ani jeden ani drugi nie ma ran szarpanych, tylko gładkie, ładnie wygojone dziurki. Jestem zdrowa, niczym się nie zaraziłam. Kosmetyczka nigdy nie była fachowcem, ale możesz również trafić (jak ja) na piercera partacza, dzięki któremu zwykłe dziurki w uszach goiły mi sie rok, po czym wyjęłam kolczyki całkiem i poszłam przekłuć do kosmetyczki. Te dziurki mi zostały do dziś i nie mam z nimi problemu. Jak widać to działa w obie strony. Niemniej jednak kolczyk w języku będę już robić u piercera. Do autorki tematu - radze wyjąć jednak, bo faktycznie Ci spartoliła, wygoić i udać się do kogoś, kto Ci to zrobi porządnie. |
2011-06-14, 12:27 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Kolczyk w chrząstce w złym miejscu?
Uswiadomic spoleczenstu, ze kosmetyczka, czyli ta czysta pani blondynka z pieknym frenczem i bialym fartuchem to brudaska bedzie ciezko XD
To czy sie goi to tez nie zawsze kwestia narzedzia, ja mialam zakazenie przy obu dziurkach w chrzastce robionych pistoletem i w pepku robionym igla a wszystko przez to ze mialam tradzik i bakterie sie przeniosly. W uszach zrobily mi sie takie ropne gule, w pepku ziarniniak czy cos takiego. W jednym uchu wystarczylo wycisnac rope, w drugie bylo gorace i nie chcialo sie zagoic, wyciagnelam w koncu jeden i drugi i nie ma sladu po nich. W pepku dermatolog dala masc i sie zagoilo ladnie, tez nie ma sladu po tym ziarniniaku, jest czysta dziurka z ladnym kolczykiem czego sie ciesze. Ale dopiero dermatolog mnie uswiadomila ze kolczykow sie nie robi w wieku dorastania, kiedy sie ma tradzik, potliwosc itd. bo nie ma sily zeby nie przeniesc bakterii. Ja na prawde sie staralam, zaklejalam plastrem, mylam rece sto razy zanim posmarowalam nimi dziurke tribiotikiem. I tak nie pomoglo. |
2011-06-14, 12:48 | #15 |
Are you talking to me?!
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 875
|
Dot.: Kolczyk w chrząstce w złym miejscu?
Masz rację candycotton. Ale każdy lekarz powie, że rana kłuta łatwiej goi się niż szarpana. Dlatego piercerzy nie używają pistoletów (no i pistoletu nie wsadzi się do autoklawu). Dobry piercer ma wiedzę z zakresu anatomii, fizjologii organizmu, zna zasady aseptyki (octenisept i sól fizjologiczna do pielęgnacji itp.)
Oczywiście można natrafić na partacza piercera - dużo osób robi sobie kurs piercingu (kilka godzin teorii i część praktyczna: jedno <!> przekłucie), wiesza sobie certyfikat na ścianie i szumnie ogłasza się piercerem. Na takich 'specjalistów' trzeba uważać. Co do zakładania przeze mnie najgorszego scenariusza - to przezorność i po części doświadczenie zawodowe (pracuję w ochronie zdrowia). Pistoletu nie wysterylizujesz, a nie masz pewności, czy osoba, którą wcześniej przekłuwała kosmetyczka nie była nosicielem WZW czy HIV. Nie ma więc gwarancji, że nie złapie się żadnego syfu. Nikt nie chce by przy pobieraniu krwi pielęgniarka używała igły, która miała kontakt z wydzielinami ustrojowymi innego pacjenta, natomiast używanie pistoletu do przekłuć (pomijając marginalne użytkowanie drogich pistoletów jednorazowych) jest już dziwnie akceptowalne.
__________________
|
Nowe wątki na forum Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:49.