Zasiłki UK

[katakumba]

Napisane przez ajah

to akurat jest bzdura nie z tej Ziemii.

wcale nie. i moze lepiej ze nie jest to bzdura?

[ajah]

Napisane przez katakumba

wcale nie. i moze lepiej ze nie jest to bzdura?

To, że osoba ubiega się o zasiłki nie uruchamia automatycznie dochodzenia służb socjalnych- o ile nic nie wskazuje na to, że dziecko jest zaniedbane.

Już nie wspominając o tym, że system nie jest w stanie kontrolowac statusu wszystkich dzieci, ktore przyywają do UK (co akurat uważam za wielki minus).

[ujagny_blog]

Taaa, bo to w ogóle nie jest podejrzane, jak kobieta sobie przyjeżdża do obcego kraju bez kasy, bez mieszkania, bez jakiegokolwiek punktu zaczepienia i od razu leci do councilu po zasiłek na dziecko. Ja bym taką delikwentkę od razu oddała w ręce kompetentnych ludzi, niech ocenią czy z takim pojęciem o świecie się w ogóle nadaje na matkę.

[ajah]

Napisane przez ujagny_blog

Taaa, bo to w ogóle nie jest podejrzane, jak kobieta sobie przyjeżdża do obcego kraju bez kasy, bez mieszkania, bez jakiegokolwiek punktu zaczepienia i od razu leci do councilu po zasiłek na dziecko. Ja bym taką delikwentkę od razu oddała w ręce kompetentnych ludzi, niech ocenią czy z takim pojęciem o świecie się w ogóle nadaje na matkę.

Nie ma czegoś takiego jak zasiłek z councilu na dziecko. Amoże wiesz lepiej i mnie oświecisz ?

I całe szczęście, ze się okreslaniem tego kto jest dobrym rodzicem i do rodzicielstwa nadaje nie zajmujesz.

[ujagny_blog]

W sumie to nie wiem - ja nie biorę zasiłków, tylko je sponsoruję takim cwaniarom.

Po prostu wkurza mnie to, że ogół ciężko i uczciwie pracującego społeczeństwa musi się zrzucać takim trutniom na zasiłki. Narobią bachorów, a potem tylko łapy wyciągają i żebrzą tych zasiłków jak nienormalni.

[guapapreciosa]

Napisane przez ujagny_blog

W sumie to nie wiem - ja nie biorę zasiłków, tylko je sponsoruję takim cwaniarom.

Po prostu wkurza mnie to, że ogół ciężko i uczciwie pracującego społeczeństwa musi się zrzucać takim trutniom na zasiłki. Narobią bachorów, a potem tylko łapy wyciągają i żebrzą tych zasiłków jak nienormalni.

Strasznie generalizujesz. A co powiesz o kimś kto i pracuje i pobiera benefit? Takie osoby też się zdarzają i są to przeważnie matki. One też pracują tylko mniej godzin bo muszą się dzieckiem zająć czy w takim razie ich praca jest mniej uczciwa?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ajah]

Napisane przez ujagny_blog

W sumie to nie wiem - ja nie biorę zasiłków, tylko je sponsoruję takim cwaniarom.

Po prostu wkurza mnie to, że ogół ciężko i uczciwie pracującego społeczeństwa musi się zrzucać takim trutniom na zasiłki. Narobią bachorów, a potem tylko łapy wyciągają i żebrzą tych zasiłków jak nienormalni.

Strasznie generalizujesz.
Poza tym skąd w tobie tyle agresji wobec obcych ludzi?

[Sabcia19]

Hej dziewczyny mam pytanie. Czy żeby sie starać o maternity allowance muszę mieć umowę najmu mieszkania z landladorem? Mieszkam bez umowy.Póki co będę się starała o macierzyński od pracodawcy ale wolę sie Was zapytać.

[sublime]

To nie ma nic wspólnego. Maternity allowance to macierzyński w przypadku, gdy nie łapiesz się na smp. Kryteria są na stronie hrmc. Jest tam napisane ile minimum musiałaś zarabiać w qualifying weeks, ile tygodni przepracować itp.

Żadne z nich nie wspomina słowem o mieszkaniu.

[Miss L]

Napisane przez ujagny_blog

W sumie to nie wiem - ja nie biorę zasiłków, tylko je sponsoruję takim cwaniarom.

Po prostu wkurza mnie to, że ogół ciężko i uczciwie pracującego społeczeństwa musi się zrzucać takim trutniom na zasiłki. Narobią bachorów, a potem tylko łapy wyciągają i żebrzą tych zasiłków jak nienormalni.

Na szczescie prawo zostaje powoli zaostrzane pod wzgledem wyciagania zasilkow. Tak czy inaczej na przyklad zasilku dla bezrobotnego i tak sie nie dostanie jesli nie ma sie przepracowanego pelnego roku, czy sie myle?

[guapapreciosa]

Napisane przez Miss L

Na szczescie prawo zostaje powoli zaostrzane pod wzgledem wyciagania zasilkow. Tak czy inaczej na przyklad zasilku dla bezrobotnego i tak sie nie dostanie jesli nie ma sie przepracowanego pelnego roku, czy sie myle?

Mylisz się. Tak jak pisałam wcześniej. Dziewczyna przyleciała z trójką dzieci, popracowała może 1,5 miesiąca (nie wiem dokładnie) i dostała JS

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Miss L]

Napisane przez guapapreciosa

Mylisz się. Tak jak pisałam wcześniej. Dziewczyna przyleciała z trójką dzieci, popracowała może 1,5 miesiąca (nie wiem dokładnie) i dostała JS

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Najwyrazniej z uwagi na 3 dzieci byli przychylni, podobno podchodza do spraw indywidualnie. Tak czy inaczej, moja znajoma kilka lat temu gdy stracila prace dostala wiadomosc, ze nie ma jeszcze przepracowanego roku podatkowego, takze nic jej nie wyplaca.

[Black_Rose]

O Boze, co za wrogosc zionie z tych Waszych postow... ale wiem, skad sie to bierze, bo sama 4 lata pracowalam w UK i nic nigdy mi sie nie nalezalo... zadne working tax credit, hause benefit, bla, bla, bla...
Kolezanka z dwojka dzieci od 6 lat siedzi w UK, przpracowala pol roku, i od 5,5 siedzi na benefitach w pieknym, nowym domu, ktory dalo jej panstwo, z dwojka dzieci, no sama, bo tak jej sie zycie ulozylo, sciagnela brata, ktory z nia mieszka (podkreslam, ze jest to nielegalne w jej przypadku) i placi jej za te mozliwosc.
Ta sama kolezanka pomogla innej kolezance, ktora tutaj przybyla wypelnic papiery zasilkowe, naklamaly bolesnie, aby ta nowa 50 pauntow WTC dostawala, teraz musi oddac 1300, bo klamstwo ma krotkie nozki... No to sciagnela swoje 9 letnie dziecko, od ktorego w sumie uciekla, tylko po to aby miec status Matki Boskiej Councilowskiej.

No takie sytuacje mnie do bialej goraczki doprowadzaja, a wlasciwie doprowadzaly, bo od 2 m-cy jestem na macierzynskim, dostaje 135 funtow tyg i to starcza mi tylko na oplaty, zostaje 30 funtow na zycie, o czynszu nie wspomne. Mam jeszcze kredyty w PL, ktore musze splacac. Mieszkam tylko z partnerem i 6 tyg dzieckiem, nie mam zadnych lokatorow, bo chcemy (podkreslam, ze to do mnie niepodobne ;-P) normalnie i uczciwie. Nalezy nam sie jeszcze "luksus" 20 funtow Child Tax.

Sytuacja jest taka, ze moj partner ma zalegle sprawy z Polski, sprawy finansowe i grozi mu ekstradycja. Po 15 latach upadly wszystkie jego interesy i musielismy wyjechac. Okazalo sie, ze przkroczyl o 1000 funtow dochody roczne aby miec prawnika z urzedu. Cale 4 lata pracowal po 60h tyg, aby nie musiec brac zasilkow, zeby nie sciemniac, ja na dwa etaty jechałam, z dniowek na nocki po 12 h biegalam (600 funtow podatku musze zwrocic...) ... no i teraz z naszych oszczednosci zostalo nic, bo wszystko na adwokatow poszlo, tylko po to aby termin ekstradycji odroczyc chociaz o pol roku. A i tak zostane sama na jakis czas, bo nikt mu wyroku nie odpusci - i co zrobie z kilkumiesiecznym dzieckiem, juz nawet bez zasilku macierzynskiego?? Z czego sie utrzymam?? Prawnicy pytali czy do Polski nie chce wrocic, bo juz maja wizje "polskiej beneficiary" robiacej zakupy po 19 w co-operative... Ciekawe z czego sie w PL utrzymam??

[banana84]

Napisane przez Black_Rose

O Boze, co za wrogosc zionie z tych Waszych postow... ale wiem, skad sie to bierze, bo sama 4 lata pracowalam w UK i nic nigdy mi sie nie nalezalo... zadne working tax credit, hause benefit, bla, bla, bla...
Kolezanka z dwojka dzieci od 6 lat siedzi w UK, przpracowala pol roku, i od 5,5 siedzi na benefitach w pieknym, nowym domu, ktory dalo jej panstwo, z dwojka dzieci, no sama, bo tak jej sie zycie ulozylo, sciagnela brata, ktory z nia mieszka (podkreslam, ze jest to nielegalne w jej przypadku) i placi jej za te mozliwosc.
Ta sama kolezanka pomogla innej kolezance, ktora tutaj przybyla wypelnic papiery zasilkowe, naklamaly bolesnie, aby ta nowa 50 pauntow WTC dostawala, teraz musi oddac 1300, bo klamstwo ma krotkie nozki... No to sciagnela swoje 9 letnie dziecko, od ktorego w sumie uciekla, tylko po to aby miec status Matki Boskiej Councilowskiej.

No takie sytuacje mnie do bialej goraczki doprowadzaja, a wlasciwie doprowadzaly, bo od 2 m-cy jestem na macierzynskim, dostaje 135 funtow tyg i to starcza mi tylko na oplaty, zostaje 30 funtow na zycie, o czynszu nie wspomne. Mam jeszcze kredyty w PL, ktore musze splacac. Mieszkam tylko z partnerem i 6 tyg dzieckiem, nie mam zadnych lokatorow, bo chcemy (podkreslam, ze to do mnie niepodobne ;-P) normalnie i uczciwie. Nalezy nam sie jeszcze "luksus" 20 funtow Child Tax.

Sytuacja jest taka, ze moj partner ma zalegle sprawy z Polski, sprawy finansowe i grozi mu ekstradycja. Po 15 latach upadly wszystkie jego interesy i musielismy wyjechac. Okazalo sie, ze przkroczyl o 1000 funtow dochody roczne aby miec prawnika z urzedu. Cale 4 lata pracowal po 60h tyg, aby nie musiec brac zasilkow, zeby nie sciemniac, ja na dwa etaty jechałam, z dniowek na nocki po 12 h biegalam (600 funtow podatku musze zwrocic...) ... no i teraz z naszych oszczednosci zostalo nic, bo wszystko na adwokatow poszlo, tylko po to aby termin ekstradycji odroczyc chociaz o pol roku. A i tak zostane sama na jakis czas, bo nikt mu wyroku nie odpusci - i co zrobie z kilkumiesiecznym dzieckiem, juz nawet bez zasilku macierzynskiego?? Z czego sie utrzymam?? Prawnicy pytali czy do Polski nie chce wrocic, bo juz maja wizje "polskiej beneficiary" robiacej zakupy po 19 w co-operative... Ciekawe z czego sie w PL utrzymam??

Hmm....to jak robi to twoja kolezanka (i masa inych ludzi) ze dostaje dom, i pieniadze pozwalajace na spokojne zycie?...

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Napisane przez Black_Rose

O Boze, co za wrogosc zionie z tych Waszych postow... ale wiem, skad sie to bierze, bo sama 4 lata pracowalam w UK i nic nigdy mi sie nie nalezalo... zadne working tax credit, hause benefit, bla, bla, bla...
Kolezanka z dwojka dzieci od 6 lat siedzi w UK, przpracowala pol roku, i od 5,5 siedzi na benefitach w pieknym, nowym domu, ktory dalo jej panstwo, z dwojka dzieci, no sama, bo tak jej sie zycie ulozylo, sciagnela brata, ktory z nia mieszka (podkreslam, ze jest to nielegalne w jej przypadku) i placi jej za te mozliwosc.
Ta sama kolezanka pomogla innej kolezance, ktora tutaj przybyla wypelnic papiery zasilkowe, naklamaly bolesnie, aby ta nowa 50 pauntow WTC dostawala, teraz musi oddac 1300, bo klamstwo ma krotkie nozki... No to sciagnela swoje 9 letnie dziecko, od ktorego w sumie uciekla, tylko po to aby miec status Matki Boskiej Councilowskiej.

No takie sytuacje mnie do bialej goraczki doprowadzaja, a wlasciwie doprowadzaly, bo od 2 m-cy jestem na macierzynskim, dostaje 135 funtow tyg i to starcza mi tylko na oplaty, zostaje 30 funtow na zycie, o czynszu nie wspomne. Mam jeszcze kredyty w PL, ktore musze splacac. Mieszkam tylko z partnerem i 6 tyg dzieckiem, nie mam zadnych lokatorow, bo chcemy (podkreslam, ze to do mnie niepodobne ;-P) normalnie i uczciwie. Nalezy nam sie jeszcze "luksus" 20 funtow Child Tax.

Sytuacja jest taka, ze moj partner ma zalegle sprawy z Polski, sprawy finansowe i grozi mu ekstradycja. Po 15 latach upadly wszystkie jego interesy i musielismy wyjechac. Okazalo sie, ze przkroczyl o 1000 funtow dochody roczne aby miec prawnika z urzedu. Cale 4 lata pracowal po 60h tyg, aby nie musiec brac zasilkow, zeby nie sciemniac, ja na dwa etaty jechałam, z dniowek na nocki po 12 h biegalam (600 funtow podatku musze zwrocic...) ... no i teraz z naszych oszczednosci zostalo nic, bo wszystko na adwokatow poszlo, tylko po to aby termin ekstradycji odroczyc chociaz o pol roku. A i tak zostane sama na jakis czas, bo nikt mu wyroku nie odpusci - i co zrobie z kilkumiesiecznym dzieckiem, juz nawet bez zasilku macierzynskiego?? Z czego sie utrzymam?? Prawnicy pytali czy do Polski nie chce wrocic, bo juz maja wizje "polskiej beneficiary" robiacej zakupy po 19 w co-operative... Ciekawe z czego sie w PL utrzymam??

Probuje, naprawde probuje zrozumiec o co Tobie chodzi, ale

[ajah]

Napisane przez Black_Rose

O Boze, co za wrogosc zionie z tych Waszych postow... ale wiem, skad sie to bierze, bo sama 4 lata pracowalam w UK i nic nigdy mi sie nie nalezalo... zadne working tax credit, hause benefit, bla, bla, bla...
Kolezanka z dwojka dzieci od 6 lat siedzi w UK, przpracowala pol roku, i od 5,5 siedzi na benefitach w pieknym, nowym domu, ktory dalo jej panstwo, z dwojka dzieci, no sama, bo tak jej sie zycie ulozylo, sciagnela brata, ktory z nia mieszka (podkreslam, ze jest to nielegalne w jej przypadku) i placi jej za te mozliwosc.
Ta sama kolezanka pomogla innej kolezance, ktora tutaj przybyla wypelnic papiery zasilkowe, naklamaly bolesnie, aby ta nowa 50 pauntow WTC dostawala, teraz musi oddac 1300, bo klamstwo ma krotkie nozki... No to sciagnela swoje 9 letnie dziecko, od ktorego w sumie uciekla, tylko po to aby miec status Matki Boskiej Councilowskiej.

No takie sytuacje mnie do bialej goraczki doprowadzaja, a wlasciwie doprowadzaly, bo od 2 m-cy jestem na macierzynskim, dostaje 135 funtow tyg i to starcza mi tylko na oplaty, zostaje 30 funtow na zycie, o czynszu nie wspomne. Mam jeszcze kredyty w PL, ktore musze splacac. Mieszkam tylko z partnerem i 6 tyg dzieckiem, nie mam zadnych lokatorow, bo chcemy (podkreslam, ze to do mnie niepodobne ;-P) normalnie i uczciwie. Nalezy nam sie jeszcze "luksus" 20 funtow Child Tax.

Sytuacja jest taka, ze moj partner ma zalegle sprawy z Polski, sprawy finansowe i grozi mu ekstradycja. Po 15 latach upadly wszystkie jego interesy i musielismy wyjechac. Okazalo sie, ze przkroczyl o 1000 funtow dochody roczne aby miec prawnika z urzedu. Cale 4 lata pracowal po 60h tyg, aby nie musiec brac zasilkow, zeby nie sciemniac, ja na dwa etaty jechałam, z dniowek na nocki po 12 h biegalam (600 funtow podatku musze zwrocic...) ... no i teraz z naszych oszczednosci zostalo nic, bo wszystko na adwokatow poszlo, tylko po to aby termin ekstradycji odroczyc chociaz o pol roku. A i tak zostane sama na jakis czas, bo nikt mu wyroku nie odpusci - i co zrobie z kilkumiesiecznym dzieckiem, juz nawet bez zasilku macierzynskiego?? Z czego sie utrzymam?? Prawnicy pytali czy do Polski nie chce wrocic, bo juz maja wizje "polskiej beneficiary" robiacej zakupy po 19 w co-operative... Ciekawe z czego sie w PL utrzymam??

Nie widze powodu, żeby państwo miało dopłacać twojemu partnerowi do prawnika, skoro chodzi o kwestie związane ewidentnie z jego zaniedbaniem.

Co do waszych wyborów i pracy po 60h w tygodniu- Wasz wybór i Wasze konsekwencje.

Prawnicy powiedzieli ci o polskich beneficiarch w coopie? Nie wierzę.


Ogarnij się zamiast komuś w gary zaglądać. Jak podejrzewasz oszustwo mozesz poinformować urząd. Chcesz być na zasiłkch, to się przenieś; albo pomacierzyńskim pracy nie szukaj tylko korzystaj z systemu.

[ujagny_blog]

Napisane przez ajah

Strasznie generalizujesz.
Poza tym skąd w tobie tyle agresji wobec obcych ludzi?

To nie agresja, to jest szczerość...

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Napisane przez banana84

Hmm....to jak robi to twoja kolezanka (i masa inych ludzi) ze dostaje dom, i pieniadze pozwalajace na spokojne zycie?...

Rodzą więcej dzieci, niż są w stanie utrzymać.

[Black_Rose]

Napisane przez ajah

Nie widze powodu, żeby państwo miało dopłacać twojemu partnerowi do prawnika, skoro chodzi o kwestie związane ewidentnie z jego zaniedbaniem.

Co do waszych wyborów i pracy po 60h w tygodniu- Wasz wybór i Wasze konsekwencje.

Prawnicy powiedzieli ci o polskich beneficiarch w coopie? Nie wierzę.


Ogarnij się zamiast komuś w gary zaglądać. Jak podejrzewasz oszustwo mozesz poinformować urząd. Chcesz być na zasiłkch, to się przenieś; albo pomacierzyńskim pracy nie szukaj tylko korzystaj z systemu.

Chodzi mi o to, ze pracujac uczciwie i ciezko w tym kraju, chcac miec cokolwiek, wiecej stracisz niz zyskasz. Kazdy kto odprowadza podatki od zarobkow i placi council tax (niemały) łoży nie tylko na "beneficiarzy" ale na to panstwo, i czy jest Polak, Anglik czy Litwin. Nie mam pretensji do UK, ze mi prawnika z urzedu nie dali, ale o to, ze przkraczasz dochody o niewielka kwote, a jak dobrze wyliczysz, to te sama kwote moglbys dostac jako benefit, bo wystarczy nie przkroczyc 25 tys rocznie, jak masz 25tys i jeden funt to nie ma nic
w ogole w tym temacie chyba jednej pozytywnie nacechowanej odpowiedzi nie znalazłam... Ale po to mieszkasz tutaj, aby lepiej i latwiej zyc, dlatego, ze PL nie daje Ci takich mozliwosci uczciwych zarobkow i pomocy- i nie wierze, ze ktoras z was tutaj przybyla z milosci do Elzbiety czy pieknego krajoobrazu. Polacy zjezdzaja do UK, bo to panstwo socjalne i bezpieczne finansowo. Oczywiscie jak juz pisalam, mam mdlosci, gdy ktos ledwo przybył i juz po 3 m-cach zali sie, ze ma tylko WTC 50 funtow i musi wyrobic 30h tyg. Ale gdy kilka dobrych lat ciezko pracujesz i placisz tysiace funtow na rzecz UK, to mozesz liczyc na pomoc. Utozsamiam sie z tym krajem i szanuje wszystko co jest z nim zwiazane, marzeniem byloby nawet ubiegac sie o obywatelstwo. Nie przyjechalam zyc z benefitow, ale moja sytuacja po 4 latach jest taka a nie inna i zapracowalam na pomoc - tak to Brytyjczycy sami zorganizowali.

[ajah]

Napisane przez Black_Rose

Chodzi mi o to, ze pracujac uczciwie i ciezko w tym kraju, chcac miec cokolwiek, wiecej stracisz niz zyskasz. Kazdy kto odprowadza podatki od zarobkow i placi council tax (niemały) łoży nie tylko na "beneficiarzy" ale na to panstwo, i czy jest Polak, Anglik czy Litwin. Nie mam pretensji do UK, ze mi prawnika z urzedu nie dali, ale o to, ze przkraczasz dochody o niewielka kwote, a jak dobrze wyliczysz, to te sama kwote moglbys dostac jako benefit, bo wystarczy nie przkroczyc 25 tys rocznie, jak masz 25tys i jeden funt to nie ma nic
w ogole w tym temacie chyba jednej pozytywnie nacechowanej odpowiedzi nie znalazłam... Ale po to mieszkasz tutaj, aby lepiej i latwiej zyc, dlatego, ze PL nie daje Ci takich mozliwosci uczciwych zarobkow i pomocy- i nie wierze, ze ktoras z was tutaj przybyla z milosci do Elzbiety czy pieknego krajoobrazu. Polacy zjezdzaja do UK, bo to panstwo socjalne i bezpieczne finansowo. Oczywiscie jak juz pisalam, mam mdlosci, gdy ktos ledwo przybył i juz po 3 m-cach zali sie, ze ma tylko WTC 50 funtow i musi wyrobic 30h tyg. Ale gdy kilka dobrych lat ciezko pracujesz i placisz tysiace funtow na rzecz UK, to mozesz liczyc na pomoc. Utozsamiam sie z tym krajem i szanuje wszystko co jest z nim zwiazane, marzeniem byloby nawet ubiegac sie o obywatelstwo. Nie przyjechalam zyc z benefitow, ale moja sytuacja po 4 latach jest taka a nie inna i zapracowalam na pomoc - tak to Brytyjczycy sami zorganizowali.

Oczywiście, ze na wsparcie w potrzebie zapracowalas. Moim zdaniem nie do końca wiesz jak działa system i co ci moze przysługiwać w sytuacji, gdy np zostalabys z dzieckiem sama w Uk (bo partner wyjeżdża do Polski)
Ludzie bzdury gadają, powtarzają plotki np. Ze samotna matka z biegu dostanie mieszkanie z councila. To sa glupoty, a tekst: Bo moja kolezanka to(...) doprowadza mnie do mdlosci.

[Black_Rose]

Napisane przez ajah

Oczywiście, ze na wsparcie w potrzebie zapracowalas. Moim zdaniem nie do końca wiesz jak działa system i co ci moze przysługiwać w sytuacji, gdy np zostalabys z dzieckiem sama w Uk (bo partner wyjeżdża do Polski)
Ludzie bzdury gadają, powtarzają plotki np. Ze samotna matka z biegu dostanie mieszkanie z councila. To sa glupoty, a tekst: Bo moja kolezanka to(...) doprowadza mnie do mdlosci.

ja nie licze na zaden dom, chodzi mi o to, zebym mogla godnie zyc, kiedy bede sama, bo nikt moim dzieckiem sie nie zajmie...

[ajah]

Napisane przez Black_Rose

ja nie licze na zaden dom, chodzi mi o to, zebym mogla godnie zyc, kiedy bede sama, bo nikt moim dzieckiem sie nie zajmie...

Przelicz sobie na spokojnie wszystko. Mozesz skorzystac z kalkylatora benefitow, wez pod uwage wlasne zarobki itd.
Powodzenia

[katakumba]

Napisane przez Black_Rose

Chodzi mi o to, ze pracujac uczciwie i ciezko w tym kraju, chcac miec cokolwiek, wiecej stracisz niz zyskasz. Kazdy kto odprowadza podatki od zarobkow i placi council tax (niemały) łoży nie tylko na "beneficiarzy" ale na to panstwo, i czy jest Polak, Anglik czy Litwin. Nie mam pretensji do UK, ze mi prawnika z urzedu nie dali, ale o to, ze przkraczasz dochody o niewielka kwote, a jak dobrze wyliczysz, to te sama kwote moglbys dostac jako benefit, bo wystarczy nie przkroczyc 25 tys rocznie, jak masz 25tys i jeden funt to nie ma nic
w ogole w tym temacie chyba jednej pozytywnie nacechowanej odpowiedzi nie znalazłam... Ale po to mieszkasz tutaj, aby lepiej i latwiej zyc, dlatego, ze PL nie daje Ci takich mozliwosci uczciwych zarobkow i pomocy- i nie wierze, ze ktoras z was tutaj przybyla z milosci do Elzbiety czy pieknego krajoobrazu. Polacy zjezdzaja do UK, bo to panstwo socjalne i bezpieczne finansowo. Oczywiscie jak juz pisalam, mam mdlosci, gdy ktos ledwo przybył i juz po 3 m-cach zali sie, ze ma tylko WTC 50 funtow i musi wyrobic 30h tyg. Ale gdy kilka dobrych lat ciezko pracujesz i placisz tysiace funtow na rzecz UK, to mozesz liczyc na pomoc. Utozsamiam sie z tym krajem i szanuje wszystko co jest z nim zwiazane, marzeniem byloby nawet ubiegac sie o obywatelstwo. Nie przyjechalam zyc z benefitow, ale moja sytuacja po 4 latach jest taka a nie inna i zapracowalam na pomoc - tak to Brytyjczycy sami zorganizowali.

nie generalizuj, ze przyjechalismy wszyscy bo to panstwo socjalne. ja przyjechalam np z nudow

[lamia1980]

black_rose dziewczyny po części mają rację. ludzie bardzo koloryzują w sprawie benefitów uwierz mi. myślę, że ktoś kto kilka lat temu tu przyjechał to było mu łatwiej ale teraz wszystko się pozmieniało.
musisz pracować jak chcesz coś w życiu osiągnąć ciężką pracą państwo ci nie pomoże.
za to znam jeden przypadek matki, która poszła do councila powiedziała kilka razy ''fuck'' jak szkotki, walnęła w stół, naściemniała i ma to co chciała - mieszkanie, benefity etc. dla mnie to już jest patologia. tym bardziej, że jej facet to tutejsza recydywa więc dziewczyna musi sobie radzić jak może.
dalej się nie wypowiadam bo znam tylko jeden taki przypadek. raczej moi znajomi wszyscy pracują a teraz jestem na macierzyńskim więc grono znajomych się zmniejsza.
dla mnie kłamstwo ma krótkie nogi i kiedyś wszystko wyjdzie i tak na światło dzienne. tż znał kiedyś ''samotną matkę'', która dostała duże mieszkanie socjalne na 4 dzieci, które jednak były w pl. brała kupe benefitów i podnajmowała wszystkie pokoje. do pewnej kontroli w domu. ktoś przyszedł sprawdził mieszkanie, spytał o dzieci a tu zonk. wszystko musiała zwracać mieszkanie+benefity myślę, że troszkę się tego nazbierało. nie wiemy co z nią teraz bo on nie ma z nią kontaktu. zresztą nie wyobrażam sobie takiego życia. ukrywac po szafach rzeczy mojego tżta, i spać, żyć w stresie czy ktoś nas złapie czy nie?

[turkusek]

sub.