Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.II

[201611290914]

Napisane przez Margo123

Jest jeszcze krem Qcera (z Aza oraz kwasem pirogronowym,ale stęzenia obu niewielkie) oraz Pellevita Acne.Ten drugi kupiłam niedawno za 10zł i stosuje od 2 tygodni.Muszę przyznać ,że jestem wprost zachwycona,zakochana a krem jest fenomenalny
O ile Acne derm oraz Skinoren krem powodowały podskórne bolące gule,które siedziały pod skóra tygodniami,Hascoderm (podejrzewam że przez silikon może?)wysyp ropnych niespodzianek,a Skinoren i Finacea w żelu nieznośne czerwone placki i wysuszenie,tak Pellevita okazała się po prostu strzałem w dziesiątkę Jest lekki,u mnie szybko się wchłania, glikol propylenowy powodujący u mnie w większosci przypadków spustoszenie,jest na końcowych miejscach składu,dodatkowo pantenol w całkiem sporej ilości.Nie spowodował wysypu,skóra jest jaśniutka,pory zwężone,no po prostu cud miód.Chyba będe mu wierna na dłużej.Na razie nie planuje póki co powrotu do salicyla Pauli.

On jest w pudełeczku a nie w tubce? Jakoś dziwne ma opakowanie z tego co patrzę na stronach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Margo123]

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

On jest w pudełeczku a nie w tubce? Jakoś dziwne ma opakowanie z tego co patrzę na stronach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak,niestety on jest w pudełeczku.Też wolałabym jakieś inne opakowanie,typu airless albo chociaż tubę,ale jest to jedyny preparat z Aza,który mi nie robi krzywdy,więc nie będę wybrzydzała

Napisane przez Korah

Wreszcie jakaś opinia o tym kremie I to w dodatku kusząca
A gdzie go dorwałaś za taką kaskę?

Na allegro dorwałam Były promocje w aptekach po 9,90zł,miałam już dać sobie spokoj z kwasem azelainowym,bo chociaż podobało mi się jak skóra reagowała na niego (efekt rozjaśnienia,uspokojenia oraz całkiem niezły efekt antybakteryjny)to z kolei formulacje były zupełnie nie trafione albo zbyt okluzyjne albo zbyt podrażniające albo zbyt silikonowe (po AD zaliczyłam taki wysyp gul,że do dziś mam kilka wklęsłych blizn na brodzie;/).Cieszę się jednak,że zaryzykowałam ten ostatni raz bo kremik jest naprawdę swietny.O dziwo,nie czuję tego szczypania i (niewiem jak by to ująć) kłucia (?),które zawsze mi towarzyszyło przy prepratach z Aza (może to przez ten 10% pantenol?),efekt rozjaśnienia i lekkiego ujednolicenia cery pojawił się już po kilku dniach,wysypu jak dotąd nie ma a niespodzianki goją się dużo szybciej

[201611290914]

Napisane przez Margo123

Tak,niestety on jest w pudełeczku.Też wolałabym jakieś inne opakowanie,typu airless albo chociaż tubę,ale jest to jedyny preparat z Aza,który mi nie robi krzywdy,więc nie będę wybrzydzała





Na allegro dorwałam Były promocje w aptekach po 9,90zł,miałam już dać sobie spokoj z kwasem azelainowym,bo chociaż podobało mi się jak skóra reagowała na niego (efekt rozjaśnienia,uspokojenia oraz całkiem niezły efekt antybakteryjny)to z kolei formulacje były zupełnie nie trafione albo zbyt okluzyjne albo zbyt podrażniające albo zbyt silikonowe (po AD zaliczyłam taki wysyp gul,że do dziś mam kilka wklęsłych blizn na brodzie;/).Cieszę się jednak,że zaryzykowałam ten ostatni raz bo kremik jest naprawdę swietny.O dziwo,nie czuję tego szczypania i (niewiem jak by to ująć) kłucia (?),które zawsze mi towarzyszyło przy prepratach z Aza (może to przez ten 10% pantenol?),efekt rozjaśnienia i lekkiego ujednolicenia cery pojawił się już po kilku dniach,wysypu jak dotąd nie ma a niespodzianki goją się dużo szybciej

Namówiłaś mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Korah]

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

Namówiłaś mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie też

[201710160952]

Ja również czuję się namówiona

[201611290914]

To nas namówiła dziewczyna
Tylko że ja zaczęłam z locacidem i póki co nie mogę sobie pozwolić na dodatkowe substancje. Strasznie się luszcze i mam kryzys egzystencjalny. Nie wiem czy to normalne luszczenie czy cos się dzieje złego ze skórą, bo mimo peelingów cały czas mocno się luszczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Cześć Dziewczyny!
Czy można się przyłączyć?

Zgłasza się cera mieszana w stronę suchej, ze skłonnością do wyprysków

Napisane przez Margo123

Jest jeszcze krem Qcera (z Aza oraz kwasem pirogronowym,ale stęzenia obu niewielkie) oraz Pellevita Acne.Ten drugi kupiłam niedawno za 10zł i stosuje od 2 tygodni.Muszę przyznać ,że jestem wprost zachwycona,zakochana a krem jest fenomenalny

Ten krem poleciła mi 2 lata temu moja dermatolog.
Wspominam go dość przyjemnie, jednak trzeba mieć na uwadze, że ma bardzo ciężką (przynajmniej w moim odczuciu) konsystencję i nie jest najprzyjemniejszy w stosowaniu. Pomógł mi uporać się z wypryskami ropnymi, natomiast zaskórniki otwarte zaczęły występować na znacznie mniejszej powierzchni dopiero po wprowadzeniu częstych peelingów enzymatycznych (nawet do 3 razy w tygodniu, ale nie zaobserwowałam żadnych negatywnych skutków)+ toniku Norel z kwasem migdałowym.

[Margo123]

Ja mam właśnie głównie problem z wypryskami ropnymi.Zaskórniki zniknęły po licznych kuracjach retinoidami zewnętrznymi kilkanaście lat temu i do tej pory nie wróciły.W moim odczuciu Pellevita jest lekka (zwłaszcza porównując z innymi środkami z Aza),ale wiadomo,że co osoba to inne odczucia U mnie z wiekiem cera robi się coraz wrażliwsza,co niestety widzę ostatnio dość wyraźnie.Ten krem jest jednym z nielicznych,które mi krzywdy nie robią,niestety ciągu ostatniego roku więcej napotykałam bubli,które robiły mi masakre,aniżeli pomagały.Tak jak ziemolina kiedyś napisała na swoim blogu,że w pewnym wieku w problemach z trądzikiem,nie chodzi już o nadprodukcję łoju,ale bardziej o nie nasilanie stanu zapalnego,gaszenie go ,regenerację i kojenie skóry a regularne złuszczanie schodzi na drugi plan,a nawet trzeci,przynajmniej u mnie;/

Też się przymierzam do wprowadzenia jakiegoś peelingu enzymatycznego.Chciałam kupić ten z e naturalne,ale boję się że mnie podrażni.W sumie nigdy nie stosowałam żadnych peelingów enzymatycznych,jedynie dawno temu,kiedy miałam pancerna skóre to te mechaniczne,gruboziarnist e scruby (o jej,jak sobie to teraz przypominam,to aż mam ciary na plecach;/).

[Korah]

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;66199846]Ten krem poleciła mi 2 lata temu moja dermatolog.
Wspominam go dość przyjemnie, jednak trzeba mieć na uwadze, że ma bardzo ciężką (przynajmniej w moim odczuciu) konsystencję i nie jest najprzyjemniejszy w stosowaniu. Pomógł mi uporać się z wypryskami ropnymi, natomiast zaskórniki otwarte zaczęły występować na znacznie mniejszej powierzchni dopiero po wprowadzeniu częstych peelingów enzymatycznych (nawet do 3 razy w tygodniu, ale nie zaobserwowałam żadnych negatywnych skutków)+ toniku Norel z kwasem migdałowym.[/QUOTE]

Tzn. o którym kremie piszesz, Qcera czy Pellevita

Ja natomiast testuję peeling enzymatyczny Biocosmetics (taki w proszku) i niestety, chyba jest dla mnie za mocny. Za pierwszym razem nałożyłam dość rozwodnioną papkę z niego i efekt mi się podobał, a dziś już zrobiłam bardziej gęstą, treściwszą i niestety, mam teraz podrażnioną skórę i mnie w niektórych miejscach piecze. Spróbuję jeszcze następnym razem zrobić delikatniejszą porcję i dam znać. Nie podoba mi się, że ten peeling jest na bazie talku, bo niestety przesusza skórę, albo potęguje przesuszenie. Dla porównania, podobne peelingi z BU czy innych tego typu sklepów nie mają talku w bazie, tylko np. mleko w proszku, albo mąkę ryżową, nie miałam jednakże z nimi nigdy styczności.

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Napisane przez Margo123

Też się przymierzam do wprowadzenia jakiegoś peelingu enzymatycznego.Chciałam kupić ten z e naturalne,ale boję się że mnie podrażni.W sumie nigdy nie stosowałam żadnych peelingów enzymatycznych,jedynie dawno temu,kiedy miałam pancerna skóre to te mechaniczne,gruboziarnist e scruby (o jej,jak sobie to teraz przypominam,to aż mam ciary na plecach;/).

Te proszkowe peelingi są bardzo polecane, ale też dużo osób ostrzega, że są silne i trzeba uważać, bo łatwo przesadzić, ja mam skórę zaprawioną i w kwasach i w enzymach, a mimo to dziś przegięłam z tym Biocosmetics.

Ja kiedyś używałam tylko mechanicznych, a enzymatyczne uważałam za nietrafione dla mojej skóry, miałam wrażenie, że nie działają, nic nie robią. Wszystko się zmieniło, gdy trafiłam na enzymatyczny w proszku Oriflame (już niedostępny), okazał się wspaniały, przebił wszystkie mechaniczne peelingi, jakich używałam. Po prostu nie ma sensu kupować takich drogeryjnych typu Ziaja, bo one są beznadziejne i bardziej szkodzą niż pomagają, oczywiście są wyjątki, pewnie jakiś jeden enzymatyk skuteczny jest w takim rossmannie

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

Napisane przez Margo123

Ja mam właśnie głównie problem z wypryskami ropnymi.Zaskórniki zniknęły po licznych kuracjach retinoidami zewnętrznymi kilkanaście lat temu i do tej pory nie wróciły.W moim odczuciu Pellevita jest lekka (zwłaszcza porównując z innymi środkami z Aza),ale wiadomo,że co osoba to inne odczucia U mnie z wiekiem cera robi się coraz wrażliwsza,co niestety widzę ostatnio dość wyraźnie.Ten krem jest jednym z nielicznych,które mi krzywdy nie robią,niestety ciągu ostatniego roku więcej napotykałam bubli,które robiły mi masakre,aniżeli pomagały.Tak jak ziemolina kiedyś napisała na swoim blogu,że w pewnym wieku w problemach z trądzikiem,nie chodzi już o nadprodukcję łoju,ale bardziej o nie nasilanie stanu zapalnego,gaszenie go ,regenerację i kojenie skóry a regularne złuszczanie schodzi na drugi plan,a nawet trzeci,przynajmniej u mnie;/

Też się przymierzam do wprowadzenia jakiegoś peelingu enzymatycznego.Chciałam kupić ten z e naturalne,ale boję się że mnie podrażni.W sumie nigdy nie stosowałam żadnych peelingów enzymatycznych,jedynie dawno temu,kiedy miałam pancerna skóre to te mechaniczne,gruboziarnist e scruby (o jej,jak sobie to teraz przypominam,to aż mam ciary na plecach;/).

Korah pisałam o Pellevicie

Margo123 jest dokładnie tak, jak piszesz, dla każdego kremy z kwasem azelainowym są inne. Mnie Pellevita, po nałożeniu, dawała odczucie zapchanej skóry, natomiast działała ładnie. Nie kupiłam ponownie drugiego opakowania i przerzuciłam się na Skinoren krem, który stosowałam z o wiele większą przyjemnością i z lepszymi efektami, zwłaszcza w celu rozjaśnienia delikatnych lub świeżych przebarwień.

Co do peelingu z enaturalne, po prostu polecam spróbować. Mam skórę wrażliwą, w dodatku z rozszerzonymi naczynkami (tutaj działam laserem) i u mnie ten peeling sprawdza się idealnie. Staram się spryskiwać go kilka razy wodą termalną podczas gdy mam go na skórze (zazwyczaj 15-20 minut). Można kupić małą pojemność, bodajże 10g.

[Frezja_1]

Używałam obu kremów z kwasem azelainowym i mogę porównać. Pellevita ma lekką konsystencję a Qcera jest bardziej gęsta.

[Zzziajana]

Napisane przez Korah

Tzn. o którym kremie piszesz, Qcera czy Pellevita
Ja kiedyś używałam tylko mechanicznych, a enzymatyczne uważałam za nietrafione dla mojej skóry, miałam wrażenie, że nie działają, nic nie robią. Wszystko się zmieniło, gdy trafiłam na enzymatyczny w proszku Oriflame (już niedostępny), okazał się wspaniały, przebił wszystkie mechaniczne peelingi, jakich używałam. Po prostu nie ma sensu kupować takich drogeryjnych typu Ziaja, bo one są beznadziejne i bardziej szkodzą niż pomagają, oczywiście są wyjątki, pewnie jakiś jeden enzymatyk skuteczny jest w takim rossmannie

Nie mogę się zgodzić - niektóre są naprawdę mocne i skuteczne

[Korah]

Napisane przez Zzziajana

Nie mogę się zgodzić - niektóre są naprawdę mocne i skuteczne

Tzn. z czym nie możesz się zgodzić?

I wymień, proszę, które?

[Margo123]

Napisane przez Korah

Tzn. z czym nie możesz się zgodzić?

I wymień, proszę, które?

Mnie się własnie przypomniało,że kiedyś jednak miałam jeden enzymatyczny,chyba jeszcze z serii Ziai Calma HLC,oczywiście na kwc prawie same oceny 5/5 ,mnie jednak nie podpasował mimo iż uważam ziaje za całkiem fajną firmę,mam kilka jej ulubionych produktów.

Ogólnie,gdy przeglądałam składy drogeryjnych czy też gotowych peelingów enzymatycznych,to nic ciekawego nie widziałam.Składowo w większosci było tragicznie,masa zbędnych zapychaczy i każdy zawierał kompozycję zapachową,a ja wręcz obsesyjnie staram się unikać zapachowych kosmetyków ostatnio.

Tak z ciekawości,wiedziałyście że Bielenda ma z serii Professionals nową linię Senstive,czy tylko ja taka opóźniona jestem?

Zainteresował mnie : 10% SERUM DO TWARZY Z KWASEM AZELAINOWYM,ktoś może widział skład na oczy?Przekopałam dziś dużo stron i nigdzie składu nie widać.
Interesuje mnie też ich 20% oraz 40% peeling kwasem laktobionowym.Do tej pory z reguły widziałam go tylko w tonikach do maxymalnie 10% ,kiedyś czytałam,że kosmetyczki ani dermatolodzy nie robią nimi peelingów,bo jest za słaby i nie warto.Najwidoczniej coś się zmieniło,skoro zaczęto sprzedawać produktu o takim stężeniu.
No i miałam nic nie zmieniać w swojej pielęgnacji,ale teraz mnie ten peeling kusi jak sama niewiem co

[chimay]

m

Napisane przez Margo123

Interesuje mnie też ich 20% oraz 40% peeling kwasem laktobionowym.Do tej pory z reguły widziałam go tylko w tonikach do maxymalnie 10% ,kiedyś czytałam,że kosmetyczki ani dermatolodzy nie robią nimi peelingów,bo jest za słaby i nie warto.Najwidoczniej coś się zmieniło,skoro zaczęto sprzedawać produktu o takim stężeniu.
No i miałam nic nie zmieniać w swojej pielęgnacji,ale teraz mnie ten peeling kusi jak sama :

Jak znam Bielendę, to ta nazwa może być bardzo myląca, bo pewnie wpakowali tam jeszcze jakieś inne kwasy/składniki aktywne i to 20 i 40% to zawartość ich wszystkich razem. Zaraz mi się przypomina ich nieszczęsny peeling salicylowy, gdzie z wszystkich 4 czy 5 użytych kwasów salicyla było tam najmniej.

[Margo123]

No własnie pamiętam Twojego posta na ten temat,tylko nie byłam pewna czy chodzi o Bielendę.Zastanawiam się czy jeśli napisze do nich maila z pytaniem o to,to mi odpowiedzą.

A propos kwasu salicylowego,na BU są dwa nowe zestawy z nim.Wersja 2% tomiku bez alkoholu oraz wersja 10% z jego naturalnym odpowiednikiem z czarnej wierzby.

[201611290914]

Nie umiem ogarnąć nawilżenia na swojej cerze. Balansuje między suchym wiorem a względnie normalnie wyglądająca skóra. Boję się przesadzić i nie stosuje typowych ciężkich kremów a raczej bazuje na serum wodnym, mgiełce z vianka i raz na jakiś czas kropelce ojeju. Problem w tym że ja już nie wiem jak wygląda normalna, nawilżona skóra :/ tyle lat katowania jej kwasami itp zrobiło swoje. Jak Wy sobie radzicie z nawilżaniem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Korah]

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

Nie umiem ogarnąć nawilżenia na swojej cerze. Balansuje między suchym wiorem a względnie normalnie wyglądająca skóra. Boję się przesadzić i nie stosuje typowych ciężkich kremów a raczej bazuje na serum wodnym, mgiełce z vianka i raz na jakiś czas kropelce ojeju. Problem w tym że ja już nie wiem jak wygląda normalna, nawilżona skóra :/ tyle lat katowania jej kwasami itp zrobiło swoje. Jak Wy sobie radzicie z nawilżaniem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Teraz taka pogoda+ogrzewanie, ja też obserwuje przesuszenie, ale delikatne. U mnie podstawa to łagodne kosmetyki, nie mogą wchodzić w grę żadne silnie myjące środki, ani też w drugą stronę, żadne mocne kremy, tłuste i ciężkie, to odpada, liczą się tylko delikatne formuły. Nawet, jeśli przesadzę z kwasem czy jakąś maseczką, która wysuszy mi mocno skórę, to nigdy nie panikuję i nie nakładam Bóg wie czego w kilogramowych ilościach. Używam tego co zawsze, nawet przy podrażnieniu, przesuszeniu, tylko serum, mgiełka, hydrolat. Może nie ukoją skóry w 3 sekundy, tak jak tłusty krem czy olej, ale przybliżą skórę do równowagi i nie spowodują kolejnych problemów typu zapchanie, albo jeszcze gorszy przesusz. Grunt jednak, to nie dopuszczać do wysuszenia, stosować kosmetyki, które tego nie robią, wystarczy, że wysusza kwas.

[chimay]

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

Nie umiem ogarnąć nawilżenia na swojej cerze. Balansuje między suchym wiorem a względnie normalnie wyglądająca skóra. Boję się przesadzić i nie stosuje typowych ciężkich kremów a raczej bazuje na serum wodnym, mgiełce z vianka i raz na jakiś czas kropelce ojeju. Problem w tym że ja już nie wiem jak wygląda normalna, nawilżona skóra :/ tyle lat katowania jej kwasami itp zrobiło swoje. Jak Wy sobie radzicie z nawilżaniem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W moim przypadku pomagała tylko i wyłącznie eliminacja czynnika powodującego przesuszenie. Były to np retinoidy, kwasy, mydło Aleppo i inne zbyt mocno oczyszczające produkty myjące oraz ostatnio japońskie filtry z alkoholem.
Wiem, że są osoby, u których da się bardzo ograniczyć, może nawet całkiem uniknąć tego wysuszenia, ale ja niestety do nich nie należę. A testowałam przeróżne składniki i formuły, niektóre były naprawdę świetne (jak maska Sepicalm Farmony), ale na dłuższą metę wiele to nie dawało.

Teraz też chciałam używać filtrów japońskich także zimą, bo są to rewelacyjne w noszeniu produkty, ale niestety pogłębiająca się nadwrażliwość skóry po 3 miesiącach ich używania oraz wysuszenie, od którego na brodzie porobiły mi się wręcz zmarszczki, skutecznie mnie od tego pomysłu odwiodły.

Testuję trzeci miesiąc przyrząd do darsonwala i chcę w końcu wyrobić sobie o nim opinię. Ponieważ po obniżeniu dawki sterydu skóra zaczęła mi się znowu lekko przetłuszczać i pojawiły się zaskórniki zamknięte, to mam teraz przynajmniej pole obserwacji, czy to cokolwiek działa na trądzik i łojotok jak obiecuje.

[Lumimi]

Dziewczyny, jak reagowala wasza buzia na peelingi chcemiczne kwasem salicylowym? Jakie to bylo stezenie?

Kupilam sobie kwas salicylowy 20% z peeli mission (sa to peelingi medyczne). Wczesniej mialam robiony peeling 10% tej firmy i bylo ok. W zeszlym tydz nalozylam sobie 20% i mialam buzie zaczerwieniona i troche piekla, ale ogolnie bylo ok.

Natomiast dzis byma masakra! Nalozylam brode, policzki i pod nosem i musialam zmywac bo juz nie dalam rady.
Macie jakis sposob na ten kwas? Wydalam na niego 120zl i mi go szkoda Tym bardziej nie mialam wczesniej inne kwasy i bylo ok (np glikowy 30% czy 35% mieszanki mlekowego, pirogronowego i azelainowego).

[Korah]

Napisane przez Lumimi

Macie jakis sposob na ten kwas? Wydalam na niego 120zl i mi go szkoda Tym bardziej nie mialam wczesniej inne kwasy i bylo ok (np glikowy 30% czy 35% mieszanki mlekowego, pirogronowego i azelainowego).

Nie wiem jak z salicylem, ale ja używam mlekowego tak, że mieszam na dłoni z żelem lub mleczkiem do mycia twarzy (kwasu powinno być mniej niż produktu myjącego) tak raz na jakiś czas, ale polecam i tak z miesiąc odczekać po tym podrażnieniu. Salicyl jest bardzo mocnym kwasem i działającym inaczej. Przypatrz się porządnie skórze, gdy podrażnienie już zejdzie, jeżeli będziesz mieć czerwone drobne kropeczki, albo naczynka widoczne to osobiście zupełnie bym na Twoim miejscu zrezygnowała całkowicie z kwasu salicylowego, do końca życia.

[Lumimi]

Napisane przez Korah

Nie wiem jak z salicylem, ale ja używam mlekowego tak, że mieszam na dłoni z żelem lub mleczkiem do mycia twarzy (kwasu powinno być mniej niż produktu myjącego) tak raz na jakiś czas, ale polecam i tak z miesiąc odczekać po tym podrażnieniu. Salicyl jest bardzo mocnym kwasem i działającym inaczej. Przypatrz się porządnie skórze, gdy podrażnienie już zejdzie, jeżeli będziesz mieć czerwone drobne kropeczki, albo naczynka widoczne to osobiście zupełnie bym na Twoim miejscu zrezygnowała całkowicie z kwasu salicylowego, do końca życia.

Wlasnie poczekam pare tydz. Na opakowaniu pisze ze powinno sie go robic co 7-14 dni. Ja zrobilam w odstepie 7 dni.

Ja go robilam tak ze mylam twarz zelem do skory tlustej bialego jelenia. Zel ten zaden sposob nie wysusza mi buzi. Potem nalozylam kwas.

Stwierdzilam ze jutro zrobie probe na dekolcie. Umyje twarz zelem i bez toniku naloze kwas na kawalek dekoltu. Skora na twarzy i na dekolcie jest przeciez bardzo podobna. Zobacze jak sie skora zachwowa. Jak bedzie tak samo jak na twarzy to znaczy sie ze wina kwasu. Jak bedzie ok to sprobuje za pare tydz jeszcze raz jak sie skora zregeneruje, bo moze byc winne to ze skora sie nie do konca zregenerowala (mimo ze na pierwszy rzut oka bylo ok) albo tego ze mialam drobne przed okresowe wypryski.

[Korah]

Napisane przez Lumimi

Wlasnie poczekam pare tydz. Na opakowaniu pisze ze powinno sie go robic co 7-14 dni. Ja zrobilam w odstepie 7 dni.

Ja go robilam tak ze mylam twarz zelem do skory tlustej bialego jelenia. Zel ten zaden sposob nie wysusza mi buzi. Potem nalozylam kwas.

Stwierdzilam ze jutro zrobie probe na dekolcie. Umyje twarz zelem i bez toniku naloze kwas na kawalek dekoltu. Skora na twarzy i na dekolcie jest przeciez bardzo podobna. Zobacze jak sie skora zachwowa. Jak bedzie tak samo jak na twarzy to znaczy sie ze wina kwasu. Jak bedzie ok to sprobuje za pare tydz jeszcze raz jak sie skora zregeneruje, bo moze byc winne to ze skora sie nie do konca zregenerowala (mimo ze na pierwszy rzut oka bylo ok) albo tego ze mialam drobne przed okresowe wypryski.

Być może nie mam racji, ale moim zdaniem nie powinnaś kłaść ponownie tego stężenia na twarz, nawet po dłuższym odstępie czasowym, radze jednak rozcieńczyć, przezornie

[Lumimi]

Napisane przez Korah

Być może nie mam racji, ale moim zdaniem nie powinnaś kłaść ponownie tego stężenia na twarz, nawet po dłuższym odstępie czasowym, radze jednak rozcieńczyć, przezornie

A jak rozcienczyc? Dodac wody destylowanej? czy moze byc zwykla?

[Korah]

Napisane przez Lumimi

A jak rozcienczyc? Dodac wody destylowanej? czy moze byc zwykla?

Szczerze mówiąc nie czuję się kompetentna, żeby doradzać w kwestii rozcieńczania, nie mam zbyt dużego doświadczenia z tym kwasem, ale myślę, że woda destylowana tutaj nie pomoże, potrzebny byłby treściwszy kosmetyk, zawierający jakieś substancje tłuszczowe lub rozpuszczalniki, właśnie żel do mycia twarzy, albo mleczko, coś w tym stylu

Salicyl działa już w najniższych stężeniach 0,5-2%, często jest spotykany w takich ilościach w kosmetykach drogeryjnych i aptecznych. Może by Ci bardziej odpowiadał w stężeniu np.3-5%, ale stosowany częściej, niż 20%. Warto zaczynać od niskich stężeń. Z kwasami nie ma żartów, bo jeden niefortunny zabieg może zmienić skórę na resztę życia, np. na naczynkową, uwrażliwić i spowodować przebarwienia.

[Lumimi]

Napisane przez Korah

Szczerze mówiąc nie czuję się kompetentna, żeby doradzać w kwestii rozcieńczania, nie mam zbyt dużego doświadczenia z tym kwasem, ale myślę, że woda destylowana tutaj nie pomoże, potrzebny byłby treściwszy kosmetyk, zawierający jakieś substancje tłuszczowe lub rozpuszczalniki, właśnie żel do mycia twarzy, albo mleczko, coś w tym stylu

Salicyl działa już w najniższych stężeniach 0,5-2%. Może by Ci bardziej odpowiadał stosowany w stężeniu np.3-5%, ale stosowany częściej. Warto zaczynać od niskich stężeń.

Jak na razie dość mam kwasu. Dalej mam rumieni na buzi :-( jak dołożyłam maści to jest chyba gorzej

Wysłane z mojego HTC Desire 530 przy użyciu Tapatalka

[Korah]

Napisane przez Lumimi

Jak na razie dość mam kwasu. Dalej mam rumieni na buzi :-( jak dołożyłam maści to jest chyba gorzej

Wysłane z mojego HTC Desire 530 przy użyciu Tapatalka

Jeśli od maści jest gorzej, to prawdopodobnie masz do czynienia z poparzeniem skóry. Poparzeń nie leczy się tłustymi maściami, bo potęgują ból. Polecam na to żel aloesowy. Sprawdzony i dostępny w wielu aptekach jest 98% dermo-żel Equilibra.

A co to za maść??

W tym przypadku należałoby zrezygnować z kwaszenia na długi, długi czas. Reakcje skory na różne czynniki po poparzeniu kwasem mogą być nieobliczalne (także na zwykłe kosmetyki). Z kwasami nie ma żartów, bo jeden niefortunny zabieg może zmienić skórę na resztę życia, np. na naczynkową, uwrażliwić i spowodować przebarwienia.

[Lumimi]

Napisane przez Korah

Jeśli od maści jest gorzej, to prawdopodobnie masz do czynienia z poparzeniem skóry. Poparzeń nie leczy się tłustymi maściami, bo potęgują ból. Polecam na to żel aloesowy. Sprawdzony i dostępny w wielu aptekach jest 98% dermo-żel Equilibra.

A co to za maść??

W tym przypadku należałoby zrezygnować z kwaszenia na długi, długi czas. Reakcje skory na różne czynniki po poparzeniu kwasem mogą być nieobliczalne (także na zwykłe kosmetyki).

Właśnie nałożyłam żel a zmyłam maść. Maść była z wit a.

Nawet mnie nie strasz z tym poparzeniem chyba się zaraz popłaczę. Mam nadzieję że mi zejdzie i nie uszkodzi skóry

Kwasy oczywiście odpadają

Wysłane z mojego HTC Desire 530 przy użyciu Tapatalka

[Korah]

Napisane przez Lumimi

Właśnie nałożyłam żel a zmyłam maść. Maść była z wit a.

Nawet mnie nie strasz z tym poparzeniem chyba się zaraz popłaczę. Mam nadzieję że mi zejdzie i nie uszkodzi skóry

Kwasy oczywiście odpadają

Wysłane z mojego HTC Desire 530 przy użyciu Tapatalka

Nie chcę straszyć, wyrocznią też nie jestem, ani lekarzem, tylko informuję o zagrożeniach. Mam nadzieję, że Ci to przejdzie. Ja osobiście mam bardzo złe doświadczenia z kwasem acetylosalicylowym. Ani jeden, ani drugi nie są dla każdego

[chimay]

Napisane przez Lumimi

Dziewczyny, jak reagowala wasza buzia na peelingi chcemiczne kwasem salicylowym? Jakie to bylo stezenie?

Na płyn Glymedu 10% reagowała tak, jak na 30% peelingu migdałem. Po pierwszej aplikacji miałam buraka do następnego dnia. Potem z kolejnymi było już lepiej, ale nie namawiam nikogo do przeciągania na siłę kuracji, bo sama też popełniłam na tym polu parę błędów.

Napisane przez Korah

Nie wiem jak z salicylem, ale ja używam mlekowego tak, że mieszam na dłoni z żelem lub mleczkiem do mycia twarzy (kwasu powinno być mniej niż produktu myjącego) tak raz na jakiś czas, ale polecam i tak z miesiąc odczekać po tym podrażnieniu. Salicyl jest bardzo mocnym kwasem i działającym inaczej. Przypatrz się porządnie skórze, gdy podrażnienie już zejdzie, jeżeli będziesz mieć czerwone drobne kropeczki, albo naczynka widoczne to osobiście zupełnie bym na Twoim miejscu zrezygnowała całkowicie z kwasu salicylowego, do końca życia.

Z salicylem to nie przejdzie. Dumałam kiedyś nad tym, czemu jest tak mało gotowców na rynku z BHA z większymi %, to mi kascysko napisała, że właśnie przez to, że się tak paskudnie rozpuszcza i jest ciężki w obróbce.