Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów. Offtopowo część IV.

[bordowa]

Napisane przez kaguya

a czemu cię kusi?

Właściwie to nie wiem Po prostu bardzo mi się ten kolor podoba, wiem, że by mi pasował... Próbuję wybić to sobie z głowy.

[chemist]

Napisane przez kat123

ja bym chyba umarła, jakby mi zwierzak po 2 latach zaczął umierać Myślałam o szynszyli, ale nie wiem jak z szaleństwami nocnymi bym dała radę ale poczytam i o tym -może akurat to "ten" zwierzak.

Nie, piesek nie... ja wynajmuję mieszkanie -ludzie prędzej mnie przyjmą z zwierzakiem w klatce niż z psem -przynajmniej tak mi się wydaje.

Najchętniej, bym wzięła królika, ale TŻ nie chce, bo "znajomi mają i śmierdzi" -a że oni mu sprzątają raz na 2 tygodnie to już nie myśli wiadomo, że mój by fiołkami nie pachniał, ale by miał zmieniane podłoże co najmniej 2 razy w tygodniu

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Kota też bym wzieła, no ale nie ma na to warunków i nic nie poradzę. Nigdy nie będę mieć kota, chyba że się wprowadzimy z TŻem gdzieś indziej...

Kat sluchaj moj TŻ 2 lata temu chcial kota, wiec mu powiedziałam : jakiego kota, dziecko musimy sobie zrobic a nie kota kupowac;-) no i 9 miesiecy pozniej pojawila sie na swiecie nasza coreczka. a teraz w zartach nie raz wspomina "a pomyslec ze chialem kota". hehe wiec moze i wy zmienicie zdanie;-P

[Bayka]

Napisane przez chemist

Kat sluchaj moj TŻ 2 lata temu chcial kota, wiec mu powiedziałam : jakiego kota, dziecko musimy sobie zrobic a nie kota kupowac;-) no i 9 miesiecy pozniej pojawila sie na swiecie nasza coreczka. a teraz w zartach nie raz wspomina "a pomyslec ze chialem kota". hehe wiec moze i wy zmienicie zdanie;-P

jejuuu rok temu ja chcialam kota no i mamy...kota

ps. dziekuje

[kat123]

Napisane przez chemist

Kat sluchaj moj TŻ 2 lata temu chcial kota, wiec mu powiedziałam : jakiego kota, dziecko musimy sobie zrobic a nie kota kupowac;-) no i 9 miesiecy pozniej pojawila sie na swiecie nasza coreczka. a teraz w zartach nie raz wspomina "a pomyslec ze chialem kota". hehe wiec moze i wy zmienicie zdanie;-P

W sensie, że mamy sobie dzieciaka zrobić? hehe, właśnie czytam o szynszyli -podobno nie śmierdzi :-P znacie jakieś szyszki?

nałożyłam na włosy odżywkę i potem stwierdziłam, że dołożę maskę i teraz mi tak niesamowicie włosy pachną siedzę i wącham

[Tygrryska]

Napisane przez chemist

Kat sluchaj moj TŻ 2 lata temu chcial kota, wiec mu powiedziałam : jakiego kota, dziecko musimy sobie zrobic a nie kota kupowac;-) no i 9 miesiecy pozniej pojawila sie na swiecie nasza coreczka. a teraz w zartach nie raz wspomina "a pomyslec ze chialem kota". hehe wiec moze i wy zmienicie zdanie;-P

fajna historia

[chemist]

Napisane przez Bayka

jejuuu rok temu ja chcialam kota no i mamy...kota

ps. dziekuje

Bayka nie dziękuj, to twoja zasługa ze tak dbalas o wloski;-) teraz badz tylko dumna bo sa przesliczne

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Napisane przez kat123

W sensie, że mamy sobie dzieciaka zrobić? hehe, właśnie czytam o szynszyli -podobno nie śmierdzi :-P znacie jakieś szyszki?

nałożyłam na włosy odżywkę i potem stwierdziłam, że dołożę maskę i teraz mi tak niesamowicie włosy pachną siedzę i wącham

Kat ja zakochalam sie w alterze! jest super! szkoda ze nie mam dostepu non stop do niej.

[kat123]

Napisane przez chemist

Kat ja zakochalam sie w alterze! jest super! szkoda ze nie mam dostepu non stop do niej.

Zawsze możesz zrobić większy zapas albo zlecić komuś dosyłanie

[Bayka]

Napisane przez chemist

Bayka nie dziękuj, to twoja zasługa ze tak dbalas o wloski;-) teraz badz tylko dumna bo sa przesliczne

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------



Kat ja zakochalam sie w alterze! jest super! szkoda ze nie mam dostepu non stop do niej.

ale jak tu nie dziekowac jak sie slyszy mile slowa? az sie czlowiek czerwieni, poza tym bardzo milo slyszec takie rzeczy


no wlasnie ja do alterry tez dostepu nie mam, i do wielu innych niestety tez
dopiero kilka dni temu dostalam oleje/amla dabur i vatika kokosowa i kilka innych rzeczy w sklepie z azjatyckim jedzeniem, moze i u Ciebie taki jest? z produktami z roznych stron swiata...no ale to oleje,nie wiem czy uzywasz, chociaz w moim jest troche kosmetykow tez...jakies szampony itd ale nie wiem czy te 'poprawne', kupie niedlugo i sprawdze sklady, puki co kupilam tylko taki indyjski proszek do mycia wlosow, podejrzewam, ze bez silikonow, konserwantow itd bo skladniki to chyba same jakies naturalne, ale smierdzi jak najgorsze lekarstwo

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Napisane przez kat123

W sensie, że mamy sobie dzieciaka zrobić? hehe, właśnie czytam o szynszyli -podobno nie śmierdzi :-P znacie jakieś szyszki?

nałożyłam na włosy odżywkę i potem stwierdziłam, że dołożę maskę i teraz mi tak niesamowicie włosy pachną siedzę i wącham

ja szyszek nie znam...sama bym chciala miec, bo jak widze w sklepach zoologicznych to mi ich zal, takie smutne siedza... no ale moj kot mialby wyrzerke wtedy

[chemist]

Napisane przez Bayka

ale jak tu nie dziekowac jak sie slyszy mile slowa? az sie czlowiek czerwieni, poza tym bardzo milo slyszec takie rzeczy


no wlasnie ja do alterry tez dostepu nie mam, i do wielu innych niestety tez
dopiero kilka dni temu dostalam oleje/amla dabur i vatika kokosowa i kilka innych rzeczy w sklepie z azjatyckim jedzeniem, moze i u Ciebie taki jest? z produktami z roznych stron swiata...no ale to oleje,nie wiem czy uzywasz, chociaz w moim jest troche kosmetykow tez...jakies szampony itd ale nie wiem czy te 'poprawne', kupie niedlugo i sprawdze sklady, puki co kupilam tylko taki indyjski proszek do mycia wlosow, podejrzewam, ze bez silikonow, konserwantow itd bo skladniki to chyba same jakies naturalne, ale smierdzi jak najgorsze lekarstwo

Bayka ja wszystkie oleje kupuje na ebayu. ale tez mam takie sklepy i widzialam w nich vatike w roznych odmianach. ale jesli mozesz z olei polecam sese- (mi Kat polecila i jestem bardzo zadowolona) najlepszy olej jaki mialam;-)

[Bayka]

Napisane przez chemist

Bayka ja wszystkie oleje kupuje na ebayu. ale tez mam takie sklepy i widzialam w nich vatike w roznych odmianach. ale jesli mozesz z olei polecam sese- (mi Kat polecila i jestem bardzo zadowolona) najlepszy olej jaki mialam;-)

niestety...moj sklep tego typu jest maly, tzn calkiem spory jesli chodzi o jedzenie, ale kosmetykow tylko malutka puleczka, Vatika tylko jedna, jedna amla, 1 szampon vatika,dwa jakies inne, jakies mydla i prawie koniec...byl jakis olej Navratna, juz o nim czytalam, ale mnie nie przekonuje, jakis french oil ale nie moge nic o nim znalesc i koniec

[kat123]

Napisane przez Bayka

ja szyszek nie znam...sama bym chciala miec, bo jak widze w sklepach zoologicznych to mi ich zal, takie smutne siedza... no ale moj kot mialby wyrzerke wtedy

no to kot by się ucieszył one urocze są. A takie "smutne" bo zaspane -ich dzień zaczyna się o 18 i to mnie martwi najbardziej chociaż akurat by wypuścić na wieczór, włączyć jakiś film -podrapać za uchem etc jakby mieszkała w salonie byłoby ok, gorzej na stancji, bo miałabym ją przy uchu a jak zacznie wariować to nie pośpię

Napisane przez chemist

Bayka ja wszystkie oleje kupuje na ebayu. ale tez mam takie sklepy i widzialam w nich vatike w roznych odmianach. ale jesli mozesz z olei polecam sese- (mi Kat polecila i jestem bardzo zadowolona) najlepszy olej jaki mialam;-)

tak, to ja
Cieszy mnie, że Ci służy

[Kicia131]

Napisane przez kat123

W sensie, że mamy sobie dzieciaka zrobić? hehe, właśnie czytam o szynszyli -podobno nie śmierdzi :-P znacie jakieś szyszki?

nałożyłam na włosy odżywkę i potem stwierdziłam, że dołożę maskę i teraz mi tak niesamowicie włosy pachną siedzę i wącham

Ja mam szylki od ponad 12 lat wspaniałe zwierzaczki i naprawdę nie śmierdzą ale nie lubią samotności, najlepiej kupić dwie od razu, wtedy są szczęśliwe No i trzeba je codziennie wypuszczać i uważać, bo lubią jeść meble, papier, kable i wszystko inne czego nie powinny

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Napisane przez Bayka

ja szyszek nie znam...sama bym chciala miec, bo jak widze w sklepach zoologicznych to mi ich zal, takie smutne siedza... no ale moj kot mialby wyrzerke wtedy

Moje z kotką żyją w całkowitej zgodzie, codziennie razem biegają po pokoju no ale moja kicia trafiła do mnie jak miała 7 tygodnia, więc była mniejsza od szylek zaadoptowały ją można powiedzieć a ona się od nich nauczyła "fukać" i śmiesznie to brzmi w jej wykonaniu na wątku o szynszylach wrzuciłam zdjęcia kici i moich szylek

[Bayka]

Napisane przez Kicia131

Ja mam szylki od ponad 12 lat wspaniałe zwierzaczki i naprawdę nie śmierdzą ale nie lubią samotności, najlepiej kupić dwie od razu, wtedy są szczęśliwe No i trzeba je codziennie wypuszczać i uważać, bo lubią jeść meble, papier, kable i wszystko inne czego nie powinny

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------




Moje z kotką żyją w całkowitej zgodzie, codziennie razem biegają po pokoju no ale moja kicia trafiła do mnie jak miała 7 tygodnia, więc była mniejsza od szylek zaadoptowały ją można powiedzieć a ona się od nich nauczyła "fukać" i śmiesznie to brzmi w jej wykonaniu na wątku o szynszylach wrzuciłam zdjęcia kici i moich szylek

o to fakt z tymi kablami, moj krolik swietej pamieci wcinal kable,zawsze sie balismy, ze jak niedopilnujemy to go prad zabije
ale jak sie pilnuje to napewno wszystko bedzie dobrze,nasz tez ostatecznie nie dostal pradowego koniaka
a jak dwa to super, przynajmniej takie osowiale nie beda, razniej im bedzie

[kat123]

Napisane przez Kicia131

Ja mam szylki od ponad 12 lat wspaniałe zwierzaczki i naprawdę nie śmierdzą ale nie lubią samotności, najlepiej kupić dwie od razu, wtedy są szczęśliwe No i trzeba je codziennie wypuszczać i uważać, bo lubią jeść meble, papier, kable i wszystko inne czego nie powinny

Jak większość gryzoni, miałam króliki, świnkę, koszatniczkę więc wiem o co kaman
Ja właśnie nie mogę mieć dwóch i dwa razy w tygodniu jeżdżę autobusem -a słyszałam, że one łysieją ze strachu to moja zanim by się przyzwyczaiła to by pewnie wyłysiała. O ile w ogóle by przywykła do podróży Echhh... Zostanie mi chyba czekać aż skończę studia

Napisane przez Bayka

o to fakt z tymi kablami, moj krolik swietej pamieci wcinal kable,zawsze sie balismy, ze jak niedopilnujemy to go prad zabije
ale jak sie pilnuje to napewno wszystko bedzie dobrze,nasz tez ostatecznie nie dostal pradowego koniaka
a jak dwa to super, przynajmniej takie osowiale nie beda, razniej im bedzie

Moi rodzice kiedyś tv zawieźli do naprawy, a nikt nie zauważył, że był kabel przez kicaja przegryziony zresztą móh królik był mistrzem w zrywaniu tapet i innych dziwnych rzeczy. I sędziwie dożył 8 lat Kochana Kubusia... Jej jak ja za nią czasem tęsknie... W życiu nie miałam tak mądrego zwierzaka jak ten królik.

[spiritusmovens]

Napisane przez kat123

W sensie, że mamy sobie dzieciaka zrobić? hehe, właśnie czytam o szynszyli -podobno nie śmierdzi :-P znacie jakieś szyszki?

nałożyłam na włosy odżywkę i potem stwierdziłam, że dołożę maskę i teraz mi tak niesamowicie włosy pachną siedzę i wącham

moja koleżanka ma szynszyla i powiem tak może i ładnie wygląda, ale kiedyś u niej nocowała i klatkę z tym zwierzęciem musi wynosić codziennie z pokoju bo w nocy biega po klatce i hałasuje zresztą w dzień też. Nie wiem ja bym się nie zdecydowała na to jakbym miała wybieram. Może przez to, że jestem kociarą i to wielkąąą . Miałam już tyle kotów w swoim życiu, że ho ho. Właśnie teraz czekamy na kotka, bo się już urodził i ma trzy tyg, ale jeszcze nie możemy go wziąć, bo jest za mały

[Bayka]

Napisane przez kat123

Jak większość gryzoni, miałam króliki, świnkę, koszatniczkę więc wiem o co kaman
Ja właśnie nie mogę mieć dwóch i dwa razy w tygodniu jeżdżę autobusem -a słyszałam, że one łysieją ze strachu to moja zanim by się przyzwyczaiła to by pewnie wyłysiała. O ile w ogóle by przywykła do podróży Echhh... Zostanie mi chyba czekać aż skończę studia


Moi rodzice kiedyś tv zawieźli do naprawy, a nikt nie zauważył, że był kabel przez kicaja przegryziony zresztą móh królik był mistrzem w zrywaniu tapet i innych dziwnych rzeczy. I sędziwie dożył 8 lat Kochana Kubusia... Jej jak ja za nią czasem tęsknie... W życiu nie miałam tak mądrego zwierzaka jak ten królik.

ja mialam kiedys bardzo madrego psa, ale od kiedy mam moja Ninja to wiem, ze madrzejszego zwierzecia juz byc nie moze a przynajmniej ja juz raczej na jeszcze madrzejsze nie trafie juz nigdy

[chemist]

Napisane przez Bayka

ja mialam kiedys bardzo madrego psa, ale od kiedy mam moja Ninja to wiem, ze madrzejszego zwierzecia juz byc nie moze a przynajmniej ja juz raczej na jeszcze madrzejsze nie trafie juz nigdy

alez oczywiscie ze trafisz.... homo sapiens! dziewczyny co z wami?
zadne pieski, kotki, kroliki, fretki i inne tego typu nie dorownają prawdziwemu macirzynstwu! jestesmy do tego stworzone! pozniej dzieciaczkowi mozecie kupic zwierzątko!

[Bayka]

Napisane przez chemist

alez oczywiscie ze trafisz.... homo sapiens! dziewczyny co z wami?
zadne pieski, kotki, kroliki, fretki i inne tego typu nie dorownają prawdziwemu macirzynstwu! jestesmy do tego stworzone! pozniej dzieciaczkowi mozecie kupic zwierzątko!

haha, nie no oczywiscie, ze tak o tym 'zwierzaczku' nie pomyslalam ale to nie teraz jeszcze puki co kot zyczy sobie byc w centrum zainteresowania, ku niezadowoleniu tzta

[Tygrryska]

Napisane przez chemist

alez oczywiscie ze trafisz.... homo sapiens! dziewczyny co z wami?
zadne pieski, kotki, kroliki, fretki i inne tego typu nie dorownają prawdziwemu macirzynstwu! jestesmy do tego stworzone! pozniej dzieciaczkowi mozecie kupic zwierzątko!

wiesz, dla niektorych to nawet pies jest za duzym zobowiazaniem a co dopiero dziecko

[chemist]

Napisane przez Tygrryska

wiesz, dla niektorych to nawet pies jest za duzym zobowiazaniem a co dopiero dziecko

czasem tak sie tylko wydaje

[Tygrryska]

Napisane przez chemist

czasem tak sie tylko wydaje

wiadomo, jak zajdzie potrzeba to udaje sie wszystko jakos ulozyc tak by dac sobie rade

ale jesli o mnie mowa, to pomimo 25 lat na karku, na dziecko gotowa nie jestem
chociaz pewnie najwiekszym problemem jest swiezutki zwiazek

[makeupnotwar]

Napisane przez kat123

O jakie śliczne odrościki na poprzedniej stronie wow wow WOW! Moje przy tym są takie malutkie w środę zamierzam kupić drożdże o ile znajdę jakieś tanie nie mam kasy za bardzo, bo zbieram na... FRETKĘ
Od tygodnia wiercę dziurę w brzuchu TŻ o zwierzaka (na poczatku myślałam, o śwince morskiej, ale on nie chce gryzonia ) i dziś dużo czytałam, pokazałam TŻowi kilka filmików i chyba go przekonałam, że taki mały wariat jak fredzia dobrze mi zrobi Napisałam też do hodowli niedaleko z moimi pytaniami i czekam na odpowiedź. Jeżeli dostanę aprobatę właścicielki hodowli -zamierzam przekonać TŻa ostatecznie, wpisać się na listę oczekujących na ogonka i nazbierać pieniądze (bo koszt spory). No to się pochwaliłam

Kat, nie kupuj szynszyli jeśli nigdy nie miałaś z nimi wcześniej doczynienia. Zsocjalizowane szyszki są świetne, ale to przypadek 1/10. Miałam 2 szyszki w mieszkaniu u współlokatorki (teraz znajoma kupiła sobie z narzeczonym i ma identyczne spostrzeżenia) - są dzikie, nie lubią ludzi. Jeśli chcesz zwierzaka, z którym oczekujesz interakcji nie bierz szynszyli ani fretki. A także, jeśli nie cierpisz na nadmiar kasy, bo te 2 zwierzaki bardzo niszczą - rekord to 4 przegryzione ładowarki mojej współlokatorki w miesiącu... Dziewczyna nie była w stanie wytrzymać hałasu i oddała je do jakiejś pseudohodowli Jeśli nie masz pokoju tylko dla zwierzaka, tym bardziej odradzam. A mam spore doświadczenie z gryzoniami i podobnymi

Polecam z całego serca świnkę, jeśli nie chcesz większego zwierzęcia (kota, czy psa). Mój też nie był do końca przekonany, ale teraz naszego świniaka uwielbia. Na stronie caviarni: http://www.swinkimorskie.eu/forum/ jest wiele oczekujących na adopcję świnek. Nie płacisz, a możesz pomóc. Takie świnki odwdzięczają się ogromną miłością i przywiązaniem

Świnki są bardzo kontaktowe, dużo bardziej niż szynszyle czy fretki mój świnek reaguje na: swoje imię, gwizdanie, na odgłos 'ksz ksz' który oznacza, że robi coś, co nam się nie podoba Kiedy są zadowolone popcornują, kiedy coś im się nie podoba tak śmiesznie mruczą uwielbiają być na rękach (u mnie zwłaszcza u TŻta ), rano biega za nami jak chodzimy po mieszkaniu, jak jest głodny idzie pod lodówkę i piszczy... wklejam zdjęcia mojego wieprza to w ręczniku to tzw. rogal, czyli zadowolona i zrelaksowana świnia zdjęcia chronologicznie - widać, jak urósł

[bordowa]

Napisane przez makeupnotwar

Kat, nie kupuj szynszyli jeśli nigdy nie miałaś z nimi wcześniej doczynienia. Zsocjalizowane szyszki są świetne, ale to przypadek 1/10. Miałam 2 szyszki w mieszkaniu u współlokatorki (teraz znajoma kupiła sobie z narzeczonym i ma identyczne spostrzeżenia) - są dzikie, nie lubią ludzi. Jeśli chcesz zwierzaka, z którym oczekujesz interakcji nie bierz szynszyli ani fretki. A także, jeśli nie cierpisz na nadmiar kasy, bo te 2 zwierzaki bardzo niszczą - rekord to 4 przegryzione ładowarki mojej współlokatorki w miesiącu... Dziewczyna nie była w stanie wytrzymać hałasu i oddała je do jakiejś pseudohodowli Jeśli nie masz pokoju tylko dla zwierzaka, tym bardziej odradzam. A mam spore doświadczenie z gryzoniami i podobnymi

Polecam z całego serca świnkę, jeśli nie chcesz większego zwierzęcia (kota, czy psa). Mój też nie był do końca przekonany, ale teraz naszego świniaka uwielbia. Na stronie caviarni: http://www.swinkimorskie.eu/forum/ jest wiele oczekujących na adopcję świnek. Nie płacisz, a możesz pomóc. Takie świnki odwdzięczają się ogromną miłością i przywiązaniem

Świnki są bardzo kontaktowe, dużo bardziej niż szynszyle czy fretki mój świnek reaguje na: swoje imię, gwizdanie, na odgłos 'ksz ksz' który oznacza, że robi coś, co nam się nie podoba Kiedy są zadowolone popcornują, kiedy coś im się nie podoba tak śmiesznie mruczą uwielbiają być na rękach (u mnie zwłaszcza u TŻta ), rano biega za nami jak chodzimy po mieszkaniu, jak jest głodny idzie pod lodówkę i piszczy... wklejam zdjęcia mojego wieprza to w ręczniku to tzw. rogal, czyli zadowolona i zrelaksowana świnia zdjęcia chronologicznie - widać, jak urósł

Ostatnie zdjęcie jest rozczulające
Zgadzam się
Też mam świnkę, Czesia Są zdecydowanie towarzyskie. Ale delikatne - psychicznie i fizycznie.

[makeupnotwar]

Napisane przez bordowa

Ostatnie zdjęcie jest rozczulające
Zgadzam się
Też mam świnkę, Czesia Są zdecydowanie towarzyskie. Ale delikatne - psychicznie i fizycznie.

na ostatnim waga pokazuje 1300g, a na pierwszym bylo niecale 300 bida (nazywa się Benek) była najsłabsza z miotu i niedojadała bo silniejsze rodzeństwo mu wyżerało, więc postawił sobie za cel jeść do syta, i teraz jest kawał świni. Ale to prawda, że są delikatne. Nasz jest jeszcze skłonny do fochów. Moja samiczka była nieco spokojniejsza, ale nie taka charakterna

teraz świnka leży mi na kolanach, wystawiłam ją na słońce i pomrukuje. co za życie!

[201607040946]

o nie, nie, nie!!! dzieci za nic w świecie nie chcę, nie nie nie!!! a kota mam, takiego samca alfa

właśnie sobie olej kokosowy kupiłam!

[kat123]

Napisane przez makeupnotwar

Kat, nie kupuj szynszyli jeśli nigdy nie miałaś z nimi wcześniej doczynienia. Zsocjalizowane szyszki są świetne, ale to przypadek 1/10. Miałam 2 szyszki w mieszkaniu u współlokatorki (teraz znajoma kupiła sobie z narzeczonym i ma identyczne spostrzeżenia) - są dzikie, nie lubią ludzi. Jeśli chcesz zwierzaka, z którym oczekujesz interakcji nie bierz szynszyli ani fretki. A także, jeśli nie cierpisz na nadmiar kasy, bo te 2 zwierzaki bardzo niszczą - rekord to 4 przegryzione ładowarki mojej współlokatorki w miesiącu... Dziewczyna nie była w stanie wytrzymać hałasu i oddała je do jakiejś pseudohodowli Jeśli nie masz pokoju tylko dla zwierzaka, tym bardziej odradzam. A mam spore doświadczenie z gryzoniami i podobnymi

Polecam z całego serca świnkę, jeśli nie chcesz większego zwierzęcia (kota, czy psa). Mój też nie był do końca przekonany, ale teraz naszego świniaka uwielbia. Na stronie caviarni: http://www.swinkimorskie.eu/forum/ jest wiele oczekujących na adopcję świnek. Nie płacisz, a możesz pomóc. Takie świnki odwdzięczają się ogromną miłością i przywiązaniem

Świnki są bardzo kontaktowe, dużo bardziej niż szynszyle czy fretki mój świnek reaguje na: swoje imię, gwizdanie, na odgłos 'ksz ksz' który oznacza, że robi coś, co nam się nie podoba Kiedy są zadowolone popcornują, kiedy coś im się nie podoba tak śmiesznie mruczą uwielbiają być na rękach (u mnie zwłaszcza u TŻta ), rano biega za nami jak chodzimy po mieszkaniu, jak jest głodny idzie pod lodówkę i piszczy... wklejam zdjęcia mojego wieprza to w ręczniku to tzw. rogal, czyli zadowolona i zrelaksowana świnia zdjęcia chronologicznie - widać, jak urósł

Ja bym bardzo chciałą świnkę, miałam kiedyś -skubana poznawała mnie po sposobie wchodzenia do domu (nie do jej pokoju -do korytarza dwa pokoje dalej ) i zaczynała drzeć japkę jak tylko weszła i się bardzo cieszyła. Rozkoszny był (Kobiś). Ale ja wiem, że świnkowe siuśki trochę śmierdzą i TŻ jęczy na to Poza tym boję się, że np. jak ją wezmę na ręcę przed wyjściem z domu to mnie obsiusia czy coś... Kobi miał takie zwyczaje, a to było uporczywe
A może to nie reguła??

PS Twój świnek jest śliczny!!!!!!!!! Poczochraj go ode mnie

[chemist]

Napisane przez makeupnotwar

Kat, nie kupuj szynszyli jeśli nigdy nie miałaś z nimi wcześniej doczynienia. Zsocjalizowane szyszki są świetne, ale to przypadek 1/10. Miałam 2 szyszki w mieszkaniu u współlokatorki (teraz znajoma kupiła sobie z narzeczonym i ma identyczne spostrzeżenia) - są dzikie, nie lubią ludzi. Jeśli chcesz zwierzaka, z którym oczekujesz interakcji nie bierz szynszyli ani fretki. A także, jeśli nie cierpisz na nadmiar kasy, bo te 2 zwierzaki bardzo niszczą - rekord to 4 przegryzione ładowarki mojej współlokatorki w miesiącu... Dziewczyna nie była w stanie wytrzymać hałasu i oddała je do jakiejś pseudohodowli Jeśli nie masz pokoju tylko dla zwierzaka, tym bardziej odradzam. A mam spore doświadczenie z gryzoniami i podobnymi

Polecam z całego serca świnkę, jeśli nie chcesz większego zwierzęcia (kota, czy psa). Mój też nie był do końca przekonany, ale teraz naszego świniaka uwielbia. Na stronie caviarni: http://www.swinkimorskie.eu/forum/ jest wiele oczekujących na adopcję świnek. Nie płacisz, a możesz pomóc. Takie świnki odwdzięczają się ogromną miłością i przywiązaniem

Świnki są bardzo kontaktowe, dużo bardziej niż szynszyle czy fretki mój świnek reaguje na: swoje imię, gwizdanie, na odgłos 'ksz ksz' który oznacza, że robi coś, co nam się nie podoba Kiedy są zadowolone popcornują, kiedy coś im się nie podoba tak śmiesznie mruczą uwielbiają być na rękach (u mnie zwłaszcza u TŻta ), rano biega za nami jak chodzimy po mieszkaniu, jak jest głodny idzie pod lodówkę i piszczy... wklejam zdjęcia mojego wieprza to w ręczniku to tzw. rogal, czyli zadowolona i zrelaksowana świnia zdjęcia chronologicznie - widać, jak urósł

fajna ta Twoja swinka;-) ja tez mialam kiedys swiniaczka.jak bylam mala i pamietam ze jak zdechla to bardzo plakalam.

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Napisane przez kaguya

o nie, nie, nie!!! dzieci za nic w świecie nie chcę, nie nie nie!!! a kota mam, takiego samca alfa

właśnie sobie olej kokosowy kupiłam!

ja mam jakos pecha do oleju kokosowego. ten z vatiki to mi smierdzi i jakos go nie moge trzymac na wlosach a jak kupilam taki tylko olej kokosowy to nie jest najlepszej jakosci i nawet nie pachnie;-/ moze za 3 razem wreszcie kupie dobry;-)
a dzis nalozylam sobie olej sesa na maseczke i wlasnie trzymam na glowie i zobaczymy jakie bede efekty....

Otwieram ciagle zdjecie Bayki włosow i podziwiam;-) nie moge sie napatrzec;-) sa przesliczne.

[spiritusmovens]

Napisane przez chemist

czasem tak sie tylko wydaje

niestety czasem tak jest..

[Shee'naz]

Napisane przez chemist

ja mam jakos pecha do oleju kokosowego. ten z vatiki to mi smierdzi i jakos go nie moge trzymac na wlosach a jak kupilam taki tylko olej kokosowy to nie jest najlepszej jakosci i nawet nie pachnie;-/ moze za 3 razem wreszcie kupie dobry;-)

Ja sie nie rozstaje juz od dawna z TYM. Nierafinowany, slicznie pachnie i dobrej jakosci . Cena też przystępna.
Na dniach wybieram sie na podciecie wloskow... Wtedy juz oficjalnie bede na półmetku mojej drogi... Poki co 16 miesiac bez farby powoli dobiega konca

[HoneyRose]

Witam...ale dużo mam do nadrobienia.

Widzę, że była rozmowa o zwierzakach. Ja mam świra na punkcie futrzaków (i nie tylko). Mam swoje psiaki, ale też przez pewien czas byłam właścicielką wirtualnego kota (tzw. adopcja wirtualna). Jak tylko podreperuję nieco finanse, to znów "zaopiekuję" się jakimś podopiecznym schroniska.

A ostatnio mnie strasznie napadło właśnie na koty.

Brytyjczyki, Persy, Rosyjskie, Skandynawskie Leśne, Maine Coony...szkoda, że nie mogę mieć kocurka w domu.