2014-10-25, 18:37 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 16
|
Tatuś podczas CC
Hej dziewczyny,
Właśnie wyznaczono mi termin cesarki, 29.10, a ponieważ do tej pory bylismy nastawieni na sn, nie jest mnóstwo rzeczy, których jeszcze chcemy się dowiedzieć. Na przykład - co robi ojciec podczas cesarki? Ja będę badana, znieczulana, krojona, zszywana, po czym pojadę na salę pooperacyjną a następnie poporodową, to wiem. A mąż? Co należy do niego w tym czasie? Dodam, że będę rodziła na Ujastku w Krakowie, więc bardzo proszę o podzielenie się doświadczeniami osoby, które rodziły tam i w sumie gdziekolwiek indziej Pozdrawiam, A. |
2014-10-25, 19:15 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Szczecinek :/
Wiadomości: 1 269
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Nie wiem jak w krakowskim szpitalu, ale mój Tż podczas cesarki (planowanej) czekał z moją siostrą na poczekalni na oddziale. Jak już wyciągnęli Małą ze mnie, zważyli, zmierzyli, zbadali i ubrali na sali operacyjnej to pozwolili im pójść na oddział noworodkowy zobaczyć, dziecko leżało już w inkubatorze.
Na sali pooperacyjnej leżałam całą dobę, z tego co pamiętam to nie pozwolili im do mnie zaglądać. Nie masz się co martwić, to wszystko trwa 20 minut, będzie dobrze
__________________
|
2014-10-25, 19:37 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 316
|
Dot.: Tatuś podczas CC
A mąż będzie czekał pod salą. Potem zabiorą ci dziecko i nakarmią mm. Nie jest to szpital który wspiera karmienie piersią.
__________________
Bo jestem kluską, po prostu kluską Choć bardzo staram się, wyglądać na istotę ludzką Tak naprawdę jestem pierogiem |
2014-10-25, 19:44 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Ale skoro to cc planowane, to można by o kp powalczyć - mąż może być z tobą, może dostawić i trzymać dziecko nie muszą dziecka zabierać.
|
2014-10-25, 19:48 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 16
|
Dot.: Tatuś podczas CC
No tak, ale czy będzie potem mógł być ze mną na sali pooperacyjnej? Czy dopiero na poporodowej? Czy to jest tak, ze najpierw się jest w pooperacyjnej, gdzie nie wolno odwiedzać, a potem w poporodowej, gdzie już rodzina jest mile widziana?
|
2014-10-25, 19:58 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Szczecinek :/
Wiadomości: 1 269
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Mi na pooperacyjną pielęgniarki przyniosły dziecko i pomogły przystawić do piersi.
Najpierw pooperacyjna na którą rodziny nie wpuszczają, a później normalna sala z dzieckiem, u nas jeśli to nie jest sala rodzinna to rodzina nie może odwiedzać (to też pewnie zależy od szpitala).
__________________
|
2014-10-25, 20:04 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Ja po cc (obie w nocy, nie planowane) najpierw leżałam po prostu na sali obok porodówki, na przedporodowej bo była najbliżej i tam miałam rzeczy swoje, potem normalnie w pokoju już - mąż zaraz po cc mógł do mnie wejść, potem pojechał, no bo noc, przyjechał na pionizowanie rano. Drugi raz, inny szpital, czekał pod operacyjną, jak mnie na salę na położnictwo wieźli (żadna poop.) to pierwszy tam z córką czekał już
Ehhh, wspomnienia, łza w oczku się kręci |
2014-10-25, 20:12 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Miałam cc planowaną. Nie wiem jak w Twoim szpitalu (tu musisz się dowiedzieć),ale w moim szpitalu Tatuś nie może być na sali operacyjnej.
Kiedy wyciągnęli dziecko i zbadali,przewieźli ją w mydelniczce już na oddział noworodkowy, tam były badania i szczepienie, przy któych był już mąż, wszystko nadzorował. Potem dostał ją do mydelniczki i byli ze mną na sali od momentu, kiedy przywieziono mnie z porodówki.
__________________
13.09.2013 godz.9.05 - T. 04.02.2016 godz.8.55 - Z. 06.05.2019 godz.10.46 - K. |
2014-10-25, 20:44 | #9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 316
|
Dot.: Tatuś podczas CC
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;48673178]Ale skoro to cc planowane, to można by o kp powalczyć - mąż może być z tobą, może dostawić i trzymać dziecko nie muszą dziecka zabierać.[/QUOTE]
Można powalczyć oczywiście o kp po cc, i można mieć od razu dziecko po cc ale nie w tym szpitalu. Znam dwa przypadki z ostatnich dwóch tygodni. CC właśnie w tym szpitalu i z karmieniem bardzo pod górkę bo tam bardziej karmią dzieci mm niż dokarmiają. Autorko tu masz opis cc w tym szpitalu http://od-rana-do-wieczora.blog.pl/2...owila-czesc-i/ http://od-rana-do-wieczora.blog.pl/2...wila-czesc-ii/ http://od-rana-do-wieczora.blog.pl/2...ila-czesc-iii/ Gdybym miała planową cesarkę to wybrałabym inny szpital właśnie ze względu na (przynajmniej teoretyczną) możliwość bycia męża przy cięciu i kangurowaniu przez niego noworodka.
__________________
Bo jestem kluską, po prostu kluską Choć bardzo staram się, wyglądać na istotę ludzką Tak naprawdę jestem pierogiem |
2014-10-25, 22:05 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 276
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Ujastek ma niestety to do siebie, że porodówka jest tam duża, i dużo jest pacjentek, wiele kobiet się skarży, że czuły się trochę jak na taśmie produkcyjnej.
Co do bycia taty przy cc, to nie jest to praktykowane, każda dodatkowa osoba na sali to tłum, zresztą nie wiem, czy tatusiowie podołaliby tym widokom |
2014-10-25, 22:06 | #11 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Tak jak w przypadku wielu kwestii, tak i tutaj wiele zależy od szpitala. Ze mną TŻ był niemal cały czas. Podczas cięcia siedział przy mojej głowie (miał zakaz patrzenia na bebechy ). Jedyny moment, kiedy zostaliśmy rozdzieleni to moment szycia. Wtedy TŻ zajmował się synem. Czekali razem na mnie na sali pooperacyjnej, gdzie przystawiono mi małego do piersi, jak tylko mnie tam przywieziono.
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
2014-10-26, 05:22 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
|
Dot.: Tatuś podczas CC
w szpitalu w którym rodziłam wejscie ojca na salę kosztowało 2 stówy Tata na szczęście nie zdążył przyjechac bo cięcie przebiegło ekspresowo, wolałabym żeby nie widział moich flaków. W każdym razie jak tylko wyjęli małą zwazyli i obejrzeli od razu zanieśli do taty pod salę na pare sekund ( zdążył tylko ucałować i zrobić zdjęcie)i od razu na poporodową do inkubatora. Przewieźli mnie do sali gdzie juz leżało dziecko i przystawili małą do piersi. Lezałam tam dobę, był zakaz odwiedzin bo pielęgniarki po cc przemywają rany wodą i jest zachowana prywatnośc. po tym czasie zawieźli mnie i dziecko do zwykłej sali.
Cięcie jest zupełnie bezbolesne, ale ważne zeby się za bardzo nie stresować bo ja ze stresu miałam podawany tlen bo było mi niedobrze . Teraz to wydarzenie wspominam z wielkim rozczuleniem i zawsze jak o tym myślę chce mi się płakać |
2014-10-27, 18:08 | #13 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Cytat:
To właściwie chyba tyle. Potem idzie z pielęgniarką ogarnąć maluszka. Zaleca się żeby po cesarkach tata zapewnił dziecku kontakt skóra ze skórą skoro mama chwilowo nie może Także tatuś najlepiej zrobi jak weźmie maleństwo i trochę potuli. Cytat:
Chciałam tylko napisać, że na sali poporodowej poza ojcem dziecka rodzina nie jest wcale mile widziana a w szpitalu Ujastek jest zakaz odwiedzin na sali poporodowej, zresztą słusznie bo to męczące dla innych kobiet. Odwiedziny są głównie na korytarzu przy wejściu na porodówkę co raczej dla kobiety po cesarce nie będzie zbyt komfortowe.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2014-10-27 o 18:09 |
||
2014-10-27, 18:49 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 156
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Niestety podczas cc mąż nie powinien być obecny na sali, lekarzom to przeszkadza, a poza tym ważne jest aby nie wnosić bakterii. Mój mąż czekał na mnie i dziecko a korytarzu, ale zaraz po zabiegu mógł do as przyjść.
|
2014-10-27, 21:27 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 921
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Mi sie zadna lezka w oku nie kreci na wspomnienie cc, wrecz przeciwnie, ciesze sie, ze juz zapomnialam. Cc w nocy na cito, podczas operacji meza nie bylo, czekal pod drzwiami, dziecko zabrali pod lampe, maz pojechal do domu, ja lezalam w sali pooperacyjnej, pielegniarka zasnela, ja nic nie moglam powiedziec, bo cos glosu nie mialam i w ten oto sposob lezalam bez srodkow przeciwbolowych zastanawiajac sie, kiedy wyjde z tego strasznego miejsca. Dziecko przywiezli mi dopiero rano o 8 i wtedy dopiero zobaczylam, jak wyglada. A ze spodziewalam sie malego blond grubaska, to bylam wielce zdziwiona malym chudzielcem o wygladzie pocahontas no i musialam zrobic szybki przeglad sytuacji, czy mi aby dziecka nie podmienili. Jak sie upewnilam, to dopiero bylam spokojna i jakos przebolalam, ze moja corka miala byc takim pulchnym grubaskiem, a byla najchudsza z calej rodziny uwazam, ze to byl duzy blad szpitala, ze nie mozna bylo pobyc razem z dzieckiem, bo ja osobiscie strasznie uzalalam sie nad soba w nocy i plakalam, jaka jestem nieszczesliwa tam sama. Ozdrowialam dopiero, jak moglam zobaczyc moje dziecko. Acha, octanisept sobie kup i duzo psikaj i dbaj o rane. Trzeba wstawac jak najwczesniej, zeby zrostow nie bylo. Nawet jak bedzie Ci trudno, a kaza wstawac, to wstawaj i chodz.
|
2014-10-28, 09:03 | #16 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 316
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Cytat:
__________________
Bo jestem kluską, po prostu kluską Choć bardzo staram się, wyglądać na istotę ludzką Tak naprawdę jestem pierogiem |
|
2014-10-28, 09:58 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Cytat:
Dziwne, bo nie słyszałam, żeby mamie nie przynosić dziecka, wręcz odwrotne sytuacje, że się dziewczyny po cesarkach skarżyły, że zostawiano je z dzieckiem, którym nie były w stanie się zająć.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2014-10-28, 10:35 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Cytat:
Ja nie w PL, u nas TZ moze byc caly czas wszedzie. Raz tylko na chwilke wychodzil albo cewnik albo znieczulenie, nie pamietam dobrze. |
|
2014-10-28, 11:05 | #19 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 316
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Cytat:
Wujek i dziadkowie młodego odwiedzali ale nie wiem czy na sali poporodowej. Jestem ciekawa czy te szpitale w Krakowie które na stronie gdzierodzic.info mają wpisaną możliwość bycia ojca przy porodzie faktycznie na to pozwalają.
__________________
Bo jestem kluską, po prostu kluską Choć bardzo staram się, wyglądać na istotę ludzką Tak naprawdę jestem pierogiem |
|
2014-10-28, 12:26 | #20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 8
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Ja zaczełam rodzic SN ale z powodu zagrożenia zrobiono mi CC. Maż czekał pod salą operacyjną i w momencie kiedy wyciagneli syna pani pielegniarka wzieła go na stół do ważenie itd zawołali męża na sale. Stał przy pielegniarce i widział jak mnie dalej "składają". Zapytałam się czy maż widzi synka a tu się on odzywa "ale ja tu jestem". Potem mnie przewiezli na sale gdzie leżałam do końca pobytu a maż w czasie gdy spałam ok 6 godz był na noworodkach karmił i uczył się jak zajmować synkiem. Sama nie byłabym w stanie sie nim zajac bo przed porodem spałam góra 3 godz w ciagu 2 dni.
|
2014-10-28, 14:34 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Cytat:
Mój brat był przy narodzinach córki przez cc. Nie wspomina dobrze bo widział cały zabieg, a nawet bardzo źle, przy drugim dziecku czekał pod salą na korytarzu. Co do pierwszego - bez sensu rzeczywiście. Nie wiem z czego to wynika - takie podejście. Ja tam rodziłam pod koniec 2010 i potem na początku 2013 i moim zdaniem opieka poporodowa mocno poszła w górę i się poprawiła przez te 2,5 roku ale jak widać nadal zdarzają się różne sytuacje.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2014-10-28, 16:17 | #22 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 002
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Cytat:
|
|
2014-10-28, 16:31 | #23 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Cytat:
Mój TŻ przez cały czas siedział przy mojej głowie i był tam przede wszystkim po to, żeby mnie wspierać, a nie oglądać moje wnętrzności. Cała operacja odbywała się za małym parawanem, więc żadne z nas nic nie widziało. W przeciwnym razie pewnie i my nie bylibyśmy entuzjastami rodzinnego cc
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
|
2014-10-28, 17:01 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2014-10-29, 10:28 | #25 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 316
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Niby Żeromski i Rydygier mają taką możliwość. Nie wiem czy mój mąż dałby się zaciągnąć na cc. Ja bym chętnie taką operację zobaczyła
__________________
Bo jestem kluską, po prostu kluską Choć bardzo staram się, wyglądać na istotę ludzką Tak naprawdę jestem pierogiem |
2014-10-29, 10:39 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Ja bym męża na cc nie wzięła chyba i sama też nie chciałabym widzieć takiego zabiegu, mam niską tolerancję na takie rzeczy. Przeraża mnie sama myśl o tym, a co dopiero widok...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2014-10-29, 12:16 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: Tatuś podczas CC
W niektórych szpitalach ojciec może stać przy głowie matki podczas cc. Zależy to albo od uiszczenia odpowiedniej opłaty albo od zgody lekarza.
Myślę że trzeba rozważyć czy na prawdę warto. U mnie podczas pierwszej cc zaszły komplikacje i bardzo się cieszę że męża nie było na sali, bo by chyba na zawał zszedł. |
2014-10-29, 12:54 | #28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Tatuś podczas CC
Mnie się mniej drastyczne w widoku wydaje cc niż sn
|
2014-10-29, 13:24 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
|
Dot.: Tatuś podczas CC
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;48721635]Mnie się mniej drastyczne w widoku wydaje cc niż sn [/QUOTE]
mi tez. U nas chodz parawan byl to TZ jest dosc wysoki i nawet jak siedzial kolo mojej glowy mogl widziec. Jak dziecko wyciagli to poszedl na druga strone zobaczyc synka i wtedy juz mial pelen widok. |
2014-10-29, 16:52 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Tatuś podczas CC
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;48721635]Mnie się mniej drastyczne w widoku wydaje cc niż sn [/QUOTE]
O rety, dlaczego? Poza widokiem pępowiny i łożyska, którego nie zaliczam do najpiękniejszych części mojego wnętrza to w sumie nie widziałam tam nic obrzydliwego, serio. Ale może dlatego, że pozycja rodzącej wyklucza widzenie czegokolwiek poza zegarem nad wejściem A tż stał mi koło głowy to też raczej za bardzo nic nie widział. A jak widziałam zdjęcia z cesarki eks-bratowej to jednak jakoś tak nieciekawie, ale mnie w ogóle brzydzą strasznie wszystkie zabiegi chirurgiczne, serio mam na tym punkcie hysia lekkiego i dla mnie sam widok skalpela już wywołuje dreszcze, a myśl o tym, że przecina się wszystkie powłoki brzuszne, macicę itd. potem się to szyje to już w ogóle dla mnie masakra... i ciężko znoszę widok ran pooperacyjnych, i samą świadomość, że ktoś grzebał w czyimś ciele. Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem jakimś przeciwnikiem operowania ludzi, po prostu zdecydowanie to nie są widoki dla mnie przeznaczone, są ludzie, których to nie rusza i tacy, co im od razu żołądek wykręca się do góry nogami i ja z tych drugich
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:14.