Kupno mieszkania z licytacji komorniczej

[trams]

Kupwałbyście takie mieszkanie? Cena atrakcyjna, bo 2/3 rynkowej. W dobrej lokalizacji. Dłużnicy to osoby po 50tce. Pracujące. Dylemat czy się wyprowadzą? Czy nie będą stwarzały problemów? Może któraś z was kupowała takie mieszkanie z lokatorami?

[Silumin]

Napisane przez trams

Kupwałbyście takie mieszkanie? Cena atrakcyjna, bo 2/3 rynkowej. W dobrej lokalizacji. Dłużnicy to osoby po 50tce. Pracujące. Dylemat czy się wyprowadzą? Czy nie będą stwarzały problemów? Może któraś z was kupowała takie mieszkanie z lokatorami?

Zastanawiałam się kiedyś zstanawiałam nad takim mieszkaniem ale odpuściłam bo właśnie też się bałam co to będzie. Chociaż z tego co się orientowałam to idzie jakąś decyzją sądową wiec oni chyba oporu stawiać nie mogą.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez Silumin

Zastanawiałam się kiedyś zstanawiałam nad takim mieszkaniem ale odpuściłam bo właśnie też się bałam co to będzie. Chociaż z tego co się orientowałam to idzie jakąś decyzją sądową wiec oni chyba oporu stawiać nie mogą.

Niby są eksmitowani, tracą prawa do lokalu, a jednak wiele słyszy się i czyta o sprawach, gdzie po kilka lat nie da się takich ludzi pozbyć z mieszkania.
Nie wiem jak to jest dokładnie, ale nie można eksmitować kogoś, gdy ten nie ma zapewnionego innego mieszkania (np. zapewnionego przez gminę), czyli nie jest chroniony przez przepisy o ochronie lokatorów i w czasie zimy chyba. Cofnięte jest chyba (?) prawo o eksmisji na bruk, o ile taka osoba nie dewastuje lokalu, nie znęca się nad rodziną i nie ma prawa do innego lokalu.
Ja ogólnie bym się bała kupowac takie mieszkanie, bo cena może i okazyjna, ale jak się doliczy ewentualne nerwy i czas jaki trzeba na ich pozbycie to już tak fajnie nie jest. Ewentualnie myślałabym nad takim mieszkaniem, gdyby lokatorów już nie było.

[Xantia]

Napisane przez trams

Kupwałbyście takie mieszkanie? Cena atrakcyjna, bo 2/3 rynkowej. W dobrej lokalizacji. Dłużnicy to osoby po 50tce. Pracujące. Dylemat czy się wyprowadzą? Czy nie będą stwarzały problemów? Może któraś z was kupowała takie mieszkanie z lokatorami?

Sama zastanawiam się nad zakupem domu z licytacji. Wprawdzie nikt w nim nie mieszka, ale są zameldowane 2 osoby. Bardzo odpowiada nam lokalizacja no i sam styl domu, jego wielkość i rozkład.

A z wymeldowaniem nie jest tak łatwo. Komornik bagatelizuje sprawę, bo twierdzi że to "tylko czynność administracyjna", ale w praktyce wygląda to inaczej. W moim przypadku akurat obie osoby mieszkają w Niemczech i aby je wymeldować trzeba ustanowić kuratora dla nieznanego z miejsca pobytu (oczywiście sądownie), bo polski urząd nie może korespondować z zagranicą. Potem taki kurator reprezentuje osoby zameldowane, a jego rolą jest obrona interesów wymeldowywanych.

Ja myślę nad tym, aby samemu skontaktować się z tymi osobami i nakłonić je aby "za drobną opłatą" sami się wymeldowali oraz podpisali oświadczenie, że nie będą wnosić sprzeciwu co do licytacji, tzn. podczas późniejszej procedury przysądzania własności. Jednak jeszcze nie wiem, czy takie oświadczenie ma jakąś wartość... Muszę dopytać prawnika. Chyba, że tu ktoś wie?

[smerfetk_a]

Nie kupiłabym.
Pracuje w kancelarii komorniczej
Raz że takie mieszkania to mogą być spore kłopoty z lokatorami, a dwa że procedura z tym związana może się ciagnąć naprawdę długo, chociaż to w dużej mierze zależy od sprawności sądu. Np. miałam sytuację gdzie licytacja działki po roku nie była zakończona bo sędzia "przyspał".

A bywają różne hocki-klocki z wymeldowaniem, koleżanka która ma wyrok nakazujący byłemu mężowi opuszczenie mieszkania użera się teraz z jego dziewczyną i jej dziećmi, które jej ex sobie zameldował w jej mieszkaniu W urzędzie mają ją gdzieś, mimo że zameldowali ich bezprawnie i znowu lata po sądach.

[201701300929]

Napisane przez Silumin

Zastanawiałam się kiedyś zstanawiałam nad takim mieszkaniem ale odpuściłam bo właśnie też się bałam co to będzie. Chociaż z tego co się orientowałam to idzie jakąś decyzją sądową wiec oni chyba oporu stawiać nie mogą.

Balabym sie,
pamietam jak na studiach nam prowadzaca opowiada rozne historyjki o takich zakupach-ze czasem mozna nabyc np mieskzanie gdzie jakis dziadzius ma prawo sobie dozywotnio siedziec, albo ,ze niby ktos sie wyniesie a potem sie przyjdzie zemscic i Ci bedzie okna wybijal/rozwali samochod czy cos

[smerfetk_a]

Napisane przez Nocna Nimfa

Balabym sie,
pamietam jak na studiach nam prowadzaca opowiada rozne historyjki o takich zakupach-ze czasem mozna nabyc np mieskzanie gdzie jakis dziadzius ma prawo sobie dozywotnio siedziec, albo ,ze niby ktos sie wyniesie a potem sie przyjdzie zemscic i Ci bedzie okna wybijal/rozwali samochod czy cos

służebność dosyć często jest coś takiego, ale to trzeba być głąbem żeby nie sprawdzić wszystkich szczegółów przed zakupem