Kobieta po 40 stce...

[Bezsenni]

Słuchajcie od pewnego czasu mam coraz większe problemy ze snem a przez to nie mogę w ogóle funkcjonować w ciągu dnia... Budzę się o 3-4 w nocy, potem już nie mogę zasnąć. Chodzę po mieszkaniu i mam coraz bardziej przybijające myśli. W pracy non stop jestem niewyspana ale i taka przybita wszystkim, długopisy wypadają mi z rąk a nad udzieleniem sensownej odpowiedzi spędzam mnóstwo czasu. Mąż mówi, żebym wzięła się w garść - łatwo mu powiedzieć. juz nie wiem co robić... Miałyście może tak kiedyś?

[yyahyoo]

prawdopodobnie masz objawy depresji. Myślę, ze warto byłoby skorztystac z pomocy psychologa.
Gadanie "weź sie w garść" nic nie daje

[201605090958]

Tarczyca do zbadania, weź przy okazji zrob morfologię, to może być dużo rzeczy, wiec z diagnozowaniem czegokolwiek ja bym się wstrzymala

[Bezsenni]

Na prawdę myślicie, że to depresja? myślałam że takie rzeczy mnie nie dotyczą.
może macie racje że powinnam odwiedzić lekarza bo już dłużej nie wytrzymam... no i te problemy ze snem są najgorsze. martwię się

[paula78]

Ginekolog/ endokrynolog do odwiedzenia.

Od kiedy sie tak dzieje? jakies drastyczne wydarzenia może to spowodowały?
za duzo pracy? za mało? jakie metody na odstresowanie się stosujesz? imprezy? spotkania towarzyskie? sport?
ćwiczysz ? podobno jeśli człowiek nie zasypia po wysiłku fizycznym powinien iśc do lekarza.

Duzo pytań bo to zazwyczaj złożony problem.

[MissChievousTess]

bezsenność się leczy. Ja leczę. Tarczycę warto zbadać, ale może to być efekt długotrwałego stresu. Albo pierwsze sympotomy menopauzy.

[Monika2001]

Tarczyca do zbadania obowiazkowo. Zaczelabym od picia melisy na noc. Moze masz za sucho w pokoju? Ja sie czasami budze w nocy, bo zasycha mi w gardle. Moze wybudzaja Cie jakies dzwieki, ktorych wczesniej nie bylo ( sasiad przychodzi pozno do domu, pies szczeka itd)? Moze masz jakis wewnetrzyny niepokoj - ktos sie wyprowadza z domu, robi problemy, jakies zmiany w pracy, za bardzo przytylas/schudlas. Troche sie poobserwuj.
Pozdawiam

[Mo_niczka]

Tez od pewnego czasu mam problemy ze snem. Stres na pewno wpływa na te kłopoty, o tym wiem już. To strasznie męczy, bo noc do niczego i dzień do niczego. I koło się zamyka.....ech....

[Dollynka]

u mnie taki stres wywołał wyjazd syna (jedynego) do szkoły z internatem. Nagle okazało się, że tak na prawdę wszystko kręciło się wokół niego, by ł całym sensem mojego działania. Ryczałam jak bóbr. Zanosiłam się szlochem, aż mąż musiał mnie przywołać do porządku. Od tamtego momentu wyjazdu syna jestem inna. Mam wrażenie, że strasznie się postarzałam. Nie mam celu. Wiem, że życie bez celu nie ma sensu. Więc ciągle go szukam... nie znajduję. W dodatku w pracy... szkoda gadać. ech. I jak tu się odnaleźć? starość jest smutna.