Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.8

[niv_]

Napisane przez Varga

Jutro mam rozmowę z szefem i albo przedłużenie umowy, albo wypowiedzenie. Trzymajcie kciuki, proszę

[tusiamar]

Napisane przez DsC

Widziałyście, że w którymś tam mieście urosły truskawki? Polska zima niczym angielska.

Szczerze mówiąc mając do wyboru mieszkanie w rodzinnym domu, a wynajmowanie pokoju z kimś lub kilkoma osobami - zdecydowanie wybrałabym mój mały pokój w mieszkaniu rodziców.

Póki nie ma się dziecka, dużych wydatków związanych z opłaceniem mieszkania, prądu lub gazu i/lub kredytu na mieszkanie to jest o wiele łatwiej wybrzydzać i trochę fdh rozumiem, że szuka odpowiedniej pracy dla siebie. Też tak robiłam. Mi się udało, znalazłam staż w swojej branży, ale trwało to dosyć długo i mogłam sobie na to pozwolić mieszkając z TŻ.
Gdyby mi się nie udało, to myślałam, że będę wysyłać aplikację wszędzie, aż ktoś mnie zachce, bez wybrzydzania. Na szczęście póki co martwić sie nie muszę. Uff

a ja zupelnie odwrotnie. po LO znalazlam prace, walizki spakowalam i nara mysle, ze to zalezy od czlowieka. jego odwagi i przebojowosci. wczoraj kolezanka mi powiedziala, ze chcialaby byc tak bezczelna i pewna siebie jak ja w swoich dzialaniach. tu pewnie tez nie chodzi o idealna prace ale o wiare w siebie i poradzenie sobie na rynku.

piatek. dzis pracowity dzien, wiec czas minie mi szybciutkooo

[kasia1608]

U mnie 6 osób odeszlo głównie z powodu sesji, cały czas prawie sama na kasie stoje nudno nie ma z kim pogadać :-/

[ytaaa]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;44397185]To nie najazd na ciebie tylko dziewczyny próbują ci wytłumaczyć, że chyba źle podchodzisz do szukania pracy. Moim zdaniem za dużo wybrzydzasz, wymyślasz setki powodów dlaczego dane ogłoszenie ci nie pasuje. Czemu nie pójdziesz do pracy nie w zawodzie (typu kfc), nie zbierzesz forsy na start w innym mieście i nie wyjedziesz po skończeniu studiów? Ciągle skomlisz, że nie chcesz siedzieć na głowie rodziców (a raczej, że oni nie dają ci kasy), a iść do pracy za pieniążki nie chcesz. [/QUOTE]

To samo miasto co fgh i do mnie z kfc nie zadzwonili jak wysłałam Cv.

[kasia1608]

Napisane przez ytaaa

To samo miasto co fgh i do mnie z kfc nie zadzwonili jak wysłałam Cv.

potwierdzam tez wysyłałam do kfc w tym samym mieście

[Myszka_83]

Hej Dziewczyny. Witajcie w nowym roku i nowym wątku Czy u Was też taka lipa z ofertami? Wiem, że to pewnie tak po świętach, ale dołuje mnie to że nie ma gdzie wysyłać

[ytaaa]

Napisane przez kasia1608

potwierdzam tez wysyłałam do kfc w tym samym mieście

Do Mcdonald też wysłałam i nic.

[kasia1608]

Napisane przez ytaaa

Do Mcdonald też wysłałam i nic.

ja chyba nie
większość osób myśli że tam tak łatwo dostać sie a grubo się mylą

[ytaaa]

Napisane przez kasia1608

ja chyba nie
większość osób myśli że tam tak łatwo dostać sie a grubo się mylą

Może w innych miastach jest lepiej z dostaniem pracy w Mcdonaldzie i KFC. U nas w mieście to chyba nawet tam idą po znajomości

[kasia1608]

Napisane przez ytaaa

Może w innych miastach jest lepiej z dostaniem pracy w Mcdonaldzie i KFC. U nas w mieście to chyba nawet tam idą po znajomości

no niestety wszędzie "znajomości"
miałam farta że dostałam pracę bez znajomości

[DsC]

Ja też wysyłałam kiedyś do KFC i cisza. Myślę, że do tego typu "restauracji" warto wybrać się osobiście i porozmawiać z kierownikiem.

[kathy8998]

Jeju, mam dziś kryzys. Przepraszam, ale muszę się wygadać. Kolejny dzień siedzenia w domu, znów te gary, obiad, sprzątanie... Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Nie lubię takiego zawieszenia w próżni, chciałabym już wiedzieć na czym stoję, czy mam ten staż czy nie. Ja nie jestem stworzona do siedzenia w domu.

W macu i kfc to najchętniej biorą studentów. Najlepiej iść osobiście.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez ytaaa

To samo miasto co fgh i do mnie z kfc nie zadzwonili jak wysłałam Cv.

To był taki przykład, żeby zaczęła szukać poza branżą, bo z tego co wiem to tego nie robi, a manna nie leci z nieba.

[NoemiSui]

Napisane przez lazada

Nie sądzę, że tylko po to, a jeśli już to nie jest dużo takich osób.

No to wyobraź sobie, że mój były pracodawca szukał młodej dziewczyny po studiach do biura.

Początkowo okres próbny umowa zlecenie 3 miesiące potem jak wszystko ok, umowa o pracę...

wybrał pierwszą to 2 miesiące (miesiąc przed końcem próby) wygadała się, że jest w 3 miesiącu i zaraz po otrzymaniu umowy ucieka na chorobowę...

... do szefa doszło umowa nie została przedłużona, przyszła druga. Która zaszła w trakcie okresu próbnego i również jak wielka Pani zaczęła mówić, że jak tylko dostanie umowę ucieka...

... skończyło się tak, że szef zmienił wymagania i zatrudnił na to stanowisko faceta, pomimo, że praca kojarzyła się bardziej z kobietą.

Tyle w temacie. Wiele młodych ma cały czas zapędy typu socjalistycznego - czy się stoi czy się leży... a tu niestety mamy kapitalizm (na szczęście)

[Varga]

Odezwał się do mnie szef i niestety moja umowa nie zostanie przedłużona. Po urlopie wracam na miesiąc i już koniec mojej pracy Już powysyłałam swoje CV wszystkim ośrodkom w Warszawie, które mogłyby mnie zatrudnić.

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez NoemiSui

No to wyobraź sobie, że mój były pracodawca szukał młodej dziewczyny po studiach do biura.

Moja mama też miała takie przeboje z pracownicami. Teraz zaczęła zatrudniać starsze kobiety lub mężczyzn.

Rozumiem kobiety, które chcą mieć dzieci. Rozumiem też przedsiębiorców. W pewnym momencie moja mama musiała zamknąć jedną działalność i nie mogła, bo miała na stanie pracownika i sporo ją to kosztowało.

[lazada]

Napisane przez NoemiSui

No to wyobraź sobie, że mój były pracodawca szukał młodej dziewczyny po studiach do biura.

Początkowo okres próbny umowa zlecenie 3 miesiące potem jak wszystko ok, umowa o pracę...

wybrał pierwszą to 2 miesiące (miesiąc przed końcem próby) wygadała się, że jest w 3 miesiącu i zaraz po otrzymaniu umowy ucieka na chorobowę...

... do szefa doszło umowa nie została przedłużona, przyszła druga. Która zaszła w trakcie okresu próbnego i również jak wielka Pani zaczęła mówić, że jak tylko dostanie umowę ucieka...

... skończyło się tak, że szef zmienił wymagania i zatrudnił na to stanowisko faceta, pomimo, że praca kojarzyła się bardziej z kobietą.

Tyle w temacie. Wiele młodych ma cały czas zapędy typu socjalistycznego - czy się stoi czy się leży... a tu niestety mamy kapitalizm (na szczęście)

Mam wrażenie, że jesteś mężczyzną hm??
swoją drogą te dziewczyny chyba nie były zbytnio inteligentne skoro się wygadały
wiesz, ja nie pochwalam takiego zachowania, też mi to nie jest na rękę bo pracodawca patrzy na mnie właśnie przez pryzmat takich kobiet. Ja zawsze pracowałam na umowę o pracę, oczywiście chciałabym mieć dzieci, ale jeszcze nie teraz.

[mint_ivy]

cześć. nowy rok, moje cv nieco odświeżone, ale i tak nie mam się na co wysyłać bo jest praktycznie puste... we wtorek wracam do call center i wyć mi się chce, nienawidzę tej pracy, ale na nic więcej nie mogę liczyć
w tym roku kończę licencjat i cholernie żałuje, że wybrałam dziennikarstwo. nie wiem co dalej ze sobą zrobić. myślałam o HR, ale jk pisałyście bez doświadczenia nie ma szans. widziałam wiele ofert praktyk, ale czy to wystarczy?
pozostają języki, ale wizja kolejnego licencjatu plus magistra nieco mnie załamują.

[Madzia9999]

Napisane przez kasia1608

U mnie 6 osób odeszlo głównie z powodu sesji, cały czas prawie sama na kasie stoje nudno nie ma z kim pogadać :-/

W który Empiku pracujesz?

Napisane przez kasia1608

ja chyba nie
większość osób myśli że tam tak łatwo dostać sie a grubo się mylą

Tiaa teraz widzialam parę ogłoszeń do Maca z dopiskiem "mile widziane osoby niepelnosprawne"

[BandytkaD]

Napisane przez NoemiSui

No to wyobraź sobie, że mój były pracodawca szukał młodej dziewczyny po studiach do biura.

Początkowo okres próbny umowa zlecenie 3 miesiące potem jak wszystko ok, umowa o pracę...

wybrał pierwszą to 2 miesiące (miesiąc przed końcem próby) wygadała się, że jest w 3 miesiącu i zaraz po otrzymaniu umowy ucieka na chorobowę...

... do szefa doszło umowa nie została przedłużona, przyszła druga. Która zaszła w trakcie okresu próbnego i również jak wielka Pani zaczęła mówić, że jak tylko dostanie umowę ucieka...

... skończyło się tak, że szef zmienił wymagania i zatrudnił na to stanowisko faceta, pomimo, że praca kojarzyła się bardziej z kobietą.

Tyle w temacie. Wiele młodych ma cały czas zapędy typu socjalistycznego - czy się stoi czy się leży... a tu niestety mamy kapitalizm (na szczęście)

a potem się będzie dziwił, że państwo nie ma z czego mu wypłacić emerytury powiedzmy sobie wprost i otwarcie: na nasze emerytury będą pracować nasze dzieci. tak jak i my staramy się pracować na emerytury naszych rodziców i dziadków. Tak to wygląda. Jak nie będzie się rodziło więcej dzieci to niestety dopiero nastaną biedne czasy. Nie jestem jakoś mega prorodzinna i nie chce mieć grupki dzieci. Mi wystarczy jedno, ale powiedz mi: czy uważasz, że nie mając ubezpieczenia a decydując się na ciąże jest się odpowiedzialnym? Jak dla mnie nie, bo skoro ja nie mam ubezpieczenia to i dziecko nie ma. no i wszystko pozostaje w sferze prywatnych usług lekarskich, które tanie nie są, a jak nie ma pracy to i na tego lekarza nie ma.
Niestety, przez takie pi**y, których przykład przytoczyłaś kobiety są skreślone na rynku pracy.

[kasia77177]

cześć wszystkim!
kiedyś pisałam u Was w poprzednim wątku,ale później trafiła mi się praca w Belgii na 3 tyg.
Przypomnę-mgr administracji
Teraz szukam pracy w W-wie,jest ciężko...
będę też składać wniosek o staż do Urzędu-może ktoś mi podpowie jak to załatwić po kolei?najpierw wniosek(podanie) o przyjęcie na staż złożyć do urzędu,a później załatwiać sprawy w UP?
wczoraj dzwonili do mnie z Event-u,ale z poprzedniego wątku wiem,że to rekrutacje np. dziewczyn do klubów go-go...dzwonili też z Business Development-jak się okazało to akwizycja.ehhh

[DsC]

Zgadzam się z Tobą Bandytka. Ale kto w tych czasach myśli o przyszłości? Tzn. ja myślę Masakra...co za czasy!!

[BandytkaD]

Napisane przez DsC

Zgadzam się z Tobą Bandytka. Ale kto w tych czasach myśli o przyszłości? Tzn. ja myślę Masakra...co za czasy!!

no to już jest nas dwie

kurcze, ale to straszne jak w obrębie jednego pokolenia wszystko się zmieniło. moja mama jak skończyła studia to poszła do pracy od razu, nie siedziała w ogóle na bezrobociu i to od razu poszła do pracy w zawodzie, niecałe pół roku później wzięła ślub, a po ok. roku od ślubu pojawiłam się ja. Była młoda i nikt jej nie zarzucał "szukasz pracy bo chcesz zajść w ciążę". Taka była kolej rzeczy i wydawało mi się, że nadal tak jest. ale jak widać najlepiej zachodzić w ciąże w wieku nastoletnim żeby po studiach mieć już odchowane dziecko żeby pracodawcy nie przeszkadzało. ech ...

[kasia1608]

Napisane przez Madzia9999

W który Empiku pracujesz?


Tiaa teraz widzialam parę ogłoszeń do Maca z dopiskiem "mile widziane osoby niepelnosprawne"

W lublinie

[Varga]

Napisane przez BandytkaD

no to już jest nas dwie

kurcze, ale to straszne jak w obrębie jednego pokolenia wszystko się zmieniło. moja mama jak skończyła studia to poszła do pracy od razu, nie siedziała w ogóle na bezrobociu i to od razu poszła do pracy w zawodzie, niecałe pół roku później wzięła ślub, a po ok. roku od ślubu pojawiłam się ja. Była młoda i nikt jej nie zarzucał "szukasz pracy bo chcesz zajść w ciążę". Taka była kolej rzeczy i wydawało mi się, że nadal tak jest. ale jak widać najlepiej zachodzić w ciąże w wieku nastoletnim żeby po studiach mieć już odchowane dziecko żeby pracodawcy nie przeszkadzało. ech ...

Na zmianę wpływa fakt, że wcześniej było niewiele firm prywatnych i nie było tyle roboty papierkowej. Wcześniej też przepisy dotyczące przedsiębiorców nie były tak restrykcyjne.

Uważam też, że dużą rolę odgrywa podejście przyszłych matek do ciąży. Moja mama, moja ciocia pracowały w ciąży aż do samego porodu, moja babcia w 9 miesiącu pracowała w polu i to nie było nic dziwnego. Kobiety w moim wieku 30+ myślą o jak najszybszym zwolnieniu i tłumaczą się tym, że się źle czują. Oczywiście podaje tylko swoje przemyślenia, nie robię z tego reguły.

[DsC]

Ja jesli dobrze bym się czuła i pracowała na przykład w biurze to mogłabym tam siedzieć spokojnie do 8-9 miesiąca. Bo to praca siedząca. Co innego np. w biedronce, gdzie nie tylko siedzą na kasie, ale również przenoszą kartony na zapleczu. Kumpela pracuje w biedronce i od razu zachodząc w ciążę poszła na zwolnienie, ponieważ wie, że nie dałaby sobie rady w ciąży. Mogłoby to źle wpłynąć na cały przebieg ciąży.

[Varga]

Napisane przez DsC

Ja jesli dobrze bym się czuła i pracowała na przykład w biurze to mogłabym tam siedzieć spokojnie do 8-9 miesiąca. Bo to praca siedząca. Co innego np. w biedronce, gdzie nie tylko siedzą na kasie, ale również przenoszą kartony na zapleczu. Kumpela pracuje w biedronce i od razu zachodząc w ciążę poszła na zwolnienie, ponieważ wie, że nie dałaby sobie rady w ciąży. Mogłoby to źle wpłynąć na cały przebieg ciąży.

Oczywiście jak to rozumiem. Jednak dam przykład mojej firmy (już byłej ): dziewczyna 26 lat, administracja w firmie farmaceutycznej, dowiedziała się o ciąży i będąc już w 5 tygodniu z firmy wyfrunęła, po 3 miesiącach kolejna pracownica w 8 tygodniu poszła na zwolnienie, bo ona nie może siedzieć. Wspomnę, że codziennie przychodziła do firmy po misiaczka, który miał zaraz kończyć pracę. Codziennie miała też siatkę zakupów.

Oczywiście należy iść na zwolnienie jak jest taka potrzeba, ale iść, by mieć urlop?

[BandytkaD]

Napisane przez Varga

Oczywiście jak to rozumiem. Jednak dam przykład mojej firmy (już byłej ): dziewczyna 26 lat, administracja w firmie farmaceutycznej, dowiedziała się o ciąży i będąc już w 5 tygodniu z firmy wyfrunęła, po 3 miesiącach kolejna pracownica w 8 tygodniu poszła na zwolnienie, bo ona nie może siedzieć. Wspomnę, że codziennie przychodziła do firmy po misiaczka, który miał zaraz kończyć pracę. Codziennie miała też siatkę zakupów.

Oczywiście należy iść na zwolnienie jak jest taka potrzeba, ale iść, by mieć urlop?

ja z kolei znam przypadek, gdzie dziewczyna pracowała w 2 firmach: w jednej na etat, a w drugiej dorabiała na zlecenie. jej ciąża była zagrożona i od razu lekarz dał jej zwolnienie. ona jednak postanowiła że nie umie siedzieć w domu i po tygodniu zaczęła przychodzić do tej pracy gdzie miała umowę zlecenie. dodam, że pracowała fizycznie bo jako fizjoterapeuta. ona stwierdzała że dobrze się czuje i że może pracować trochę. i choć dla mnie to nie było odpowiedzialne to był to jej wybór. moja siostra z kolei też pracowała w zasadzie do samego końca, bo siedziała za biurkiem. na zwolnienie poszła w ostatnim miesiącu. niestety złe rzeczy szybciej się rozchodzą i dlatego słyszy się tylko o tych dziewczynach co kombinują, a nie tych co chcą naprawdę pracować.

[malagosia86]

cześć Dziewczyny!


UWAGA DŁUGIE!!!

Jestem po rozmowie. Przyszłam przed czasem do budynku. Nie wiem czy to wypada, czy raczej nie jest to mile widziane. Oczywiście Pani stwierdziła , że jeśli wcześniej przyszłam, to znaczy że nie mam problemów z punktualnością.

Na początku rozmowy usiadłyśmy w strefie kawiarni. Pani opowiadała mi o tym co jest planowane, że to są zajęcia dla dzieci od 3 do 12 roku życia, od 14 do 20.30 z tym że są planowane zatrudniania 2 opiekunek. Odpowiadałam na pytania:
-Czy praca na tygodniu i w tych godzinach nie stanowi dla mnie problemu?
-Czy soboty mam możliwość pracowania? Powiedziałam, że mam co drugi tydzień zjazd
- opowiedzieć o swoich zaletach i wadach (z wad powiedziałam, że jestem uparta i dążę do celów). Zalet nie pamiętam, naprawdę nie wiem co mówiłam.
Pytanie kolejne dotyczyło tego, co jest najważniejsze w kontakcie z dzieckiem? Odpowiedziałam, że szczerość ponieważ dziecko jest w stanie to wyczuć.
Jakie zabawy bym zaproponować dzieciom? Powiedziałam, że jest to zależne od tego jakie wyposażenie Państwo posiadają. Pani zaprowadziła mnie do pokoju opieki i opowiadała o tym, że wszystkie artykuły będą zapewnione. Zwróciłam uwagę na duże klocki, powiedziałam że miałam z nimi do czynienia w przedszkolu i dzieci zawsze lubiły się nimi bawić. Pani mi opowiadała, co dzieci zazwyczaj z nimi robią.

Później wróciłyśmy na miejsca i powiedziała, że dzisiaj mają rozmowę z "górą", ona przedstawi moją kandydaturę "górze" i zadzwoni jutro, oczywiście jak "Przejdę" rekrutację to planują zrobić dni próbne w środę lub czwartek. "Proszę jutro oczekiwać telefonu, jutro zadzwonimy do Pani"

Miałam też wtopę , bo zaczęłam rozmawiać o sporcie i pasji z nią związanej, ale Pani była bardzo miłą, ciepłą, otwartą osobą. Druga, że zamiast skupić się na pracy grupowej, zaczęłam gadać o indywidualnych, że każde dziecko ma inne zainteresowania/zajęcia. Chyba palnęłam głupotę, ale Wam powiem że to była jedna z lepszych rozmów jakie miałam. To tyle

Może mnie ktoś kiedyś zatrudni. Do Mcdonald również składałam CV, KFC i tego typu sprzedaży i miałam 0 telefonów Jedynie call center, już miałam iść na rozmowę, ale narzeczony stwierdził, że z takim głosem nadaję się tylko do rozmowy z "basami", przez telefon myślał, że jestem facetem

[DsC]

No to super. Takie wpadki to nie wpadki Trzymam kciuki, żeby zadzwoniła!!

Nie cierpię mojego głosu przez telefon, nie wspominając o tym, jak ktoś mnie nagra na jakimś filmiku.

[slonecznikow_a]

Napisane przez BandytkaD

a potem się będzie dziwił, że państwo nie ma z czego mu wypłacić emerytury powiedzmy sobie wprost i otwarcie: na nasze emerytury będą pracować nasze dzieci. tak jak i my staramy się pracować na emerytury naszych rodziców i dziadków. Tak to wygląda. Jak nie będzie się rodziło więcej dzieci to niestety dopiero nastaną biedne czasy. Nie jestem jakoś mega prorodzinna i nie chce mieć grupki dzieci. Mi wystarczy jedno, ale powiedz mi: czy uważasz, że nie mając ubezpieczenia a decydując się na ciąże jest się odpowiedzialnym? Jak dla mnie nie, bo skoro ja nie mam ubezpieczenia to i dziecko nie ma. no i wszystko pozostaje w sferze prywatnych usług lekarskich, które tanie nie są, a jak nie ma pracy to i na tego lekarza nie ma.
Niestety, przez takie pi**y, których przykład przytoczyłaś kobiety są skreślone na rynku pracy.

Chodzi o ubezpieczenie zdrowotne? Żeby za darmo chodzić do lekarza na NFZ i leczyć się w szpitalu? Do takiego ubezpieczenia może zgłosić Cię współmażonek (lub rodzic - o ile się uczysz i masz mniej niż 26 lat). Nic za to nie płacisz.

Nie wyobrażam sobie życia bez ubezpieczenia zdrowotnego czy w ciąży czy "normalnie"...