Metamorfoza cery- co jest przyczyną?

[mala-czarna]

Mam takie dziwne pytanie:
od kilku dni zaobserwowałam metamorfozę mojej cery - na szczęście na plus i to ogromny!
Od końca podstawówki musiałam używać podkładu, ponieważ moje naczynka na policzkach wyglądały okropnie, w dodatku od jakichś 4-5 lat moja cera jest po prostu koszmarna - tłusta, naczynkowa, poszarzała, z rozszerzonymi porami - bez grubej warstwy zakrywającej te okropnieństwa nie wychodzę z domu nawet latem.
I dokładnie w sobotę rano zauważyłam w lustrze, że dosłownie z dnia na dzień moja cera zaczęła promienieć zdrowiem!
Naczynka jakbe nieco uciekły wgłąb skóry, nie są już tak mocno widoczne, pory nadal są rozszerzone, ale jakby mniej, cera ma śliczny kolor, zero ziemistości i w dodatku zmalało jej błyszczenie się!
Pomyślałam początkowo, że to jednodniowy efekt, jednak nie - minęło 6 dni a ja nawet do pracy nie nakładam podkładu!
Bo po prostu NIE POTRZEBUJĘ!
Na codzień wystarcza mi tusz i cienie a do pracy używam jeszcze pudru i minimalnie różu - i teraz miakijaż trwa u mnie około 2 minut a nie 20 jak kiedyś!
Ale do rzeczy, czyli pytania:
co może być przyczyną takiej nagłej zmiany?
Z rzeczy niezwykłych spotkały mnie ostatnio:
-podróż nad morze i z powrotem (może mam lekko opuchniętą twarz z niedospania i zmęczenia? , ale samego pobytu wśród jodu było zaledwie 48 godzin - to był zeszły weekend - 15-17.08,
-zabieg regulujący w salonie Guerlain - 12.08,
-używanie po tymże zabiegu dwóch specyfików regulujących (pani w salonie co prawda powiedziała, że nie poznam własnej cery, ale żeby AŻ TAAAK???) z firmy ANNAYAKE, ale tylko próbek - przez jakieś 8 dni - 13-20.08.
Macie może na to wszystko jakieś wytłumaczenie?

Hmm... może kup sobie test ciążowy?

[mala-czarna]

Niestety, bardzo się staramy a wizyty u mojego lekarza są dla mnie bardziej powszednie niż plotki z przyjaciółkami, ale z dzidzią nadal żadnych postępów nie ma.
Tzn. postępy są - np. w porównaniu do zeszłego roku - ale na 100% nie jestem jeszcze w ciąży.
Akurat w tym temacie trzymam rękę na pulsie - zbyt wiele mnie to wszystko kosztuje.

[Smoczyca]

Hej Mała, nie chciałabym robić reklamy guerlainowi, ale chodziłam do nich regularnie przez dwa lata i bardzo pomogły mojej cerze. Zabieg normalizujące, nawilżające i łagodzące naprawdę dużo mi pomogły plus rzecz jasna masaże. Moja kosmetyczna nakładała mi zawsze maski z alg, jest kilka rodzajów, takie gumowe oraz maziowate (śmierdzą). No i one właśnie mają rewelacyjne działanie - mi bardzo znormalizowały cerę, dużo mniej się przetłuszczała (i wlaściwie tak jest nadal (choć już chodzę gdzie indziej). Ja się tak zachwyciłam że kupiłam sobie jakies profesjionalne algi do domku ale to juz nie było to nie miały aż takiego działania. W sumie po dziś dzień uzywam wielu ich kosmetyków a sa takie od których jestem uzalezniona - peeling, maseczka oczyszczająca (jedyna która nie zastyga na buzi!) i mawilzająca, serum SOS. Chcę jeszcze dodać że teraz rzadko chodze na klasyczne oczyszczanie bo buzia mało mi się zanieszyszcza. W sumie - bardzo droga, choć skuteczna przyjemność. Teraz juz nie wydoliłabym finansowo chodzić tak często ale staram się podtrzymać w sumie moze to nie same zabiegi, moja kosmetyczka dała mi wiele cennych rad co do pielegnacji... sama nie wiem. Ale używałam wielu kosmetyków, i te najlepiej mi słuzą - to tylko moje prywatne zdanie. Zresztą Guerlain ma i takie kosmetyki które dla mnie okazały się totalną porazką
pozdrawiam

[mala-czarna]

Wysłałam Ci @, Smoczyco.

[Smoczyca]

Już odpisałam

[trojka]

Mała - czarna czy możesz napisać jak bardzo trzepnął Cię po kieszeni tyn zabieg w salonie Guerlain jeśli nie chcesz na forum to prosze Cię o @ do mnie . Dziękuję.

[mala-czarna]

Jasne, pisałam o tym w tym wątku: http://www.wizaz.pl/w-agora/download...ead=1060690994

[trojka]

Dzięki, wcześniej czytałam Twój opis ale gdzieś zgubiłam ten wątek i ciężko dzisiaj szukałam w Kosmetycznym, a nie wpadłam, że może być na Plotkowym. Dzięki serdeczne.