Ile wam zajmuje zrobienie paznokci??

[aganieszkaj]

Hej jak dlugo robicie pazurki zelowe?? bo mi ze zdobieniem wychodzi 2,5 -3 godziny, a odnowa nie dluzo krocej.Wydaje mi sie ze to troche dlugo bo slyszalam ze niektore dziewczyny robia w 1,5 godziny.

[Ashmira]

To i tak krótko ja siedziałam ostatni ponad 4 godziny!!!

[Princessina]

2-3h ze zdobieniem 4h jak jakies z megazdobieniem

[bochema]

Napisane przez aganieszkaj

Hej jak dlugo robicie pazurki zelowe?? bo mi ze zdobieniem wychodzi 2,5 -3 godziny, a odnowa nie dluzo krocej.Wydaje mi sie ze to troche dlugo bo slyszalam ze niektore dziewczyny robia w 1,5 godziny.

te 1,5 godziny to takie robione na odwal

[aganieszkaj]

A myslalam ze ze mnie jakis flegmatyk

[annfas]

Komuś ok 2h ze zdjęciem niecałe 3 h, a sobie to duuuuuużo dłużej. Oczywiście to też zależy od tego co robię...

[Angel@]

Średnio 2,5 - 3 godz. (jakieś nieskomplikowane zdobienie). Czasami potrafię przesiedzieć nad paznokciami pół dnia

[kontyk]

2,5-3 czasami wiecej,zalezy od cudenka ktore robie
Pierwsze zelki z wtopieniem brokatow i nitek robile na kursie ok 7h.Efekt mozesz ogladnac na fotkach,w wyszukiwarce wpisz,,Krystian,,
Pozdrawiam

[zakrecona1881]

wszytko zalezy od zdonien hehe i klientki

jesli zwykly frencz lub sam brokat to 1,5 h

no a jak juz ozdoby jakies wymyslne to 2-3 h

[madziareczka]

to zalezy, kazda klientka jest indywidualna, najdluzej mi zeszlo chyba ze 3h,

[annfas]

Napisane przez madziareczka

to zalezy, kazda klientka jest indywidualna, najdluzej mi zeszlo chyba ze 3h,

też miałam taką klientkę, samo przygotowanie paznokci mi zajęło ponad godzinę

[bochema]

Napisane przez zakrecona1881

wszytko zalezy od zdonien hehe i klientki

jesli zwykly frencz lub sam brokat to 1,5 h

no a jak juz ozdoby jakies wymyslne to 2-3 h

to dziwne bo nawet ja bedac jeszcze klientka zyczaca sobie frencza trwalo to nawet 2 - 2,5 godziny.

[marzena82]

WITAM!
ja robię ok. 3 godz.Mam tylko problem z dopełnianiem,bo ostatnio zajęło mi to ok. 5 godz. ale to chyba dlatego że nie moge wyrobić sobie odpowiedniej techniki piłowania.

[zakrecona1881]

dzis mi kobitka mowila ze keidys siedziala na paznokciach 7 h , takze kazdy robi tak jak lubi

a tak serio to tak jak bylo wspomniane, wszytko zalezy od klientki bo jesli ejst jakas marudzaca to wiadomo, a jesli np przyjdzie jakas takas co w sufit patrzy i zdaje sie na ciebie to pewnie ze ci szybciej zleci.



osoatnio tj wczoraj robilam tipsy z koncowka brokatowa czas- 1, 35 - wlaczony speed bo za plecami byly placzace brzdace hehe

[rossarium]

mnie nowe na formie zajmują ok 2 h, a tipsie to juz ponad 2

[velvet]

od 1.5 godz do 3 zalezy cz dopełniam , robie nowe zdejmuje stare i robie nowe... itp.. najdłuzej robiłam paznokcie klientce ok 4-5 godz. były to mega szpice z wtapianymi kwiatkami akrylowymi.. niewygodny stolik, kilkadziesiąt napisanych w miedzyczsie smsów(przez nia ) i rózowy halogen zamiast lampki wcale nie ułatwiały....
sobie od 4 godz w górę , wczoraj w 7 godz wyczarowałam sobie pazurki, ale za to jakie

[Ila23]

Ja te co na zdjeciu zrobilam w 3h mysle ze to dobry czas

[Albertyna]

A ja sie powtórze- bo taki sam wątek był załozony, ze 2 miechy temu
Nie tak ważny jest czas pracy jak jakosc wykonania
Oczywiście, bez przesady- 7 godzin na wizytę w salonie, to przesada, ale czas 2-3 godziny, jest jak najbardziej oki

[bochema]

Napisane przez Albertyna

A ja sie powtórze- bo taki sam wątek był załozony, ze 2 miechy temu
Nie tak ważny jest czas pracy jak jakosc wykonania
Oczywiście, bez przesady- 7 godzin na wizytę w salonie, to przesada, ale czas 2-3 godziny, jest jak najbardziej oki

i tu jak zwykle jest 100% racji

[kinia2305]

Napisane przez Albertyna

A ja sie powtórze- bo taki sam wątek był załozony, ze 2 miechy temu
Nie tak ważny jest czas pracy jak jakosc wykonania
Oczywiście, bez przesady- 7 godzin na wizytę w salonie, to przesada, ale czas 2-3 godziny, jest jak najbardziej oki

Ehhhhheee a mi szef w sobote kazal zakladac i uzupelniac KAZDE paznokcie w GODZINE, bo jego zona robi to w 45 minut. Wysmialam go. Dalszy komentarz na temat jego genialnego pomyslu chyba jest juz zbedny
Maksymalnie french zajmowal mi do dwoch godzin, to samo cieniowanie brokatem. Czasem robilam to w poltorej godziny i od razu mowie, ze nie odwalam lipy. Zalezy jakie paznokcie. Jak w koncu Swiety Mikolaj da mi aparat to bedziecie mogly same ocenic. Narazie mam tylko kilka zdjec w mojej galerii
Dostalam szkole w poprzedniej pracy - mialam godzine na kazda klientke. Tak to wlasnie jest w Irlandii - nie liczy sie jakosc tylko ilosc. I tu przyznaje sie bez bicia - lipa byla odwalana z wiadomych wzgledow.
Dobrze, ze w Polsce jest na odwrot

[Albertyna]

Oj, niestey zdarza się szefostwo, które sądzi, że "czas to pieniądz", zatem dzieczyny musza pracowac jak najszybciej, zeby zadowlic szefostwo, oraz przyzwyczajoną do takiego stylu pracy klientele.
Ja tam wolę na odwrót- moje klientki wiedzą, że mój czas jaki im poswięcam jest tylko dla nich, że od czasu do czasu moga sobie pomarudzic, ze moge na chwile podnieść wzrok by pogadac, że podam herbatke, kawkę, że zaraz po jej odejściu nie usiądzie nastepna osoba, ale, ze odprowadzę do drzwi, ze okazę autentyczne zainteresowanie... Dla mnie praca na zaadzie "szybko-szybko" kojarzy sie z fabryka, a nie salonem, gdzie klientka przeciez przychodzi nie tylko po ładne paznokcie, ale i zrelaksowac sie
Nie krytykuje dziewczyn, które tak pracują. Wiem jakie wymagania sa stawiane w niektórych salonach, zwłaszcza tych należących do dużych sieci, mieszczących sie w hipermarketach...

[kinia2305]

Napisane przez Albertyna

Dla mnie praca na zaadzie "szybko-szybko" kojarzy sie z fabryka, a nie salonem, gdzie klientka przeciez przychodzi nie tylko po ładne paznokcie, ale i zrelaksowac sie
Nie krytykuje dziewczyn, które tak pracują. Wiem jakie wymagania sa stawiane w niektórych salonach, zwłaszcza tych należących do dużych sieci, mieszczących sie w hipermarketach...

To tez mu powiedzialam, ze to nie fabryka ani oboz pracy tylko salon. Z reszta opowiem Wam wszystko za kilka dni na plotkowym jak juz sie sytuacja wyjasni
A bedzie co opowiadac

Nie wiem jak to jest w duzych salonach mieszczacych sie w hipermarketach, ale ja z siebie maszyny zrobic nie dam

[karolka-bobasek]

Napisane przez Albertyna

Oj, niestey zdarza się szefostwo, które sądzi, że "czas to pieniądz", zatem dzieczyny musza pracowac jak najszybciej, zeby zadowlic szefostwo, oraz przyzwyczajoną do takiego stylu pracy klientele.
Ja tam wolę na odwrót- moje klientki wiedzą, że mój czas jaki im poswięcam jest tylko dla nich, że od czasu do czasu moga sobie pomarudzic, ze moge na chwile podnieść wzrok by pogadac, że podam herbatke, kawkę, że zaraz po jej odejściu nie usiądzie nastepna osoba, ale, ze odprowadzę do drzwi, ze okazę autentyczne zainteresowanie... Dla mnie praca na zaadzie "szybko-szybko" kojarzy sie z fabryka, a nie salonem, gdzie klientka przeciez przychodzi nie tylko po ładne paznokcie, ale i zrelaksowac sie

noo, i tak powinnmo byc


a ja wlasnie zasiadam do zalozenia sobie paznokci.. wiec napisze rano jak skoncze i bede wychopdzila do kosciolka hehehe

[Ila23]

kurcze ze Ci się chce zasiadac do paznokci o 00:00 w nocy,podziwiam wyslij foto tych pazurkow

[karolka-bobasek]

nie no wczoraj zrobilam jedna reke i poszlam spac, dzis znow zasiadlam o 12 i druga ręka az dziw ze wygospodarowalam dla siebie tyle czasu bo zwykle to jest tak ze zasiadam o 2 w nocy i siedze do5...

[Ila23]

Ale fajnie sobie zrobiłaś pazurki podoba mi się spiłowanie

[Albertyna]

Bobasku, fajowe szpice

[karolka-bobasek]

dziekuje dziewczynki

[rewelka232]

Napisane przez kinia2305

Ehhhhheee a mi szef w sobote kazal zakladac i uzupelniac KAZDE paznokcie w GODZINE, bo jego zona robi to w 45 minut. Wysmialam go. Dalszy komentarz na temat jego genialnego pomyslu chyba jest juz zbedny
Maksymalnie french zajmowal mi do dwoch godzin, to samo cieniowanie brokatem. Czasem robilam to w poltorej godziny i od razu mowie, ze nie odwalam lipy. Zalezy jakie paznokcie. Jak w koncu Swiety Mikolaj da mi aparat to bedziecie mogly same ocenic. Narazie mam tylko kilka zdjec w mojej galerii
Dostalam szkole w poprzedniej pracy - mialam godzine na kazda klientke. Tak to wlasnie jest w Irlandii - nie liczy sie jakosc tylko ilosc. I tu przyznaje sie bez bicia - lipa byla odwalana z wiadomych wzgledow.
Dobrze, ze w Polsce jest na odwrot

wiem cos o robieniu paznokci w godzinke tez siedze w irlandii i w mojej wczesniejszej pracy.. mialam godzinke na full secika i uzupelnienie godzina 15..mowie oczywiscie o freczu bo tu jest to podstawa.. tyle ze z czasem da sie zrobic w godzine i solidnie.. po 7 h i 7 zalozeniach dziennie przez 6 dni w tygodniu... dochodzi sie do perfekcji.. na poczatku natomias nie moglam spac ps.na szczescie zmienilam prace..teraz na zalozenie mam 1:15 na uzupelnienie 1:30 zarcik ale juz sie przyzwyczailam ..acryllic robi sie jeszcze szybciej.. ps podziwiam wasz zdobienia.. sa piekne..niestety irlandki nie przepadaja wiec moge robic jedynie polka i sobie pozdrawiam

[kinia2305]

rewelka232 Tez na poczatku nie spalam, plakalam po pracy. Ale tak jak mowisz do wszystkiego idzie sie przyzwyczaic i po prawie 2 latach jak trzeba to trzaskam zelowe frenche na tipsie w dodzine. Nie czesto, ale czasem musze. Od razu zaznaczam, ze nie sa one takie jak bym chciala zeby byly, ale nie sa tez beznadziejne (zdjecie ponizej)
Teraz na szczescie nikt juz nie moze mi mowic ile czasu moge poswiecic na zalozenie pazurkow, bo... ah! ciiii zapomnialam, ze to jeszcze tajemnica

Tez robie w wiekszosci frencha. Irlandki maja bardzo... ograniczone wymagania i dobrze, bo jakbym miala wtapiac cokolwiek w godzine to bym chyba szalu dostala.
Ciesze sie, ze coraz wiecej moich klientek to Polki, bo moge troche pofantazjowac ze zdobieniami A to zajmuje juz troszke wiecej czasu