Farmacja jak,gdzie i po co ?

[aptrp]

Ale plan studiów nie ma nic do rzeczy. Ważne jest jaka jest po tym praca i za jaką kasę. Nie oszukujmy się - znikomy procent farmaceutów pracuje w laboratoriach firm farmaceutycznych, a większość leków robionych, z którymi mają do czynienia to leki na pryszcze. To jest praca sprzedawcy ze stopniem magistra (i nie mam na myśli kas w tesco dla mgr socjologii:P), ale szanowana, choć coraz gorzej płatna. I raczej bezstresowa i pewna. Na pewno nikomu nie stanie się krzywda, jak skończy farmację. Nawet jeśli od chemii leków trzeba będzie zacząć nosić okulary i zrobić sobie kofeinowy odwyk

[puma00]

dziewczyny, a czy sa jakies kierunki z chemia ktore polecacie?oprocz farmacji oczywiscie

[nicRu]

Na chemii się nie znam, ale może coś związanego z technologią chemiczną? TC ma różne specjalizacje, sprawdż na politechnikach jakie oferują.

[Lirazel]

Napisane przez Martusia7

Rada studentki III roku: drugi raz bym farmacji nie wybrała, plan studiów jest bez sensu. Wszyscy wykładowcy to mówią, ale nikt nie potrafi tego zmienić. Pozdrawiam uczących się chemii leków

Taaa... Chemia leków... Łączmy się w cierpieniu ^^

[puma00]

a czy wiecie cos moze o takich kierunkach jak :inzyniernia chemiczna i procesowa i owa technologia chemiczna? czy ktoras z was chodzi badz chodzila na jeden z tych kierunkow?

[Martusia7]

Napisane przez aptrp

Ale plan studiów nie ma nic do rzeczy. Ważne jest jaka jest po tym praca i za jaką kasę. Nie oszukujmy się - znikomy procent farmaceutów pracuje w laboratoriach firm farmaceutycznych, a większość leków robionych, z którymi mają do czynienia to leki na pryszcze. To jest praca sprzedawcy ze stopniem magistra (i nie mam na myśli kas w tesco dla mgr socjologii:P), ale szanowana, choć coraz gorzej płatna. I raczej bezstresowa i pewna. Na pewno nikomu nie stanie się krzywda, jak skończy farmację. Nawet jeśli od chemii leków trzeba będzie zacząć nosić okulary i zrobić sobie kofeinowy odwyk

plan ma do rzeczy i to duzo, bo np. praktyki są we wakacje, kiedy ludzi w aptekach jest znacznie mniej niż np. zimą, po drugie za mało jet tych praktyk, technicy wyprzedzaja nas w tym zakresie, po trzecie nie wiem gdzie Ty widzisz szacunek do farmaceutów? Praca nie wiem czy jest taka miła, znam ludzi którzy zmieniaja apteki co pół roku z uwagi na niemiłą atmosfere, szef jest chamski itp. A zarobki-szału nie ma.
Nawet jak skończę te studia to i tak będzie to Pyrrusowe zwycięstwo

[aptrp]

Czyli co? Lepiej zostać technikiem, bo ma lepszy plan? spoko
Szanowana społecznie, czyli dobrze to brzmi "jestem farmaceutą". A nie, że będą Ci się kłaniać na każdym kroku. Praca jest dobra i pewna. A atmosfera nie ma nic do rzeczy, bo to wszędzie może być problem. Kasa wystarczy do pierwszego. Już tak nie biadol - to są bardzo trudne studia i z kasą nie jest cudownie, ale na pewno lepsze to, niż bycie technikiem farmacji.
Chyba, że Twoim zdaniem lepiej być np. elektroradiologiem niż radiologiem.

[Martusia7]

Napisane przez aptrp

Czyli co? Lepiej zostać technikiem, bo ma lepszy plan? spoko
Szanowana społecznie, czyli dobrze to brzmi "jestem farmaceutą". A nie, że będą Ci się kłaniać na każdym kroku. Praca jest dobra i pewna. A atmosfera nie ma nic do rzeczy, bo to wszędzie może być problem. Kasa wystarczy do pierwszego. Już tak nie biadol - to są bardzo trudne studia i z kasą nie jest cudownie, ale na pewno lepsze to, niż bycie technikiem farmacji.
Chyba, że Twoim zdaniem lepiej być np. elektroradiologiem niż radiologiem.

chodzi o to że w naszym cudownym kraju, albo przynajmniej tu gdzie mieszkam technik łatwiej znajdzie pracę-ekonomia.
Gdy mówie, że studiuję farmację to ludzi mówia, co na medycyne nie starczyło pkt i boli mnie to że jestesmy gorzej traktowani od lekarzy
mimo, że tak jak oni wkładamy wiele wysiłku w nabywanie wiedzy
jasne, a już najlepiej to higienistką dentystyczną, a nie dentystą

[nicRu]

Ja pewniena poczatku liceum tez bym tak głupio palnęła, teraz widziałam jak wiele znaomych po prostu zamiast medycyny wybieralo farmację/fizjoterapię, chociaż mieli ładne wyniki punktowe i mogliby na medycyne próbować się dostać.

[Martusia7]

no własnie
ale z drugiej strony porównywać farmacje i fizjoterapie...

[nicRu]

Co nie zmienia faktu, że czasami słyszałam o studentach CMUJ, że nei dsotał się na medycyne i dlatego studiuje właśnie farmę/fizjo. A szczerze mówiąc najczęściej widze, że to jednak świadomy wybór.

[zollla]

Napisane przez Martusia7

no własnie
ale z drugiej strony porównywać farmacje i fizjoterapie...

no właśnie!
jestem zdania, że każdego pracującego człowieka należy szanować na równi!
ludzie mają mieć jakieś przywileje bo są aptekarzami?? bo mieli ciężkie studia? a co fizyka jest łatwa? a taki nauczyciel fizyki też nie ma "prestiżu"
zdecydowanie farmacja to jedna z lepszych opcji jako zawód i nie wiem czego niby współczuć... praca praktycznie pewna, zarobki powyżej średniej/średnia krajowa
co ma powiedzieć biotechnolog? on ma łatwe studia? prestiż?

ja osobiście nie uważam, że na farmacji są ludzie co się na lekarski nie dostali - chcę mieć nadzieję, że tak nie jest! to totalnie inne zawody!
od medycyny bliżej do ratownictwa med/pielęgniarstwa
w ten sposób (na farmacji z braku pkt) lądują ludzie, którzy właśnie "prestiżu" szukają

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

a co do programów studiów... to jest ból większości kierunków studiów zdecydowanie za mało praktyki i pełno bezsensownych przedmiotów albo nie związanych albo zbyt teoretycznych...
po 5 latach okazuje się, ze nie mamy potrzebnych umiejętności tylko jakąś teoretyczną wiedzę,
często po 5 latach dopiero przekonujemy się jak będzie wyglądać nasza praca - czasem okazuje się że to nie "to" i że zmarnowało się 5 lat

[Lirazel]

Ci, którzy poszli na farmację, bo nie dostali się na medycynę, najczęściej po pierszym roku poprawiają maturę i idą tam gdzie chcieli ^^
Nie powiedziałabym, że zawód farmaceuty jest prestiżowy. To zwyczajna, spokojna, dobrze płatna praca, jeden klient/pacjent zwróci się z szacunkiem, zapyta o radę, inny potraktuje jak ekspedientkę w sklepie osiedlowym.

A każdego pracującego człowieka należy szanować na równi pod warunkiem, że dobrze wykonuje swoją pracę. Farmaceuta zasługuje na szacunek, jesli ma potrzebna wiedzę, jest odpowiedzialny i wypełnia swoje obowiązki. Nauczyciel fizyki - wtedy kiedy ma wiedzę, potrafi przekazywać ją uczniom i ma wystarczające zdolności pedagogiczne.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez aptrp

Nie przesadzajcie. Na farmacji matma jest prosta, nic tam szczególnego się nie liczy. Anatomia czy fizjologia to mega podstawy. Chemia, chemia, dużo chemii, dużo wzorów i dużo kucia - to już na pewno.

no nie wiem... moi znajomi narzekali na matme, bo w LO mieli na bio-chemie podstawy i musieli nadrabiac.

Napisane przez kerrybs

Umm, i jeszcze jedno: książka z materiałem rozszerzonym z biologii ma jakieś 200 str. więc może ci być trochę ciężko.

chyba jeszcze nie studiujesz, co? 200 stron w rok do nauczenia to pikus. ja w chwili obecnej musze opanowac 120stron na jedno kolo, mam na to miesiac (kupa czasu, zabiore sie kilka dni przed kolem), do tego dodatkowe notatki do tego. i tak z kilku przedmiotow.
na egzamin z anatomii (jestem na wecie) mialam do opanowania mnostwo materialu, uczylam sie z kilku ksiazek, spokojnie ponad 1000 stron wyszlo + nauka do praktycznej czesci egzaminu. wiec zapewniam, ze 200str to pikus.

Napisane przez zollla

no właśnie!
jestem zdania, że każdego pracującego człowieka należy szanować na równi!
ludzie mają mieć jakieś przywileje bo są aptekarzami?? bo mieli ciężkie studia? a co fizyka jest łatwa? a taki nauczyciel fizyki też nie ma "prestiżu"
zdecydowanie farmacja to jedna z lepszych opcji jako zawód i nie wiem czego niby współczuć... praca praktycznie pewna, zarobki powyżej średniej/średnia krajowa
co ma powiedzieć biotechnolog? on ma łatwe studia? prestiż?

ja osobiście nie uważam, że na farmacji są ludzie co się na lekarski nie dostali - chcę mieć nadzieję, że tak nie jest! to totalnie inne zawody!
od medycyny bliżej do ratownictwa med/pielęgniarstwa
w ten sposób (na farmacji z braku pkt) lądują ludzie, którzy właśnie "prestiżu" szukają

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

a co do programów studiów... to jest ból większości kierunków studiów zdecydowanie za mało praktyki i pełno bezsensownych przedmiotów albo nie związanych albo zbyt teoretycznych...
po 5 latach okazuje się, ze nie mamy potrzebnych umiejętności tylko jakąś teoretyczną wiedzę,
często po 5 latach dopiero przekonujemy się jak będzie wyglądać nasza praca - czasem okazuje się że to nie "to" i że zmarnowało się 5 lat

siedzisz w temacie? rozmawialam ze studentami tego kierunku, ktorzy znaja realia. nie jest tak rozowo jak mogloby sie wydawac. chyba, ze rodzice maja wlasna apteke.

no i coz z tego...? co zlego jest w checi wykonywania zawodu "prestizowego"? jesli ktos potrafi sie tego calego nawalu mateialu nauczyc, zdna sie na tym, jest dobry- to co w tym zlego?

nie zauwazylam, zeby farmaceuci mieli jakies przywileje

[zollla]

Napisane przez skazana_na_bluesa

siedzisz w temacie? rozmawialam ze studentami tego kierunku, ktorzy znaja realia. nie jest tak rozowo jak mogloby sie wydawac. chyba, ze rodzice maja wlasna apteke.

no i coz z tego...? co zlego jest w checi wykonywania zawodu "prestizowego"? jesli ktos potrafi sie tego calego nawalu mateialu nauczyc, zdna sie na tym, jest dobry- to co w tym zlego?

nie zauwazylam, zeby farmaceuci mieli jakies przywileje

różowo? W Pl praktycznie w żadnym zawodzie nie jest różowo a w którym jest lepiej a w którym gorzej ... wystarczy otworzyć gazetę z ofertami pracy. ZAWSZE są jakieś oferty dla mgr Farmacji, często z ofertą mieszkania...

dla mnie żaden zawód nie jest bardziej wartościowy od drugiego,
żaden nie daje prestiżu
mało tego każdy zawód jest potrzebny a żadna praca nie hańbi
nie robi na mnie wrażenie że ktoś jest lekarzem...
dlatego "prestiż" to nie jest coś czym powinni WEDŁUG MNIE kierować się ludzie przy wyborze zawodu a predyspozycje
Farmaceuta ma inną pracę/studia jak lekarz, bardziej monotonną itp po co ma całe życie tego nie lubić? narzekać?

nie napisałam że mają przywileje
napisałam, że nie powinni ich mieć a aptekarz nie powinien tego oczekiwać
szacunku? owszem! tak samo jak pomoc apteczna

A Farmacja to kierunek studiów na który chętnie bym poszła gdyby nie ustawa

[nicRu]

Właśnie, te 200stron do nauczenia jako przeszkoda mnie też rozbawiło, bo często jak do przgotowania jest na zajaęcia 40stron i to w ciągu tygodnia, z jednego przedmiotu, to jest to mała ilość. Do kolokwium zbiera się np. te 40*4, 40*5 stron i też nie jest to coś nie do pokonania.

[aptrp]

Zollla, nie wiem dlaczego Twoim zdaniem żaden zawód nie daje prestiżu. Lekarz na pewno daje. To, że ktoś jest lekarzem nie robi na Tobie wrażenia to zupełnie inna kwestia.
Skazana - też mam sporo znajomych z farmy - matma jest i jest "nielicealna", ale trwa chwilkę i nie ma znaczenia. Potem tylko zwykłe proporcje itp. są w praktyce. Żadnych cudów od farmaceutów się nie oczekuje - bo i po co?
Lirazel - tu się zgodzę - to zwyczajna, spokojna dobrze płatna praca. To prawda - płatna gorzej niż kiedyś, ale jednak w miarę dobrze. Choć idzie ku gorszemu, bo lipne dla Was prawo wyszło teraz podobno. W każdym razie - farmaceuci potrafią służyć dobrą radą i uważam, że powinno się ich przeszkolić w zakresie wzywania karetek, bo gość z zawałem w aptece, który dostał kropelki i radę, żeby na dniach pójść do lekarza to nie taka znów rzadkość :P ale ogólnie - trudne studia, duża wiedza, raczej mała odpowiedzialność, przyzwoita płaca, spokojna praca i mimo wszystko - jest to jakiś prestiż.

[Martusia7]

Napisane przez aptrp

Zollla, nie wiem dlaczego Twoim zdaniem żaden zawód nie daje prestiżu. Lekarz na pewno daje. To, że ktoś jest lekarzem nie robi na Tobie wrażenia to zupełnie inna kwestia.
Skazana - też mam sporo znajomych z farmy - matma jest i jest "nielicealna", ale trwa chwilkę i nie ma znaczenia. Potem tylko zwykłe proporcje itp. są w praktyce. Żadnych cudów od farmaceutów się nie oczekuje - bo i po co?
Lirazel - tu się zgodzę - to zwyczajna, spokojna dobrze płatna praca. To prawda - płatna gorzej niż kiedyś, ale jednak w miarę dobrze. Choć idzie ku gorszemu, bo lipne dla Was prawo wyszło teraz podobno. W każdym razie - farmaceuci potrafią służyć dobrą radą i uważam, że powinno się ich przeszkolić w zakresie wzywania karetek, bo gość z zawałem w aptece, który dostał kropelki i radę, żeby na dniach pójść do lekarza to nie taka znów rzadkość :P ale ogólnie - trudne studia, duża wiedza, raczej mała odpowiedzialność, przyzwoita płaca, spokojna praca i mimo wszystko - jest to jakiś prestiż.

Czy wzrok mnie nie myli, mała odpowiedzialność??
a co jesli lekarz napisze niewyraźnie,a ty bedziesz miała problem z odczytaniem np o godzinie 19 w piatek, gdzie lekarz już nie przyjmuje.

[Lirazel]

Napisane przez Martusia7

Czy wzrok mnie nie myli, mała odpowiedzialność??
a co jesli lekarz napisze niewyraźnie,a ty bedziesz miała problem z odczytaniem np o godzinie 19 w piatek, gdzie lekarz już nie przyjmuje.

Zgadzam się, może i farmaceuta nie ma tak odpowiedzialnej pracy jak lekarz, ale mała odpowiedzialność to złe określenie. Teoretycznie rzecz biorąc, jeśli lekarz się pomyli i np. zapisze nie taka dawkę czy leki które wchodzą w interakcje, to my mamy to zauważyć. No i cały czas nas straszą opowieściami o farmaceutach, którzy coś nie tak sprzedali i poszli siedzieć, ale nie wiem ile w tym prawdy

Na zachodzie jest cos takiego jak opieka farmaceutyczna, powoli (baardzo powoli) pojawia się też w Polsce - w tym wypadku obowiązki farmaceuty są rozszerzone i tytuł mgr ma znaczenie.

[aptrp]

Nie myli Cię wtedy nie wydasz, co zrobić albo będziesz dedukować. W każdym razie mając na myśli "raczej mała odpowiedzialność" miałem na myśli oczywiście inne zawody z segmentu służby zdrowia, a nie np. nauczyciela plastyki

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

To nieprawda. Największa odpowiedzialność dla Was to jest jak przychodzi gość z zawałem, a Wy mu dajecie kropelki. Reszta to pikuś.
No ale raz jeszcze - miałem na myśli odpowiedzialność w porównaniu do lekarzy, dentystów, czy nawet ratowników i pielęgniarek.

[Martusia7]

Tak, ale jesli lekarz napisze nieczytelnie i Ty wydasz źle to Ty jestes w dupie, a lekarz ma to w dupie. Mówiąc kolokwialnie

[aptrp]

Nooo... Ale zawsze możesz nie wydać. I nie do końca jesteś w dupie. Bez przesady - W PORÓWNANIU z lekarzami, pigułami czy ratownikami odpowiedzialność jest mała.

[puma00]

teraz to juz nic nie wiem... to lepiej zrobic technika czy pojsc na studia?;/

[aptrp]

A lepiej być pielęgniarką czy lekarzem?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez puma00

teraz to juz nic nie wiem... to lepiej zrobic technika czy pojsc na studia?;/

jak dla mnie zawsze lepiej isc na studia.
- nawet jesli nie bedziesz pracowac jako "pani aptekarka" to bedziesz miala wiecej mozliwosci pracy po studiach => np. w firmie farmaceutycznej czy jakims labku
- roznica w dlugosci studiowania - 3 lata
- zarobki - mgr ma oczywiscie wyzsze
- mozliwosc awansu - po kilku latach i bodajze jakis studiach podyplomowych mozesz awansowac na kierownika apteki lub zalozyc wlasna... technik nigdy nie bedzie mial tej mozliwosci

[Felis pardina]

Pisałam Ci już wczesniej o tym i widze, że nikt nie zwrócił uwagi na mojego posta
Jesteś w drugiej klasie lo, profil HUMANISTYCZNY.
Za rok zakończysz edukację chemi, którą zresztą miałaś na podstawie..A w trzeciej klasie będziesz miała 8 g tygodniowo j.polskiego, 5 historii, 3 wosu...
Podstawowe pytanie"Jak chcesz nadrobić ogromne zaległości z chemii?
Weźmiesz korepetytora, pójdziesz do szkoły?

Przykłądowo, geometria cząsteczek czy różne stężenia molowe na rozszerzeniu to coś zupełnie innego niż na podstawie..

Może zamiast rozwodzić się nad pracą farmaceuty, pomożecie jej przygotować się do matury z chemii i polecić najlepsze rozwiązanie.
Rada:zajmij się najpierw maturą...
I biologia to nie 200 stron, tylko conajmniej 800...plus z 2000tys zadań..

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Felis pardina

I biologia to nie 200 stron, tylko conajmniej 800...plus z 2000tys zadań..

800 stron to chyba biologia villego
plus 2 miliony zadan?
strasznie mnie to rozbawilo. no, jak chce sie przerobic kazdy zbior dostepny na rynku + stare arkusze maturalne to moze byc z 2 miliony zadan

[aptrp]

No, zabawne po byku.
A dobrze mieć jakiś zdecydowany cel, żeby się tak męczyć z tą maturą. I bez przesady, jak w ciągu pół roku dziewczyna zacznie się przygotowywać, to choćby była w szkole hotelarskiej to ma szanse.

[nicRu]

"Męczyć z maturą" - jak dla kogoś matura jest męczarnią, to czym dopiero będą "ścisłe" studia...

[aptrp]

Uważasz, że jak ktoś ma głęboko gdzieś rozmnażanie okrytonasiennych, otrzymywanie benzenu i kształty orbitali to nie powinien studiować medycyny czy farmacji? Ciekawa wizja świata