Cesarka na życzenie - kobieta egoistka?

[mabi27]

Ode mnie.
Rodziłam naturalnie, dziecko 4 kg, ja 48 kg, ból okropne i trauma na cale życie, stąd brak myślenia o kolejnym potomku. Krzyczałam, wrzeszczałam zrobiłam histerię, miałam zdarte gardło. Nie wiem jak to nazwać


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Marta_M_]

Ja myślę, że niechęć do porodów naturalnych wywołana jest tą otoczką medykalizacji porodu...a to jest zupełnie naturalna sprawa i pomijając jakieś naprawdę hardcorowe sytuacje poród toczy się sam i nadmierna ingerencja (np. konieczność leżenia ciągle pod ktg) czyni więcej złego niż dobrego...generalnie jak się nawet posłucha tych przerażających historii to one sprowadzają się do jednego - beznadziejnej opieki w trakcie porodu. Chamskie komentarze, podejście rodem z rzeźni albo totalne olanie rodzącej i jej potrzeb.

Ja np. nie byłam nacinana, mogłam rodzić w pozycji wertykalnej (kucałam na łóżku na kolanach), jak się zaczęła akcja porodowa to nikt mnie na siłę nie kładł pod ktg tylko mogłam robić to co mi podpowiadała intuicja, czyli w moim przypadku - łazić od ściany do ściany. I to wszystko w Polsce, w państwowym szpitalu. Miałam blyskawiczne porody, nie zdążyli mi nawet podać znieczulenia, bo tak szybko szła akcja, po dwóch godzinach leżenia z noworodkiem sama szłam pod prysznic i na salę, nie musiałam brać żadnych środków przeciwbólowych itd. Oczywiście nie piszę tego, żeby kogokolwiek przekonać do porodu naturalnego, tylko w ramach takiej równowagi do tych makabrycznych opisów, które możecie znaleźć w internecie.

Uważam że każda kobieta powinna mieć wybór, ale warto aby każda poważnie porozmawiała z lekarzem prowadzącym, który przedstawiłby jej wszystkie wady i zalety czy to cc czy porodu sn. Ja się panicznie bałam cesarki, a z racji słabego wzroku i problemów z ciśnieniem oka było bardzo możliwe, że będę ją miała. Moja ulga po wizycie u okulisty pewnie rownała się uldze dziewczyn, którym lekarz wystawia skierowanie do cc, więc naprawdę was rozumiem

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

Napisane przez Paprotka_

Bardzo celne


Dodam, że wcale po cc nie trzeba dochodzić do siebie dłużej.

jeśli chodzi o powrót do sportu to niestety tak. Choć oczywiście jeśli to jest cesarka bez żadnych powikłań i porówna się z nią poród naturalny z jakimiś hardcorowymi powikłaniami to pewnie szybciej będzie mogła ćwiczyć kobieta po cesarce. Gdyby jednak porównać zwykłą cesarkę do zwykłego porodu to szybciej kobieta dochodzi do siebie po porodzie naturalnym. Bądź co bądź cesarka to operacja wiążąca się z rozrywaniem powłok brzusznych i dużą ilością szwów. Nie bez powodu kobiety, które rodziły przez cc muszą odczekać dłużej ze staraniem się o kolejne dziecko, gdy tymczasem kobiety po porodzie naturalnym właściwie od razu po połogu mogą się wziąć za robienie kolejnego bobasa choć oczywiście lekarze z reguły mówią, żeby poczekać z rok

[Paprotka_]

Napisane przez _Marta_M_

jeśli chodzi o powrót do sportu to niestety tak. Choć oczywiście jeśli to jest cesarka bez żadnych powikłań i porówna się z nią poród naturalny z jakimiś hardcorowymi powikłaniami to pewnie szybciej będzie mogła ćwiczyć kobieta po cesarce. Gdyby jednak porównać zwykłą cesarkę do zwykłego porodu to szybciej kobieta dochodzi do siebie po porodzie naturalnym. Bądź co bądź cesarka to operacja wiążąca się z rozrywaniem powłok brzusznych i dużą ilością szwów. Nie bez powodu kobiety, które rodziły przez cc muszą odczekać dłużej ze staraniem się o kolejne dziecko, gdy tymczasem kobiety po porodzie naturalnym właściwie od razu po połogu mogą się wziąć za robienie kolejnego bobasa choć oczywiście lekarze z reguły mówią, żeby poczekać z rok

No tak, tego nie wzięłam pod uwagę. Miałam na myśli zwykłe życie. Ale faktycznie, spotkałam się tu też z ograniczeniem: wózek mogłam tachać z/na drugie piętro dopiero po upływie 6 miesięcy.

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Nie jestes egoistka. Zreszta cesarka nie jest z marszu opcja ''latwiejsza''. Kazdy rodzaj porodu ma swoje plusy i minusy i dochodzic do siebie mozna dluzej i krocej. Rana po cc to tez nie jest jakis luksus.

Nie wiedzialam, ze w Polsce mozna decydowac sie na cesarke na zyczenie.

Ja sie boje i jednego i drugiego. Porod mnie przeraza.

[Heledore]

Ja jeszcze dodam że twoim obowiązkiem jako matki jest zrobic wszystko co możesz aby ciąża była zdrowa tj. Brać zalecone leki, chodzić do lekarza, wykonywac badania,dbać o siebie itd.
A to jak urodzisz nie ma znaczenia.
Tak samo później jest wojna między karmieniem piersią a mlekiem modyfikowanym. I znów twoim obowiązkiem jest żeby dziecko nie było głodne. Tyle. Nie daj się wciągnąć w dyskusję z ludźmi którzy chcą się poczuć lepiej twoim kosztem i nie daj się wpedzac w żadne wyrzuty sumienia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8589215 9]Nie jestes egoistka. Zreszta cesarka nie jest z marszu opcja ''latwiejsza''. Kazdy rodzaj porodu ma swoje plusy i minusy i dochodzic do siebie mozna dluzej i krocej. Rana po cc to tez nie jest jakis luksus.

Nie wiedzialam, ze w Polsce mozna decydowac sie na cesarke na zyczenie.

Ja sie boje i jednego i drugiego. Porod mnie przeraza.[/QUOTE]

Chyba nie można w państwowych szpitalach.
Ale można rodzic prywatnie.
Co też ma swoje minusy i warto się zorientować. Prywatne kliniki nie mają na stanie oddziałów neonatologicznych, wiec w razie problemów ze zdrowiem noworodka, wzywana jest po prostu karetka i przewozi się dziecko do państwowej placówki.

Ale też, nie wszystkie szpitale państwowe mają takie oddziały, wiec warto brać pod uwagę jaki się wybiera do rodzenia.

[63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32]

Napisane przez elvegirl

Autorko, ludzie ZAWSZE będą gadać, ZAWSZE będą mieć dwa miliony tak zwanych dobrych rad i ZAWSZE będą na Twojej drodze (albo w jej pobliżu) tacy, którzy do WSZYSTKIEGO się przyczepią. Im wcześniej się na to nastawisz i uodpornisz, tym lepiej.

Dokładnie. Zawsze, zawsze znajdą się "życzliwi", którzy postanowią wetnkąć nos w nie swoje sprawy (a w TE sprawy wtykają nadzwyczaj chętnie) i nie omieszkają uraczyć matkę "jedynymsłusznym" zdaniem.

Napisane przez elvegirl

Miodzio.
Dlatego napisałam, że ludzie zawsze znajdą powód do narzekania. A to źle się odżywiasz i ubierasz w ciąży, a to dlaczego się nie ruszasz więcej, a to dlaczego się ruszasz tak dużo, a dlaczego ten lekarz a nie inny, źle robisz że taki poród, źle zrobiłaś że się zgodziłaś na nacięcie, zobaczysz że będzie źle, źle zrobiłaś że się nie zgodziłaś na nacięcie, zobaczysz że będzie źle, a dlaczego nie karmisz piersią, a dlaczego karmisz tak długo piersią, a co to za imię koszmarne, źle ubierasz dziecko, zły wózek, zły fotelik, źle rozszerzasz dietę, te zabawki edukacyjne są złe, dziecko jeszcze nie siedzi/nie chodzi/nie mówi/jeszcze jest w pampku - tragedia, zły rodzic, na pewno popełniasz błąd...bla bla bla bla bla bla bla. Norma, niestety.

Z jakiegoś powodu cała masa ludzi rości sobie prawo do pouczania innych akurat w temacie ciążowo-dzieciowym. Serio, nigdy nie spotkałam się z aż taką natarczywością i momentami chamstwem... jak w temacie ciążowym i okołoniemowlęcym. Dzieci dobrem narodowym, powiedz TAK dla zatruwania swoimi mundrościami życia innych.

[elvegirl]

Napisane przez _Marta_M_

(...)generalnie jak się nawet posłucha tych przerażających historii to one sprowadzają się do jednego - beznadziejnej opieki w trakcie porodu.

[Paprotka_]

Napisane przez cava

Chyba nie można w państwowych szpitalach.
Ale można rodzic prywatnie.
Co też ma swoje minusy i warto się zorientować. Prywatne kliniki nie mają na stanie oddziałów neonatologicznych, wiec w razie problemów ze zdrowiem noworodka, wzywana jest po prostu karetka i przewozi się dziecko do państwowej placówki.

Ale też, nie wszystkie szpitale państwowe mają takie oddziały, wiec warto brać pod uwagę jaki się wybiera do rodzenia.

Niektóre mają. Trzeba się kierować stopniem referencyjności.

[cava]

Napisane przez Paprotka_

Niektóre mają. Trzeba się kierować stopniem referencyjności.

Prywatne?
Nawet nie umiem sobie wyobrazić rachunku, jaki by potem przyszedł. :/

[Paprotka_]

Napisane przez cava

Prywatne?
Nawet nie umiem sobie wyobrazić rachunku, jaki by potem przyszedł. :/

Tak. "Mój" szpital miał II stopień i oprócz prywatnych porodów realizował też te na NFZ. Mój poród był NFZowski ale koleżanka rodziła prywatnie kilka lat wcześniej i podpisała standardową umowę, obejmującą koszt porodu i pobytu. Podany był w niej również dobowy koszt ewentualnego pobytu dziecka na neonatologii, nie były to jakieś zastraszające koszty (w stosunku do tych już poniesionych). W moim mieście był też (nie wiem czy jeszcze jest bo mieli jakieś zawirowania) prywatny szpital o III stopniu referencyjności.

[cava]

Napisane przez Paprotka_

Tak. "Mój" szpital miał II stopień i oprócz prywatnych porodów realizował też te na NFZ. Mój poród był NFZowski ale koleżanka rodziła prywatnie kilka lat wcześniej i podpisała standardową umowę, obejmującą koszt porodu i pobytu. Podany był w niej również dobowy koszt ewentualnego pobytu dziecka na neonatologii, nie były to jakieś zastraszające koszty (w stosunku do tych już poniesionych). W moim mieście był też (nie wiem czy jeszcze jest bo mieli jakieś zawirowania) prywatny szpital o III stopniu referencyjności.

O, no to fajnie ze sa już takie miejsca.
"za moich czasów" już mozna było rodzić w prywatnej klinice,, ale nie znalazłam jakiejś oferty z oddziałem neonatologicznym w pakiecie.


W razie problemów z porodem czy noworodkiem, rodzącą/dziecko pakowano w karetkę i wieziono do państwowego szpitala.

[elvegirl]

Napisane przez cava

Prywatne?
Nawet nie umiem sobie wyobrazić rachunku, jaki by potem przyszedł. :/

Tak, jak sprawdzałam swego czasu, to drugi stopień referencyjności miały dwie w Polsce. Oddziały neonatologiczne mają kontrakt z NFZ. Zresztą porodówka też, ale wiadomo, na podstawową opiekę.

---------- Dopisano o 09:10 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

Napisane przez cava

"za moich czasów" już mozna było rodzić w prywatnej klinice,, ale nie znalazłam jakiejś oferty z oddziałem neonatologicznym w pakiecie.


W razie problemów z porodem czy noworodkiem, rodzącą/dziecko pakowano w karetkę i wieziono do państwowego szpitala.

I tak wciąż jest w większości przypadków. Mają zestaw do reanimacji na porodówce, ale niewiele więcej.

[Olusiaa_]

nigdy w zyciu bym zadnej cesarki nie chciała


rodziłam naturalnie i jak widziałam jak dochodza do siebie kobiety po cc- dziekuje bardzo


ja po 2 h normalnie wstałam, poszłam się wykąpac i zajmowałam dzieckiem :P
szwy troche ciagnely,ale nic mnie nie bolało, w odroznieniu od kobiet po CC


p.s naciecie krocza poczułam jak uszczypniecie

[Heledore]

Napisane przez cava

Prywatne?
Nawet nie umiem sobie wyobrazić rachunku, jaki by potem przyszedł. :/

Tak. Ja będę w takiej prywatnej rodzić. Za free . Mają kontrakt z NFZ na takie "usługi". 3stopien referencyjnosci.

Wcześniej faktycznie przewozili do państwowego w razie problemów - na drugą stronę ulicy ale to daaaawno temu było

Placi się za wizyty u lekarza, za badania krwi, za prenatalne, za USG trymestrów (u mnie koszt pokryło prywatne ubezpieczenie z pracy więc też mam ciążę w zasadzie za darmo prowadzona, jak przy NFZ). Poród i znieczulenie w tym prywatnym szpitalu są darmowe.

Mieszkam na ścianie wschodniej więc skoro tu tak jest to w bardziej cywilizowanych regionach na pewno jest podobnie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez Olusiaa_

nigdy w zyciu bym zadnej cesarki nie chciała


rodziłam naturalnie i jak widziałam jak dochodza do siebie kobiety po cc- dziekuje bardzo


ja po 2 h normalnie wstałam, poszłam się wykąpac i zajmowałam dzieckiem
szwy troche ciagnely,ale nic mnie nie bolało, w odroznieniu od kobiet po CC


p.s naciecie krocza poczułam jak uszczypniecie

Ale wiesz że to zależy od organizmu?
Ja rodząc dwa razy sn, raz miałam zszywane krocze i to było tragicznie. Ty odczuwalaś jako uszczypnięcie. Tak samo mile nie wspominam badań rozwarcia w trakcie. Z bólu cała się pociłam.
No ale i tak nie dałabym się pociąć na życzenie i nie chciałabym znieczulenia w kręgosłup. Miałam kiedyś operację po której dochodziłam do siebie przez pół roku gdzie inny kobiety po tej samej nie miały takich jazd jak ja. Bałabym się że po CC miałabym powtórkę z rozrywki.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Olusiaa_]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8589290 7]Ale wiesz że to zależy od organizmu?
[/QUOTE]
no oczywiscie, przeciez pisze o SWOICH doswiadczeniach


mnie badanie rozwarcia wcale nie bolało

[Ingrid80]

Napisane przez jalouse

Miałam dwa cc, jedno ze wskazaniem, drugie z mojego wyboru i nikt nie mówił, że jestem egoistka. Takie rzeczy widziałam tylko w Internecie.

Z tego co wiem, to tokofobia jest wskazaniem do cc. Podobno zaświadczenie od psychologa o takiej fobii, nie jest tak trudno załatwić. Podobno, bo tylko czytałam o tym na MzK.

Ja miałam takie wskazanie i nie było problemu z cc. Nigdy nie żałowałam że nie rodzilam sn.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Moja przyjaciółka jest położną, pracuje na porodówce. Uwielbia dzieci i chce mieć kilka, ale powiedziała, że nigdy w życiu nie zdecyduje się rodzić naturalnie, tylko cesarka wchodzi w grę.

[ridja devojka]

Uważam, że możesz rodzić jak chcesz i nie czyni cię to gorszą matką. Takie głupie gadki kojarzę tylko z internetów, nigdy się na żywo nie spotkałam z taką opinią, wśród osób mi znanych na pewno nie.

Ale - warto wiedzieć, że cc to nie lek na całe zło. Poród naturalny choć przerażający (i słusznie, umówmy się, że poród to okropna sprawa) to jednak tak matka natura wymyśliła, żeby było lepiej i dla matki i dla dziecka. I pod względem nabywania odporności (bakterie), i rozwijania laktacji, napięcia mięśniowego i gojenia się itp. Cc to jednak operacja i jest bardziej ryzykowna. WHO też zwraca uwagę, że wiele cesarek się wykonuje bez powodu, pochopnie itp. Ale uważam, że strach jest powodem wystarczającym. Tzn warto może się nad tym strachem pochylić, zastanowić, przepracować, ale jeśli to nie do przeskoczenia to moim zdaniem cc na życzenie jest ok.

Chodzi o to, by pozbyć się złudzenia że to jest jakiś lepszy sposób. Może być, dla niektórych, w pewnych sytuacjach. Warto też kobiety edukować, żeby pewne mity dotyczące porodu naturalnego przestały funkcjonować. Pisała o tym mamaginekolog tu, tu i tu.

W każdym razie rodzaj porodu na pewno nie wpływa na to jaką będziesz matką, nie daj sobie tego wmówić.

[cava]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;8589304 7]Moja przyjaciółka jest położną, pracuje na porodówce. Uwielbia dzieci i chce mieć kilka, ale powiedziała, że nigdy w życiu nie zdecyduje się rodzić naturalnie, tylko cesarka wchodzi w grę.[/QUOTE]


A mój znajomy jest ginekologiem-położnikiem (+ endokrynologiem) , i z zoną też lekarką, mają 3 dzieci urodzonych naturalnie.

[yemiola]

Wiesz warto zdać sobie sprawe z tego, że cesarka to tez nie jest bułka z masłem. Bo niestety ale boli cie po porodzie. I to nie kilka godzin, a kilka dni. każdy przechodzi to indywidualnie, jedna bez problemu urodzi naturalnie, inna bedzie cierpiała po cesarce. Osobiscie chciałam rodzic naturalnie, ale w szpitalu stwierdzili, że dziecko za duze i nie beda mnie meczyc i zrobili cc. Przeszłam je w miare ok, ale z pewnoscia drugi raz bez wskazan na to sie nie zgodze.

[b55fc750a2fcb5d4dd0af9913c62d9e1bb1910d7]

Róbmy tak, aby to nam było dobrze, oczywiście jeśli to nie narusza jakoś współżycia społecznego. Chociaż każdy ma inne ramy.
Nie uważam takiej kobiety za egoistkę. W sumie mi to obojętne, jak kto rodzi. Ani nie gloryfikuję takiej co urodzi naturalnie niczym matkę bosko.
Każdy rodzaj porodu na swoje plusy i minusy. Grunt znaleźć dobrego lekarza. Co weźmie nasze obawy pod uwagę, zobaczy jak płód się układa itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Warto zrobić rozeznanie, zobaczyć jak wygląda poród naturalny, na czym polega cesarka, jakie są szpitale w okolicy i co oferują. Przed zajściem w ciążę porozmawiać z lekarzem, podejść rozsądnie do prekoncepcji. I na pewno nie wolno skupiać się tylko na złych opiniach, bo jakby nie patrzeć częściej ludzie opisują negatywne opinie i wspomnienia niż pozytywne. Wybrać to, co wydaje się najlepsze dla nas i nie słuchać uwag o wydobycinach itp. Jeśli ktoś czuje się lepszy, bo wypchnął dziecko pochwą, to jak dla mnie ma poważny problem z samooceną...



Z mojego punktu widzenia:

Według mnie cc to jakaś masakra i jednak wolałabym naturalnie, nawet z nacięciem, niż żeby ktoś mnie rozcinał, rozrywał, znowu rozcinał, znowu rozrywał, grzebał, zszywał... Widziałam po kilka cc i kilka naturalnych. Niektóre naturalne były szybkie i lekkie dla wszystkich na sali porodowej, inne wymagały więcej zaangażowania rodzącej i personelu. Przy jednych prawie nie było krwi, przy innych trochę się polało, nigdy nie wiadomo jak będzie, jednak i tak chyba wolę to, niż cięcie, które dla mnie zawsze wyglądało tak samo - makabrycznie!

[Mijanou]

Napisane przez ruda_beksa

Autorko, ja wychodzę z założenia, że jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził. Cokolwiek zrobisz, znajdą się (przeważnie) babsztyle gotowe skrytykować ciebie i twoją decyzję.

- Poród naturalny - a co z biednym mężem???
- Cesarka - lenistwo
- Brak dzieci - lenistwo i samolubność
- Jedno dziecko - no kto to widział, żeby nie miało rodzeństwa, biedactwo, samotne takie
- Kilkoro - no jak tak można, nieodpowiedzialna, pewnie chce 500+

Z idiotami nie wygrasz, więc nawet nie próbuj. To, w jaki sposób chcesz urodzić dziecko - jeśli w ogóle - to sprawa twoja, twojego lekarza i ewentualnie ojca tego dziecka, jeśli sobie tego życzysz. I jeśli będzie coś na rzeczy, to lepiej szukaj prywatnej kliniki, bo tam szanse pyskowania i chamskich komentarzy są raczej mniejsze.

Ruda, czytasz mi w głowie

[Parabelka]

1.CC na życzenie nie jest w Polsce dopuszczalne i legalne i tak samo jak żadnej operacji (nie mówię o plastycznych) nie przeprowadza się go "na życzenie" - podejrzewam , że położnicy w prywatnych klinikach mają jakieś układy z innymi specjalistami , wydającymi zaświadczenia o wskazaniach do CC , bo jeżeli coś by się przy cięciu rypnęło , nie wybroniliby się od pudła i odebrania prawa wykonywania zawodu.
2. po CC jest trzykrotnie więcej powikłań i u matki i u dziecka niż po prawidłowo przebiegającym porodzie siłami natury - u matki choćby opóźnione gojenie z reoperacją w bliźnie, zakażenia , zrosty w jamie brzusznej, które mogą dawać ( i z reguły dają) dolegliwości do końca życia, łącznie z niedrożnością jelit, ryzyko pęknięcia macicy , ryzyko następnej ciąży w bliźnie pooperacyjnej , problemy z laktacją , dużo dłuższy powrót do pełnej sprawności niż po porodzie dołem , a ze strony dziecka - zaburzenia oddychania z powodu braku prawidłowego mechanizmu pierwszego oddechu, zaburzenia napięcia mięśni wymagające rehabilitacji , zaburzenia mikroflory jelitowej i skórnej dające nie do końca jeszcze poznane skutki odległe w postaci zaburzeń odporności, chorób przewlekłych typu astma , zaburzeń odżywiania , a jako szybkie powikłania większe ryzyko zakażeń , problemy z karmieniem .
3.CC jest OPERACJĄ. Normalną operacją na otwartym brzuchu , z ryzykiem uszkodzenia narządów jamy brzusznej, powstania zrostów, zakażenia pooperacyjnego i innych cudów a potem z następową dużą blizną przez cały brzuch . Czy ktoś wolałby mieć pęcherzyk żółciowy usuwany laparoskopowo czy normalnie rozcięty brzuch na przestrzeni kilkunastu cm, i zamiast następnego dnia iść do domu, leżeć 2 tygodnie w szpitalu i się goić (albo i nie) ?

Nietrzymanie moczu czy rozciągniętą pochwę będzie mieć prędzej czy później większość kobiet niezależnie od tego czy rodziły dołem czy nie , bo to wynika ze specyfiki kobiecej anatomii . Z wiekiem wszystko opada, wiotczeje i przestaje trzymać .

Jeżeli ma być dostępna kiedyś cesarka na życzenie - to zanim kobieta ją wybierze, musi być dokładnie poinformowana o ryzyku związanym z tego typu zabiegiem ( bo de facto nie jest to poród, tylko operacja chirurgiczna mająca na celu wydobycie płodu).
I nie jest słuszne sugerowanie się tym , że koleżanka urodziła CC i nie było żadnych powikłań i wszystko jest w porządku - po pierwsze , nie o wszystkim koleżanka powie, po drugie ty nie jesteś tą koleżanką, więc u ciebie wszystko może być inaczej , łącznie z powikłaniami .

Pamiętajcie o genezie CC - rozcięcie macicy umierającej kobiety , żeby chociaż dziecko uratować . I de facto takie nadal jest zadanie CC - uratować dziecko, kiedy z jakichś powodów nie ma szansy na normalny poród bądź jego życie jest zagrożone. Jest to operacja ryzykowna i nie powinna być wykonywana bez wyraźnych wskazań medycznych .

[lulka19]

W tych czasach nie ma czegoś takiego jak decydowanie o tym jak rodzimy. Ja od początku ciąży wiedziałam, że nie chce rodzic sn. Tak się złożyło, że leżałam w szpitalu całe miesiące i nasluchalam się cierpienia , wrzaskow . Na samo wspomnienie cierpnie mi skóra. Oczywiście znam też przypadki, ze pierwszy poród był ekspresowy . Jednak ja poczułam co to znaczy mec bole krzyżowe, męczył się z nimi dwie doby , a nic nie szło do przodu. Miałam taką sytuację, że wzrosło mj cisnienie i ciąża została rozwiązana przez CC. Dla mnie było to zbawienne. Dziecko mało zielone wody . Po operacji nie miałam żadnych komplikacji, nie bolało mnie jakoś wybitnie . Nie ma reguły, ani recepty na poród, każdy jest inny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez lulka19

W tych czasach nie ma czegoś takiego jak decydowanie o tym jak rodzimy. Ja od początku ciąży wiedziałam, że nie chce rodzic sn. Tak się złożyło, że leżałam w szpitalu całe miesiące i nasluchalam się cierpienia , wrzaskow . Na samo wspomnienie cierpnie mi skóra. Oczywiście znam też przypadki, ze pierwszy poród był ekspresowy . Jednak ja poczułam co to znaczy mec bole krzyżowe, męczył się z nimi dwie doby , a nic nie szło do przodu. Miałam taką sytuację, że wzrosło mj cisnienie i ciąża została rozwiązana przez CC. Dla mnie było to zbawienne. Dziecko mało zielone wody . Po operacji nie miałam żadnych komplikacji, nie bolało mnie jakoś wybitnie . Nie ma reguły, ani recepty na poród, każdy jest inny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo Ci współczuje ze się tak wymęczyłaś,
Ale z drugiej strony, zobaczcie jakie to jest dziwne.

CC to regularna operacja, tnie się( i rozrywa!) wszytko: skore, powięzi, mięśnie brzucha a potem macicy. Zakłada na to sporo szwów. Kobieta jest kompletnie w trakcie takiego porodu ubezwłasnowolniona, nie ma wpływu na nic.
I dużo kobiet chce.

A z drugiej strony, panuje jakaś absurdalna panika na temat nacinania krocza. Co jest zabiegiem drobnym( nacina się tylko sama skore, nic więcej) w dodatku przy dobrze wykonanym nacięciu NIC się nie czuje poza olbrzymia ulgą, bo dziecko nagle się łatwo wyślizguje i jest praktycznie po wszystkim.
Nacięcia się nie czuje, bo robione jest w trakcie parcia na tkankach które są naturalnie znieczulone przez rozciągnięcie i odrętwienie.
Co najwyżej czuje się jakby uszczypnięcie.

Skąd to się bierze, ta panika przed drobnym nacięciem a brak strachu przed operacja

[ridja devojka]

Nie wiem. Ja byłam nacinana 2 razy i w ogóle tego nie czułam. Niestety czułam szycie i to było okropne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez ridja devojka

Nie wiem. Ja byłam nacinana 2 razy i w ogóle tego nie czułam. Niestety czułam szycie i to było okropne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też bardzo niemiło wspominam szycie, ale jak tak pomyśle to chyba ze względu na ogólne zmęczenie, manie dosyć + dostałam histerii jak zobaczyłam i usłyszałam lekarza. On wlazl na sale ciągnąć ze sobą stolik z narzędziami.
Jak to usłyszałam i go zobaczyłam, to mi się w oczadzonym mózgu uroiło ze coś ze mną jest nie tak i trzeba mnie operować i dlatego lekarz przylazł. Zaczęłam płakać i krzyczeć ze strachu ze nie chce operacji.
Zrobiłam niezły cyrk który kosztował mnie masę nerwów i strachu, położna musiała mi jak głupiej tłumaczyć ze pan doktor tylko parę szwów założy i koniec i już mnie wywożą stąd.

Swoją droga, nie wiem po co lekarz do tego przyłazi i tylko denerwuje. do tej pory mam do niego uraz.
Ale nie mogę powiedzieć ze to był jakiś wielki ból, raczej miałam już po prostu dość, a tu jeszcze ten Szewczyk Dratewka się przyczepił jak kleszcz i kłuje.