-10 kilogramów do końca roku:)

[Loriette]

Napisane przez katiennn

Loriette dużo już przeszłaś. brawo! jakieś wskazówki?

MŻ - WR! No i podejście z głową, bo u mnie trochę tego zabrakło i przypłaciłam zdrowiem, ale już wychodzę na prostą! )
Najważniejsze to mieć motywację - siebie. Robić to tylko i wyłącznie DLA SIEBIE, nie dla innych. I wierzyć w to, co widzi się w lustrze, bo waga często jest mylna

[katiennn]

a co ćwiczyłaś? i ile czasu zajęło Ci zrzucanie kilosów?

dla siebie - oczywiście.
dla zdrowia - oczywiście.
dla wyglądu - oczywiście.

ale dla facetów też jakiś mały procent to tam jest przecież chcemy się podobać

[Bayka]

Napisane przez Loriette

Bayka, codzienne ważenie jest bez sensu, bo częściej wprowadza nas w błąd Wystarczy raz w tygodniu, nawet raz na dwa tygodnie - wtedy widać rezultaty. W czasie utraty wagi w ciągu tygodnia mogą się dziać DZIWNE RZECZY. Jednego dnia jesteś o kg cięższa niż dnia poprzedniego, mimo, że trzymałaś się diety

wiem właśnie, miałam nawet taką fazę, że po każdym skorzystaniu z toalety biegłam sprawdzić czy coś się zmieniło ok, czas na zmiany, od teraz ważę się tylko w.. środy, na przykład

[Loriette]

Napisane przez katiennn

a co ćwiczyłaś? i ile czasu zajęło Ci zrzucanie kilosów?

dla siebie - oczywiście.
dla zdrowia - oczywiście.
dla wyglądu - oczywiście.

ale dla facetów też jakiś mały procent to tam jest przecież chcemy się podobać

Zrzuciłam to w jakieś 1,5 do 2 miesięcy.
NIC nie ćwiczyłam ) Biegałam przed 3 tygodnie po 8 km, ale po tym jak zabrała mnie karetka z domu - mam zakaz
Dla TŻa też to robiłam w jakimś stopniu - bo wkurzał mnie z tym, że jako piłkarz ma świetne ciało. Chciałam mu udowodnić, że mogę być seksowniejsza od Niego!

Napisane przez Bayka

wiem właśnie, miałam nawet taką fazę, że po każdym skorzystaniu z toalety biegłam sprawdzić czy coś się zmieniło ok, czas na zmiany, od teraz ważę się tylko w.. środy, na przykład

Ja potrafiłam się ważyć rano i wieczorem. Po toalecie tak samo! A teraz ważę się, gdy mam na to ochotę.. najczęsciej co 1,5 tygodnia i jest ok!

[chillowa]

ooo ja tak samo....i cały czas myślałam "teraz zjadłam obiad i wiem że i tak pokaże więcej" ale mimo to jak weszłam na wagę to i tak szok

ale już przeszła mi ta obsesja na szczęście

[katiennn]

waga potrafi zrobić z nas osoby chore psychicznie

[Loriette]

Napisane przez chillowa

ooo ja tak samo....i cały czas myślałam "teraz zjadłam obiad i wiem że i tak pokaże więcej" ale mimo to jak weszłam na wagę to i tak szok

ale już przeszła mi ta obsesja na szczęście

Ja obsesję mam do dzisiaj, ale pora to zmienić! I dlatego Was potrzebuję! )

Napisane przez katiennn

waga potrafi zrobić z nas osoby chore psychicznie

Rany i to jeszcze jak! A przecież waga czasami nie idzie w parze z tym jak wyglądamy!

Myślę co zjeść na kolację..

[katiennn]

Loriette może coś jajecznego?

wyznaczyłam sobie REALNE, MAŁE CELE.

spójrzcie

obecnie : ok. 73 kg

13 listopada - 71,5 kg
27 listopada - 70 kg
4 grudnia - 69 kg
18 grudnia - 68 kg
1 stycznia - 67 kg

hihi jakby tak sobie kilogramy umknęły to bym się cieszyła

[Loriette]

Napisane przez katiennn

Loriette może coś jajecznego?

wyznaczyłam sobie REALNE, MAŁE CELE.

spójrzcie

obecnie : ok. 73 kg

13 listopada - 71,5 kg
27 listopada - 70 kg
4 grudnia - 69 kg
18 grudnia - 68 kg
1 stycznia - 67 kg

hihi jakby tak sobie kilogramy umknęły to bym się cieszyła

Jajecznych rzeczy mam już dość - postawiłam na pół wieśniaka i bułeczkę z polędwicą i musztardą miodową

Cele masz świetne - podeszłaś do tego z głową. Chociaż na początku spadnie Ci pewnie więcej, bo woda schodzi z człowieka jak oszalała!

[karolllcia119]

a ja dziś jestem prawie z siebie dumna. Mówię prawie bo spójrzcie co odwaliłam:P
sniadanie: dwie półowki grahamki z serem żółtym (2miechy niejadlam a chyba plaster niezaszkodzi;p) i szynka z kurczaka ( niemialam zadnych warzyw w domu rano dzis:P)
II sniadanie: mały banan i 3mandarynki malutkie;p
obiad: makaron pelnoziarnisty (suchego bylo pol garsci;p) z sosem pieczarkowym (zamiast smietany jogurt bez zawiesiny;]) i pare brokułow
podwieczorek: dwa paski gorzkiej czekolady (no wlasnie mogl byc jeden;])
kolacja : dwie kromki chleba orkiszowego z dwoma plasterkami szynki z kurczaka i do tego pomidor
no i zaraz po kolacji napadla mnie ochota na baton czekoladowy z biedronki sa takie male po dwa i zjadlam az DWA!
oczywiscie jak zwykle zero cwiczen:P ale poszlam na piechote na cmentarz a mam okolo 5km w jedna strone:P i 2h mylam groby i grabilam wiec cos tam moglo spasc:P a wpon jade do berlina trzymajcie kciuki bo o prace jade sie starac i mam wplanie obejsc cale miasto w calutki dzien wiec tez cos mzoe spadnie;p

[Loriette]

Napisane przez karolllcia119

a ja dziś jestem prawie z siebie dumna. Mówię prawie bo spójrzcie co odwaliłam:P
sniadanie: dwie półowki grahamki z serem żółtym (2miechy niejadlam a chyba plaster niezaszkodzi;p) i szynka z kurczaka ( niemialam zadnych warzyw w domu rano dzis:P)
II sniadanie: mały banan i 3mandarynki malutkie;p
obiad: makaron pelnoziarnisty (suchego bylo pol garsci;p) z sosem pieczarkowym (zamiast smietany jogurt bez zawiesiny;]) i pare brokułow
podwieczorek: dwa paski gorzkiej czekolady (no wlasnie mogl byc jeden;])
kolacja : dwie kromki chleba orkiszowego z dwoma plasterkami szynki z kurczaka i do tego pomidor
no i zaraz po kolacji napadla mnie ochota na baton czekoladowy z biedronki sa takie male po dwa i zjadlam az DWA!
oczywiscie jak zwykle zero cwiczen:P ale poszlam na piechote na cmentarz a mam okolo 5km w jedna strone:P i 2h mylam groby i grabilam wiec cos tam moglo spasc:P a wpon jade do berlina trzymajcie kciuki bo o prace jade sie starac i mam wplanie obejsc cale miasto w calutki dzien wiec tez cos mzoe spadnie;p

Mało warzyw, cholernie mało! Dodałabym w kolacji coś białkowego, żeby metabolizm fajnie się rozruszał na noc.
Co do czekolady - to lepiej gorzką niż jakieś świństwo za 1zł, gdzie kakao jest w śladowych ilościach, za to tłuszczu co nie miara!!

Jedziesz do Berlina?! Rany.. jak ja bym znowu pojechała do Niemiec!

[katiennn]

Loriette kochana, to nie jest początek zaczęłam z wagą 78,2 w wakacje

[Nina_47]

Kurcze chciałam edytować post i cały mi się skasował...

[katiennn]

proponuję niedzielę, ze względu na biedne studentki, które w swoich mieszkaniach/akademikach nie dorobiły się wagi, a na weekend są przeważnie w domu no i niedziela dzień ważenia to dobra motywacja, żeby w piątek i sobotę nie szaleć z jedzeniem podczas weekendowych szaleństw

[karolllcia119]

Loriette zazwyczaj mam warzywa w kazdym posilku:P ale dzis cos zakupy nie byly zrobione bo mamuska zapomniala a mi sie niechcialo leciec:P kolacje tez zazwyczaj jem bialkowa a przynajmniej sie staram ale dzis tez wyszlo jak wyszlo:d

a no jade:P do Niemiec wsumie daleko niemam bo jestem z Polic kolo Szczecina a tam bede mialam rozmowe;D o pierwsza prace :P no moze nie taka pierwsza bo nie dawno tzn miesiac temu wrocilam z tamtad a teraz Berlin;d



Nina_47 napewno się podzielę a poniedziałek może być bo i tak ja się waże w poniedzialki;D mam nadzieję,że innym dziewczyną pasuje;D

[Tina_Fit]

Cześć dziewczyny.
Jestem jak najbardziej za ważeniem raz w tygodniu. Niedziela mi pasuje. W takim razie wagę podam za tydzień, bo wyjeżdżam na weekend

[Loriette]

Napisane przez katiennn

Loriette kochana, to nie jest początek zaczęłam z wagą 78,2 w wakacje

Łaaaa, przepraszam!

Napisane przez karolllcia119

Loriette zazwyczaj mam warzywa w kazdym posilku:P ale dzis cos zakupy nie byly zrobione bo mamuska zapomniala a mi sie niechcialo leciec:P kolacje tez zazwyczaj jem bialkowa a przynajmniej sie staram ale dzis tez wyszlo jak wyszlo:d

a no jade:P do Niemiec wsumie daleko niemam bo jestem z Polic kolo Szczecina a tam bede mialam rozmowe;D o pierwsza prace :P no moze nie taka pierwsza bo nie dawno tzn miesiac temu wrocilam z tamtad a teraz Berlin;d

A no to jeśli dzisiaj był to jednorazowy odskok to ok Nie będę krzyczała!

Kurczę, też bym pojechała.. Ostatni raz byłam rok temu, gdy TŻ wziął mnie do swojego rodzinnego miasta, ale przeniósł się do Polski i teraz Regensburg musi na mnie troszkę poczekać

Napisane przez Tina_Fit

Cześć dziewczyny.
Jestem jak najbardziej za ważeniem raz w tygodniu. Niedziela mi pasuje. W takim razie wagę podam za tydzień, bo wyjeżdżam na weekend

Ja zostaję przy poniedziałku, bo wiadomo jak to jest z niedzielą po sobocie.. Wolę się nie dołować!

[kfia_tek]

Co do ważenia też zawsze miałam schizy, bywało że potrafiłam wejść na nią kilka razy dziennie, ale te czasy na szczęście minęły, teraz juz tylko raz w tygodniu

[karolllcia119]

chyba kazda z nas miala tak z wazeniem;D ja kiedy wlazilam na wage co 1h i tak codziennie:P
ej mam maly problem z cera:P bo tak mam te 20lat i zawsze odkad pamietam nawet jak dojrzewalam to niemialam zadnego tradziku anic nic tylko przed okresem ale to zawsze 3krosty i zlazily. a pojechalam do niemiec i tam tluste zarcie i cale czolo mi wysypalo i brode i troche na polikach. wrocilam do polski poschodzily ale po tygodniu znow zawitaly jak zaczelam normalnie jesc;(( i co ja mam zrobic jak to za cholere niechce zejsc nic niepomaga;(((wiem wiem to nie ten watek^^ ale mmoze pomozecie?;>)

[hera21]

Napisane przez karolllcia119

chyba kazda z nas miala tak z wazeniem;D ja kiedy wlazilam na wage co 1h i tak codziennie:P
ej mam maly problem z cera:P bo tak mam te 20lat i zawsze odkad pamietam nawet jak dojrzewalam to niemialam zadnego tradziku anic nic tylko przed okresem ale to zawsze 3krosty i zlazily. a pojechalam do niemiec i tam tluste zarcie i cale czolo mi wysypalo i brode i troche na polikach. wrocilam do polski poschodzily ale po tygodniu znow zawitaly jak zaczelam normalnie jesc;(( i co ja mam zrobic jak to za cholere niechce zejsc nic niepomaga;(((wiem wiem to nie ten watek^^ ale mmoze pomozecie?;>)

heh, powiem tak miałam identyczny problem jak wróciłam z Niemczech, miałam całą szyję wysypaną i długo mi to nie schodziło, męczyłam się z pół roku zanim doprowazilam swoją szyję do porządku, wydaje mi się że to nie przez dietę, ale przez tamtejszą wodę,... btw ja byłam w Zagłębiu Ruhry

[Bayka]

ja wrócę do was jutro bo dziś zjadłam całe chipsy sama a taka dieta to nie dieta

[Loriette]

Napisane przez Bayka

ja wrócę do was jutro bo dziś zjadłam całe chipsy sama a taka dieta to nie dieta

Nie przesadzaj! Powiedzmy, że już nagrodziłaś siebie za przyszłe spadki wagi
Ja paczkę wcisnęłam tydzień temu po prawie półrocznej przerwie - potem gorzko tego żałowałam, ale i tak było warto

[Bayka]

Napisane przez Loriette

Nie przesadzaj! Powiedzmy, że już nagrodziłaś siebie za przyszłe spadki wagi
Ja paczkę wcisnęłam tydzień temu po prawie półrocznej przerwie - potem gorzko tego żałowałam, ale i tak było warto

ja uważam, że jest warto jak się chcę przekonać do zjedzenia i podczas jedzenia, potem to juz stwierdzam, że nie było warto ale co moje to moje

[Loriette]

Napisane przez Bayka

ja uważam, że jest warto jak się chcę przekonać do zjedzenia i podczas jedzenia, potem to juz stwierdzam, że nie było warto ale co moje to moje

Haha, wychodzę z tego samego założenia. Co moje w biodrach to moje i nikt mi tego nie odbierze! Właśnie wciągam drugą zieloną herbatę, żeby nie iść po wódkę kokosową, bo mam tak ochotę na kieliszeczek!

Napisałam do TŻa czy uważa, że jest możliwość, żebyśmy znowu byli razem, skoro się kochamy.. Ciekawe co mi odpisze

Macie jakieś propozycje filmowe? ;>

[prokrastynacja]

dołączam jeśli można dieta MŻ plus jakiś ruch minimum 2 razy w tygodniu. Zaczynam jutro

propozycje filmowe:
dramat: oliwer twist, jestem Sam, cudowne dziecko, chłopiec w pasiastej piżamie, A.I. sztuczna inteligencja, podaj dalej, ocean strachu, telefon, G.J. Jane
komedia: poznaj mojego tatę, eurotrip, taxi, jak stracić chłopaka w 10 dni, och życie, dwóch gniewnych ludzi, jestem na tak, sposób na teściową, starsza pani musi zniknąć

[Tina_Fit]

prokrastynacja hahaha niezły login..

Wg. Wikipedii:
"..patologiczna tendencja do nieustannego przekładania pewnych czynności na później, ujawniającą się w różnych dziedzinach życia.."

Jeżeli chodzi o żywienie jestem typowym Prokrastynatorem

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Napisane przez Bayka

ja wrócę do was jutro bo dziś zjadłam całe chipsy sama a taka dieta to nie dieta

Pochwal się jakie jadłaś? Ohhh jaką mam ochotę na chipsy... Na szczęście nie mam w domu

[agusia_264]

Hej dziewczynki
Ja też się przyłącze do odchudzania od początku diety -6kg tak na poważnie jestem na diecie około 2 tygodnie zero słodyczy chipsów fast foodów gazowanego picia orócz wody mineralnej. staram ćwiczyć 6 posiłków dzinnie do obiady wszystko tzn staram sie jak najmniej tłuszczy i węglowodanów więcej białka kolacja albo białko a jak zjem za dużo wcześniej to zjadam jabłko. 10 kg do końca roku to realne założenie ja będe szczęśliwa jak będzie chociaż -8kg

[Loriette]

Zielona herbata w połączeniu z pustym croissantem z Lidla, tego mi było trzeba o 22:30!

[agusia_264]

U mnie też najgorzej ze słodyczami i fast foodami mogłabym żyć jedząc tylko to..no ale cóż kiedyś trezba było z tym skończyć...już nie mogłam na siebie w lustrze patrzeć

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Napisane przez Loriette

Zielona herbata w połączeniu z pustym croissantem z Lidla, tego mi było trzeba o 22:30!

hahaha też bym zjadła

[Loriette]

Napisane przez agusia_264

hahaha też bym zjadła

Zapraszam, mam jeszcze dwa w szafce Nie rozumiem dlaczego rodzice je kupują!