Wegetarianizm a czworonogi...

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

no właśnie - jak to jest
czy nasz czworonóg może byc wegetarianinem? bardzo mi zależy na fachowej poradzie, bo uwielbiam małe pieski i koty, sama jestem wegetarianką, więc im mięsa napewno nie dam, ale nie chcę też ich krzywdzic.
tylko proszę o fachowe porady, a nie oparcie na przesądności, albo na ogóle itd. wiele ludzi sądzi, że wegetarianizm jest też bardzo nie zdrowy dla ludzi. a tutaj jest wręcz przeciwnie - o wiele zdrowszy od jedzenia mięsa.
dobrze by było żeby opinie były poparte naukowo
z góry dzięki

[jiggy11]

Pies może stać się szybciej wegetarianinem niż kot, który to jest bezwzględnym mięsożercą.
Możesz postudiować np. o długościach przewodów pokarmowych tych zwierząt.

Niestety też nie każdemu człowiekowi wegetarianizm służy.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

popatrze jeszcze
bardzo mi zależy na psie albo kocie, tyle że nie chciałabym zaszkodzic im.
ja osobiście nie znam takich ludzi, którym wegetarianizm nie służy. znam wegetarian "od kołyski" - im dosłownie nic nie było. żadko chorowali, wyniki wzorowe...
nawet znam jedną kobietę, która ma problemy z tarczycą (a często się mówi, że wegetarianizm jest bardzo nie wskazany prz tych problemach). po przejściu na wegetarianizm sama mi powiedziała (po jakiś 2 miesiącach) że czuje się o niebo lepiej.

[esfira]

tatty, wegetarianizm jest niewskazany dla zwierząt mięsożernych
pies jest mięso- i wszystkożerny, więc jakoś sobie da radę (szczególnie kundelki, "wyselekcjonowane" na zjadaniu resztek od dziada pradziada ) ale i tak nie polecam- to sie kłóci z ideami wege moim zdaniem- bo moze uratujesz jedną krowę ( w końcu kot jest mały i mało mięsa je) ale zaszkodzisz swojemu zwierzęciu, a to chyba nie o to chodzi O_o
Zwierzęta mięsożerne, mają za krótki przewód pokarmowy na jedzenie roślin, nie trawią skrobi za dobrze, a błonnika wcale nie trawią
a niezbędna dla kotów tauryna?

Jej naturalnym źródłem jest mięso, szczególnie podroby (np. wątroba), ryby, małże. Jest też niezbędnym składnikiem w diecie kotów - jest dla nich aminokwasem egzogennym.

- kot go sam nie syntetyzuje, a jego brak powoduje choroby serca i oczu
zbilansowany wegetarianizm jest zdrową dietą (tak samo jak zbilansowana normalna dieta zresztą), ale dla ludzi, nie dla zwierząt, których nazwa systematyczna brzmi Mięsożerne

biorąc zwierzę zobowiązujesz się karmić je w najlepszy dla niego sposób, a nie zgodnie z twoimi przekonaniami czy zdaniem

[Wredonisia]

Jeżeli nie chcesz krzywdzić zwierząt, ale nie chcesz też karmić ich mięsem, polecam:
-króliczka miniaturkę
-chomika
-szczurka
-myszki
-szynszylę
-świnkę morską
-żółwia
-legwana
-konia
-papużki
-kanarki...

w żadnym wypadku kota ani psa ani fretki!
Kotu warzywa nie słuzą-co więcej, cebula i por są dla nich trujące! a kartofle przelatują przez niego jak pociąg przez tunel.

ja też nie jem mięsa, ale jednak kupuję swojemu kotu karmę z wołowiną-za bardzo go kocham zeby krzywdzićwiadomo, to wybór watpliwy moralnie... ale albo wybierasz kotek/piesek +mięso, albo chomik + ziarenka.

[Taverney]

ani pies, ani kot nie mogą być wegetarianami, bo szkodzi to ich zdrowiu!
Człowiek jest jak świnia: wszystkożerny, ale pies i kot mają takie układy trawienne i funkcjonowanie organizmu, że wegetarianizm w ich przypadku oznacza poważne problemy zdrowotne, więc jeśli nie chcesz do tego doprowadzić, to lepiej zarzucić ten pomysł, albo kupić sobie królika.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

dzięki
skoro tak się sprawy mają, to z czworonoga zrezygnuję:/

tylko się tutaj jeszcze przyczepię: nie lubię, gdy ludzie starają się zrozumiec wegetarian tak bardzo liczbowo: uratujesz jedną krowę czy kurczaka. a przecież zwierzęta też coś czują, i nawet te jedno warto uratowac. arytmetyka zaczęsto wchodzi ludziom w nawyk. częściej nas poruszają jakieś masowe mordy, wypadki, niż te pojedyncze. tak samo jest z zwierzętami, chociaż to się mniej dostrzega. w takich przypadkach jak ten, arytmetyka ludzkich uczuc wynosi 0.

[bess]

no tak ale mięsożercy muszą cos jesc tak jest przyroda skonstruowana i opiera sie na łancuchu pokarmowym.
A zwierzątko przeciez mozesz miec,królika np tez jest czworonogiem

[Wredonisia]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;6424262]
tylko się tutaj jeszcze przyczepię: nie lubię, gdy ludzie starają się zrozumiec wegetarian tak bardzo liczbowo: uratujesz jedną krowę czy kurczaka. a przecież zwierzęta też coś czują, i nawet te jedno warto uratowac. [/quote]

I tutaj jest "pies pogrzebany": czy masz uratować psa /kota ze schroniska (bo dla zwierzaka schronisko to śmierć-prędzej czy później ale tak) czy uratować krowę... sytuacja bez wyjścia, prawda? tak czy tak ktoś zginie: pies z głodu/chorób lub krowa na mięso.
Prawdę mówiąc, karmy dla zwierząt są robione z mięsnych odpadków: flaki, żyły, ścięgna, płuca i inne "smakowite" kawałki, wiec z tego co "zostaje".
Wegetarianizm to szczytna idea, i popieram, ale nie można być świętszym od papieża: nie wezmę zwierzaka (ze schroniska czy nie) bo je mięso...

W kazdym razie: http://adopcje.kroliki.net/adopcje.html możesz adoptować też króliczka, bo one też szukają domków.

[motylek1007]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;6424262]dzięki
skoro tak się sprawy mają, to z czworonoga zrezygnuję:/
[/quote]

a musi to byc koniecznie pies czy kot?

moze jak wspomniały dziewczyny jakis gryzon? i nie martw sie ze on tylko je i spi i to wszystko....
bo moze Cie tez radosnie witac piskami, chodzic za Toba jak piesek po domu, przytulac sie

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

jednak wolę dotrzymac mojego wegetarianizmu i uratowac przed okrutną śmiercią krowę, niż męczyc się z kotem

a co z tymi mniejszymi psami, takimi jak np. Yorki? czy one też nie mogą byc wegetarianinami
zastanowiam się też nad królikiem miniaturą

tylko problem się pojawia gdize go kupic: wszystkie króliki "miniaturki" moich znajomych po jakimś czasie przestały byc miniaturkami

[bess]

York to tez mięsożerca mimo ze mały.A czy Twoja rodzina tez nie je miesa??bo jesli jedza to w sumie na jedno wychodzi.
Wlasnie dzis o tym myslałam,a mam koty w domu,co z tego gdybym ich nie miala skoro i tak kupuje mieso do domu?
Nie wiem na ile moje niejedzenie miesa przeklada sie na popyt i "ratowanie"zwierzat ale ja osobiscie nie przykladam do tego reki,a moze jednak przykladam skoro kupuje dla innych?

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

dla mnie jednak nie na jedno

[bess]

no na jedno wychodzi bo wtedy ten pies dolaczylby do domowników ,ktorzy juz to mieso jedza(byc moze wiecej od niego,a kot zjada dziennie jeszcze mniej).Co innego gdyby nie jadl go nikt.A tak czy siak istniejace juz psy ,ktore moglabys wziac to miesa jedza i beda jadly tyle ,ze to nie Ty bedziesz je kupowac.(zakladamy ze nie sa bezdomne).Nie wiem czy jasno przekazuje
Na królikach sie nie znam ale te ktore sa w zoologu wygladaja na miniaturki

[motylek1007]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;6436009]

tylko problem się pojawia gdize go kupic: wszystkie króliki "miniaturki" moich znajomych po jakimś czasie przestały byc miniaturkami[/quote]

istnieja miniaturki prawdziwe hehe które miniaturkami pozostaja sama miałam
Moze wiec inne gryzon np swinka?

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

a nie wiecie, skąd mogę wziąsc króliczka, który zostaje miniaturką? u mnie nie ma wiele miejsca, więc na dużego królika też raczej się nie zdecyduję.
chodzi mi o jakieś sprawdzone schroniska, sklepy (najlepiej w Białymstoku)

[motylek1007]

najlepiej wejdz na wątek "królik miniaturka" na wizazu to Cie Kasian86 pomoze gdzie poszukac królika

[jiggy11]

Jeśli jesteś czuła na los zwierząt to tak jak radzi Wredonisia zaadoptuj królika np. z podanej przez nią strony.

Ponoć jeden z dłużej żyjących psów w UK był wegetarianinem, ale dla mnie to wypieranie natury.

A co do osób, którym nie służy wegetarianizm to ja jestem takim przypadkiem.

[esfira]

lepiej zaadoptuj króliczka (zazwyczaj sa już dorosłe, więc wiesz, czy to miniatura czy nie)
jeśli kupisz króliczka, to poprzesz proceder produkcji króliczków dla sklepów zoologicznych, a to smutna historia- zaniedbane, jak najmniejsze, za wczesnie odłączone od matki
tylko weź pod uwagę, że gdy króliczek zachoruje, to weterynarz da mu lek, który wczesniej był testowany na innych króliczkach...

[murraya]

Tak w sumie czegokolwiek byśmy się nie tknęli to i tak przyczyniamy się do jakiegoś procederu szkodzącemu zwierzętom. . Chyba że jesteśmy samowystarczalni i całe pożywienie wytwarzamy sobie sami. Nawet kupując warzywka w sklepie szkodzimy np zwierzętom łąkowym: tu zając, bażant, kuropatwa, głuszec itd. Bo środki ochrony roślin, intensywna uprawa czy prace polowe niszczą naturalne środowisko tych stworzeń i przyczyniają się do powolnego zmniejszania się populacji danego gatunku( czy jakby tragiczniej to określić wymierania)

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

są też takie bardziej naturalne rodzaje hodowli roślin. pojawiają się w niektórych sklepach (chodzi o te z zdrową żywnością). u mnie w mieście jest takich sklepów kilka, często w nich kupuję rozmaite jadła

[vilandra]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;6436009]jednak wolę dotrzymac mojego wegetarianizmu i uratowac przed okrutną śmiercią krowę, niż męczyc się z kotem

[/quote]
tatty,nie pisz tak Ja też jestem wega i mimo to kroje mięcho dla swoich kocurów. Pysiek ( 12 lat) w swoim życiu, juz mało stadko napewno zjadł. Ale taka ich natura Oglądając film o dzikich kotach, z jednej strony masz matke lwice, pantere, czy inne kotowate, która musi wykarmić młode, z drugiej biedną, śliczna antylopę, która stanie się pokarmem. I mamy lwicy żal i antylopy żal Coż, tak jest w przyrodzie
Na pociesznie, mój Pysiek bardzo lubi owoce

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

ale ja tak naprawdę sądzę. nie mam zamiaru przyczyniać się do bezsensownej śmierci zwierząt nawet jeśli to nie ja je jem. może nie zabrzmiało to najlepiej, ale wolę nie mieć kota, niż mieć świadomość, że przyczyniam się do śmierci zwierząt.

[bess]

ale jakby nie patrzec to jesli nie uratujesz jakiegos kota to tez przyczyniasz sie do jego smierci

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

ale to już nie jest moja wina, że człowiek przyczynił się do nienaturalnie dużej hodowli zwierząt domowych. ja tego nie wymyśliłam, nigdy nie popierałam. taki kot w naturalnych warunkach dałby sobie świetnie radę, a teraz, gdy tą nienaturalną ilość kotów trzyma się na siłę w mieście...
człowiek mógłby więcej myśleć:/

Edit:
może nie najlepiej to zabrzmiało, ale jestem dzisiaj w podłym nastroju

[bess]

Dalby sobie rade w ten sposob ,ze wytepilby wszystkie ptaki.Populacja wrobla np spada
I zalozmy znajdujesz rannego kota nie udzielasz mu pomocy i w bardzo duzym stopniu bedzie to Twoja wina jesli on umrze.Czyli pośrednio nie przylozysz reki do zabitego konia czy krowy przemielonej na karme,ale bezposrednio przylozysz do reki kota
Nie ma juz natrualnych warunków dlatego iles tam gatunkow zwierzat w ciagu ilus minut ginie bezpowrotnie
Nie ma idealnego rozwiazania

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

nie obraź się, ale nie mam siły odpowiadać cały dzień jakoś mnie przybija i jeszcze teraz to

[vilandra]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;7764465]nie obraź się, ale nie mam siły odpowiadać cały dzień jakoś mnie przybija i jeszcze teraz to[/quote]
tatty, to ja napisze tylko tyle, ze cieszę sie, że jesteś wegatarianką

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

dzięki

i przepraszam jak kogoś wczoraj uraziłam, ale końcówka roku szkolnego, chcę mieć jak najlepsze oceny, czerwony pasek... aż koszmary zaczynają mi się śnić po nocach

[rrranx]

post do usunięcia