Odejść i odwołać ślub czy zostać - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-05-04, 17:49   #1
smutnaona86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 19

Odejść i odwołać ślub czy zostać


Hmmm drogie wizażanki nigdy się na was nie zawiodłam mając kiedyś tam konto i mam nadzieję że teraz również tak będzie.

Będzie długo ale inaczej się nie da chyba.

Od czego by tu zacząć?????????? Może od początku. Jego poznałam prawie 6 lat temu. Zaczeliśmy się spotykać. Na początku niezobowiązująco. Później ja się zaangażowałam o czym on wiedział. Sama pierwsza powiedziałam że go kocham i mi zależy. Od początku się starałam. Dbałam o niego robiłam zakupy (mieszka sam, ma swój dom). On nie wiem czy nie umiał być z kimś czy się bał. Nie wiem. W końcu i ja usłyszałam kocham. Czasami mieliśmy dla siebie więcej czasu, czasami mniej. Mam taką pracę a nie inną i często do domu biorę żeby zrobić. Po ponad dwóch latach się zaręczyliśmy. Wiadomo były momenty dobre i złe jak w każdym związku. Ja częściej rękę wyciągałam jako pierwsza bo nienawidzę kłótni. Międzyczasie remontowaliśmy wspólnie jego dom (nakłady finansowe moje i jego). Decyzję o ślubie odłożyliśmy odrobinę w czasie, żeby troszkę więcej zarobić. Do zeszłych wakacji wyremontowaliśmy dom na tyle że można tam spokojnie mieszkać jako rodzina. On chciał żebym tam zamieszkała przed ślubem, ja się wachałam (nie wiem może mam jakąś blokadę w głowie, nie potrafię tego sama sobie wytłumaczyć). Między czasie ja starałam się podnieść swoje kwalifikacje zawodowe (jego mamie się to nie spodobało - nie wiem może to już wtedy powinna być dla mnie lampka ostrzegawcza??????). Jego mama z bratem ciągle się pytali kiedy ślub i kiedy ślub. Nie wiem miałam wrażenie że naciskają. Ja nie chciałam na siłę i mu to mówiłam. W październiku ustaliliśmy datę ślubu na jesień tego roku - zaliczka wpłacona, w lutym wybrałam suknię ślubną w połowie zapłaciłam, kamerzysta i orkiestra zamówieni (dzięki Bogu bez zaliczki). Tym ślubem cieszyłam się jak dziecko z lizaka. O wszystkim myślałąm ja, jakie zaproszenia wybieramy, lista gości, dekoracje a on czy to ważne jakie.. czasami mówił że nie chce ślubu, że nie chce mnie takiej roztrzepanej (fakt troszeczkę jestem ale nic na to nie poradzę) złościłam się wtedy, on mówił że kocha że zartuje i że chce mnie za żonę. I tu chyba zaczynają się powoli schody. Jego mama przy każdym spotkaniu kiedy się wprowadzisz, kiedy coś tam kiedy coś, kiedy w końcu posprzątam tak jak powinno itd, itp). Puszczałam to mimo uszu. Czasami zdażało mu sie że wypomniał mi że tpo czy tamto robię źle a tego nie umiem. Było mi przykro wtedy ale umiał mnie przeprosić i znów było oki. No i teraz po czasie wypadało poznać naszych rodziców. Fakt to jakoś odkładaliśmy bo albo ciężko to było zorganizować, albo jego rodzicielka chora. No i ostatnio czy. wczoraj w moje imieniny (nie powiem zaâ˜☠â˜☠â˜☠isty prezent - awantura).Jego mama przyjechała z nim do mnie. Na początku oki ale później się zaczeło kiedy to kiedy tamto kiedy się wprowadzę, kiedy ogrodzenie kiedy okna umyję. Miałam już dość. A mój zamiast mnie bronić to jeszcze na mnie. W tym momencie pękłam i się popłakałam. Jego mamuśka stwierdziła że skoro ja chcę żeby mi pomagał to co ja będę robić. Miałam wrażenie że ja mam sprząta, prać, gotować robić wszystko i mój dom ma być sterylny i być muzeum a mój facet ma leżeć i pachnieć. A i przepraszam on kosi trawę i pali w pieu to jego robota. Jego rodzicielka uważa że on po pracy może przyjść zmęczony a ja już nie. Mój luby że chce żebyśmy się sprawdzili razem mieszkając i cos w ten deseń. Moja mama jak to moja mama zapytała go wprost: to chyba już za te 5 lat ją poznałeś i wiesz jaka jest. Zresztą powiedziała mu że nie ma prawa na mnie narzekać bo zawsze o co poprosił to dostał, czy mu kupiłam. Nie ujmując niczego sobie to tak było. Ja zrozumiałam to tak że kota w worku on nie będzie kupował. Moja mamcia jest pyskata więc mu powiedziała wprost bo jej ciśnienie podrosło że jak nie chcesz to się nie żeń. I że doskonale powinien wiedzieć jaka jestem i że w tym momenice to nie czas na sprawdzanie się. Fakt jego M też to powiedziała. No i do końca atmosfera jak spod byka. Nie tak wyobrażałam sobie nasze zmówiny przed zaręczynami. Teraz nagle jakby oczy mi się otworzyły i pomyślałam sobie kuźwa ona jego matka próbuje przejąć kontrolę nademną moją rodziną, moim życiem. Wiedziała też bardzo dużo o tym o czym rozmawialiśmy z moim. Powiedziałam dzisiaj mojemu że mam wrażenie że jego rodzicielka będzie wpadać na kontrolę czystości w moim domu. Powiedziałam mu także że dom ma być nasz i w nim mamy czuś się dobrze a nie ona. Dodatkowo udzielam korepetycji znajomym. Jego rodzicielka że albo mąż albo zajęcia dla dzieci. Nieważne że to kasę daje. że mam zdecydować co i jak. Mimo że wcześniej ustaliłam z moim lubym że raz w tygodniu będę udzielać lekcji w domu mojej mamy. Ja jestem osobą strasznie rodzinną ale tak zostałam wychowana, on nie za bardzo. Staram się go ciągle uczyć tego. Jego starsza twierdzi że jak ja sobie to wyobrażam że będę jeździć do mamusi swojej. Przecież mam dom i męża. Miałąm wrażenie że po ślubie ona mi nie pozwoli i każda moja wizyta u mamy (tata mi nie żyje) będzie powodem do kłótni z nią jak się ona dowie.
Spotkanie naszych mam się skończyło. On pojechał z nią ją odwieźć do jej domu i nagle cisza. Nie odezwał się. Ja dzisiaj jak już kolejny raz po jakiejś sprzeczce dzwoniłam dwa razy a potem pisaliśmy przez chwilę. Teraz znowu cisza. Mam wrażenie że on myśli o tej kłotni jak o jakimś dobrym żarcie. A ja?????????? A ja nie wiem co robić. Nie mam się komu wyżalić tak naprawdę bo w siostrze nie mam przyjaciółki i że mnie nie wesprze. Mama mówi że jak chcę być pewna teog co robię to powinnam spotkać się z kimś obcym np psychologiem, żeby on spojrzał na to fachowym okiem. Posłuchałam i idę ale dopiero w sobotę
A ja??????????????? A ja nie wiem co robić. Moja mama widząc że jest mi źle się denerwuje i jest na lekach uspokajających. Zastanawiam się co robić? Moja mama mpówi z jednej strony że jak mam się tak męczyć to powinnam to skończyć i mieć w dupie kasę która przepadnie. Bo jego mama może nie dać mi życia jak on będzie do niej gadał wszystko tak jak teraz i po co mam płakać wtedy. Lepiej skończyć teraz.

Mam 30 lat z nim prawie 6. Wszyscy wiedzą o ślubie odwołać i co dalej??? Jak wytłumaczyć odwołanie???????? Posklejać i co dalej???????? Żyć ze świadomością że może być tak jak wczoraj??????? Kocham go ale czy w imię miłości warto hmmm to składać żeby poźniej płakać i żałować

Błagam pomóżcie bo ja nie wiem co ja sama mam robić. Mam mętlik w głowie i dobrze że mam pracę bo bym korby dostała.
Powiedzcie mi proszę jak z tym zrobić

Edytowane przez smutnaona86
Czas edycji: 2016-05-04 o 17:50 Powód: dopis
smutnaona86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-04, 18:07   #2
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Na początek uświadom sobie, że nic nikomu nie musisz tłumaczyć, a już na pewno nie matce twojego faceta. Zresztą to nie ona jest tu problemem, tylko facet, który nie reaguje na jej idiotyczne komentarze. Pytałaś go chociaż raz co on o tym myśli?
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-04, 18:31   #3
smutnaona86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 19
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

No właśnie i tu jest problem. Zawsze kiedy staraliśmy się poruszać temat ślubu to było że on się boi że będzie tak nieciekawie jak u jego brata czy kolegi którzy się ożenili. Że jednemu żona nie daje hmmm hmmm a drugi się strasznie zmienił. Mówię mu że ja taka nie jestem. Nie wiem czy to pomogło. Może wcześniej tego nie zauważałam że jego mama ma ąz taki wpływ na to co on mówi nie wiem już sama. Dopiero oczy mi sie otwały chyba wczoraj jak ona tak mówiła. Mi było bardzo przykro że się swojej mamie nie postawił i nic jej nie powiedział. Boję się żę jeśli się związę to nie z nim tylko z jego mamą a to już chyba ponad moje siły Boję się że nie dociągnę go od matki aż tak żeby nie miałą wpływu na jego decyzje.

A teraz może było by łatwiej gdyby on pokazał że mu zależy a tu cisza i nic. Nie wiem jak to rozumieć. Wiem że życie to loteria le nie chccę popełnić błędu na który choć w jakimś stopniu mam wpływ

I nie zrozumcie mnie źle bo nie chcę sie usprawiedliwiać czy wybielać. Ale odnośnie tego mieszkania nie wiem mam blokadę w głowie teraz a on już chyba zdązył mnie poznać moje nawyki i przyzwyczajenia bo przecież nocuję u niego na weekendzie.


A i jeszcze jedno. Ostatnio byliśmy na weselu i wszyscy mówią że będziemy za☠☠☠istym małżeństwem, że ja się z nim napewno nie nudzę (tak to prawda). Wtedy powiedziałam tak macie rację. A dzisiaj boże co ja powiedziałam............. ........... Jakie małżeństwo jak ja nie wiem co robić

Edytowane przez smutnaona86
Czas edycji: 2016-05-04 o 18:37 Powód: dopise
smutnaona86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-04, 19:11   #4
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Cytat:
Napisane przez smutnaona86 Pokaż wiadomość
Hmmm drogie wizażanki nigdy się na was nie zawiodłam mając kiedyś tam konto i mam nadzieję że teraz również tak będzie.

Będzie długo ale inaczej się nie da chyba.

Od czego by tu zacząć?????????? Może od początku. Jego poznałam prawie 6 lat temu. Zaczeliśmy się spotykać. Na początku niezobowiązująco. Później ja się zaangażowałam o czym on wiedział. Sama pierwsza powiedziałam że go kocham i mi zależy. Od początku się starałam. Dbałam o niego robiłam zakupy (mieszka sam, ma swój dom). On nie wiem czy nie umiał być z kimś czy się bał. Nie wiem. W końcu i ja usłyszałam kocham. Czasami mieliśmy dla siebie więcej czasu, czasami mniej. Mam taką pracę a nie inną i często do domu biorę żeby zrobić. Po ponad dwóch latach się zaręczyliśmy. Wiadomo były momenty dobre i złe jak w każdym związku. Ja częściej rękę wyciągałam jako pierwsza bo nienawidzę kłótni. Międzyczasie remontowaliśmy wspólnie jego dom (nakłady finansowe moje i jego). Decyzję o ślubie odłożyliśmy odrobinę w czasie, żeby troszkę więcej zarobić. Do zeszłych wakacji wyremontowaliśmy dom na tyle że można tam spokojnie mieszkać jako rodzina. On chciał żebym tam zamieszkała przed ślubem, ja się wachałam (nie wiem może mam jakąś blokadę w głowie, nie potrafię tego sama sobie wytłumaczyć). Między czasie ja starałam się podnieść swoje kwalifikacje zawodowe (jego mamie się to nie spodobało - nie wiem może to już wtedy powinna być dla mnie lampka ostrzegawcza??????). Jego mama z bratem ciągle się pytali kiedy ślub i kiedy ślub. Nie wiem miałam wrażenie że naciskają. Ja nie chciałam na siłę i mu to mówiłam. W październiku ustaliliśmy datę ślubu na jesień tego roku - zaliczka wpłacona, w lutym wybrałam suknię ślubną w połowie zapłaciłam, kamerzysta i orkiestra zamówieni (dzięki Bogu bez zaliczki). Tym ślubem cieszyłam się jak dziecko z lizaka. O wszystkim myślałąm ja, jakie zaproszenia wybieramy, lista gości, dekoracje a on czy to ważne jakie.. czasami mówił że nie chce ślubu, że nie chce mnie takiej roztrzepanej (fakt troszeczkę jestem ale nic na to nie poradzę) złościłam się wtedy, on mówił że kocha że zartuje i że chce mnie za żonę. I tu chyba zaczynają się powoli schody. Jego mama przy każdym spotkaniu kiedy się wprowadzisz, kiedy coś tam kiedy coś, kiedy w końcu posprzątam tak jak powinno itd, itp). Puszczałam to mimo uszu. Czasami zdażało mu sie że wypomniał mi że tpo czy tamto robię źle a tego nie umiem. Było mi przykro wtedy ale umiał mnie przeprosić i znów było oki. No i teraz po czasie wypadało poznać naszych rodziców. Fakt to jakoś odkładaliśmy bo albo ciężko to było zorganizować, albo jego rodzicielka chora. No i ostatnio czy. wczoraj w moje imieniny (nie powiem zaâ˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠isty prezent - awantura).Jego mama przyjechała z nim do mnie. Na początku oki ale później się zaczeło kiedy to kiedy tamto kiedy się wprowadzę, kiedy ogrodzenie kiedy okna umyję. Miałam już dość. A mój zamiast mnie bronić to jeszcze na mnie. W tym momencie pękłam i się popłakałam. Jego mamuśka stwierdziła że skoro ja chcę żeby mi pomagał to co ja będę robić. Miałam wrażenie że ja mam sprząta, prać, gotować robić wszystko i mój dom ma być sterylny i być muzeum a mój facet ma leżeć i pachnieć. A i przepraszam on kosi trawę i pali w pieu to jego robota. Jego rodzicielka uważa że on po pracy może przyjść zmęczony a ja już nie. Mój luby że chce żebyśmy się sprawdzili razem mieszkając i cos w ten deseń. Moja mama jak to moja mama zapytała go wprost: to chyba już za te 5 lat ją poznałeś i wiesz jaka jest. Zresztą powiedziała mu że nie ma prawa na mnie narzekać bo zawsze o co poprosił to dostał, czy mu kupiłam. Nie ujmując niczego sobie to tak było. Ja zrozumiałam to tak że kota w worku on nie będzie kupował. Moja mamcia jest pyskata więc mu powiedziała wprost bo jej ciśnienie podrosło że jak nie chcesz to się nie żeń. I że doskonale powinien wiedzieć jaka jestem i że w tym momenice to nie czas na sprawdzanie się. Fakt jego M też to powiedziała. No i do końca atmosfera jak spod byka. Nie tak wyobrażałam sobie nasze zmówiny przed zaręczynami. Teraz nagle jakby oczy mi się otworzyły i pomyślałam sobie kuźwa ona jego matka próbuje przejąć kontrolę nademną moją rodziną, moim życiem. Wiedziała też bardzo dużo o tym o czym rozmawialiśmy z moim. Powiedziałam dzisiaj mojemu że mam wrażenie że jego rodzicielka będzie wpadać na kontrolę czystości w moim domu. Powiedziałam mu także że dom ma być nasz i w nim mamy czuś się dobrze a nie ona. Dodatkowo udzielam korepetycji znajomym. Jego rodzicielka że albo mąż albo zajęcia dla dzieci. Nieważne że to kasę daje. że mam zdecydować co i jak. Mimo że wcześniej ustaliłam z moim lubym że raz w tygodniu będę udzielać lekcji w domu mojej mamy. Ja jestem osobą strasznie rodzinną ale tak zostałam wychowana, on nie za bardzo. Staram się go ciągle uczyć tego. Jego starsza twierdzi że jak ja sobie to wyobrażam że będę jeździć do mamusi swojej. Przecież mam dom i męża. Miałąm wrażenie że po ślubie ona mi nie pozwoli i każda moja wizyta u mamy (tata mi nie żyje) będzie powodem do kłótni z nią jak się ona dowie.
Spotkanie naszych mam się skończyło. On pojechał z nią ją odwieźć do jej domu i nagle cisza. Nie odezwał się. Ja dzisiaj jak już kolejny raz po jakiejś sprzeczce dzwoniłam dwa razy a potem pisaliśmy przez chwilę. Teraz znowu cisza. Mam wrażenie że on myśli o tej kłotni jak o jakimś dobrym żarcie. A ja?????????? A ja nie wiem co robić. Nie mam się komu wyżalić tak naprawdę bo w siostrze nie mam przyjaciółki i że mnie nie wesprze. Mama mówi że jak chcę być pewna teog co robię to powinnam spotkać się z kimś obcym np psychologiem, żeby on spojrzał na to fachowym okiem. Posłuchałam i idę ale dopiero w sobotę
A ja??????????????? A ja nie wiem co robić. Moja mama widząc że jest mi źle się denerwuje i jest na lekach uspokajających. Zastanawiam się co robić? Moja mama mpówi z jednej strony że jak mam się tak męczyć to powinnam to skończyć i mieć w dupie kasę która przepadnie. Bo jego mama może nie dać mi życia jak on będzie do niej gadał wszystko tak jak teraz i po co mam płakać wtedy. Lepiej skończyć teraz.

Mam 30 lat z nim prawie 6. Wszyscy wiedzą o ślubie odwołać i co dalej??? Jak wytłumaczyć odwołanie???????? Posklejać i co dalej???????? Żyć ze świadomością że może być tak jak wczoraj??????? Kocham go ale czy w imię miłości warto hmmm to składać żeby poźniej płakać i żałować

Błagam pomóżcie bo ja nie wiem co ja sama mam robić. Mam mętlik w głowie i dobrze że mam pracę bo bym korby dostała.
Powiedzcie mi proszę jak z tym zrobić
spotkaj się z facetem i zapytaj - bierzemy ślub czy rozstajemy się. Jeżeli powie: rozstajemy się - to wyciągnij umowę w której masz podliczone ile wpakowałaś w jego dom. I w terminie miesiąca od daty niech Ci kasę odda. Bo nie będziesz sponsorowała domku obcemu facetowi. Idź do prawnika to Ci taką umowę napisze.
Jeżeli powie - bierzecie ślub - to ustalasz, że korki dajesz w WASZYM domu, on myje okna bo Tobie za ciężko albo bierzecie Panią do sprzątania, a jego mamusia przychodzi jeżeli TY ją zaprosisz. I jeżeli w sytuacji konfliktowej z mamusią nie stanie za TOBĄ to może pożegnać nie tylko z seksem ale i z małżeństwem. Zapomniałabym - nie wiem ile wpakowałaś w jego chałupkę ale przed ślubem wpisujesz się w księgę wieczystą proporcjonalnie do poniesionych kosztów.
A unieważnienie małżeństwa jakby co dostaniesz bo facet nie dojrzał do małżeństwa.

Cycuś mamusiny się znalazł.....

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Cytat:
Napisane przez smutnaona86 Pokaż wiadomość
No właśnie i tu jest problem. Zawsze kiedy staraliśmy się poruszać temat ślubu to było że on się boi że będzie tak nieciekawie jak u jego brata czy kolegi którzy się ożenili. Że jednemu żona nie daje hmmm hmmm a drugi się strasznie zmienił. Mówię mu że ja taka nie jestem. Nie wiem czy to pomogło. Może wcześniej tego nie zauważałam że jego mama ma ąz taki wpływ na to co on mówi nie wiem już sama. Dopiero oczy mi sie otwały chyba wczoraj jak ona tak mówiła. Mi było bardzo przykro że się swojej mamie nie postawił i nic jej nie powiedział. Boję się żę jeśli się związę to nie z nim tylko z jego mamą a to już chyba ponad moje siły Boję się że nie dociągnę go od matki aż tak żeby nie miałą wpływu na jego decyzje.

A teraz może było by łatwiej gdyby on pokazał że mu zależy a tu cisza i nic. Nie wiem jak to rozumieć. Wiem że życie to loteria le nie chccę popełnić błędu na który choć w jakimś stopniu mam wpływ

I nie zrozumcie mnie źle bo nie chcę sie usprawiedliwiać czy wybielać. Ale odnośnie tego mieszkania nie wiem mam blokadę w głowie teraz a on już chyba zdązył mnie poznać moje nawyki i przyzwyczajenia bo przecież nocuję u niego na weekendzie.


A i jeszcze jedno. Ostatnio byliśmy na weselu i wszyscy mówią że będziemy za☠☠☠istym małżeństwem, że ja się z nim napewno nie nudzę (tak to prawda). Wtedy powiedziałam tak macie rację. A dzisiaj boże co ja powiedziałam............. ........... Jakie małżeństwo jak ja nie wiem co robić
ja na Twoim miejscu obawiałabym się że ten Pan po ślubie zamieni się w Ferdka Kiepskiego. I niech Ci udowodni że tak nie będzie.

Edytowane przez 201607040940
Czas edycji: 2016-05-04 o 19:08
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-04, 19:38   #5
smutnaona86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 19
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Gosiaczek dzięki śliczne za pocieszenie.

Tu nie chodzi nawet o to że mam sprzątać bo to lubie ale nie kuźwa mać pod dyktando mamusi (ona ma prawie muzeum). A odnośnie zaproszenia to gdyby coś to mogę sobie darować bo jak teraz go nie odwiedza to poźniej tym bardziej. Nie wiem może wredna jestem ale chcialabym go odciąć od matki na tyle żeby nie wiem co się stało to ma stać za mną.
smutnaona86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-04, 19:45   #6
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Cytat:
Napisane przez smutnaona86 Pokaż wiadomość
Gosiaczek dzięki śliczne za pocieszenie.

Tu nie chodzi nawet o to że mam sprzątać bo to lubie ale nie kuźwa mać pod dyktando mamusi (ona ma prawie muzeum). A odnośnie zaproszenia to gdyby coś to mogę sobie darować bo jak teraz go nie odwiedza to poźniej tym bardziej. Nie wiem może wredna jestem ale chcialabym go odciąć od matki na tyle żeby nie wiem co się stało to ma stać za mną.
no to właśnie jemu masz to powiedzieć. I to jest warunkiem ewentualnego ślubu. Bo żeni się z Tobą nie z mamusią.
To że lubisz sprzątać nie znaczy że tylko Ty masz to robić. To zabiera czas w którym mogłabyś zarabiać dawać korki. Więc Pan Mamin Cycuś musi się włączyć.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-04, 20:54   #7
smutnaona86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 19
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

wiem że czeka mnie rozmowa z nim. Ale najpierw psycholog. Muszę sama sobie to wszystko poskładać. Wiem że muszę mu powiedzieć to co sama spisałam sobie na kartce z czym mi zle i co mi przeszkadza. Ale co teraz w tej chwili????????????? Dzisiaj dzwoniłam dwa razy nie odebrał ani nie oddzwonił. Później napisałam wiec chwilę pisaliśmy ale na tym koniec. Teraz się nie odzywa wcale. Nie znoszę takich sytuacji ale wiem że muszę chyba teraz zrobić się twarda i się nie odzywać sama i pokazać mu że nie można się tak hmmm zachowywać jak dziecko. Że jestem kobietą która ma uczucia i którą rani jego zachowanie. Wiem że i ja nie jestem bez winy ale on wie że mi zależy i to bardzo a ja tego nie wiem mimo że wiele razy prosiłam żeby mi mówił częściej jak jestem ważna dla niego. Niep owiem potrafi być romantyczny i np hmmm usługuje mi wieczorem ale to raz na ileś. Chcę naprawdę widzieć i wiedzieć ze jestem ważna a nie że jestem tylko za☠☠☠... kochanką do łóżka

Teraz siedzę i ocieram oczy i to po kątach żeby mojej mamy jeszcze bardziej nie martwić. Nie wiem co zdecyduję. Jeśli z nim zostanę nie wiem czt nie będę się zastanawiać czy tak będzie dalej jeśli nie to nie wiem. Mama moja mówi że zdecyduję sama żebym tylko nie cierpiała. Widziała jak zachowuje się jego mama wczoraj i straciła do niej szacunek do niego chyba też. Nie wiem czy on go kiedyś jeśli już odbuduje jeśli z nim zostanę. Moja mama chce dla mnie jak najlepiej ale boi się że będę cierpieć jeśli się ugnę.
smutnaona86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-05-04, 21:15   #8
cherry1988
Raczkowanie
 
Avatar cherry1988
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 356
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Macie po 30 lat i on nie umie z Tobą się spotkać i porozmawiać lub chociaż zatelefonować tylko pisze SMSy??
Nie każdy facet jest romantykiem, ale chyba każdy umie docenić swoją kobietę, powiedzieć coś miłego, zrobić dla niej coś co umiliłoby jej dzień, a nie tylko postrzegać przez pryzmat umiejętności łóżkowych??
Rozumiem lęk mężczyzn czy po ślubie będą w stanie utrzymać rodzinę, czy będą szczęśliwi, czy się dogadają w najważniejszych i najbłahszych sprawach, ale lęk, że żona przestanie mu dawać??
Jak dla mnie to rozwydrzony dzieciuch, któremu mamusia na wszystko pozwalała, we wszystkim wyręczała, a teraz jeszcze próbuje z Ciebie zrobić jego służącą.
__________________
'88


13.10.2013r.

06.12.2014r.

13.08.2016r.
cherry1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-04, 21:22   #9
marttb
Zakorzenienie
 
Avatar marttb
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 6 621
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Moja mama, jego mama, moja mama jego mama. Mam wrażenie, że oboje zamiast za sobą to za mamami jesteście.

Co do nieodbierania telefonu i zdawkowego kontaktu. Gdyby mój facet tak zrobił już miałby sms'a 'że ma odebrać telefon w innym wypadku inaczej rozwiążę tą sytuację, bo z dzieciakiem użerać się nie będę.' I uwierz gdyby tego nie zrobił nie użerałabym się z dzieckiem.
Chociaż dla mnie paranoją jest zaistniała sytuacja (darowałabym sms'y tylko jechała do niego), masz możliwość pojechać do niego? Byłabym już dawno u niego rozmawiając o sytuacji i podejmując właśnie decyzję dotyczącą przyszłości - zależną od tego co by wyszło w rozmowie,. Gdyby rozmowa coś dała od razu chciałabym widzieć słowa przeniesione na czyny, czyli to co wcześniej pisał gosiaczek.
Gdyby nadal obstawał za mamusią i jej poglądami to
Co do mieszkania razem też uważam, że warto przed ślubem, jednak nie z powodu znalezienia sobie pokojówki/kucharki.

Jak dla mnie przez dużą część Waszego związku było coś nie tak, tylko było przymykane na to oko. Ja bym chyba w takiej sytuacji nawet jeśli się pogodzicie wstrzymała się ze ślubem, pomieszkała razem, jeśli sytuacja się poprawi dopiero wtedy myślała o nim ponownie
__________________
And darling I will be loving you 'til we're 70(...)
Oh me I fall in love with you every single day
And I just wanna tell you I am

(...)wszyscy się spotkamy, więc nie będziesz już sam,
spotkasz ludzi, których tak bardzo kochałeś,
choć lata nie widziałeś, nadal kochać nie przestałeś ❤
marttb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-04, 22:09   #10
smutnaona86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 19
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Fakt moja mama jego mama . Ale moja się nie wtrąca a jego ciągle. Co tylko jesteśmy u niej to kiedy to kiedy tamto. Czasami mam wrażenie że to jego mama układa nam życie. Moja się nie wtrąca. Wręcz przeciwnie jest strasznie pomocna dla nas obydwoje.

Mam możliwość pojechania do niego to nie o to chodzi. Nie wiem może nie czaję ale dlaczego ja zawsze mam być ta pierwsza wyciągająca rękę. Jak będę nagabywać go telefonami i sms - ami to wyłączy tlefon. Czasami mam wrażenie że mieszkanie razem dla niego to znaczy właśnie to co jego rodzicielka powiedziała. Sprzątanie, gotowanie itd.

Ja może po prostu chcę żeby się starał trochę bardziej niż teraz??? Zeby bardziej mi pokazał jak jestem ważna i jak mu zależy. Sorry ale widzę związki innych ludzi i to jest na porządku dziennym.
On ma troszeczkę więcej lat bo 38 albo aż 38 i hmmm wydaje mi się że bardziej w głowie poukładane. Czasami mam wrażenie że dopóki nie był ze mną to był to taki uśpiony komar, który teraz napił się krwi i lata jak popierd..... Sam kiedyś powiedział ze wcześniej może nie że się wstydził ale się zamykał na laski a teraz jest bardziej odważny i uważa że może mieć każdą i każda z nich się wprowadzi od tak na pyknięcie palcami do jego domu. Przyzwyczaiłam się już że ma kurâ˜☠â˜☠â˜☠â˜☠iki w oczach i że oczami każdą zarywa. Wg niego ja jestem ta głupia że teog nie zrobię i się nie wprowadzę nie wiem może i jestem głupia a może właśnie boję się być tą pomocą domową, kucharką i kobietą do łóżka a nie partnerem i przyjacielem. Kiedyś mi powiedział że ja tu powinnam być by dbać o dom i o niego to rozumiem ale czasami naprawdę wszystko ma swoje granice. Mam wrażenie że czasami jak czegoś nie zrobię sama w domu to on tego nie zrobi chyba że zacznie go to wâ˜☠â˜☠â˜☠â˜☠iać albo z nudów. Ostatnio tak było ja sprzątałam w kuchni, potem podłogi myłm i schody on się pałętał jak kot koło nóg a póżniej usiadł na schodach z kubkiem kawy kiedy sprzątałam. Jak jechałam do klepu to padło pytanie a płytki w łazience kiedy umyjesz?????????? Rozpierol.... mnie to pytanie lae nic nie powiedziałam.

Skoro ja mam robić wszystko w domu jak chce jego rodzicielka to co on będzie w takim razie robił??????????

Marttb ja chyba nie mam czasu żeby myśleć że coś się zmieni ja chcę wiedzieć tu i teraz i widzieć tego efekty a nie takie gdybanie. Bo siedzieć kolejny rok i tracić czas żeby bolało bardziej niż teraz????????
Czasami myślę że jak się pokłóciliśmy jakieś dwa lata temu tak poważniej to wtedy trzeba było odejść a nie skłądać i łatać. Nie wiem może to był błąd wtedy

Edytowane przez smutnaona86
Czas edycji: 2016-05-04 o 22:13
smutnaona86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-04, 23:21   #11
cleopadra
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

odstawcie obie matki na bok,bo one obie Wam mieszaja w glowach i Was buntuja przeciwko sobie
Dla malzonka na pierwszym miejscu ma byc wspolmalzonek a nie matka,matka jest wazna ale Wy macie tworzyc rodzine.
cleopadra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-05-05, 05:38   #12
smutnaona86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 19
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Moja chce dla mnie dobrze i naprawde możecie wierzyć lub nie ale się nie wtrąca. TTo jego mama ciągle coś. Dzisiaj po raz kolejny właśnie teraz wyciągnęłam ręke ja znów i co???????? Ma to gdzieś nawet nie odebrał a dwa razy dzwoniłam

Chciałam być dla niego ważna i być na pierwsyzm miejscu ale nie sądzę zby tak byłi do tej pory i że tak będzie

Nie wiem czas leczy rany jakoś. Boli wszystko bardzo jak sobie pomyślę o tej możliwości którą rozważam od wtorku ale chyba nie mam innego wyjścia. Widzę że jemu już nie zależy a ja nie będę naciskać
smutnaona86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 08:38   #13
marttb
Zakorzenienie
 
Avatar marttb
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 6 621
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Nie chodzi o to żebyś ty zawsze wyciagała rękę, ale żebyś załatwiła sprawę, powiedziała o co chodzi i podjęła decyzję. Ty płaczesz po kątach, nie on.Jeśli nie chcesz tracić czasu na naprawę Waszej relacji, to ja nie rozumiem w czym problem idź i oddaj pierścionek. A jeśli chcesz ratować związek i myślisz że on Ci powie 'kochanie masz rację, od dziś będzie inaczej' to nawet jeśli przez miesiąc tak będzie i uznasz to za zmianę, weźmiecie ślub bo miś się zmienił, a potem znów płacz. Do ślubu dużo czasu, jak chcesz ratować związek i masz nadzieję że coś z tego wyjdzie to: rozmowa-->mieszkanie razem i będzie oczywiste jak to poszło - najwyżej odwołasz ślub tydzień przed. No chyba że miś w rozmowie dalej będzie obstawał za swoim wtedy pierścionek oddaj i zakończ to.
Mam wrażenie że ty czekasz na odpowiedź ' czekaj co zrobi miś, ale przy tym męcz go sms'ami, telefonami, ale broń Boże nie jedź do niego rozmawiać - jeszcze się przez to rozstaniecie'.
Zastanawia mnie jedno, ty chcesz z nim być? Czy po prostu chodzi o strach że nikogo w tym wieku nie znajdziesz?( z czym się nie zgadzam) i lepszy rydz niż nic?
Sory za chaos, ale na telefonie piszę.
__________________
And darling I will be loving you 'til we're 70(...)
Oh me I fall in love with you every single day
And I just wanna tell you I am

(...)wszyscy się spotkamy, więc nie będziesz już sam,
spotkasz ludzi, których tak bardzo kochałeś,
choć lata nie widziałeś, nadal kochać nie przestałeś ❤
marttb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 10:15   #14
3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 360
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Cytat:
Napisane przez smutnaona86 Pokaż wiadomość
Kiedyś mi powiedział że ja tu powinnam być by dbać o dom i o niego to rozumiem ale czasami naprawdę wszystko ma swoje granice. Mam wrażenie że czasami jak czegoś nie zrobię sama w domu to on tego nie zrobi chyba że zacznie go to wâ˜☠â˜☠â˜☠â˜☠iać albo z nudów. Ostatnio tak było ja sprzątałam w kuchni, potem podłogi myłm i schody on się pałętał jak kot koło nóg a póżniej usiadł na schodach z kubkiem kawy kiedy sprzątałam. Jak jechałam do klepu to padło pytanie a płytki w łazience kiedy umyjesz?????????? Rozpierol.... mnie to pytanie lae nic nie powiedziałam.

Skoro ja mam robić wszystko w domu jak chce jego rodzicielka to co on będzie w takim razie robił??????????
A ja nie rozumiem dlaczego w każdym elemencie wrzucasz co myślą wasze mamy, przecież to tylko wasze sprawy.
W zacytowanym fragmencie facet jak twierdzi i zachowuje się tak, że to kobieta ma dbać o dom, a ty zaraz stwierdzasz, że to jego mama tak uważa.
Mam wrażenie, że nie potrafisz wyciągnąć wniosków z zachowania faceta i do tego nie potraficie się komunikować i albo się tego nauczycie albo to małżeństwo nie ma sensu.
3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 10:32   #15
smutnaona86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 19
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Cytat:
Napisane przez marttb Pokaż wiadomość
Nie chodzi o to żebyś ty zawsze wyciagała rękę, ale żebyś załatwiła sprawę, powiedziała o co chodzi i podjęła decyzję. Ty płaczesz po kątach, nie on.Jeśli nie chcesz tracić czasu na naprawę Waszej relacji, to ja nie rozumiem w czym problem idź i oddaj pierścionek. A jeśli chcesz ratować związek i myślisz że on Ci powie 'kochanie masz rację, od dziś będzie inaczej' to nawet jeśli przez miesiąc tak będzie i uznasz to za zmianę, weźmiecie ślub bo miś się zmienił, a potem znów płacz. Do ślubu dużo czasu, jak chcesz ratować związek i masz nadzieję że coś z tego wyjdzie to: rozmowa-->mieszkanie razem i będzie oczywiste jak to poszło - najwyżej odwołasz ślub tydzień przed. No chyba że miś w rozmowie dalej będzie obstawał za swoim wtedy pierścionek oddaj i zakończ to.
Mam wrażenie że ty czekasz na odpowiedź ' czekaj co zrobi miś, ale przy tym męcz go sms'ami, telefonami, ale broń Boże nie jedź do niego rozmawiać - jeszcze się przez to rozstaniecie'.
Zastanawia mnie jedno, ty chcesz z nim być? Czy po prostu chodzi o strach że nikogo w tym wieku nie znajdziesz?( z czym się nie zgadzam) i lepszy rydz niż nic?
Sory za chaos, ale na telefonie piszę.



kurde zakręciłam się już :P to mam dzwonić i męczyć go tymi telefonami i SMS-ami czy poczekać i się nie odzywać wcale (ciężko dla mnie będzie bo tak nie umiem) dać mu kilka dni czasu???????
Tak chyba masz rację czekam na odpowiedź od niego, nie wiem deklarację, nie wiem że powie co naprawdę czuje, cokolwiek i chcę z nim być naprawdę, ale boję się tego że on się chyba nie zmieni chyba że to co dzisiaj mu napisałam (a naprodukowałam się trochę) to nim wstrząśnie). Napisał mi że się nie zna na uczuciach, nie wiem czy tak jest naprawdę czy pisze to specjanie. Twierdzi też że jefgo mama przecież się nie wtrąca. Zapytałam go to dlaczego boisz się powiedzieć jej o każdej kupionej rzeczy bo wiesz że zbedzie się drzeć. Wiem może to głupie ale gadam mu co mi ślina na język przyniesie żeby się ogarnął jakoś. Twierdzi że jego mama chce dobrze bo chce tego czy tamtego. Powiedziałam mu że dom jest nasz i nasza sprawa na co przehu... kase - będę chciała to kupię nie to przegwizdam na ciuchy a jej nic do tego, kasa moja nie jej. Powiedziałam też ze rządzić może sie jego matula u siebie nie u mnie w sensie nas. U nas to Panią ja jestem i ja decyduje. Powiedziałam że chcę faceta z jajami który odetnie sie od swojej rodzicielki bo kręci jego głową szyja i w ogóle.

I tak chyba masz rację i się boję tego że będę sama. Boję się samotnosci. Boję się że będę samabez nikogo. Płacze też z powodu domu w którego urządzanie i remont wlożyłam tyle miłości, czasu i uczucia. Domu, który mógłby być nasz
smutnaona86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 11:01   #16
3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 360
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Cytat:
Napisane przez marttb Pokaż wiadomość
Mam wrażenie że ty czekasz na odpowiedź ' czekaj co zrobi miś, ale przy tym męcz go sms'ami, telefonami, ale broń Boże nie jedź do niego rozmawiać - jeszcze się przez to rozstaniecie'
Cytat:
Napisane przez smutnaona86 Pokaż wiadomość
kurde zakręciłam się już :P to mam dzwonić i męczyć go tymi telefonami i SMS-ami czy poczekać i się nie odzywać wcale (ciężko dla mnie będzie bo tak nie umiem) dać mu kilka dni czasu???????
Czy ty widzisz tylko 2 opcje - męczenie smsami i milczenie? Nie łatwiej jechać i osobiście porozmawiać
3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 12:11   #17
smutnaona86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 19
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

no właśnie on chyba nie chce rozmawiać w ogóle już takie mam wrażenie. Sądzę że uważa iż problem jest po mojej stronie bo ja widzę dziurę w całym. Nie wiem może tak jest. Ale kurde czasami jak tak myślę mógłby sam coś zrobić, sam coś ogarnąć dla siebie a nie czekać aż ja przyjdę czy przyjadę i to zrobię. Czasami łatwiej po parę minut a codziennie ogarnąć niż na raz wszystko. Jemu isę chyba nie chce i woli spać, oglądać mecz czy grać w fife. Ja też pracuję i jak się z nim widzę to chciałabym spędzić z nim czas, przytulić się, poleżeć, pójść na spacer, wyjść gdziekolwiek a nie stawać do szmaty i miotły. Nie wiem może ja za dużo wymagam.

Ale tak jak twierdzi zxcvbnmasd i on i jego mama twierdzą razem że ja sama powinnam dbać o dom, o porządek itd. On ma piec do palenia, drewno i koszenie trawy. Tyle jego obowiązków.

Odczekam trochę, spotkam się z tym psychologiem i będę musiała się z nim spotkać i porozmawiać żeby wszystko wyjaśnić. Nie wiem czy to coś da ale warto spróbować.
smutnaona86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 12:15   #18
Paulinagm
Zadomowienie
 
Avatar Paulinagm
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 256
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Cytat:
Napisane przez smutnaona86 Pokaż wiadomość
Fakt moja mama jego mama . Ale moja się nie wtrąca a jego ciągle. Co tylko jesteśmy u niej to kiedy to kiedy tamto. Czasami mam wrażenie że to jego mama układa nam życie. Moja się nie wtrąca. Wręcz przeciwnie jest strasznie pomocna dla nas obydwoje.

Mam możliwość pojechania do niego to nie o to chodzi. Nie wiem może nie czaję ale dlaczego ja zawsze mam być ta pierwsza wyciągająca rękę. Jak będę nagabywać go telefonami i sms - ami to wyłączy tlefon. Czasami mam wrażenie że mieszkanie razem dla niego to znaczy właśnie to co jego rodzicielka powiedziała. Sprzątanie, gotowanie itd.

Ja może po prostu chcę żeby się starał trochę bardziej niż teraz??? Zeby bardziej mi pokazał jak jestem ważna i jak mu zależy. Sorry ale widzę związki innych ludzi i to jest na porządku dziennym.
On ma troszeczkę więcej lat bo 38 albo aż 38 i hmmm wydaje mi się że bardziej w głowie poukładane. Czasami mam wrażenie że dopóki nie był ze mną to był to taki uśpiony komar, który teraz napił się krwi i lata jak popierd..... Sam kiedyś powiedział ze wcześniej może nie że się wstydził ale się zamykał na laski a teraz jest bardziej odważny i uważa że może mieć każdą i każda z nich się wprowadzi od tak na pyknięcie palcami do jego domu. Przyzwyczaiłam się już że ma kurâ˜☠â˜☠â˜☠â˜☠iki w oczach i że oczami każdą zarywa. Wg niego ja jestem ta głupia że teog nie zrobię i się nie wprowadzę nie wiem może i jestem głupia a może właśnie boję się być tą pomocą domową, kucharką i kobietą do łóżka a nie partnerem i przyjacielem. Kiedyś mi powiedział że ja tu powinnam być by dbać o dom i o niego to rozumiem ale czasami naprawdę wszystko ma swoje granice. Mam wrażenie że czasami jak czegoś nie zrobię sama w domu to on tego nie zrobi chyba że zacznie go to wâ˜☠â˜☠â˜☠â˜☠iać albo z nudów. Ostatnio tak było ja sprzątałam w kuchni, potem podłogi myłm i schody on się pałętał jak kot koło nóg a póżniej usiadł na schodach z kubkiem kawy kiedy sprzątałam. Jak jechałam do klepu to padło pytanie a płytki w łazience kiedy umyjesz?????????? Rozpierol.... mnie to pytanie lae nic nie powiedziałam.

Skoro ja mam robić wszystko w domu jak chce jego rodzicielka to co on będzie w takim razie robił??????????

Marttb ja chyba nie mam czasu żeby myśleć że coś się zmieni ja chcę wiedzieć tu i teraz i widzieć tego efekty a nie takie gdybanie. Bo siedzieć kolejny rok i tracić czas żeby bolało bardziej niż teraz????????
Czasami myślę że jak się pokłóciliśmy jakieś dwa lata temu tak poważniej to wtedy trzeba było odejść a nie skłądać i łatać. Nie wiem może to był błąd wtedy
ja bym uciekała jak najdalej od takiego typa.
Ja myslę, że jemu całkiem nie zależy. Nie mam pojęcia dlaczego on z Tobą w ogóle jest. Obraz związku wylaniający się z tego opisu jest tragiczny. Wydaje mi się, że nie szanuje narzeczonej ktoś, kto się tak zachowuje - macie wspólny problem, to ON WYŁĄCZY TEL????? Jakiś taki jednostronny ten Wasz związek.

Cytat:
Napisane przez smutnaona86 Pokaż wiadomość
k Twierdzi też że jego mama przecież się nie wtrąca. Zapytałam go to dlaczego boisz się powiedzieć jej o każdej kupionej rzeczy bo wiesz że zbedzie się drzeć. Wiem może to głupie ale gadam mu co mi ślina na język przyniesie żeby się ogarnął jakoś. Twierdzi że jego mama chce dobrze bo chce tego czy tamtego.
on ma 38 lat ???
mój mąż ma 25 lat i zdecydowanie ma bardziej w głowie poukladane ...
to nie jest glupie, że mu to "wygarnęłaś" bo w tym wieku to jest nienormalne, żeby mężczyzna (który podobno jest dojrzały i własnie zakłada rodzinę) bał się mamie mówić co sobie kupił. po pierwsze w tym wieku nie trzeba mamusi relacjonować na co wydało się pieniążki (to już nie jest 2 zł na drożdżówkę, tylko chyba własne, zarobione i nie-upośledzony czlowiek powinien sobie generalnie radzic z dysponowaniem finansami) a po drugie nawet jeśli ktoś ma ochotę się mamie pochwalić tym czy tamtym, że sobie kupił to nie jest normalne się drzeć i nie jest normalne się bać.

---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Cytat:
Napisane przez smutnaona86 Pokaż wiadomość
Ja też pracuję i jak się z nim widzę to chciałabym spędzić z nim czas, przytulić się, poleżeć, pójść na spacer, wyjść gdziekolwiek a nie stawać do szmaty i miotły. Nie wiem może ja za dużo wymagam.
jak się z nim spotykasz w jego domu w którym Ty nie mieszkasz, to on przed Twoim przyjściem powinien na błysk wysprzątać, bo Ukochana go odwiedzi !!!
a przynajmniej się postarać (bo chłopom to różnie wychodzi. Ja czasem przyjezdzałam do mojego TŻ to poprawiałam to i tamto, bo mnie raziło w oczy, a on nie zauważył, ale przed moim przyjazdem zawsze sprzątał swoje mieszkanie tak jak umiał najdokładniej. Widzisz różnicę?)
Paulinagm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 12:15   #19
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Wg mnie nie powinniście brać ślubu, bo obydwoje jesteście mentalnymi niedojrzałymi dzieciakami. Albo chociaż przełóżcie ten ślub, zamieszkajcie ze sobą i zacznijcie się normalnie komunikować, bez mamusiek. Niech on Ci udowodni, że nie jest maminsynkiem, za którego będziesz musiała wszystko robić, a Ty się naucz wprost mówić o swoich oczekiwaniach. I potem ewentualnie pomyślcie o ślubie, bo póki co - nie wygląda to dobrze.

A co do jego kolegów, którym "żony nie dają" (jezu, jak to brzmi) to może są takimi samymi maminsynkami jak Twój TŻ i ich żony się nimi brzydzą? Chcesz takiego życia?

Lepiej być samą niż w nieudanym małżeństwie.
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-05-05, 13:07   #20
smutnaona86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 19
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
Wg mnie nie powinniście brać ślubu, bo obydwoje jesteście mentalnymi niedojrzałymi dzieciakami. Albo chociaż przełóżcie ten ślub, zamieszkajcie ze sobą i zacznijcie się normalnie komunikować, bez mamusiek. Niech on Ci udowodni, że nie jest maminsynkiem, za którego będziesz musiała wszystko robić, a Ty się naucz wprost mówić o swoich oczekiwaniach. I potem ewentualnie pomyślcie o ślubie, bo póki co - nie wygląda to dobrze.

A co do jego kolegów, którym "żony nie dają" (jezu, jak to brzmi) to może są takimi samymi maminsynkami jak Twój TŻ i ich żony się nimi brzydzą? Chcesz takiego życia?

Lepiej być samą niż w nieudanym małżeństwie.
Pamiętam raz może dwa że było perfekt wysprzatane jak przyjechałam, aż w szoku byłam. Później niby się starał ale tak tylko z wierzchu żeby było że miał wolę.

Czasami mam wrażenie że on nie dorósł do związku. Ja naprawdę dostałam w dupę od życia i on o tym wie. Wie jak było mi i moim najbliższym ciężko. Ślub mogę odwołać w kazdej chwili wiem o tym. Najwyżej zaliczka za salę pójdzie się rypać ale trudno. Ale rzeczywiście muszę z nim porozmawiać. Napewno będzie to długo rozmowa, z mojej strony szczera ale z jego strony nie wiem czego się spodziewać.

Nie wiem czy chcę takiego związku z maminsynkeim bo nie wiem czy on sie od niej odczepi albo ona da mu się odczepić. Boję się dziewczyny że ona na każdym kroku będzie mu włazić na głowę i wypominać że kupiliśmy to czy tamto zamiast tego czy tamtego. Boję się tego że nawet jak się pogodzimy i się pobierzemy to ona dalej będzie naciskać na niego w niektórych kwestiach i się wtrącać tak jak się wtrąca i doradza jak psycholog jego bratu. Potem powie widziały gały co brały tak jak usłyszałam to we wtorek od niej oraz to że nawyki i przyzwyczajenia miał czas poznawać przez pięć lat a nie teraz ale mimo wszystko mieszkaj razem z nim i tak w koło. Chciałabym żebym to ja była najważniejsza nieważne gdzie jestem, ale jestem jako kobieta z którą jest.

Cyt. A co do jego kolegów, którym "żony nie dają" (jezu, jak to brzmi)

Wiem jak to brzmi, ale akurat on nie ma powodów żeby narzekać bo naprawde w łóżku nam się świetnie układa i to nawet bardzo dobrze. czasami mówi że ja go tego nauczyłam. Ale łóżko to nie wszystko prawda????????

Hmmm żeby nie było że cały czas jak piszę to piszę jego mama to jego rodzicielka :P twierdzi że powinniśmy poznać swoje nawyki tylko że na kilka miesięcy przed ślubem może nie znamy się rewelacyjnie ale znamy swoje nawyki i przyzwyczajenia. Jak twierdzi żeby sobie radzić z kłopotami i problemami po to to jest. Ale kłopoty i porblemy tak naprawdę pojawiają sioę po ślubie i to one uczą jak żyć i jak sobie z nimi radzić.

Moze i bym się przeniosła na parę dni do niego ale chyba się tego obawiam że będę jak służąca????????? I mimo że będę w domu on będzie do mamy jeździł niby pomóc coś tam a ta go będzie nakręciać. Kuźwa aż sama sobie się dziwię lubiłam tę kobietę nawet bardzo ale od wtorku sprawiła że mam ochotę ją..... No wybaczcie ale nasze mamy spotkały się wcześniej raz przy okazjo gadały może ze 30 minut u jego mamy w domu i nie było kosy było rewelka. Myślałam sobie super u mnie też tak będzie a tu awantura na całego a on zamiast mnie bronić czy przytulić jak jego M jechała po mnie, cokolwiek coś jej powiedzieć to sam jeszcze dokładał oliwy do ognia. Nie wiem skąd miałam tyle siły że nie otworzyłam drzwi i nie powiedziałam spierd.... A potem??? Potem już chciałam żeby jak najszybciej poszli żeby jej już nie widzieć i nie słuchać. Słuchać jak mówi o jej czasach i takie tam ☠☠☠☠☠☠☠ety. nie dociera do niej że teraz jest inaczej, ludzie żyją i zachowują się inaczej.

Potem jak poszli wiem że to głupie ale żeby isę jakoś ogarnąć wypiłam dwa mocne szybkie driny żeby dojśc do siebie i nie płakać choć przez chwilę.
I teraz mimo że w pracy jestem to lecą mi łzy ale zwalam to na alergię jak ktoś pyta :/ Nie wiem nie umiem sobie dać rady z tym wszystkim
smutnaona86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 13:21   #21
vretka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 111
GG do vretka
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Cytat:
Napisane przez smutnaona86 Pokaż wiadomość
Moze i bym się przeniosła na parę dni do niego ale chyba się tego obawiam że będę jak służąca????????? I mimo że będę w domu on będzie do mamy jeździł niby pomóc coś tam a ta go będzie nakręciać.
A tego, że właśnie tak może być po ślubie już się nie obawiasz? Czytając ten wątek odnoszę wrażenie, że sama do końca nie wiesz w czym leży problem. Nakręciłaś się na matkę narzeczonego, że namawia was na wspólne mieszkanie, ale jak byś zupełnie nie dostrzegała tego, że Ty już w tym związku robisz za służącą, z którą fajnie jest też pójść do łóżka. Zainwestowałaś kupę czasu i pieniędzy w urządzanie domu, do którego na dobrą sprawę nie masz żadnych praw. Sprzątasz ten dom regularnie i pokornie znosisz głupie teksty faceta, który poucza cię gdzie jeszcze powinnaś ze ścierą latać. I jeszcze piszesz, że Ci to nie przeszkadza, bo lubisz sprzątać Teraz zamiast wziąć go za frak i porozmawiać z nim jak dorośli w cztery oczy, to wy się przepychacie w smsach jak jacyś gimnazjaliści. Dziecinada.
__________________
R 08.2013, K 09.2016
vretka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 13:36   #22
smutnaona86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 19
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Cholera tak masz rację ja już robię za służącą może nie zawsze lae jednak. Ja robię zakupy jak jadę u siebie albo pytam co potrzeba bo np nie wiem co jest jak mnie nei ma w domy. On jak wraca od M to u siebie ale to raz na ileś.
smutnaona86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 15:23   #23
annatp
Przyczajenie
 
Avatar annatp
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: LKR
Wiadomości: 27
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Czarno widzę wasze małżeństwo. Jeśli już przed ślubem jest tak kiepsko, to przecież po ślubie nie przybiegniesz do nas z tekstem: "A jednak się myliłam, on jest cudowny, odseparował mamuśkę, sam lata ze ścierą i w ogóle na rękach mnie nosi". Facet, któremu nawet przed ślubem nie chce się starać, po ślubie tym bardziej nie będzie miał powodu. Tym bardziej, że ma już 38 lat i w tym wieku za późno na pewne zmiany.
Znam parę związków, które rozpadły się z powodu zbyt zażyłej relacji faceta z matką. Mąż mojej koleżanki przed ślubem był bardzo dzielny i grał dobrego chłopaka, który umie postawić się matce, uważającej, że żona powinna tamto i siamto, bronił dziewczyny, choć matka nie była z niej zadowolona. Koleżance bardzo to zaimponowało, a po ślubie okazało się, że on właściwie myśli tak samo jak matka i rozwodzą się dłużej niż małżeństwo trwało.
annatp jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 17:05   #24
kisielova
ReklaMO(D)żerca.
 
Avatar kisielova
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Autorko, przedstaw chłopu sprawę jasno: jeśli masz zostać jego żoną, to Ty masz być na pierwszym miejscu, nie mama.
Jesli ona mówi "po co to kupiliście", wy powinniście zgodnie odpowiedzieć "bo chcieliśmy, to nasze pieniądze wydajemy, nie mamy" i urwać temat. i tak za każdym razem.
teściowa mówi, że powinnaś umyć okna albo zrobić cokolwiek? "mamo, umyję kiedy poczuję taką potrzebę, u siebie jestem" albo "mamo, nie jestem jedyną osobą która ma ręce i może to zrobić." ;-)

zamieszkałabym z tym facetem tylko po to, żeby być pewną, w co się pakuję.
musisz mu pokazać, że też ma sprawne ręce i nogi i nie będziesz za niego robiła wszystkiego. Jeśli nie jest tego w stanie zaakceptować, to niech spada i szuka sprzątaczki, a nie żony.


edit: doczytałam, że ma 38 lat. Nie chcę Cię martwić, ale trafiłas na przydupasa, dla którego mamunia zawsze będzie najważniejsza.

A swoją drogą Ty też dorosła się nie wydajesz. W kółko tylko mama to, mama tamto, druga mama to, Ty prepraszasz, latasz za nim. Sanuj się też trochę.

Edytowane przez kisielova
Czas edycji: 2016-05-05 o 17:06
kisielova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 17:48   #25
marttb
Zakorzenienie
 
Avatar marttb
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 6 621
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Cytat:
Napisane przez smutnaona86 Pokaż wiadomość
kurde zakręciłam się już :P to mam dzwonić i męczyć go tymi telefonami i SMS-ami czy poczekać i się nie odzywać wcale (ciężko dla mnie będzie bo tak nie umiem) dać mu kilka dni czasu???????
Akurat wspomnienie o takich rozwiązaniach było jedynie pewnego rodzaju ironią z mojej strony, tym co ty chcesz jedynie zrobić (według mnie) - a co jest błędne.

Jedynie rozmowa w cztery oczy ma sens - również według mnie.

O całej reszcie jakbym rozwiązała sytuację już mówiłam, dziewczyny zresztą też.
Komentować tego, że jest maminsynkiem, a to beznadziejny materiał na męża i ojca też nie będę, bo już zostało powiedziane.
__________________
And darling I will be loving you 'til we're 70(...)
Oh me I fall in love with you every single day
And I just wanna tell you I am

(...)wszyscy się spotkamy, więc nie będziesz już sam,
spotkasz ludzi, których tak bardzo kochałeś,
choć lata nie widziałeś, nadal kochać nie przestałeś ❤
marttb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 17:49   #26
smutnaona86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 19
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Ksielova wiem że w moich opisach pojawia się moja mama ale mam tylko ją (mój tato nie żyje) a ona stara się mi mimo wszystko zastąpić oboje rodziców. I mimo że jest obecna to stara się nie wtrącać. Powie co myśli czy uważa ale za mnie nie zdecyduje. Sama powiedziała tylko: dziecko żebyś nie płakała tylko. Zrób co uważasz ale pamiętaj co ci mówiłam. Do siostry już takiego zaufania nie mam bo chyba by mnie potępiła za to có robię czy mówię.

jak tak czytam te wasze komentarze to widzę że każdy z was ma po trochę racji w tym co pisze. Wiem jedno napewno muszę z nim porozmawiać i postawić sprawę jasno tak jak mówi ksielova. Żeni się ze ,mną nie z mamą i fakt tu masz rację on sam powinien trochę tupnąć nogą i odpyskować się swojej. Nie wiem on uważa że przyjdzie każda i b ędzie sprzątać, prać i gotować ale teraz to nie te czasy. Muszę mu powiedzieć jasno i wyraźnie że ja jestem obok i jestem najważniejsza. Że liczy się moje zdanie a nie jego mamci. Że ma mi pomagać, czasmi wyręczać ale nie zbijać bąki na łóżku a ja robie wszystko. Ma zrozumieć że dom ma być domem a nie muzeum.

TAK TERAZ WIEM CO MAM ZROBIĆ. MUSZĘ SOBIE TO JAKOŚ POSKŁADAĆ TROCHĘ SIĘ PODBUDOWAĆ I DZIAŁAĆ,

Tak naprawdę to chyba po raz pierwszy się tak twardo postawię a nie będe prosić. Kisielova ma rację mam się szanować on ma mnie szanować.
smutnaona86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 18:18   #27
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

nie zasłaniaj się tak tym psychologiem, bo on ci nie powie, co masz robić. nie da ci gotowego rozwiązania. jak dla mnie zachowujecie się jak dwa bachory, które próbują się bawić w dom, a z drugiej strony są uwieszone spódnic własnych matek.

największą głupotą jest niemieszkanie razem, skoro macie taką możliwość. koleś ma rację, że można się w ten sposób lepiej poznać. i przynajmniej byś wiedziała, jak wygląda wasze codzienne życie, a nie w weekendy. pomieszkując ze sobą w weekendy można wiele, WIELE ukryć.

krótko mówiąc - przełóżcie ślub, zamieszkajcie ze sobą i nauczcie się rozmawiać bez udziału matek.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-05, 18:47   #28
vretka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 111
GG do vretka
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Cytat:
Napisane przez smutnaona86 Pokaż wiadomość
jak tak czytam te wasze komentarze to widzę że każdy z was ma po trochę racji w tym co pisze. Wiem jedno napewno muszę z nim porozmawiać i postawić sprawę jasno tak jak mówi ksielova. Żeni się ze ,mną nie z mamą i fakt tu masz rację on sam powinien trochę tupnąć nogą i odpyskować się swojej. Nie wiem on uważa że przyjdzie każda i b ędzie sprzątać, prać i gotować ale teraz to nie te czasy. Muszę mu powiedzieć jasno i wyraźnie że ja jestem obok i jestem najważniejsza. Że liczy się moje zdanie a nie jego mamci. Że ma mi pomagać, czasmi wyręczać ale nie zbijać bąki na łóżku a ja robie wszystko. Ma zrozumieć że dom ma być domem a nie muzeum.
On ani nie ma Ci pomagać ani wyręczać. W tym momencie sam powinien ogarniać swoje własne mieszkanie, a kiedy zamieszkacie ze sobą powinniście się wspólnie dzielić obowiązkami. Podchodząc do tematu tak jak teraz od razu stawiasz się na przegranej pozycji. On zawsze będzie uważał, że łaskę Ci robi sprzątając po sobie.
__________________
R 08.2013, K 09.2016
vretka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-06, 12:20   #29
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Ja bym chyba jakoś postarała się pokonać tę blokade przed wspólnym mieszkaniem. Właśnie wtedy przed ślubem zobaczysz naprawdę, jak to będzie. I Ty i on. On się przekona czy jest w stanie znieść Twoje odwiedzanie mamuśki, a Ty czy jesteś w stanie kontrolowanie przez jego mamuśkę (albo sobie jakoś z nią poradzić). Na rozstanie moim zdaniem jest za wcześnie, powinnaś się przekonać na własnej skórze jak jest. Szkoda że ten ślub już na jesieni, nie da się przełożyć?

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
krótko mówiąc - przełóżcie ślub, zamieszkajcie ze sobą i nauczcie się rozmawiać bez udziału matek.
Dokładnie.

Autorko, tak btw mi też by się nie podobało jakby facet wiecznie jeździł do mamusi i to nie ma nic wspólnego z byciem rodzinnym, bo ja akurat jestem rodzinna. Tylko moim zdaniem po ślubie czy mieszkając razem to na pierwszym miejscu jest już Twoja rodzina, którą tworzysz z facetem. To akurat się tyczy was obojga.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-05-06, 13:52   #30
smutnaona86
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 19
Dot.: Odejść i odwołać ślub czy zostać

Vretka masz rację on sam powinien sprzątać nie dla mnie ale dla siebie żeby żyć w czystym jak na jego możliwości domu a tu . Wierz mi lub nie ja jestem jak najbardziej za podziałem obowiązków w domu. Kiedyś mu powiedziałam tak: przecież jak będę w ciąży to ze szmatą latac nie będę no bo jak a on to się wtedy ogarnie jakoś.

Teraz tym bardziej nie chcę się przeprowadzać bo pomyśli sobie że ma nademną przewagę i władzę i może robic co ze mną chce. Wczoraj siostra mnie podbudowała i dzisiaj się nie odzywam do niego nie piszę ani nie dzwonie. On też i TO JEST NAJGORSZE. Nie znoszę takiej ciszy naprawdę.

Ja wiem jedno kontrolowania jego mamuśki nie zniosę a czy zaakceptuje nie wiem raczej też nie. Bo u siebie w domu to ja rządzę a nie ona a boję się że może próbować przedkładać swoje nad moje. A jeśli chodzi o moją mamę to hmmm nie powinien mieć powodów do narzekań i jakiś humorow przynajmniej mi tego nigdy nie powiedział jak o to pytałam. Moja mama była i jest dla niego naprawdę dobra mimo że to obcy chłopak dla niej.
smutnaona86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-07-09 22:33:30


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:25.