Niemcy a umiejętność dyskusji.

[_Bumblebee_]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70899571]No najbardziej ten mem urąga jego autorowi, który oficjalne prawodawstwo danego państwa porównuje z pomieszczeniem gospodarczym. [/QUOTE]

No bo oczywiście prawodawstwo danego państwa to rzecz święta i nie może podlegać ocenie, a już broń Boże krytyce. A już w Szwecji, słynącej z bardzo udanego podejścia do problemu multi-kulti, szczególnie.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70899571]Nie wiem co właściwie chciałeś przekazać posiłkując się czymś takim, ale nie było to ani mądre, ani śmieszne.[/QUOTE]

Kto powiedział, że miało być?

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70899571]Dobrze, że Niemcy tak nie uważają I nie tylko oni.[/QUOTE]

Niemcy mogą sobie uważać co chcą. Ich kraj. Grunt, że u nas jest inne podejście do tego typu tematów.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez _Bumblebee_

No bo oczywiście prawodawstwo danego państwa to rzecz święta i nie może podlegać ocenie, a już broń Boże krytyce. A już w Szwecji, słynącej z bardzo udanego podejścia do problemu multi-kulti, szczególnie.

A niech sobie krytykuje, tylko że ja mogę ten poziom krytyki oceniać jako kompletnie idiotyczny

Kto powiedział, że miało być?

Zakładam, że musiał być jakiś cel, a na argument w dyskusji, to ten obrazek nie pasuje delikatnie mówiąc.

Niemcy mogą sobie uważać co chcą. Ich kraj. Grunt, że u nas jest inne podejście do tego typu tematów.

A jakie podejście jest "u nas"?

[_Bumblebee_]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70900491]A niech sobie krytykuje, tylko że ja mogę ten poziom krytyki oceniać jako kompletnie idiotyczny [/QUOTE]

A proszę bardzo.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70900491]Zakładam, że musiał być jakiś cel, a na argument w dyskusji, to ten obrazek nie pasuje delikatnie mówiąc.[/QUOTE]

Mi pasuje.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70900491]A jakie podejście jest "u nas"?[/QUOTE]

Uważam, że bardziej zbieżne z moim podejściem. No ale zawsze mogę się mylić.

[Akwizgranka]

Napisane przez _Bumblebee_

Jeśli uważasz, że to zdjęcie urąga komukolwiek to jest to tylko i wyłącznie kwestia twojej interpretacji, a więc to ty masz jakiś problem ze sobą.
A co do "denności", to twoja słowa bardzo pasują do tego tematu, tylko nie dotyczą Niemców, a w tym wypadku Polaków. Poprawność polityczna nade wszystko...

Dokładnie. Poziom dyskusji prezentowany przez Lisbeth świetnie ilustruje problem, który chciałam poruszyć. Hiperpoprawnym politycznie nie można już pomóc...
W sumie dzięki, droga Lisbeth, za ten żywy przykład!

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Akwizgranka

Dokładnie. Poziom dyskusji prezentowany przez Lisbeth świetnie ilustruje problem, który chciałam poruszyć. Hiperpoprawnym politycznie nie można już pomóc...
W sumie dzięki, droga Lisbeth, za ten żywy przykład!

Żywy przykład czego konkretnie? Nazywania Niemców Niemcami? Bo w sumie nie wykazałaś nigdzie z którym moim poglądem się nie zgadzasz ani też nie podjęłaś żadnej dyskusji

[Luba]

Napisane przez _Bumblebee_

Jeśli uważasz, że to zdjęcie urąga komukolwiek to jest to tylko i wyłącznie kwestia twojej interpretacji, a więc to ty masz jakiś problem ze sobą.
A co do "denności", to twoja słowa bardzo pasują do tego tematu, tylko nie dotyczą Niemców, a w tym wypadku Polaków. Poprawność polityczna nade wszystko...
Jeśli masz jakiś problem z tym zdjęciem to zgłoś do moderacji. Jeśli narusza regulamin to usuną, a mnie upomną.

Tu nie chodzi o poprawnosc polityczna a o minimum dobrego wychowania i wyczucia.

Napisane przez _Bumblebee_

Nie wiem. Załóżmy, że pięcioma. Eleni i Mamed się nie łapią. Pasuje?

Piecioma. Po mieczu czy po kadzieli?

[_Bumblebee_]

Napisane przez Luba

Tu nie chodzi o poprawnosc polityczna a o minimum dobrego wychowania i wyczucia.

Zgadzam się w 100%. Dlatego zrozumiałaś ten obrazek jak zrozumiałaś.

Napisane przez Luba

Piecioma. Po mieczu czy po kadzieli?

Wszystko jedno.

[Luba]

Napisane przez _Bumblebee_

Zgadzam się w 100%. Dlatego zrozumiałaś ten obrazek jak zrozumiałaś.

Szkoda tylko, ze ja zrozumialam a np ty nie

Napisane przez _Bumblebee_

Wszystko jedno.

Laskawca

[Kathareo]

Wiecie, ja chyba wiem, o co chodzi autorce wątku. Ja zostałam nazwana rasistką, kiedy powiedziałam, że gdyby ktoś napastował mi dziecko na basenie, to bym mu wydrapała oczy i ucięła jaja, nie szkodzi, że nie rozmawialiśmy o narodowości i tak samo zareagowałabym w stosunku do białego, czarnego i różowego w zielone kropki. Zapytano mnie też, czy jestem rasistką, kiedy odmówiłam wsparcia finansowego, dla organizacji pomocowej. A ja nie widzę powodu, dla którego mam się tłumaczyć z tego co robię z moimi, własnoręcznie zarobionymi pieniędzmi. Ogólnie mam to w nosie, czy ktoś mnie nazwie rasistką, bo jestem przecież z Polski, a my wszyscy jesteśmy rasistami, i takie stwierdzenie, nie ma nic oczywiście nic wspólnego z dyskryminacją. Ja co najwyżej skwituję to wzruszeniem ramion, ale wielu moich szwedzkich znajomych uważa, że to najgorsze co może ich spotkać. Do tego stopnia, że gdy zapytałam kolegę z pracy, czy nie bronił by swojej 13 letniej córki, to odpowiedział, że nie mógłby, bo nazwaliby go rasistą. To jakaś psychoza.

[Luba]

Napisane przez Kathareo

Wiecie, ja chyba wiem, o co chodzi autorce wątku. Ja zostałam nazwana rasistką, kiedy powiedziałam, że gdyby ktoś napastował mi dziecko na basenie, to bym mu wydrapała oczy i ucięła jaja, nie szkodzi, że nie rozmawialiśmy o narodowości i tak samo zareagowałabym w stosunku do białego, czarnego i różowego w zielone kropki. Zapytano mnie też, czy jestem rasistką, kiedy odmówiłam wsparcia finansowego, dla organizacji pomocowej. A ja nie widzę powodu, dla którego mam się tłumaczyć z tego co robię z moimi, własnoręcznie zarobionymi pieniędzmi. Ogólnie mam to w nosie, czy ktoś mnie nazwie rasistką, bo jestem przecież z Polski, a my wszyscy jesteśmy rasistami, i takie stwierdzenie, nie ma nic oczywiście nic wspólnego z dyskryminacją. Ja co najwyżej skwituję to wzruszeniem ramion, ale wielu moich szwedzkich znajomych uważa, że to najgorsze co może ich spotkać. Do tego stopnia, że gdy zapytałam kolegę z pracy, czy nie bronił by swojej 13 letniej córki, to odpowiedział, że nie mógłby, bo nazwaliby go rasistą. To jakaś psychoza.

O. Szwecja. A ja wlasnie dzis sie wywnetrzalam na innym watku na temat serii o Annice Bengtzon. Nie moge po prostu przestac o tym myslec, porazajace i dla mnie absolutnie niezrozumiala jest mentalnosc Szwedow. Jestem w stanie uwierzyc w to, ze ojciec nie bronilby corki. Chore.

Z tym, ze ja, mieszkajac w Niemczech ponad 16 lat, nie spotkalam sie z czyms takim. Owszem, oficjalnie tez nikt nic nie mowi krytycznego, ale juz w normalnych rozmowach, miedzy zwyklymi ludzmi, slychac narzekania i nikt nikogo rasista nie nazywa.
Przyznaje, ze sa osoby jak ja je nazywam "nawiedzone", ktore uwazaja, ze wszystko trzeba przyjmowac za dobra monete, ale tak serio, to ja jeszcze nawiedzonego osobiscie nie spotkalam.

[Kathareo]

No, w prywatnych rozmowach, oni też czasem krytykują cudzoziemców, ale ten strach, żeby nikt nie usłyszał i się nie dowiedział. Jedna poprawna politycznie osoba potrafi sparaliżować procesy myślowe zdawałoby się normalnych ludzi. Poza tym, nie ma problemu, jeśli cudzoziemiec krytykuje cudzoziemców, ale Szwedowi nie wolno. Bo to rasizm i dyskryminacja. Ostatnio przeprowadziłam interesującą rozmowę, z takim nawiedzonym prawomyślnym, który przekonywał mnie, że kupowanie szwedzkich produktów to rasizm, bo dyskryminuje zagranicznych producentów. Przyczyny ekonomiczne i ekologiczne miał w nosie. Niektórzy osiągają szczyty absurdu.

[Akwizgranka]

Napisane przez Luba

Z tym, ze ja, mieszkajac w Niemczech ponad 16 lat, nie spotkalam sie z czyms takim. Owszem, oficjalnie tez nikt nic nie mowi krytycznego, ale juz w normalnych rozmowach, miedzy zwyklymi ludzmi, slychac narzekania i nikt nikogo rasista nie nazywa.
Przyznaje, ze sa osoby jak ja je nazywam "nawiedzone", ktore uwazaja, ze wszystko trzeba przyjmowac za dobra monete, ale tak serio, to ja jeszcze nawiedzonego osobiscie nie spotkalam.

Hmm... A może te poglądy zależą też od wieku Waszych znajomych? Być może ci wszyscy wyjątkowo nawiedzeni to produkt indoktrynacji w szkołach. Na wielu szkołach widzę szyldy i rysunki zrobione przez dzieci "refugees welcome" itd. W zasadzie osoby, wśród których się obracam, to głównie ludzie w wieku poniżej 30-tki, studenci. Nie spotkałam ANI JEDNEGO Niemca w tym wieku, który byłby jednoznacznie przeciwko tej paranoi. Naprawdę. Na uczelni co rusz nowe inicjatywy, werbowanie wolontariuszy do pomocy im i tak dalej. Widzę na FB, że dużo osób to popiera, dużo się zgłasza.
Wychodzi na to, że ci, którzy są przeciwko, to raczej ludzie w wieku 30+... Inne wychowanie, inne doświadczenia życiowe...

A jeśli ktoś był przeciwko, a bał się do tego przyznać, to tym bardziej mnie to przeraża. I to jest wolność słowa?

[Luba]

Napisane przez Akwizgranka

Hmm... A może te poglądy zależą też od wieku Waszych znajomych? Być może ci wszyscy wyjątkowo nawiedzeni to produkt indoktrynacji w szkołach. Na wielu szkołach widzę szyldy i rysunki zrobione przez dzieci "refugees welcome" itd. W zasadzie osoby, wśród których się obracam, to głównie ludzie w wieku poniżej 30-tki, studenci. Nie spotkałam ANI JEDNEGO Niemca w tym wieku, który byłby jednoznacznie przeciwko tej paranoi. Naprawdę. Na uczelni co rusz nowe inicjatywy, werbowanie wolontariuszy do pomocy im i tak dalej. Widzę na FB, że dużo osób to popiera, dużo się zgłasza.
Wychodzi na to, że ci, którzy są przeciwko, to raczej ludzie w wieku 30+... Inne wychowanie, inne doświadczenia życiowe...

A jeśli ktoś był przeciwko, a bał się do tego przyznać, to tym bardziej mnie to przeraża. I to jest wolność słowa?

Ale normalnie czlowiek ma znajomych w roznym wieku, nie tylko w swoim

Poza tym. Nie rozumiem tego, ze trzeba byc tylko "za" lub tylko "przeciw".
Mnie osobiscie jest bardzo zal ludzi, ktorych dotknela wojna, ktorzy naprawde musieli uciekac z wlasnego domu. I chetnie pomoge, jesli bede mogla. Zreszta tu gdzie meiszkam sa rodziny uchodzcow, maja dzieci, dzieci chodza do szkol, rodzice usiluja sobie radzic, nie mam zadnych problemow z nimi.
Ale jednoczesnie uwazam, ze nie kazdy uchodzca jest taki jak ci ludzie, ktorych znam i powinno sie ich sprawdzac zanim sie ich przywita z otwartymi ramionami. Ze sa wsrod nich i przestepcy i terrorysci i mozna sie tez bac. A poza tym czasem pomoc jest tez nadmierna i to sie ludziom nie podoba, mimo wspolczucia dla uchodzcow.
I z tego co zauwazam, z tego co slysze, ludzie mysla podobnie, nie ma wielu takich "nawiedznych" w jedna czy w druga strone, ktorzy albo bezkrytycznie i chetnie wpusciliby wszystkich lub nie wpusciliby nikogo.

[Kathareo]

Tak mi się przypomniało, a propos wolności słowa
"A jakie ma Obywatel poglądy polityczne?
Noo, takie jak w Trybunie Ludu napisali...
A własnych Obywatel nie ma?
Mam, ale się z nimi nie zgadzam."

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

Napisane przez Luba

Ale normalnie czlowiek ma znajomych w roznym wieku, nie tylko w swoim

Poza tym. Nie rozumiem tego, ze trzeba byc tylko "za" lub tylko "przeciw".
Mnie osobiscie jest bardzo zal ludzi, ktorych dotknela wojna, ktorzy naprawde musieli uciekac z wlasnego domu. I chetnie pomoge, jesli bede mogla. Zreszta tu gdzie meiszkam sa rodziny uchodzcow, maja dzieci, dzieci chodza do szkol, rodzice usiluja sobie radzic, nie mam zadnych problemow z nimi.
Ale jednoczesnie uwazam, ze nie kazdy uchodzca jest taki jak ci ludzie, ktorych znam i powinno sie ich sprawdzac zanim sie ich przywita z otwartymi ramionami. Ze sa wsrod nich i przestepcy i terrorysci i mozna sie tez bac.
I z tego co zauwazam, z tego co slysze, ludzie mysla podobnie, nie ma wielu takich "nawiedznych" w jedna czy w druga strone, ktorzy albo bezkrytycznie i chetnie wpusciliby wszystkich lub nie wpusciliby nikogo.

Też mam w swoim otoczeniu uchodźców, którzy uczą się, pracują, próbują. Bardzo szanuję takich ludzi i chętnie im pomogę. Ale zwyczajnie nie każdy na pomoc zasługuje i nie każdemu się ona należy. I przede wszystkim, różnice kulturowe, różnicami, a prawa przestrzegać powinni wszyscy tak samo.

Zapisz

[Luba]

Napisane przez Kathareo

I przede wszystkim, różnice kulturowe, różnicami, a prawa przestrzegać powinni wszyscy tak samo.

Zapisz

Jak najbardziej, popieram

[Akwizgranka]

Napisane przez Luba

Ale normalnie czlowiek ma znajomych w roznym wieku, nie tylko w swoim

Co ten komentarz wnosi do dyskusji?
Jako student mieszkający w akademiku ma się styczność na okrągło z ludźmi w swoim wieku. Co innego jak ktoś pracuje, ma dzieci itd., wtedy "widełki wiekowe" znajomych są oczywiście dużo szersze.
Dlatego jestem ciekawa, czy osoby, o których wspominacie, że w prywatnych rozmowach z Wami były przeciw, są raczej koło 20-tki czy koło 50-tki.

Napisane przez Kathareo

Ale zwyczajnie nie każdy na pomoc zasługuje i nie każdemu się ona należy. I przede wszystkim, różnice kulturowe, różnicami, a prawa przestrzegać powinni wszyscy tak samo.

Zgadzam się. I ja chętnie pomogę, ale właśnie pod takim warunkiem. Problem w tym, że często już taka, rozsądna wypowiedź jak Twoja, jest uznawana przez wielu za islamofobiczną i rasistowską.
Co ciekawe, nawet przez niektórych Rosjan... (też studenci) Za podobne słowa koleżanka z Moskwy naskoczyła na mnie, że jak śmiem tak mówić, przecież też jestem imigrantką

[emenyx]

Napisane przez Akwizgranka

Hej dziewczyny z DE,

jestem ciekawa Waszych opinii i doświadczeń. Studiuję w DE, mam niemieckich znajomych. Zauważyłam że ludzie bardzo lubią tu dyskutować o polityce, jednak są to "dyskusje" strasznie jednostronne Jechanie po Trumpie, AfD i tak dalej jest na porządku dziennym, za to nawet najlżejsza krytyka "pewnych zagadnień" nie wchodzi w grę. Ilekroć próbowałam w rozmowie z jakimś Niemcem - nawet bardzo ostrożnie i dyplomatycznie- powiedzieć coś w stylu, że pomagać potrzebującym powinniśmy moim zdaniem inaczej, jakoś na miejscu, finansowo itd., a nie ściągać ich wszystkich tutaj (co zachęca cwaniaczków i terrorystów), za każdym razem zostałam natychmiast zmieszana z błotem jako prawicowa rasistka Wymiana rozsądnych argumentów nikogo nie interesuje - w momencie w którym rozmówca przekonuje się, że mój stosunek do danej drażliwej sprawy odbiega od "jedynego słusznego", mam wrażenie, że w ogóle przestaje mnie słuchać i zaczyna mi agresywnie tłumaczyć, że się mylę

Przykłady:
-Chłopak koleżanki na jej żart, że w niemieckiej drużynie piłkarskiej to nie za wiele jest Niemców, zareagował świętym oburzeniem
-Facet z którym się spotykałam, początkowo zakochany na zabój, po kilku rozmowach na tematy polityczne stwierdził chłodno, że nie możemy być razem, bo mamy zbyt różne kierunki polityczne

Przeraża mnie ten fanatyzm - bo tak to trzeba nazwać Macie podobne doświadczenia?

Niemcy sa multi kulti i ogólnie sa otwarci na wszystko. Ogólnie chcą pomagać uchodźcom, ale równocześnie boja sie ataków terrorystycznych. Mimo, ze przyjęli tylu uchodźców, nie stracili na tym finansowo, wręcz przeciwnie bilans zeszłoroczny jest na duuzym plusie .
A ze jadą po Trumpie? To chyba normalne. Ten gościu jest kompletnym idiota, bez grama kultury i właśnie objął stanowisko najpotężniejszego człowieka na świecie. I nie jest wyśmiewany tylko w De, ale w całej Europie. Obejrzyj BBC czy inne międzynarodowe wiadomosci.
A AfD, wiesz w ogóle co to za partia? Poczytaj sobie ich program poltyczny to zrozumiesz....oni sa przeciwko wszystkim i wszystkiemu.
Moze jesteś za krótko w Niemczech, aby to zrozumieć?

[Akwizgranka]

Napisane przez emenyx

A AfD, wiesz w ogóle co to za partia? Poczytaj sobie ich program poltyczny to zrozumiesz....oni sa przeciwko wszystkim i wszystkiemu.
Moze jesteś za krótko w Niemczech, aby to zrozumieć?

Jestem w DE od dawna. Tak, wiem, co to za partia, i czytałam program, bo staram się budować własne opinie na podstawie źródeł, a nie opinii innych. Nie znalazłam tam nic, co moim zdaniem byłoby rasistowskie, ale nie o to tutaj chodzi.

Napisane przez emenyx

A ze jadą po Trumpie? To chyba normalne. Ten gościu jest kompletnym idiota, bez grama kultury i właśnie objął stanowisko najpotężniejszego człowieka na świecie.

Tu się zgadzam, ale też nie o to tutaj chodzi, kto ma rację, a kto nie. Chodzi o to, że często ci tolerancyjni wykazują napastliwą nietolerancję wobec tych, którzy mają inne zdanie. Czemu można obrażać Trumpa (może i prostak, ale przecież to też istota ludzka), podczas gdy wpuszczania imigrantów jak popadnie nie wolno nawet skrytykować, bo to rasizm? To samo wrażenie mam w rozmowach prywatnych z Niemcami. "Nikto nie protiw, wsje za" to chora i podejrzana sytuacja.

Edit: A pomysł że coś wspólnego z głoszonymi poglądami może mieć wiek, nasunął mi jeden jedyny przykład Niemca, który bąknął, że może wpuszczanie uchodźców do Europy to nie do końca dobrze - był to facet około 40tki. I nawet on bardzo się przy tym krygował, robił dłuższe pauzy co kilka słów, bardzo dobierał słowa... jakby się bał, że doniosę na policję

[chimay]

Niemcy o których pisałam byli po 40. To może wiele tłumaczyć, nastolatki i studenci widzą często świat naiwnie i idealistycznie. Takie bezkrytyczne popieranie polityki Merkel słyszę głównie od młodych osób.

[efflorescence]

Napisane przez Akwizgranka

Hej dziewczyny z DE,

jestem ciekawa Waszych opinii i doświadczeń. Studiuję w DE, mam niemieckich znajomych. Zauważyłam że ludzie bardzo lubią tu dyskutować o polityce, jednak są to "dyskusje" strasznie jednostronne Jechanie po Trumpie, AfD i tak dalej jest na porządku dziennym, za to nawet najlżejsza krytyka "pewnych zagadnień" nie wchodzi w grę. Ilekroć próbowałam w rozmowie z jakimś Niemcem - nawet bardzo ostrożnie i dyplomatycznie- powiedzieć coś w stylu, że pomagać potrzebującym powinniśmy moim zdaniem inaczej, jakoś na miejscu, finansowo itd., a nie ściągać ich wszystkich tutaj (co zachęca cwaniaczków i terrorystów), za każdym razem zostałam natychmiast zmieszana z błotem jako prawicowa rasistka Wymiana rozsądnych argumentów nikogo nie interesuje - w momencie w którym rozmówca przekonuje się, że mój stosunek do danej drażliwej sprawy odbiega od "jedynego słusznego", mam wrażenie, że w ogóle przestaje mnie słuchać i zaczyna mi agresywnie tłumaczyć, że się mylę

Przykłady:
-Chłopak koleżanki na jej żart, że w niemieckiej drużynie piłkarskiej to nie za wiele jest Niemców, zareagował świętym oburzeniem
-Facet z którym się spotykałam, początkowo zakochany na zabój, po kilku rozmowach na tematy polityczne stwierdził chłodno, że nie możemy być razem, bo mamy zbyt różne kierunki polityczne

Przeraża mnie ten fanatyzm - bo tak to trzeba nazwać Macie podobne doświadczenia?

Interesujące, że zaadresowałaś swój post do dziewczyn w Niemczech, a pojawiła się Wizażanka tam niemieszkająca, byle tylko się czepiać i trollować

Ja mieszkam w Niemczech i mogę potwierdzić, jest tak jak piszesz, powszechny fanatyzm i pranie mózgu. ALE - nie każdy i nie wszędzie. Co do internetu to polecam artykuły focus.de - artykuły co prawda też w takim tonie, anty-Trump etc, ale za to myśląca społeczność komentująca pod ich postami na fb W realu też często spotykam się z negatywnym podejściem do nachodźców, ale nigdy nie są to opinie wyrażane w grupie, tylko w rozmowach 1 na 1. Po prostu ludzie się boją i muszą uważać, z kim na takie tematy rozmawiają. Widocznie wyczuwają jakie jest moje podejście i stąd potrafią się otworzyć. Fakt, że jestem Polką również ma tu duże znaczenie

Napisane przez Kathareo

Też mam w swoim otoczeniu uchodźców, którzy uczą się, pracują, próbują. Bardzo szanuję takich ludzi i chętnie im pomogę. Ale zwyczajnie nie każdy na pomoc zasługuje i nie każdemu się ona należy. I przede wszystkim, różnice kulturowe, różnicami, a prawa przestrzegać powinni wszyscy tak samo.

No ale tutaj pada zawsze argument, że oni są przecież z innej kultury i nie można od nich oczekiwać, że będą rozumieli tutejszą, więc trzeba ich pobłażliwiej traktować... Jak dzieci/osoby upośledzone. Przecież to chore. I jak na ironię, to jest dopiero mega rasizm.

Napisane przez Akwizgranka

Jestem w DE od dawna. Tak, wiem, co to za partia, i czytałam program, bo staram się budować własne opinie na podstawie źródeł, a nie opinii innych. Nie znalazłam tam nic, co moim zdaniem byłoby rasistowskie, ale nie o to tutaj chodzi.

Ja również czytałam, przemiły pan na mojej ulicy rozdawał ulotki. Na kilka stron programu znalazłam jedynie dwa punkty z którymi się nie zgadzam, natomiast nic rasistowskiego, nic z tego co sobie ludzie wyobrażają (oczywiście nie przeczytawszy programu, bo po co), całkiem normalny program, tylko jak dla mnie dwa punkty, a zwłaszcza jeden nie do zaakceptowania, ale to akurat nic związanego z uchodźcami, islamem itd.