Nie podobam się facetom

[masquenada]

Głupi wątek, ale mnie to ciekawi

Nie mam zbytnio zastrzeżeń do swojego wyglądu. Jestem świadoma swoich wad i niedoskonałości, ale je akceptuje i jak patrzę w lustro to widzę przeważnie atrakcyjną kobietę.

Ubieram się kobieco, spódnice, sukienki, obcasy, perfumy, bransoletki i inne bajery. Mam długie, ciemne włosy.

Ale... w towarzystwie mężczyzn nie wzbudzam zbytniego zainteresowania. Mój tż powtarza, że jestem piękna i seksowna, ale np. jego koledzy nigdy nie powiedzieli mi żadnego komplementu, nikt nigdy nie podszedł do mnie i nie zaczepił, że fajnie wyglądam etc. Często przebywam w towarzystwie mężczyzn, ubrana np. krótkie spodenki, a jakoś nie widzę, żeby wodzili za mną wzrokiem, chociaż podobno im wystarcza kawałek nogi i już im głowa lata.

Czy to jest normalne?

[201708160922]

Jak masz TZta, to sie jednak podobasz :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[WrytmieZycia]

Rzeczywiście głupi wątek...

Zamiast sie cieszyć, ze podobasz swojemu chlopakowi, czyli temu jednemu i najwazniejszemu, to ty wolisz sie martwić, ze nie wzbudzasz uwagi innych mezczyzn. To na prawdę nienormalne. Chyba masz jakieś kompleksy i jesteś niedowartosciowana. Tego dowartosciowania powinnas szukać ubswojego tz a nie u innych mężczyz.

[Satilla]

Napisane przez masquenada

Głupi wątek, ale mnie to ciekawi

Nie mam zbytnio zastrzeżeń do swojego wyglądu. Jestem świadoma swoich wad i niedoskonałości, ale je akceptuje i jak patrzę w lustro to widzę przeważnie atrakcyjną kobietę.

Ubieram się kobieco, spódnice, sukienki, obcasy, perfumy, bransoletki i inne bajery. Mam długie, ciemne włosy.

Ale... w towarzystwie mężczyzn nie wzbudzam zbytniego zainteresowania. Mój tż powtarza, że jestem piękna i seksowna, ale np. jego koledzy nigdy nie powiedzieli mi żadnego komplementu, nikt nigdy nie podszedł do mnie i nie zaczepił, że fajnie wyglądam etc. Często przebywam w towarzystwie mężczyzn, ubrana np. krótkie spodenki, a jakoś nie widzę, żeby wodzili za mną wzrokiem, chociaż podobno im wystarcza kawałek nogi i już im głowa lata.

Czy to jest normalne?

Chyba ci się mocno nudzi, że wyszukujesz sobie takie "problemy'.
Masz faceta, to po co Ci inni Czy Twój facet wie jakie masz rozkminy? Chyba byłoby mu przykro gdyby się dowiedział, że jego dziewczyna marzy o zainteresowaniu innych.
Nie, to nie jest normalne.

[Lexie]

Może obracasz się w towarzystwie normalnych mężczyzn, którzy nie komplementują dziewczyn swoich kolegów, ani nie gapią się jak sroka w gnat jak zobaczą kawałek nogi.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Chyba Ci jest za dobrze z tym Twoim TŻ, że sobie wyszukujesz takie "problemy". Podobasz się jemu, to Ci nie wystarczy? A zdecydowanie powinno. Mogę pójść o zakład, że nie byłabyś zachwycona, gdyby to on szukał adoracji ze strony innych kobiet. Jeżeli Ci nie wystarcza to, że Twój chłopak, bliska osoba, uważa, że jesteś piękna, tylko szukasz tego uwielbienia u tabunu obcych mężczyzn, to coś chyba jest nie tak.
Jeszcze się dziwisz, że koledzy TŻ nigdy nie mówią Ci komplementów - to dobrze o nich świadczy. Nie sądzisz, że byłoby nie na miejscu, gdyby któryś z nich komplementował urodę, czy podkreślał seksowność dziewczyny swojego kumpla? Jeszcze zapewne w jego obecności?

[masquenada]

No wiem, że to głupie niczym rozmyślania gimnazjalistki, ale chciałam się upewnić czy nie jestem jakąś maszkarą a to co widzę w lustrze to tylko moja wyobraźnia Faktycznie, koledzy tż sa dosyć na poziomie więc może być tak jak pisała Lexie.
Do takich przemyśleń skłoniło mnie ostatni watek, w którym dziewczyny pisały jak są zaczepiane przez facetów, a mnie się to zdarzyło dosłownie parę razy w życiu i to nie na taką skalę, a żyję już trochę.
A co do tego czy mi nie wystarczają komplementy tż-ta, to chyba zgodzicie się z tym, że każda kobieta lubi komplementy i nie tylko od tż-ta, zwłaszcza po 3 latach związku, kiedy on już na pamięć zna mój wygląd, moje atuty i wady.

[Lexie]

Ja tam w ogóle nie widzę żeby wielu mężczyzn zaczepiało przypadkowe kobiety gdzieś na ulicy, by powiedzieć im "hej, ładna jesteś"

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez masquenada

No wiem, że to głupie niczym rozmyślania gimnazjalistki, ale chciałam się upewnić czy nie jestem jakąś maszkarą a to co widzę w lustrze to tylko moja wyobraźnia Faktycznie, koledzy tż sa dosyć na poziomie więc może być tak jak pisała Lexie.
Do takich przemyśleń skłoniło mnie ostatni watek, w którym dziewczyny pisały jak są zaczepiane przez facetów, a mnie się to zdarzyło dosłownie parę razy w życiu i to nie na taką skalę, a żyję już trochę.
A co do tego czy mi nie wystarczają komplementy tż-ta, to chyba zgodzicie się z tym, że każda kobieta lubi komplementy i nie tylko od tż-ta, zwłaszcza po 3 latach związku, kiedy on już na pamięć zna mój wygląd, moje atuty i wady.

Cóż, większość wartościowych i inteligentnych facetów (podkreślam, większość), nie zaczepia na ulicy przypadkowych lasek z tekstem "Ależ jesteś ładna", poza tym moim zdaniem to nic miłego, jak na każdym kroku oglądają się za Tobą obcy faceci, zaczepiają, obśliniają się na widok odsłoniętej nogi, zwłaszcza, że zwykle nie są to fajni, zadbani i młodzi panowie, tylko stare, obleśne dziady. Więc skoro sama widzisz, że to przemyślenia godne gimnazjalistki, to je porzuć i ciesz się swoim TŻ, dla którego mimo wad jesteś najpiękniejsza, w końcu wybrał Ciebie, nie kogoś innego.

[Siurniety Krolik]

Wybacz, ale ja bym nie ważył się patrzeć wyuzdanym wzrokiem na kobietę mojego przyjaciela. Po prostu nie.

[masquenada]

Napisane przez lexie

Ja tam w ogóle nie widzę żeby wielu mężczyzn zaczepiało przypadkowe kobiety gdzieś na ulicy, by powiedzieć im "hej, ładna jesteś"

W tym wątku o zaczepianiu, nie mogę go teraz znaleźć było, że mówią "och, jakie piękne nogi", "och, jakie piękne rzęsy". Mi komplementy rzucają tylko inne kobiety, dziwne

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

Napisane przez Siurniety Krolik

Wybacz, ale ja bym nie ważył się patrzeć wyuzdanym wzrokiem na kobietę mojego przyjaciela. Po prostu nie.

No nie koniecznie wyuzdanym, ale jeśli uważasz dziewczynę przyjaciela za atrakcyjną to chyba pozwalasz sobie na nią spoglądnąć, mimo że bez języka na wierzchu?

[201803290936]

Napisane przez lexie

Może obracasz się w towarzystwie normalnych mężczyzn, którzy nie komplementują dziewczyn swoich kolegów, ani nie gapią się jak sroka w gnat jak zobaczą kawałek nogi.

Możliwe.

Możliwe też, że nie jesteś "targetem" dla panów akurat w tym wieku, jak ci koledzy. Moja "uroda" przyciąga np. głównie panów w starszym wieku - takich, co pamiętają czasy pań klepsydr, krągłe piersi i te sprawy. U młodszych nie mam aż takiego brania.

Poza tym są kobiety, które mają w sobie tą zalotność (a czasami po prostu wulgarność), a są i takie, które nie mają. Mnie kiedyś jeden powiedział tak "widać, że jesteś bardzo inteligentna i zwykły koleś takiej dziewczyny nie będzie podrywał, bo po co?". Dobrze, że TŻ wiedział po co i się mojej inteligencji nie bał.

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Napisane przez lexie

Ja tam w ogóle nie widzę żeby wielu mężczyzn zaczepiało przypadkowe kobiety gdzieś na ulicy, by powiedzieć im "hej, ładna jesteś"

Lexie, heh... ja również nie. Widać nie chodzimy po właściwych ulicach.

[masquenada]

Napisane przez Doris1981

Poza tym są kobiety, które mają w sobie tą zalotność (a czasami po prostu wulgarność), a są i takie, które nie mają. Mnie kiedyś jeden powiedział tak "widać, że jesteś bardzo inteligentna i zwykły koleś takiej dziewczyny nie będzie podrywał, bo po co?". Dobrze, że TŻ wiedział po co i się mojej inteligencji nie bał. [COLOR="Silver"]

Doris, chciałabym mieć tą zalotność i włączać i wyłączać wedle upodobania

[Siurniety Krolik]

Napisane przez masquenada

No nie koniecznie wyuzdanym, ale jeśli uważasz dziewczynę przyjaciela za atrakcyjną to chyba pozwalasz sobie na nią spoglądnąć, mimo że bez języka na wierzchu?

Jako, że mężczyzna chucią jest przepełniony, przeto by uniknąć życiowych komplikacji, wypędzam z serca myśli grzeszne i patrzę się na nią w sposób czysto aseksualny - niczym na lampę stojącą w rogu

[201803080934]

A ja rozumiem o co ci chodzi. Lubię być adorowana, i lubię mieć świadomość, że mój facet podoba się dziewczynom, ale one sobie dużo mogą bo on jest i tak tylko mój

Ale żadnej rady nie mam, bo nie wiem z czego to wynika, po prostu tak jest.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lexie]

Napisane przez masquenada

W tym wątku o zaczepianiu, nie mogę go teraz znaleźć było, że mówią "och, jakie piękne nogi", "och, jakie piękne rzęsy". Mi komplementy rzucają tylko inne kobiety, dziwne

Ciekawa jestem ile w tym prawdy Bo o ile jeszcze nogi jakoś przełknę, to rzęsy? Facet komplementujący obcej kobicie rzęsy? Dziwaczne

[masquenada]

Napisane przez Siurniety Krolik

Jako, że mężczyzna chucią jest przepełniony, przeto by uniknąć życiowych komplikacji, wypędzam z serca myśli grzeszne i patrzę się na nią w sposób czysto aseksualny - niczym na lampę stojącą w rogu

Haha, ale przecież mężczyźni są tacy prości, bezpośredni i dają jasne komunikaty Dziękuję, za cenną uwagę

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez lexie

Ciekawa jestem ile w tym prawdy Bo o ile jeszcze nogi jakoś przełknę, to rzęsy? Facet komplementujący obcej kobicie rzęsy? Dziwaczne

Lexie obawiam się, że to prawda. Mam dwie koleżanki, które nawet za tyłek były łapane przez facetów w sklepie w biały dzień. Ale one są odpicowane od stóp do głów więc myśle, że to już kwestia lekkiej wulgarności z ich strony to co tych facetów tak przyciągało.

[Lexie]

Napisane przez masquenada

Lexie obawiam się, że to prawda. Mam dwie koleżanki, które nawet za tyłek były łapane przez facetów w sklepie w biały dzień. Ale one są odpicowane od stóp do głów więc myśle, że to już kwestia lekkiej wulgarności z ich strony to co tych facetów tak przyciągało.

O rany

Przypuszczalnie nie jesteś po prostu "targetem" tego typu facetów, który zaczepia kobiety na ulicy. Myślę, że nie masz się czym martwić

[masquenada]

Napisane przez lexie

O rany

Przypuszczalnie nie jesteś po prostu "targetem" tego typu facetów, który zaczepia kobiety na ulicy. Myślę, że nie masz się czym martwić

Uff

[verumka]

Napisane przez lexie

Przypuszczalnie nie jesteś po prostu "targetem" tego typu facetów, który zaczepia kobiety na ulicy. Myślę, że nie masz się czym martwić

Otóż to, też bym się tym specjalnie nie martwiła

Autorko, ja wiem, że my kobiety jesteśmy trochę próżne i lubimy się podobać. Wydaje mi się, że to normalne Ale myślę, że powinnaś cieszyć się, że obracasz się w gronie "normalnych" facetów, a nie jakichś obleśnych dziadów, którzy gwiżdżą za Tobą na ulicy i rzucają hasła typu "Hej, mała, ale masz za...isty tyłek".

Masz chłopaka, który prawi Ci komplementy, który Cię kocha. To chyba najlepszy dowód na to, że się podobasz?

[Gwiazdeczka223]

A czemu Ty oczekujesz żeby koledzy Twojego TŻ do Ciebie podchodzili i mówili Ci komplementy? Mi to nigdy do głowy nie przyszło nawet. Chyba trochę próżność przemawia przez Ciebie...

[masquenada]

Napisane przez Gwiazdeczka223

A czemu Ty oczekujesz żeby koledzy Twojego TŻ do Ciebie podchodzili i mówili Ci komplementy? Mi to nigdy do głowy nie przyszło nawet. Chyba trochę próżność przemawia przez Ciebie...

Pewnie masz rację... Ja sobie zdaje sprawę, że to żaden problem i tak tego nie postrzegam. Trzeba się mniej skupić na sobie zdecydowanie.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez masquenada

Głupi wątek, ale mnie to ciekawi

Nie mam zbytnio zastrzeżeń do swojego wyglądu. Jestem świadoma swoich wad i niedoskonałości, ale je akceptuje i jak patrzę w lustro to widzę przeważnie atrakcyjną kobietę.

Ubieram się kobieco, spódnice, sukienki, obcasy, perfumy, bransoletki i inne bajery. Mam długie, ciemne włosy.

Ale... w towarzystwie mężczyzn nie wzbudzam zbytniego zainteresowania. Mój tż powtarza, że jestem piękna i seksowna, ale np. jego koledzy nigdy nie powiedzieli mi żadnego komplementu, nikt nigdy nie podszedł do mnie i nie zaczepił, że fajnie wyglądam etc. Często przebywam w towarzystwie mężczyzn, ubrana np. krótkie spodenki, a jakoś nie widzę, żeby wodzili za mną wzrokiem, chociaż podobno im wystarcza kawałek nogi i już im głowa lata.

Czy to jest normalne?

dla mnie nienormalne jest to, że czujesz potrzebę podobania się innym facetom, skoro masz swojego. po co?

[hoacynka]

Napisane przez masquenada

Mój tż powtarza, że jestem piękna i seksowna, ale np. jego koledzy nigdy nie powiedzieli mi żadnego komplementu

Chyba żartujesz..chciałabyś żeby koledzy Twojego faceta Cię podrywali? Dziewczyno..masz faceta, któremu się podobasz, a chcesz wzbudzać pożądanie w innych i brakuje Ci tego? Serio?

[201605091011]

Przeważnie atrakcyjną? Od czego to zależy?

[masquenada]

Napisane przez mumintroll

Przeważnie atrakcyjną? Od czego to zależy?

Chyba od takich prozaicznych przyczyn, jak to czy wyskoczył mi pryszcz czy nie, albo czy się wyspałam.

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Napisane przez hoacynka

Chyba żartujesz..chciałabyś żeby koledzy Twojego faceta Cię podrywali? Dziewczyno..masz faceta, któremu się podobasz, a chcesz wzbudzać pożądanie w innych i brakuje Ci tego? Serio?

Oj, już bez przesady. To, że mam faceta nie oznacza, że nie może mi być miło usłyszeć komplement od innego.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez masquenada

No wiem, że to głupie niczym rozmyślania gimnazjalistki, ale chciałam się upewnić czy nie jestem jakąś maszkarą

A skad mamy wiedziec czy jestes maszkara? Wrzuc zdjecie to powiemy.

[CzerwonaDziewczyna]

Napisane przez masquenada

Głupi wątek, ale mnie to ciekawi

Nie mam zbytnio zastrzeżeń do swojego wyglądu. Jestem świadoma swoich wad i niedoskonałości, ale je akceptuje i jak patrzę w lustro to widzę przeważnie atrakcyjną kobietę.

Ubieram się kobieco, spódnice, sukienki, obcasy, perfumy, bransoletki i inne bajery. Mam długie, ciemne włosy.

Ale... w towarzystwie mężczyzn nie wzbudzam zbytniego zainteresowania. Mój tż powtarza, że jestem piękna i seksowna, ale np. jego koledzy nigdy nie powiedzieli mi żadnego komplementu, nikt nigdy nie podszedł do mnie i nie zaczepił, że fajnie wyglądam etc. Często przebywam w towarzystwie mężczyzn, ubrana np. krótkie spodenki, a jakoś nie widzę, żeby wodzili za mną wzrokiem, chociaż podobno im wystarcza kawałek nogi i już im głowa lata.

Czy to jest normalne?

nie wiesz, że dziewczyna kumpla jest NIEDOSTĘPNA?? Współczułabym Twojemu TŻ gdyby miał kolegów podrywających mu dziewczynę...

[chwast]

ee no wg mnie to normalne, że jak siedzi się ze znajomymi faceta to oni nie całują ci stóp i nie prawią komplementów. Kumple tak po prostu nie robią bo i po co?

Z resztą nie rozumiem przecież masz tż, dla niego jest najpiękniejsza no i w czym problem?

sory to jest nie tyle problem z czterech liter co po prostu dziwne

[OlesyaM]

Napisane przez masquenada

Głupi wątek, ale mnie to ciekawi

Nie mam zbytnio zastrzeżeń do swojego wyglądu. Jestem świadoma swoich wad i niedoskonałości, ale je akceptuje i jak patrzę w lustro to widzę przeważnie atrakcyjną kobietę.

Ubieram się kobieco, spódnice, sukienki, obcasy, perfumy, bransoletki i inne bajery. Mam długie, ciemne włosy.

Ale... w towarzystwie mężczyzn nie wzbudzam zbytniego zainteresowania. Mój tż powtarza, że jestem piękna i seksowna, ale np. jego koledzy nigdy nie powiedzieli mi żadnego komplementu, nikt nigdy nie podszedł do mnie i nie zaczepił, że fajnie wyglądam etc. Często przebywam w towarzystwie mężczyzn, ubrana np. krótkie spodenki, a jakoś nie widzę, żeby wodzili za mną wzrokiem, chociaż podobno im wystarcza kawałek nogi i już im głowa lata.

Czy to jest normalne?

Podkreśl mocno brwi, pomaluj oczy na kocie czarnym kolorem, natapiruj włosy żeby było ich pełno, wydymaj usta jak mówisz i obsmaruj je tak błyszczykiem żeby wyglądały na obślinione, załóż obcisłe leginsy żeby tyłek był widoczny w nich i mega wysokie buty, krótka bluzka i gwarantuje że każda się spojrzy, do tego zawsze bądź pewna siebie i mów że nie ma dla Ciebie konkurencji