Jak ruszyć z miejsca.?

[ariva]

Proszę,czy ktoś może mi baaaardzo dokładnie, krok po krokczku wyjaśnić, jak należy ruszyć z miejsca? z opisem zmiany biegów, etc.
i jak jechać? tzn.jak prawidłowo trzymać kierownicę?




(i jeszcze jedno: załóżmy, że już jadę, chcę zmienić bieg na kolejny.Co i w jaki sposób powinnam robić? co z nogami? czy sprzęgło podczas zmiany biegów musi być wciśnięte do końca? tak, jak podczas włączania auta?)

[acidka]

1. Przekręcasz kluczyk wciskasz sprzęgło i wbijasz "jedynkę", powoli puszczasz sprzęgło jednocześnie wciskając powoli gaz i jedziesz Chyba każdy ma z tym problemy na początku

2. Jak już sobie jedziesz na jakimś biegu i chcesz go zmienić na wyższy lub niższy to znowu wciskasz sprzęgło, zmieniasz bieg i puszczasz sprzęgło. I jedziesz That's it ;]

[ariva]

Dzięki wielkie.

[wspaniala]

Napisane przez acidka

1. Przekręcasz kluczyk wciskasz sprzęgło i wbijasz "jedynkę", powoli puszczasz sprzęgło jednocześnie wciskając powoli gaz i jedziesz Chyba każdy ma z tym problemy na początku

ja przekrecam kluczyk trzymajac jednoczesnie wcisniete sprzeglo .

[siokoladka]

Napisane przez wspaniala

ja przekrecam kluczyk trzymajac jednoczesnie wcisniete sprzeglo .

ja tak samo robie najpierw sprzęgło później dopiero odpalam

[ulinkaaa]

Napisane przez wspaniala

ja przekrecam kluczyk trzymajac jednoczesnie wcisniete sprzeglo .

tez tak kiedys robilam, ale wyzbylam sie tego.

[agness813]

Napisane przez ulinkaaa

tez tak kiedys robilam, ale wyzbylam sie tego.

A co,to coś złego?

[Świniaczek]

Napisane przez ulinkaaa

tez tak kiedys robilam, ale wyzbylam sie tego.

To się nie zdziw, jak kiedyś Ci luz nie wskoczy/zapomnisz go wrzucić i wjedziesz w to, co jest za/przed Tobą Instruktor zawsze mi truł, żeby odpalać z wciśniętym sprzęgłem, bo to bezpieczniejsze niż pamiętanie każdorazowo o wrzucaniu luzu

[wspaniala]

Napisane przez agness813

A co,to coś złego?

Napisane przez Świniaczek

To się nie zdziw, jak kiedyś Ci luz nie wskoczy/zapomnisz go wrzucić i wjedziesz w to, co jest za/przed Tobą Instruktor zawsze mi truł, żeby odpalać z wciśniętym sprzęgłem, bo to bezpieczniejsze niż pamiętanie każdorazowo o wrzucaniu luzu

a ja z innego wzgledu - bo mi auto gaslo . jak zapominalam wcisnac sprzegla, to tak bylo.. i zyje z ta swiadomoscia .

[agness813]

Napisane przez Świniaczek

To się nie zdziw, jak kiedyś Ci luz nie wskoczy/zapomnisz go wrzucić i wjedziesz w to, co jest za/przed Tobą Instruktor zawsze mi truł, żeby odpalać z wciśniętym sprzęgłem, bo to bezpieczniejsze niż pamiętanie każdorazowo o wrzucaniu luzu

Własnie dlatego pytam koleżankę co jej zdaniem w tym złego że musiała się "wyzbywać" ?
Ja od zawsze tak odpalam i od początku mnie na to uczulał zarówno mąż jak i mechanik...

[acidka]

No właśnie to zależy od przyzwyczajenia, ja po prostu zawsze odpalam na "luzie" a nie na włączonym biegu. Kwestia przyzwyczajenia

[LoLcIa123]

Możesz spróbować ruszać z gazu też
Czyli wsiadasz do samochodu,przygotowujesz się do jazdy ,możesz wcisnąć sprzęgło i ewentualnie pedał hamulca ,przekręcasz kluczyk,wrzucasz 1 [na wciśniętym sprzęgle] dodajesz troszkę gazu i popuszczasz powoli sprzęgło -jedziesz.

[ra3_14]

Napisane przez acidka

2. Jak już sobie jedziesz na jakimś biegu i chcesz go zmienić na wyższy lub niższy to znowu wciskasz sprzęgło, zmieniasz bieg i puszczasz sprzęgło. I jedziesz That's it ;]

Ja tutaj, przed wciśnięciem sprzęgła, zdejmuję nogę z gazu...

[BJean]

Napisane przez ariva

Proszę,czy ktoś może mi baaaardzo dokładnie, krok po krokczku wyjaśnić, jak należy ruszyć z miejsca? z opisem zmiany biegów, etc.
i jak jechać? tzn.jak prawidłowo trzymać kierownicę?

odpalasz.
wciskasz sprzęgło i na wciśniętym sprzęgle włączasz jedynkę.
wersja dla megapoczątkujących:
-delilkatnie, powoli puszczasz sprzęgło. wow! jedziesz! xD

wersja dla zwykłego początkującego
- delikatnie dodajesz gazu, swobodnie, powoli puszczasz sprzęgło.

polecam pokombinować i sprawdzić od którego momentu sprzęgło "bierze" czy od końca, czy od połowy, a może jest strasznie wrażliwe.
To przydatne.

Napisane przez ariva

(i jeszcze jedno: załóżmy, że już jadę, chcę zmienić bieg na kolejny.Co i w jaki sposób powinnam robić? co z nogami? czy sprzęgło podczas zmiany biegów musi być wciśnięte do końca? tak, jak podczas włączania auta?)

wciskasz sprzęgło do końca, zmnieniasz bieg, delikatnie zwalniasz sprzęgło.
co z nogami? lewa noga może znowu "czekać" na wycieraczce, dotąd dopóki nie będziesz chciała znowu zmienić biegu.

[mmhhmm]

Również polecam odpalać auto na luzie i później wrzucać bieg. Sprzęgło bardzo szybko się zużywa od sytuacji, gdy jest wciśnięte, a silnik pracuje. Dlatego po pierwsze odpalanie bez jego użycia i po drugie wchodzenie w zakręty na niskim biegu (najlepiej chyba na dwójce w mieście i na trójce w trasie) znacznie przedłuża jego żywotność. Ale wiem, że na początku przygody z samochodem nie zwraca się uwagi na takie rzeczy (jestem tego przykładem... ), a później trzeba niestety za to płacić (wymiana sprzęgła u mnie w mieście ok 700 zł).

[molly17]

Ja do ruszania dla początkujących mam taką technike:
1 przygotowujesz się do jazdy, włączasz silnik, światła, wciskasz sprzęgło najgłębiej jak sie da i wrzucasz jedynke
2 Puszczasz lekko sprzgło, płynnie, po kawałeczku, aż poczujesz "drżenie" samochodu, wtedy przestań puszczać bo zgaśnie! Puszczasz hamulec, jeśli samochód jest na równej powierzchni, zaczyna ruszać, dodajesz gazu, lekko popuszczasz jeszcze sprzęgło, rozpędzasz się wciskając gaz, dociskasz sprzęgło do podłogi, znów najgłębiej jak sie da, wrzucasz dwójkę, delikatnie puszczasz sprzęgło i zdejmujesz noge z niego i jedziesz ;p
Ja tak uczyłam się na toyocie yaris, niewiem jak jest na innych, na moim punto ciężko wyczuć drżenie
Potem będziesz sama czuła gdzie jest odpowiedni moment aby dodac gazu, ja po 29h sama niewiem jak ruszam, robie to odruchowo

A co do uruchamiania silnika na wciśniętym sprzęgle, to niewiem jak u was, ale nie da się go uruchomić bez tego sprzęgła (yaris 6-biegowa) Wiem, że aveo mozna uruchomić

[agness813]

Napisane przez mmhhmm

Również polecam odpalać auto na luzie i później wrzucać bieg. Sprzęgło bardzo szybko się zużywa od sytuacji, gdy jest wciśnięte, a silnik pracuje. Dlatego po pierwsze odpalanie bez jego użycia i po drugie wchodzenie w zakręty na niskim biegu (najlepiej chyba na dwójce w mieście i na trójce w trasie) znacznie przedłuża jego żywotność.

No to jak to w końcu jest z tym sprzęgłem??
Czy możesz czymś podeprzeć swoją wypowiedź?

Cytat ze strony "Technika Jazdy":

Ze względów bezpieczeństwa samochód powinniśmy zawsze uruchamiać trzymając wciśnięty pedał sprzęgła, lub w pozycji P lub N, w automatycznej skrzyni biegów.
Ponadto sprzęgło warto wciskać nie tylko ze względów bezpieczeństwa, ale także dlatego, iż rozrusznikowi łatwiej jest zakręcić silnikiem i kołem zamachowym, niż silnikiem, kołem zamachowym, sprzęgłem i połową skrzyni biegów, gdy odpalamy na luzie bez wciśniętego sprzęgła.

[Robaczywka]

Napisane przez molly17

A co do uruchamiania silnika na wciśniętym sprzęgle, to niewiem jak u was, ale nie da się go uruchomić bez tego sprzęgła (yaris 6-biegowa) Wiem, że aveo mozna uruchomić

Popieram. Ja mam Opla Agilę i próbowałam odpalać ze sprzęgłem i bez. Bez sprzęgła auto nie reaguje

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez agness813

Ze względów bezpieczeństwa samochód powinniśmy zawsze uruchamiać trzymając wciśnięty pedał sprzęgła, lub w pozycji P lub N, w automatycznej skrzyni biegów.
Ponadto sprzęgło warto wciskać nie tylko ze względów bezpieczeństwa, ale także dlatego, iż rozrusznikowi łatwiej jest zakręcić silnikiem i kołem zamachowym, niż silnikiem, kołem zamachowym, sprzęgłem i połową skrzyni biegów, gdy odpalamy na luzie bez wciśniętego sprzęgła.

Również popieram, do tego ma służyć sprzęgło...
Po drugie jakim cudem chcecie odpalić zimny silnik zimą bez wciśniętego sprzęgła? Myślicie że przekręcicie kluczyk i auto pojedzie?

Mnie instruktor co do zużywania sprzęgła mówił tylko o tym, że:
1) nie należy wchodzić w zakręt z wciśniętym sprzęgłem - dojeżdżając do zakrętu zwalniamy, wciskamy sprzęgło, redukujemy bieg, puszczamy sprzęgło, a za zakrętem sprzęgło, wyższy bieg, gaz...
2) nie należy stać na sprzęgle np. na światłach - dojeżdżając do sygnalizatora (w zależności od prędkości) hamujecie, a później sprzęgło (żeby silnik nie zgasł) i hamulec, gdy auto się zatrzyma, wrzucenie luzu i puszczenie sprzęgła, zapala się zielone - sprzęgło, jedynka i jedziemy
3) sprzęgło zużywa się gdy na nim jedziemy (np. podczas jazdy na łuku) i dlatego powinno się je wykorzystywać jedynie do ruszania, zmiany biegów i wyhamowywania w sytuacjach jak ta opisana powyżej...
4) nie należy trzymać nogi NAD sprzęgłem w trakcie jazdy, bo ta szybko się męczy i zaczyna spoczywać NA sprzęgle, a to powoduje jego szybsze zużywanie...

Facet jest również mechanikiem samochodowym więc chyba wie co mówi

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Napisane przez BJean

co z nogami? lewa noga może znowu "czekać" na wycieraczce, dotąd dopóki nie będziesz chciała znowu zmienić biegu.

Z tą nogą, to Ci się udało Ja na początku kursu bałam się puścić sprzęgło "żeby nie zgasło" i przez cały czas trzymałam nad nim nogę (jak się później okazywało nie nad nim, ale na nim) A potem mnie ścięgno tak koszmarnie bolało, że nie mogłam chodzić

Ps Masz boski podpis! Zawsze rozbrajało mnie mylenie bynajmniej i przynajmniej

[agness813]

Napisane przez Robaczywka

Mnie instruktor co do zużywania sprzęgła mówił tylko o tym, że:
1) nie należy wchodzić w zakręt z wciśniętym sprzęgłem - dojeżdżając do zakrętu zwalniamy, wciskamy sprzęgło, redukujemy bieg, puszczamy sprzęgło, a za zakrętem sprzęgło, wyższy bieg, gaz...
2) nie należy stać na sprzęgle np. na światłach - dojeżdżając do sygnalizatora (w zależności od prędkości) hamujecie, a później sprzęgło (żeby silnik nie zgasł) i hamulec, gdy auto się zatrzyma, wrzucenie luzu i puszczenie sprzęgła, zapala się zielone - sprzęgło, jedynka i jedziemy
3) sprzęgło zużywa się gdy na nim jedziemy (np. podczas jazdy na łuku) i dlatego powinno się je wykorzystywać jedynie do ruszania, zmiany biegów i wyhamowywania w sytuacjach jak ta opisana powyżej...
4) nie należy trzymać nogi NAD sprzęgłem w trakcie jazdy, bo ta szybko się męczy i zaczyna spoczywać NA sprzęgle, a to powoduje jego szybsze zużywanie...

Sama mam za sobą wymianę sprzęgła,ba! Razem z dwumasą i mechanik mi zawsze podkreślał-odpalać i gasić silnik najlepiej z wciśniętym sprzęgłem pierwszy raz,własnie tu,na forum spotkałam się z teorią że sprzęgło się zużywa podczas odpalania
Chyba że ktoś ma jakieś racjonalne argumenty które są w stanie mnie przekonać o szkodliwości tego czynu

[molly17]

Napisane przez agness813

pierwszy raz,własnie tu,na forum spotkałam się z teorią że sprzęgło się zużywa podczas odpalania

Ja też Z tego co pamietam, to wciśnięte sprzęgło zużywa się tylko kiedy dodaje sie gazu, a nie od zapalonego silnika. W czasie wciskania sprzęgła np. na światłach zużywa się tylko ta linka (sprężyna) która sprzęgło naciąga (?), pomijając juz zmęczenie lewej nogi

[Kattie7]

Napisane przez agness813

Cytat ze strony "Technika Jazdy":

Ze względów bezpieczeństwa samochód powinniśmy zawsze uruchamiać trzymając wciśnięty pedał sprzęgła, lub w pozycji P lub N, w automatycznej skrzyni biegów.
Ponadto sprzęgło warto wciskać nie tylko ze względów bezpieczeństwa, ale także dlatego, iż rozrusznikowi łatwiej jest zakręcić silnikiem i kołem zamachowym, niż silnikiem, kołem zamachowym, sprzęgłem i połową skrzyni biegów, gdy odpalamy na luzie bez wciśniętego sprzęgła.

Napisane przez Robaczywka

Popieram. Ja mam Opla Agilę i próbowałam odpalać ze sprzęgłem i bez. Bez sprzęgła auto nie reaguje

Również ja nie odpalę swojego samochodu bez wciśnięcia sprzęgła. Ani nie drgnie. Jak tylko wsiadam do auta, po włożeniu karty komputer wyświetla pierwszą informację: press clutch + start.

Chyba obecnie większość samochodów ma taką "funkcję", że bez wciśniętego sprzęgła nie odpali

Napisane przez Robaczywka

Mnie instruktor co do zużywania sprzęgła mówił tylko o tym, że:
1) nie należy wchodzić w zakręt z wciśniętym sprzęgłem - dojeżdżając do zakrętu zwalniamy, wciskamy sprzęgło, redukujemy bieg, puszczamy sprzęgło, a za zakrętem sprzęgło, wyższy bieg, gaz...
2) nie należy stać na sprzęgle np. na światłach - dojeżdżając do sygnalizatora (w zależności od prędkości) hamujecie, a później sprzęgło (żeby silnik nie zgasł) i hamulec, gdy auto się zatrzyma, wrzucenie luzu i puszczenie sprzęgła, zapala się zielone - sprzęgło, jedynka i jedziemy
3) sprzęgło zużywa się gdy na nim jedziemy (np. podczas jazdy na łuku) i dlatego powinno się je wykorzystywać jedynie do ruszania, zmiany biegów i wyhamowywania w sytuacjach jak ta opisana powyżej...
4) nie należy trzymać nogi NAD sprzęgłem w trakcie jazdy, bo ta szybko się męczy i zaczyna spoczywać NA sprzęgle, a to powoduje jego szybsze zużywanie...

Facet jest również mechanikiem samochodowym więc chyba wie co mówi

W 100 % popieram. co prawda nie jestem mechanikiem, ale mam 15-letni staż za kierownicą

[jenny1234]

ja ponawiam wątek... jestem zielona... potrzebuje krok po kroku jak ruszyć... coś tu wyczytałam i oświeciło ale nie zupełnie...
nie wiem kiedy zmienia się biegi - na jakich prędkościach obrotach...
i czarna magia to skrecanie kierownicą... boję się, że za mało skręcę lub za dużo... a niedługo pierwsza jazda...;/

[acidka]

Po to idziesz na pierwszą jazdę, żeby instruktor krok po kroku wszystko Ci tłumaczył. Moim zdaniem nie ma sensu uczyć się jeżdżenia, czytając fora internetowe. Jak już w trakcie nauki będziesz miała pewne wątpliwości, to można zapytać (chociaż ja wolałabym instruktora niż na forum). Wcześniej bez sensu, to jak pytanie "nigdy się jeszcze nie całowałam, jak to się robi" Ktoś tam może próbować Ci odpowiedzieć, ale wszystko tak na prawdę "wychodzi w praniu"

Powodzenia

[havana]

W instrukcjach zabrakło jednego niby banalnego, acz istotnego elementu - należy również opuścić dzwignię hamulca ręcznego (który powinien być zaciągnięty zawsze gdy auto jest zaparkowane). Należy się stuprocentowo upewnić, że dźwignia jest opuszczona do samego końca, żeby nie zastanawiać się w trakcie jazdy czemu gaz jest wciśnięty do dechy a auto ledwo ciągnie i potem nie lamentować nad dymiącymi hamulcami gdy trzy dni wcześniej auto wróciło od mechanika z nowiutkimi tarczami

[malimilk]

jestem w trakcie robienia kursu i przed jazdami bylam przerazona jak mam jechac w miasto nie rozumiejac skrzyni biegow itd. ale z czasem wszystko weszlo w krew i jest spoko ja osobiscie nienawidze ruszac z recznego na wzniesieniu np na jakims rondzie badz skrzyzowaniu a jesli chodzi o "odpalanie" autka to moj instruktor tez zawsze mowi ze bezpieczniej na wcisnietym sprzegle