Usunięcie treści wiadomości- wątek zamknięty.

[Fresa]

Chciałam tylko zapytać.
Jak to jest,czy można usunąć całkowicie treść swoich wiadomości ?
Udzielałam się w jednym wątku ,dziś na niego weszłam i okazuje się,że dziewczyna usunęła treść wszystkich swoich wypowiedzi.
Rozumiem,że rady udzielane niekoniecznie poszły po jej myśli i że założyła wątek z pytaniem osobistym.
Ale pomyślmy-co się stanie,gdy wszyscy zaczniemy edytować nasze wiadomości?
Każdy z nas napisła pewnie nie raz i nie dwa coś-co wolałby usunąć.
Jak będzie wyglądało forum,gdy nagle wszyscy zaczniemy usuwać nasze wpisy?
Czy nie lepiej zastanowić się dwa razy,zanim założy się wątek na osobisty temat?
To nie rozmowa telefoniczna,po której nie zostaje ślad.
Przecież jest jeszcze regulamin,który obowiązuje nas wszystkich tak samo.

Wracając do tamtego wątku-nie był on wcale aż tak osobisty,aby usuwać swoje wiadomości,ani proscić moderatora o zamknięcie go.
Z decyzją moderatora nie dyskutuję.
Jedyne,co mi się nie spodobało to:

• zakładam wątek
• idzie nie po mojej myśli
• proszę moderatora o zaknięcie,niech nikt już nic w nim nie pisze
• usuwam swoje wiadomości

Tak chyba nie powinno być?
A może się mylę.
Ale zapytać nie zaszkodzi.
Link do wątku:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=156436

[zlosliwiec]

Jest to wyraźnie zabronione w regulaminie i uznajemy to za nadużycie karane ostrzeżeniami.

EDIT: porozmawiam z moderatorami na ten temat i ponownie uczulę ich na takie nadużycia.

[Fresa]

Napisane przez zlosliwiec

Jest to wyraźnie zabronione w regulaminie i uznajemy to za nadużycie karane ostrzeżeniami.

EDIT: porozmawiam z moderatorami na ten temat i ponownie uczulę ich na takie nadużycia.

Dziękuję za odzew .
Bo już się obawiałam,że jak zawsze jestem przewrażliwiona.

Tak,jak wcześniej pisałam-z decyzją moderatora nie dyskutuję,bo miała prawo podjąć taką-którą uznała za słuszną.
Ale już edycja była zupełnie niepotrzebna-wszak wątek niepodbijany-spadłby szybko w czeluśći archiwum.I nikt by o nim nie pamiętał nawet.

[Laura2112]

Wiem, że usunęła posty (zobaczyłam to po fakcie, czy da się je przywrócić - tego nie wiem, spora część jest widoczna w cytatach). Do mnie zwróciła się przede wszystkim z prośbą o zamknięcie wątku; prosbę spełniłam, bo rozumiem, że ktoś może nie chcieć kontynuowania publicznej rozmowy na osobisty temat.
Zdaję sobie sprawę z tego, że kasowanie wiadomości jest zabronione, watek zamknęłam późno w nocy, nie zdążyłam nawet jeszcze odpisać jej na PW.

Zło, rozumiem, będę bardziej tego pilnować

[zlosliwiec]

Napisane przez Laura2112

Wiem, że usunęła posty (zobaczyłam to po fakcie, czy da się je przywrócić - tego nie wiem, spora część jest widoczna w cytatach). Do mnie zwróciła się przede wszystkim z prośbą o zamknięcie wątku; prosbę spełniłam, bo rozumiem, że ktoś może nie chcieć kontynuowania publicznej rozmowy na osobisty temat.
Zdaję sobie sprawę z tego, że kasowanie wiadomości jest zabronione, watek zamknęłam późno w nocy, nie zdążyłam nawet jeszcze odpisać jej na PW.

Zło, rozumiem, będę bardziej tego pilnować

Laura
I wszystko jasne...

[Pomadka]

Napisane przez Fresa

Chciałam tylko zapytać.
Jak to jest,czy można usunąć całkowicie treść swoich wiadomości ?
Udzielałam się w jednym wątku ,dziś na niego weszłam i okazuje się,że dziewczyna usunęła treść wszystkich swoich wypowiedzi.
Rozumiem,że rady udzielane niekoniecznie poszły po jej myśli i że założyła wątek z pytaniem osobistym.
Ale pomyślmy-co się stanie,gdy wszyscy zaczniemy edytować nasze wiadomości?
Każdy z nas napisła pewnie nie raz i nie dwa coś-co wolałby usunąć.
Jak będzie wyglądało forum,gdy nagle wszyscy zaczniemy usuwać nasze wpisy?
Czy nie lepiej zastanowić się dwa razy,zanim założy się wątek na osobisty temat?
To nie rozmowa telefoniczna,po której nie zostaje ślad.
Przecież jest jeszcze regulamin,który obowiązuje nas wszystkich tak samo.

Wracając do tamtego wątku-nie był on wcale aż tak osobisty,aby usuwać swoje wiadomości,ani proscić moderatora o zamknięcie go.
Z decyzją moderatora nie dyskutuję.
Jedyne,co mi się nie spodobało to:

• zakładam wątek
• idzie nie po mojej myśli
• proszę moderatora o zaknięcie,niech nikt już nic w nim nie pisze
• usuwam swoje wiadomości

Tak chyba nie powinno być?
A może się mylę.
Ale zapytać nie zaszkodzi.
Link do wątku:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=156436

Takie sytuacje jak kasowanie postów mają coraz częściej miejsce. Najpierw ktoś napisze różne rzeczy, a później je usuwa z przyczyn znanych tylko sobie... Pół biedy jeśli usunie jeden post, ale tragedia jak wykasuje 80% swoich wypowiedzi w danym wątku.

Jestem tego samego zdania, że zanim ktoś coś napisze poważnego osobistego-założy nt. wątek, powinien się 5 razy zastanowić czy aby na pewno tego chce?! Aby później nie było takich sytuacji jak w wątku powyżej.

Dlatego w miarę możliwości, jeśli komuś odpowiadacie w wątku, róbcie - "łapcie" wypowiedź w cytaty, to pozwoli przywrócić usunięte posty.

[cinkapooh]

eh fresa wybacz, że nie dałam Ci możliwości do krytykowania mnie, ale jestem osobą uczciwą i dośc słaba emocjonalnie ile chciała usłyszeć krytyki usłyszałam, były dziewczyny sympatyczne ... i za to im dziękuję, poprostu czasami popełnia się błędy gdy jest się zrozpaczonym.

Może źle zrobiłam kasując to co napisałam, ale wszystko i tak cytowałyście, więc widzisz, że nie robiłam nic złego.
Wątku nie chciałam nadal prowadzić, aby osoby z którymi chciałam porozmawiać nie przeczytały tego zanim ja im to napisze, bo to byłoby nie fer.

Wszystko się wyjaśniło i już jest ok.

złośliwcu- wybacz, że poprosiłam naprawde z sercem moderatorke, która mnie pocieszyła, zrozumiała i spełniła moją nietypową prośbę.

NICZEGO SIę NIE WSTYDZE!
WSZYSTKIE WYPOWIEDZI były cytowane...
Wątku nie ma i nie będzie.

I to ja jestem jego autorką i żaluje, że rozmawiacie o mnie za moimi plecami.

[zlosliwiec]

Wątek zamykam - rozmawiamy o wczorajszym śniegu...