wrzesień z poprawkami

[ChocolateWithHeroin]

Czasami to naprawdę aż strach coś na wizażu napisać, wyżalić się, liczyć na wsparcie, bo zawsze jakiś geniusz się znajdzie, który człowiekowi gwóźdź do trumny przybije

[arrachne]

Napisane przez ChocolateWithHeroin

Czasami to naprawdę aż strach coś na wizażu napisać, wyżalić się, liczyć na wsparcie, bo zawsze jakiś geniusz się znajdzie, który człowiekowi gwóźdź do trumny przybije

W kwestiach maturalnych/ dotyczących studiów to akurat z reguły ten sam geniusz, bo reszta dziewczyn nawet jeśli czasem bywa nieprzyjemna, to udziela masy cennych wskazówek i pomaga

A za autorkę wątku trzymam kciuki Dużo czasu przed nią, za wcześnie na panikowanie.

[Narrhien]

Napisane przez Isavele

Jak w temacie... W ciągu semestru miałam pewne... problemy. Przed sesją zadecydowałam, że z prawa Rzymskiego nie jestem w stanie się przygotować na tyle, aby zaliczyć go w I terminie to podejdę do niego we wrześniu, a z i innych przedmiotów przygotuję się na tyle, aby je zaliczyć... Może niepotrzebnie się poddałam, ale czułam, że psychotropy uśmierciły mi koncentrację i nie podołam.
Wizja rzymskich wakacji nie była aż tak przytłaczająca, aż dzisiaj się dowiedziałam, że... nie zdałam też prawa konstytucyjnego... Aż oddechu mi zabrakło, a teraz wpadam w paranoję, bo tego akurat się nie spodziewałam.

Mam dwie kampanie wrześniowe. Wysoce prawdopodobne, jako jedyna z szacownego wydziału wpaie studiów stacjonarnych prawa... Nie wiem od czego zacząć, mam materiały, ale się boję... boję!!! postanowiłam, że się tu, infantylnie wyżalę, bo może ktoś to przeszedł i podzieli się radą jak się z tym uporać?... JAK zagospodarować czasem?... może ten bój nie jest przegrany....

Kochana, bez strachu. Spokojnie nauczyć się i rzymu i konstytucyjnego na wrzesień. To nie są wcale tak trudne przedmioty, w zasadzie sama pamięciówka - wymaga czasu, ale nie jakiegoś strasznego wysiłku umysłowego.

Spróbuj się przyjrzeć swojemu systemowi nauki. Skoro byłaś pewna, że konstę zdałaś, a jednak nie wyszło - to może warto coś zmienić w sposobie uczenia się? Może inaczej rób notatki, albo inaczej powtarzaj, a może warto skorzystać z innych materiałów? Ja nie wiem, jak się uczyłaś, czy na łapu capu, czy wg określonego planu, nie wiem, czy miałaś kompletne notatki/materiały do nauki czy nie - ale ty to wiesz, warto sprawdzić.
Może warto też poprosić koleżankę z roku o pomoc? Może ktoś pożyczy ci notatki, z których się uczył, albo powie ci, jak to robić? Nie wstydź się poprosić o pomoc, na pewno masz tam jakieś koleżanki.

No i najważniejsze - nie panikuj. Ja wiem, pierwsza kampania wrześniowa w życiu może przerażać, ale nie ma czego się bać, naprawdę. Masz MNÓSTWO czasu, by porządnie się obu przedmiotów nauczyć. Szczerze mówiąc, w 2 miesiące to spokojnie nauczyłabyś się całego semestru, jakby było trzeba.

Dobre notatki, systematyczna nauka, powtarzanie, zadbanie o higienę pracy - wietrzenie pokoju, robienie przerw, spacerów, odpowiednie odżywianie, możesz łykać coś wspomagającego pamięć (np. żeń-szenia) ale nie musisz, jeśli nie masz z tym kłopotów. I do boju.

Zdasz pięknie, ja ci to mówię weteran kampanii wrześniowych

[20160901857]

Konstą bym się nie przejmowała, bo to naprawdę jest prosty materiał. Z mojego roku największe tłumoki miały z tego 5, bo po prostu to jest tak przyjemne, że można sobie podręcznik Garlickiego czytać jako pasjonującą lekturę przed snem i dosłownie samo wchodzi do głowy, niczego nie trzeba rozumieć Nad Rzymem posiedziałabym dłużej, ale też myślę, że nie ma sensu aż tak się stresować, naucz się porządnie tych czterech dziedzin (osobowego, spadków, rodzinnego i zobowiązań), do tego łacina oczywiście i na pewno będzie dobrze. Myślę, że sierpień w miarę systematycznej nauki powinien wystarczyć.


Ach i są na prawie egzaminy, po których człowiek nie wie jak się nazywa, ale to raczej nie te dwa przedmioty

[bleuclair]

Napisane przez nouvelle90

Konstą bym się nie przejmowała, bo to naprawdę jest prosty materiał. Z mojego roku największe tłumoki miały z tego 5, bo po prostu to jest tak przyjemne, że można sobie podręcznik Garlickiego czytać jako pasjonującą lekturę przed snem i dosłownie samo wchodzi do głowy, niczego nie trzeba rozumieć Nad Rzymem posiedziałabym dłużej, ale też myślę, że nie ma sensu aż tak się stresować, naucz się porządnie tych czterech dziedzin (osobowego, spadków, rodzinnego i zobowiązań), do tego łacina oczywiście i na pewno będzie dobrze. Myślę, że sierpień w miarę systematycznej nauki powinien wystarczyć.


Ach i są na prawie egzaminy, po których człowiek nie wie jak się nazywa, ale to raczej nie te dwa przedmioty

Materiał może i prosty, ale niekoniecznie do takich musi należeć samo zaliczenie. Zależy od wykładowcy i jego sposobu oceniania i ułozonego testu/formy egzaminu. Dla mnie np rzymskie było znacznie przyjemniejsze i łatwiejsze do zdania niż konsta, bo po prostu test z konstytucyjnego zupełnie nie pokrywał się z NICZYM, ani z wykładem, ani z ćwiczeniami,a pytań z ustaw praktycznie nie było(wiem , dziwne). Ale tak czy siak zupełnie nie ma się co stresować, to tylko dwa egzaminy a jest jeszcze baaaardzo duzo czasu i spokojnie dasz radę, jeśli nie rozpoczniesz nauki 2 dni wcześniej