Potrzebuję rady!

[LacostaxD]

Nie wiem czy to odpowiedni dział na tego typu wiadomości, ale spróbuję.
Więc..

Witam, mam 15 lat, 175 wzrostu i obecną wagę około 53 kg.
Od zawsze byłam szczupłą dziewczyną, wręcz za szczupłą. Mam to zapisane w genach W ubiegłoroczne wakacje przytyłam do 60 kg i postanowiłam się odchudzać. Teraz żałuję. Od października stopniowo zaczęłam ograniczać spożywanie jedzenia. Aż w styczniu ograniczyłam je do 2 posiłków (śniadanie, obiad). Schudłam do 49 kg. Wypadały mi włosy, byłam ospała, zmęczona, blada, zgubiłam miesiączkę. Staram się normalnie jeść, ale jest pewien problem. Mam napady niepohamowanego głodu. Potrafię jeść przez tydzień, non stop. Co tylko wpadnie w ręce. Potem moja waga skacze o 3-4 góra 5 kg. Potem przez 3 dni prawie nic nie jem, żeby moja waga wróciła do normy, po czym znów się najadam. I tak w kółko. Chciałabym się tego pozbyć. Chciałabym zacząć normalnie się odżywiać i uniknąć takich napadów. Czy jest na to jakiś sposób ? Wspomnę jeszcze, że jestem aktywna fizycznie (3 razy w tygodniu ćwiczę jogę po 1,5 h).

Pozdrawiam, Patrycja.

[kasiastaelo]

Witaj! Tez u mnie zaczęły sie najpierw dietki,głodówki intensywny sport na poczatku jeszcze miałam siłe by ćwiczyć lecz niestety musiałam ograniczać sie do 2 małych posiłków na cały dzień natomiast jedząc wieksze np(bedąc u kogoś jako gośc na obiedzie) pojawiały sie problemy słabego trawienia metabolizm zwolniony ,wzdęty brzuch,lecz niestety uważałam ze jeszcze musze schudnąć a moja waga była w normie i wiadomo już gorzej schodziło pozatym organizm był juz przyzwyczajony do małej ilości a nie mogłam przecież ograniczyć sie do takiego stopnia by jesc np 1 jabłko,lub liść sałaty,natomiast dążąc do upragnionej sylwetki zaczęłam wymiotować,jeszcze dokładałam mase ćwiczeń miałam jeszcze siły ale jak zebrało sie poprostu któregoś dnia to od tej pory walcze ze sobą brak sił,ospałość,napady głodu ze potrafie zjesc poł lodówki i zarazem sie pozbyc i wachanie wagi również staram sie wychodzić z tego,zaczynam jesc częsciej np garściowo,by nie dopuszczać do napadów,raz sie udaje raz nie ale wiem ze najważniejsze śniadanie które i tak jest spalone wiec jak jest obfite to daje szanse na mniejsze napady w ciagu dnia.może sprobuj podgryzać owoce,płatki pełnoziarniste,warzywka na poczatku mniejsze ilości a co tydz zwiekszaj o troszke aż organizm sie przyzwyczai do w miare normalnego jedzenia az dojdziesz do uregulowania metabolizmu musisz dać znak organizmowi by wiedział ze już niema sytułacj gdzie musi gromadzić zapasy przed głodem,natomiast sama dojdziesz do swojej wagi która jest głęboko genetycznie zapisana oraz ćwicz!codziennie nawet joga jest świetna chodz ja wole pilates ale podobne elemety napewno nie roztyjesz sie ,życze powodzeniamam nadzieje że troszke pomogłam,organizmu sie nie oszuka predzej czy póżniej upomina sie o swoje a efektu jojo nie chcemy przecież?

[Urut]

Napady glodu masz, moze dlatego ze jesz nie regularnie i malo. Staraj sie jesc co 3 godziny, tak abys od posilku do posilku nie musiala niczego wiecej jeszcze podjadac. Staraj sie unikac zlych produktow spoz. jedz zdrowo m.in ryze, kasze, ryby, warzywa. Pij duzo wody mineralnej. Przezuc sie na zdrowe tluszcze m.in oliwa z oliwek, olej lniany, orzechy wloskie. Jedz weglowodany w dzien, na noc przed snem pokarm białkowy. (chudy twarog+oliwa lyzka)