Ciekawe studia?

[chomikova]

Dzięki za odpowiedzi, chociaż niektóre brutalne, ale tak jest jeśli się czegoś nie sprecyzuje, a zwłaszcza zainteresowań, które w moim przypadku są bardzo rozległe, ale mało konkretne.
W końcu udało mi się zdecydowac. Zainteresowanie sztuką jest we mnie od zawsze, ale talentu nie mam za grosz dlatego jednym z wyborów jest w końcu historia sztuki. Dodatkowo odkąd pamiętam interesowały mnie wszelakie media i teatr, a raczej ich otoczka, bo ani aktorką ani dziennikarką nie zostanę dlatego też drugi wybór to kultury mediów.
Zobaczymy co z tego wyjdzie

Jeśli chodzi o pracę po studiach - mam to gdzieś. Już rok zmarnowałam na bardziej przyszłościowym kierunku niż te powyższe, ale nie chce do końca życia siedziec za biurkiem i żałowac, że nie zrobiłam inaczej.
Studiowac chcę żeby dowiedziec się czegoś nowego, poznawac ludzi i w końcu uczyc się czegoś z przyjemności, a nie przymusu.
Najwyżej za 5 lat będę płakała, że nie studiowałam czegoś "dla pracy", ale chociaż będę wiedziała, że studia pomogły mi się rozwijac

[filozof_ka]

Napisane przez chomikova

Dzięki za odpowiedzi, chociaż niektóre brutalne, ale tak jest jeśli się czegoś nie sprecyzuje, a zwłaszcza zainteresowań, które w moim przypadku są bardzo rozległe, ale mało konkretne.
W końcu udało mi się zdecydowac. Zainteresowanie sztuką jest we mnie od zawsze, ale talentu nie mam za grosz dlatego jednym z wyborów jest w końcu historia sztuki. Dodatkowo odkąd pamiętam interesowały mnie wszelakie media i teatr, a raczej ich otoczka, bo ani aktorką ani dziennikarką nie zostanę dlatego też drugi wybór to kultury mediów.
Zobaczymy co z tego wyjdzie

Jeśli chodzi o pracę po studiach - mam to gdzieś. Już rok zmarnowałam na bardziej przyszłościowym kierunku niż te powyższe, ale nie chce do końca życia siedziec za biurkiem i żałowac, że nie zrobiłam inaczej.
Studiowac chcę żeby dowiedziec się czegoś nowego, poznawac ludzi i w końcu uczyc się czegoś z przyjemności, a nie przymusu.
Najwyżej za 5 lat będę płakała, że nie studiowałam czegoś "dla pracy", ale chociaż będę wiedziała, że studia pomogły mi się rozwijac

Tak trzymaj! Ważne, żebyś miała przyjemność ze studiów

[pffe]

Napisane przez chomikova

Dzięki za odpowiedzi, chociaż niektóre brutalne, ale tak jest jeśli się czegoś nie sprecyzuje, a zwłaszcza zainteresowań, które w moim przypadku są bardzo rozległe, ale mało konkretne.
W końcu udało mi się zdecydowac. Zainteresowanie sztuką jest we mnie od zawsze, ale talentu nie mam za grosz dlatego jednym z wyborów jest w końcu historia sztuki. Dodatkowo odkąd pamiętam interesowały mnie wszelakie media i teatr, a raczej ich otoczka, bo ani aktorką ani dziennikarką nie zostanę dlatego też drugi wybór to kultury mediów.
Zobaczymy co z tego wyjdzie

Jeśli chodzi o pracę po studiach - mam to gdzieś. Już rok zmarnowałam na bardziej przyszłościowym kierunku niż te powyższe, ale nie chce do końca życia siedziec za biurkiem i żałowac, że nie zrobiłam inaczej.
Studiowac chcę żeby dowiedziec się czegoś nowego, poznawac ludzi i w końcu uczyc się czegoś z przyjemności, a nie przymusu.
Najwyżej za 5 lat będę płakała, że nie studiowałam czegoś "dla pracy", ale chociaż będę wiedziała, że studia pomogły mi się rozwijac

będziesz zdawać historię sztuki na maturze?
jestem ciekawa bo ja w drugiej klasie technikum o niej myślałam i powiedziano mi, że 2 lata to za mało żeby się do tego przygotować.
I nie pamiętam czy na ASP i tak nie chcieli teczki na każdy jeden kierunek.

Powodzenia tak trzymaj!

[Zielony24]

Napisane przez filozof_ka

Tak trzymaj! Ważne, żebyś miała przyjemność ze studiów

No tak. Bo potem, bedac na bezrobociu albo pracujac gdzies, gdzie autorce nie bedzie sie podobac, bedzie mogla sobie pomyslec "przynajmniej spedzilam wspaniale ~3 lata na studiach".

Gdzie tu sens?

[Carousel]

Ale to też nie jest tak, że po studiach humanistycznych nie można znaleźć pracy! Może i absolwenci nie są aż tak bardzo rozchwytywani jak po kierunkach ścisłych, może i jest większość takich, którzy właśnie takie studia wybierają, ale nie popadajmy w paranoję, bo takie demonizowanie wszelkich kierunków humanistycznych jest przesadą w drugą stronę.
Oczywiście, o przyszłej pracy też trzeba myśleć i mówienie, że pracę po studiach ma się gdzieś, to też skrajność, ale nie jest też tak, że osoby, które nie skończyły politechniki albo medycyny nie mają szansę na dobrą pracę. Przykład? Proszę bardzo. Mam w rodzinie dziewczynę, która skończyła dziennikarstwo i filologię germańską i nie miała absolutnie żadnych problemów, żeby znaleźć pracę. I to dosyć dobrze płatną pracę, której wcale tak długo nie szukała. No i też warto wspomnieć, że nie wzięła pierwszej lepszej, ale taką, która spełniała jej oczekiwania, również płacowe. Z tego, co słyszałam, to np. jej znajome też jakoś tam sobie radzą. I nie, nie na zmywaku. Wiadomo, różnie się w życiu układa, jednemu się udaje, drugiemu nie; jeden kończy gorzej, drugi lepiej, to jasne. Ale tak naprawdę nie ma teraz pewnych kierunków, po których zawsze i wszędzie będzie praca. A już na pewno nie można spocząć na laurach i uważać, że skoro skończyło się studia i znalazło jakąś tam pracę, to można odpuścić i wszystko olać, bo prawda jest taka, że za rok bądź dwa sytuacja może wyglądać zupełnie inaczej.

[pffe]

Napisane przez Carousel

Ale to też nie jest tak, że po studiach humanistycznych nie można znaleźć pracy! Może i absolwenci nie są aż tak bardzo rozchwytywani jak po kierunkach ścisłych, może i jest większość takich, którzy właśnie takie studia wybierają, ale nie popadajmy w paranoję, bo takie demonizowanie wszelkich kierunków humanistycznych jest przesadą w drugą stronę.
Oczywiście, o przyszłej pracy też trzeba myśleć i mówienie, że pracę po studiach ma się gdzieś, to też skrajność, ale nie jest też tak, że osoby, które nie skończyły politechniki albo medycyny nie mają szansę na dobrą pracę. Przykład? Proszę bardzo. Mam w rodzinie dziewczynę, która skończyła dziennikarstwo i filologię germańską i nie miała absolutnie żadnych problemów, żeby znaleźć pracę. I to dosyć dobrze płatną pracę, której wcale tak długo nie szukała. No i też warto wspomnieć, że nie wzięła pierwszej lepszej, ale taką, która spełniała jej oczekiwania, również płacowe. Z tego, co słyszałam, to np. jej znajome też jakoś tam sobie radzą. I nie, nie na zmywaku. Wiadomo, różnie się w życiu układa, jednemu się udaje, drugiemu nie; jeden kończy gorzej, drugi lepiej, to jasne. Ale tak naprawdę nie ma teraz pewnych kierunków, po których zawsze i wszędzie będzie praca. A już na pewno nie można spocząć na laurach i uważać, że skoro skończyło się studia i znalazło jakąś tam pracę, to można odpuścić i wszystko olać, bo prawda jest taka, że za rok bądź dwa sytuacja może wyglądać zupełnie inaczej.

no właśnie. był bum na dziennikarstwo, był bum na filologię angielską, psychologię i masę innych kierunków i jest już pełno absolwentów tych kierunków i penie mają świetne prace ale tu chodzi o to, że właśnie ich już jest dużo i wybierając kierunek trzeba się zastanowić bardzo poważnie czy praca będzie bo na przykładzie osoby z Twojej rodziny chociażby możemy wiedzieć, że ona za 5 lat nie zrezygnuje z świetnie płatnej pracy, w której się spełnia żeby zwolnić miejsce kolejnym absolwentom i jak mamy teraz przesyt pewnych kierunków to trzeba się liczyć z tym, że za 5 lat nadal będzie ich dużo albo i więcej. Za to słyszy się, że fizyków jest bardzo mało i na ten kierunek idzie na prawdę mało osób i na nich jest zapotrzebowanie i będzie też za 5 lat bo te studia kończy bardzo mało osób.
Ale ważne też są zainteresowania i tu jest ten haczyk, bo z jednej strony każdy chce robić to co lubi ale i mieć tą pracę a nie się o nią modlić albo pracować na zmywaku bo nie ma w zawodzie ofert pracy.

[Carousel]

Napisane przez pffe

no właśnie. był bum na dziennikarstwo, był bum na filologię angielską, psychologię i masę innych kierunków i jest już pełno absolwentów tych kierunków i penie mają świetne prace ale tu chodzi o to, że właśnie ich już jest dużo i wybierając kierunek trzeba się zastanowić bardzo poważnie czy praca będzie bo na przykładzie osoby z Twojej rodziny chociażby możemy wiedzieć, że ona za 5 lat nie zrezygnuje z świetnie płatnej pracy, w której się spełnia żeby zwolnić miejsce kolejnym absolwentom i jak mamy teraz przesyt pewnych kierunków to trzeba się liczyć z tym, że za 5 lat nadal będzie ich dużo albo i więcej. Za to słyszy się, że fizyków jest bardzo mało i na ten kierunek idzie na prawdę mało osób i na nich jest zapotrzebowanie i będzie też za 5 lat bo te studia kończy bardzo mało osób.
Ale ważne też są zainteresowania i tu jest ten haczyk, bo z jednej strony każdy chce robić to co lubi ale i mieć tą pracę a nie się o nią modlić albo pracować na zmywaku bo nie ma w zawodzie ofert pracy.

Tyle, że ciężko mówić o jakimś jednym konkretnym zawodzie dla kogoś po tego typu studiach. Osoba, o której pisałam, nie pracuje stricte jako dziennikarka, w zasadzie jej praca opiera się bardziej na znajomości języka niemieckiego, bo z dziennikarstwem jako takim wspólnego za wiele nie ma. A o tym, że przesyt humanistów, nie słyszy się od wczoraj, tylko już od pewnego czasu - a ona skończyła studia w tym roku, więc może i nie rzuci dobrze płatnej pracy za pięć lat, racja, ale to też nie znaczy, że znalezienie pracy jest lub będzie całkowicie niemożliwe. I niekoniecznie na zmywaku... Natomiast faktem jest, że lepiej nie rzucać się np. na uczenie w szkole, bo niż i nauczycieli jest aż za dużo i tu faktycznie sytuacja raczej w najbliższym czasie się nie zmieni, a jeśli zmieni, to na gorsze, a nie na lepsze.
Ale po studiach humanistycznych też jest praca. Być może nie jest to kreatywne i twórcze realizowanie swoich artystycznych talentów, bo najczęściej, stety bądź niestety, za biurkiem - w firmach, korporacjach, w działach obsługi klienta, w PR itd.

[lalibelle]

Napisane przez chomikova

Dzięki za odpowiedzi, chociaż niektóre brutalne, ale tak jest jeśli się czegoś nie sprecyzuje, a zwłaszcza zainteresowań, które w moim przypadku są bardzo rozległe, ale mało konkretne.
W końcu udało mi się zdecydowac. Zainteresowanie sztuką jest we mnie od zawsze, ale talentu nie mam za grosz dlatego jednym z wyborów jest w końcu historia sztuki. Dodatkowo odkąd pamiętam interesowały mnie wszelakie media i teatr, a raczej ich otoczka, bo ani aktorką ani dziennikarką nie zostanę dlatego też drugi wybór to kultury mediów.
Zobaczymy co z tego wyjdzie

Jeśli chodzi o pracę po studiach - mam to gdzieś. Już rok zmarnowałam na bardziej przyszłościowym kierunku niż te powyższe, ale nie chce do końca życia siedziec za biurkiem i żałowac, że nie zrobiłam inaczej.
Studiowac chcę żeby dowiedziec się czegoś nowego, poznawac ludzi i w końcu uczyc się czegoś z przyjemności, a nie przymusu.
Najwyżej za 5 lat będę płakała, że nie studiowałam czegoś "dla pracy", ale chociaż będę wiedziała, że studia pomogły mi się rozwijac

no i okej.wreszcie jakaś decyzja.To Twoje życie

[adrian_nawotczynski]

Na podstawie własnych doświadczeń polecam bezpoeczeństwo narodowe na wyższej szkole bezpieczeństwa, nie powinno być problemów z pracą.

[pffe]

Napisane przez adrian_nawotczynski

Na podstawie własnych doświadczeń polecam bezpoeczeństwo narodowe na wyższej szkole bezpieczeństwa, nie powinno być problemów z pracą.

przestarzałe informacje masz.

[casus_belli]

Napisane przez adrian_nawotczynski

na wyższej szkole bezpieczeństwa,

A jak ktoś ma lęk wysokości to może obok/pod/za szkołą czy wtedy to bezrobocie murowane? Pytam, bo nauka na szkole, zwłaszcza wyższej jest niestety ponad moje możliwości

[MarlenaSana]

Pewnie nie jedna się zdziwi, ale dla mnie studia prawnicze są naprawdę ciekawe. W sumie może dlatego tak się tym fascynuje bo już od gimnazjum wiedziałam, że to moja droga Nigdy nie byłam dobra z fizyki, chemii czy matematyki, za to z historią i wosem nie miałam żadnych problemów Zdałam dobrze maturę i tak oto znalazłam się na prawie na *** Wiem, wiem różne mają ludzie zdanie na temat prawa, ale wiem jedno to naprawdę dobra droga do sukcesu. Wiem, że te 5 lat (magisterskie) to nie będzie koniec, aplikacja itd. wszystko przede mną, ale uważam, że warto i to bardzo. Uczelnia naprawdę daje wiele możliwości trzeba tylko chcieć wyciągnąć do nich rękę

[neia]

Napisane przez MarlenaSana

Zdałam dobrze maturę i tak oto znalazłam się na prawie na ***

Akurat tam to wystarczy matura ledwo zdana. Zawsze myślałam, że z dobrą maturą idzie się na dobrą uczelnię...

[pffe]

Napisane przez neia

Akurat tam to wystarczy matura ledwo zdana. Zawsze myślałam, że z dobrą maturą idzie się na dobrą uczelnię...

Ja tak samo myślałam.

[hurricaneee]

w klasie maturalnej z mojej klasy oprócz mnie tylko jedna koleżanka wiedziała, co chce studiować. Reszta wybrała: pedagogikę, stosunki międzynarodowe, bezpieczeństwo narodowe i inne, ale nie dlatego że się tym interesowały- "przecież trzeba gdzieś iść..."

[pffe]

Napisane przez hurricaneee

w klasie maturalnej z mojej klasy oprócz mnie tylko jedna koleżanka wiedziała, co chce studiować. Reszta wybrała: pedagogikę, stosunki międzynarodowe, bezpieczeństwo narodowe i inne, ale nie dlatego że się tym interesowały- "przecież trzeba gdzieś iść..."

I to jest powód, dla którego nie wszyscy powinni iść na studia.

[hurricaneee]

Napisane przez pffe

I to jest powód, dla którego nie wszyscy powinni iść na studia.

też tak uważam

[Aramintha]

Napisane przez MarlenaSana

Nigdy nie byłam dobra z fizyki, chemii czy matematyki, za to z historią i wosem nie miałam żadnych problemów Zdałam dobrze maturę i tak oto znalazłam się na prawie na ***

Żałosna próba marketingu szeptanego.

Wszystkie Wyższe Prywatne Szkoły Gotowania Na Gazie mają jedną cechę wspólną - żeby się tam dostać wystarczy po prostu zdana matura. Z czegokolwiek

[Takion94]

Napisane przez pffe

nie masz zainteresowań, nie masz pomysłu na studia, sama nie wiesz czego chcesz (poza tym, że nie chcesz matmy). Idź prosto po miotłę i na ulicę sprzątać bo w tej chwili czy te studia zrobisz czy nie to i tak tak skończysz.

Nie śmiej się z niej, bo sama za parę lat tak możesz skończyć. Po za tym co masz do ludzi, którzy sprzątają ulicę? Praca jak praca.

[pffe]

Napisane przez Takion94

Nie śmiej się z niej, bo sama za parę lat tak możesz skończyć. Po za tym co masz do ludzi, którzy sprzątają ulicę? Praca jak praca.

Oczywiście, że praca jak praca i nie mam nic do nich. Każdemu się w życiu układa inaczej ale chyba do cholery po to robimy te studia żeby na tej miotle nie popierniczać, prawda?

[unachica17]

Mysle ze przy wyborze studiow trzeba sprecyzowac swoje zainteresowania takto bez sensu wybierac byle jaki kierunek :P wtedy one beda dla nas ciekawe

[dubay]

A myślałaś coś w kierunku - dziennikarstwo/ komunikacja wizerunkowa? Studia wymagają kreatywności, współpracy z ludźmi, społeczeństwem.. Mnie się bardzo podoba ten drugi kierunek. W sumie to podoba mi się to jak jest opisany na stronie UWr .. bo na pewno w rzeczywistości jest całkiem inaczej. Wiem, że studia tego typu większość praktykujących wyślą na bezrobocie ale moim zdaniem i tak chcieć to móc. i jeśli ktoś zepnie tyłek to poradzi sobie i z tym

[pffe]

Napisane przez dubay

A myślałaś coś w kierunku - dziennikarstwo/ komunikacja wizerunkowa? Studia wymagają kreatywności, współpracy z ludźmi, społeczeństwem.. Mnie się bardzo podoba ten drugi kierunek. W sumie to podoba mi się to jak jest opisany na stronie UWr .. bo na pewno w rzeczywistości jest całkiem inaczej. Wiem, że studia tego typu większość praktykujących wyślą na bezrobocie ale moim zdaniem i tak chcieć to móc. i jeśli ktoś zepnie tyłek to poradzi sobie i z tym

komunikacja wizerunkowa kolejne gówienko wymyślone na potrzeby przyciągnięcia ludzi. którzy nie wiedzą na co iść a to brzmi tak inaczej.

[dubay]

Napisane przez pffe

komunikacja wizerunkowa kolejne gówienko wymyślone na potrzeby przyciągnięcia ludzi. którzy nie wiedzą na co iść a to brzmi tak inaczej.

No ja akurat nie jestem z tych , którzy nie wiedzą na co iść Znam siebie, swoje zdolności i predyspozycje. Jeśli myślę o przyszłości to bardzo chętnie powiązałabym ją z mediami, marketingiem, nawet głupią gazetą.. obojętnie. Wiem, że jest to mało prawdopodobne. Ale nie zaszkodzi spróbować! Z resztą.. do większości kierunków można się przyczepić i powiedzieć : dla tych którzy nie wiedzą na co iść.
Pozdrawiam humanistów, którzy nie dali się jeszcze zrównać z błotem

[pffe]

Napisane przez dubay

No ja akurat nie jestem z tych , którzy nie wiedzą na co iść Znam siebie, swoje zdolności i predyspozycje. Jeśli myślę o przyszłości to bardzo chętnie powiązałabym ją z mediami, marketingiem, nawet głupią gazetą.. obojętnie. Wiem, że jest to mało prawdopodobne. Ale nie zaszkodzi spróbować! Z resztą.. do większości kierunków można się przyczepić i powiedzieć : dla tych którzy nie wiedzą na co iść.
Pozdrawiam humanistów, którzy nie dali się jeszcze zrównać z błotem

co do tego ma komunikacja wizerunkowa? bo sorry, ale po takich pseudo kierunku, zapychaczu to na pewno nie znajdziesz takiej pracy.

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

tak poza tym, uważam, że humanistów nie trzeba mieszać z błotem, sami to robią, regularnie.

[dubay]

Reklama, PR, Branding??? co do tego ma komunikacja wizerunkowa?
Nie ma o czym gadać. :P Ja dałam tylko pomysł. Jeśli człowiek jest rozumny, kreatywny i ambitny- da radę.
Ale racja jestem też osobą trzeźwo myślącą i nie zamierzam kształcić się tylko w tym kierunku. Mimo wszystko interesuje mnie to i to bardzo, więc... gadajcie ile chcecie

Tu się z Tobą zgodzę, ale Ci co to robią to pseudo humaniści.. takich jest najwięcej. Jak 95% mojej klasy. humanistycznej.

[pffe]

Napisane przez dubay

Reklama, PR, Branding??? co do tego ma komunikacja wizerunkowa?
Nie ma o czym gadać. :P Ja dałam tylko pomysł. Jeśli człowiek jest rozumny, kreatywny i ambitny- da radę.
Ale racja jestem też osobą trzeźwo myślącą i nie zamierzam kształcić się tylko w tym kierunku. Mimo wszystko interesuje mnie to i to bardzo, więc... gadajcie ile chcecie

Tu się z Tobą zgodzę, ale Ci co to robią to pseudo humaniści.. takich jest najwięcej. Jak 95% mojej klasy. humanistycznej.

W tych dziedzinach, wybacz, nie trzeba studiów. Prędzej kursy.

No i bardzo dobrze, że nie tylko w tym kierunku chcesz iść, widziałam Twój drugi wątek, widziałam, że myślisz o filologii. Myślę, że to powinien być priorytet a jako ewentualnie druga opcja te całe nieszczęśliwe dziennikarstwa itp.

Jeszcze trzeba by zdefiniować humanistę bo przypuszczam, że większość z Was po prostu nie radzi sobie z matematyką czy fizyką i stąd pomysł, że humanista.

[dubay]

Ja akurat problemów z matematyką nie mam.. innych przedmiotów po prostu nie lubię Ale większość sama się przyznaje, że wybrała klasę humanistyczną coby pozbyć się raz na zawsze znienawidzonej fizyki czy biologii
Kursy czemu nie! na pewno chciałabym złapać jak najwięcej. Rozmawiałam z pewną dziewczyną z komunikacji wizerunkowej, sama mi powiedziała, że trzeba naprawdę chcieć by się porządnie nauczyć.
O filologii myślę coraz częściej. Na pewno będę się łapać również języków, jak już wspomniałam nie tylko angielskiego.
Ale przede mną jeszcze dłuuuga droga i pewnie dużo zmian

[pffe]

Napisane przez dubay

Ja akurat problemów z matematyką nie mam.. innych przedmiotów po prostu nie lubię Ale większość sama się przyznaje, że wybrała klasę humanistyczną coby pozbyć się raz na zawsze znienawidzonej fizyki czy biologii
Kursy czemu nie! na pewno chciałabym złapać jak najwięcej. Rozmawiałam z pewną dziewczyną z komunikacji wizerunkowej, sama mi powiedziała, że trzeba naprawdę chcieć by się porządnie nauczyć.
O filologii myślę coraz częściej. Na pewno będę się łapać również języków, jak już wspomniałam nie tylko angielskiego.
Ale przede mną jeszcze dłuuuga droga i pewnie dużo zmian

na każdych studiach trzeba chcieć żeby się nauczyć, to nie liceum gdzie wkładają Ci praktycznie siłą do głowy.

[casus_belli]

Moja humanistyczna klasa miała dwie zalety idioto-odsiewniki. Egzamin wstępny, na który nie dość, że trzeba było przyjść, to jeszcze zdać i dodatkowy rok w szkole. Skutecznie to odstraszało pewien typ "humanistów"