2015-08-30, 00:37 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 7
|
Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Od kiedy pamiętam, miałam duszę artystki. W podstawówce, gimnazjum i liceum to mnie zlecano wszelkie prace plastyczne, uważano, że mam talent, zawsze miałam głowę pełną pomysłów i uchodziłam za osobę kreatywną. Wymarzonym zawodem byłby dla mnie grafik, architekt, architekt wnętrz, czy tatuażysta. Bardzo lubiłam również biologię i chemię, kocham zwierzęta i od małego wielokrotnie je ratowałam, bardzo podoba mi się też zawód weterynarza, a dobrze wiem, jak wygląda w praktyce i że nie jest różowy i pachnący.
Niestety, poszłam na stomatologię (dostałam się za drugim razem, rok siedziałam w domu i uczyłam się do poprawy matury), mimo, że nigdy zbyt się do tego nie paliłam, już w liceum miałam poważne wątpliwości. Ojcu jednak strasznie zależało na tych studiach, posyłał mnie na korki, a moje propozycje innego kierunku kończyły się awanturą. Znajomi mówili, że nie widzą mnie w tym zawodzie, mam pasję i smykałkę do innych rzeczy. Powiedziałam to tacie, skończyło się na tym, że moi znajomi to idioci, którym mam nie słuchać. W końcu się poddałam, starałam się dostać dla samego sukcesu, nie widziałam już innej drogi. Teraz jestem po drugim roku i morduję się. Rozumiem, że po tym kierunku jest kasa, ale kompletnie nie widzę siebie w tym zawodzie. To nie tak, że jest mi obojętny, bo wtedy jakoś starałabym się przetrwać, on mnie odrzuca. Naprawdę nie chcę całe życie się tym zajmować, wszelkie przedmioty, gdzie można było już liznąć pracy dentysty, nużyły mnie, do roboty zabierałam się jak pies za jeża. Chodzę po ulicy, obserwuję ludzi i często sobie myślę, że nie mogłabym im grzebać w jamie ustnej. Raz prawie popłakałam się nad sztucznym modelem, koleżanka pytała, co się stało. W tym roku złożyłam papiery na kochaną weterynarię, chcę coś zmienić. Planuję również jeszcze bardziej szkolić rysunek, a kiedyś zająć się tatuażem, a jak nie, mam pełno innych pomysłów na zarobek, które są związane z moimi pasjami. Ojciec jednak nie chce o tym słyszeć, mimo, że od początku studiów mówiłam, że nie podobają mi się one. Wszystko sprowadza się do awantury i szantażu, twierdzi, że jeszcze będę mu za to dziękować, jeśli zrezygnuję, czeka mnie bieda i dziadostwo. Z dnia na dzień czuję się coraz gorzej, stałam się strasznie nerwowa, płaczliwa, brak mi chęci do życia, mam nawet myśli samobójcze. Kompletnie nie wiem, jak to wszystko rozwiązać, niby mój ojciec chce dobrze, ale ja jestem nieszczęśliwa, mimowolnie mam go za tyrana. |
2015-08-30, 01:10 | #2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Cytat:
Dzieci nie są od spełniania aspiracji rodziców. Stomatologia to są za ciężkie studia, by na nich być bez pełnego przekonania, coś o tym wiem, bo studiuję praktycznie bliźniaczy kierunek. Gdybym nie była do niego na 100% przekonana, to dawno rzuciłabym go w cholerę. Stomatologia nie jest już taką żyłą złota jak ongiś była i może też to ojcu uświadom, że stomatologów jest obecnie za dużo i nie jest tak różowo, jak się wszystkim wydaje. Akurat moja współlokatorka w tym roku kończyła stomę i conieco mi opowiadała o realiach rynku. Po wecie też jest ciężko, być może ciężej, ale jeśli czujesz, że na stomatologii się męczysz, to zmień studia. Możesz do tego podejść mniej lub bardziej ostro, możesz np. złożyć wniosek o dziekankę i iść na wetę - jeśli się tam odnajdziesz, to tam zostajesz, ale jeśli dojdziesz do wniosku, że to jednak nie jest to, to wracasz po roku na stomę i nie jesteś wieczną studentką (bo tego się może Twój tata obawiać). Możesz też (o ile masz coś na wrzesień) po prostu spruć egzaminy. Miałam znajomych, którzy też tak robili, ja bym wolała sobie jednak drogi awaryjnej nie zamykać. Sytuacja w jakiej jesteś jest trudna, ale nie jest beznadziejna. Co najgorszego może zrobić Twój ojciec? No nie odzywać się do Ciebie. Nie wyrzuci Cię z domu, nie zamorduje, nie wyda za mąż. To nie Twój ojciec spędzi większość życia ,,dłubiąc komuś w zębach", nie Twój ojciec będzie miał z tego powodu problemy z kręgosłupem, nie on będzie sfrustrowany idąc do pracy, której prawdopodobnie nie polubi. Dlatego wykrzesaj z siebie dość determinacji, by postawić na swoim. |
|
2015-08-30, 09:55 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 52
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Do wykonywania zawodów artystycznych nie są potrzebne studia. Nawet mam wrażenie że przeszkadzają. Miałaś wakacje, był czas na nawiązanie kontaktów, wykonanie paru projektów, zorientowanie się jak się sprzedają. Jak nie zrobiłaś tego teraz, to zaciśnij zęby, pociągnij stomatologię jeszcze rok, w tym czasie wymyśl drogi ewakuacji. Może studio tatuażu ? Połączone z rzeźbieniem i kolorowaniem zębów dla "hardkorów stylu". Taki Shane MacGowan przecie nie wypłynął dzięki umiejętnościom wokalnym, tylko niezwykłemu uzębieniu.
Weterynarię sobie odpuść, jak ci nie pasuje grzebanie w zębach to tym bardziej nie polubisz grzebania w d* pekińczyka z zatwardzeniem. |
2015-08-30, 10:18 | #4 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 1 760
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Cytat:
Po stomatologii żeby dobrze zarabiać trzeba być dobrym (bo opinia o złym stomatologu szybko się niesie co nie jest takie pewne w przypadku weta) i umieć obchodzić się z pacjentem który traktuje wizytę u dentysty jak zło konieczne . Po wecie tez nie jest różowe ale co można podkreślic specjalistów brakuje. Zresztą u mnie w mieście są 4 gabinety wet a stomatologicznych ok 20 (jak nie więcej ) a podejrzewam ze liczba pacjentów podobna . Na twoim miejscu wzięłabym dziekankę i spróbowała z weta bo sama mi się wydaje wiesz że nie odnajdziesz się w zawodzie stomatologa. Rok dwa popracujesz i co dalej....
__________________
Śmiech jest dla duszy tym samym, czym tlen dla płuc Louis de Funès
|
|
2015-08-30, 11:20 | #5 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Cytat:
Jeśli chodzi o wsparcie, mama czasami jest po mojej stronie, a jak przychodzi co do czego, boi się postawić ojcu, który lubi rządzić. W sumie sama nie wiem, czego się boję, może po prostu jestem już wykończona kłótniami, graniem na emocjach, mówieniem, że przeze mnie się nie spało i jak to tatuś mnie kocha i chce, żeby w życiu było mi dobrze, a pracy nie trzeba lubić, podłubię sobie w tych zębach, a potem wydaję na bogate, zagraniczne wakacje. Super życie, pół roku robienia czegoś, czego się nienawidzi i tydzień fajnych wakacji. W moim miasteczku również jest już pełno dentystów. |
|
2015-08-30, 13:26 | #6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Studia to najpiękniejszy okres w życiu. Człowiek jest jeszcze młody, ambitny, pełny życia, którym powinien się cieszyć. Studia powinny inspirować, stanowić przyjemność i dobrą zabawę, choć nie mówię, że będzie lekko. Polecam szeroki wybór atrakcyjnych kierunków na <uczelni, którą próbuję niezgodnie z regulaminem zareklamować>.
Edytowane przez viva91 Czas edycji: 2015-08-30 o 13:55 Powód: reklama |
2015-08-30, 13:39 | #7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Cytat:
|
|
2015-08-30, 13:52 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 282
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Może teraz powiem coś głupiego, ale spróbuj skończyć stomatologię i potem zobacz co będzie. Zawsze ta stoma byłaby kołem zapasowym. Przez jakiś czas mogłabyś pracować jako stomatolog, przemęczyć się parę godzin, a po pracy oddawać sie przyjemnościom. I tak przez jakis czas, potem może byś znalazła coś ciekawszego. Ewentualnie może po skończeniu stomy od razu byś się zajęła czymś innym. Ja bym na Twoim miejscu mimo wszystko skończyła aktualne studia i kombinowała potem. Bo zawsze jakieś koło zapasowe byś miała
|
2015-08-30, 13:59 | #9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Cytat:
|
|
2015-08-30, 14:36 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Szczerze powiedziawszy, nie widzi mi się ciągnięcie tego jeszcze 3 lata, kiedy mogłabym już zająć się innymi rzeczami. Przed chwilą znowu miałam kłótnię, płakałam, że mnie to odrzuca, dołuje, mam inne marzenia i pomysły, jednak uznał, że muszę skończyć akurat to, jeśli mam zamiar zapewnić byt sobie i swoim przyszłym dzieciom. Uznał, że jestem powołana do tego zawodu, tylko szkoda, że ja tego w ogóle nie czuję. Najśmieszniejsze jest to, że sam nie ma wykształcenia, ale ma założył małą firmę i dobrze zarabia.
|
2015-08-30, 14:46 | #11 |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Ciężki kaliber z tego Twojego ojca...
Zapytałabym się skąd wie o tym niby Twoim powołaniu... I czy zostałby np. baletnicą, jeśli byś go o to poprosiła, zakładając, że byłby to zawód uznawany za ten lepiej płatny
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
2015-08-30, 14:54 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Mam zdolności plastyczne, jestem perfekcjonistką, do tego zależy mi na dokładności, jeśli coś robię, chcę zrobić to naprawdę dobrze. Uważa, że dlatego jestem "powołana" na dentystę. Dobrze, są to cechy ważne w tym zawodzie, jednak na studiach i tak prawie każdy ich nabywa, do tego uważam, że mogłabym je nawet lepiej wykorzystać w czymś innym, czymś, co mi bardziej odpowiada.
|
2015-08-30, 15:01 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Jak chcesz się postawić to idź gdziekolwiek do pracy usamodzielnić się finansowo i jak będziesz na swoim to możesz robić ze swoim życiem co chcesz.
Taka prawda, że środkiem do kontroli nad kimś, szczególnie nad dzieckiem, kobietą jest zależność finansowa. Jak kobieta jest niezależna finansowo to może robić co tylko dusza zapragnie. Chcesz być tatuażystką? Niedaleko masz całą Skandynawię, tam ludzie to bardzo lubią. Jako tatuażysta możesz tam pół życia przepracować. Co Cię w Polsce trzyma? ---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ---------- Cytat:
Moja młodsza kuzynka też tak ma. I właśnie rozkręca w UK firmę... robiącą różne wymyślne torty. Dlatego, że po prostu lubi je robić.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
|
2015-08-30, 16:13 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Zastanawiam się, czy tak nie zrobić i nie iść do pracy, by zarobić, jednak z drugiej strony ojciec już i tak by wolał, żebym była nawet weterynarzem, niż nic nie studiowała, jednak za wszelką cenę trzyma mnie na tej stomie. O wyjeździe za granicę na razie nie myślałam, los pokaże. Najbardziej mi się marzy, żeby studiować już tę weterynarię, ale również szkolić się plastycznie, mam nawet maszynkę do tatuażu i potajemnie chcę ćwiczyć na skórach, zawsze przyda się więcej, niż jedna umiejętność. Ogólnie mam kilka pomysłów na siebie, jednak ciągle słyszę, że wszędzie jest tak ciężko się wybić, tylko po stomie/leku nie. Do tego dochodzi to, że tatulek już wszędzie się pochwalił, gdzie to ja studiuję, chodził dumny jak paw, czuł wyższość nad znajomymi, których dzieci studiują/studiowali coś "gorszego", a teraz będzie wielki wstyd.
|
2015-08-30, 16:22 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 726
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
A co takiego jest w weterynarii, że tak ci się podoba? Umiesz to jakoś umotywować? Jesteś pewna, że skończyłabyś te studia i byłabyś szczęśliwa?
|
2015-08-30, 16:25 | #16 | |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Cytat:
Ale możliwe, że to przez to, iż sam nie ma wykształcenia i chce to "nadrobić" córką. Może ktoś kiedyś mu wypomniał, że nie ma studiów i teraz się odgrywa tym, że może pochwalić się córką... Szkoda, że nie widzi jak krzywdzi własne dziecko. Prawdopodobnie go nie przekonasz, ani nie uzyskasz jego aprobaty, to jeden z tych typów "jak grochem o ścianę". Musisz pogodzić się z tym, że przez pewien czas, możliwe że dość długi, wasze relacje będą napięte i nieprzyjemne - choć to chyba nic nowego, więc nic nie tracisz Walcz o swoje
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
|
2015-08-30, 17:22 | #17 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez _Ciri_ Czas edycji: 2015-08-30 o 17:25 |
||
2015-08-30, 17:34 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 4 785
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Cytat:
---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ---------- Autorko, jak myślisz, co zrobi ojciec, jeżeli teraz, bez konsultacji z nim, rzucisz te studia?
__________________
|
|
2015-08-30, 17:35 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 777
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Moim zdaniem masz już tak "zohydzone" te studia stomatologiczne, że powinnaś je czym prędzej zostawić - każdy kolejny rok tam, to droga donikąd. Nie znosisz tego, robisz to z przymusu i w końcu wybuchniesz a szansa, że będziesz pracować w zawodzie jest bardzo nikła, bo zajmowanie się tym rodzi u Ciebie bunt i to normalne w tej sytuacji. Czytając Ciebie mam wrażenie, że naprawdę masz głowę pełną pomysłów i poradzisz sobie w życiu nawet bez tej "prestiżowej" stomy Natomiast priorytetem powinno być usamodzielnienie się, bo toksyczne relacje z ojcem będą Cię ograniczać. Zrób więc jak najszybciej coś, co pozbawi ojca możliwości wpływania na Twoje wybory. Powodzenia!
__________________
http://oleosa.blogspot.com Kobiety-statystyka spojrzenie na makijaż, kuchnię i co-do-głowy-przyjdzie. Obiecuję, że nie będzie statystyki. |
2015-08-30, 18:06 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 282
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Faktycznie, macie rację, że lepiej zostawić to czym prędzej.
Więc jak dla mnie nie widzę opcji jak rzucenie się na cholernie głęboką wodę - czyli całkowite, stu procentowe usamodzielnienie się. W takim sensie, że wyprowadzasz się od rodziców i sama zarabiasz i płacisz za rachunki. Tak byłoby najlepiej, ale chyba i najtrudniej. Bo przekonać ojca jest chyba niemożliwe. Mam nadzieję, że jednak coś wykombinujesz i będziesz szczęśliwa. Szkoda, że rekrutacja już się skończyła, bo jeśli byś złożyła papiery i dostałabyś się na wetę to postawiłabyś rodziców przed faktem dokonanym. Ewentualnie może spróbuj przez rok być na tej stomie (miałabyś pewnie zapewnione mieszkanie, pieniądze od rodziców) i jednocześnie byś się sama jakos rozwijała w kierunku artystycznym. Coś pisałaś o grafice, więc może to dobry pomysł. A za rok byś poszła na wetę. Do tego czasu może by zrozumieli. Trzymam mocno kciuki żebyś coś wykombinowała i się udało |
2015-08-30, 18:14 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Ale chodzi o to, że złożyłam papiery na weterynarię i jestem tam zapisana Jednocześnie nadal jestem na stomie, a dwóch wymagających kierunków nie pociągnę, dlatego muszę podjąć decyzję jak najszybciej, bo teraz mam szansę na zmiany. Ojciec w życiu nie zgodzi się na to, żebym nie studiowała niczego, więc to w tym przypadku też pewien plus.
|
2015-08-30, 18:49 | #22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 282
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Cytat:
|
|
2015-08-30, 19:04 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Cytat:
Bardziej mnie przekonuje maksyma mojego kolegi "nikt za Ciebie nie umrze, więc nikt nie ma prawa mówić Ci jak masz przeżyć swoje życie". Jesteś już na weterynarii? No to moje gratulacje. Czas iść za ciosem. Kierunki chyba trochę pokrewne, więc może jakieś kursy ze stomy da radę przepisać i trzeba iść na przód. Najwyżej będziesz musiała nająć się do jakieś pracy tymczasowej jak się tatuś obrazi i zakręci kurek z kasą i tyle.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
|
2015-08-30, 19:37 | #24 |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Masz możliwość wzięcia jeszcze dziekanki na stomatologii? Jeśli tak, to skorzystaj z tego. Nawet jeśli już wiesz, że na stomę nie wrócisz. Ale zawsze będzie to zostawienie jakiejś furtki, ojciec może nie wpadnie w furię i jak zobaczy, że na wecie czujesz się dobrze to nie będzie robił problemów z ostatecznym rzuceniem stomatologii? A i ciężar aktualnej decyzji będzie mniejszy.
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
2015-08-31, 02:13 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 4 785
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Cytat:
__________________
|
|
2015-08-31, 17:23 | #26 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Ja się uprzejmie z tym przesyceniem weterynarzami nie zgodzę. Ok, jest dużo weterynarzy, którzy ogarniają bydło albo się znają na kotach i psach. Ale znajdź weterynarza specjalistę od rzadszych gatunków. Dopchać się nie idzie. W Warszawie są dwie przychodnie, które się specjalizują w gryzoniach i królikach, ceny wysokie, a chętnych nie brakuje. Bo przeciętny weterynarz naprawdę nie ma zielonego pojęcia o chorobach szczurów czy fretek. Z ptakami i gadami jest ponoć jeszcze trudniej kogoś znaleźć.
A poza tym to ja bym tatusia olała, ale ja mam innych charakter. Widać na Ciebie te emocjonalne szantaże działają. Szkoda, że nie spróbowałaś się usamodzielnić finansowo przez ten rok w domu. Zmień studia, na jakie chcesz. A jak się będzie rzucał to powiedz, że w takim razie idziesz do pracy i będziesz studiować zaocznie. Jak jest taki wstydliwy, to w życiu na to nie pozwoli, bo pewnie zaoczne to dla niego obciach. |
2015-08-31, 21:20 | #27 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 533
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Cytat:
|
|
2015-08-31, 21:49 | #28 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
U nas dziekankę można wziąć od tak. I myślałam, że wszędzie tak jest. Może zależy od uczelni?
|
2015-08-31, 21:50 | #29 |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Moja koleżanka wzięła dziekankę na pierwszym kierunku z powodu dużej ilości zajęć na drugim kierunku. Jakby nie patrzeć to ona zdecydowała się studiować 2 kierunki jednocześnie i nie powinno to nikogo obchodzić, że ma dużo zajęć, a jednak dziekankę załatwić się udało, bez większych problemów.
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
2015-08-31, 22:02 | #30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 809
|
Dot.: Jestem wykończona studiami, do których zmusił mnie ojciec.
Nie wiem jakie teraz przedmioty sa na II roku, ale za moich czasow nie bylo nic stricte stomatologicznego (a nie bylo to tak dawno!). I,II, i polowa III roku to zakuwanie rzeczy, ktore nigdy ci sie nie przydadza zero praktyki, kontaktu z pacjentem.
ja poszlam na stome, bo zawsze mi sie to podobalo, mimo, ze tez myslalam o architekturze! poczatki studiow wspominam jako najwiekszy koszmar(kolejne lata zreszta chyba tez ale to glownie ze wzgledu na ludzi-nudziarzy), rzucac studiow nigdy nie chcialam, za to mialam dosc ale teraz nie zaluje ani troche! kocham to co robie, jestem zadowolona z zarobkow (nie mieszkam w PL) , zycie jest suuuper! musisz odpowiedziec sobie na pytanie, co bedzie za 10, 15 lat... serio widzisz siebie jako tatuazystke? : |
Nowe wątki na forum Studia |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:32.