Polecamy:

szarokotka · 2014-02-22, 17:24

To prawda:3 Mi również zniknęły i gąbeczka po 24 h wyglądała jak nowa. Nigdzie nie popękała(a używałam jej już z dziesięć razy).

Ale...

Po 96 godzinach, czyli czterech dobach schnięcia i wyciskania gąbeczka co prawda wróciła do poprzedniego stanu i wielkości, ale nadal nie była zupełnie sucha, tylko ja nie sprawdziłam tego dokładnie i włożyłam ją do pustej kosmetyczki z tworzywa sztucznego... po dwóch dniach spuchła(po wyciągnięciu była wilgotna i się zaśmierdziała). Uprzedzając: kosmetyczka była sucha, wcześniej wkładałam do niej zwykłe gąbeczki po myciu i wszystko było w porządku.

Więcej zarzutów mam do handlowców w inglocie niż do samej gąbeczki... Oczywiście teraz gdy wchodzi się do inglota od razu namawiają do jej zakupu. Tam gdzie trafiłam usłyszałam od razu, że sprawdzali ją, porównywali i nie ma żadnej różnicy między BB a ich gąbeczką. Tak jakby wstydem było przyznać, że zrobili podobny produkt, też do aplikacji podkładu na mokro, ale nie dokładnie taki sam.

Po takim czasie używania inglotowskiej uważam, że jest niezwykle wygodna w użytkowaniu i gdyby nie cena pewnie zrezygnowałabym z nakładania podkładu palcami. Jedyny minus tkwi w strukturze gąbeczki i trudność w jej wysuszeniu... BB nie kupię ze względu na jej cenę(80 zł z wymianą co trzy miesiące to dużo), Inglotowskiej nie kupię więcej bo 49 zł t za dużo jak na taką gąbkę... Innych nie kupię, bo pędzelki są bardziej uniwersalne(chyba, że pojawią się podobne gąbeczki do 12-15 zł). Ale doświadczenie było ciekawe:3

Katincia · 2014-02-25, 23:32

Hey dziewczyny;]

Właśnie kupiłam dziś gąbeczkę inglotową, skuszona ceną. Generalnie jestem zadowolona, ale zupełnie nie mam porównania, wiec moja opinia będzie mało miarodajna. Dla mnie efekt zadowalający - podkład świetnie stapia się z twarzą i nie ma efektu maski. A ponieważ nie mam doświadczenia w nakładaniu tego typu kosmetyków i tylko czasem potrzebuję jest dla mnie idealna, bardzo łatwo się nakłada podkład czy korektor, równo i na 'mat'.

Jednak zastanawiam się jak to jest z tym schnięciem - powinno się ją wyciskać czy zostawić w spokoju? Jak się wyciśnie to robią się wgniecenia, które za szybko nie znikają, z kolei boję się zostawiać ją taką mokrą co by nie zaśmierdła. Jak robiłyście z oryginałem? I jak sądzicie, jak trzeba ją traktować, żeby jak najdłużej posłużyła?

pozdrawiam
K.

Lirriel · 2014-02-26, 23:14

Oryginał ma zupełnie inną strukturę, więc nie popęka, ale inglotowska może popękać, więc wyciskaj ją ostrożnie. Możesz ją odciskać w ręcznik/ręcznik papierowy.

szarokotka · 2014-02-28, 11:27

Cytat:

Napisane przez Lirriel

Oryginał ma zupełnie inną strukturę, więc nie popęka, ale inglotowska może popękać, więc wyciskaj ją ostrożnie. Możesz ją odciskać w ręcznik/ręcznik papierowy.

Ja wyciskam ją naprawdę mocno, moja siostra też... i na wszystkie strony i nadal jest w świetnym stanie i nie wygląda jakby miała popękać... właściwie nie wiem co trzeba by z nią zrobić by popękała... Ma ją jeszcze kilka osób, które znam i jakoś im też nie pęka...
Ale do pytania się dołączę... jak o to cholerstwo dbać? Odciskanie w ręcznik/papierowy ręcznik nic nie daje... Mi też wydawało się, że jest zupełnie sucha, a jak się później okazało w środku musiała być mokra czego nie czułam ściskając ją(pewnie z powodu materiału i faktury).

Szangal1206 · 2014-03-20, 19:28

Hej dziewczyny ja też zakupiłam to różowe jajo z inglota i wszystko było by super gdyby nie to że zaczeły się na niej robić czarne kropeczki

. Czy mogę z tym pójść do inglota gdzie kupiłam i wymienić ją na nową. Jajo jest naprawdę super dla mnie... lepsze niż nakładanie paluchami ale te czarne kropeczki mi się na niej nie podobają...

bxas1a · 2014-03-20, 19:32

Jeśli masz dowód zakupu to spróbuj!

quench · 2014-03-20, 20:56

Cytat:

Napisane przez Szangal1206

Hej dziewczyny ja też zakupiłam to różowe jajo z inglota i wszystko było by super gdyby nie to że zaczeły się na niej robić czarne kropeczki

. Czy mogę z tym pójść do inglota gdzie kupiłam i wymienić ją na nową. Jajo jest naprawdę super dla mnie... lepsze niż nakładanie paluchami ale te czarne kropeczki mi się na niej nie podobają...

Pewnie rośnie w niej grzybek. Nie używaj już gąbeczki, a spróbuj ją reklamować.

lanavera · 2014-03-20, 21:10

A nie wydaje wam się ze jeśli faktycznie rośnie w niej grzybek, to raczej wina nieodpowiedniej pielęgnacji (mycia, przechowywania)? I trochę wstyd z taką 'reklamacja' przychodzić?
Szangal, jak dbalas o gąbkę?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

quench · 2014-03-22, 08:30

Cytat:

Napisane przez lanavera

A nie wydaje wam się ze jeśli faktycznie rośnie w niej grzybek, to raczej wina nieodpowiedniej pielęgnacji (mycia, przechowywania)? I trochę wstyd z taką 'reklamacja' przychodzić?
Szangal, jak dbalas o gąbkę?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jeśli na opakowaniu jest coś o przechowywaniu i pielęgnacji - przechowywać w suchym pomieszczeniu bla bla bla, to faktycznie - wstyd i nikt reklamacji nie uzna. Ale jeśli nie ma - można spróbować reklamować.
Zastanawiam się na ile podobna jest ta gąbka do gąbeczki Infinity (dostępne w Naturze za 25 zł).

lanavera · 2014-03-22, 10:08

Cytat:

Napisane przez quench

Jeśli na opakowaniu jest coś o przechowywaniu i pielęgnacji - przechowywać w suchym pomieszczeniu bla bla bla, to faktycznie - wstyd i nikt reklamacji nie uzna. Ale jeśli nie ma - można spróbować reklamować.
Zastanawiam się na ile podobna jest ta gąbka do gąbeczki Infinity (dostępne w Naturze za 25 zł).

To musi być napisane, żeby było wiadomo że gąbkę trzeba myć po użyciu, wysuszyć i nie trzymać w wilgotnym miejscu? To są elementarne zasady używania gąbek w ogóle... Przypomniała mi się ta historia jak w stanach babka pozwała McDonalda bo się oblala i poparzyla gorąca kawą a na kubku nie było ostrzeżenia 'uwaga gorące'. No bez jaj

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

2014-02-22, 17:24	#31
szarokotka Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-03 Wiadomości: 58	Dot.: inglot gąbeczka do makijażu podobna do bb To prawda:3 Mi również zniknęły i gąbeczka po 24 h wyglądała jak nowa. Nigdzie nie popękała(a używałam jej już z dziesięć razy). Ale... Po 96 godzinach, czyli czterech dobach schnięcia i wyciskania gąbeczka co prawda wróciła do poprzedniego stanu i wielkości, ale nadal nie była zupełnie sucha, tylko ja nie sprawdziłam tego dokładnie i włożyłam ją do pustej kosmetyczki z tworzywa sztucznego... po dwóch dniach spuchła(po wyciągnięciu była wilgotna i się zaśmierdziała). Uprzedzając: kosmetyczka była sucha, wcześniej wkładałam do niej zwykłe gąbeczki po myciu i wszystko było w porządku. Więcej zarzutów mam do handlowców w inglocie niż do samej gąbeczki... Oczywiście teraz gdy wchodzi się do inglota od razu namawiają do jej zakupu. Tam gdzie trafiłam usłyszałam od razu, że sprawdzali ją, porównywali i nie ma żadnej różnicy między BB a ich gąbeczką. Tak jakby wstydem było przyznać, że zrobili podobny produkt, też do aplikacji podkładu na mokro, ale nie dokładnie taki sam. Po takim czasie używania inglotowskiej uważam, że jest niezwykle wygodna w użytkowaniu i gdyby nie cena pewnie zrezygnowałabym z nakładania podkładu palcami. Jedyny minus tkwi w strukturze gąbeczki i trudność w jej wysuszeniu... BB nie kupię ze względu na jej cenę(80 zł z wymianą co trzy miesiące to dużo), Inglotowskiej nie kupię więcej bo 49 zł t za dużo jak na taką gąbkę... Innych nie kupię, bo pędzelki są bardziej uniwersalne(chyba, że pojawią się podobne gąbeczki do 12-15 zł). Ale doświadczenie było ciekawe:3

2014-02-25, 23:32	#32
Katincia Przyczajenie Zarejestrowany: 2007-01 Wiadomości: 27	Dot.: inglot gąbeczka do makijażu podobna do bb Hey dziewczyny;] Właśnie kupiłam dziś gąbeczkę inglotową, skuszona ceną. Generalnie jestem zadowolona, ale zupełnie nie mam porównania, wiec moja opinia będzie mało miarodajna. Dla mnie efekt zadowalający - podkład świetnie stapia się z twarzą i nie ma efektu maski. A ponieważ nie mam doświadczenia w nakładaniu tego typu kosmetyków i tylko czasem potrzebuję jest dla mnie idealna, bardzo łatwo się nakłada podkład czy korektor, równo i na 'mat'. Jednak zastanawiam się jak to jest z tym schnięciem - powinno się ją wyciskać czy zostawić w spokoju? Jak się wyciśnie to robią się wgniecenia, które za szybko nie znikają, z kolei boję się zostawiać ją taką mokrą co by nie zaśmierdła. Jak robiłyście z oryginałem? I jak sądzicie, jak trzeba ją traktować, żeby jak najdłużej posłużyła? pozdrawiam K.

2014-02-26, 23:14	#33
Lirriel Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-04 Lokalizacja: Zabierzów Wiadomości: 1 751	Dot.: inglot gąbeczka do makijażu podobna do bb Oryginał ma zupełnie inną strukturę, więc nie popęka, ale inglotowska może popękać, więc wyciskaj ją ostrożnie. Możesz ją odciskać w ręcznik/ręcznik papierowy.

2014-03-20, 19:28	#35
Szangal1206 Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-05 Wiadomości: 215	Dot.: inglot gąbeczka do makijażu podobna do bb Hej dziewczyny ja też zakupiłam to różowe jajo z inglota i wszystko było by super gdyby nie to że zaczeły się na niej robić czarne kropeczki. Czy mogę z tym pójść do inglota gdzie kupiłam i wymienić ją na nową. Jajo jest naprawdę super dla mnie... lepsze niż nakładanie paluchami ale te czarne kropeczki mi się na niej nie podobają...

2014-03-20, 19:32	#36
bxas1a Przyczajenie Zarejestrowany: 2009-05 Lokalizacja: Katowice Wiadomości: 11	Dot.: inglot gąbeczka do makijażu podobna do bb Jeśli masz dowód zakupu to spróbuj!

2014-03-20, 21:10	#38
lanavera Zadomowienie Zarejestrowany: 2011-07 Lokalizacja: Wrocław Wiadomości: 1 696	Dot.: inglot gąbeczka do makijażu podobna do bb A nie wydaje wam się ze jeśli faktycznie rośnie w niej grzybek, to raczej wina nieodpowiedniej pielęgnacji (mycia, przechowywania)? I trochę wstyd z taką 'reklamacja' przychodzić? Szangal, jak dbalas o gąbkę? Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)

Narzędzia
Pokaż wersję do wydruku Wyślij tę stronę emailem