Samoopalacze i kosmetyki brązujące

[kamaO]

Evitka - zmień Dove na inny balsam. Przejdzie Ci ta złość na bronzery

[agateczka]

Napisane przez kamaO

Która SORAYA? Bo ja po Dove szukam czegoś co ładnie przyciemni, ale nie wyplami... A Garnier mi sie kończy.

o ta http://www.wizaz.pl/produkty/baza/pr...p?produkt=5487
opinie ma bardzo różne ale ja sie podpisuje pod tymi najlepszymi

[evitka21]

Evitka - zmień Dove na inny balsam. Przejdzie Ci ta złość na bronzery

ja chyba muszę pomarudzic czasem....pod względem oplaenizny mi odpowiada,bo jest do ceimnej (choć mam jasną).Bo jak uzywam cos do jasnej to nie widzę efektu a smród czuję jakby efekt był....
HS odpada....a dove mam jeszcze całe nowe opakowanie (z promocji) i resztkę starego...

Mi sie wydaje że te moje "problemy" wynikają z tego że mam jasna cerę i ten efekt na mnie tak czasem dziwnie wygląda...choc tesciwoa mi ostatnio powiedziała że myslała że mam rajstopy,a to były zbrązowione nózki....

A własnie leci do mnie samoopalacz do nóg z yves rocher (z wymianki) więc opiszę co to za maź.

jeszcze sobie kupię do buźki sun ozon z rossmana bo ma całkiem dobre opinie.A jak bedzie dobry to może jeszcze potem dokupię mleczko i bede ciałko smarować.

Oj ciężkie jest zycie bledziocha.....(a marudzącego to juz w ogóle...)

[Kateczka_05]

Mi J&J tez zaczął złazić ale tylko z rąk i dekoldu-tak jak wszystkie zresztą ale od 2 tygodni smaruje sie najwyżej co 2- 3 dni i nic nie złazi no i dekold pozostawiam nieruszony-jest teraz naturalnie opalony i nie chce tego zepsuc Mam pytanko widziałayście w rosmanie taką och nową (choc pamiętamja sprzed lat) serie do opalania Sun Ozon? jest tam też samoopalacz i sie zastanawiam czy sie nie skusic I z czystym sumieniem moge polecić najlepszy aczkolwiek nie drogi samoopalacz jaki wżyciu miałam( a były juz chyba wszystkie do 25 zł) Vipera (ok. 9 zł) pameta ktoś te kosmetyki-trochę słabo dostępne ale tanie i dobre

[kamaO]

Napisane przez evitka21

ja chyba muszę pomarudzic czasem....pod względem oplaenizny mi odpowiada,bo jest do ceimnej (choć mam jasną).Bo jak uzywam cos do jasnej to nie widzę efektu a smród czuję jakby efekt był....
HS odpada....a dove mam jeszcze całe nowe opakowanie (z promocji) i resztkę starego...

Mi sie wydaje że te moje "problemy" wynikają z tego że mam jasna cerę i ten efekt na mnie tak czasem dziwnie wygląda...choc tesciwoa mi ostatnio powiedziała że myslała że mam rajstopy,a to były zbrązowione nózki....

A własnie leci do mnie samoopalacz do nóg z yves rocher (z wymianki) więc opiszę co to za maź.

jeszcze sobie kupię do buźki sun ozon z rossmana bo ma całkiem dobre opinie.A jak bedzie dobry to może jeszcze potem dokupię mleczko i bede ciałko smarować.

Oj ciężkie jest zycie bledziocha.....(a marudzącego to juz w ogóle...)

Sun Ozon do twarzy zapycha! Tydzień miałam po nim pryszcze... Miałam ten w ciemnej tubce.

[Beekeeper]

Napisane przez kamaO

Sun Ozon do twarzy zapycha! Tydzień miałam po nim pryszcze... Miałam ten w ciemnej tubce.

eee... ja go właśnie kupiłam Tam nie ma za bardzo co zapychać, chyba ze glycerin, co np na mnie nie działa

[kamaO]

Szczęściara Moja buzia wyglądała po nim tragicznie

[Beekeeper]

Napisane przez kamaO

Szczęściara Moja buzia wyglądała po nim tragicznie

nio, ja dopiero raz uzywałam, więc nie mam co się cieszyć . Ale tak na pierwszy rzut to mnie zdziwił nawet. Za te cenę... Niezły nawet jest. Nie śmierdział zbytnio (ale mam katar), nie zrobił plam, zacieków itp. Po 1 smarowaniu skóra wygląda b.naturalnie i raczej delikatnie (a mam ten do ciemnej). Powiedziałabym, że nawet delikatniej niż po J&J do ciemnej.

[Nati02]

Napisane przez sylwiani

a ja z lenistwa, bo nie chce mi się wypilingować jestem blada jak ściana i jest mi z tym dobrze, w końcu bycie arystokracją zobowiązuje...

ale jak TŻ wróci z pracy zagonię go do pilingu pleców i zbliżę się do niższych warstw społecznych
oczywiście za pomocą dove dla bladziochów, a teraz idę poszukać evelinki, bo ciągle kusicie

Teraz pewnie Cie zaskocze: ja jeszcze a ni razu się nie peelingowałam, a zacieków- również a ni jednego

[kamaO]

Napisane przez Beekeeper

nio, ja dopiero raz uzywałam, więc nie mam co się cieszyć . Ale tak na pierwszy rzut to mnie zdziwił nawet. Za te cenę... Niezły nawet jest. Nie śmierdział zbytnio (ale mam katar), nie zrobił plam, zacieków itp. Po 1 smarowaniu skóra wygląda b.naturalnie i raczej delikatnie (a mam ten do ciemnej). Powiedziałabym, że nawet delikatniej niż po J&J do ciemnej.

Na mnie jakoś średnio brązował. Tez miałam ten do ciemnej karnacji.

[lafigue]

łaaaa, już nie wiem co zrobić, przestałam smarować się dove, powoli stawałam się jaśniejsza, później zrobiłam peeling i nogi, ręcę, dekold są ok,ale piersi i brzuch no masakra, jak długo to jeszcze będzie schodzić....to na serio wygląda jakbym tam się nie myła, albo jeszcze dodatkowo wysmarowała zaschniętym nie powiem czym, takie brudne, obleśne plamy wczoraj byłam na basenie z nadzieją że się odmoczą i łatwiej je zszoruję, ale gucio, już zaczynam się wkurzać wcześniej jak miałam tylko HS to normalnie zszedł, teraz dove nakładałam na skórę opaloną HS i taki efekt grrr, grrr... tak się zapaliłam do tych balsamów brązujących, ale po wykończeniu tego co mam w domu chyba więcej do niech nie wrócę

[kamaO]

Kolejna zmasakrowana przez Dove...

Wypróbuj łagodniej działający balsam i nie zrażaj się tak od razu

[Sylwia***]

Dziewczyny, mam problem i jak mi nie doradzicie, to pewnie znowu zrobie sobie kuku

Przezylam straszne skutki Holiday Skin w wersji ciemniejszej. Z jasniejsza nie mialam problemow (ale moze za krotka ja stosowalam).
W sobote ide na wesele, musze sie choc troche opalic!!! Na solarium juz za pozno.

Rozpatrzam 3 mozliwosci :/ :
Garnier (z tego, co wiem, tu jest tylko jeden uniwersalny odcien, ale jest on jasny)
Dove do jasniejszej
Dove do ciemniejszej

Najchetniej wzielabym ten do ciemniejszej, bo potrzebuje szybszych efektow, ale nie za cene 'brudnej' szyi i dekoltu po dwoch tygodniach.

No i mam pytanie, co tu by wybrac (wytyczna jest laciate schodzenie, albo raczej jego brak).

Czy duzo osob skarzy sie na Dove? I czy te, ktore mialy z tym problemy, mowia o wersji ciemniejszej, czy jasniejszej?

Czy wiele osob skarzylo sie na garniera (jesli chodzi o laciatosc)?

Czy garnier jest ciemniejszy od jasnej wersji HS? I co jest ciemniejsze: garnier czy dove jasniejszy?

Czytalam ten watek, ale po 1. juz nie pamietam wielu postow (bo jak mialam HS to bylo na poczatku ok), a po 2 wiele dziewczyn, ktore pisze tutaj, nie zaznacza, czy ma wersje ciemniejsza, czy jasniejsza, a to jest dla mnie najwazniejsze. Wiec prosze, dziewczynki, piszcie to zawsze.

Mam nadzieje, ze jednak pare osob sie wypowie, i potem ja po prostu kupie to, co mi wiecej osob radzilo, bo sama juz kompletnie nie wiem!

Ewentualnie jakis dobry samoopalcz tez by mnei ucieszyl.

Evelinka odpada, bo nie jestem teraz w Polsce Tak to bym ja wyprobowala.

Dodam jeszcze, ze wczoraj uzylam brazera w sprayu, i skutki sa straszne , na szczescie tylko raz uzylam, ale plam jest duzo i wcale nie schodza wiec odradzam spraye. W zaglebieniach np. przy obojczyku, nie ma szans, zeby sie toto dobrze rozlozylo, a poza tym czesto wylatuje preparat w wodnej postaci, a nie powinno sie tego rozsmarowywaac, i co wtedy zrobic? Plamy jak sie patrzy.

[Weronisia]

Witajcie Podczytuje Wasze opinie, ale teraz to sie nawet wypowiem

Bylam przez 3 lata zagorzala zwolenniczka solarium, ale po tym jak niektore z Was na mnie 'nakrzyczaly' postanowilam z solarium zrezygnowac.

Kupilam Dove do jasnej karnacji. Tak na prawde jestem teraz mocno opalona, ale nie chcialam ryzykowac z ciemniejszym odcieniem.

A wiec wysmarowalam sie 2 razy.

Zapach do zniesienia.

Moja opalenizna po 2-gim razie zrobila sie zoltawa.

Smaruje sie wieczorem po prysznicu.

Wczoraj 3-ci raz sie nie posmarowalam, bo podczas prysznicowania sie leciala ze mnie brazowa woda. Wszystko ze mnie splynelo! A wiec z dalszego smarowania zrezygnowalam, no bo po co sie smarowac, jak to ma zaraz splynac?

Jestem rozczarowana...

[Nati02]

Sylwiu
Jako, ze brązuje sie od niedawna, nie dodam wyczerpującej wypowiedzi, ale postaram się pomóc.

Stosuję naprzemiennie evelinke i dove do ciemnej karnacji. Evelinka nie daje wielkich efektow, ale ladnie podtrzymuje opalenizne.
Dove do ciemnej karnacji jest dla mnie rewelacją. Nie mam zadnych zacieków, nie brudzi mi ubrac nic a nic. Mogę go chwalic ile wlezie
Wazne jest to, ze nie peelinguje sie w ogole- lenistwo, a przykrych niespodzianek nie mam.
Nie jestem bladziuchem, mam średnią karnacje, a dove zrobił na mnie pioronujące wrazenie- ladnie zabrązowiłam sie

[Kasia_L]

Sylwio, niestety myślę, że doradzenie Tobie w 100% co zmasakruje ciało, a co nie, jest niemożliwe . To, co jednych opala na równomierny brązik, innych wyplamia itd., itp.

Mogę natomiast z własnego doświadczenia napisać o Dove do ciemnej karnacji, który na mnie średnim bladziochu sprawuje się rewelacyjnie. Raz w tygodniu robię peeling kawowy. Przy czym na nogi i ręce przed nałożeniem Dove, smaruję się jakimś balsamem nawilżającym, a dopiero na to Dove. Po 2, 3 nałożeniach ładny brązik. Czytałam jednak również wypowiedzi dziewczyn, które Dove niestety "skrzywdził" . Tak, że wybór należy do Ciebie .

[evitka21]

Sun Ozon do twarzy zapycha! Tydzień miałam po nim pryszcze... Miałam ten w ciemnej tubce.

mi nie grozi-moja sucha skóra nie wie co to pryszcze....

kupiłam sun ozon ten w ciemnej tubce i właśnie testuje...

Mi sie wydaje że to że nas "masakrują" balsamy brązujące w duzej mierze zalezy od tego jaką mamy cerę. Ja uzywam do ciemnych choc mam jasną i może dlatego są problemy.
Z drugiej strony nie chce mi sie tymi smierdziuchami smarowac przez tydzień żeby jakies tam lekkie zbrżzowienie zobaczyć.
I na pewno dużą rolę odgrywa tu jak nakładamy balsam.Ja np wiem juz że musze jednak więcej uwagi przykładac do rozsmarowywania.

Pare postów wczesniej nie psioczyłam na dove (mój do ciemnej),bo suma sumarum jestem z niego zadowolona,tylko na brązowacze ogólnie.

Po prostu mi sie wydaje że osoby z jasna karnacją maja więcej kłopotów ze wszelkimi balasamami brązującymi.

[Sylwia***]

Kobietki
Dzieki za odpowiedzi!

No to wychodzi na to, ze kupie dove ciemny... i zobaczymy po prostu, co bedzie, chociaz sie boje.

Denerwuje mnie to, ze ten dove kosztuje 5 Euro, a starczy mi na tydzien (HS starczal mi na ok 8 smarowan), to niezla cena jak na tydzien! Wolalabym juz w sumie pojsc na solarke, przez w sumie 20 minut bym sie troche juz opalila, a trwalsze by to bylo, tylko trzeba sie tez zabezpieczyc.

Zrobie chyba tak, jak Kasia: najpierw sie posmaruje normalnym balsamem, a potem dove (dlugo musisz odczekac po normalnym balsamie?).
Kasiu, a Ty juz dlugo stosujesz tego dove ciemnego? I czy rowno schodzi, a nie, ze raz czy dwa jak sie nie posmarujesz, to zaczyna to z ciebie platami schodzic? I czy z jakimikolwiek innymi balsamami brazujacymi mialas takie problemy (i czy z ciemnymi czy jasnymi)?

I jeszcze podoba mi sie patent, zeby uzywac naprzemiennie slabszego (np. garniera ja bym wziela) i mocniejszego (np. dove), nawet mnie takie zestawienie kusi... tyle, ze ja juz nie chce za bardzo inwestowac w te balsamy, bo za duzo z nimi problemow, mam nadzieje, ze kilka krotkich wizyt na sloneczku lub na solarium lepiej sie sprawdzi, a cena ta sama...

Dziekuje jeszcze raz, a jakby ktos jeszcze mial cos do powiedzenia, to prosze o opinie.

[evitka21]

Denerwuje mnie to, ze ten dove kosztuje 5 Euro, a starczy mi na tydzien (HS starczal mi na ok 8 smarowan), to niezla cena jak na tydzien!

to ty straszne ilości tego ładujesz!!!!!!!
mi starcza na dobre kilkanascie uzyc (jak nie więcej).

Mi sie osobiscie wydaje że jak bedziesz tak duzo balsamu na raz uzywac to dopiero bedą ci płaty odchodzić...

wydaje mi sie że uzywanie na przemian garniera z dove bedzie dobre.

Ja polecam najpierw peeling, potem lekki balsam nawilżający a za ok.godzinkę brązowacz. Przy balsamie brąz. niby mozna ominąc nawilżacza,ale jak skóra jest dobrze nawilzona to mniejsze ryzyko plam.

[Sathi]

Sylwio, to ty rzeczywicie dużo ładujesz tego Dove, ja też go używam, i bardzo sobie go chwalę, wczoraj posmarowałam się raz po południu, a potem drugi raz na noc, i dzisiaj jestem ślicznie opalona.
Mam ten do ciemnej karnacji, uważam że on brązuje dość mocno i trzeba z nim uważać, np. kolana i wszystkie suche miejsca wcześniej przesmarować jakimś nawilżaczem..
Ale teraz posmaruje się dopiero za 3 dni, bo nawet pod prysznicem on mi tak szybko nie schodzi.
Nie chodzi płatami, ale peeling koniecznie trzeba raz na tydzień zrobić.
W między czasie dużo nawilżam skórę balsamami nawilżającymi bo Dove wysusza mji skórę
To jego jedyny minus.
HS lepiej nawilżał, ale za to schodził nie równo.
I używam też dla podkreślenia kolorytu Kolastynę brązującą.
I jest super

[Wojtusia]

Oj w końcu znalazłam chwilę na Wizaż

U mnie to wygląda tak:

- twarz, dekolt i ręce - samoopalacz Avene, a czasami jak chcę być bardziej opalona to chusteczki LRP

-ciało: początkowo używałam J&J HS do jasnej karnacji, ale jakoś nie umialam sie nim równo posmarować i zawsze mi jakieś plamy wychodziły.

Teraz do ciała używam tak chwalonej przez was Evelinki i o żadnych plamach nie ma mowy, natomiast troszkę za słabo brązuje wg mnie. Bo co się posmaruję to zaraz sie zmyje pod prysznicem. Ale cóż, narazie nic innego nie mam.

[evitka21]

W między czasie dużo nawilżam skórę balsamami nawilżającymi bo Dove wysusza mji skórę

to ten nieszczęsny DHA wysusza w czym by nie był. Mi sie osobiście wydaje że stopień wysuszenia po uzyciu dove i tak jest ok.

Jedne balsamy/kremy/samoopalacze maja go wiecej ,drugie mniej,jedne mają więcej nawilżaczy.....
Fakt faktem że zawsze wysusza i zawsze śmierdzi (czasem jedynie mniej lub na niektórych skórach mniej go czuć)

Uzywałam tez samoopalacza eveline (cudny,mało sierdział ale ten do jasnej karancji za jasny dla mnie)i ten to mnie dopiero wysuszał-rano miałam ściagnięta buzię.Ale zaraz nawilzyłam i było ok.

[lulum]

Hej kobitki! zakupilam dzis ten balsamik z dove do jasnej karnacji i zastanawiam sie czy moge nim smarnąc twarz? a jeśli tak to jak to zrobic żeby efekt nie wyszedł komiczny? Doradzcie proszę?
Aha i czy przed każdym jego zastosowaniem robicie pilling?

[natii4]

Napisane przez lulum

Hej kobitki! zakupilam dzis ten balsamik z dove do jasnej karnacji i zastanawiam sie czy moge nim smarnąc twarz? a jeśli tak to jak to zrobic żeby efekt nie wyszedł komiczny? Doradzcie proszę?
Aha i czy przed każdym jego zastosowaniem robicie pilling?

Peeling-nawilżenie- balsam. Ja nakładałam, żyję Nie wypryszczył mnie jakoś mocno-po Kolastynie bywało gorzej U mnie pierwsze podejście nie do końca było udane,ale to moja wina,a nie balsamu

[lulum]

Napisane przez natii4

Peeling-nawilżenie- balsam. Ja nakładałam, żyję Nie wypryszczył mnie jakoś mocno-po Kolastynie bywało gorzej U mnie pierwsze podejście nie do końca było udane,ale to moja wina,a nie balsamu

Dzięki natii4
Dziś zrobię kilka godzin wczesniej depilację a wieczorkiem pilling i posmaruję się tym Dove. Ale twarz chyba zostwię narazie nienaruszoną. Zobaczę jaki efekt wyjdzie jutro rano.
A czy mam rozumieć ze ten pilling robisz przed każdym nałożeniem Dove? i czy przed Dove nakładasz jeszcze inny balsam nawilżający?
Bo ja mam nivea do cery wrażliwej nawilżający, ale myslałam zeby go ewentualnie nałożyć bezpośrednio po Dove.
I jeszcze jedno myślałam żeby stosować dove co drugi dzień, ale... najpierw muszę zobaczyć jak zadziała. Trzymaj kciuczki)

[natii4]

Napisane przez lulum

Dzięki natii4
Dziś zrobię kilka godzin wczesniej depilację a wieczorkiem pilling i posmaruję się tym Dove. Ale twarz chyba zostwię narazie nienaruszoną. Zobaczę jaki efekt wyjdzie jutro rano.
A czy mam rozumieć ze ten pilling robisz przed każdym nałożeniem Dove? i czy przed Dove nakładasz jeszcze inny balsam nawilżający?
Bo ja mam nivea do cery wrażliwej nawilżający, ale myslałam zeby go ewentualnie nałożyć bezpośrednio po Dove.
I jeszcze jedno myślałam żeby stosować dove co drugi dzień, ale... najpierw muszę zobaczyć jak zadziała. Trzymaj kciuczki)

Ja Dove nakładam raz-dwa razy w tygodniu na ciało, twarz i wtedy robię peeling, przed Dove nakładam balsam nawilżający

[Sathi]

Ja robie tak samo jak Natii4

[Gween]

A jednak się okazuje, że to nie była schodząca skóra Mam plamy po Dove :/ A już się cieszyłam, że mocno brązuje, ładnie pachnie i jest w ogóle super. Przez niego musiałam ubrać dzisiaj długi rękaw, na szczęście pogoda się 'dostosowala' do mnie Zaraz idę go z siebie zdzierać. Zrobię jeszcze jedno podejście z Dove. Jeśli tak mnie zmasakruje jak teraz to wykorzystam go do smarowania nóg. O dziwo im żadnej krzywdy nie narobił.

[Kasia_L]

Napisane przez Sylwia***

Zrobie chyba tak, jak Kasia: najpierw sie posmaruje normalnym balsamem, a potem dove (dlugo musisz odczekac po normalnym balsamie?).
Kasiu, a Ty juz dlugo stosujesz tego dove ciemnego? I czy rowno schodzi, a nie, ze raz czy dwa jak sie nie posmarujesz, to zaczyna to z ciebie platami schodzic? I czy z jakimikolwiek innymi balsamami brazujacymi mialas takie problemy (i czy z ciemnymi czy jasnymi)?

Na mnie schodzi zdaje się równo, żadnie płaty ze mnie nie lecą. Problemu schodzących płatów nie miałam przy żadnym innym (ale używałam wcześniej tylko Sopotu Zaji). Ale zapomniałam dodać, że używam go na przemian (mniej więcej 2 razy Dove do ciemnej karnacji, a potem Eveline, albo inaczej kiedy mam ochotę na owocowy zapach - Dove, kiedy na "morski" Eveline). Nie jest tak, że cały czas jestem samopalona, bo nie zawsze chce mi się nakładać te mazidła . Peeling kawowy dobrze radzi sobie ze ścieraniem koloru, prawie do cna -> i wtedy zaczynam zabawę na nowo .

[L_V]

Dziewczyny, moze tak w pigułce i "po szkolnemu"wystawic cenzurki specyfikom do brązowienia. Wasz trafienia i porażki??


Autohelios - zel-kem samoopalającu do twarzy od LRP - na 6, jedyny, ktory mnie nie zawiodł, tzn: zero plam, zero zapychania, schodzi rownomiernie, daje zlocistobrazowy odcien,żadnego pomarończu. Wada - cena.

Vichy - chusteczki samoopalające - na 3-, uzyłam wczoraj, jestem w plamy, kolor [na mnie] - wpada w pomarancz. Czeka mnie pelieng. Ale przynajmniej nie zapchala mi porow - no i patent z chusteczka umozliwia latwa aplikacje czy tez transport. Rowniez cena na plus - 5 zl/ szt.

Garnier - skora musnieta sloncem - na 4 - do ciala moze byc, trzeba uwazac coby nie narobic sobie plam, ale poki co nic lepszego na odwlok nie udalo mi sie znalezc.

Avon - satynowy brazujacy balsam do ciala, SSS - na 1 - koszmarrrrnie plami i ten zapach....

Bielenda - olejek brazujący - na 4 - efekt, jaki uzyskuje po tym olejku nie nazwałabym brazujacym, ale uwioelbiam ten połysk [złote migotki], ktory zostaje na skórze. Plus takze za konsystencje zelowa - szybko sie wchlania, zwłaszcza na mokra skore i cudownie nawilza.

Clarins - samoopalajacy krem nawilzający do twarzy - na 4-, minus za lekkie tendencje do zapychania porow i stosunkowo niewielki efekt opalenia skory - a przy takiej cenie oczekuje wyzszej jakosci.

Avene - nawilzajace krem samoopalajacy do twarzy - eeeeh, sliczny kolor, genialnie nawilza ale trojglicerydy w skladzie. poniewaz to nie wina produktu, tylko moja skora mowi glicerydom niet - niech bedzie 5-.

Tyle z moich przygód z samooplaczami