Naprawdę pulchne spinaja poślady, bo dość mają życia jako wielkie baby. Część VII

[tamlin111]

1,5 kilo , super
Czyli 5 już siedzi co ?
Do ilu planujesz zejść?

[patisia123]

Ni ma jeszcze 5, ale już niedłuuugo.


Nie wiem do ilu chcę zejść, przy 57 zawsze wyglądałam dobrze, teraz z ćwiczeniami zobaczymy jak to będzie Myślę, że do lata będę laska

[tamlin111]

Pewnie, że będziesz

Ja to się boję, że znów się do lata zapuszczę

Melduję trening z Ewką, Body Express, dał mi po dupencji

[patisia123]

też melduję wykonany trening

Coś Ty Tamlin, nie zapuścisz się

[patisia123]

co taka cisza?

przede mną ogromne wyzwanie,
mam 3dni wolnego a moja mama zaplanowała na sobotę swoje 50urodziny.
Na mojej głowie jest przygotowanie tony żarcia i upieczenie ciast
Lubię to robić, no ale litości nie teraz jak dietuję na 200%

najchętniej zamówiłabym catering

ciasta i tort jadę zamówić nie będę się z tym bawić.
Na resztę nie mam pomysłu, ale nie tknę nic, nawet przy gotowaniu

[tamlin111]

Patisia moja moc przeszła na Ciebie i stąd te 200%
Oddawaj moja 100

Nie mogę coś się zmobilizowac i podjadam.
To chyba dlatego, że nie mam większych zastrzeżeń do odbicia w lustrze.

[patisia123]

Tamlin, to świetnie, że jesteś zadowolona ze swojego odbicia
Możesz sobie na więcej pozwalać, ale z głową.

[tamlin111]

A żebym to ja umiała z głową...

Nie chcialo mi się okrutnie, ale dałam radę, Skalpel z obciążeniem na nogi zaliczony.

[patisia123]

ja jutro trening, dziś odpuściłam bo wybrałam się do kina na Graya.
2 godziny z życia zmarnowane

[tamlin111]

My byliśmy na pierwszej części i też zmarnowany czas, teraz tego błędu nie powtarzamy.

Nie mam nadal mocy
Ja chcę ją poczuć, ale może po okresie, bo w weekend mnie dopadnie. Na razie jedzenie to moja jedyna myśl.

[tamlin111]

Nie chcecie wiedzieć ile dziś zjadłam
Dobijam się piwem jak już tak zje.bałam.
Niech już ten okres przyjdzie i wszystko wróci do normy.

A Wy jak się trzymacie w tłusty czwartek???

[patisia123]

ja zero pączków i trening zrobiony będą zakwasy


Tamlin, po okresie znów będzie na czysto mega dużo osiągnęłaś!

[tamlin111]

A teraz mega dużo spierdo....

[Mojwa]

Napisane przez tamlin111

A teraz mega dużo spierdo....

Tamlin, weź, psychicznie się wykończysz.
Całe życie będziesz się obwiniać bo zjadłaś coś niezdrowego?

[tamlin111]

Mojwa chyba tak
Z jednej strony jem ale wiem, że jestem beznadziejna, że nie powinnam, że spier.dolę wszystko, a z drugiej jem bo mam ochotę.
Psychicznie czuję się tragicznie.
Jeszcze żeby to mi dało siły, abym od jutra pojechala na czysto, ale pewnie nie będzie tak bo w głowie będzie siedziało: i tak zje.bałaś wczoraj, więc po co się starać jak ci się nie uda.
Wyć mi się chce.

[Mojwa]

Powiem poważnie - rozważ wizytę u psychologa. Serio.
Bo wpędzisz się niedługo w zaburzenia odżywiania

Najważniejsze to na co dzień trzymać z grubsza nawyki, jeść regularnie, nie jeść śmieci... ale jak trafi się gdzieś parę dni gorszego jedzenia, jak się trafi piwo, czy dwa (ewentualnie siedem), albo pączek to nic się nie stanie. Nie odłoży Ci się nagle kilogram tkanki tłuszczowej bo do tego potrzeba naprawdę MASY żarcia.

Kochana, osiągnęłaś M E G A dużo, wyglądasz super, zaczęłaś ćwiczyć. Ty już nie masz nadwagi jak część dziewczyn tutaj więc oczywistym jest, że możesz pozwolić sobie na więcej. Chyba nadal patrzysz na siebie przez pryzmat tego, co było kiedyś...

[tamlin111]

Mojwa nie wpędzę się w zaburzenia, ja lubie jeść, lubie jeść zdrowo, ale tka jak piszesz są dni kiedy płynę i źle mi z tym. Lubię jak wszystko idzie tak jak ja chcę, czyli rano zalożenie, że dieta będzie idealna, a tu się sypie, bo nie umiem zapanowac nad chcicą i czuję się jak, no dosłownie jak gówno, bo nażrę się, mam z tego mega przyjemność ale zaraz potem myslę ile właśnie zawaliłam. Ile musialam sobie odmówić, ile wypocić, a teraz 3 pączki i poszlo....
Znów zaczynamy od miejsca sprzed tygodnia.
I to mnie zniechęca.
Bo i tak kręcę się ciągle w miejscu, ale zaraz zacznę się cofać do kur.wy nędzy.
No nic, dziś już zaprzepaściłam, ale jutro jest nowy dzień.
Będę się starać.
Choć z drugiej strony zastanawiam się czy to nie zmęczenie już. Dietą, wytyczonym menu, ograniczeniami. Może kilka dni bez tego wszystkiego na kartce pozwoliłoby mi odetchnąć i zacząć od nowa.
Albo sobie tak tlumaczę, żeby pojeść bez wyrzutów

[Mojwa]

Moim zdaniem to ten moment, żeby odpuścić - postarać się utrzymać nawyki, które wyrobiłaś (np. 4-5 posiłków, picie wody, więcej warzyw) ale odpuszczenie aż takich restrykcji - jak weźmiesz obiad z tej knajpki to prawdopodobnei nie będzie tam nic strasznego, jak zjesz pączka na podwieczorek to też nic się nie stanie.
Ja tak robię a nadal - wolno bo wolno - chudnę. Wiem jak się czujesz, bo ja dostawałam już na łeb od ograniczeń, od jadłospisu i planowania - więc częsciowo odpuściłam. To, czego się nauczyłam procentuje - jem śniadania i II śniadania praktycznie zawsze tak, jak w czasie diety - potem różnie

[tamlin111]

Tylko, że Ty chudniesz, wolniutko, ale leci, a u mnie po moim odchudzaniu, po tylu latach, każde "szaleństwo" zaprocentuje sadłem.
Nie wiem co zrobię, jutro na spokojnie przemyślę czy mam siłę na jeszcze miesiąc pilnowania się ( do kolejnej wizyty u dietetyczki ). Później przechodze na utrzymanie na 100%.

[tamlin111]

Liczyłam na jakieś kopy w tyłek i baty

Jedyny plus wczorajszego dnia, to że mnie czyści na maksa
Dziś będe grzeczna. Obiecuję.

[Mojwa]

Baty to Ty masz za takie wyrzuty i mówienie źle o sobie!
Powodzenia

Ja biorę obiad w pracy, pyry z gzikiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patisia123]

Zdrowe odżywianie masz już w nawyku, ćwiczenia również. Więc bez wyrzutów sumienia pij piwo czy jedz pączka, ale zachowaj równowagę. nie da się całe życie biegać z kartką i jadłospisem A cheat day podczas diety jak najbardziej wskazany Twój organizm się dzisiaj czyści

Poza tym chyba już utrzymanie u Ciebie? czy chcesz redukować?

[tamlin111]

Pati no miałam plan zejść z BMI poniżej 20.

[patisia123]

a dziś trzymasz się diety?

[tamlin111]

Na razie jest ok, zaraz zabieram się za ćwiczenia

---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Poćwiczone

[Mojwa]

U mnie na wadze 65,5!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tamlin111]

Mojwa pięknie Zazdroszczę tego jak Ci pięknie spada waga.

Ja się jednak nie poddaję, ostatni miesiąc mam dietę na redukcję, 22 marca wizyta i przechodzę oficjalnie na utrzymanie. Mam nadzieję, że osiągnę do tej pory cel, choć tak jak pisałam podoba mi się to co widzę w lustrze, a jeszcze jak wyćwiczę, będzie super. Brzuch już mam ładny, ramiona też, tylko trzeba nogi i dupsko poprawić. Chyba kupię sobię dziś kettla bo są w Biedrze. Tylko zastanawiam się czy 4 kilo to wystarczy czy lepiej kupić coś cięższego.

[patisia123]

Według mnie 4kilko to za mało. Ja mam hantle po 10kg, ale mogę je dowolnie układać. i spokojnie 4 serie przysiadów jestem w stanie z 8-10kg robić. Tak samo wzniosy bioder 8kg to minimum.

Ale mam ciulowe hantle i oprócz ciężkości są po prostu duże i trochę niewygodne, ale nie doczytałam.

u mnie impreza rodzinna, coś tam przy okazji skubnęłam nie dużo, ale wyrzuty sumienia mam. Alko odpuściłam. jutro trening plus cardio

[tamlin111]

No już się doczytałam że to mało, więc odpuszczam.
Nie mów, że Ty z tymi 10 kilowymi hantlami ramiona robisz???

Ja znowu jedzenie odpuściłam na rzecz piwka
Od jutra do soboty będzie czyściutko. Choćbym miała paść na pysk błagając o kromkę chleba nie złamię się.
A w sobotę koncercik

Aparat muszę kupić. Ale niewiem jaki

[patisia123]

ja też od jutra czysto bo dziś średnio;/

nie bo ręce mam słabe, nie to co nogi

na hantel 10kg składa się 4 obciążniki po 1,25kg i dwa po 2,5kg, więc można sobie dowolnie zmieniać. 5kg to jest tak akurat myślę