Torbiel jajnika - porozmawiajmy.

[Niezapominajka_81]

Niniejszy wątek powstał po zniszczeniu podobnego wątku na innym forum.
Mam nadzieję, że w tym miejscu uda nam się w kulturalny i rzeczowy sposób porozmawiać na temat, który dla wielu z nas jest wielkim problemem.
Zapraszam wszystkie osoby, które chcą podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem w walce z torbielami jajników.

[Basia_32]

Witam serdecznie i dołączam tutaj i ja, dawniej Basia1979.
Również mam nadzieję że będziemy mogły w sposób kulturalny porozmawiać o naszych problemach

[katarzynka1978]

Ja również się przyłączę, także miałam ten problem. Na szczęście minął.

[OoDestinyoO]

Hej.mnie także spotkała ta przypadłość,torbiel się wchłoneła i mam nadzieje,że więcej nie wróci

[Basia_32]

Niezapominajko, co u Ciebie? Będziemy razem wędrować przez fora ;-)
Ja mam we wtorek wiztytę kontrolną i zobaczymy co się okaże....mam nadzieję ze po torbieli ani śladu, ale kto wie......
Mam nadzieję że dołączą do nas inne dawne forumowiczki...bardzo by było miło.
Witamy wszystkie nowe osoby
Cieszę się że mamy taki własny kącik gdzie możemy dzielić sie jajnikowymi problemami i nie tylko Całuję Cię!

[Niezapominajka_81]

Niestety torbiele lubią wracać ...
Moja koleżanka z pracy miała laparotomię jakieś 4 lata temu. Ostatnio mocno narzeka na bóle brzucha i kłucie jajników... Obawia się, ze znowu ma torbiele, ale ciągle odkłada wizytę...
Na jej miejscu biegłabym do gina w te pędy...

U mnie z 3 torbieli zniknęły 2, czynnościowe. Jedna nie chce odpuścić, ale wszystko wskazuje, że to torbiel endometrialna... Ciekawe, że w tym samym czasie mogą powstać różne rodzaje torbieli...
Choć tak naprawdę, to nie jestem w stanie dokładnie określić kiedy powstały...

W każdym bądź razie każdej kobietce dotknietej tą przypadłością życzę owocnego leczenia i szybkiego powrotu do zdrowia

Edit:
Basieńko, na to wygląda, że będziemy tak sobie wędrować razem przez fora Choć mam nadzieję, że tu zapuścimy korzenie
Trzymam kciuki za Twoją wizytę Oby torbiel odpuściła i nie pozostał po niej ślad
pozdrawiam i ściskam

[Basia_32]

Niestety masz rację, akurat ja też jestem doskonałym przykładem tego że torbiele wracają...U mnie zawsze w najmniej spodziewanym momencie i wtedy gdy wszysko wydaje sie być w najlepszym porządku. Tak jak ostatnio Torbiel i to dwukomorowa.

Oczywiście nie zawsze tak jest - na szczęście - czasem torbiel jest sprawą jednorazową i więcej nie wraca.

Wierzę mocno że kiedyś uporamy się z tymi problemami......i nie mam tu na myśli dopiero menopauzy

[Nanusia76]

Na wizażu jest już wątek zbiorczy o torbielach jajnika. Tam znajdziecie wiele wiadomości na ten temat
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=219385&page=63

[Niezapominajka_81]

Napisane przez Nanusia76

Na wizażu jest już wątek zbiorczy o torbielach jajnika. Tam znajdziecie wiele wiadomości na ten temat
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=219385&page=63

Nanusia,
dzięki za info przeniosłyśmy się tutaj z innego forum, więc to będzie taki trochę prywatny wątek, trochę o torbielach, trochę poklachamy Aczkolwiek każda inna wizażanka jest mile widziana

[Nanusia76]

Napisane przez Niezapominajka_81

Nanusia,
dzięki za info przeniosłyśmy się tutaj z innego forum, więc to będzie taki trochę prywatny wątek, trochę o torbielach, trochę poklachamy Aczkolwiek każda inna wizażanka jest mile widziana

Ok tak właśnie pomyślałam ,że to taki prywatny wątek będzie. Jeżeli admin was nie połączy to ok, pytlujcie . W zbiorczym jest naprawdę sporo wiadomości na ten temat. Czasem do was zajrzę

[Niezapominajka_81]

Może jak admin zobaczy, że to taki off-topic raczej i babskie klachanie, to może nie połączy
Szkoda, ze w tytule nie wpisałam, że to off-topic

[Basia_32]

Napisane przez Niezapominajka_81

Może jak admin zobaczy, że to taki off-topic raczej i babskie klachanie, to może nie połączy
Szkoda, ze w tytule nie wpisałam, że to off-topic

Też mam taką nadzieję że zostaniemy jako osobny topic

Miałyśmy swoje miejsce lecz niestety zostało ono zniszczone przez bardzo niemiłą osobę.Liczymy że tutaj dzięki moderacji taka sytuacja nie będzie miała miejsca.

[Nanusia76]

Napisane przez Niezapominajka_81

Może jak admin zobaczy, że to taki off-topic raczej i babskie klachanie, to może nie połączy
Szkoda, ze w tytule nie wpisałam, że to off-topic

Nawet jak połączy to w zbiorczym też poklachać możecie Nie ma takiej siły coby kobiecie usta zamknęła

[pszczolka_maja1979]

Dobry wieczór!
Melduje się również niejaka pszczółka

[Niezapominajka_81]

Napisane przez pszczolka_maja1979

Dobry wieczór!
Melduje się również niejaka pszczółka

Jeeeee.... witamy, witamy
Może wreszcie normalnie pogadamy, bo przedzieranie się przez steki bzdur i chamskich pyskówek już dawno temu przestało być zabawne...

[SilverCat]

ja miałam z 16 czy 17 lat jak wykryto u mnie torbiele jajnikow bardzo mnie bolaly jajniki i USG wykazalo torbiele przez 3 miesiace brałam Harmonet i trbiele zeszly niestety bardzo zle sie czulam i troche przytylam do dzis tego nie zrzucilam (w miedzy czasie dotyłm więcej

[Basia_32]

Napisane przez SilverCat

ja miałam z 16 czy 17 lat jak wykryto u mnie torbiele jajnikow bardzo mnie bolaly jajniki i USG wykazalo torbiele przez 3 miesiace brałam Harmonet i trbiele zeszly niestety bardzo zle sie czulam i troche przytylam do dzis tego nie zrzucilam (w miedzy czasie dotyłm więcej

Oj, a teraz już u Ciebie wszystko w porządku? Torbiele nie odnawiają się?
Ja też brałam wiele leków hormonalnych, nie przytyłam po żadnym ale miałam za to po niektórych inne skutki uboczne. Z tymi lekami to jest tak że trzeba sobie samemu wypróbować bo jeden podpasuje a inny niestety nie.

[Basia_32]

Napisane przez pszczolka_maja1979

Dobry wieczór!
Melduje się również niejaka pszczółka

No, nareszcie jesteś Czekałam i czekałam cały weekend
Całus

[Niezapominajka_81]

Napisane przez SilverCat

ja miałam z 16 czy 17 lat jak wykryto u mnie torbiele jajnikow bardzo mnie bolaly jajniki i USG wykazalo torbiele przez 3 miesiace brałam Harmonet i trbiele zeszly niestety bardzo zle sie czulam i troche przytylam do dzis tego nie zrzucilam (w miedzy czasie dotyłm więcej

SilverCat,
myślę, że i tak masz dużo szczęścia, że tak wcześnie Cię zdiagnozowano... Ja męczyłam się kilkanaście lat, ginowie caly czas mówili, ze taka moja uroda, że to dziedziczne, że po pierwszym dziecku się to zmieni... Jakoś mojej mamie po 2 dzieci się nie zmieniło
W każdym bądź razie póki byłam nastolatką - przepisywali mi tabletki przeciwbólowe, potem antyki... I tak naprawde dopiero w wieku 30 lat, zupełnie przypadkiem dowiedziałam się, że mam 3 torbiele na obu jajnikach
A u Ciebie jak jest? wracają, czy to był jednorazowy epizod?

[kredka22]

Torbiel to jest straszna rzecz(((((((((((((((((( ((((((9

[Niezapominajka_81]

Napisane przez kredka22

Torbiel to jest straszna rzecz(((((((((((((((((( ((((((9

Straszna? Nieeeee.... torbiel to pikuś w porównaniu z endometriozą...

[katarzynka1978]

A najfajniej jedno i drugie a na powaznie, endometrioze zdiagnozowano mi po wycieciu torbieli 5,5 na 6,5 cm - ja myslalam, ze mnie wyrostek dopadl, a tu niespodzianka swoja droga zlego slowa nie moge powiedziec na temat naszej sluzby zdrowia, bo choc warunki w szpitalu byly spartanskie, to opieka absolutnie bez zarzutu. I nawet blizna mi nie zostala, ale na mnie wszystko sie goi jak na psie od zabiegu stosuje tabletki anty i mam nadzieje, ze nic mi sie juz nie przypaleta.

[Niezapominajka_81]

Napisane przez katarzynka1978

A najfajniej jedno i drugie a na powaznie, endometrioze zdiagnozowano mi po wycieciu torbieli 5,5 na 6,5 cm - ja myslalam, ze mnie wyrostek dopadl, a tu niespodzianka swoja droga zlego slowa nie moge powiedziec na temat naszej sluzby zdrowia, bo choc warunki w szpitalu byly spartanskie, to opieka absolutnie bez zarzutu. I nawet blizna mi nie zostala, ale na mnie wszystko sie goi jak na psie od zabiegu stosuje tabletki anty i mam nadzieje, ze nic mi sie juz nie przypaleta.

Katarzynko,
niestety często tak się zdarza... Nie dostalaś Visanne po zabiegu? Masz tylko antyki?

[katarzynka1978]

To było 10 lat temu, coś brałam po zabiegu ale szczerze mówiąc nie pamiętam co, od tego czasu regularnie biore antyki. Na razie wszystko jest w porzadku, chociaż przyznaję, że czasem jak coś mnie zaczyna boleć w podbrzyszu, to mam lekkiego nerwa, 1,5 miesiąca temu złapałam zapalenie przydatków, a pierwsza myśl jaka się pojawiła, to
" czy można mieć torbiele z obu stron?" ale z drugiej strony przynajmniej badam się regularnie, a wśród moich znajomych różnie z tym bywa.

[Vespertine__Milo]

Dziewczyny, mam pytanie, bo nękają mnie wątpliwości. Może któraś miała podobne doświadczenia. W lutym miałam zdiagnozowaną torbiel krwotoczną jajnika, wylądowałam z bólami w szpitalu. Lekarz zdecydował o nieoperowaniu, tylko poczekaniu na okres. Po okresie zmniejszyła mi się z 5cm do 1, ale dodatkowo przepisano mi pigułki antykoncepcyjne, żeby wyregulować hormony. Miałam je brać przez ok. 3 cykle... po 2 cyklach odstawiłam za zgodą lekarki, bo bardzo źle znosiłam je, a torbiel zniknęła (powiedziała że jeśli mam migreny i jest mi niedobrze na tabletkach, to wszystkie pigułki będę źle znosić...)

Mam wątpliwości czy po tak krótkim braniu tabletek nie rozreguluję sobie systemu hormonalnego i jakie mam prawdopodobienstwo ze torbiel wroci...de facto żeby ograniczyć ryzyko to trzeba byłoby przyjmować tabletki do konca zycia żeby zablokować owulację....

[Basia_32]

Napisane przez Vespertine__Milo

Dziewczyny, mam pytanie, bo nękają mnie wątpliwości. Może któraś miała podobne doświadczenia. W lutym miałam zdiagnozowaną torbiel krwotoczną jajnika, wylądowałam z bólami w szpitalu. Lekarz zdecydował o nieoperowaniu, tylko poczekaniu na okres. Po okresie zmniejszyła mi się z 5cm do 1, ale dodatkowo przepisano mi pigułki antykoncepcyjne, żeby wyregulować hormony. Miałam je brać przez ok. 3 cykle... po 2 cyklach odstawiłam za zgodą lekarki, bo bardzo źle znosiłam je, a torbiel zniknęła (powiedziała że jeśli mam migreny i jest mi niedobrze na tabletkach, to wszystkie pigułki będę źle znosić...)

Mam wątpliwości czy po tak krótkim braniu tabletek nie rozreguluję sobie systemu hormonalnego i jakie mam prawdopodobienstwo ze torbiel wroci...de facto żeby ograniczyć ryzyko to trzeba byłoby przyjmować tabletki do konca zycia żeby zablokować owulację....

Niestety prawdopodobieństwo że torbiel wróci jest zawsze - tak działo i dzieje sie u mnie ( w moim przypadku torbiele czynnościowe lub krwotoczne ). Pocieszające jest to że taka torbiel zwykła czyli czynnościowa lub krwotoczna może zrobić sie każdej z nas i nie zawsze oznacza to że taka sytuacja się powtórzy. A jeśli się powtarza to trzeba spróbowac zdiagnozować przyczynę powstawania takich torbieli, ja mam akurat niedomogę fazy lutealnej i pomaga mi przyjmowanie preparatów z syntetycznym progesteronem gdyż jego naturalny poziom jest u mnie zecydowanie zbyt niski.Rzeczywiście jest trochę prawdy w tym że jeśli ma się problem z nawracającymi torbielami to teoretycznie ciągle trzeba łykac jakieś leki, najczęściej hormonalne ( w tym włąśnie blokujące pracę jajników ) no ale co zrobić...trzeba mieć nadzieję że taka sytuacja się nie powtórzy , ale jednocześnie regularnie odwiedzać ginekologa i wykonywać kontrolne badanie usg.U Ciebie torbiel pięknie się wchłonęła, tylko pogratulować Co do tabletek antykoncepcyjnych to niestety jest ich masa i czasem aby znaleźć te najepsze dla nas pod kątem ewentualnych skutków ubocznych i samopoczucia to trzeba się troszkę ,,naszukać".Ja też po wielu miałam skutki uboczne w postaci bólów głowy, senności, mdłości, bólów nóg i innych ale razem z moim lekarzem znaleźliśmy takie które mogę brać i czuję się po nich swietnie

[iamcookie]

Melduje sie w watku. Jestem w trakcie leczenia, wykryto u mnie torbiel na lewym jajniku, srednica 86mm, czyli rozmiaru pomaranczy Strasznie się martwiłam, na początku myślałam, że okres zanikł, bo jestem w ciąży. Dostałam luteine na wywołanie okresu, pozniej tabletki antykoncepcyjne, jestem w trakcie brania drugiego blistra. Póki co, wszystko idzie w dobrym kierunku, torbiel się zmniejsza, a na ostatniej wizycie gin. nawet się uśmiechnął i powiedział, że jest super więc jestem dobrej myśli

[Basia_32]

Napisane przez iamcookie

Melduje sie w watku. Jestem w trakcie leczenia, wykryto u mnie torbiel na lewym jajniku, srednica 86mm, czyli rozmiaru pomaranczy Strasznie się martwiłam, na początku myślałam, że okres zanikł, bo jestem w ciąży. Dostałam luteine na wywołanie okresu, pozniej tabletki antykoncepcyjne, jestem w trakcie brania drugiego blistra. Póki co, wszystko idzie w dobrym kierunku, torbiel się zmniejsza, a na ostatniej wizycie gin. nawet się uśmiechnął i powiedział, że jest super więc jestem dobrej myśli

Witaj Bardzo się cieszę że leczenie idzie u Ciebie w dobrym kierunku A wiesz może jaki rodzaj torbieli zdiagnozowano u Ciebie?
U mnie też torbiel najczęściej objawiała się brakiem miesiączki którą potem wywoływałam włąśnie Luteiną lub innym preaparatami z progesteronem.
Trzymam mocno kciui żeby torbiel jak najszybciej zniknęła!!!!

[Vespertine__Milo]

Dziękuję, pocieszyłaś mnie... zarówno w kwestii czasu zmniejszenia jak i leków... z ciekawości zapytam czy lek, który bierzesz jest klasyczną pigułką?

[Basia_32]

Napisane przez Vespertine__Milo

Dziękuję, pocieszyłaś mnie... zarówno w kwestii czasu zmniejszenia jak i leków... z ciekawości zapytam czy lek, który bierzesz jest klasyczną pigułką?

Nie masz za co dziękować
Aktualnie zażywam Luthenyl - jest to lek uzupełniający niedobory progesteronu i nie jest to klasyczna ,,pigułka". Stosuję go przez dziesięc w dni w ciągu cyklu. Lekarz zadecydował o przepisaniu Luthenylu na dłużej ponieważ aktualnie walczyłam z dużą torbielą dwukomorową i po podaniu tego leku zaczęła w widoczny sposób wchłaniać sie i zmniejszać.Aktualnie moja torbiel zmniejszyła się z około 7 cm do 2 cm i mam nadzieję - mój lekarz zresztą też - że w następnym cyklu nie będzie po niej śladu.
Za Ciebie też trzymam kciuki Pozdrawiam!

Kalsyczne pigułki też brałam, różne ale ponieważ chciałabym starać sie o dziecko więc mam nadzieję odpocząć sobie od nich przez jakiś czas - najlepiej długi A czy wyjdzie - zobaczymy.....

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Napisane przez Niezapominajka_81

Straszna? Nieeeee.... torbiel to pikuś w porównaniu z endometriozą...

Dla mnie i jedno i drugie straszne
Ale mam nadzieję że kiedyś uporamy się z tymi wszystkimi chorobami!!!